Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane
KSIĘGA PIERWSZA (1801—1815)
I. Zamknięcie starego stulecia.
II. Pierwszy Konsul
III. Ruch umysłowy na przełomie wieków.
IV. Podróże i badania geograficzne
V. Od koronacyi do pokoju w Pressburgu.
VI. Pogrom Prus
VII. Walki w Hiszpanii
VIII. Wojna z Austryą
IX. Księstwo Warszawskie
X. Zatargi z Papieżem
XI. Dwa lata pokoju
XII. Kodyfikacye prawodawcze
XIII. Styl Empire w architekturze i sztuce stosowanej.
XIV. Muzyka
XV. Dziennikarstwo
XVI. Rosya, Szwecya, Turcya do r. 1812
XVII. Rok 1812
XVIII. W rozbiciu
XIX. Ostatnie walki
XX. Świat niewieści
XXI. Malarstwo
XXII. Fizyka
XXIII. Wynalazki i ulepszenia techniczne
XXIV. Astronomia
XXV. Reakcya, restauracya
XXVI. Po za Europą
KSIĘGA DRUGA (1815—1830)
I. Kongres wiedeński
II. Święte przymierze
III. Romantyzm
IV. Europa pod panowaniem reakcyi
V. Wyzwolenie Grecyi
VI. Królestwo Polskie
VII. Chemia
VIII. Teatr
KSIĘGA TRZECIA (1830—1848)
I. Wojna polsko-rosyjska w 1831 r.
II. Literatury słowiańskie
III. Kraina wszechwiedzy
IV. Dzieje polityczne od roku 1830 do 1848
V. Wolne miasto Kraków
VI. Nauki przyrodnicze
VII. Przemysł żelazny i maszyny parowe
VIII. Rok 1848 i jego następstwa
VIII. Szkolnictwo
IX. Medycyna
X. Ziemie polskie
KSIĘGA CZWARTA (1848—1871)
I. Wojna krymska
II. Od kongresu paryskiego do pokoju w Villafranca
III. Podróże naukowe
IV. Czasy Wielopolskiego
V. Europa po wojnie włoskiej
VI. Po ustąpieniu Wielopolskiego
VII. Kierunki filozoficzne
VIII. Medycyna
IX. Od Szlezwiku do Sadowy
X. Wojna secesyjna i cesarstwo Meksykańskie
XI. Dzieje polityczne do r. 1870
XII. Fotografia
XIII. Wojna niemiecko-francuska
XIV. Astronomia
KSIĘGA PIĄTA (1871-1900)
XV. Europa w epoce bismarkowskiej
XVI. Podróże i badania geograficzne
XVII. Wynalazki i udoskonalenia techniczne
XVIII. Literatura
XIX. Dzieje polityczne do końca wieku
XX. Sztuka
XXI. Historyozofia
XXII. Wystawy
Mody

XV. Europa w epoce bismarkowskiej


Rok 1871 oznacza punkt zwrotny w dziejach politycznych Europy. Wojna francusko-niemiecka wywróciła ostatecznie porządek, ustanowiony na kongresie wiedeńskiem. Z postanowień owego historycznego zebrania, które po upadku wielkiego Napoleona wypracowało nową mapę polityczną Europy i uregulowało nanowo stosunki wzajemne narodów, nie ostało się nic zgoła. Wyłom po wyłomie robiło życie w wielkiem dziele dyplomatów, którego celem było wytworzenie równowagi i zabezpieczenie pokoju w Europie; ale całokształt stosunków politycznych nie zmienił się przez lat z górą pięćdziesiąt. Wyzwolenie Grecyi i wojna krymska miały tylko znaczenie wypadków epizodycznych; powstanie nowego wielkiego państwa na półwyspie Apenińskim i niespodziewana klęska Austryi w r. 1866 nabrały właściwego znaczenia dopiero wtedy, gdy równowaga, polegająca na współrzędności trzech mocarstw kontynentalnych i Anglii została do szczętu wywrócona przez straszliwy pogrom Francyi napoleońskiej i utworzenie się nowego mocarstwa nad Bałtykiem i morzem Niemiec kiem. Francya, przynajmniej na razie, utraciła swoje stanowisko historyczne w Europie i nie odzyskała go tak szybko, jak po roku 1814. Została wprawdzie nie formalnie, ale w rzeczywistości zepchnięta na stanowisko państwa drugorzędnego, tak samo jak Austrya, która w następstwie swej klęski i dalszego rozwoju stosunków, stała się częściowo zależną od Niemiec. Obok tych dwóch państw, niegdyś przodujących, a po roku 1871-ym drugorzędnych, stanęłomłode królestwo włoskie, wyniesione do rzędu mocarstw sztucznie, przez sojusz z Niemcami. Anglia nie uroniła nic z swojej wszechwładzy na oceanach i powagi na stałym lądzie Europy, w którego życiu pośredni tylko brała udział, iwówczas nie zdawała sobie jeszcze z tego sprawy, że znalazła nowego a groźnego współzawodnika. Ze starych wielkich mocarstw stałego lądu utrzymała się na swojem stanowisku tylko Rosya, przezwyciężywszy skutki wojny krymskiej i zaprowadziwszy kilka zasadniczych zmian w swoich stosunkach wewnętrznych. W takich stosunkach Prusy, opromienione blaskiem dwukrotnego świetnego zwycięstwa, ufne w swą wyćwiczoną armię, wzmocnione ugrupowaniem się naokoło tronu Hohenzollernów wszystkich państewek środkowo i południowo niemieckich, uniesione swem bezprzykładnem powodzeniem, posiadające na czele swych rządów śmiałego, nie znającego żadnych skrupułów i niezwykle przebiegłego męża stanu, mogły wysunąć się na czoło wszystkich państw europejskich, zająć stanowisko przodujące, stać się środowiskiem całego ruchu politycznego Europy. Przewaga ich polegała na doświadczeniu, że zadały straszną klęskę dwóm wielkim i starym mocarstwom, i na wynikającem ztąd przypuszczeniu, żesą dość silne, aby mogły na własną rękę walczyć z powodzeniem z którembądź państwem europejskiem, i że trzebaby połączenia się kilku przeciwników, aby je pokonać. Tej kombinacyi zapobiegł niebawem Bismarck, zawierając przymierza z Austryą i Włochami, i od tej chwili stanowisko Niemiec stało się niewzruszone, przewaga ich w Europie ugruntowana, i niema w tem wielkiej przesady, gdy wielbiciele Bismarcka twierdzili, że wbrew jego woli żaden strzał armatni nie mógł paść w Europie. Stosunek ten istniał tylko tak długo, dopóki Niemcy mogły liczyć bezwzględnie na czynną pomoc Austryi i Włoch w każdym wypadku, a trwało to lat zaledwie kilkanaście; ale ten okres czasu wystarczył, aby utrwalić owoce zwycięstw z lat 1866 i 1871, oprzeć potęgę mocarstwową Niemiec na silnej podwalinie, dokończyć dzieła zjednoczenia narodowego i zdobyć stanowisko wpływowe w polityce wszechświatowej. 

