Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
W KTÓRYM SYN MŁYNARZA ODKRYWA ROMANTYKĘ W REALNYM KRAJOBRAZIE ANGIELSKIM I MALUJE IMPRESYE ZIEMI RODZINNEJ.
REALIZM W KRAJOBRAZIE
Urodzili się, jeden w jednym, drugi w następnym roku, Turner i Constable, aby, razem z Cromem, otworzyć drogę do ziemi obiecanej malarstwa współczesnego i ziemię tę zdobyć.
CONSTABLE
1776 - 1837
Zabierający się do pisania o twórczości Constabla rzecz swą zaczynają zwykle od twierdzenia, że rozmach, dany pejzażowi angielskiemu przez Wilsona i Gainsborougha, martwą zakończył się formułą - formułą, według której drzewa musiały być brunatne, trawa nie powinna być zieloną, dopóki nie zjawił się Constable i formuły tej nie podeptał. Niema przecież w tern prawdy. Żył Morland; Crome, pod pewnym względem równie wielki, jak Constable, tworzył arcydzieła. Turner, daleko większy geniusz od Constabla, rozpoczął olbrzymi swój zawód niezależnie od niego.
Jeden z Constablów z patrycyuszowskiej rodziny, zamieszkały w hrabstwie York, przybył jako rolnik do Suffolku; wnuk jego, Golding Constable, który piękny pobudował sobie dom, był właścicielem młynów wodnych w Flatford i Dedham, oraz dwóch młynów wodnych w East Bergholt. Goldingowi Constablemu i żonie jego, Annie Watts, SYN urodził się w East Bergholt, w hrabstwie Suffolk, dnia 11 czerwca 1776 drugi syn, John Constable. Delikatne dziecko na zdrowego wyrosło chłopca i w siódmym roku życia oddane zostało do szkółki, potem do drugiej, wreszcie do szkoły łacińskiej w Dedham. W szkole tej pozostawał chłopiec do siedemnastego roku życia. Mając lat szesnaście, zaczął bawić się malowaniem, zaniedbując łacinę. Czas wolny w East Bergholt spędzał w towarzystwie pewnego szklarza, zajmującego się ponadto fabrykacyą przedmiotów ołowianych, nazwiskiem Dunthorne, który malował krajobrazy. Ojciec jednakże miał dla niego kościół na myśli; przerażony tem chłopiec poszedł na rok do młyna, dopóki ojciec, widząc skłonności jego, nie postarał mu się o wstęp do domu wspaniałomyślnego Jerzego Beaumonta, u którego młody Constable ujrzał pierwszego C laudea (Hagar, dziś w Galeryi Narodowej), oraz jakie trzydzieści akwarel Girtina.
W r. 1795, mając list polecający do jednego z uczniów Wilsona, Farringdona, przybył Constable do Londynu i tutaj poznał się z rytownikiem, Janem Tomaszem Smithem, i od niego nauczył się rytownictwa. Przez dwa lata Constable spędzał czas to w Londynie, to w hrabstwie Suffolk, szkicując, rozczytując się w życiorysach artystów, robiąc studya anatomiczne i ryty; jego rysunki piórkiem z r. 1796 znajdują się w South Kensington. Do r. 1797 należą malowidła olejne Chemik i Alchemik. Powrócił do zawodu ojca. W r. 1799 zabrał się znowu do sztuki, aby już jej nie opuścić. Wstąpił 4 lutego do szkół Akademii Królewskiej, zaczął na własną rękę kopiować Ruysdaela; do końca roku skopiował dwa Wilsony, jeden obraz Carracciego, jeden Ruisdaela i Claude’a Hagarę. Lato r. 1800 przebył znowu śród ulubionych, tak dobrze mu znanych widoków wiejskich. W r. 1801 udał się do Derbyshire i wykonał szereg akwarel, z których dwanaście znajduje się w Sout Kensington. Powróciwszy do Londynu, zamieszkał na Rathbone Place, aby być więcej z sobą; zniechęcił się do „zimnych lichot“ swych towarzyszy z Akademii. W r. 1802 wystawił w Akademii swe pierwsze malowidło - drobnych rozmiarów krajobraz. Zdaje się, że ochoty do pracy dodawał mu Benjamin West; wyświadczył mu też wielką przysługę, nakłoniwszy go do odrzucenia posady nauczyciela rysunków, którą mu w dobrej wierze wyrobił Dr. Fisher, późniejszy biskup salisburyjski.
