Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane
Odrodzenie w Wenecyi
TOM 2: PRZEDMOWA
TOM 2: WENECYA
TOM 2: ROZDZIAŁ I
TOM 2: ROZDZIAŁ II
TOM 2: ROZDZIAŁ III
TOM 2: ROZDZIAŁ IV
TOM 2: ROZDZIAŁ V
TOM 2: ROZDZIAŁ VI
TOM 2: ROZDZIAŁ VII
TOM 2: ROZDZIAŁ VIII
TOM 2: ROZDZIAŁ IX
TOM 2: ROZDZIAŁ X
TOM 2: ROZDZIAŁ XI
TOM 2: ROZDZIAŁ XII
TOM 2: ROZDZIAŁ XIII
TOM 2: ROZDZIAŁ XIV
TOM 2: ROZDZIAŁ XV
TOM 2: ROZDZIAŁ XVI
TOM 2: ROZDZIAŁ XVII
TOM 2: ROZDZIAŁ XVIII
TOM 2: ROZDZIAŁ XIX
TOM 2: ROZDZIAŁ XX
TOM 2: ROZDZIAŁ XXI
TOM 2: ILUSTRACJE
Malarstwo hiszpańskie
TOM 3: PRZEDMOWA
TOM 3: ROZDZIAŁ I
TOM 3: ROZDZIAŁ II
TOM 3: ROZDZIAŁ III
TOM 3: ROZDZIAŁ IV
TOM 3: ROZDZIAŁ V
TOM 3: ROZDZIAŁ VI
TOM 3: ROZDZIAŁ VII
TOM 3: ROZDZIAŁ VIII
TOM 3: ROZDZIAŁ IX
TOM 3: ROZDZIAŁ X
TOM 3: ROZDZIAŁ XI
TOM 3: ROZDZIAŁ XII
TOM 3: ROZDZIAŁ XIII
TOM 3: ROZDZIAŁ XIV
TOM 3: ROZDZIAŁ XV
TOM 3: ROZDZIAŁ XVI
TOM 3: ROZDZIAŁ XVII
TOM 3: ROZDZIAŁ XVIII
TOM 3: ROZDZIAŁ XIX
TOM 3: ROZDZIAŁ XX
TOM 3: ROZDZIAŁ XXI
TOM 3: ROZDZIAŁ XXII
TOM 3: ROZDZIAŁ XXIII
TOM 3: ILUSTRACJE
Malarstwo flamandzkie i niemieckie
TOM 4: PRZEDMOWA
TOM 4: WSTĘP
TOM 4: ROZDZIAŁ I
TOM 4: ROZDZIAŁ II
TOM 4: ROZDZIAŁ III
TOM 4: ROZDZIAŁ IV
TOM 4: ROZDZIAŁ V
TOM 4: ROZDZIAŁ VI
TOM 4: ROZDZIAŁ VII
TOM 4: ROZDZIAŁ VIII
TOM 4: ROZDZIAŁ IX
TOM 4: ROZDZIAŁ X
TOM 4: ROZDZIAŁ XI
TOM 4: ROZDZIAŁ XII
TOM 4: ROZDZIAŁ XIII
TOM 4: ROZDZIAŁ XIV
TOM 4: ROZDZIAŁ XV
TOM 4: ROZDZIAŁ XVI
TOM 4: ROZDZIAŁ XVII
TOM 4: ROZDZIAŁ XVIII
TOM 4: ROZDZIAŁ XIX
TOM 4: ROZDZIAŁ XX
TOM 4: ILUSTRACJE
Malarstwo holenderskie
TOM 5: PRZEDMOWA
TOM 5: ROZDZIAŁ I
TOM 5: ROZDZIAŁ II
TOM 5: ROZDZIAŁ III
TOM 5: ROZDZIAŁ IV
TOM 5: ROZDZIAŁ V
TOM 5: ROZDZIAŁ VI
TOM 5: ROZDZIAŁ VII
TOM 5: ROZDZIAŁ VIII
TOM 5: ROZDZIAŁ IX
TOM 5: ROZDZIAŁ X
TOM 5: ROZDZIAŁ XI
TOM 5: ROZDZIAŁ XII
TOM 5: ROZDZIAŁ XIII
TOM 5: ROZDZIAŁ XIV
TOM 5: ROZDZIAŁ XV
TOM 5: ROZDZIAŁ XVI
TOM 5: ROZDZIAŁ XVII
TOM 5: ROZDZIAŁ XVIII
TOM 5: ROZDZIAŁ XIX
TOM 5: ROZDZIAŁ XX
TOM 5: ROZDZIAŁ XXI
TOM 5: ROZDZIAŁ XXII
TOM 5: ROZDZIAŁ XXIII
TOM 5: ROZDZIAŁ XXIV
TOM 5: ROZDZIAŁ XXV
TOM 5: ILUSTRACJE
Malarstwo francuskie
TOM 6: PRZEDMOWA
TOM 6: ROZDZIAŁ I
TOM 6: ROZDZIAŁ II
TOM 6: ROZDZIAŁ III
TOM 6: ROZDZIAŁ IV
TOM 6: ROZDZIAŁ V
TOM 6: ROZDZIAŁ VI
TOM 6: ROZDZIAŁ VII
TOM 6: ROZDZIAŁ VIII
TOM 6: ROZDZIAŁ IX
TOM 6: ROZDZIAŁ X
TOM 6: ROZDZIAŁ XI
TOM 6: ROZDZIAŁ XII
TOM 6: ROZDZIAŁ XIII
TOM 6: ROZDZIAŁ XIV
TOM 6: ROZDZIAŁ XV
TOM 6: ROZDZIAŁ XVI
TOM 6: ROZDZIAŁ XVII
TOM 6: ROZDZIAŁ XVIII
TOM 6: ROZDZIAŁ XIX
TOM 6: ROZDZIAŁ XX
TOM 6: ROZDZIAŁ XXI
TOM 6: ROZDZIAŁ XXII
TOM 6: ROZDZIAŁ XXIII
TOM 6: ROZDZIAŁ XXIV
TOM 6: ROZDZIAŁ XXV
TOM 6: ROZDZIAŁ XXVI
TOM 6: ROZDZIAŁ XXVII
TOM 6: ILUSTRACJE
Malarstwo angielskie
TOM 7: PRZEDMOWA
TOM 7: ROZDZIAŁ I
TOM 7: ROZDZIAŁ II
TOM 7: ROZDZIAŁ III
TOM 7: ROZDZIAŁ IV
TOM 7: ROZDZIAŁ V
TOM 7: ROZDZIAŁ VI
TOM 7: ROZDZIAŁ VII
TOM 7: ROZDZIAŁ VIII
TOM 7: ROZDZIAŁ IX
TOM 7: ROZDZIAŁ X
TOM 7: ROZDZIAŁ XI
TOM 7: ROZDZIAŁ XII
TOM 7: ROZDZIAŁ XIII
TOM 7: ROZDZIAŁ XIV
TOM 7: ROZDZIAŁ XV
TOM 7: ROZDZIAŁ XVI
TOM 7: ROZDZIAŁ XVII
TOM 7: ROZDZIAŁ XVIII
TOM 7: ROZDZIAŁ XIX
TOM 7: ROZDZIAŁ XX
TOM 7: ROZDZIAŁ XXI
TOM 7: ROZDZIAŁ XXII
TOM 7: ROZDZIAŁ XXIII
TOM 7: ROZDZIAŁ XXIV
TOM 7: ROZDZIAŁ XXV
TOM 7: ROZDZIAŁ XXVI
TOM 7: ROZDZIAŁ XXVII
TOM 7: ROZDZIAŁ XXVIII
TOM 7 ROZDZIAŁ XXIX
TOM 7: ROZDZIAŁ XXX
TOM 7: ROZDZIAŁ XXXI
TOM 7: ILUSTRACJE
Malarstwo XIX wieku
TOM 8: PRZEDMOWA
TOM 8: ROZDZIAŁ I
TOM 8: ROZDZIAŁ II
TOM 8: ROZDZIAŁ III
TOM 8: ROZDZIAŁ IV
TOM 8: ROZDZIAŁ V
TOM 8: ROZDZIAŁ VI
TOM 8: ROZDZIAŁ VII
TOM 8: ROZDZIAŁ VIII
TOM 8: ROZDZIAŁ IX
TOM 8: ROZDZIAŁ X
TOM 8: ROZDZIAŁ XI
TOM 8: ROZDZIAŁ XII
TOM 8: ROZDZIAŁ XIII
TOM 8: ROZDZIAŁ XIV
TOM 8: ROZDZIAŁ XV
TOM 8: ROZDZIAŁ XVI
TOM 8: ROZDZIAŁ XVII
TOM 8: ROZDZIAŁ XVIII
TOM 8: ROZDZIAŁ XIX
TOM 8: ILUSTRACJE
TOM 9: ROZDZIAŁ I
TOM 9: ROZDZIAŁ II
TOM 9: ROZDZIAŁ III
TOM 9: ROZDZIAŁ IV
TOM 9: ROZDZIAŁ V
TOM 9: ROZDZIAŁ VI
TOM 9: ROZDZIAŁ VII
TOM 9: ROZDZIAŁ VIII
TOM 9: ROZDZIAŁ IX
TOM 9: ROZDZIAŁ X
TOM 9: ROZDZIAŁ XI
TOM 9: ROZDZIAŁ XII
TOM 9: ROZDZIAŁ XIII
TOM 9: ROZDZIAŁ XIV
TOM 9: ROZDZIAŁ XV
TOM 9: ILUSTRACJE