*****

Zorganizowanie cesarstwa, utworzonego po wielkiem zwycięstwie nad Francyą, nie sprawiało Hohenzolernowi i jego doradcom szczególnych trudności. Cesarstwo niemieckie niezupełnie było nowotworem, lecz pod względem politycznym tylko przekształceniem i uzupełnieniem „związku północno-niemieckiego” i unii celnej, pod względem militarnym zaś utrwaleniem stanu rzeczy, który istniał podczas wojny. Dnia 21 marca r. 1871 zwołano do Berlina pierwszy parlament nowego cesarstwa, a już dnia 16 kwietnia konstytucya była gotowa. Państwa, które należały do „związku północnoniemieckiego“, zachowały w cesarstwie swe prawa i obowiązki dotychczasowe, nieograniczony samorząd wewnętrzny, niektóre bardzo okrojoną autonomię wojskową w czasie pokoju i samorząd kolejowy. Państwa południowe, które przystąpiły podczas wojny do związku, a następnie do cesarstwa, zachowały więcej swobody, zwłaszcza zaś Bawarya nie zrzekła się swej odrębnej organizacyi pocztowej, niezależności wojskowej w czasie pokoju i autonomicznego sądownictwa wojskowego; zobowiązała się tylko do utrzymywania pewnej liczby wojska (2 korpusów armii), oraz do zastosowywania się w jego uzbrojeniu, zorganizowaniu i wykształceniu do zasad przyjętych w cesarstwie. Daleko mniejsze prerogatywy zatrzymały Wirtembergia i Hesya; Badenia zrzekła się prawie zupełnie praw odrębnych. Pod względem prawno-politycznym cesarstwo niemieckie jest federacyą, związkiem państw, a książę, stojący jako cesarz na jego czele, jest tylko „primus inter pares”.

Kanclerz rzeszy, ks. Otto Bismarck.
Kanclerz rzeszy, ks. Otto Bismarck.

Berlin. Sprea.
Berlin. Sprea.

W rzeczywistości jednak cesarz posiada władzę i prawo monarchy konstytucyjnego, dzięki przewadze wojskowej i politycznej Prus w cesarstwie. Reprezentacya narodu (parlament) i reprezentacya rządów związkowych (rada związkowa) uzyskały jedynie prawo zatwierdzenia lub odrzucenia budżetów i wniosków rządowych, oraz prawo inicyatywy ustawodawczej. Ale uchwały obu korporacyi nie obowiązują rządu cesarskiego, lecz stają się prawomocne dopiero wtedy, gdy uzyskają sankcyę cesarską. Wogóle zaś rząd cesarski, reprezentowany przez „kanclerza rzeszy“, który równocześnie piastuje zwykle urząd prezesa ministrów pruskich, jest zupełnie niezależny od parlamentu i rady związkowej, nie jest przedstawicielem większości, lecz jedynie wykonawcą woli cesarza. Dodać należy, że i prawa odrębne pojedynczych państw związkowych są zagwarantowane tylko warunkowo i mogą być ograniczone a nawet zniesione, wbrew woli rządu i sejmu krajowego, jeżeli tak postanowią 2/3 parlamentu i rady związkowej. Na mocy tego przepisu chciano zmusić państewka, posiadające jeszcze przestarzałe urządzenia stanowe, a zwłaszcza Meklemburgię do zaprowadzenia ustroju konstytucyjnego; w praktyce jednak okazało się to niemożliwe, ponieważ wszelka próba przeprowadzenia 1 akiej uchwały wywołałaby protesty we wszystkich państwach, które mają powód do obaw, aby w przyszłości nie targnięto się także na ich prawa odrębne. ilekroć też uzyskano od jakiegokolwiek z państw związkowych ustępstwo w imię jednolitości państwowej, nastąpiło to nie drogą przymusu, lecz układu i pokojowego porozumienia się. 

Dążności do ograniczenia i zniesienia praw odrębnych pojedyńczych państw związkowych i do przekształcenia całego cesarstwa na modłę pruską, uwydatniły się dopiero pod rządami Wilhelma Ii-go. W pierwszych latach istnienia cesarstwa nie spostrzegamy ich wcale. Zarówno Wilhelm I jak i jego doradzca, kanclerz ks. Bismarck, zdawali sobie doskonale sprawę z tego, że wszelka próba wyzyskania władzy cesarskiej na korzyść Prus wzmocniłaby prądy partykularystyczne i mogłaby narazić na wielkie niebezpieczeństwo młody ustrój państwowy. Nie tykano więc wcale praw odrębnych; natomiast pracowano z wielką starannością nad ściślejszem zjednoczeniem wewnętrznem rozlicznych państewek połączonych pierwotnie dość luźnie tylko koroną cesarską, przez jednolite uregulowanie pojedyńczych stron życia publicznego w calem państwie i tworzenie nowych wspólnych instytucyi. Dążnościom tym sprzyjała bardzo okoliczność, że koustytucya pierwotna, przeniesiona ze związku północno-niemieckiego do cesarstwa, posiadała wiele braków i wymagała wielu uzupełnień.

Berlin. Plac Paryski i Brama Brandenburska.
Berlin. Plac Paryski i Brama Brandenburska.

Tworząc zaś prawa i instytucye nowe, nie potrzebowano liczyć się z drażliwością partykularną, można było występować śmiało i stanowczo. W taki sposób powstało w r. 1874 nowe prawo wojskowe, które określało na przeciąg lat siedmiu siłę armii wspólnej na stopie pokojowej na 401.000 ludzi. W roku następnym ukończono organizacyę militarną Niemiec przez wydanie nowej ustawy o pospolitem ruszeniu (landsturm). Dalej uregulowano w sposób jednolity sprawy monetarne, skasowano pieniądze papierowe państw pojedyńczych, wydano wspólne prawo prasowe, zaprowadzono ślub cywilny, przyczem równocześnie utworzono urzędy „stanu cywilnegou z centralną dyrekcyą w Berlinie, wydano ustawę bankową, i utworzono Bank Rzeszy (1875 r.). Ważniejszą jeszcze zdobyczą na tem polu było utworzenie jednolitego sądownictwa, zaprowadzenie wspólnej procedury cywilnej, konkursowej, administracyjno-sądowej i karnej. Wreszcie, w r. 1877, ustanowiono najwyższy trybunał państwowy z siedzibą w Lipsku, aby uczynić go możliwie niezależnym od rządu berlińskiego. 