Constable doszedł teraz do świadomości, że „szukanie prawdy z drugiej ręki“, to znaczy uciekanie się do malowideł, zamiast do przyrody, jest śmiercią dla sztuki. W tym roku też pisał do Dunthorna: Dosyć jest tutaj miejsca dla malarza z natury. South Kensington ma niewielkich rozmiarów, ale wyborną Dedham Vale (Dolinę D.) z września tego roku; Młyn, robiony czarną kredką i tuszem, ukazuje nam już przyszłego mistrza. W r. 1803 nie miał nic, natomiast w r. 1804 namalował wielki obraz ołtarzowy dla kościoła w Brantham, Chrystus błogosławiący dzieci.
W r. 1805 powstał Krajobraz w świetle księżycowem (Moonlit Landscape); w r. 1806 bawił Constable na północy w Okolicach Jezior, z których w przeciągu dwóch miesięcy porobił szereg szkiców akwarelowych i olejnych; z tych dwadzieścia dwa akwarelą i tuszem posiada South Kensington. Wyczerpały się na nich motywy górskie. Constable odczuwał tylko zwykłe pejzaże, zamieszkane przez ludzi. W roku 1807 powstały: Jezioro Keswick (Keswick Lake), Widok z Westmorland i Bow Fell, w roku 1808 Borrowdale, Scena z Kumberlandu i Jezioro Windermere (Windermere Lake). Przez cały rok 1807 kopiował portrety rodzinne, przeważnie z Reynoldsa, dla hrabiego i hrabiny Dysart. Dzięki tym ćwiczeniom, ręka jego nabrała pewności siebie. Obraz ołtarzowy w kościele w Nayland, Chrystus,błogosławiący chleb i wino, oznacza postęp, nie jest przecież arcydziełem. Szukał jeszcze drogi. Był człowiekiem powolnego umysłu i powolnej ręki. Mordował się. Wtem nagle doszedł do własnego, silnego stylu, dając walory przedmiotów, skąpanych w swoich oddalach powietrznych, a jeśli jest prawdą, że pyszna Dedham Vale, w Galeryi Narodowej, Dom Goldinga Constabła i piękne, w South Kensington wiszące, malowidło Nad rzeką Stour pod Dedham powstały w r. 1810, to Constable w tym właśnie roku własny zdobył sobie styl. Nad rzeką Stour pod Dedham ukazuje nam zupełnego już mistrza techniki, która od razu stosuje się do impresyi mózgu.
Atoli widoki jego na przyszłość nie były zbyt jasne; kochał się od kilku lat w młodej córce Karola Bicknella, urzędnika admiralicyi, a wnuczki dra Rhuddego, rektora z Bergholt; wzajemna ta miłość napotkała na niedające się przełamać przeszkody. Stary rektor był człowiekiem bardzo bogatym, żyjącym w nieprzyjaźni z Goldingiem Constablem. Wszystko to nie dobrze wpływało na malarza. Ponadto i własna jego rodzina zarzucała mu, że marnuje czas na malowaniu pejzażów i parła go do zajęcia się portretami. Pomimo wszystko wysłał on na wystawę Akademii z r. 1812 Młyn w Fłatfordzie i Widok z Salisbury. Na wiosnę, czując się niezdrów, udał się do ulubionego Suffolku. Serdeczną przyjaźń z Constablem, jakkolwiek o szesnaście lat od niego młodszy, zawarł w tym czasie Fisher, wówczas kapelan swego stryja, biskupa salisburyjskiego, człowiek rzadkiej kultury, który stanowczością charakteru swego wywarł wpływ na Constabła. Fisher został w roku 1817 archidyakonem i gościł niejednokrotnie Constabła u siebie.
