Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
W KTÓRYM WIDZIMY, JAK ODRODZENIE WCHODZI PRZEZ HAARLEM DO HOLANDYI
Obecnie przystępujemy do działalności Holandyi i Flandryi w ostatniej połowie wieku piętnastego. Roger van der Weyden miał dwu uczniów, którzy mieli stać się wielkimi – Holendrów Dirka Boutsa i Hansa Memlinga. Zanim przypatrzymy się sztuce Dirka Boutsa, musimy na chwilę pójść do Holandyi. Otóż za czasów, kiedy Roger van der Weyden uprawiał swoją sztukę, tworzył w Holandyi Holender nazwiskiem Albert van Ouwater, który założył wczesną szkołę holenderską – szkołę haarlemską, która wsławiła się swymi krajobrazami.
OUWATER
działał 1430 – 1460
Albert van Ouwater, który założył szkołę holenderską w Haarlemie i kwitł tam za dni Rogerowych, był subtelnym rysownikiem, wyróżniającym się zarówno w krajobrazach, jak w odtwarzaniu draperyi i malowaniu rąkinóg. Ze był on twórcą malarstwa pejzażowego w Holandyi, dowodzi tego sława kolekcyi jego dzieł pejzażowych w domu kardynała Grimaniego w wieku szesnastym, jak zaświadcza Anonim. Na nieszczęście dzieła te zaginęły. Jedynym obrazem, który przypisują mu bez wahania, to Wskrzeszenie Łazarza, w Berlinie, lecz – dziwnie to brzmi – bez pejzażu. National Gallery w Londynie posiada bezimienne Wydobycie z grobu św. Huberta, o którem istnieją przypuszczenia, że jest jego dziełem, chociaż czasami mylnie przyznają je Dirkowi Boutsowi.
Widzimy na tym obrazie ciało byłego myśliwca, który nawrócił się, zobaczywszy zwróconego ku sobie jelenia z krzyżem między rogami. Zacny Hubert został duchownym i biskupem w Liege. W sto lat po swej śmierci został on wyjęty z grobu, i ku zdumieniu króla francuskiego Ludwika i zgromadzonego ludu, okazało się, że ciało św. Huberta nie uległo zepsuciu.
GERARD OD ŚW. JANA Z HAARLEMU
Ouwater zostawił ucznia, Geertena van St. Jans, albo Gerarda od Św. Jana, który dalej podtrzymywał jego tradycyę. Malarz, zwany tak od klasztoru Rycerzy Św. Jana w Haarlemie, miał być, jak twierdzi Van Mander, przedmiotem wielkiego podziwu Dürera. Geerten van St. Jans pozostawił jedno uznane za autentyczne dzieło, o którem mówi Van Mander: obraz ołtarzowy, którego dwa skrzydła, Pieta i Trzy legendy o kościach św. Jana Chrzciciela, są we Wiedniu, a miały niegdyś należeć do zbioru króla angielskiego, Karola I. Zostały one namalowane około lat 1460-1470. Berlin posiada jego prawdziwie subtelnego Św. Jana Chrzciciela, niegdyś przypisywanego Patenirowi. Praga posiada Adoracyę Magów, Amsterdam Poświęcenie Chrystusa, a Luwr Wskrzeszenie Łazarza.
DIRKBOUTS
1400? – 1475
Z tej szkoły haarlemskiej przybył do Louvain we Flandryi niejaki Dierick Stuerbout, albo Thierry Bouts, albo Dierick Bouts, lub wreszcie Dirk Bouts, co kto woli, na naukę do Rogera van der Weyden, gdzie kolegował z Hansem Memlingiem. Tam też umarł, i zapomniano o nim, a dopiero ostatnie lata powołały go znowu do sławy.
W National Gallery, w sali flamandzkiej wisi portret młodzieńca o chorowitym wyglądzie, w ciemno-czerwonym stożkowatym kołpaku, uchodzący długo za portret własny Memlinga. Lecz wówczas wszystko wybitne, stworzone przez któregoś wczesnego malarza flamandzkiego w ostatniej połowie wieku piętnastego, przypisywano Memlingowi. Portret ten jednak nie jest ani Memlingiem w stroju szpitalnym ani też Memlinga dziełem – jest to podobizna Dirka Boutsa, namalowana przez niego samego. Portret ten nosi. datę 1462, a później zobaczymy jeszcze, że twarz ta się powtarza. Należał on niegdyś do poety Samuela Rogersa. Chociaż sztuka obu tych uczniów Rogera posiada wiele wspólnego, to jednak dzieła Memlinga są delikatniejsze, bardziej idealistyczne, bardziej miękkie i czarowne. W dziełach Boutsa widzimy realizm niewybredny. Dirk Bouts nie był w stanie malować ludzi rasowych, chociażby ich nawet odziewał jak cesarzy czy dworzan – a komponował w sposób niezgrabny, nieuporządkowany, rozrzucony, tak właściwy wczesnej sztuce flamandzkiej. Nie znał on żadnych hamulców uczucia czy smaku. Umiał na przykład umieszczać niewypowiedzianą boleść i szczegóły tortur pośród wybornego i pogodnego krajobrazu, namalowanego równie doskonałym kolorem, jak n. p. w swym obrazie ołtarzowym Męczeństwo św. Erazma w Louvain.