Więcej może jeszcze od tych, bądź co bądź tylko zewnętrztnych łączników, przyczyniła się do szybkiego zjednoczenia wewnętrznego, zbliżyła do siebie rządy i- ludy, mimo wszelkich pozorów przeciwnych, tak zwana „walka kulturna”, która wypełniła prawie całe panowanie cesarza Wilhelma I-go. W każdym razie odegrała ona pod tym względem bardzo ważną rolę w młodym organizmie państwowym. Jak zewnętrzna jedność narodowa, według sławnego oświadczenia Bismarcka, mogła być wywalczona tylko na polu bitwy, „krwią i źelazemu, tak i wewnętrzne zespolenie się pojedyńczych części narodu mogła przyspieszyć najwięcej walka, która od samego początku istnienia cesarstwa odwracała powszechną uwagę od innych drażliwych zagadnień politycznych, a wytwarzała dla większości, wrogiej Kościołowi katolickiemu, cel i interes wspólny i skłaniała pojedyńcze jej odłamy do wzajemnego popierania .siebie i rządu cesarskiego, z drugiej zaś strony zmuszała cały katolicki świat niemiecki do ścisłego połączenia się celem wspólnej obrony.

Jan Dollinger (1799 † 1899).
Jan Dollinger (1799 † 1899).

Wiadomo, że nic nie wytwarza tak silnych spójni, jak fanatyzm ideowy, zwłaszcza religijny czy anty religijny, i na tem polegała ogromna, niedość jeszcze przez historyków zauważona doniosłość polityczna „walki kulturnej“. Wytworzyła ona więcej, niż cokolwiek innnego, poczucie jedności narodowej we wszystkich częściach państwa, w których się toczyła, a jeżeli rozerwała równocześnie jednoczący się naród na dwa wrogie obozy wyznaniowe, to w ostatecznych wynikach, jak to już obecnie stwierdzić można, nie było to szkodliwe dla państwa. Owoce polityczne pozostały, a przeciwieństwa wyznaniowe zatarły się z biegiem czasu tak dobrze, że jeszcze przed końcem wieku XIX-go stronnictwo katolickie mogło stać się podporą rządu Hohenzollernów. 

Rozpoczynając te walkę, Bismarck nie zdawał sobie sprawy z jej znaczenia pod tym względem. Szedł, jak zawsze, za popędem swego brutalnego, wojowniczego temperamentu; usiłował zdławić żywioł, który nienawidził całą duszą, aby złamać wpływy Kościoła katolickiego w Niemczech i uczynić duchowieństwo niezależne od Papieża. Pierwotną przyczyną tej walki było uchwalenie dogmatu o nieomylności papieskiej na Soborze Watykańskim i wygłoszenie na tym Soborze zasady, że „Kościół stoi ponad państwem, ma najwyższą władzę i prawo rozstrzygania, jak książęta postępować powinni w sprawach publicznych. Jeżeli jakie prawo państwowe sprzeciwia się prawu kościelnemu, to powinno ustąpić mu w każdym wypadku.”

Ludwik Windhorst (1812 † 1891).
Ludwik Windhorst (1812 † 1891).

Oświadczenie to było zwrócone przeciw Austryi, w której krótko przed zwołaniem Soboru wydano ustawy, sprzeciwiające się konkordatowi i ograniczające prawa Kościoła. Ale niebawem znalazła się sposobność do zastosowania go i względem Niemiec. Rząd berliński nienawidził Papieża Piusa IX, uważał go za głównego autora ruchu antypruskiego we Francyi, na dworze cesarzowej Eugenii, i już dlatego popierał starokatolików, którzy za inicyatywą prof. Döllingera odłączyli się od Kościoła. Zachowywanie się duchowieństwa katolickiego podczas wojny z Francyą i tuż po zawarciu pokoju, spotęgowało jeszcze niechęć rządu. Po zajęciu Rzymu przez Włochów, arcybiskup gnieźnieński i poznański, hr. Mieczysław Ledóchowski, udał się do Wersalu, aby skłonić króla Wilhelma do ujęcia się za prawami Papieża. Król i Bismarck uznali ten krok za próbę oddziaływania duchowieństwa katolickiego na politykę Niemiec, i odpowiedzieli odmownie na prośbę hr. Ledóchowskiego. Niezrażone odmową stronnictwo katolickie ponowiło ten wniosek tego samego roku w sejmie pruskiem, oczywiście również bezskutecznie. Dalszą przyczyną zaostrzenia się stosunków było domaganie się posłów katolickich w parlamencie, aby w konstytucyi cesarstwa zagwarantowano Kościołowi te same prawa, które posiadał w Prusach. Wreszcie zaś nastąpił zupełny rozłam, gdy duchowieństwo, które posiadało prawo nadzoru w szkołach, domagało się usunięcia nauczycieli starokatolickich i zabroniło im udzielania nauki. Rząd pruski i cesarski wystąpił przeciw zasadzie, że prawo kościelne stoi ponad państwowem, i zatwierdził starokatolików na urzędach. Następstwem tych starć było coraz silniejsze organizowanie się stronnictwa katolickiego (zwanego „centrowem” od miejsc, które zajmowało w sejmie pruskiem i parłamencie niemieckim) za staraniem wysokiego duchowieństwa, wśród którego największą energią i stanowczością odznaczał się arcybiskup Ledóchowski.

Kazimierz Kantak (1824 † 1866).
Kazimierz Kantak (1824 † 1866).

Na czele stronnictwa stanął były minister hanowerski, welf z przekonań politycznych, zręczny parlamentarzysta, świetny mówca i bardzo obrotny polityk, Ludwik Windthorst. Połączyli się z nim do wspólnego działania posłowie polscy, prowadzeni przez Kazimierza Kantaka, broniąc, oprócz spraw Kościoła, także swoich własnych praw, a zwłaszcza polskiej nauki religii w szkołach, Alzatczycy i welfowie (stronnicy prawowitego króla hanowerskiego, wypędzonego przez Prusaków w r. 1866). 

