Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
O TYCH, KTÓRZY MALOWALI W BRYTANII W LATACH VAN DYCKA, I O TYCH, KTÓRYCH ON SAM WYKSZTAŁCIŁ
Reformacya niszczyła dawne dzieła sztuki przedewszystkiem w krajach szkockich. Do nielicznych zabytków, które przetrwały burze, należą: Jakób III, jego żona, Małgorzata Duńska, i syn ich, Sir Edward Boncle, w ołtarzu flamandzkim w Kolegium św. Trójcy.
JAMESONE
1586-7—1644
Jerzy (George) Jamesone czy Jameson z Aberdeen, znany pod zupełnie głupim przydomkiem „Szkockiego Van Dycka”, był artystą bardzo dzielnym. Uczył się u Rubensa w Antwerpii i miał być podobno kolegą Van Dycka, który się wcześniej od niego rozwinął i, być może, wpłynął na styl młodego Szkota. Był to pierwszy malarz brytyjski, który używał farb olejnych, a miał talent. Jego liczne i dobre portrety są rozsypane po całej Szkocyi. Ogólnie twierdzą, że Jamesone urodził się w lutym 1587; ale naprawdę wie się o nim bardzo mało. Aberdeen była to mała mieścina, ale miała uniwersytet i była centrem handlu z Niderlandami. Jamesone był synem budowniczego i architekta miejskiego. Jako chłopiec został oddany w maju 1612 do terminu do swego wuja „Jana Andersone’a, malarza z Edynburga”. W 1616 Andersone musiał się przenieść do Aberdeen, i prawdopodobnie wtedy Jamesone pojechał do Antwerpii, aby się uczyć u Rubensa; powrócił około r. 1619, a w 1620 wypłynął jako artysta portretem Sir Pawia Menzies, który się znajduje w Kollegium Marischala w Aberdeen, a nosi znamiona stylu Rubensa. Prędko zaczął malować znakomitości szkockie, a między innemi i Siebie samego. Trzymając się zdała od polityki, cieszył się względami wszystkich; malował Karola I i Montrose’a, jak i Argylla, Johnstona of Warriston i Lesliego. Do jego wcześniejszych prac należy Dr. Artur Johnston w Aberdeen; dziełem jego ogromnie szybko dojrzewającego talentu jest Lady Mary a Erskinę, hrabina Marischal, z 1626, w szkockiej Galeryi Narodowej; doskonały Maister Robert Erskine w całej postaci z 1627 i Młody Montrose z 1629. W 1633 Jamesone malował Karola I, a później wyjechał na krótko do Włoch, ale dla jego stylu podróż ta nie miała żadnego znaczenia. Potem zaczął gonić z robotą, piorunem wykańczał swoje portrety, jakkolwiek niejeden z nich jest doskonale malowany, jak np. trzy portrety Carnegich z 1637 — Hrabiowie Northesk i Southesk i Sir Aleksander Carnegie, chłopięcy portret Tomasza Lorda Binning z 1636, w Langton, i Lady Hope, w Pinkie. Lord Lothian ma jego Jakóba I.
Jamesone umarł w 1644 w Edynburgu i mimo, że zostawił znaczny majątek, leży w bezimiennym grobie na cmentarzu w Greyfriars. Doskonale odtwarzał charakter i zostawił rzeczy pierwszorzędne. Rzadko sygnował swe dzieła; często kładł na płótno nazwisko modela. Dzieła Jamesone’a są ponure, jak owe lata, w ciągu których powstawały. Burza na chwilę ustała, podczas gdy Jamesone wykonywał swą sztukę, ale wybuchła na nowo niedługo przed jego śmiercią, a w czasach wojen domowych szczęk oręża tłumi cichy głos sztuki — pieśni jej wtedy nie słychać. Szkocyę zajął Cromwell z ramienia Republiki angielskiej; Restauracya przyniosła z sobą prześladowania oraz szereg nadużyć i krzywd, czego nie było za rządów Cromwella. W czasie pomiędzy Restauracyą a Unią Szkocya przeżyła jedną z najciemniejszych kart swojej historyi; nieliczni uczniowie Jamesone’a — a było wśród nich kilku ludzi zdolnych — puścili się na południe, by szukać szczęścia w Londynie.
W malarstwie następnego okresu zaznacza się ogromny wpływ Van Dycka nie tylko w Anglii, ale i na kontynencie. Z pośród dzieł obcych prace ucznia jego, Jana De Reyn, uchodzą przeważnie za dzieła Van Dycka. Gdy Jan de Reyn powrócił do Dunkierki, przez lat trzydzieści malował wiele dla tamtejszych kościołów; tam możemy się zapoznać z jego stylem i techniką i ocenić autentyczność jego Van Dycków. Dawid Beck czy Dawid Beeck lub Beek (1621—1656) z Arnheim, znany na dworze angielskim ze swej szybkiej i zręcznej techniki, to drugi zdolny uczeń Van Dycka. Uczył dzieci Karola I. Później powołała go do siebie Krystyna, królowa szwedzka. Umarł w Hadze. Z innych cudzoziemców, którzy byli pomocnikami Van Dycka, cieszył się sławą Adriaen Hanneman, uczeń Ravesteyna i Mytensa. Do ludzi, którzy się dorobili wielkiego imienia w Anglii, należą: Dobson, Gandy i Stone.