Dzięki Fisherowi otrzymał Constable kilka zamówień portretowych; pracował dużo dla Lady Luizy Manners; prostym jednak będąc człowiekiem, dla którego poezye i listy Cowpera najwyższą były literaturą, Constable tęsknił za rodzinnem Bergholt. Malował teraz tak dużo portretów, że, przybywszy do Londynu, był ostatecznie przy funduszach. W r. 1813 posłał na wystawę Akademii dwa krajobrazy, Poranek i Popołudnie, malowidła, które wywołały dowcipną pochwałę Fishera: „Znam tylko jeden lepszy obraz, malowidło nad malowidłami, Mróz Turnera. Ale sąd mój nie powinien pana martwić; jesteś pan wielkim człowiekiem i, jak Bonaparte, możesz być pobitym jedynie przez mróz.“ W roku 1814 sprzedał pierwsze wystawione obrazy. Malował dużoz okolic Flatfordu; z obrazów tych Budowa łodzi i szkic Fura z końmi (Cart and Horses) wiszą w South Kensington, tak samo, jak pochodząca z tego czasu Dolina Dedham z krową na pierwszym planie.
W lutym 1815 Dr. Rhudde pozwolił, zdaje się, młodej parze zakochanych widywać się pod swoim dachem. Zakochani jednak spotykali się snać zbyt często, nie mówiąc nic o tem czcigodnemu dziadkowi, który, przekonawszy się o tem po roku, w pastorską popadł furyę i oświadczył ojcu dziewczęcia, że nie uważa jej za swą wnuczkę. Czuła Marya była skonsternowana. Matka Constabla zmarła w maju 1815; matka Maryi w kilka dni później. W grudniu zachorował jego ojciec i Constable został przy nim przez zimę. A potem zaszło owo odkrycie i wściekłość. Wściekłość ta wzburzyła spokojną krew Constabla. Śmierć Goldinga Constabla spowodowała w maju 1816 powrót sławnego syna do Bergholtu. Otrzymał 4000 funtów, dzięki czemu miał jakie takie zapewnienie bytu. W sierpniu 1816 napisał mu Fisher, że, jeśliby zakochani zgodzili się na to, to mógłby im dać ślub w Londynie. Marya ociągała się i zwlekała, ostatecznie jednak dnia 2 października 1816 zawarli małżeństwo w jednym z kościołów londyńskich, a miesiąc miodowy spędzili w Osmington, w domu Fishera, który dopełnił był ceremonii ślubnej. Constable i żona jego zamieszkali w małym domku na Keppell Street, Russell Squaare, i tutaj też urodziło się im pierwszych dwoje dzieci, Jan i Marya. Z tego czasu pochodzi Młyn w Flatfordzie, w Galeryi Narodowej; do Akademii zaś w roku 1817 posłał między innymi słynną, słońcem oblaną Cottage in a Cornfield (Chata wśród zboża), w South Kensington, obraz, w którym dał nam, w sposób liryczny, nastrój upalnego południa letniego. W r. 1819 wystawił swe największe płótno, Nad rzeką Stour, własność Pierponta Morgana, obraz, bardziej znany pod nazwą The White Horse (Biały koń); za płótno, sześć stóp wielkie, wyznaczył cenę - razem z ramami stu gwinei, co wprawiło w zdumienie świat artystyczny; kupił je Fisher.
W roku 1819 Constable został członkiem Akademii; w tym samym roku żona jego otrzymała zapis 4000 funtów od zagniewanego dziadka Dra Rhudde. Na wystawie Akademii z r. 1820 była jego Latarnia morska w Harwich (Harwich Lighthouse), obecnie w Tate, oraz wielkich rozmiarów Młyn w Stratfordzie (Stratfordmill), zwany także The Yung Waltonians od chłopców, łowiących ryby, na pierwszym planie, dzieło, które kupił Fisher i podarował swemu rzecznikowi Tinneyowi. Bawiąc latem w towarzystwie Fishera w Salisbury, namalował znakomite, dzisiaj w South Kensington znajdujące się Water Meadows near Salisbury (Trzęsawiska pod S.), które przez pomyłkę odrzucone zostało przez sędziów wystawy. Na krótki czas zabrał Constable rodzinę swą do Hamptead i tutaj też namalował słynny widok t. zw. The Salt Box, w Tate. W następnym roku (1821) wynajął mały domek w tem samem Hampstead i odtąd często tutaj pracował.