W pamięci katolików niemieckich „walka kulturna“ zrosła się nierozłącznie z „prawami majowemiu, wydanemi w Prusach w roku 1873. W rzeczywistości rozpoczęła się ona już w r. 1871. W lipcu tegoż roku Bismarck zniósł oddział katolicki w ministeryum wyznań i pozbawił przez to Kościół reprezentacyi, którą posiadał w rządzie pruskim od lat trzydziestu. W grudniu parlament niemiecki uchwalił na wniosek ministeryum bawarskiego „prawo o ambonieu, karzące więzieniem występowanie duchowieństwa na ambonie przeciw rządowi. W tymże miesiącu w sejmie pruskim podano wniosek o odebranie duchowieństwu nadzoru w szkołach publicznych i prywatnych i ustanowienie na ich miejscu osobnych „inspektorów" świeckich. Była to odpowiedź na walkę, wypowiedzianą nauczycielom starokatolickim przez księży. Sejm uchwalił to prawo w styczniu r, 1872 i równocześnie obalił sprzyjającego katolikom ministra oświaty Muhlera, wyrażając powątpiewanie, czy zechce i potrafi przeprowadzić energicznie nową ustawę. Miejsce Muhlera zajął członek stronnictwa liberalnego, tajny radca Falk, i odtąd walka przybrała charakter w najwyższym stopniu nienawistny i nieubłagany. Przytaczamy krótko najważniejsze wypadki: W maju r. 1872 Bismarck przedstawił Papieżowi na posła przy Watykanie kardynała Gustawa ks. Hohenlohego, swego stronnika, w nadziei, że za jego staraniem Papież zawezwie oporne duchowieństwo niemieckie do posłuszeństwa względem rządu. Papież kandydaturę odrzucił, a Bismarck odpowiedział na tę odmowę w sposób bardzo gwałtowny w parlamencie, oświadczył, że nie upokorzy się nigdy przed Papieżem („Nie pójdziemy do Kanossy!“),. i podał wniosek o wydalenie jezuitów oraz zakonów pokrewnych z państwa niemieckiego. Wniosek został uchwalony i natychmiast przeprowadzony. Gdy zaś Papież w alokucyi z dnia 28 grudnia uskarżał się na „nadużycia” rządu, Bismarck odwołał posła pruskiego z Rzymu i zerwał zupełnie stosunki dyplomatyczne z Watykanem. 

Kardynał Mieczysław Ledóchowski (1823 † 1902).
Kardynał Mieczysław Ledóchowski (1823 † 1902).

W roku 1873 minister Falk przedstawił w sejmie pruskim cztery ustawy ograniczające w wysokim stopniu swobodę Kościoła w państwie. Jedna z nich dotyczyła zastosowywania kar kościelnych, druga kształcenia i ustanawiania księży, których zamieniono na urzędników państwowych, trzecia ustanawiała sąd cywilny dla spraw kościelnych, czwarta dotyczyła występowania z Kościoła. Prawa te zostały uchwalone i ogłoszone dnia 15-go maja roku 1873. Stąd nazwa „praw majowych”. W roku 1874 zaprowadzono ślub cywilny, jako jedynie obowiązujący wobec prawa, i zabroniono pod grozą surowej kary udzielania ślubów kościelnych przed dopełnieniem formalności przed urzędnikiem państwowym. Prawo to uzupełniono w roku następnym przez utworzenie osobnych „urzędów stanu cywilnego”. W tymże roku (1875) sejm pruski zniósł prawo zr. 1850, zapewniające Kościołowi katolickiemu niezależność od władzy państwowej, postanowił powstrzymać wypłatę pensyi wszystkim biskupom i księżom, którzy nie uznali praw nowych, i wydał ustawę, rozwiązującą wszystkie zakony i kongregacye świeckie. Duchowieństwo, z biskupami na czele, stawiło stanowczy i nieugięty opór nowym rozporządzeniom, odmówiło wykonania ustaw i protestowało głośno przeciw nim. Rząd odpowiadał na te protesty najsurowszemi karami. Najpierw doszło do ostateczności w Poznańskiem. Arcybiskup Ledóchowski, który odmówił uznania i przeprowadzenia praw majowych, wzbraniał się płacić kar na siebie nałożonych, a wystąpił szczególnie stanowczo przeciw próbie zaprowadzenia języka niemieckiego w nauce religii, został po doszczętnem wyfantowaniu pałacu arcybiskiego uwięziony i zamknięty na 2 lata w więzieniu w Ostrowie (1874), a równocześnie, na mocy wyroku świeckiego sądu kościelnego „złożony z urzędu”. Duchowieństwo pozostało mu wierne. Próba utworzenia „Kościoła państwowego”, podjęta przez rząd, nie powiodła się. Tylko kilku nastu ambitnych księży (Lizak, Brenk, Kubeczak i t. d.) zgodziło się na propozycye rządowe; innych, którzy skłaniali się do „kościoła państwowego”, powstrzymał od jawnego oświadczenia się za nim lud, przybierając bardzo groźną postawę. W prowincyach niemieckich nie powiodło się Bismarckowi lepiej niż w Poznańskiem. Wstrzymywanie pensyi, więzienie i składanie z urzędu biskupów i księży nic nie pomogło. Po kilku latach tej walki, z 12-tu biskupów pruskich, trzech tylko pozostało w swoich stolicach: chełmiński, warmijski i hildesheimski; sześciu świecki sąd kościelny złożył z urzędu, a na miejsce trzech, którzy umarli, nie wybrano nowych, ponieważ kapituły nie mogły porozumieć się z rządem. Liczba księży pozbawionych wszelkich dochodów i skazanych na więzienie, nie da się dokładnie określić. IJrobostw nieobsadzonych było w r. 1878 około 600. Stanowcza postawa Papieża Piusa IX, który uznał w encyklice prawa wydane w Prusach i Niemczech za nieważne, dawał opierającym się biskupom jawne dowody swej sympatyi, nie zgadzał się na ich usunięcie, a skazanego na więzienie arcybiskupa Ledóchowskiego mianował kardynałem, dalej zaś wielka stałość i oporność ludności katolickiej sprawiły, że w calem państwie znalazła się tylko bardzo szczupła liczba księży którzy zgodzili się na prawa antykościelne, lub choćby tylko nie występowali przeciw nim publicznie i manifestacyjnie. Ten stan namiętnej walki, który zapanował w państwie, nie mógł trwać zbyt » długo, zwłaszcza, że katolicy stanowili przeszło trzecią część całej ludności i skutkiem swej dobrej organizacyi i uświadomienia, przynajmniej pod względem religijnym, wybierali wielką liczbę posłów, a tem samem posiadali wielkie wpływy w ciałach prawodawczych. Gdy w r. 1871 posłów katolickich było 63, a wszystkich przeciwników prawa antykościelnego 81 (14 Polaków i 4 Welfów), w r. 1878-ym liczba centrowców wzrosła do 94, a opozycya katolicka (wraz z 14 Polakami, 10 Welfami, 15 Alzatczykami) liczyła 132 głosy. Oprócz tego należeli do stanowczych przeciwników rządu demokraci społeczni w liczbie 9-ciu i1 Duńczyk. Ponieważ zaś w parlamencie zasiadło ogółem 382 posłów, opozycya zasadnicza rozporządzała znacznie więcej niż jedną trzecią wszystkich głosów. Ten sam przez się już bardzo niewygodny dla rządu stosunek stronnictw w parlamencie, pogarszał się jeszcze stale przez niezadowolenie, które zapanowało niebawem w kołach konserwatywnych z wolnomyślnej polityki bismarkowskiej. Prawowierni protestanci, jakkolwiek są naturalnymi wrogami katolicyzmu, nie mogli jednak pogodzić się z sposobem walki, używanym przez Bismarcka i Falka, a tem mniej liberalną polityką celną, do której skłaniali kanclerza jego przyjaciele narodowo-liberalni. W wyborach w r. 1878 stronnictwa liberalne poniosły klęskę, i utworzyła się nowa większość konserwatywno-katolicka. Bismarck zrozumiał że nawet w państwie tak ograniczonem pod względem konstytucyjnym, jakiem jest cesarstwo niemieckie, przeciw większości rządzić nie można; uznawał też potrzebę zakończenia „walki kulturnej“, przekonawszy się, iż swego programu nie zdoła przeprowadzić. Pogodził się więcz konserwatystami i centrum i oparł się na nich w parlamencie. 

