Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
W KTÓRYM KRÓL W CELU WYPIELĘGNOWANIA SZTUKI SPROWADZA DO FRANCYI DRUGĄ JEJ KOLEBKĘ
MANIERYZM WŁOSKI ZJAWIA SIĘ W FONTAINEBLEAU
Zanim przyjrzymy się sztuce młodszego Janeta, znanego lepiej pod nazwiskiem Franciszka Cloueta, trzeba nam się zwrócić na chwilę ku włoskiej inwazyi z południa. Król Franciszek I, jakkolwiek do portretów szukał sobie malarzy w Niderlandach, nie mógł tam przecież znaleźć artystów, którzy by wprowadzili w czyn jego zamysły dekoracyjne. Zwrócił się do Włoch. Pragnął we Francyi odtworzyć świetność wielkich fresków medyolańskich i florenckich. Sam posiadał głębokie poczucie sztuki. Za pośrednictwem papieża nabył Św. Michała i Madonnę Rafaela, obecnie w Luwrze. Ściągnął Leonarda da Vinci w r. 1516 do Francyi. Podczas trzyletniego pobytu we Francyi Leonardo mieszkał w Amboise, w słynnej posiadłości Le Cios.
Leonardo, obecnie malujący już z trudem, sprowadził z sobą swych uczniów, jak Melzi, Andrea Salaino i Battista de Villanis. Podczas tych ostatnich trzech lat życia Leonarda Franciszek spędzał dużo czasu w Amboise. Drugiego maja 1519, gdy uszła wielka dusza Leonarda, Franciszek, wówczas człowiek pięćdziesięciopięcioletni, przebywał w St. Germain. Na rok przed śmiercią Leonarda król powołał do Francyi Andrzeja del Sarto. Wiadomo, że w rok później, w roku śmierci Leonarda, Andrea del Sarto wrócił na życzenie żony do Włoch, że król powierzył mu pewną sumę pieniędzy na zakupno starożytności w Rzymie i że Andrea pieniądze te strwonił dla swej pospolitej małżonki. We Francyi pozostał uczeń jego, Szuazzella. Potem przyszła klęska pod La Bicocque, zdrada Konetabla Francyi, a następnie klęska pod Pawią.
W r. 1531 Włoch Rosso (1494—1541) opuścił Florencyę w celu przyozdobienia zamku w Fontainebleau; miał on stworzyć francuską szkołę allegoryczno-historyczną, która zasłynęła jako „Szkoła w Fontainebleau”. Florentczyk Bartolomeo Guetty, Mikołaj Belin z Modeny, później Florentczyk Francesco Pellegrino — oto trzy nazwiska, które sobie trzeba zakarbować. Król, rozbity politycznemi klęskami lat po bitwie pod Pawią, przyszedłszy znowu do siebie, skierował wolę swą ku sztuce z ponownym entuzyazmem. Malowidła, rzeźby i inne dzieła sztuki napływały z Włoch do Francyi. Franciszek I zaczął budować pałac Luwru w roku 1541; żona Henryka II, Katarzyna Medycejska, zaczęła wznosić pałac tuileryjski w r. 1564; obydwa te gmachy połączono później zapomocą „długiej galeryi”. Ze śmiercią Rafaela uczniowie jego się rozpierzchli. Giulio Romano uciekł z Rzymu przed karą za nieprzyzwoite sztychy i udał się do Mantui.
W trzy lata później konie Konetabla Burbońskiego rozstawiono w salach Rzymu, ozdobionych przez Rafaela. Sława mantuańskich dzieł Giulia Romana napełniła Europę; sława Florentczyka Rossa, pracującego w duchu Michała Anioła, była niemal tak samo rozgłośną; atoli zajęcie Rzymu wygnało go razem z innymi. Król francuski powołał go teraz na swój dwór; Rosso przybył w roku 1531; w następnym roku król ściągnął Primaticcia z Mantui. Król nie zaprzątał się jednak długo malarstwem sztalugowem; powołał on tych ludzi do spełnienia jego wielkich zamiarów, do ozdobienia zamku Fontainebleau. Kochał Fontainebleau. Rozpoczął tę wielką przebudowę w roku 1528; w r. 1531 zasadził artystów do dzieła, a w dziesięć lat później marzenia jego już się urzeczywistniły. Gdy król mówił o „udaniu się do domu“, wiedzieli wszyscy, że dwór udawał się do Fontainebleau. W tym umiłowanym pałacu gromadził wszystkie skarby sztuki. Fontainebleau było dziełem Franciszka I; styl dekoracyi zamku stał się twórcą „stylu Fontainebleau”; szkoła tego stylu stworzyła francuską „szkołę Fontainebleau”. Zastanówmy się przez chwilę, na czem styl ten polegał, styl, który tak przedziwny miał wywrzeć wpływ na sztukę francuską.