TOM 4: ROZDZIAŁ XV


W KTÓRYM WIDZIMY, JAK AUGSBURG WYSYŁA NA PUSTYNIĘ SWEGO NAJWIĘKSZEGO SYNA I JAK ON W TEN SPOSÓB DOCHODZI DO MOŻNOŚCI MALOWANIA DWORU NIEOKRZESANEGO KRÓLA HENRYKA, KTÓRY MIAŁ WIELE ŻON 

SZKOŁA AUGSBURSKA 

Na południe od Norymbergi leży wielkie i wolne miasto szwabskie Augsburg, które miało wydać największego swego geniusza, Holbeina. Chociaż zapiski tego bogatego miasta wspominają o malarzach wcześniejszych, dzieła ich zaginęły. Atoli byli tam z końcem wieku piętnastego dwaj artyści, Thoman Burgkmair i Hans Holbein Starszy, których synowie, Hans Burgkmair i Hans Holbein Młodszy, mieli przynieść sławę temu miastu. 

O Thomanie Burgkmairze (1450-1510) wiemy zaledwie to, że w r. 1460 był uczniem sztuki malarskiej. 

Natomiast posiadamy wiele malowideł i rytów Hansa Holbeina Starszego (1460? – 1524), które dowodzą jego subtelnych zdolności. Urodził się on między r. 1460 a 1470 jako syn skórnika augsburskiego; nazwisko jego przewija się w zapiskach miastaw r.  1494 – a pierwsze jego datowane dzieło pochodzi zr. 1493. Augsburg, Monachium i inne miasta niemieckie posiadają jego dzieła. Nie wiadomo zupełnie, jakie były początkowe jego nauki – lecz możliwą jest rzeczą, iż uczył się tajemnic sztuki u Schongauera w Kolmarze. Zrazu ulegający, jak cała współczesna mu sztuka niemiecka, wpływowi Rogera van der Weyden, potem okołor. 1508 poddał się urokowi Włochów i odtąd zmienił zupełnie styl swój w duchu włoskim. Berlin posiada pyszny zbiór jego rytów; w tej dziedzinie artysta niebawem przewyższył swą umiejętność malarską. Małe ryte przez niego portrety augsburskich jego przyjaciół są dziełami zdumiewającemi. Atoli sztuka wnosiła mało pieniędzy do jego szkatuły, iwr. 1517 otrząsnął on z nóg swych pył ulic augsburskich. Już dwaj synowie jego, Ambrosius i Hans, wyjechali do Bazylei, gdzie młodszy, Hans, osiadł w r.  1515, a starszy brat, Ambrosius,w r.  1516. Ambrosius zmarł wcześnie, około r. 1519. Znany Portret mężczyzny, znajdujący się w Ermitażu petersburskim, a długo przypisywany Hansowi Holbeinowi Młodszemu, jemu przyznają obecnie. 

Co do wielu dzieł, przypisywanych przez długi czas Hansowi Holbeinowi Młodszemu, przekonano się teraz, że twórcą ich był Hans Holbein Starszy. Do takich należy monachijskie Męczeństwo św. Sebastyana. Pomocnikiem Hansa Holbeina Starszego był brat jego, Zygmunt Holbein, który przeniósł się do Berna. Mniej więcej z tego czasu jest Dama w białej czapce „z muchą", przez niektórych, przypisywana Zygmuntowi Holbeinowi, obecnie znajdująca się w National Gallery w Londynie. Na subtelnem tem dziele w tle wypisane jest panieńskie nazwisko tej damy „Geborne Hoferin". 

Berlin posiada wykonany „suchą igłą" rysunek Hansa Holbeina Starszego, przedstawiający dwu jego synów, „Prosy“ i „Hans Holbein", z datą 1511; Hans ma lat czternaście, wiek starszego brata jest zatarty. 

Stary Hans nie doszedł nigdy do sławy w swem rodzinnem mieście Augsburgu. Ominęło go poparcie cesarza. Przeważnie zalegał on ze swym czynszem, a często także w rachunkach u rzeźnika. Pobyt jego w Augsburgu zakończył się sprzedażą jego mebli za małą sumę, którą był winien bratu, Zygmuntowi. Zdaje się, że cała rodzina powaśniła się, co prawdopodobnie zmusiło młodego Holbeina do szukania w szesnastym roku życia lepszego losu gdzieindziej. Stary Hans był subtelnym artystą, i wiedział o tem. Brak uznania napełniał go goryczą. Zlicytowany przez swego brata, przeniósł się stary mistrz, zdaje się, do Lucerny. Zmarł w Isenheim, w Alzacyi, w 1524 r. 

HANS BURGKMAIR 
1473 – 1531 

Tymczasem znakomity syn starego Thomana Burgkmaira, Hans Burgkmair, urodzonyw r.  1473, zostałw r.  1498 mistrzem swego cechu i wcześnie popadł pod urok Włochów. W samej rzeczy, jego mała berlińska Św. Rodzina, namalowana w latach późniejszych, nie zawdzięcza nic a nic duchowi wieku piętnastego, w którym artysta się urodził. Został on mistrzem drzeworytu. Wielką sławą cieszy się dwieście jego drzeworytów, przedstawiających życie cesarza Maksymiliana, zwanego Weiskunig – jak również te jego kompozycye, które wchodzą w Pochód tryumfalny. Hans Burgkmair zmarł w Augsburguw r.  1531; syn jego prowadził dalej pracownię ojca aż do r. 1559. Wiedeń, Monachium i Augsburg posiadają wiele jego dzieł. 