Na wystawę Akademii z r. 1821 posłał cztery pejzaże, śród których znajdował się i pejzaż, słynny na cały świat jako Haywain (Wóz z sianem); obraz ten znajduje się dzisiaj w Galeryi Narodowej, daleko zaś piękniejszy szkic olejny wisi w South Kensington. W początkach tego roku Constable odbył z Fisherem wycieczkę po Berkshire; South Kensington posiada też niejeden widok z Reading, Newbury i Abingdon, a Muzeum Brytyjskie szkice z Oksfordu. W listopadzie przybył jako gość Fishera do Salisbury i wykonał sporo szkiców w okolicy.
W roku 1822 wystawił w Akademii dużych rozmiarów Rzeka Stour pod Dedham, Hampstead Heath, Malvernhall, Terasa w Hampstead i studyum Drzewa. Pewien Francuz zaproponował mu, aby Wóz z sianem sprzedał na wystawę paryską. Wynajął teraz większe mieszkanie, ale zima 1822-23 ciężką na dom jego nasłała chorobę. Zabrał się do roboty nad obrazem Katedra w Salisbury od strony ogrodów biskupich, obecnie w South Kensington, katedra śród drzew, obraz, zawierający pierwszą próbę oddania promieni słonecznych, które tak wibrują na następnych jego arcydziełach, a które ludzie głupi nazwali „śniegami Constabla“.
W październiku 1823 zamieszkawszy u Jerzego Beaumonta w Coleorton Hall w Leicestershire, radował się widokiem nagromadzonych tutaj Claude’ow, Wilsonów i Poussinów.
Tymczasem w kwietniu 1824 Constable sprzedał swój Wóz z sianem, Yarmouth i inne malowidła Francuzowi, albo raczej Arrowsmithowi, angielskiemu handlarzowi obrazów w Paryżu, który jednak widocznie uważał się za Francuza, ponieważ o „Francuzach mówił jako o swych ziomkach“ - człowiekowi, który już przedtem zgłaszał się do niego. Do Akademii wysłał Łódź, przepływającą przez śluzę. Z Haywain (Wóz z sianem) i dwa inne obrazy Constable’a wisiały w Salonie, w Luwrze, ogromne wywierając wrażenie. Delacroix tak głęboko przejęty był świeżością i prawdą sztuki Constabla, że całkowicie przemalował swą Massacre of Scio i to w ciągu czterech dni przed otwarciem bram Salonu dla publiczności. Płótna od razu były dobrze powieszone, gromadziły jednak tak ogromną ilość widzów, że przeniesiono je na miejsce jeszcze bardziej widoczne w sali głównej. W następnym roku Constable otrzymał złoty medal.
W r. 1824 i 25 musiał Constable zabrać rodzinę swą do Brighton, miejscowości, której nienawidził. W styczniu 1825 zabrał się do pracy nad płótnem sześć stóp wielkiem, Śluza w Dedham - słynne arcydzieło w Galeryi Dyplomów, znane bardziej pod nazwiskiem Leaping Horse (Skok konia), w którem ujawniły się wszystkie jego zdolności; South Kensington posiada pyszny, wielki szkic olejny tego obrazu.
Choroba najstarszego syna sprawiła Constablemu i jego żonie dużo trosk w tym wielkim roku; Fisher okazał się wiernym, wspaniałomyślnym przyjacielem. W lecie pracował Constable usilnie nad Otwarciem mostu Waterloo, ale praca ta dokuczała mu; przerwał ją na lat siedem. Szkoda, że drażliwość Constabla pozbawiła go w tym czasie tak potrzebnej pomocy ze strony Arrowsmitha.
Constable miał teraz lat pięćdziesiąt; z latami siedzący w nim poeta do pełnego doszedł rozwoju. Na wystawie Akademii miał w r. 1826 dużych rozmiarów Łan zboża, w Galeryi Narodowej. Polepszyło się zdrowie w rodzinie, świat zaczął się uśmiechać Constablemu.
