Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane
Odrodzenie w Wenecyi
TOM 2: PRZEDMOWA
TOM 2: WENECYA
TOM 2: ROZDZIAŁ I
TOM 2: ROZDZIAŁ II
TOM 2: ROZDZIAŁ III
TOM 2: ROZDZIAŁ IV
TOM 2: ROZDZIAŁ V
TOM 2: ROZDZIAŁ VI
TOM 2: ROZDZIAŁ VII
TOM 2: ROZDZIAŁ VIII
TOM 2: ROZDZIAŁ IX
TOM 2: ROZDZIAŁ X
TOM 2: ROZDZIAŁ XI
TOM 2: ROZDZIAŁ XII
TOM 2: ROZDZIAŁ XIII
TOM 2: ROZDZIAŁ XIV
TOM 2: ROZDZIAŁ XV
TOM 2: ROZDZIAŁ XVI
TOM 2: ROZDZIAŁ XVII
TOM 2: ROZDZIAŁ XVIII
TOM 2: ROZDZIAŁ XIX
TOM 2: ROZDZIAŁ XX
TOM 2: ROZDZIAŁ XXI
TOM 2: ILUSTRACJE
Malarstwo hiszpańskie
TOM 3: PRZEDMOWA
TOM 3: ROZDZIAŁ I
TOM 3: ROZDZIAŁ II
TOM 3: ROZDZIAŁ III
TOM 3: ROZDZIAŁ IV
TOM 3: ROZDZIAŁ V
TOM 3: ROZDZIAŁ VI
TOM 3: ROZDZIAŁ VII
TOM 3: ROZDZIAŁ VIII
TOM 3: ROZDZIAŁ IX
TOM 3: ROZDZIAŁ X
TOM 3: ROZDZIAŁ XI
TOM 3: ROZDZIAŁ XII
TOM 3: ROZDZIAŁ XIII
TOM 3: ROZDZIAŁ XIV
TOM 3: ROZDZIAŁ XV
TOM 3: ROZDZIAŁ XVI
TOM 3: ROZDZIAŁ XVII
TOM 3: ROZDZIAŁ XVIII
TOM 3: ROZDZIAŁ XIX
TOM 3: ROZDZIAŁ XX
TOM 3: ROZDZIAŁ XXI
TOM 3: ROZDZIAŁ XXII
TOM 3: ROZDZIAŁ XXIII
TOM 3: ILUSTRACJE
Malarstwo flamandzkie i niemieckie
TOM 4: PRZEDMOWA
TOM 4: WSTĘP
TOM 4: ROZDZIAŁ I
TOM 4: ROZDZIAŁ II
TOM 4: ROZDZIAŁ III
TOM 4: ROZDZIAŁ IV
TOM 4: ROZDZIAŁ V
TOM 4: ROZDZIAŁ VI
TOM 4: ROZDZIAŁ VII
TOM 4: ROZDZIAŁ VIII
TOM 4: ROZDZIAŁ IX
TOM 4: ROZDZIAŁ X
TOM 4: ROZDZIAŁ XI
TOM 4: ROZDZIAŁ XII
TOM 4: ROZDZIAŁ XIII
TOM 4: ROZDZIAŁ XIV
TOM 4: ROZDZIAŁ XV
TOM 4: ROZDZIAŁ XVI
TOM 4: ROZDZIAŁ XVII
TOM 4: ROZDZIAŁ XVIII
TOM 4: ROZDZIAŁ XIX
TOM 4: ROZDZIAŁ XX
TOM 4: ILUSTRACJE
Malarstwo holenderskie
TOM 5: PRZEDMOWA
TOM 5: ROZDZIAŁ I
TOM 5: ROZDZIAŁ II
TOM 5: ROZDZIAŁ III
TOM 5: ROZDZIAŁ IV
TOM 5: ROZDZIAŁ V
TOM 5: ROZDZIAŁ VI
TOM 5: ROZDZIAŁ VII
TOM 5: ROZDZIAŁ VIII
TOM 5: ROZDZIAŁ IX
TOM 5: ROZDZIAŁ X
TOM 5: ROZDZIAŁ XI
TOM 5: ROZDZIAŁ XII
TOM 5: ROZDZIAŁ XIII
TOM 5: ROZDZIAŁ XIV
TOM 5: ROZDZIAŁ XV
TOM 5: ROZDZIAŁ XVI
TOM 5: ROZDZIAŁ XVII
TOM 5: ROZDZIAŁ XVIII
TOM 5: ROZDZIAŁ XIX
TOM 5: ROZDZIAŁ XX
TOM 5: ROZDZIAŁ XXI
TOM 5: ROZDZIAŁ XXII
TOM 5: ROZDZIAŁ XXIII
TOM 5: ROZDZIAŁ XXIV