Rosso, powołany w r. 1530, otrzymał kierownictwo nad malowaniem wielkiej galeryi w Fontainebleau, skończonej niemal zupełnie w r. 1533; Luwr ma jego Walkę Muz z Pierydami. Primaticcio (1504—1570) przybył na wiosnę w r. 1532; po roku 1533 zajął się już pracą nad komnatą króla. Rosso stworzył dla Francyi styl nowy, nieznany we Włoszech — kartusze, malowane śród zamętu ornamentacyi stiukowych — kartusze freskowe, rojące się od bogów i bogiń. U boku Rossa pracowali jako jego pomocnicy Włoch Pellegrino, Jean Antoine, Flamandczycy Joost Fouquet i Leonard Thiry, oraz dwaj Francuzi, Badouin i Dorigny; Primaticcio miał dwóch pomocników włoskich: jeden z nich to Belin, znany jako Modena, a drugi Miniato. Nastąpiło potem — jak mówi podanie — gwałtowne współzawodnictwo Rossa i Primaticcia, zakończone sporem króla z Rossem, który z rozpaczy się otruł. W rzeczywistości jednak, zdaje się, że obaj ci malarze nie tylko nie współzawodniczyli z sobą, ale sztukę swą wykonywali w zgodzie; samobójstwo zaś Rossa stało w związku z jego pomocnikiem Pellegrinem, którego wzięto na tortury pod zarzutem napadu rabunkowego na Rossa; Rosso odebrał sobie życie ze wstydu, że fałszywie oskarżył kolegę.
Luwr posiada Matkę Boską Bolesną Rossa, dobry wzór jego stylu; natomiast w Chateau d’Ancy-le-Franc znajduje się typowy okaz sztuki Primaticcia, Muzy. Rosso żył w wielkich łaskach i splendorach; umarł, mając lat czterdzieści i pięć; znają go lepiej pod nazwą Maitre (Mistrz) Roux. Gwałtowny jego temperament spowodował jego śmierć w roku 1541, w roku, w którym umarł wielki Flamandczyk, Janet (Jean Clouet). Od malarstwa illuminacyjnego i witrażowego popchnął on Francyę ku rozleglejszemu dziełu. Z śmiercią Rossa do najwyższych łask doszedł Primaticcio i sztukę swą uprawiał lat jeszcze trzydzieści. Primaticcio, rzecz dziwna, zyskał wielkie wpływy w tym samym czasie, co i młodszy Janet, Franciszek Clouet. A jak za Rossa sztuka francuska dwoma płynęła łożyskami — włoskiem Rossa i flamandzkiem Janeta — tak samo i teraz dwa mamy strumienie: włoski Primaticcia i flamandzki Franciszka Cloueta.
Obaj ci malarze zażywali równolegle względów publicznych, obaj też mieli zginąć podczas rzezi w noc św. Bartłomieja. Ze Primaticcio nie przestawał okradać dzieła Rossa, jest czystym wymysłem. Co najwyżej zmienił on swój własny styl, rysunek Michała Anioła owiewając wdziękiem Correggia. Przyozdobił komnatę księżny d’Etampes, kochanki króla, którą Franciszek wydał za Jana de Brosse, dając mu z chwilą ożenku jego z piękną De Heilly tytuł księcia d’Etampes. Następnie zabrał się Primaticcio do malowania groty w parku świerkowym, potem zdobił komnaty przy złotej bramie, wreszcie salę kąpielową; — we wszystkich tych komnatach stworzył owe historye bogów i bogiń, które aż do czasów dzisiejszych stały się tematem, uprawianym przez geniusz francuski. Primaticcio pracował nad „galeryą Ulissesa”, gdy Franciszek I umarł w roku 1547. Galeryę tę skończył w ciągu panowania Henryka II (1547—1559). Pracowitość Primaticcia była zadziwiająca; rysował dla tkaczy gobelinów w Fontainebleau i dla wyrabiających emalie w Limoges. Stanowisko na dworze miał tak wielkie, jak Lebrun na dworze Ludwika XIV. Był nie tylko dworzaninem, ale od roku 1544 pobierał także dochody opactwa św. Marcina w Troyes, i stąd jego nazwisko St. Martin. Miał pozycyę i dochody szlachcica.