Mało nam wiadomo o Dirku Boutsie. Był on synem pejzażysty, a większej części dzieł swych dokonał jako członek cechu w Louvain od mniej więcej 1460 r. Jasną jest rzeczą, że wykształcił się na Rogerze van der Weyden, wpływ zaś Memlinga na niego, albo jego na Memlinga jest czasami bardzo wyraźny. Urodził się w Haarlemie, a jako datę jego urodzenia podają z niezbyt wielką pewnością r. 1400.w r. 1460 istnieją wzmianki o nim,jako od dawna przebywającym w Louvain.w r. 1450 ożenił się Bouts z córką obywatela tegoż miasta i osiadł w Louvain. Jako datę jego osiedlenia się w Louvain przyjmuje się teraz ogólnie rok mniej więcej 1448. Na sztukę jego, podobnie jak na sztukę Memlinga, wpłynęło wielce zarówno malarstwo Jana van Eycka, jak jego mistrza, Rogera. Znamienną jest rzeczą, iż jego wielki obraz ołtarzowy Ostatnia wieczerza albo Święty sakramenty w katedralnym kościele św. Piotra w Louvain, przez długi czas przyznawano po kolei to Janowi van Eyck, to Memlingowi – bo Chrystus jest podobny do typu Memlinga, dwaj zaś młodzieńcy, patrzący przeze drzwi wpół otwarte, a będący synami Dirka Boutsa, są namalowani sposobem Jana van Eycka. W obrazie tym znajduje się też portret własny Dirka Boutsa, stojącego z boku za bufetem. Postarzał się on był bardzo, chociaż Ostatnia wieczerza została skończona zaledwie w sześć lat po portrecie w National Gallery – 1464 do 1468 r. Ze skrzydeł do tego sławnego obrazu ołtarzowego Monachium posiada dwa – Abraham i Melchizedech i Zbieranie manny, Berlin zaś posiada dwa inne – Eljasza na puszczy, żywionego przez anioła, i Pierwsze święto paschy. Bezpośrednio przed tem dziełem namalował Bouts dla tegoż kościoła Męczeństwo św. Erazma ze skrzydłami, wyobrażającemi Św. Hieronima i Św. Bernarda (1463 lub 1464). Koloryt twardy, podobny do emalii, rysunek i swobodne traktowanie rąk, w których malowaniu tak bardzo celował, są to wszystko typowej cechy Boutsa. Zaraz obok Jana van Eyck staje Bouts jako najtęższy wśród wczesnych Flamandów kolorysta. Lubował się on w zestawianiu karmazynów z jasnemi czerwieniami. Atoli właściwy mu rysunek, słaba znajomość anatomii, długie szyje igłowy, opadające ramiona i słabe kolana cechują zawsze jego rękę. Te jego charakterystyczne znamiona rysunkowe są może doprowadzone do największej przesady w dwu dworakach z długiemi, cienkiemi nogami w jego dwu sławnych obrazach w Brukseli (namalowanych około 1468 r.), przedstawiających Sprawiedliwość Ottona III: Niesprawiedliwy wyrok cesarza Ottona i Cesarza Ottona, naprawiającego swój niesprawiedliwy wyrok. Cesarz skazał był na ścięcie jednego ze swej szlachty wskutek fałszywego świadectwa swej żony. Żona ściętego dowiodła jego niewinności próbą ognia i wobec tego cesarzowa została skazana na spalenie. Dirk Bouts namalował swój portret własny ponownie w obrazie Penrhyna, przedstawiającym Św. Łukasza, malującego Maryę Pannę. Pomysł ten wziął ze sławnego dzieła Rogera van der Weyden, a rysy twarzy swego mistrza zastąpił swymi własnymi.
National Gallery w Londynie posiada obraz ołtarzowy Dirka Boutsa, Najśw. Pannę z Dzieciątkiem i św. św. Piotrem i Pawłem, jakoteż Złożenie do grobu, zapisane w tamtejszym katalogu jako dzieło Rogera van der Weyden. To Złożenie do grobu jest tem zajmujące, że jest dziełem Boutsa, malowanem temperą na delikatnem płótnie, zamiast używanych przezeń farb olejnych na desce. W Salting Bequest znajduje się inna subtelna Najśw. Panna z Dzieciątkiem, namalowana również przez Boutsa.
W Monachium znajduje się subtelny obraz ołtarzowy, Adoracya Magów, którego skrzydła przedstawiają Św. Jana Chrzciciela i Św. Krzysztofa. Ostatni obraz jest jednem z najlepszych dzieł jego ręki, godnem uwagi z powodu swego pejzażu. Kościół katedralny św. Zbawiciela w Bruges posiada obraz ołtarzowy, Męczeństwo św. Hipolita, pendzla Dirka. Portrety donatorów na zaworach zostały prawdopodobnie namalowane przez Hugona van de Goes po śmierci Dirka.
Wr. 1468 Dirk Bouts zjawia się w rejestrach miasta jako „malarz miejski“, który właśnie skończył malowidła, przedstawiające Sprawiedliwość cesarza Ottona. Następnie zamówiono u niego dla ratusza Sąd ostateczny, który wykończył w r. 1472, i cztery wielkie dzieła, na dwanaście stóp wysokie, z których skończył tylko jedno, gdyż zmarł w r. 1475. Dla oceny tego właśnie obrazu sprowadzono Hugona van der Goes z jego klasztoru.
Dirk Bouts zmarł 6 maja 1475 r., pozostawiając dwu synów, Dirka Boutsa i Alberta Boutsa, obu malarzy. Albert zdobył wielkie poważanie jako t. zw. Mistrz Wniebowzięcia Najśw. Panny. Zdaje się, że za czasów Dirka Boutsa żył w Louvain malarz Hubert Stuerbout, który miał kilku synów, również malarzy.