Do Akademii wysłał w r. 1827 The Marine and Chain Pier at Brighton (Morski łańcuchowy most w B.), Młyn wodny w Gillingham (The Water Mill at G.) i Hampstead Heath (Wrzosami porosłe pola w H.), gdzieindziej zaś wystawił The Glebe Farm (Majątek rolny), obecnie w Galeryi Narodowej. Na lato poszukał sobie stałego mieszkania w Hampstead; w domu na Charlotte Street zostawił sobie tylko pracownię, pokój do przyjęć i inne do pracy potrzebne ubikacye. Widać było, że jest szczęśliwy. Dnia 2 stycznia 1828 urodził mu się czwarty syn, żona jego zaczęła jednakże odtąd podupadać na zdrowiu. Następnie zmarł jego ojciec, pozostawiając mu 20.000 funtów. Constable napisał też do Fishera, że „może teraz sumą tą zabezpieczyć byt żony i dzieci, a sam z spokojną głową stać przed sześć stóp wielkiem płótnem. Bogu dzięki!“ Niestety! Miał wkrótce daleko większej doznać troski, aniżeli wszystkie poprzednie. D. 23 listopada zmarła mu żona na suchoty; śmierć pozostawiła ranę w duszy malarza, zgryzota i niepokój nerwowy zrobiły swoje. Powrócił z siedmiorgiem dzieci do domu na Charlotte Street, aby do Hampstead przybywać jedynie w gościnę.
Do Akademii w nieszczęsnym tym roku 1828 posłał Wrzosy w Hampstead i Dedham Vale; piękniejszym od tych obrazów jest przecież szkic olejny w Galeryi Narodowej, Popołudnie letnie po ulewie (A Summer Afternoon after a Shower), którą widział pod Redhill, arcydzieło pod względem impresyi; sądząc po potędze lirycznego wyrazu, znajdujące się w Galeryi Narodowej Zbieranie kłosów (The Gleaners), oraz dużych rozmiarów szkic olejny, Młyn pod Brighton (A Mill near B.), dziś w South Kensington, chyba z tej samej wielkiej pochodzą epoki.
D. 10 lutego 1829 Constable został członkiem Akademii. Turner powinszował mu wyboru. Ale wspaniałomyślności Turnera nie odpowiedziało zachowanie się znakomitego Lawrence’a, któremu Constable musiał przedstawić się jako prezydentowi, a który otwarcie wyraził zdziwienie, że wybrano pejzażystę! Przed wysłaniem do Akademii Zamku Hadleigh, Constable zasięgnął porady Lesliesa, co ma czynić, ponieważ - w dwa miesiące po wyborze - „wybór ten wciąż mu jeszcze sprawia przykrości". W sprawie obrazu tego opowiadają zabawną historyę, że Chantrey, zauważywszy w dzień otwarcia, iż pierwszy plan malowidła zbyt jest zimny, wziął pendzel i paletę Constable’a i namalował na niem czarną, lśnistą, jak asfalt, smugę. „Po mojej rosie!" krzyknął Constable i poprawkę z płótna usunął.
Mimo przygnębienia i smutku w sercu, Constable rozpoczął w roku tym słynną seryę Krajobraz angielski, którą w mezzotyncie rytować miał Dawid Lucas; dzieło to pochłonęło całą niemal energię Constable’a w ostatniem dziesięcioleciu jego żywota.
Jako świeżo wybrany członek Akademii, należał Constable do komisyi dla wieszania obrazów na wystawie z roku 1830; na wystawę tę posłał też obraz A Dell in Helmingham Park (Wąwóz w parku w H.), oraz znajdujące się w South Kensington Hampstead Heath z zaprzęgiem na pierwszym planie.
