Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
W KTÓRYM WIDZIMY, JAK REALIZM WKRACZA DO NIEMIEC I PROWADZI DO IMPRESYONIZMU
REALIZM MONACHIJSKI
LEIBL
(1844 - 1900)
Urodzony w Kolonii d. 23 października 1844, WILHELM LEIBL przyszedł na świat mniej więcej w czasie, kiedy Manet pierwszy raz wystąpił we Francyi do walki o impresyonizm. Młodzieniec wiele obiecujący, z świetnymi widokami na przyszłość, Leibl pojawił się w Paryżu. Na jakie sześć lat przedtem Manet namalował był Olimpię i Śniadanie na trawie. Leibl, śmiało idący w kierunku realizmu, opartego na Holbeinie i starych mistrzach niemieckich, rozumiejący Holendrów, dostał się do kółka Courbeta i Alfreda Stevensa, nigdy jednak nie zetknął się z Manetem i jego sztuką. Uprawiał realizm, to prawda, ale malował płasko i twardo, cała sztuka jego skłaniała się ku matematyce, ku wiedzy, jak gdyby pracował przy pomocy trójkątów, linii krzywych i według innych tego rodzaju prawideł. W Paryżu namalował 1869 Kokotę - lekka miłość francuska, widziana oczami Niemca. Mistrzowska głowa Schucha z r. 1866 jest bardziej nowoczesną. Na Głowie chłopca (1869) i Starej kobiecie znać wpływ Courbeta, w sercu jednak trzymał on z starymi Niemcami. Realizm był w powietrzu, stał się jego bożyszczem, ale z realizmu tego zrobił on coś nakształt wiedzy. Malował raczej mózgiem, aniżeli z pomocą zmysłów. Poczucie impresyonizmu miał tak słabe, że gotów był namalować nasamprzód oko, a potem dopiero resztę postaci; miał też obyczaj wycinania kawałków z malowideł swych i robienia z nich obrazów.
Po krótkim sukcesie w Paryżu, Leibl przeszedł do szeregu artystów, o których nikt się nie troszczył - podobnie, jak Feuerbach i von Marées, stał się samotnikiem.
Około r. 1879 (1878 - 1881) namalował słynne Kobiety w kościele, twarde, matematyczne, lecz mocne; kilku zwolenników monachijskich namówiło go, aby obraz ten wystawił osobno w Monachium (1881), poczem sprzedał go niemal za czwartą część tego, co żądał pierwotnie. Lekceważenie, jakie spotkało jego Kłusowników na wystawie paryskiej z r. 1888, napełniło artystę goryczą i złamało. Pokrajał obraz na kawałki. Popadł w melancholię, zamknął się w samotności, z której nic go wydobyć nie mogło, nawet tryumfy wielkiej wystawy malowideł jego w Berlinie. Wziąwszy sobie do serca brak uznania, doznawał uczucia upokorzenia, patrząc, jak części jego obrazu przemalowywali inni, aby go „poprawić“. Do najpiękniejszych jego główek należą Dziewczyna wiejska w białym stroju na głowie; na tem właśnie malowidle widać najbardziej tradycyę Holbeina. A i jego bardzo subtelne sztychy mają wizyę staroniemiecką. On jest twórcą monachijskiego malowania alla prima, od razu, bez poprawek i przeróbek, z naturą jako jedyną przewodniczką. Arcytworami jego są portrety z lat sześćdziesiątych.
Około r. 1870 Leibl stworzył sobie zwolenników w Niemczech, takich, jak Węgier MUNKACSY, pejzażysta EYSEN, KARL HAIDER, HANS THOMA, ALT, RUDOLPH HIRTH DER FRÊNES, SPERL, SCHIDER, KARL SCHUCH, ALBERT LANG i TRUEBNER.
Pejzażysta SPELR był wiernym sprzymierzeńcem Leibla i dzielił z nim wygnanie.
MUNKACSY
(1844 - 1900)
Węgier MICHAŁ MUNKACSY, ur. 20 lutego 1844, poszedł pod wpływem Leibla w kierunku realistycznym. Jakkolwiek sam nazywał się uczniem Leibla, zawdzięczał przecież dużo i wspólnemu przyjacielowi, Alfredowi Stevensowi. Zwłaszcza wcześniejsze jego dzieła i portrety wskazują na zależność od Leibla. Podobnie jak Leibl i Lenbach, malował przez całe życie barwami ciemnemi, i to czarnemi Leibla, a nie brunatnemi Lenbacha. Malowidła jego z życia ludu, wnętrza domów bogaczy i wielkich rozmiarów obrazy religijne wielkie miały powodzenie.