TOM 5: ROZDZIAŁ XXV
TOM 5: ILUSTRACJE
Malarstwo francuskie
TOM 6: PRZEDMOWA
TOM 6: ROZDZIAŁ I
TOM 6: ROZDZIAŁ II
TOM 6: ROZDZIAŁ III
TOM 6: ROZDZIAŁ IV
TOM 6: ROZDZIAŁ V
TOM 6: ROZDZIAŁ VI
TOM 6: ROZDZIAŁ VII
TOM 6: ROZDZIAŁ VIII
TOM 6: ROZDZIAŁ IX
TOM 6: ROZDZIAŁ X
TOM 6: ROZDZIAŁ XI
TOM 6: ROZDZIAŁ XII
TOM 6: ROZDZIAŁ XIII
TOM 6: ROZDZIAŁ XIV
TOM 6: ROZDZIAŁ XV
TOM 6: ROZDZIAŁ XVI
TOM 6: ROZDZIAŁ XVII
TOM 6: ROZDZIAŁ XVIII
TOM 6: ROZDZIAŁ XIX
TOM 6: ROZDZIAŁ XX
TOM 6: ROZDZIAŁ XXI
TOM 6: ROZDZIAŁ XXII
TOM 6: ROZDZIAŁ XXIII
TOM 6: ROZDZIAŁ XXIV
TOM 6: ROZDZIAŁ XXV
TOM 6: ROZDZIAŁ XXVI
TOM 6: ROZDZIAŁ XXVII
TOM 6: ILUSTRACJE
Malarstwo angielskie
TOM 7: PRZEDMOWA
TOM 7: ROZDZIAŁ I
TOM 7: ROZDZIAŁ II
TOM 7: ROZDZIAŁ III
TOM 7: ROZDZIAŁ IV
TOM 7: ROZDZIAŁ V
TOM 7: ROZDZIAŁ VI
TOM 7: ROZDZIAŁ VII
TOM 7: ROZDZIAŁ VIII
TOM 7: ROZDZIAŁ IX
TOM 7: ROZDZIAŁ X
TOM 7: ROZDZIAŁ XI
TOM 7: ROZDZIAŁ XII
TOM 7: ROZDZIAŁ XIII
TOM 7: ROZDZIAŁ XIV
TOM 7: ROZDZIAŁ XV
TOM 7: ROZDZIAŁ XVI
TOM 7: ROZDZIAŁ XVII
TOM 7: ROZDZIAŁ XVIII
TOM 7: ROZDZIAŁ XIX
TOM 7: ROZDZIAŁ XX
TOM 7: ROZDZIAŁ XXI
TOM 7: ROZDZIAŁ XXII
TOM 7: ROZDZIAŁ XXIII
TOM 7: ROZDZIAŁ XXIV
TOM 7: ROZDZIAŁ XXV
TOM 7: ROZDZIAŁ XXVI
TOM 7: ROZDZIAŁ XXVII
TOM 7: ROZDZIAŁ XXVIII
TOM 7 ROZDZIAŁ XXIX
TOM 7: ROZDZIAŁ XXX
TOM 7: ROZDZIAŁ XXXI
TOM 7: ILUSTRACJE
Malarstwo XIX wieku
TOM 8: PRZEDMOWA
TOM 8: ROZDZIAŁ I
TOM 8: ROZDZIAŁ II
TOM 8: ROZDZIAŁ III
TOM 8: ROZDZIAŁ IV
TOM 8: ROZDZIAŁ V
TOM 8: ROZDZIAŁ VI
TOM 8: ROZDZIAŁ VII
TOM 8: ROZDZIAŁ VIII
TOM 8: ROZDZIAŁ IX
TOM 8: ROZDZIAŁ X
TOM 8: ROZDZIAŁ XI
TOM 8: ROZDZIAŁ XII
TOM 8: ROZDZIAŁ XIII
TOM 8: ROZDZIAŁ XIV
TOM 8: ROZDZIAŁ XV
TOM 8: ROZDZIAŁ XVI
TOM 8: ROZDZIAŁ XVII
TOM 8: ROZDZIAŁ XVIII
TOM 8: ROZDZIAŁ XIX
TOM 8: ILUSTRACJE
TOM 9: ROZDZIAŁ I
TOM 9: ROZDZIAŁ II
TOM 9: ROZDZIAŁ III
TOM 9: ROZDZIAŁ IV
TOM 9: ROZDZIAŁ V
TOM 9: ROZDZIAŁ VI
TOM 9: ROZDZIAŁ VII
TOM 9: ROZDZIAŁ VIII
TOM 9: ROZDZIAŁ IX
TOM 9: ROZDZIAŁ X
TOM 9: ROZDZIAŁ XI
TOM 9: ROZDZIAŁ XII
TOM 9: ROZDZIAŁ XIII
TOM 9: ROZDZIAŁ XIV
TOM 9: ROZDZIAŁ XV
TOM 9: ILUSTRACJE