 

Papież Leon XIII (od r. 1878).
Papież Leon XIII (od r. 1878).

Następstwem tego zwrotu było przede wszystkiem uchwalenie podatków od tytoniu, kawy i nafty na pokrycie potrzeb rządu cesarskiego. Nadwyżkę, o ile wynosiła więcej niż 130 milionów marek, postanowiono rozdzielać w odpowiednim stosunku między pojedyńcze państwa związkowe. („Klauzula Frankensteina”). W ten sposób zostały ostatecznie uregulowane stosunki finansowe cesarstwa. Z drugiej strony Bismarck, porozumiawszy się z centrum katolickim, musiał odstąpić od swego programu antykościelnego, Słowem uznać się za zwyciężonego. Minister oświaty i wyznań, znienawidzony przez katolików Falk, otrzymał dymisyę, a miejsce jego zajął konserwatysta. W sprawach zasadniczych ułatwiła bardzo porozumienie się śmierć Papieża Piusa IX (7 lutego r. 1878) i wybór kardynała Pecci (22 lutego), który, wstępując na stolicę Piotrową, przyjął imię Leona XIII. Nowy Papież nawiązał za pośrednictwem dworu bawarskiego natychmiast stosunki z rządem berlińskim i umiał usposobić go przychylnie dla siebie, wyrażając cesarzowi współczucie z powodu nieudanego zamachu na jego życie (2 czerwca r. 1878), ale w sprawie, o którą w Niemczech toczyła się walka, pozostał wierny zasadom swego poprzednika. Bismarck ze swej strony zgadzał się na wielkie ustępstwa, ale nie chciał przez formalne zniesienie praw antykościelnych przyznać się otwarcie do porażki. Układy toczyły się przez lat kilka, w ciągu których rząd odstępował powoli i stopniowo od wykonywania ustaw majowych. Ostatecznie pozostało z nich tylko zniesienie oddziału katolickiego w ministeryum oświaty i wyznań, oraz zaprowadzenie urzędów stanu cywilnego. W miarę polepszania się stosunków między rządem i centrum katolickiem, także stosunki w prowincyach polskich powracały do dawnego stanu, ale mimo to pozostały nadal bardzo naprężone. Bismarck nie mógł wybaczyć Polakom, że przez swoją stanowczość dali przykład katolikom niemieckim i narazili go na klęskę w walce z Kościołem. Zauważył też ruch ożywiony, który skutkiem „walki kulturnejw powstał wśród ludności polskiej, nie tylko w Poznańskiem, ale i w Prusach zachodnich i na Górnym Szląsku, i w mylnem przypuszczeniu, że jest on tylko dziełem szlachty polskiej i opierającego się na niej duchowieństwa, wypowiedział szlachcie tej stanowczą walkę. Zażądał i otrzymał w r. 1886 od sejmu pruskiego 100 milionów marek na wykupywanie wielkiej własności ziemskiej z rąk polskich i osiedlanie na tej ziemi kolonistów niemieckich. W tym celu utworzono nową instytucyę pod nazwą „Komisyi kolonizacyjnej“, która rozpoczęła swą czynność pod koniec r. 1886, i w pierwszych kilku latach swego istnienia wyrwała wielkie szczerby w posiadłości polskiej. Powrócimy do tej sprawy jeszcze w następnych rozdziałach tego dzieła. 

Do ukończenia walki z Kościołem katolickim, przynagliło Bismarcka niebezpieczeństwo, które zagroziło państwu ze strony skrajnie liberalnej j przerażało w wysokim stopniu zarówno rząd jak i stronnictwa zachowawcze. Zaprowadzenie powszechnych wyborów do parlamentu w cesarstwie niemieckiem pozwoliło uwydatnić się prądowi i nabrać wpływów politycznych stronnictwu, na które dotąd niewiele zwracano uwagi w Niemczech, jakkolwiek odegrało ono już dość poważną rolę w rozruchach 1846 roku. W ciągu dwudziestu i kilku lat, które upłynęły od tego roku do założenia cesarstwa Hohenzollernów, prąd społeczno-demokratyczny rozszerzył się w Niemczech i pogłębił, zwrócił się od fantastycznych dążności i programów francuskich autorów tego ruchu, pod wpływem teoretyka angielskiego Engelsa, oraz niemieckich: Marxa i Lassalle’a, ku celom więcej praktycznym i wytworzył dwa nie bardzo jeszcze liczne, ale silnie zorganizowane stronnictwa; Lassallowskie „powszechne stronnictwo robotnicze”, oraz Marxowskie „międzynarodowe zjednoczenie robotników”. W przededniu wojny niemiecko-francuskiej przedstawiciele “zjednoczenia” w parlamencie związkowym, Liebknecht i Bebel, oświadczyli się stanowczo przeciw uchwaleniu kredytu na wojnę i uzasadnili swoje wotum w sposób nie dający się pogodzić z pruskim patryotyzmem. Następstwem tego było wytoczenie obu posłom procesu o zdradę stanu, i sąd w Lipsku skazał ich na dwuletnie uwięzienie w fortecy. Proces ten przyczynił się w wysokim stopniu do rozgłoszenia teoryi stronnictwa i przysporzył mu zwolenników. w r. 1871 oddano przy wyborach do parlamentu 102.000 głosów na kandydatów społeczno-demokratycznych, w roku 1874 zaś 352.000, a w roku 1877-493.000. W tymże samym czasie liczba posłów tego stronnictwa wyrosła z 2 na 12. 