W Wilton House jest jego Pembroke’owska Helena, w zamku Howard Ulisses, opowiadający przygody swoje Penelopie; oba te obrazy, rzadkie malowidła Primaticcia, odkrył Dimier. W r. 1540 zjawił się we Francyi — na zaproszenie — Cellini. Opowiada on kłamliwą, chełpliwą historyę swego pobytu we Francyi — z ujmą dla Primaticcia. W rzeczywistości król nigdy nie polecił mu wykonania wielkiej fontany; on jej też nie zbudował, gdyż jest to dzieło Primaticcia. Puszczamy też mimo wszystkie groźby zabicia każdego, ktoby śmiał twierdzić, iż wrzekome dzieło jego jest częścią jego wiecznych, napuszonych łgarstw. W roku 1545 Cellini odszedł w niełasce królewskiej. Tak więc Primaticcio wykonywał swą sztukę, mając do pomocy małą armię rzemieślników i znaczną ilość artystów, śród których było czterech jego ziomków bolońskich — Cachenemis, Bagnacavallo, Fantose i Baron (uczeń Costy).
Z Florencyi przybył Miniato, który się powiesił w r. 1548. Luca Penni brał również bardzo czynny udział w tej pracy. Flamandczyk Thiry miał znaczny wpływ w latach późniejszych. Pod kierunkiem Primaticcia uprawiało sztukę sześciu Francuzów — Baudouin, Dorigny, Rochetel, Carmoy, Rougemont Musnier. Wtem w r. 1547 Franciszek I umarł. Atoli nowy król, Henryk II, prowadził dalej dzieło ojcowskie; w Fontainebleau przerwy nie było. Za Henryka II płynęły dalej dwa strumienie sztuki: włoski Primaticcia i flamandzki Cloueta. Prace w Galeryi Ulissesa i w wielkiej sali balowej prowadził dalej Primaticcio. Niccolo dell’Abbate (1515—1571), znany bardziej jako Messer Niccolo, wezwany został w roku 1552 z Modeny do Fontainebleau jako trzeci kierownik włoski i pracował odtąd obok Primaticcia. Primaticcio rozwinął ornament arabeskowy, czyli „groteskowy“, jak nazywano ten typowy okaz renesansu. Tak więc zawitali z Włoch Ulisses i Bachus, Wenus i Juno i wszyscy inni bogowie i kłamstwem swem zapełnili ściany francuskie; pospolity, pstry, niespokojny ornament renesansowy owładnął krajem.
Henryk II nie miał jednak ojcowskiego zamiłowania do Fontainebleau, zaangażował też niebawem Philiberta Delorme’a do ozdobienia Anetu, siedziby kochanki królewskiej, Dyany z Poitiers. Mimo to, malarstwo włoskie postępowało równolegle z francuskiem snycerstwem; na miejsce ustępujących Włochów inni przychodzili artyści. Znakomity dom Guise’ów, naówczas w wielkich łaskach, w królewskim żył splendorze, a wszyscy jego członkowie żywo popierali sztukę. Jeden z nich, kardynał lotaryński, Karol, zbudował słynną grotę w Meudon i do ozdobienia jej wezwał Primaticcia. Kardynał ten przywołał również Salviatiego z Włoch w roku 1554. Na zaproszenie Guise'ów przybył z Włoch i Bordone.
Dla znakomitej rodziny tej Primaticcio przyozdobił pałac miejski w Paryżu, Hotel de Guise, który następnie zburzono i przebudowano jako Hotel de Soubise; ozdabiał go Boucher; obecnie mieszczą się w nim archiwa Francyi. Żyjąc za panowania dwóch synów Henryka II, Franciszka II i Karola IX, Primaticcio umarł w r. 1570. Pozostały po nim Niccolo prowadził dzieło przez krótki tylko czas, gdyż umarł w rok później, 1571, a z jego śmiercią skończyło się też wielkie najście Włochów, którzy siły swoje oddali na usługi Fontainebleau. W rok po skonie Niccola zmarł Franciszek Clouet, w r. 1572. Tak więc owe dwa współzawodniczące z sobą prądy sztuki, flamandzki i włoski, skończyły się na dwa lata przed śmiercią Karola IX.