TOM 8: ROZDZIAŁ XVI


W KTÓRYM PRZEZ CHWILĘ KROCZYMY RAZEM Z ESTETAMI

ZATARG IMPRESYONIZMU, POSŁUGUJĄCEGO SIĘ BRYŁAMI, Z ŚREDNIOWIECZNYM AKADEMIZMEM ESTETÓW

Widzieliśmy, jak na Boże Narodzenie 1855 młody Burne-Jones z Oksfordu, studyujący tamże teologię, przybył do Londynu i poznał się z Rossettim, którego uwielbiał wraz z towarzyszem swoim, Williamem Morrisem. Z końcem roku 1856 Burne-Jones i William Morris porzucili Oksford, zamieszkali w starych ubikacyach Rossettiego na Red Lion Square i obwiesiwszy ściany starymi kościelnymi bronzami i rysunkami Duerera, wzięli się do pracy nad wzorami urządzeń domowych w duchu średniowiecznym. Potem robiono malowidła w starożytnym stylu na ścianach, kredensach i bramach. Morris marzył o „Pałacu sztuki“ w Red House w Upton pod Bexley Heath. W r. 1861-2 powstała firma Morris, Marshall, Faulkner i Sp., którą zawiązali Morris, Rossetti, Burne-Jones, Madox Brown i inni dla zreformowania „sztuki dekoracyjnej i meblarskiej, mając na myśli przemysł artystyczny. Powstały wówczas ruch anglo-katolicki dał im dużo zajęcia. Witraże, tkaniny, tapety, dywany wszystko to zakwitło w wysokim stopniu na nowo. 

Trzeba pamiętać, że grupa oksfordzka składała hołdy prymitywnemu akademizmowi, a nie dwom realistom z bractwa. Rossetti stworzył teraz w Exeter College, w Oksfordzie, potężniejsze jeszcze bractwo estetów, których „wyprawa krzyżowa i wojna święta przeciwko stuleciu" miała donośne, szerokie wywołać skutki. W r. 1857 Morris zabrał Rossettiego do Oksfordu i tutaj Rossetti wykonał dla  jednej z sal Union-Hallu specyalny gatunek dekoracyi, które jednak w krótkim czasie zniszczały.

Na czele nowego ruchu w dziedzinie sztuki i przemysłu stanęła krzepka, męska osobistość Williama Morrisa, który, wprowadziwszy w ruch ten pewien rodzaj akademickiego socyalizmu, zaczął na wielką skalę wyrabiać średniowieczne tkaniny i mozaiki dla upiększania mieszkań.

