Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
W KTÓRYM WIDZIMY, JAK UCZNIOWIE SQUARCIONA Z PADWY PRZENOSZĄ SZTUKĘ DO MIAST POBLIZKICH.
Podczas gdy Mantegna przeniósł do Mantui nowonarodzoną sztukę Odrodzenia, rozświetloną nowym humani- NIOWIE zmem czyli nowem pogaństwem, które przywiózł ze starożytnej Grecyi Squarcione, a które znalazło żyzny grunt w starem uniwersyteckiem mieście Padwie, inny uczeń tegoż mistrza przeniósł zarzewie tej sztuki do Ferrary i stworzył padewską szkołę w Ferrarze, czyli
TAK ZWANĄ SZKOŁĘ FERRARSKĄ.
Z wielu tak zwanych szkół, stworzonych przez Squarciona, a raczej wychodzących z jego pracowni, uwielbiającej sztukę starożytną, szkoła ferrarska wyróżnia się swą szorstką siłą i stronieniem od wszelkiej mdłej „piękności Założycielem tak zwanej szkoły ferrarskiej był uczeń Squarciona, Cosimo Tura.
COSIMO TURA
1420? – 1495
Cosimo Tura, urodzony w Ferrarze, przybył do Padwy jako uczeń Squarciona i, przejąwszy od tego miłośnika starożytności wszystko, co się dało, powrócił do rodzinnego miasta. Spędził tam całą resztę swego życia w służbie u księcia d ’Este, zostawszy malarzem nadwornym księcia Borso, który nastąpił po Leonellu d’Este, protektorze Pisanella. Przyniósł on do Ferrary styl starożytny, klasyczny, silny, chociaż nieco twardy zmysł plastyczny, twardy a raczej oschły zmysł koloru, wielkie poczucie rysunku i zdolność do bogatej dekoracyi w duchu klasycznym, jakoto girland, ozdób architektonicznych i t. p. Był on w każdym razie wolny od mdłej „piękności**. Poczucie stałości kształtu, poczęte w szkole Squarciona, doprowadziło go do tego, że malował ludzi i krajobrazy tak plastycznie, jak rzeźby Donatella – podobnie, jak to czynił poniekąd Mantegna. Tura wraz z uczniem swym, Francesco Cossą, jako pomocnikiem, namalował seryę fresków, zwanych Tryumfami, w wielkiej sali pałacu Schifanoi. O drugim świetnym uczniu Tury, Bianchim, wkrótce dowiemy się więcej.
FRANCESCO DEL COSSA
1430? – 1480
O jakie dziesięć lat czy coś około tego młodszym od Cosima Tury był inny artysta z Ferrary, niejaki Francesco del Cossa, który był również albo uczniem Squarciona, albo, co jest prawdopodobniejsze, samego Tury. Zależność Cossy od Tury jest bardzo wyraźna, jak to można stwier dzić na freskach pałacu Schifanoi, które w rodzinnem swem mieście wykonał razem z Turą. Rysunek Cossy jest prostszy, mniej wysilony, a sztuka jego jest bardziej surowa. Około czterdziestego roku życia, w r. 1471, przeniósł się do Bolonii, a ponieważ resztę swego życia spędził w tern mieście i jego najlepsze dzieła tam się znajdują, zaliczają go czasem do szkoły bdońskiej – na czem wykazuje się cała nieistotność wszystkich tych mniejszych podziałów.
Cossa dostał się pod wpływ uczonego Piero dei Franceschi podczas krótkiego pobytu tego mistrza w Ferrarze.
Z pośród mniejszych artystów, którzy wyroili się z Ferrary, można wspomnieć ucznia Squarciona, BonodaFerrara, który wraz z innym Ferrarczykiem, Giovannim Oriolem, wpóźniejszym swym rozwoju stał się naśladowcą Pisanella. Inny Ferrarczyk, Ercole de’ Roberti Grandi, uczył się sztuki NIOWIE swej w Padwie, jako uczeń Tury.
ERCOLE DE’ ROBERTI GRANDI
1430? – 1496
Ercole de’ Roberti podobno pomagał swemu mistrzowi w malowaniu fresków Schifanoi w Ferrarze. Podobnie jak jego rodak i towarzysz Cossa, przeniósł się i on do Bolonii. Dzieła jego dowodzą, że bystro chwytał charakter i miał dobrą pamięć ruchu, wskutek czego sztukę jego cechuje realizm. Vasari, dziejopis sztuki włoskiej, spowodował wiele zamętu, mieszając starszego Ercole de’ Roberti Grandi z jego młodszym krewniakiem i uczniem Ercole di Giulio Cesare Grandi (1465?- 1531). Młodszemu przypisał Vasari na własną rękę wszystkie dzieła starszego, sztuka atoli młodszego Grandiego jest nacechowana większym wdziękiem i wyrafinowaniem, niż bardziej silne dzieła jego mistrza. Podobnie jak Tura, doznawał on wielkich względów książęcego domu ferrarskiego.
Michele Coltellino albo Cortellino był uczniem Ercola Robertiego i stał się raczej jego naśladowcą. Domenico Panetti (1460?-1512?) był prawdopodobnie uczniem Cosima Tury i przeciętnym malarzem. Baldassare Estense, nieprawy syn Niccola III d ’Este, był raczej malarzem-amatorem, z powołania będąc żołnierzem, i to poważnej sławy. Był on uczniem Cossy.