Karol Marx (1818 † 1883).
Karol Marx (1818 † 1883).

Ponieważ nie zamierzamy już powrócić do tej sprawy, podamy zaraz tutaj statystykę do końca wieku XIX. W roku 1887, w ostatnich wyborach, przeprowadzonych pod rządami ks. Bismarcka, oddano 763.000 głosów a wybrano 11 posłów społeczno-demokratycznych. Odtąd liczba stronników tego ruchu i posłów robotniczych zwiększała się stale, równocześnie jednak stronnictwo traciło w Niemczech coraz więcej charakter rewolucyjny. W r. 1890 naliczono głosów społeczno-demokratycznych 1.427.000, w r. 1893 1.786,000, w ostatnich wyborach zaś (1898 r.) 2.107.000. Ponieważ jednak ta ogromna liczba głosów rozprasza się na wszystkie okręgi wyborcze, stronnictwo robotnicze przeprowadza stosunkowo małą liczbę posłów, w r. 1890-ym 35, w wyborach następnych 44, a w r. 1898-ym 56, gdy np. centrum katolickie wybrało w tymże roku 98 posłów daleko mniejszą liczbą głosów (1.755.000). Zaniepokojony ruchem, który w pierwszych czasach istnienia cesarstwa miał charakter bardzo niebezpieczny, ks. Bismarck domagał się od parlamentu wydania ustaw wyjątkowych ustawy wyprzeciw demokracyi społecznej, ale rządzące wówczas stronnictwa jakowe, liberalne w tej sprawie odmówiły mu swego poparcia. Dopiero w r. 1878, po dwóch zamachach na cesarza Wilhelma i zasadniczej zmianie stosunków parlamentarnych przez utworzenie się większości konserwatywno-katolickiej, kanclerz rzeszy zdołał przeprowadzić projektowane od dawna prawa, które pozwalały rządowi rozwiązywać stowarzyszenia i zebrania, konfiskować druki, zawieszać wydawnictwa społeczno-demokratyczne, karać agitatorów więzieniem i ogłosić stan oblężenia w pojedyńczych miejscowościach. Prawo to zostało wydane na lat cztery i było dwa razy przedłużone, istniało więc ogółem lat 12, w ciągu których zamknięto 1.400 wydawnictw, ukarano więzieniem 1.500, a wydalono z kraju 900 osób.

Ferdynand Lassalle (1825 † 1864).
Ferdynand Lassalle (1825 † 1864).

Jak jednak wynika z przytoczonej wyżej statystyki, owoce jego nie odpowiadały wcale nadziejom ks. Bismarcka, i po jego upadku zniesiono je zupełnie, a następstwem tego było wejście ruchu robotniczego na tory spokojniejsze, aw każdym razie mniej niebezpieczne dla państwa. O ile do tego przyczyniły się ustawy społeczne, uchwalone w drugiej połowie rządów bismarkowskich, osądzić trudno. W każdym razie mają one dla Niemiec ogromną doniosłość i stały się wzorem dla państw innych. Ks. Bismarck zrozumiał po kilku latach bezskutecznej walki, że trzeba przeciwdziałać niebezpiecznemu prądowi z pomocą tych samych środków, któremi on się posługiwał: przez usilne staranie o polepszenie doli stanów pracujących. W roku 1880 utworzono radę, składającą się z 75 członków, która wypracowała szereg projektów skierowanych ku temu celowi. W roku następnym (listopad 1881) cesarz Wilhelm wydał swoje sławne orędzie, w którem sformułował zasadę, iż państwo ze względu na swoje własne interesy, jest zobowiązane do .popierania „swoich członków znajdujących się w potrzebie” i do „zaszczepienia w stanach nieposiadających, które są najliczniejsze a najmniej wykształcone, przekonania, iż państwo jest instytucyą nietylko potrzebną, ale i dobroczynną”.

Port w Hamburgu w początkach w. XIX.
Port w Hamburgu w początkach w. XIX.

Wynikiem tych dążności, które scharakteryzowano jako „socyalizm państwowy”, było uchwalenie pomiędzy r. 1883 a 1892-im szeregu ustaw, które zapewniały robotnikom i wogóle osobom pracującym wypłatę stałych pensyi na wypadek nieszczęśliwego wypadku przy zajęciach służbowych, choroby, niezdolności do pracy i po ukończeniu 70 roku życia. Pensye te są wypłacane z funduszu uzupełnianego i odnawianego nieustannie drogą tygodniowych składek, z których połowę opłaca pracodawca a połowę pracujący. 

Ciężkie i staczane z wielką namiętnością walki wewnętrzne, które wypełniły długi okres rządów bismarkowskich, nie pochłaniały jednak wszystkiej uwagi i wszystkich sił narodu. Niezależnie od nich, na wszystkich polach życia panował ruch wielki, śmiały i bardzo obfity w owoce. Wielkie zwycięstwa i zjednoczenie narodowe dodały narodowi wielkiej pewności siebie i impetu, który uwydatnił się niebawem w wielkiej przedsiębiorczości przemysłowej i handlowej; miliardy, wywiezione z Francyi, rozpływając się po kraju w postaci nadzwyczajnych wynagrodzeń, darów honorowych, a zwłaszcza wydatków na wojska i nieustanne doskonalenie uzbrojenia, zwiększyły znacznie siłę finansową narodu i przyczyniły się do ożywienia ruchu; zdolność, zręczność i sumienność w połączeniu z wielkiemi postępami techniki, dokonały reszty. W zadziwiająco krótkim czasie, kraj przeważnie rolniczy i w północnych, pruskich swych dzielnicach zacofany, napełnił się fabrykami, wytworzył wielki przemysł, wystąpił ze swemi wyrobami na rynkach wszechświatowych i wyparłszy współzawodników, zajął na nim pierwsze miejsce po Anglii, głównie dzięki taniości swoich fabrykatów. Wobec ogromnego rozwoju handlu z zagranicą, odczuto bardzo szybko niedogodność stanowiska, zajmowanego w cesarstwie przez stare miasta handlowe, które, przystąpiwszy do cesarstwa, nie przyłączyły się jednak do związku celnego, a mianowicie Hamburg i Bremenę. Były to najważniejsze porty cesarstwa, i przez nie przechodził prawie cały handel narodu z zagranicą, a ich samodzielność celna była dla cesarstwa zaporą, jak dla nich źródłem ogromnych zysków. Wobec tego postanowiono w r. 1880 zmusić je do poświęcenia swojej niezawisłości celnej, i zaprojektowano środki, które naruszały ich swobodę. Zagrożony w swych prawach Hamburg rozpoczął układy, które skończyły się na ugodzie. Stare miasto hanzeatyckie przystąpiło w r. 1882 do związku celnego, za wynagrodzeniem w sumie 10 milionów marek, a Bremena wstąpiła w jego ślady, sprzedając swą samodzielność za 12 milionów (w r. 1885). Oka stare centra handlowe zatrzymały zupełny samorząd jako „miasta wolneu t. j. to stanowisko prawnopolityczne, które i dotąd zajmowały w cesarstwie. Przystąpienie ich do związku celnego zmusiło państwo niemieckie do obrony ich i ogólnoniemieckich interesów handlowych na Oceanach, i w ten sposób Niemcy wstąpiły na drogę polityki kolonialnej. Zanim jednak zajmiemy się jej scharakteryzowaniem i wogóle polityką zagraniczną cesarstwa Hohenzollernów, musimy wpierw jeszcze rzucić spojrzenie na rozwój stosunków w innych państwach europejskich. 