HANS HOLBEIN MŁODSZY 
1497 – 1543 

Urodzonyw r.  1497, Hans Holbein nasłuchał się jako chłopak opowiadań o znienawidzonym papieżu Borgii io Cezarze Borgii. Również powszechnie mówiono o Krzysztofie Kolumbie i odkryciu drogi na wschód. Na rok czy dwa po zwycięstwie Henryka VIII, króla angielskiego, pod Flodden, młodzieńczy Hans Holbein, liczący zaledwie lat osiemnaście (1515), był w Bazylei, jako już tam osiadły. Zdaje się, że wybił się od razu. Najwcześniejsze jego dzieło, mała Najśw. Panna z Dzieciątkiem, znajdująca się w tem mieście, nosi datę 1514. Z pośród innych wczesnych dzieł znajdują się w Bazylei: ukoronowana Najśw. Panna, wygolony Młody mężczyzna, prawdopodobnie wykonany jako św. Jan, i kilka surowych obrazów z męki Pańskiej, do których należą Ostatnia wieczerza, Biczowanie Chrystusa, Góra Oliwna, Ujęcie Chrystusa, Piłat, umywający ręce. Wszystkie obrazy z męką Pańską są namalowane na płótnie. Od razu widzimy w Holbeinie realistę w malowaniu wzruszeń i traktowaniu figur – a miał on wtenczas lat osiemnaście, bo dzieło to pochodzi zr. 1515. Lecz w roku tym bynajmniej nie ograniczył się on do obrazów religijnych; namalował też w tym roku swój słynny stół z kompozycyami humorystycznemi, do których dorzucił, jako artystyczny żart, realistyczny list, okulary i przybory, do pisania, odtwarzając je tak łudząco, że wyglądały, jakby je można było podnieść. Dzieło to, znajdujące się obecnie w Zurychu, wykonał młody Holbein dla Hansa Bera widocznie z początkiem r. 1515, gdyż ów Hans Ber poszedł na swoje nieszczęście jako chorąży z wojskami, które wyruszyły na dwudniowy rozlew krwi pod Marignano. Obraz, przedstawiający „Nikogo”, którego zawsze oskarżają o zło popełnione, przystawał do zmysłu humorystycznego Holbeina. Atoli w tym samym roku, licząc lat osiemnaście, miał też Hans namalować portret, zapowiadający go jako jednego z mistrzów owego czasu – wybornego, jasnowłosego Nieznanego młodzieńca w szacie szkarłatnej, znajdujący się w Darmstadzie. A pod koniec tegoż roku zrobił on w przeciągu dziesięciu dni dla swego przyjaciela, Erazma, przebywającego wówczas w Bazylei, osiemdziesiąt dwa małych marginesowych rysunków piórkiem na odpisowym egzemplarzu jego satyrycznej „Pochwały Głupstwa“ (Encomion Morias), którą Erazm wydał u sławnego drukarza, Johannesa Frobena, w Bazyleiw r.  1514. Egzemplarz ten znajduje się obecnie w Bazylei. Dla Frobena, któremu młody artysta prawdopodobnie zawdzięczał przyjaźń swą ze sławnym Erazmem, a po przybyciu do Bazylei także wiele zamówień, robił on znane projekty obwódek tytułowych, alfabetów, dewizek wydawniczych i ekslibrysów. Froben zatrudniał także starszego brata Holbeina; zdaje się, że to zajęcie pociągnęło Ambrozyusza za Hansem do Bazylei. 

Młodzieniec nasz, chociaż na wskroś artysta, nie wahał się podejmować pierwszej lepszej pracy dekoratorskiej. W następnym, 1516 roku widzimy go malującego sławny szyld dla jakiegoś nauczyciela i rozwijającego w nim znowu swój bogaty humor. Atoli poważna strona jego sztuki ukazuje go już jako mistrza. Z tego roku pochodzą subtelne portrety burmistrza Jakóba Meyera i Doroty Kannegiesser, drugiej Żony Jakóba Meyera, do których Bazyleja posiada również cenne szkice Holbeina. Szkice te wiążą się z interesującym faktem. Zobaczymy, że wszystkie rysunki, które Holbein zrobił przez całe swe życie, zostały wykonane z wytężoną wolą i że na nich dopisywał szczegóły, dotyczące koloru – miał bowiem zwyczaj malowania portretów swych z pamięci wedle tych rysunków. Rysując każdy portret z ogromną dokładnością, nie zatracał nigdy form, i potem kładł farby o tonach płytkich, lekko modelując ciało. Wynikało stąd bogactwo harmonii, które wytrzymało zdumiewająco dobrze próbę czasu, i świetność kolorytu, bardzo charakterystycznego dla geniuszu Holbeina. 

W Bazylei znajduje się namalowanyw r.  1517 farbami olejnemi na papierze Adam i Ewa, malowidło, przedstwiające ich popiersia. Leczw r.  1517 czekała jeszcze Holbeina wielka praca – udał się on mianowicie do Lucerny, by ozdobić ogromnemi malowidłami ściany wewnętrzne i zewnętrzne domu urzędnika Jakóba von Hertenstein. Wewnątrz namalował tematy religijne, sceny z życia codziennego, bajki o źródle młodości – zewnątrz zaś obrazy z historyi Grecyi i Rzymu i legendy późniejsze. Niestety, dom ten rozwalono około 1824 r., a nam pozostały z tych dzieł tylko kopie. 

Jego mocno odrestaurowana Ostatnia wieczerza, znajdująca się w Bazylei, była powodem gorących dysput, czy Holbein jeździł do Medyolanu, czy nie, gdyż obraz ten przypomina wielkie dzieło Leonarda da Vinci. 

Jednakże Holbein wrócił do Bazylei i został tam dopuszczony do cechu malarskiego 25 września 1519 r., na dwa lub trzy tygodnie przed namalowaniem znanego portretu popiersia uczonego i artystycznie usposobionego Bonifacego Amerbacha, który później zebrał dzieła Holbeina, znajdujące się obecnie w Bazylei. 

W r. 1520 ogłosił Luter rzecz „O Niewoli Babilońskiej“, dzieło, zawierające zarodek Reformacyi. Król angielski, Henryk VIII, który wraz z Franciszkiem I, królem francuskim, był pokonanym przez Karola V kandydatem do korony cesarskiej, napisał swoją „Obronę“, za którą papież Leon nadał mu tytuł „obrońcy wiary“. Młody Holbein musiał słyszeć o tem wszystkiem od Erazma – musiał też słyszeć dowcipne komentarze Erazma do wszystkich tych spraw. 

Dnia 3 lipca 1520 r. został Holbein zaprzysiężonym obywatelem Bazylei; w celu uzyskania tytułu mistrza swojego cechu ożenił się z Elżbietą, wdową z dwojgiem dzieci. Jego pyszny bazylejski Portret własny, narysowany kolorowemi kredkami, ukazuje, jakim był wówczas, licząc lat dwadzieścia i trzy. 

Przez siedem lat potem tworzył Holbein w Bazylei swą wielką sztukę. Subtelny bazylejski zbiór rysunków dowodzi, jak różnorodnym był jego geniusz w tym okresie. Są tam portrety, rysunki lawowane projektów do witrażów (heraldycznych i religijnych) i tym podobne. Na szczęście też zostawił nam Holbein heraldyczny rysunek – drzeworyt na karcie tytułowej książki o Fryburgu, wydrukowanejw r.  1520 – Święci patronowie Fryburga

Na nieszczęście (dawno już bowiem dzieła te zaginęły) powodzenie Holbeina w Lucernie przysporzyło mu wiele pracy około malowania frontów domostw bazylejskich. Z dzieł tych sławni byli tańczący wieśniacy, od których domów nazwano „Domem tanecznym”. W tych malowidłach ściennych powtarzał Holbein często swój stary dowcip, malując niektóre szczegóły z realizmem, wprost zwodzącym oczy. Zdaje się również, o ile można wnosić z rysunków w Bazylei, że rysował on kostiumy dla pań. 

W lipcu 1521 r. zabrał się Holbein do dekoracyi wielkiej sali posiedzeń w ratuszu freskami, które na nieszczęście dawno zaginęły, a istnieje z nich tylko kilka szkiców i kopii. Lecz równocześnie wykonał artysta szereg znakomitych obrazów olejnych, które czynią go nieśmiertelnym. Do nich należy cudowny, tragiczny, urocznie działający Chrystus w grobie (1521), dzieło, namalowane w sposób zdumiewający i stawiające Holbeina w rzędzie wielkich mistrzów. Na r. 1522 przypada Najśw. Sanna z Solury (Solothurn), czyli Madonna Zettera, którą odnalazł Zetter. Służyła ona mianowicie malarzom i sztukatorom do rusztowania jako deska, na której stojąc, pracowali około restauracyi jednej z kaplic; na szczęście była ona obrócona malowidłem na dół. Karlsruhe posiada dwa panneau z Św. Urszulą i Św. Jerzym. Z tego samego 1522 r. pochodzi sławny projekt Holbeina do drzeworytu, stanowiącego obwódkę tytułową Stołu Cebes, oryginalnie skomponowanego dla łacińskiego Nowego Testamentu Erazma. W tym też roku narysował Holbein inną kartę tytułową dla Nowego, Testamentu w przekładzie Lutra, wydanego przez Adama Petri, którego znakiem drukarskim było dziecko, jadące na lwie. Dla niego również skomponował Holbeinw r.  1523 tytuł do małego wydania (w ósemce) Nowego Testamentu wjęzyku niemieckim, a później, w tymże samym jednak roku, narysował kilka z licznych rycin do Lutrowego przekładu Starego Testamentu. W tym samym jeszcze roku stworzył wiele drzeworytów dla Lutrowego Nowego Testamentu w wydaniu Wolffa i wyborny mały Okrągły portret podeszłego Erazma dla Frobena. W r. 1523 Erazm niejednokrotnie pozował Holbeinowi do portretów olejnych, z których dwa posłał do Anglii, a jeden do Francyi. Jeden z angielskich Portretów Erazma darował Karol I Ludwikowi XIII; dziś znajduje się on w Luwrze – jest to sławny „Erazm piszący“. Egzemplarz francuski – portret olejny na papierze – który Holbein sam zawiózł kolekcyoniście Amerbachowi do Avignonu, wrócił do Bazylei. Dla Hansa podróż ta była pretekstem do dłuższego pobytu we Francyi; dwa rysunki, znajdujące się w Bazylei, dowodzą pobytu jego w Bourges. Są one zrobione z Podobizny księcia Jehana de Sherry i jego małżonki, znajdujących się w tamtejszej katedrze. Czwarty Portret Erazma z Frobenem zaginął. 