WILLIAM MORRIS
1834 - 1896 

Urodzony w Walthamstow, z rodziny zamożnej, dnia 24 marca 1834, WILLIAM MORRIS wyrósł na znakomitość. Rozpoczął od architektury, ale mu się sprzykrzyła. Z głębokiem umiłowaniem życia średniowiecznego poświęcił się odnowie sztuki i przemysłu. Naśladował, a choć naśladownictwo to było świetne, zawsze było tylko naśladownictwem. Dzięki temu cały ten nowy ruch był eklektyczny - zapożyczał się - nie wynikał z naturalnego rozwoju i przez to też stał poza życiem nowożytnem, nie był z tem życiem w zgodzie. Pierwszym jego błędem było przekleństwo, rzucone pracy maszynowej, bo przecież, zamiast odrzucać, należało ją wprządz w jarzmo nowego ruchu. Przedmioty  artystycznego przemysłu stały się zbyt kosztowne, aby mogły  być dostępne dla zwykłego człowieka; przedmioty, wykonane ręką, choć lepsze w rysunku, nie zyskały też tej marki,  jaką zyskać były powinny. Morris wprowadził do druków szalone ozdoby dawnych drukarzy; wyszukane oprawy zwiększały jeszcze koszt, skutkiem czego książki stały się raczej  muzealnymi skarbami bogatych zbieraczy. Rzeczy te nie miały nic wspólnego z żywotną istotą dzieła literackiego, które powinny czytać miliony. Morrisa Obrona św. Genowefy, wydana w r. 1858, archaiczna z kształtu i ducha, zyskała z biegiem czasu niezasłużone pochwały ze strony estetyka Waltera Patera, który usiłował również pisać angielszczyzną, jak gdyby jakimś martwym językiem. Ale Morris dobremi posługiwał się farbami w swych wzorach i dobrym materyałem. Do pomocy powołał pięciu architektów; De Morgan rysował wzory cegieł; pracowali dla niego: Crane, Voysey, Heywood Sumner, Lewis Day; a poza nimi miał jeszcze innych świetnych rysowników, jak Benson, Rathbone, Ashbee, Wilson, Aleksander Fischer etc. 

Z mózgu Morrisa wyszedł ten silny ruch „Sztuki i przemysłu, który rozkrzewił się po całej Europie i stworzył tak rozpowszechniony pierwotny akademizm dni naszych. A chcąc pojąć te dwa wielkie kierunki, impresyonizm i akademizm prymitywny, pierwotny, z których jeden ma cechy postępowe, drugi zaś reakcyjne, trzeba zrozumieć znaczenie Morrisa i jego estetów angielskich z szóstego lat dziesiątka, oraz wielkie objawienie impresyonistów francuskich, do czego właśnie przechodzimy.

BURNE-JONES
1833 - 1898 

W Birmingham urodził się 28 sierpnia 1833 pewnemu Walijczykowi syn, którego życie kosztowało życie matki -  miał on zasłynąć jako Sir Edward Burne-Jones. EDWARD COLEY BURNE-JONES zdolności artystyczne okazał dopiero  wówczas, gdy, udawszy się 1852 celem studyowania teologii do Exeter College w Oksfordzie, poznał się tam z innym studentem, również Walijczykiem, który miał zyskać sławę jako WlLLIAM MORRIS. Rozmiłowani w literaturze, obaj równie gorliwie zajmowali się i sztuką; drzeworyt Rossettiego rozpłomienił jednego i drugiego. Obaj młodzi ludzie, podobnie jak Rossetti, mylnie uważali romantykę za coś martwego; nie byli w stanie dostrzedz romantyki żywej. Szczerość była na ich ustach, ale obaj, podobnie jak Rossetti, byli naśladowcami rzeczy umarłych. 

W r. 1854 Burne-Jones i Morris posłyszeli o Rossettim i Bractwie prerafaelickiem. Widzieli Return of the Dove (Powrót gołębia) Millaisa. Burne-Jones wówczas już rysował. W r. 1855 obaj przyjaciele udali się do Francyi i postanowili zostać artystami. Potem natknęli się na Morte d ’Arthur (Śmierć Artura); powstało czasopismo Oxford and Cambridge Magazine. Zimą r. 1855-6 młody Burne-Jones MEM bawił w Londynie, rysunki jego zyskały uznanie Rossettiego; Rossetti namawiał go też, aby poświęcił się zawodowi artystycznemu i Burne-Jones stał się największym jego uczniem. 