THOMA
(1839 - …)
Syn młynarza, ur. 2 października 1839, HANS THOMA rozpoczął, zmuszony biedą, od malowania szyldów dla chłopów i drwali Schwarzwaldu. W r. 1868 udał się do Paryża na naukę malarstwa; pierwszy z Niemców odkrył rewelacyę Maneta i przyniósł do Monachium wiadomość o jego wielkości. Wpływowi Maneta zawdzięcza Thoma swą najlepszą, najbardziej słoneczną sztukę - na nieszczęście niektóre z tych obrazów zamalował później, aby nie obrażać publiczności. Piękne jego malowidła Kwiatów z tej pochodzą epoki. Później oczarował go Boecklin; zaczął w twardy, w suchy sposób malować rozmaite panny morskie itp. Podróż do Włoch i wpływ pierwszych Florentczyków dobiły go. W roku 1877 Thoma porzucił Monachium i osiadł w Frankfurcie. W r. 1877 rozbiło się monachijskie kółko Leibla. Leibl z Sperlem przenieśli się w okolicę, Hirth i Thoma opuścili Monachium, Alt znalazł pomieszczenie w przytułku. Schider zamieszkał w Bazylei. Jeden tylko uczeń pozostał wierny Leiblowi: Truebner.
TRUEBNER
(1851 - …)
Urodzony 3 lutego 1851, syn złotnika z Heidelbergu, WILHELM TRUEBNER jest kolorystą tej szkoły. Rozpocząwszy od namalowania twardą manierą Leibla dwóch postaci modlących się w kościele, przyczem dwudziestoletni wówczas młodzieniec okazał się dobrym rysownikiem, Truebner zwrócił się ku barwności. Na nieszczęście, oglądał się, jak i inni jego towarzysze, za przeszłością, zamiast patrzeć w przyszłość, i to tamowało jego rozwój. Z wyjątkiem Holbeina i Duerera nie było w Niemczech tradycyi malarstwa narodowego. Zimę 1872 spędził we Włoszech, potem odbył podróż po Holandyi i Belgii.
Na szczęście, Truebnera zajęli Holendrzy i on znalazł siebie. Ter Borch i Hals prowadzili do Velazqueza. W Dziewczynie na kanapie z r. 1872 widać zwrot sztuki niemieckiej ku barwności i impresyonizmowi, a w jeszcze większym stopniu w obrazie W pracowni z tego samego roku. Poszedł on krok naprzód ku Manetowi. W r. 1876 namalował Damę w szarym stroju - widział Halsa i Velazqueza i poszedł dalej w rozwoju swej sztuki; w roku tym powstał również Schuch i piękna Martwa natura. W czasie, gdy rozbiło się monachijskie kółko Leibla, w łaskach byli Boecklin i Thoma. Truebner zajął się na chwilę Walkami olbrzymów i Centaurami; ale właśnie tutaj okazał się kolorystą i realistą. Niemcy z lat osiemdziesiątych wyładowywali się w barwach czarnych, jak gdyby nie znano Maneta. Potem przybył do Berlina Liebermann - i Truebner w świetlistych wybuchnął barwach. Stracił on dużo czasu na poszukiwaniu wzorów dla sztuki swej u starych mistrzów; pod wpływem Liebermanna otrząsł się z tego i poszedł w kierunku nowoczesnym.
LENBACH
(1836 - 1904)
FRANZ VON LENBACH, ur. 13 grudnia 1836, pochodził z Tyrolu; miał zdolności zręcznego rysownika przy ograniczonem poczuciu barwy. Od młodych lat malował portrety, opierając sztukę swą na takich słynnych portrecistach, jak Rembrandt, Van Dyck, Reynolds; od czasu do czasu dawał też dowody, że patrzał na dzieło Halsa; używał jednak zawsze tonów brunatnych, nie uwzględniając atmosfery i światła; malował, a raczej rysował pendzlem pełne siły portrety największych i najsłynniejszych mężczyzn i kobiet z owych przedziwnych lat powstania Wielkich Niemiec, począwszy od cesarza niemieckiego, książąt domu panującego, Bismarka, Moltkiego, a skończywszy na wielu innych, mniej głośnych.