W r. 1524 i 1525 szalała wojna chłopska Na r. 1524 i 1525 przypada prawdopodobnie Osiem małych obrazów męki Chrystusa, niedatowanych, objętych jedną ramą, a znajdujących się w Bazylei. Były one długo w tamtejszym ratuszu, dokąd przeniesiono je z ołtarza, na którym znajdowały się ongi, ażeby ocalić je przed wściekłością obrazoburców w r. 1529. Na nieszczęście odnowiono je w sposób okropny. Pałac w Hampton Court posiada obraz Nie dotykaj mnie (czyli Chrystus zmartwychwstający), który przypisują Holbeinowi. 

Z tego samego okresu pochodzą dwie zawory ołtarza w Fryburgu w Bryzgowii, namalowane dla Hansa Oberriedta, rajcy bazylejskiego. Część jego środkowa uległa zaciekłości obrazoburców. Zawory te przedstawiają Boże Narodzenie i Adoracyę trzech mędrców ze Wschodu. W Bazylei znajduje się dyptyk, namalowany olejno farbami brunatną i niebieską : Syn Człowieczy i Mater dolorosa. Malowidła brunatne dla organów katedry bazylejskiej i szkice do nich znajdują się w Bazylei, jak również szereg szkiców do obrazów, które prawdopodobnie zaginęły lub uległy zniszczeniu – biało-czarna akwarela na papierze, przedstawiająca Najśw. Pannę, karmiącą Dzieciątko; rysunek lawowany na czerwonem tle, Dzieciątko, uczące się chodzić; biało – czarny na szarem tle, Chrystus, niosący krzyż (Holbein skomponował drzeworyt z Chrystusem, bardzo podobnym do tego szkicu); Naga kobieta, rysunek lawowany na czerwonym papierze, i inne. 

Teraz przychodzimy do sławnych drzeworytów, które Holbein wykonał między rokiem 1523 a 1526. Najwcześniejszym jest Alfabet (abecadło) Tańca Śmierci, wyrzezany przez największego jego rytownika, Lutzelburgera, który przybył do Bazyleiw r.  1523, a zmarł r. 1526. Następne abecadło przedstawiało zabawy dziecięce, dalsze znowu zabawy na jarmarku wiejskim i t. p. Atoli Abecadło Tańca Śmierci miało największe powodzenie. Taniec Śmierci zajmował chorobliwą wyobraźnię Niemców na długo przed przybyciem Holbeina – a Dominikanie ustawicznie zabawiali się tym ponurym tematem: Śmiercią, która przychodzi do wszystkich, wielkich i maluczkich, bogatych i ubogich, królów i cesarzy, biskupów i żołnierzy, kupców i uczonych, mnichów i nierządnic, zakonnic i żartownisiów. Holbein w swem abecadle Tańca Śmierci stworzył najsławniejsze tego rodzaju dzieło wszystkich czasów. 

Powodzenie abecadła skłoniło Holbeina do rozwinięcia tego pomysłu i stworzenia wielkiej seryi drzeworytów p. n. Taniec Śmierci, również wyrzezanych przez Lutzelburgera. Dzieło to rozniosło sławę jego szeroko. Wydanie pierwsze obejmowało czterdzieści drzeworytów, drugie czterdzieści jeden. Po śmierci Lutzelburgera dodano jeszcze osiem rytów, przedstawiających owoczesne zwyczaje. 

Lutzelburger wyrzezał również dziewięćdziesiąt jeden „wielkich" drzeworytów Hansa Holbeina do Starego Testamentu dla Trechsela. Taniec Śmierci roznieśli kramarze po całej Europie, a Rubens przysięgał, że od nich pobierał pierwsze lekcye sztuki; Lutzelburger wyrzezał nadto dla Holbeina dwa dzieła, mające wielkie znaczenie. Reformacya szalała w tych czasach, Holbein zaś skomponował satyryczny nagłówek do przemawiającej w imieniu reformatorów broszury, z której rzadkości wnoszą, że ją skonfiskował zarząd Bazylei z powodu jej pełnych goryczy napaści na sprzedawanie odpustów przez papieża. Drugiem dziełem był nagłówek do dra Jana Coppa Kalendarza Ewangelickiego z r. 1527: Chrystus jako Światłość oświeca świat, a papież i księża odwracają się od Niego. Walka religijna ogarnęła teraz Bazyleję a artyści popadli w zupełnie zapomnienie. Holbein również cierpiał na brak zarobków, zadowolony z nędznej płacy za szyldy urzędowe na budowlach publicznych. Atoli w tym niepomyślnym 1526 roku dawny jego protektor, Jakób Meyer, pospieszył mu z pomocą i zamówił u niego wielki Obraz ołtarzowy Meyera, który uważają za główne malowidło religijne Holbeina. Stary burmistrz trwał przy dawnej wierze, podczas gdy Reformacya zaczynała władać w Bazylei, i wraz ze swem stronnictwem, stanowiącem mniejszość w Radzie, publicznie dał wyraz swej wierze, zamawiając obraz ołtarzowy, na którym on wraz z rodziną swoją jest namalowany jako donator. Obecnie obraz ten znajduje się w Darmstadzie, a kopia jego w Dreźnie. Szkice portretowe Jakóba Meyera, żony jego, Doroty, i ich córki, Anny, wykonane kredkami, są w Bazylei. Sławny ten obraz ołtarzowy znajduje się w doskonałym stanie, a bogactwo jego gorącego kolorytu zachowało się w całej pełni. 

Bazyleja posiada dwa „idealne" portrety pięknej blondynki, namalowane w r. 1526, kiedy, wobec zapędów obrazoburczych, brakowało Holbeinowi zamówień. Są to: sławna Lais Corinthiaca, z r. 1526, i jej pendant, Venus. Przypuszczają, że była to kochanka Holbeina, gdyż nazywano go Apellesem, a kochanką Apellesa była sławna piękność, Lais z Koryntu. Przedstawiona tu piękność byłacórką szlacheckiej rodziny von Offenburgów. Dorota była zupełnie młoda, kiedy umarł jej ojciec; matka zaś, kobieta, wiodąca naj nikczemniejsze życie, wydała dziewczynę za rozpustnego młodego arystokratę, Joachima von Sultz. Kiedy Holbein malował tę bezwstydną dziewczynę, liczyła ona lat około dwudziestu dwu. Zdaje się, że Dorota Offenburg wniosła w życie Holbeina wielkie zamieszanie. Lecz, czy tak było istotnie, czy nie, artysta zaczął teraz spoglądać bystrzej w świat.

Erazm, od dawna niepokojony przekonaniem, że dla zdolności Holbeina trzeba było szerszego i korzystniejszego pola, niż to, które otwierała przed nim Bazyleja, polecił go swemu przyjacielowi, Tomaszowi More, wielkiemu angielskiemu mężowi stanu i uczonemu, który niebawem miał zostać lordem-kanclerzem Henryka VIII. More w odpowiedzi swej przyrzekł Erazmowi, że uczyni dla tego „cudownego artysty“ wszystko, co leży w jego mocy. Wówczas Holbein, w jesieni r. 1526, aw dwudziestym dziewiątym swego życia, opuścił Bazy leję i wybrał się przez Antwerpię w swą pełną wydarzeń podróż do Anglii. Podróż ta miała wywrzeć ogromny wpływ na całe jego życie. 