Z r. 1831 pochodzi pyszny, dużych rozmiarów szkic olejny, znajdujący się w Galeryi Narodowej widoku Salisbury; obok tego szkicu mamy wielkie Ashtonowskie płótno Salisbury od strony łąk z tęczą (S. from the Meadows with the Rainbow); obraz ten miał przejść na własność narodu, ustąpił jednak miejsca słabszemu Łanowi zboża (Cornfield). Wielkie płótno z tęczą jest arcydziełem; atoli naród szczęśliwy jest z posiadania szkicu, który dzięki światłom i walorom, dzięki męskiej krzepkości i lirycznemu wyrazowi swemu do najwspanialszych należy utworów tego artysty. W tym samym roku powstał Yarmouth Pier Śluza w Y.). Malarz tak był chory w tym czasie, że naprawdę myślał o śmierci. W roku 1832 ubezwładniały go silne bóle reumatyczne. W roku tym wziął się nanowo do przerwanej ongi pracy nad Otwarciem mostu Waterloo (Opening of Waterloo Bridge). Tak, jak malowidło to błyszczy dzisiaj na ścianach Sir Charlesa Tennanta, nie widać na niem ani śladu owej ciężkiej powłoki werniksu, którym dzieło to zasmarowano po śmierci Constable’a, aby uchodziło za utwór dobrego smaku! W roku tym stracił Constable starego przyjaciela, archidyakona Fishera; zmarł też młody Dunthorne.
W czerwcu 1833 wygłosił swój pierwszy wykład, przekazany następnie Instytutowi Królewskiemu jako The History of landscape-Painting (Dzieje malarstwa krajobrazowego). Martwił się utratą dwóch synów, których musiał wysłać do szkoły w Folkestone. Na szczęście zaprzyjaźnił się teraz z Jerzym Constablem z Arundel. W lutym 1834 dostał silnego ataku febry reumatycznej, z której się nigdy całkowicie nie otrząsnął. Do Akademii wysłał tylko dwie akwarele: Old Sarum i subtelny Stolce Pogis Church, oraz Interior ofa Church (Wnętrze kościoła), które razem z rysunkiem Study of Trees (Studyum drzew) są dzisiaj w South Kensington. Odwiedził Jerzego Constable’a w Arundel, później bawił w Petworth u Lorda Egremonta.
Na wystawę Akademii w r. 1835 posłał The Valley Farm, dzisiaj w Galeryi Narodowej, obraz, o którym sam w następujący wyraził się sposób: „Użyłem jasnych barw, zaniechawszy plam, i w ten sposób wydobyłem światło dzienne Wszechmogącego, ukochane przez wszystkich, z wyjątkiem miłośników starych, brudnych płócien zniszczonych, za które płaci się po tysiąc gwinei za sztukę." W czerwcu wygłosił drugi swój wykład w Hampstead, a w lipcu, bawiąc znowu u Jerzego Constable’a w Arundel, naszkicował znajdujący się w Britisch Museum Po burzy (Stormy Effect, Littlehampton) oraz Młyn i zamek w Arundel. W sierpniu pożegnał się z drugim synem, poświęcając go zawodowi żeglarskiemu. Jesienią będąc w Worcester, robił szkice z tej miejscowości.
W pierwszych czasach r. 1836 poświęcił wszystkie siły czterem wykładom o sztuce pejzażowej, aby je wygłosić wobec Instytutu Brytyjskiego, pozatem rozpoczął jednak malować nieskończony Młyn i zamek w Arundel, który odłożył na bok dla obrazu The Cenotaph (Nagrobek honorowy), obecnie w Galeryi Narodowej - obraz, przedstawiający pomnik Reynoldsa, który Sir George Beaumont wzniósł mu w swojej majętności w Coleorton. W lutym 1837 roku powrócił znowu do Młyna i zamku w Arundel. D. 31 marca pracował nad tym obrazem, potem zjadł kolacyę i o jedenastej położył się do łóżka. Służący zabrał świecę, przy której Constable czytał, i pozostawił go zasypiającego; syn jego, John, wróciwszy z teatru, zastał ojca wijącego się z bolu; w godzinę później Constable już nie żył.
Pochowano go obok żony na cmentarzu w Hampstead. Constable szczególne miał szczęście w posiadaniu rytownika mezzotyntysty DAWIDA LUCASA, ucznia S. W. REYNOLDSA. Pierwsza edycya dwudziestu dwu płyt pojawiła się 1833. Lucas lubił się ociągać i pracować nieregularnie; Constable się złościł; przedsiębiorstwo się nie opłacało; ale, mimo niejednej próby cierpliwości, dwaj ci ludzie znakomicie się z sobą zgadzali. Pod ścisłym nadzorem Constable a Lucas szerokie, śmiałe szkice z wielkim wykonał talentem, ale robił duże błędy w reprodukcyach malowideł wykończonych; z dziełami innych artystów daleki był od mistrzostwa.