KAULBACH jest portrecistą tej samej szkoły, podobnie jak Koner (ur. 1854).
IMPRESYONIZM NIEMIECKI - WIELKA SECESYA
Owoce wystawy francuskiej w Monachium z r. 1869 zniweczyła wojna.
LIEBERMANN
(1849 - …)
Niemcy, filozofujące, przeżarte szkolarstwem, skłaniające się zawsze ku akademizmowi i posłuszne autorytetom, powoli tylko zdobywały sobie żywotność w sztuce. „Literackie“ umiłowanie alegoryi zabijało sztukę; mózgi Niemców rozsadzał symbolizm. Fauny, jednorożce, satyry na każdym kroku. Węgier Munkacsy przejął się krzepkością niemiecką, ale szedł w kierunku barw ciemnych. Wtem zjawia się Liebermann.
MAX LIEBERMANN, ur. 29 lipca 1849, jako syn bogatego kupca żydowskiego z Berlina, od najmłodszych lat artystyczne okazywał zdolności, ale ojciec chciał z niego zrobić filozofa i posłał go na uniwersytet. Młodzieniec okazał się naprawdę filozofem: filozofię wyrzucił za okno, a czas trawił w pracowni Steffecka, malując strzelby, mundury i ręce na batalistycznym obrazie mistrza Bitwa pod Sadową, szkicując po ulicach i parkach i zwiedzając galerye. Ostatecznie pozwolono dwudziestoletniemu młodzieńcowi udać się do szkoły malarskiej w Weimarze, gdzie pod kierunkiem Thumanna i Pauwelsa zmuszony był uprawiać sztywny klasycyzm ówczesny. Zerwawszy z tego rodzaju nauką, Liebermann zwrócił się ku przyrodzie. W roku 1875 namalował Kobietę, skubiącą gęś, ciemne malowidło, obecnie w Berlinie, którego „pospolitości" zawdzięczał przydomek „apostoła brzydoty". Młody artysta otrząsnął proch berliński z stóp i pojechał do Paryża (1873), aby tutaj spotkać się z rewelacyą Milleta i Courbeta.
Munkacsy był teraz bożyszczem sztuki niemieckiej; młodzieniec udał się do niego po wskazówki, a ten kazał mu wybrać się do Holandyi i malować czarnemi bryłami na wzór Ribota. Courbet był teraz mocarzem. Młody Liebermann, przybywszy do Holandyi, namalował (1873) Kobiety, składające jarzyny w ciemno oświetlonej szopie. Nie chcąc wracać do Niemiec, osiadł w Paryżu. Obecnie jeszcze Manet mało znaczył dla niego. Galerye objawiały mu romantykę Troyona, Daubignyego, Milleta; potem zjednał go sobie Degas; do pewnego stopnia oczy jego zaczęły się powoli zwracać ku Manetowi i Monetowi. Wybrał się do Barbizonu do podeszłego w leciech Milleta i tutaj namalował obrazy Praca przy burakach oraz Brat i siostra, wystawione w Salonie z r. 1876.