Przyjaźń z Erazmem zapewniła Holbeinowi życzliwe przyjęcie w domu wiejskim Tomasza More „we wsi Chelsea“ ; zresztą już przedtem wykonał był Holbein obwódkę do stronicy dekoracyjnej dla dzieła Mora p. n. „Utopia“, wydanego u Frobenaw r.  1518. Od razu też, dzięki potężnemu wpływowi Mora, zaczął Holbein malować portrety tamtejszych znakomitości, a samego Tomasza Mora sportretował kilkakrotnie. Namalował też sławną grupę rodziny Mora, znaną jako Rodzina sir Tomasza Mora, do której szkic znajduje się w Bazylei, a której oryginał (temperą na płótnie) zaginął. Zbiory królewskie w Windsorze posiadają subtelne rysunki kredkowe większej części głów, odtworzonych w tych portretach. Z tego okresu pochodzą również malowane portrety Warhama, arcybiskupa z Canterbury, i Fishera, biskupa Rochesteru, do których pyszne rysunki znajdują się w Windsorze, z dwu zaś malowanych portretów arcybiskupa jeden znajduje się w Luwrze, a drugi w Lambeth Palace. Stokesley biskup Londynu, znajduje się w Windsorze, gdzie jest również wielki malowany portret rycerskiego Sir Henryka Guildforda, koniuszego szorstkiego króla Henryka. Król cenił i lubił bardzo młodego Guildforda. Atoli Guildford, mimo całej swej mądrości, brutalnie sprzeciwił się małżeństwu z Anną Boleyn bez błogosławieństwa papieskiego. W ten sposób ściągnął na się gniew tej piękności, która zagroziła mu, że, skoro zostanie królową, on straci swe stanowisko; na co Guildford odpowiedział, że, chcąc oszczędzić jej trudu, natychmiast zrzeka się swych obowiązków. Guildford zmarł w maju 1532 r. 

Prado posiada Portret starego szlachcica w stroju czarnym, namalowany podczas tego pobytu artysty w Anglii. Luwr posiada portret astronoma królewskiego, Mikołaja Kratzera z Monachium, z datą 1528; Drezno mały podwójny portret Tomasza Godsalve i jego syna, Jana, z datą 1528, a Monachium Sir Bryana Luke ze stojącą za nim Śmiercią. 

W lecie 1528 r. był Holbein z powrotem w Bazylei i przywiózł ze sobą rysunki do wielu portretów, które namalował w Anglii, a do których należą: Sir Nicholas Carew, koniuszy; Mężczyzna i kobieta, jakieś wybitne osobistości; Nieznana dama subtelny portret, w którym widzimy typowy strój głowy dworu angielskiego; Nieznany miody człowiek w kapeluszu o szerokich skrzydłach; wreszcie berliński portret Nieznanego mężczyzny z brodą. 

Holbein kupił teraz dom w Bazylei. Miasto to posiada portret malowany Rodziny Holbeina – jego żony, Elżbiety, z dwojgiem najstarszych ich dzieci, Filipem i Katarzyną. Ten chłopak, Filip, został złotnikiem; uczył się tej sztuki w Paryżu i po wielu podróżach osiadł w Augsburgu. Założył tam rodzinę, której cesarz Maciej nadał szlachectwo z nazwiskiem Holbein von Holbeinsberg. Obraz ten, wielkości naturalnej, namalowany farbami olejnemi na papierze, wycięty jest z tła i nalepiony na desce. 

Holbein miał jeszcze dwoje dzieci: chłopca, Jakóba, który został złotnikiem w Londynie, i dziewczynę Kiingolt, podobnie jak jej starsza siostra, wydaną za mąż w Bazylei. 

Powróciwszy do Bazylei, popadł Holbein znowu w biedę. Spory religijne rozdwoiły miasto. Rada miejska, na wieczystą swoją cześć i chwałę, wydała edykt, który powinien być wypisany w sercu każdego człowieka i na bramie każdego kościoła, że „nikt nie powinien nazywać drugiego papistą czy lutrem, heretykiem, zwolennikiem nowej wiary, czy dawnej, – należy zasię każdego zostawić w spokoju i niewyszydzanego we własnej jego wierze". Rozkaz ten wydano do narodu, rozgorączkowanego namiętnością, która zaślepiała każdego w jego parafialnej religii. Na Wielkanoc 1528 roku zabrano obrazy z wielu kościołów; rok 1529 oglądał wybuch obrazoburstwa. Rada miasta, nie mogąc zatamować szału fanatyków, wydała odtąd zakaz umieszczania obrazów w kościołach.  

W r. 1529 Holbein zmuszony był rysować wzory dla złotników – pochwy do sztyletów i t. p. Z tego to czasu pochodzi drzeworyt Erazm w ramie, służący jako frontispis do dzieł Erazma – czasami nazywany Erazm z bożkiem Terminusem. Jednakże wogóle krucho było teraz z kompozycyami Holbeina dla drukarzy bazylejskich: grzechem nieomal stało się bowiem w tym czasie umieszczać jakąś dekoracyę w książce religijnej! 

Ciasnota stronnictw zniechęciła Erazma, który wraz ze swym przyjacielem, Amerbachem, ze smutkiem w sercu opuścił Bazyleję i przeniósł się do Fryburga. Tam odwiedził ich Holbein i namalował mały Portret Erazma, trzymającego ręce na otwartej książce, z datą 1530; obecnie znajduje się on w Parmie. Bazyleja posiada mały Okrągły portret miniaturowy Erazma, namalowany przez Holbeina olejno w tym samym czasie, Hanower zaś podobny okrągły portret miniaturowy Melanchtona, również farbami olejnemi W lecie 1530 roku polecono Holbeinowi uzupełnić wielkie malowidła ścienne w sali obrad bazylejskiego ratusza. Namalował on tam Króla Rehoboama, kopiącego nogą wysłańców ludu, i Samuela, obwieszczającego Saulowi gniew Boga, – ale dzieła te dawno zaginęły i w Bazylei istnieją tylko szkice do nich. 

Dwa te dzieła, chociaż były tak wielkie, nie mogły wydobyć Holbeina z biedy, gdyż musiał zniżać się do najlichszych robót dla rady miejskiej – n. p. malował zegary na bramie Reńskiej w jesieni r. 1531 za 14 florenów, – chociaż cyfra ta wydaje się jeszcze niezwykłą w porównaniu z siedemdziesięciu dwu florenami za dwa wielkich rozmiarów malowidła ścienne! Holbein zaczął znowu marzyć 0 Londynie. Sir Thomas More był obecnie najwyższym dostojnikiem państwa, był mianowicie lordem kanclerzem. W Bazylei widział artysta przed sobą tylko ruinę. Otrząsnął tedy pył bazylejski ze stóp swoich i wyruszył do Anglii. Zaledwie urządził się w Londynie, a oto rada miasta Bazylei napisała doń pochlebny list, ofiarowując mu stałą pensyę. Ale spóźniła się – Holbein przybył do Londynu, który miał zrobić zeń bardzo wiele. Nieszczęściem, kiedy przybył, Sir Thomas More ustąpił ze swego wysokiego stanowiska. Jednakże Holbein znalazł gorące przyjęcie w kolonii kupców niemieckich, którzy tworzyli świat odrębny, żyjąc w „Steelyardzie", należącym do ligi hanzeatyckiej. Sklepy ich i mieszkania grupowały się około starego ich ratusza wraz z ich ogrodem i winiarnią czy gospodą. Do Steelyardu nad Tamizą zwracał się handel Wschodu i tam korzenie wschodnie stawały się towarem angielskim. Przybywszy do Londynu, dowiedział się Holbein, że Warham i Colet już nie żyją, a Sir Thomas More jest w niełasce. 