STONE
16?—1653
Henryk Stone, zwany „Stary Stone“, był najstarszym synem Mikołaja Stone’a, rzeźbiarza i budowniczego Jakóba I. Uczeń i pomocnik Van Dycka, malował mnóstwo obrazów, prawdopodobnie kopii, które dziś wiszą po wielkich domach jako Van Dycki. Jeździł do Rzymu i mieszkał tam przez jakiś czas. Wróciwszy do Anglii w 1642, pracował jako portrecista i rzeźbiarz i robił znowu „Van Dycki“, aby dopiero teraz nikt nie wiedział, co właściwie Van Dyck malował, dopóki nie zaczęto zwracać uwagi na daty kostyumów.
DOBSON
1610—1646
William Dobson, uczeń Sir Roberta Peake’a, a być może i Korneliusza Jonsona, żył prawie w nędzy, robił kopie z Tycyana i Van Dycka, kiedy padło na niego oko Van Dycka, który pozyskał dla niego łaskę Karola I. Po śmierci Van Dycka został malarzem nadwornym Karola, który go nazywał „angielskim Tintorettem“. Jako malarz nadworny Dobson przyjechał do Oksfordu w towarzystwie króla, kiedy tam Karol zamieszkał podczas swego zatargu z parlamentem. W krótkim czasie wszedł tak powszechnie w modę, że kazał sobie płacić połowę honoraryum, zanim jeszcze zasiadł do malowania. W swoim czasie cieszył się ogromną sławą, a dziś odzyskuje ją z każdym dniem na nowo. Wiele jego prac również długi czas przypisywano Van Dyckowi, którego niedokończone obrazy Dobson często uzupełniał. Galerya Narodowa Portretów ma jego doskonałego Endymiona Portera i jego Portret własny. Jego Sir Jan Suckling jest w Ashmoleum w Oksfordzie. W Hampton Court jest jego Portret własny i portret jego Żony. Dobson umarł w ostatniej nędzy.
GANDY
1619—1689
James Gandy — Gandy Starszy — inny uczeń Van Dycka, kopiował jego portrety i malował w stylu swego mistrza. Po śmierci Van Dycka udał się z księciem Ormonde do Irlandyi i tam wykonał swoje główne i najlepsze dzieła.
Edward Bower był znakomitym portrecistą w latach Karola I. Jego Lord Finch pochodzi z r. 1640, Lord Fairfax na koniu z 1647, Król przed sądem z 1648; malował także portret z Kollegium All Souls w Oksfordzie — piękne dzieło, ponure, dramatyczne a subtelne.
John Taylor, bratanek Poety Taylora, wykonał w Oksfordzie w połowie siedemnastego wieku dwa portrety swego stryja, zachowane w Bodleianum, gdzie jest również jego Portret własny. Miasto Oksford ma nadzwyczajny portret Johna Nixona i jego żony, Joanny Nixon.
Ryszard Gibson (1616—1690) był to karzełek, wysoki na niecałe cztery stopy (3 stopy 10 cali), był paziem Karola I i Henryetty Maryi, ożenił się z Anną Shepherd, równie słuszną, jak i on sam, miał dziewięcioro dzieci, a z tych pięcioro dorosło i miały wzrost naturalny. Hampton Court ma jego kopię według obrazu Van Dycka: Głowa Henryetty Maryi. Gibson cieszył się także opieką Cromwella i był ulubieńcem dworu Karola II.
MALARZE MINIATUR ZA KAROLA I
PETER OLIVER
1601?—1647
W latach Karola I pracował utalentowany artysta, Peter Oliver, syn Izaaka Olivera, który malował w latach Jakóba I. Trudno jest rozstrzygać o autentyczności jego dzieł wcześniejszych, bo zrazu ogromnie wiernie naśladował dzieła swego ojca i mistrza, a później zostawał pod urokiem Van Dycka. Jeśli obraz nie jest sygnowany, niepodobna rozróżnić jego pierwszych prac od dzieł jego ojca. Piotr Oliver kopiował też w miniaturowym formacie arcydzieła z galeryi Karola I — niektóre z nich znajdują się dziś w Windsorze. Jego Zaślubiny św. Katarzyny według Tycyana lub Palmy Starszego, w kollekcyi Pierponta Morgana, to jedyny ślad po tym obrazie, który zawędrował był aż do Hiszpanii i spłonął w Sewilli. O miniaturach jego sprzedanych po śmierci króla, krąży pewna legenda: Karol II chciał koniecznie odkupić obrazy, które niegdyś należały do jego ojca, a gdy się dowiedział, że wdowa po Piotrze Oliverze ma wiele jego miniatur, wybrał się w przebraniu do Isleworth, żeby się z nią zobaczyć. Gdy malowidła oglądnął, oświadczył, że gotów je kupić. Wdowa jednak uważała, że musi je naprzód ofiarować do kupna królowi; na to Karol II powiedział jej, kim jest; wobec tego Oliverowa pokazała mu znacznie więcej miniatur. Król prosił ją, żeby mu je sprzedała po cenach, które były zapisane w książkach zmarłego artysty. Wdowa zgodziła się na to, i Karol zabrał miniatury. Przez pokojowca zaproponował jej 1000 funtów szterlingów lub dożywocie w kwocie 300 f. s. rocznie; wdowa przyjęła dożywocie. W kilka lat później staruszka usłyszała, że miniatury owe król porozdawał swym kochankom. Głośno się wtedy zaklinała, że gdyby tylko była wiedziała, jaką one drogą pójdą, król nie byłby ich nigdy dostał. Plotka zaniosła narzekania staruszki aż na dwór, i dożywocie jej wstrzymano! Peter Oliver malował też i olejne obrazy naturalnej wielkości; istnieje silne podejrzenie, że wiele rzekomych Van Dycków wyszło z pod jego ręki. Pracował dla wysokich osobistości za Karola I, jak ojciec jego za poprzednich władców. Windsor ma jego Karola, księcia Walii, jako młodego mężczyznę.