W r. 1857 Burne-Jones otrzymał dzięki Rossettiemu polecenie wykonania dwóch malowideł, Blessed Damozel (Błogosławiona Dziewica), przeznaczonych na witraże, razem też z Morrisem, Rossettim i innymi przyozdabia! Union Hall w Oksfordzie. Do kółka tego wstąpił Swinburne. W r. 1859 Burne-Jones był we Włoszech; ożeniwszy się w r. 1860 z Georginią Macdonald, namalował Sidonię von Bork i Klarę von Bork; jest w malowidłach tych całkowity Rossetti, tak samo, jak i w Backgamnon Players (Rodzaj gry w szachy). W Merciful Knight (Rycerz miłosierny) wyłaniają się już cechy osobiste. Niebawem zaczęłyz pracowni jego wychodzić dzieła olejne, temperą, akwarele, kartony do witrażów, mozaiki. Swinburne wywierał urok na entuzyastyczne towarzystwo, gromadzące się około Morrisa i Burne-Jonesa. Przez pięć lub sześć lat Burne-Jones zakochany był w akwareli; - z tego czasu pochodzą Laus Veneris (1861), Backgamnon Players (1862), Merciful Knight i Wine of Circe (Napój C.) z r. 1863, Chant d'Amour (Śpiew miłosny) z r. 1865. Przez chwilę malował wzory do witraży i obić. Burne-Jones był jednym z głównych założycieli Grosvenor Gallery w r. 1877, posławszy na wystawę The Days of Creation (Dni stworzenia), słynne Mirror of Venus (Zwierciadło Wenery) i inne dzieła. Galerya ta w wysokim stopniu przyczyniła się do wzrostu jego sławy. Wielkich rozmiarów Laus Veneris powstała w r. 1878, słynne Golden Stairs (Gwiazdy złote) w r. 1880, Fortuna w roku 1883, Król Kofetua 1884. Potem zasiadł do pracy nad cykiami Perseusz i Briar Rose (Kolce róży). Wybrany w roku 1885 do Akademii Królewskiej, wystawił w niej 1886 The Depths of the Sea (Głębie morskie); wycofał się z Akademii  w r. 1893, w r. 1894 został baronem. Dla New Gallery, założonej w r. 1888, potężną był podporą, dopóki obrazem Miłość pielgrzymem (Love the Pilgrim) nie zakończył swej karyery. Zmarł nagle 17 czerwca 1898. 

Dekoracye Burne-Jonesa, podobnie jak dekoracye Morrisa i innych członków szkoły, były tylko powiększanemi ilustracyami książkowemi. Mało mając stosunków z życiem, gardząc życiem wspólczesnem, Burne-Jones stworzył sobie piękny blady kraj cudów, do którego uciekał od życia. Zadumany, głodny duszy melancholik. Śród „szkoły estetów“, tworzących w duchu akademizmu prerafaelickiego, jest on mistrzem największym - pierwszorzędny poeta o subtelnej wyobraźni. Ale, jak wszyscy akademicy - ironią  jego życia była pogarda dla akademizmu klasycznego - uważał mylnie wraz z innymi estetami styl za podstawę sztuki, sztukę za piękno, zamiast dopatrywać się w niej impresyi życia; usiłował też tworzyć, zapatrzony w dzieła czasów minionych. 

Do znakomitej grupy estetów z Morrisem i Burne Jonesem na czele należało kilku innych niezwykle uzdolnionych ludzi.

FREDRICK SCHIELDS (1833 - 1911), jakkolwiek malował także obrazy, jest głównie autorem wyróżniających się dekoracyi religijnych po kaplicach prywatnych, między innemi  w słynnej kaplicy na Bayswater Road (w Londynie).