Zaczynamy od zgnębionej przez Niemców, zamienionej po raz trzeci na republikę, Francyi. W chwili zawierania pokoju panował w nieszczęśliwym kraju stan prawie zupełnej anarchii. Istniał wprawdzie rząd, wybrany w sposób prawidłowy przez zebranie narodowe w Bordeaux, istniała też władza wykonawcza, odkąd pułki wzięte do niewoli poczęły powracać z Niemiec, ale władza spoczywała w rękach tego tłumu stołecznego, który z takiem poświęceniem i bohaterstwem bronił się przez kilka miesięcy w murach Paryża, przywykł uważać się za rzeczywistego pana Francyi i w czasie długiego oblężenia nabrał wprawy wojennej. Wywalczone w układach z Niemcami przez generała Vinoy ustępstwo – pozostawienie broni wrękach „gwardyi narodoweju-zapewniło temu tłumowi i po zawarciu pokoju stanowisko uprzywilejowane, ao tyle bardzo niebezpieczne, że dostał się on w czasie oblężenia zupełnie pod wpływy agitatorów społeczno-demokratycznych i dążył świadomie do zupełnego wywrócenia stosunków i wytworzenia organizacyi społecznej i politycznej na nowych zupełnie podstawach. W miarę, jak wojska niemieckie opuszczały przedmieścia i forty Paryża, zajmowali je gwardziści narodowi i brali w swoje posiadanie działa, aby niebawem użyć ich przeciw własnym współobywatelom i własnemu rządowi. Rząd ten przeniósł się po zawarciu pokoju z Bordeaux do Wersalu i spoglądał z obawą na gromadzenie dział na Montmartre, ale na razie nie odważył się na założenie stanowczego protestu. Wreszcie, dnia 18 marca, głównodowodzący wojskami francuskiemi w Paryżu gen. Vinoy zdecydował się na krok stanowczy i rozkazał zająć główną pozycyę, opanowaną przez gwardzistów narodowych, Montmartre. 

Ale wielka część jego żołnierzy przeszła do obozu przeciwnego; resztę wojsk rządowych tłum pobił na głowę i rozproszył; dwóch generałów, którzy wpadliwjego ręce rozstrzelał, i posuwając się zwycięsko naprzód, opanował ratusz. Generał Vinoy wycofał się do Wersalu, a centralny komitet gwardyi narodowej zp. Assy na czele, ostał się panem Paryża i fortów. Dnia 26-go marca odbyły się wybory do rady gminnej, i zwyciężyli w nich demokraci społeczni. W dwa dni później ogłoszono uroczyście rządy „Komuny”. Komuna ta, t. j. rada gminna, składała się z 79 członków i tworzyła rząd właściwy Paryża. Obok niej istniał jednak jeszcze rząd drugi, a mianowicie „Komitet centralny gwardyi narodowej”, a dwom tym władzom nadawał kierunek jednolity, komitet zwany „międzynarodowym”. Komitet ten rozesłał do wszystkich miast większych swych pełnomocników, aby skłonić ludność do zaprowadzenia ustroju podobnego jaki istniał w stolicy, ale starania jego spełzły na niczem. Główny kierownik ruchu komunistycznego, Blanqui, został schwytany w St. Etienne, a we wszystkich innych miastach obywatelstwo stłumiło szybko ruch rewolucyjny. Tak więc ostatecznie „Komuna” utrzymała się tylko w Paryżu, ale nie porzuciła zamiaru przekształcenia całej Francyi na swoją modłę. Dla osiągnięcia tego celu trzeba było przedewszystkiem znieść rząd istniejący w Wersalu i równocześnie ubezpieczyć się przed siłą zbrojną, którą rząd ten rozporządzał. Wreszcie zaś trzeba było dbać o to, aby pozyskać jak największe warstwy ludu, a nie utracić dotychczasowych stronników. W tym celu komuna postanowiła przyjmować wszystkich zdolnych do noszenia broni do gwardyi narodowej, zapewniła im żołd wysoki, żonom ich dobrze płatne urzędy, emerytury w razie śmierci mężów i t. p. Organizacya ta kosztowała olbrzymie sumy, których jednak podatkami pokrywać nie było można, bo nałożenie ich wywołałoby niezadowolenie wśród tłumów.

hr. Chambord (Henryk V) (1820 † 1883).
hr. Chambord (Henryk V) (1820 † 1883).

Chwycono się więc wypróbowanego sposobu zapełnienia pustych kas: skonfiskowano wszystkie dobra kościelne, nie oszczędzano nawet samych kościołów, nałożono ogromny podatek na stany zamożne, które zachowywały się zupełnie bezczynnie wobec ruchu komunistycznego, wreszcie zaś brano pożyczki z banku. W pierwszych dniach kwietnia postanowiono uczynić krok stanowczy, aby zapewnić byt i przyszłość nowemu ustrojowi. Dnia 2-go wysłano silny oddział gwardyi narodowej pod dowództwem gen. Clusereta do Wersalu, z poleceniem, aby rozpędził zgromadzenie narodowe i rząd republikański. Ale Cluseret poniósł sromotną klęskę, 2000 komunistów dostało się do niewoli, a pojmany wraz z nimi generał Duval został rozstrzelony. Komuniści pomścili się za tę porażkę uwięzieniem arcybiskupa Darboy, wielkiej liczby księży i zamożnego obywatelstwa, zburzeniem domu Thiersa i wspaniałych pomników z czasów Napoleona I, kolumny Vendome. 