Wędrując po Belgii, Holandyi, Niemczech i Włoszech, Liebermann starał się teraz wydobyć światło z dotychczasowych swych mroków. W Wenecyi spotkał się z Lenbachem, który polecił mu wrócić do Monachium, gdzie też osiedlił się na lat sześć; malował obrazy religijne; duchowieństwo gniewało się na niego; porzucił Monachium i przeniósł się do Amsterdamu. Do Salonu z r. 1881 posłał Przytulisko dla starców i zyskał medal. Ziomkowie zaczęli spostrzegać powoli, że artysta stał się znakomitością. „Towarzystwo piętnastu", do którego między innymi należeli Alfred Stevens i Bastien-Lepage, wybrało go na członka; od tej pory żył pomiędzy Berlinem a wsią holenderską. W malarstwie portretowem wygrał los wizerunkami Virchowa i Gerharta Hauptmanna. Dziedziniec domu sierót w Amsterdamie (1881) świadczy, że otrząsnął się z ciemnych barw Munkacsowskich; w obrazie tym uderzył też w charakterystyczny ton czerwony. Potem pracownię jego opuściły: Kolej linewkowa, wytworne Netmenders (1888), Kobieta z kozami (1890), Stara kobieta cerująca (1880), Młoda pasterka (1890) i Chłopcy w kąpieli (1892), obrazy, których szczegóły torują drogę impresyonizmowi. Koloryt pełen jest mocy, jego wnętrza odznaczają się teraz jasnemi refleksami światła. W ten sposób doszedł do pełni światła słonecznego i do fioletowych cieni plainairowych pod błękitami niebios i nad wybrzeżami morskiemi. Stał się z natury rzeczy przewódcą ruchu, buntującego się przeciw akademizmowi, i zapoczątkował wielką secesyę. Wprowadził słońce do Niemiec i stał się twórcą wytwornych dążeń monachijskich, polegających na przejściu od szarzyzny do promiennej gry światła. Faunów i satyrów zaczęły gryźć proch i mole; śród młodszych artystów niemieckich zawrzało życie. Niemcy się oswobodziły. Zarzucono im dekadencyę, tak, jak ciskano nią w oczy takim twórcom, jak Delacroix, Manet, Monet i Corot; upominano ich, że stoją „nad przepaścią" - taki to bywa koniec.
Po Liebermannie przyszła grupa pejzażystów, malujących wielkie przestworza z drogami, prowadzącemi w nieznane pozaświaty, w dal, wywołujące dziwne, posępne pytanie „dokąd"? Poezya szuka wielkiej tajemnicy - życia. Intelekt zabił dawnych bogów, pogrzebał dawne religie - mrok zapanował, a niema przewodnika-światła; optymizm nowej rewelacyi o boskości człowieka nie jest jeszcze ich udziałem. Ale idą naprzód ku światom, jakkolwiek droga w groźnych, tragicznych gubi się mrokach. Instynkt przewodzi, nie wystarczy sam rozum - zmysły prowadzi ku potężnej przyszłości. Istoty słabe zwracają oczy poza siebie, usypia ich akademizm prymitywny. Ale chcący dążyć naprzód nie mogą uciekać się do środków usypiających. Lud, człowiek biedny, człowiek pierwotny wzywa ich ku sobie - konwencyonalizm bogaczy oszałamia się samozadowoleniem.
Dowcipny, kaustyczny, świetny Liebermann uwolnił geniusz niemiecki od symbolizmu i innych bzdurstw profesorskich.
VON UHDE
(1848 - 1910)
FRITZ VON UHDE znany jest głównie z tego, że religijne postaci swoje w nowożytne stroi suknie. Wprowadza Chrystusa w ciżbę ludzi dzisiejszych, ubranych po dzisiejszemu - w rzeczywistości robi to samo, co robił owego czasu renesans włoski, ale, patrząc na ówczesne kostyumy włoskie, nie możemy jakoś uwierzyć, dzięki ich staroświeckości dla oczu dzisiejszych, że były one kostyumami, dla owego wieku współczesnymi. Ta ciekawa próba przedstawiania Chrystusa w otoczeniu ludzi w strojach dzisiejszych wywołuje zbyt często wrażenie, jak gdyby chrześcijaństwo nie było zgodne z datą swych narodzin.
Von Uhde, ur. 22 maja 1848 rozpoczął karyerę jako dużo obiecujący realista. Pierwotnie oficer w wojsku saskiem, von Uhde przeszedł na pole sztuki. Ulegając z początku Munkacsyemu, zwrócił się potem do Fransa Halsa, któremu tyle zawdzięczał Manet, a którego kopiował Liebermann. Ale von Uhde nigdy nie umiał się wyswobodzić całkowicie, a dążenia jego były zawsze intelektualne. Jak dotąd, Manetowski rozwój barwności w impresyoniźmie nie poruszył Niemców. Teraz impresyonizm ten miał wprowadzić GLEICHEN-RUSSWURM.
MAX STREMEL i PAUL BAUM przyswoili sobie pointylizm Seurata.
BRACHT zajmował się pejzażem realistycznym, rozwijając się zwolna w kierunku mocnej techniki i poczucia koloru. Jego pejzaże romantyczne, jak piękny Grób Hannibala, prowadziły do coraz to silniejszego realizmu, w których widnieje pociąg do złotych tonów w przyrodzie.