WALTER CRANE
1845 - … 

Urodzony w Liverpoolu 1845 jako syn miniaturzysty, WALTER CRANE rychło artystyczne objawił zdolności. Wystawił w Akademii w r. 1862, po nauce, odbytej u Heatherley’a na Newman Street iu drzeworytnika W. S. Lintona. Ilość jego dekoracyi jest ogromna, od tapet do obić adamaszkowych. Nie podobna dać należytego obrazu jego prac dekoracyjnych w garncarstwie, księgarstwie, fabrykacyi materyałów, wyrobów metalowych i w innych działach przemysłu artystycznego. Crane jest jednym z najoryginalniejszych i najwpływowszych ludzi tej grupy.

WILLIAM BELL SCOTT (1811 - 1890), ur. w Edymburgu, malował dekoracye ścienne. Zbliżona do prerafaelitów i estetów pod względem dążeń była wybitna szkoła akademików-klasycystów.

SANDYS
1832 - 1904 

FREDERICK SANDYS był człowiekiem talentu, interesującym się tragedyą starożytnych bohaterów i bohaterek. Sandys był nie tylko subtelnym malarzem, ale także jednym z największych mistrzów w barwie czarno-białej. Urodzony w Norwich r. 1832, uczył się u ojca, potem dostał się pod zniewalający urok sztuki Madoxa Browna. Przyjaciel Rossetiego, uległ w sposób silny i jego wpływowi. Rysunek The Old Chartist (Radykał staro-angielski) jest arcydziełem. Artysta o napięciu tragicznem, płomienny koloryt z rzadką  stosował mocą; umiał też złośliwość i nienawiść z pięknych wydobyć twarzy, co leżało poza zakresem zdolności Rossettiego. Był jednym z największych rysowników wieku i jednym z artystów najbardziej poetycznych. Portrety jego są przesubtelne.

LEIGHTON
1830 - 1896 

FREDERIC LORD LEIGHTON, urodził się w Scarborough 3 grudnia 1830 jako syn lekarza, człowieka wykształconego, który przedewszystkiem ćwiczył chłopca w umiejętnościach klasycznych; chorowita matka zabierała go też często ze sobą do Włoch, Francyi i Niemiec, gdzie od dziecięcych już lat spotykał się z największymi przedstawicielami sztuki i towarzystwa. Mając lat dziesięć, rysował u Meliego w Rzymie. Ojciec też radził się amerykańskiego rzeźbiarza, Hirama Powersa, a ten odpowiedział, że chłopiec już jest artystą. Posłano go tedy do Florencyi, aby tam kształcił się dalej. W r. 1849 był w Paryżu, kopiował Tycyana i Correggia w Luwrze, malując także z życia. Potem udał się na rok do Frankfurtu, do Steinlego, jednego z „Nazareńczyków“. Z Frankfurtu przeniósł się do Brukseli, stamtąd do pracowni Ingresa i Ary Scheffera w Paryżu i tutaj też stworzył pierwsze swe malowidło Cimabue odnajduje Giotta na polach florenckich, objawiając w obrazie tym Włochy, które od pierwszej pociągały go chwili. Powróciwszy znowu w roku 1850 na dwa lata do Frankfurtu, do Steinlego, wybrał się stąd do Rzymu. Thackeray, spotkawszy się z nim w Rzymie, napisał prorocze słowa do Millaisa: „Jest tu obrotny młody człowiek, który z panem walczyć będzie o pierwszeństwo w tych czasach“. W r. 1855 przywiózł z sobą z Rzymu obraz Madonna Cimabuego, obnoszona w procesyi po ulicach Florencyi, który w Akademii Królewskiej zakupiła królowa, a który wywołał sensacyę. Mieszkanie na Rue Pigalle w Paryżu zmienił w r. 1860 na Londyn i tutaj wykonał pyszne rysunki dla Biblii Dalziela i mniej dobry cykl Romola. W r. 1864 wstąpił do Akademii, rzeczywistym jej członkiem został w pięć lat później. W r. 1866 namalował Panny mądre i panny głupie (Wise and Foolish Virgins), biblijny fresk na ścianach Lyndhurst Church. W tym samym roku skończono też piękny jego dom na Holland Park Road. Starożytna Grecya i renesans włoski były jego życiem, one stwarzały jego wizyę. Z życiem nie ma on nic wspólnego.