Tak więc w r. 1532 i 1533 malował Holbein jeden po drugim portrety kupców niemieckich z Steelyardu. Z malowideł tych Berlin posiada jedno, należące do jego arcydzieł: jasnowłosego, młodego, trzydziesty czwarty rok liczącego Jerzego Gisse (albo Gyze) „z goździkami", z datą 1532. W portrecie tym Holbein umiejętnie zdobywa podziw filistrów łudzącymi oczy szczegółami realistycznymi, lecz równocześnie tak wszystko wiąże w jedną całość, że stwarza subtelne dzieło sztuki. 

W Wiedniu hr. Schönborn posiada portret Młodego, mężczyzny z datą 1532. Windsor posiada brodatego Mężczyznę, który ma być złotnikiem Hansem z Antwerpii. Z r. 1533 zaś pochodzą wiedeński Derich Tybis z Duisburga i berliński Nieznany mężczyzna z jasną brodą. Praga ma posiadać miniaturowy portret własny Holbeina z tegoż samego roku. 

Namalował on również dwa wielkie obrazy alegoryczne dla starego ratusza cechowego, temperą na płótnie – Tryumf bogactwa i tryumf ubóstwa, z których to sławnych dzieł istnieją w Luwrze kopie i mały szkic, dla Steelyardu zaś skomponował wielce podziwiane dekoracye na uroczystość 31 maja 1533 r., kiedy to Anna Boleyn jechała konno z Towru do Westminsteru na swoją koronacyę. Tak więc przez kilka lat, aż do r. 1536, był Holbein całkowicie zajęty przez kupców niemieckich Steelyardu. 

Potem pozyskał on osobiste względy królewskie. Jakim sposobem, jest to rzecz nieznana. Sir Thomas More postradał przyjaźń królewską, ponieważ sprzeciwił się rozłamowi z Rzymem, i 6 lipca 1535 r. poszedł za starą wiarę na szafot wraz z osiemdziesięcioletnim biskupem Fisherem. 

Holbein był już przedtem w stosunkach z niektórymi dostojnikami Dworu w r. 1533, gdyż w roku tym namalował portret sokolnika królewskiego, Roberta Chesemana, znajdujący się obecnie w Hadze. Lecz do królewskiego koła zaczął Holbein zbliżać się w r. 1537, kiedy namalował podwójny portret Ambasadorów, w którym na pierwszym planie umieścił czaszkę wydłużoną, namalowaną w ten sposób, że we właściwej perspektywie można oglądać ją jedynie pod pewnym kątem; szczegół ten sprawił wiele kłopotu mędrkom ubiegłych lat. Dziś znajduje się ten portret w National Gallery i uchodzi za jedno z największych dzieł artysty, prawdopodobnie głównie dzięki swym wielkim rozmiarom. Przedstawia on Jana de Dinteville, ambasadora francuskiego na Dworze angielskim w r. 1532-33, i jego przyjaciela, Jerzego de Selve, biskupa z Lavaur, ambasadora Karola V, który w tym czasie odwiedził Dinteville’a. Holbeina portret Cromwella, twórcy kościoła anglikańskiego, pochodzi mniej więcej zr. 1533-34. W roku 1535 ukazał się Coverdale’a przekład biblii na język angielski; był on dedykowany królowi, a Holbein skomponował dlań kartę tytułową z portretem Henryka VIII w drzeworycie. Henryk wprowadził już właśnie nowy zwyczaj, każący mężczyznom nosić brodę. Holbein skomponował również w tym czasie swe satyryczne ataki przeciw mnichom w drzeworytach do katechizmu Cranmera. Serya małych, oryginalnych, satyrycznych rytów, przedstawiających Mękę Pańską, niegdyś należąca do hr. Arundela, zaginęła. Na r. 1535 przypada portret poety Nicolasa Bourbon de Vandoeuvre. Rysunek Holbeina do tego portretu posiada Windsor; z niego też artysta wykonał później drzeworyt dla wydania poematów łacińskich Bourbona (1538). Brunświk posiada Ambrożego czyli Cyryaka Fallona

W czasach owych stosowano do portretów miniaturę, a Holbein był jednym z najlepszych mistrzów w tej sztuce; nauczył się jej, widząc pracującego na dworze angielskim Niderlandczyka, Łukasza Horebouta. Dürer podziwiał był wielce dzieła siostry Horebouta, przebywającej wtenczas w Antwerpii Zuzanny Horebout, która była następnie żoną jednego z łuczników królewskich i osiadła w Londynie. 

Z właściwych mini Jtur Holbeina sławnym był swojego czasu Śpiący Kupido (na kości słoniowej). Mały Henryk Brandon, syn księcia Suffolk, znajdujący się w Windsorze, nosi datę 1535. W rodzinie Seymourów znajdują się Henryk VIII i Joanna Seymour, młoda jego żona po śmierci straconej Anny Boleyn, której dzień koronacyjny uświetnił był Holbein. Oba te portrety mają datę 1536, w którym to roku Joanna Seymour dostąpiła korony, Holbein zaś został malarzem nadwornym ze stałą pensyą, wchodząc w ten sposób w swój tryumfalny okres, w którym namalował nieśmiertelne portrety króla, jego dworu i wybitnych osobistości tamtejszych. 

Pierwszą była Joanna Seymour, znajdująca się obecnie w Wiedniu. W r. 1537 namalował Holbein wielką grupę portretową na ścianie Izby Królewskiej w Whitehall, obejmującą Henryka VII, Elżbietę York, Henryka VIII i Joannę Seymour, a zniszczoną przez pożar, który szalał w Whitehall w r. 1698. W Hampton Court znajduje się mała kopia tego dzieła z czasów Karola II; część kartonu przygotowawczego, wykonanego białą i czarną temperą, należy do księcia Devonshire, a Monachium posiada ołówkowy portret Henryka VIII, który Holbein swoim zwyczajem narysował przed namalowaniem portretu jego w powyższej grupie. Ten portret rozkraczonego, ponurego, samowolnego króla, podpartego pod bok, bawiącego się jedną ręką rzemykiem swego sztyletu, został typem Henryka VIII po wszystkie czasy – kopiowano go i kopiowano bez liku. Sam Holbein użył go do wielkiego drzeworytu, służącego jako frontispis w Kronice Halla. Król wyraźnie coraz więcej lubił artystę; wreszcie obdarzył go swem zaufaniem i – podziwem. „Mógłbym zrobić siedmiu hrabiów z tyluż chłopów, choćby codzień; ale z siedmiu hrabiów nie mógłbym zrobić jednego Holbeina“ – mawiał król. 

Drezno posiada wielki portret Sieura de Morette, albo, jak sądzą niektórzy, złotnika królewskiego, Huberta Moretta, który upozował się na wzór ponurego króla z fresku w Whitehall. Jest to pyszne dzieło. Trzeba tu zaznaczyć, że Holbein projektował wiele złotych i srebrnych naczyń dla króla, jak tego dowodzą dwa jego szkicowniki (jeden w British Museum, a drugi w Bazylei); Bodleianeum w Oxfordzie posiada jego rysunek do sławnego wysokiego puharu dla królowej, Joanny Seymour.w r.  1537 namalował Holbein portret Sir Ryszarda Southwella, znajdujący się teraz w Ufficyach. Ten Southwell przyczynił się najwięcej do upadku Sir Thomasa More’a. 