Constable spostrzegł, że malowanie według obrazów innych artystów prawdziwej sztuki stworzyć nie może, odkrył wcześnie prawdę, że „malowanie jest dla mnie tylko innym rodzajem słowa dla wyrażania uczucia z tą chwilą zgłębił tajemnicę sztuki. Kiedy go poproszono, aby ocenił pieniężną wartość jednego z malowideł Cuypa, odpowiedział: „Nie jestem sędzią, w sztuce umiem odróżnić tylko rzecz dobrą od złej.“ Gdy mówi o „wycieczkach w puste dziedziny idealizmu", to czuć gniew w tern powiedzeniu; nie był on jednak bynajmniej przyjacielem realizmu pospolitego. „Muszę zakończyć krótką aluzyą do pewnego gatunku malarzy, którzy, kłamstwem zastępując prawdę i stworzywszy styl poziomy, mechaniczny, nazwani zostali manierzystami. Niejedno zamieszanie w sądach o sztuce, fałszywym powodowane smakiem, ma swe źródło w tego rodzaju dziełach, bo, gdyby nie było manierzystów, malarzy łatwoby można rozumieć. Zawodowi znawcy kształcą się przeważnie po galeryach i halach aukcyjnych, rzadko też umieją oni zrozumieć olbrzymią różnicę, istniejącą pomiędzy manierzystą a malarzem oryginalnym. Do zrozumienia tego dużych i głębokich potrzeba studyów, oraz nieustannego porównywania sztuki z przyrodą. Sprzedający i kupujący obrazy tak mało niejednokrotnie znają się na nich, że dzieło manierzystów opłacane bywa daleko drożej, aniżeli utwór malarza oryginalnego. Handlarze obrazów różnicy tej nie znają, skutkiem tego, w drodze kupieckiej, propagowano i krzewiono wiekami gatunek sztuki, równający się blichtrowi kosztownych urządzeń pokojowych. Tego rodzaju sztuka jest wytworem ludzi, którzy, straciwszy poczucie przyrody, błądzą po pustych dziedzinach idealizmu.“
Niejedno zdanie, przypisywane Constable’owi, czytać trzeba z rezerwą; sentencye jego bywały bowiem ogłaszane z opowiadań ludzi, którzy upajali się niemi, choć całkowicie nie rozumieli jego myśli. Zdania jego o tyle tylko są pewne, o ile znajdują się w jego zapiskach - nie miał on bowiem zwyczaju opracowywania swych wykładów, lecz mówił z notatek.
Constable wiedział, że „studyowanie takich obrazów" jest robieniem obrazów, niczem więcej. Dla niego nie istniało pytanie krytyka: „gdzie umieścić pańskie brunatne drzewo?“ - przechodził nad niem do porządku. Spostrzegłszy, że Sir George Beaumont próbował malować krajobraz według Poussina, a nie według przyrody, zwrócił mu uwagę na to, że, kiedy Poussin malował swą zieleń, zieleń ta nie była brunatną. Na teorye Beaumonta, że przyrodę należy malować w tonie starych skrzypiec kremońskich, odpowiedział Constable wzmianką o skrzypcach zielonej murawy. „Ja patrzę na malowidła jak na coś, czego należy unikać, znawcy zaś patrzą na nie, jak na coś, co należy naśladować.“
Constable cięty miał język i dużo humoru. „Cena rysunku wynosiła dla dżentelmena jedną i pół gwinei, dla artysty zaś rysunek ten wart był jedną gwineję, ale ja uparłem się przy większej sumie, i on pokazał mi, że nie jestem artystą.“ Do dostawcy mleka odezwał się: „Na przyszłość proszę mi mleko i wodę w osobnych przysyłać naczyniach.“ Na pełen podziwu wykrzyknik Blake’a z powodu szkicu, jaki zobaczył w jednym z notatników Constabla, „To nie rysunek, to natchnienie!" - odpowiedział Constable: „Ja uważałem to za rysunek".