W r. 1867 był w Egipcie, który potem często odwiedzał. Niezależny pod względem finansowym, mógł uprawiać stosunki towarzyskie, które w pięknem jego życiu tak wielką odgrywały rolę. Leighton oddał się teraz całkowicie nastrojom klasycznym. Malował obraz za obrazem, za jedyny cel uważając piękno. Nauce Ingresa zawdzięcza tę rzecz zabójczą. Malowidła swoje gładził i gładził, dopóki nie zatraciły swego wigoru. Nastrój czasów starożytnych odtwarzał w takich utworach, jak Summer Moon (Południe letnie), Daphnephoria, Nausikaa i płomienny Eastern Slinger (Procarz wschodni). 

Do dekoracyi ściennych należą słynne Wojna i Pokój w South Kensington. 

Atoli na najwyższym szczeblu swej sztuki stanął Leighton w malarstwie portretowem i w rzeźbie. Jego Kapitan Burton jest jednym z portretów wieku. Atletą, walczącym z Pitonem, z r. 1877, pokazał Leighton, grecką mający wizyę, że większym jest rzeźbiarzem, niż malarzem. W następnym roku, wybrany prezydentem Akademii, otrzymał szlachectwo; dzięki wysokim przymiotom towarzyskim, idealnym był prezydentem. Piękną, romantyczną posiadając postać, urzędowi swemu poświęcił się niepodzielnie. Od Ogrodu Hesperyd do Andromaki, od Eljasza do Dziewcząt greckich, grających w piłkę, od  Kąpieli Psychy do The Sea gave up the Dead (Morze zwraca nieboszczyka), od Fryny do pełnego myśli obrazu źfatidica jedynym celem sztuki Leightona jest grecka dążność do odtworzenia piękna postaci ludzkiej. Rzeźba Sluggard (Leń) powstała w r. 1866. 

Nie rozwijał się nigdy; raz się odnalazłszy, pozostał takim aż do końca. Jego Klytya z r. 1896 świadczy o takim gwałtownym zaniku zdolności, że nie było niespodzianką zdanie, iż godność para spadła na niego zapóźno zmarł 25 stycznia 1896. Sztuce jego zbywa na uczuciu, atoli obdarzony zmysłem rysunkowym, stworzył wymowną rytmikę linii i subtelność kształtów.

ALMA TADEMA
1836 - 1913

SIR LAWRENCE ALMA TADEMA urodził się jako LAURENS ALMA TADEMA w Dronryp w Holandyi d. 6. stycznia  1836, jako syn prawnika, znającego się na muzyce, który jednak umarł, gdy Tadema był jeszcze dzieckiem. Chłopiec we wczesnych latach okazał pociąg do sztuki. W roku 1851 wystawił portret siostry. Udał się do Antwerpii, gdzie na wygnaniu żył David, głowa klasycystów; Tadema oświadczył się za opozycyą, za realistami belgijskimi, na których czele stał Wappers. Od Wappersa przeszedł do Van Leysa, malarza historycznego, któremu pomagał przy freskach w ratuszu. Obudziło to w nim pociąg do dawnych dziejów Niderlandyi. Ożenił się w r. 1865, żonę jednak stracił  w r. 1869; pozostały po niej dwie córki, Laura i Anna. W tym czasie był we Włoszech. Potem na widowni jego życia pojawił się francuski handlarz Gambart i, traktując go wspaniałomyślnie, zasadził do malowania szeregu zamówionych obrazów. W r. 1870 Tadema przybył do Londynu, gdzie od razu zdobył sobie powodzenie, osiedlił się tutaj, ożenił się po raz wtóry z Miss Epps, bardziej znaną jako Mrs. Alma Tadema, później Lady Tadema. Wstąpiwszy w r. 1876 do Akademii, członkiem jej został w r. 1879, a w r. 1899 otrzymał szlachectwo. Znane dobrze są jego obrazy, odtwarzające życie Rzymian z czasów cesarstwa; powszechnie też znany jest żart, że Alma Tadema dobrze malował marmur. Do najsłynniejszych jego utworów należą Przy ołtarzu Wenery, Ave Caesar! Io Saturnalia i Raj ziemski

Sir EDWARD J. POYNTER, to drugi odtwórca starożytnego życia. Katapulta jest jednem z najlepszych jego dzieł. Z tej samej szkoły są GEORGE RICHMOND, czł. Akadem. Król. (1809 - 1896), Sir WILLIAM BLAKE RICHMOND (ur. 1843), C. E. Perugini, F. DICKSEE (ur. 1853). 