Do licznych doskonałych miniaturzystów owych dni należała Penelopa Cleyn, córka rysownika gobelinów z fabryki w Mortlake. Emalię uprawiano w Anglii jeszcze w epoce gotyckiej. Lekarz Karola I, Sir Teodor Mayerne, bawił się po amatorsku emalią i sprowadził na dwór angielski Petitota z Genewy. Do Karola I przybyło dwóch przyjaciół z Genewy: Jan Petitot Starszy (1607—1691) i szwagier jego, Piotr Bordier; obaj zwiedzili przedtem Włochy. Petitotowi dano mieszkanie w Whitehall, gdzie wykonał w emalii miniatury króla i rodziny królewskiej i kopiował tam w emalii kilka obrazów królewskich. Po upadku króla Petitot udał się do Karola II, który żył na wygnaniu; ten przedstawił go Ludwikowi XIV, dla którego Petitot pracował wraz z Bordierem i synem swoim, Janem Petitotem Młodszym (165?—1695). Po odwołaniu Edyktu Nantejskiego Petitot wrócił do Genewy, ponieważ był protestantem, i umarł tam w 1691. Jego syn pojechał do Anglii i pracował tu pod Samuelem Cooperem. Bordier wykonał Klejnot Fairfaxa, który parlament ofiarował Sir Tomaszowi Fairfax po bitwie pod Naseby. South Kensington, Luwr i Muzeum Wallace’ow mają wiele dzieł obu Petitotów. Petitotowska Marya księżna Richmond i Lennox, w posiadaniu Pierponta Morgana, nosi sygnaturę i datę 1643. Innym sławnym mistrzem emalii był PRIEUR, który był drugim mężem Maryi, jedynej siostry Petitota.
„STARY HOSKINS”
16x?—1664
Jan (John) Hoskins pracuje dla Karola I wraz z Piotrem Oliverem. Wprowadził on w miniaturę szerszy styl i subtelne wartości artystyczne. Nie zadowala się samem jedynie podobieństwem, ale usiłuje uchwycić duszę swego modela, co zauważyć możemy w jego nadzwyczajnej miniaturze, przedstawiającej Królową Henryetię Maryę z kollekcyi Pierponta Morgana, a oprawionej jeszcze w oryginalną ramę i przykrytej rżniętem szkłem. Hoskins pchnął naprzód sztukę miniaturową, a przewyższył go tylko uczeń jego, jeden z jego dwóch siostrzeńców, Samuel Cooper. Ze „Starym Hoskinsem” miniatura przestaje być podobną do średniowiecznych illuminacyi, zatraca dawny nadmiar szczegółów, drobiazgowość wykonania, a zyskuje szerszą technikę wielkich portretów. Hoskins miał niekiedy koloryt zbyt ciemny; w jego miniaturach niema już tego blasku drogich kamieni, którymi świecą dzieła Hilliarda i Oliverów; widać to po jego Księciu Buckingham. Niekiedy posługiwał się sztuczką: dzielił tło na dwie części, jasną i ciemną; naśladował to nieraz jego uczeń Cooper, ale sztuka ich obu nie wiele na tem zyskała. Zbiór Pierponta Morgana, Ham House i zbiór Domu Montecchich (Montague) posiadają bardzo wiele dzieł Hoskinsa; w Domu Montecchich jest jego znakomity Karol II, w młodym wieku.
HOSKINS MŁODSZY
„Stary Hoskins“ miał syna, Jana (John) Hoskinsa, który się dorobił szerokiej sławy w dziedzinie miniatury. Jego jest Książę Berwick, u Pierponta Morgana, z inicyałami i datą 1700. Oprócz własnego syna, wykształcił też „Stary Hoskins“ dwóch swoich siostrzeńców, Samuela i Aleksandra Cooperów; obaj doszli do rozgłosu, a Samuel osiągnął wyżyny doskonałości w swojej sztuce nie tylko w Anglii, ale i w całej Europie.