Dzieło Primaticcia w Fontainebleau miało dla Francyi wielkie posiąść znaczenie. Do sztuki Rossa dodał on wdzięku i elegancyi — sztukę swoją opierał na sztuce Giulia Romana, Michała Anioła i Correggia. On to przedewszystkiem zawlókł cudze bogi do Francyi. Primaticcio rozwinął niektóre ze sztuczek Rossa, jak n.p. przedłużanie figur; wniósł on jednak daleko więcej wdzięku do Francyi. To przedłużanie figur jest cechą nieomal wszystkich szkół prymitywnych, flamandzkiej czy włoskiej, Botticellego czy Memlinga. A więc nie można mówić o narodowej szkole francuskiej w Fontainebleau; szkoła ta aż do końca panowania Henryka II była absolutnie włoską. Ze szkoły tej miała wyrosnąć na włoskich wzorach oparta szkoła francuska w Fontainebleau; to wszystko, co można o tem powiedzieć.
Geoffroy Doumoustier, Francuz, którego syn, Etienne Doumoustier, na subtelnego wyrósł portrecistę, był uczniem tej szkoły włoskiej. Urodzony w Rouen, pracował dla Franciszka I w r. 1538. Luwr ma jego rysunek witrażowy, Żywot św. Magdaleny. Jak widzieliśmy, obok niego pracowali Badouin i Dorigny. Są to tylko nazwiska — niewiele co więcej ponadto. Widzieliśmy równie, że pod kierunkiem Primaticcia pracowali Francuzi Carmoy, Musnier i Rochetel.
Do połowy wieku należy słynny Jean Cousin, o którym ostatecznie mało jednak wiemy. Pochodził z Sens, gdzie podobno miał brata tego samego imienia, jubilera i syna, czynnego w r. 1542, w którym Jean Cousin został obywatelem Paryża, gdzie też żył, pracował i umarł pomiędzy r. 1583 a 1595. Nazwisko to we Francyi bardzo pospolite; on sam nie miał żadnego tytułu, żadnego urzędu, żadnego odznaczenia, a ponieważ w żadnym dokumencie niema o nim wzmianki jako o pracowniku, więc trudno śledzić jego karyerę. Luwr posiada jego Sąd ostateczny; Księga o perspektywie, Księga koronek, sztychy Wąż miedziany, Nawrócenie św. Pawła i Kuźnia Wulkana to pewne jego dzieła. Widać z tego, że był uczniem Primaticcia. Trzeba przyjąć mniej więcej rok 1552, jako czas, w którym z Cousinem na czele powstała francuska „szkoła w Fontainebleau”, oparta na Michałaniołowskim manieryzmie Primaticcia. Primaticcio ostatecznie malował dużo z natury; Niccolo, zdaje się, naturę odrzucał — jego Czystość Scypiona, w Luwrze, jest dobrym okazem tej frazesowej sztuki. Trzeba jednak pamiętać na korzyść Niccola, że wniósł on do Francyi krajobraz; szczęśliwym posiadaczem jednego z takich krajobrazów, Porwanie Proserpiny, jest Stafford House. Według Dimiera, Pembroke’owski Achilles z córkami Lykomedesa, w Wilton House, długi czas przypisywany Salviatiemu, wyszedł z pod pendzla Cousina.
Dla Katarzyny Medycejskiej stworzono w r. 1562 słynną seryę Artemizyi — rysunki piórkowe, podmalowane białą farbą chińską, przeznaczone dla tkanin i przez rozmaitych wykonane artystów; jednym z nich był Antoine Caron z Beauvais. Te mozolnie wypracowane rzeczy podobne są bardzo do utworów tej szkoły. Nie lepszym był i Pierre Quesnel. Nie potrzeba też dużo czasu poświęcać takim malarzom, jak Ducerceau lub Etienne Delanne. Taki był stan sztuki francuskiej, gdy poszli sobie Włosi i Flamandczycy, pozostawiając Francyę własnemu pomysłowi. Przyjrzyjmy się teraz na chwilę prądowi flamandzkiemu, który płynął obok włoskiego manieryzmu Primaticcia.