BONINGHTON
1801 - 1828
Zmarły w dwudziestym siódmym roku życia, RICHARD PARKES BONINGTON w tym stosunkowo krótkim przeciągu czasu znaczne stworzył dzieło. Romantyczne jego postaci wyglądają dziś na zdawkowe, były też w wysokiej mierze naśladowane przez Delacroixa, dla którego on razem z Constablem stał się nowem objawieniem w dziedzinie krajobrazu. Urodzony w Arnold pod Nottingham, d. 25 października 1801, jako syn artysty, który za lat młodych Boningtona przeniósł się do Calais, pracował jakiś czas pod kierunkiem zamieszkałego tutaj Francii (1772- 1839) i wpatrywał się w Girtina. Mając lat piętnaście, przeniósł się z ojcem do Paryża, gdzie z innym spotkał się uczniem, nazwiskiem Delacroix. Akwarelę tak mało znano we Francyi, że Bonington od razu zyskał powodzenie. Potem młody chłopiec kopiował w Luwrze, wstąpił do Szkoły Sztuk Pięknych i został uczniem barona Grosa. Ale daleko piękniejszych lekcyi udzielał mu krajobraz angielski. Pejzaże jego malowane były pendzlem tak mocnym i z takiem poczuciem kolorytu, że Bonington stał się niebawem jednym z inspiratorów romantycznego ruchu we Francyi. Udawszy się w r. 1822 do Włoch, pracował jakiś czas w Wenecyi, skąd sława jego dotarła z nim razem do Anglii, gdzie też 23 września 1828 zmarł na suchoty, na Tottenhamstreet w Londynie. Wallace Collection obfituje w jego dzieła. Szerokie traktowanie tematu, subtelna tonacya, świetny koloryt składają się na wybitną, osobistą, mistrzowską sztukę Boningtona; od pierwszego pojawienia się jego obrazów na słynnej wystawie w Salonie paryskim z r. 1824 datuje się jego sława. W r. 1825 Delacroix wybrał się z Boningtonem do Anglii; powróciwszy do Paryża, wspólną wynajęli sobie pracownię.
James Baker Pyne (1800 - 1870), urodzony w Bristolu, porzucił prawa dla sztuki i malował pejzaże w ojczyźnie i zagranicą.
MUELLER
1812 - 1845
William James Mueller urodził się 28 czerwca 1812 w Bristolu, jako syn Prusaka, który był tutaj dyrektorem muzeum. Wcześnie objawiwszy zdolności artystyczne, poszedł na naukę do pejzażysty J. B. Pyne ’a, w Bristolu. Rozwijając się niezwykle szybko, znalazł mecenasa w osobie mieszkańca Bristolu, Acramana. Mueller udał się wprost do przyrody i stał się jednym z najwybitniejszych pejzażystów tego wielkiego okresu. W r. 1833 wybrał się za granicę, w r. 1838 był w Egipcie. W r. 1839 osiadł w Londynie. Wcześnie zaczął wystawiać w Akademii. Najpiękniejsze jednak pejzaże z rodzinnego pochodzą kraju; tego rodzaju arcydzieła jak Węgorze w Goring (Eel-pots at Goring) i Łowienie siecią w rzece Modway (Dredging on the Medway) o wysokich świadczą zdolnościach. Naród obfituje, na szczęście, w jego dzieła. Umarł w Bristolu 8 września 1845.
Sir Augustus Wall Callcott (1779 - 1844), urodzony w Kensington, brat głośnego kompozytora, śpiewał jako członek chóru w Opactwie Westminsterskiem. Uczeń Hoppnera, zwrócił na siebie uwagę w r. 1799 portretem Mrs. Robert Został rzeczywistym członkiem Akademii 1810, następnie uszlachcono go podczas koronacyi królowej Wiktoryi. Sława jego polega na krajobrazach z żywemi postaciami.
W połowie wieku działał malarz, należący do czystego kierunku angielskiego, VlCAT COLE (1833 - 1893). Urodz, w Portsmouth, syn artysty, Vicat Cole wystawił pierwszy krajobraz mając lat szesnaście. W r. 1880 został członkiem Akademii.