Po śmierci królowej, Joanny Seymour, w październiku 1537 r., Tomasz Cromwell i rada królewska rozglądali się za jakąś stosowną do zamęścia księżniczką, chociaż król niezbyt gwałtownie pragnął żony. Jednakże na końcu długiej listy serce królewskie, zdaje się, rozgorzało na widok księżnej medyolańskiej, Krystyny Duńskiej, która w trzynastym roku życia owdowiała po Sforzy, księciu medyolańskim. Księżna była córką króla duńskiego, Fryderyka II, którego widzieliśmy na bankiecie z młodym cesarzem Karolem V, a którego podczas tego bankietu namalował Dürer – była ona więc córką królowej Izabeli, siostry cesarza Karola V. Małżeństwo Henryka z siostrzenicą cesarza byłoby złagodziło obrazę, jaką wyrządził on cesarzowi, odrzucając ciotkę cesarza, Katarzynę Aragońską. Posłano tedy Holbeina do Brukseli, dokąd przybył 10 marca 1538 r. Znajdowała się tam księżna ze swoją ciotką, wielkorządczynią Niederlandów. Poseł angielski, Jan Hutton, wysłał był już do Anglii pracowicie wykonany portret księżnej, atoli po przybyciu Holbeina coprędzej wysłał posłańca, któryby powstrzymał doręczenie owego portretu, donosząc Cromwellowi, że nie jest on „ani tak dobry, jak tego wymaga okoliczność, ani, jak potrafi go zrobić Mistrz Hans“. Sam Hutton narysował dla króla piórkiem portret księżnej, w którym jest ona wystawiona na pokaz, jak klacz do sprzedania: „kiedy raczy uśmiechnąć się, zjawiają się dołeczki na jej policzkach, a jeden na brodzie, z czem jest jej bardzo do twarzy Hutton widocznie znał swojego króla. Natychmiast ubłagał księżnę Krystynę, żeby zgodziła się pozować Holbeinowi. Dnia 12 marca, w dwa dni po swojem przybyciu, Holbein przez trzy godziny pracował nad rysunkiem, z którego namalował swoje arcydzieło, Księżnę Medyolańską w jej szesnastym roku życia. Portret ten znajduje się dziś w National Gallery. Czy Krystyna lękała się losu żon gwałtownego króla, czy była jakaś inna przyczyna, dość, że zalecanki królewskie nie doprowadziły dalej, niż do namalowania jej portretu. Krystyna wolała zostać księżną lotaryńską, a portret swój posłała Henrykowi z dowcipnem oświadczeniem, że ma tylko jedną głowę – gdyby miała dwie, jedną oddałaby na usługi Jego Królewskiej Mości. 

W lecie tegoż samego roku Holbein wyruszył do Burgundyi Górnej w misyi do króla angielskiego, której celu MIAŁ me znamy. Korzystającz tej drugiej podróży, wstąpił do Bazylei, żeby odwiedzić swą rodzinę. Przybył tam z początkiem września, wprawiającw zdumienie ziomków swoich bogatym swym strojem, był bowiem „odziany w jedwab i aksamit, podczas gdy dawniej wino musiał kupować z pod czopa “ (posyłać po wino do tawerny, znaczyło być biedakiem).i w samej rzeczy, Holbein teraz miał się dobrze, a nadto był sławny w całej Europie. Jego angielska pensya wynosiła 300 do 400 funtów sterlingów, licząc na dzisiejsze pieniądze. Bazyleja spostrzegła się, że odepchnęła wielkiego człowieka, i zaczęła wabić „swojego drogiego współobywatela, Hansa Holbema", obietnicą pensyi stałej, jeśli wróci do rodzinnego miasta. Holbein przedstawił wówczas radzie, że nie może porzucić służby u króla angielskiego, chyba za jego zgodą i dopiero za dwa lata. Rada zgodziła się czekać, a żonie jego tymczasem wyznaczyła pensyę, Holbein zaś miał, powróciwszy do Bazylei, wyrzec się dostarczania dzieł sztuki dworom obcym częściej, niż dwa lub trzy razy do roku, z zastrzeżeniem, że nie będzie „kłamliwie przebywał za granicą pod pozorem odbywania takich podróży“. Na tę propozycyę Holbein się zgodził. Zamierzał on z pewnością wrócić i przemalować swe malowidła ścienne na własny rachunek, uważając, że tylko jeden „Dom taneczny" jest „dosyć dobry". 

Jednakże artysta nie miał już nigdy oglądać Bazylei. W grudniu 1538 był napowrót w Londynie, a w pięć lat później, stanąwszy na szczycie swej mocy, sławy i bogactwa, zmarł w Londynie, tknięty zarazą. 

Na Nowy Rok 1539 podarował królowi portret małego Księcia Edwarda, czem go wielce uradował. Henryk VIII pielęgnował to dziecko z przesadną troskliwością, był to bowiem malec bardzo delikatny. Zdaje się, że Hanower posiada ów malowany portret dwuletniego dziedzica tronu angielskiego w znanym obrazie, przedstawiającym pół jego postaci. Bazyleja posiada ryt w formie medalionu, wyobrażający małego następcę tronu z psem. 

W lipcu 1539 r. odbył Holbein znowu podróż w miłosnych sprawach króla. Księżna Medyolańska odmówiła stanowczo. Zdolny i przebiegły Tomasz Cromwell, przezierając może intrygi stronnictwa Norfolków i wabne zabiegi Katarzyny Howard, uczynił posunięcie niebezpieczne – ze względu na zmysłowego króla planując małżeństwo króla z Anną Cleves, księżniczką protestancką. Holbein udał się z portretem swego króla do Niemiec, ażeby namalować portret księżniczki. Dzieło to ukończył Holbein z początkiem sierpnia, a wrócił do Londynu 1 września z portretem Anny Cleves, na którym, jak stara wieść głosi, artysta ją upiększył. Obraz ten można oglądać w Luwrze. Widzi się w nim to, czego się zgóry spodziewamy. Mówią także, że Holbein nic nie przesadził, lecz namalował ją jako kobietę pospolitą, taką, jaką była, i mówią o niej, że jest brzydka w porównaniu z Joanną Seymour. Niechże sobie będzie, jak chce. Faktem jest, że Anna Cleves uchodziła wśród swoich za piękność – i niema żadnych dowodów, żeby Henryk istotnie uważał ją za kobietę pospolitą, chyba dopiero wtedy, kiedy chodziło o sprawę prawnego rozwodu. Atoli trzeba chyba nie mieć oczu, żeby dopatrywać się piękności w Joannie Seymour; zestawiona z nią Anna Cleves z pewnością posiada więcej uroków cielesnych. Jest, zdaje się, faktem, że przeważna część tych pań z domu Tudor była to czereda kobiet brzydkich; chwalby zaś piękności Katarzyny Howard, która miała zająć miejsce tępej Anny Cleves, byłyby może bardziej przekonywujące, gdyby jej był nie namalował wierny prawdzie pendzel Holbeina. Jakkolwiek król Henryk był rozczarowany, widocznie nie pogniewał się na Holbeina o ten portret, gdyż wkrótce potem podwoił artyście jego pensyę. Bazyleja usunęła się w mgłę niepamięci. Holbein miał namalować sufit kaplicy w pałacu Św. Jakóba w czasie, kiedy Anna Cleves była królową. Biedna Anna Cleves zaznała zaledwie dwu miesięcy pożycia małżeńskiego – a potem została „spensyonowana“ jako królewska „siostra“. 

Gniew królewski spadł na Tomasza Cromwella. Zwyciężyli chytrzy i nikczemni Norfolkowie. Cromwell poszedł na szafot, królowa musiała poddać się rozwodowi, a miejsce jej zajęła katoliczka, Katarzyna Howard, i to w dniu, w którym głowa Cromwella padła na bloku. Chytry książę Norfolk, Tomasz Howard, stary przyjaciel Tomasza More, przyszedł do władzy. Trudno wyobrazić sobie szlachetnego Tomasza More i tego nikczemnego, zimnego a rozpustnego Norfolka jako przyjaciół. Lecz dla Holbeina stanowiło to wszystko małą różnicę. W Windsorze znajduje się wielki portret Księcia Norfolk, namalowany za dni jego tryumfu, w sześćdziesiątym szóstym roku jego życia, jako lorda szambelana i hrabiego marszałka Anglii, który przysięgał, że „w Anglii było wesoło, nim przyszła nowa nauka“. Już raz przedtem doszedł on był do władzy dzięki siostrzenicy, lecz upadł – teraz znowu weszła jego gwiazda wraz z Katarzyną Howard. Względy królewskie posiedli oni Gardiner. W Windsorze znajduje się również miniatura królowej Katarzyny Howard, kuzynki Anny Boleyn, wraz z miniaturą Anny Cleves, która także tam wisi. 