ALBERT MOORE (1841 - 1893), syn artysty i brat artystów, rozpoczął od tematów religijnych o liniach akademickich, potem w r. 1861 stworzył od razu seryę postaci klasycznych w indywidualnym stylu dekoracyjnym, zharmonizowanych w kolorze kobiet z granatami, brzoskwiniami i t. p. 

Simeon Solomon, nosi się częściowo w stroju Rossettiego. Ur. 1841, pochodził również z rodziny artystycznej. Przeważnie samouk, doszedł do takich wyżyn, jak Amor sacramentum. Zmarł 1905. 

GEORGE WILSON (1848 - 1890), ur. obok Cullen w Banff, przybył w osiemnastym roku życia do Londynu, uczył się u Heatherleya, potem przeszedł do szkół akademickich, nakoniec do Slade. Zmagając się ze zdrowiem i z brakiem uznania, cichy, lękliwy ten człowiek malował w niewyszukany sposób sielanki z natury, z dryadami po dolinach. Zakochany w Shelleyu i Keatsie, żył w rozcieńczonej atmosferze świata marzeń, zamieszkałego przez nimfy i fauny. 

SPENCER STANHOPE (1835 - 1908), przyjaciel Rossettiego i Burne-Jonesa, kształcony także przez Wattsa, malował obrazy religijne, alegoryczne i romantyczne, ozdabiał również kościoły. Do grupy tej należy i FAIRFAX MURRAY. STRUDWICK, pomocnik Stanhope’a i Burne-Jonesa, ur. 1849, uczył się sztuki w South Kensington i w szkołach akademieckich. ROOKE był pomocnikiem Burne-Jonesa. MRS. STILLMAN i Mrs. DE MORGAN, wzorujące się na Botticellim, to dwie artystki o wybitnej dystynkcyi z tej samej grupy estetów.  Ruch ten ma także grupę ilustratorów książek, jak WALTER CRANE, KATE GREENWAY, SELWYN IMAGE, GASKIN, LAWRANCE HOUSMAN.

ANNING BELL, ur. 1863, jest jednym z najlepszych artystów, jacy wyszli z kierunku Estetów. Ma czystość linii i bogaty koloryt, oddany na usługi poważnego zmysłu rysunkowego. 

C. HAZELWOOD SHANNON i CHARLES RICKETS to ludzie wybitni, znakomici. Hazlewood Shannon, subtelny kolorysta, malarz o rzadkich, skończonych zdolnościach, który we wszystko, czego się dotknął, poetycką wnosi wizyę, patrzał na życie w wysokim stopniu przez okulary wielkich nieboszczyków w miejsce wizyi współczesnej. BATTEN, HOLIDAY, HEYWOOD SUMNER, bracia RHEAD i inne świeczniki „Sztuki i przemysłu“ dobrze w Anglii są znani, tak samo SOUTHALL, GERE, MUCKLEY, MOIRA, RYLAND i GOTCH. Miss FLORENCE HARRISON okazała się doskonałą autorką barwnych ilustracyi do dzieła Chrystyny Rossetti. Do współczesnych artystów szkockich, którzy wyszli z tej szkoły, należą BURNS, MRS. TRAQUAIR, KATHERINE CAMERON, JESSIE KING; wszyscy prerafaelickim przejęci ogniem, tak samo, jak MACDOUGALL, J. J. GUTHRIE i WlLLMEIN

Klasyczne dążności reprezentuje dwóch ludzi, obdarzonych wyobraźnią - SOLOMON J. SOLOMON i HACKER; w kierunku średniowiecznym idzie sztuka WATERHOUSE’A (ur. 1849), zbliżona bardziej do pierwotnych Estetów.

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new