Odstąpienie od szorstkiej siły, która charakteryzowała tak zwaną szkołę ferrarską, a którą można uważać za ideał padewski w jego wcześniejszym przejawie, na korzyść poczucia wdzięku i wyrafinowania, co zaczęło się pod koniec piętnastego wieku z Ercolem młodszym, zaznacza się również w sztuce Lorenza Costy.
LORENZO COSTA
1460 – 1535
Lorenzo Costa, uczeń Cossy i Ercola Robertiego, pochodził, podobnie jak oni, z Ferrary. Tak samo, jak Cossa i Ercole Roberti, udał się on do Bolonii, gdzie stał się wspólnikiem Francii i uprawiał swą sztukę od dwudziestego trzeciego roku życia (1483) aż do r. 1507, w którym ród Bentivoglich wygnano z tego miasta. W dwa lata później spotykamy go w Mantui, dokąd został wezwany przez dom Gonzagów na stanowisko malarza nadwornego, po nieboszczyku Mantegnii. Odtąd pracował w Mantui aż do śmierci w r. 1535. Na wątpliwą wartość pedantyzmu w rozdzielaniu tych kilku leżących w pobliżu Wenecyi miast, kiedy chodzi o ich styl i wyniki w zakresie sztuki, nie moglibyśmy znaleźć lepszego dowodu nad fakt, że Wawrzyniec Lorenzo Costa stał się w Mantui towarzyszem Francii, najwyższego ducha z tak zwanej szkoły bolońskiej – o którym będziemy mówili niebawem. Co do Costy, to czekają go należne mu wawrzyny – był to bowiem subtelny artysta. Podobnie, jak jego towarzysz Francia, objawia on wiekie umbryjskie uczucie w sztuce swojej, pokrewnej Peruginowi: wdzięczny, wytworny i wyrafinowany, był również świetnym pejzażystą, obdarzonym wybornem poczuciem barwy.
Poprostu było tak, że szkoła padewska była zbyt blizko Wenecyi, żeby nie uległa wpływom świetnego geniuszu Wodnego Miasta. A to, co byłow Padwie z pierwotnej surowości i szorstkiej siły w początkowych klasycznych jej intencyach, to zostało wkrótce przytłumione zmysłowym przepychem jej sąsiadki. Wskutek tego szkoły padewskie zaczęły wcześnie dążyć do sztuki wdzięcznej i miłej, która wkrótce wyrodziła się w bezsilność, nie zdającą sobie sprawy z tego, co można uczynić samą barwą.
Pod wpływem Mantegnii pracował od r. 1467 do 1483 Girolamo da Cremona.
Z uczniów Costy i z Ferrarczyków z czasu schyłku Odrodzenia największym kolorystą był Giovann iLutero,
DOSSO DOSSI
1479-1542
Giovanni di Lutero, zwany Dosso Dossi, był lepiej znany ostatniej generacyi, niż jego mistrz. Był on istotnie pracownikiem niezmiernie płodnym. Rozwinął się pod urokiem Giorgiona i Tycyana. I oto doszliśmy do tego stopnia rozwoju w sztuce tak zwanej szkoły ferrarskiej, inaczej mówiąc padewskiej, na którym sztukę padewską przygniata pragnienie wdzięku, a Odrodzenie staje u najzupełniejszego schyłku, przyćmione przez wielkich Wenecyan tak samo, jak Dosso Dossi był we Florencyi przysłonięty cieniem Rafaela.
Aryosto wspomina o Dosso Dossim jako o towarzyszu Leonarda, Mantegnii i Giovanniego Belliniego. Giorgione, Tycyan i Palma Vecchio mieli mu później objawić szerszy zakres w ogrojcu sztuki, tak, że doszedł do żaru i przepychu barw, nieomal im dorównywającego. Dosso był w służbie Alfonsa I z Ferrary, kiedy Tycyan zwiedził dwór ferrarski. Arcydziełem jego jest wielki obraz ołtarzowy, który znajdował się ongi w kościele S. Andrea w Ferrarze, a obecnie jest w publicznej galeryi – pyszne dzieło, będące chwałą barwy. Dosso był wybitnie subtelnym portrecistą i wiele jego portretów książąt ferrarskich można oglądać w Modenie.
Uczniami jego byli G ir olamodaCarpiiBattistaDossi, pejzażysta, który umarł około r. 1549.
Mazzolino (1478?- 1528), uczeń Ercola Robertiego, zadłużony u Costy i Dossiego, miał pracować w pracowniach Ercola Robertiego, Dossiego i Pannettiego. Czy był uczniem jednego z nich, czy ich wszystkich, rzecz to małej wagi. Był on w każdym razie obdarzony bogatym i wspaniałym zmysłem kolorystycznym, chociaż nawet schodzi do stosowania złota, kiedy ma wzmódz światło na draperyach. Zazwyczaj malował rzeczy małeiz flamandzką drobiazgowością.
Benvenuto Tisi albo Tisio, bardziej znany jako Garofalo (1481 – 1559) – Ortolano i uczeń Garofala, Girolamo da Carpi (1501-1556), są ostatnimi malarzami tej szkoły. Na nich wymarła szkoła ferrarska. Girola moda Carpi by uczniem i pomocnikiem Dosso Dossiego. Giambattista Benvenuti, nazywany L ’Ortolano, szewc z zawodu, był miernym malarzem. Garofalo skończył jako zupełny naśladowca Rafaela. Jakiś czas cieszył się on ogromną wziętością, zwłaszcza dla swych małych obrazów sztalugowych. Był dobrym portrecistą. Umarł ślepy w r. 1559.