W r. 1541 namalował Holbein Miniaturę Karola Brandona, drugiego syna księcia Suffolk, liczącego trzy lata; wisi ona w Windsorze wraz z wcześniejszym portretem jego starszego brata. Berlin posiada portret Mężczyzny z brodą z tegoż roku, Wiedeń zaś inny subtelny portret Młodego mężczyzny. W Wiedniu znajduje się też portret Nieznajomej dam y, aw Frankfurcie profilowy portret brodatego Szymona Jerzego z Kornwalii. Liczba portretów Holbeina, z nazwiskiem osobistości lub bez, a pozbawionych daty, jest bardzo wielka. Na szczęście Windsor posiada pyszny zbiór, obejmujący ponad osiemdziesiąt jego portretów kredkowych, które służyły mu do wielkiej liczby portretów malowanych, a przedstawiają przeważnie ówczesne znakomitości, włącznie z subtelną Lady Parker, Reskymeerem, szlachcicem z Kornwalii, i Lady Vaux. Te rysowane portrety ocalały z trudem. Sprzedaż i wysyłka dzieł Holbeina na kontynent podczas rzeczypospolitej, pożar w Whitehall, który zniszczył freski tamtejsze, wszystko to razem zmarnowało wiele malowideł artysty. Windsorskie rysunki były także nieraz narażone na zniszczenie: najpierw sprzedano je do Francyi, potem odkupił je Karol I, od którego przeszły do hr. Pembroke, potem do hr. Arundel, potem do Karola II na nalegania Sir Piotra Lely; następnie pewna szuflada w pałacu kensingtońskim była świadkiem ich zaniedbania za czasów Jerzego. Obecne swe zaszczytne miejsce i ramy zawdzięczają one księciu Consort. 

W Windsorze znajduje się również kompozycya, wykonana srebrnym ołówkiem, a przedstawiająca Królową Sabę i króla Salomona. W r. 1542 pojawił się ostatni rysunek Holbeina do drzeworytu, portret Sir Thomasa Wyatta, ulubieńca królewskiego, przeznaczony na stronę odwrotną karty tytułowej do wydanej p. t. „Naenia“ elegii na śmierć Wyatta, zmarłego w r. 1541. Luwr posiada portret olejny Sir Henryka Wyatta, długo uważany za portret Sir Tomasza More. Henryka Wyatta nie należy mieszać z Sir Tomaszem Wyattem. Windsor posiada wykonany w tym roku ryty portret Księcia Walii; namalowany według niego portret olejny zaginął. Haga posiada portret Młodego mężczyzny z sokołem na przegubie, z r. 1542. W roku tym miał Holbein namalować portret własny, a w r. 1543 dwakroć sportretował siebie samego; jeden z tych portretów, w miniaturze, znajduje się obecnie w Wallace Collection – lecz drugi przepadł. Z portretu miniaturowego wykonali ryt Vorsterman i Wenzel Hollar, który to ostatni odtworzył w miedziorycie wiele portretów angielskich Holbeina. Artysta liczył obecnie lat czterdzieści pięć, a miał przed sobą jeszcze tylko jeden rok życia. W lecie 1542 r. było już po tragedyi Katarzyny Howard – więzienie było przepełnione jej współwinowajcami; o świcie dnia 12 lutego 1542 r. poszła ona na szafot z całą właściwą sobie pogodną odwagą, i głowa jej spadła pod ciosem toporu. 

Dnia 12 lipca 1543 r. została królową Katarzyna Parr, szósta z rzędu żona gwałtownego króla, która, kiedy jej król ofiarował małżeństwo, rzekła drżącym głosem: „Byłoby lepiej, gdybym została kochanką Waszej Królewskiej Mości“. 

Holbein pracował teraz nad swą wielką grupą portretową cechu Cyrulików, odbierających od Henryka VIII przywileje, nie starczyło mu już życia jednak do skończenia dzieła. Namalował również osobne portrety około osiemnastu członków cechu, a między nimi sławny portret Dra Jana Chambersa, lekarza królewskiego, liczącego wówczas lat osiemdziesiąt osiem. Portret ten znajduje się obecnie we Wiedniu. 

W jesieni 1543 r. rozszalała się nad Londynem zaraza i zabrała między innymi także Holbeina. Testament Holbeina z 7 października nie wspomina o jego rodzinie w Bazylei, którą już uprzednio troskliwie wyposażył, zapewniając jej spokojny byt na dalsze lata. Mało troszczył się on był o dochowanie wiary małżeńskiej swej żonie i obecnie pomyślał jedynie o zaopatrzeniu swych nieślubnych a drobnych dzieci. Prócz własnych pieniędzy przekazał był Holbein swej żonie przypadły nań majątek stryja swego, Zygmunta Holbeina z Berna. 

Hans Holbein doszedł do mistrzostwa w malarstwie portretowem, a zwłaszcza w portretach małego rozmiaru, wykonanych kredkami. Koloryt w jego mniejszych portretach jest przepyszny; bogactwo szczegółów przeszkadzało mu w dziełach większych rozmiarów. Był on także wybitnym rysownikiem, atoli nie jest godzien dotknąć rąbka szaty Dürera, kiedy wchodzi w tę dziedzinę. Jego dekoracye renesansowe obrażają zmysł piękna – a wszakże dekoracya ma za cel swój przedewszystkiem piękność. Atoli w zakresie malarstwa portretowego staje on pośród największych mistrzów wszystkich czasów, stwarza swój własny styl i dochodzi do zdumiewających wyników. Odepchnął od siebie większość niebezpieczeństw, grożących mu ze strony wpływów włoskich – i wtenczas właśnie jest największy, kiedy jest najbardziej niemiecki, a najmniej włoski. A przemawiając swym rodzinnym językiem, t. zn. realizmem, dał on nam nieśmiertelną galeryę mężczyzn i kobiet swoich czasów. Zaczął od niewprawnych ozdób renesansowych, a skończył na wyrzuceniu ich ze swej sztuki. 

Nie można było nie spostrzedz tego, że dotychczas miasta szczodrze popierały sztukę, – a pycha miast przynosiła powodzenie cechowi malarskiemu. Holbein stoi między starymi a nowymi czasami. Miasta niemieckie nie dopisały mu, ale w szerszej atmosferze dworskiej wzrastających narodów, które miały stworzyć nową Europę, znalazł on większy zakres dla swej sztuki. Niepowodzenie malarstwa niemieckiego należy w znacznej mierze przypisać brakowi narodowości niemieckiej przez szereg wieków. 

Dürer malował „ostatniego rycerza“, cesarza Maksymiliana; Holbein wprowadził w sztukę nowy ład: króli wojownik nie jadą już konno na wielkie przygody, lecz zostali dyplomatami w zamkniętych gabinetach; książęta stali się klasą średnią, kupcy stali się książętami – obie klasy ograniczają się do życia w mieście, i opada z nich dawny splendor wspaniałych występów pod otwartem niebem. Sprawy państwowe swobodnie toczą się łożyskiem intryg tajnych gabinetów. 

Holbein działał w okresie przewrotu. Wokoło niego powstawały stronnictwa religijne, wrzała walka wiary starej z nową. Holbein, podobnie jak Erazm i wielu z najlepszych ludzi starej wiary, umiał chłostać lub wyszydzać nikczemność owego czasu i Kościoła, do którego należał, ale – jak oni – nie chciał posuwać się aż do zniszczenia samego Kościoła. 

Istnieje zwyczaj obniżania Dürera wobec Holbeina. Jednakże dwaj ci artyści mają za mało wspólnych cech, żeby ich można było porównywać. Dürer, jako malarz, jest o wiele niższy od Holbeina – aw swych miedziorytach i drzeworytach, w których wyobraźnia jego wzbija się pełnym lotem, stoi on bez porównania wyżej. Dürer nie był wielkim kolorystą, a także jako portrecista nie dorównywa Holbeinowi. 

Dürer stoi jeszcze jedną nogą w wiekach średnich, – Holbein stoi już śmiało w czasach nowożytnych. Dürer urodził sięw r.  1471, Holbein w 1497 – a cały świat leży pomiędzy tymi dwudziestu sześciu laty. 

Innymi malarzami augsburskimi byli Ulrych Apt Starszy, Jorg Breu i Gumpolt Giltinger. Augsburg wydał też subtelnego portrecistę w osobie Krzysztofa Ambergera, który wstąpił do cechu malarzyw r.  1530, a zmarł między r. 1560 a 1565. Siena i Berlin posiadają jego sławne portrety Karola V, namalowane w r. 1532, Berlin zaś jego portret Sebastyana Munstera. Niektóre z jego portretów przypisywano długo Hansowi Holbeinowi.

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new