Rząd wersalski dopiero w początkach maja zebrał dostateczne siły zbrojne, aby mógł odważyć się na stanowcze wystąpienie przeciw rozhukanemu tłumowi stołecznemu. Dnia 6-go maja, główny dowódca wojsk rządowych, marszałek Mac Mahon, ukazał się pod Paryżem, ale nie odrazu zdołał opanować miasto. Dopiero po dwóch tygodniach komunardzi zrozumieli grozę swojego położenia i poczęli liczyć się z możliwością przegranej, i wobec tej perspektywy postanowili, na wniosek Delesclusa, pozostawić zwycięzcom tylko stos gruzów i popiołów. Dnia 20 marca wydano rozkaz podpalenia miasta w chwili wkroczenia do niego wojsk rządowych. Nastąpiło to już nazajutrz. Dowódca gwardyi narodowej Dąbrowski nie zdołał utrzymać w karności rozpanoszonych swoich podwładnych i ubezpieczyć miasta przed napadem. 

Mac Mahon, prezydent rep. fr. (1808 † 1893).
Mac Mahon, prezydent rep. fr. (1808 † 1893).

W nocy, dnia 21 maja, pewien mieszczanin pokazał wojskom rządowym miejsce niestrzeżone i tak armia Mac-Mahona wkroczyła do stolicy. Tłum napróżno rzucił się do broni. Przez cały dzień następny (22) toczyła się krwawa walka na barykadach, a dnia 23 Mac Mahon przystąpił do ogólnego ataku. Tegoż dnia jeszcze wojska wersalskie opanowały Montmartre. Naczelny wódz komunardów, Dąbrowski, poległ. Nazajutrz tłum wykonał rozkaz, wydany przez rząd Komuny. Pooblewano naftą i zapalono wielką liczbę najwspanialszych gmachów, pomiędzy innemi Tuilerye, Palais Royal, ministeryum skarbu, ratusz, gmach dyrekcyi policyi, pałac sprawiedliwości i kilka teatrów. Widok płonącego miasta doprowadził do wściekłości zwyciężkie wojska wersalskie i mieszczaństwo, które przyłączyło się do nich. Nie oszczędzano nikogo, nie dawano pardonu, rozstrzeliwano na miejscu każdego pojmanego komunarda. 5 dni trwała straszliwa walka na ulicach miasta. Dnia 28-go maja padła ostatnia pozycya komunardów, Butte-Chaumont. Na barykadach tamtejszych znalazł śmierć ostatni z dowódzców komuny, Delescluse. Dnia poprzedniego już zdobyto więzienie La Roquette i przywrócono swobodę więźniom komuny. Ale wielu z aresztowanych nie zdołano już odnaleźć. Znaczną ich liczbę zamordowano na rozkaz rządu komunistycznego, pomiędzy innymi i arcybiskupa Darboy. O godzinie 5-ej dnia 28 maja, zwycięski rząd wersalski obwieścił o zakończeniu wojny domowej. Z członków komuny kilku, między innymi prezesa komitetu centralnego gwardyi obywatelskiej, Assy, aresztowano. Część ich rozstrzelano, innych zesłano do Nowej Kaledonii. 

Teraz dopiero można było przystąpić do reorganizacyi stosunków krajowych, zamąconych zarówno przez klęskę wojenną jak i wywrócenie tronu Napoleona. Spłata kontrybucyi wojennej nie sprawiała wielkich trudności. Bogaty naród posiadał mimo ogromnych strat, na które naraziła go wojna (koszty jej wraz z kontrybucyą obliczono na przeszło 13 miliardów franków) takie zaufanie w kołach kapitalistów krajowych i zagranicznych, że pożyczkę na pokrycie kontrybucyi pokryto 14 razy. Dnia 3 września roku 1873 zapłacono ostatnią ratę, a dnia 16 tegoż miesiąca ostatnie wojska niemieckie opuściły terytoryum Francyi. Pierwszym celem rządu, na którego czele pozostał wybrany we wrześniu roku 1871 prezydentem republiki sędziwy Thiers, była reorganizacya armii. Przekształcono ją według wzoru pruskiego i powiększono znacznie. Według prawa wydanego w r. 1873, siły zbrojne republiki mają składać się z 144 pułków piechoty, 70 konnicy i 28 artyleryi. Rozdzielono je na 18 korpusów armii; korpus 19-ty ustanowiono dla Algeru. Ustawa zr. 1873 zwiększała liczbę żołnierzy w pułku o jednę trzecią, przez utworzenie czwartych batalionów. Skutkiem tej reorganizacyi, Francy a mogła wystawić wojsk regularnych 845.800, a mianowicie 638.000 piechoty, 58.000 konnicy, 124.000 artyleryi z2.500 działami. W rezerwie pozostawało 25.000 ludzi. Na stopie wojennej armia wraz z zapasami liczyła przeszło 2 miliony ludzi.

Gen. Boulanger (1837 † 1891).
Gen. Boulanger (1837 † 1891).

Pod względem politycznym Francya republikańska podzieliła Stronnictwa, się na dwa obozy. Większość w głębi duszy pragnęła przywrócenia ustroju monarchicznego, tłumiła jednak sympatye antyrepublikańskie, ponieważ istniało trzech pretendentów do tronu i zjednoczenie trzech stronnictw, które ich popierały, było niemożliwe. Z pretendentów tych Napoleon III, przebywający do swej śmierci (9 stycznia 1873 r.) w Anglii, miał najmniej widoków powodzenia, właściwie wcale nie wchodził w rachubę. Orleanie, których głową był wnuk Ludwika Filipa, hr. Paryża, pozostali we Francyi i zasiadali w zgromadzeniu narodowem, ale nie myśleli na razie o wystąpieniu ze swemi pretensyami, lecz zajmowali się przedewszystkiem naprawą stosunków finansowych rodziny. Jedynym poważnym pretendentem był żyjący za granicą hr. Chambord, ostatni ze starszej linii Bourbonów. Była chwila, kiedy wszyscy monarchiści byli gotowi uznać go za swego kandydata do tronu i popierać go wszystkiemi siłami. Uratował wtedy republikę sam hr. Chambord przez swój skrajny legitymizm. Oświadczył, że nie zgodzi się pod żadnym warunkiem na zatrzymanie sztandaru trójbarwnego, który uznawali zarówno Orleanie jak i Bonapartyści, a wobec tego o wspólnej akcyi wszystkich trzech obozów mowy być nie mogło. Pozostały jednak wspólne sympatye monarchiczne i wspólne dążności konserwatywne, i następstwem tego było obalenie w r. 18/3 prezydenta Thiersa, podejrzanego o sympatye dla liberalizmu, i powierzenie najwyższej władzy w kraju marszałkowi Mac-Mahonowi. Istniała teraz możność przywrócenia ustroju monarchicznego na drodze prawidłowej, za zgodą większości zgromadzenia narodowego i prezydenta. Gdy jednak hr. Chambord oświadczył stanowczo, że nie chce być „prawowitym królem rewolucyi“, chcąc nie chcąc, musiano pozostać przy republikańskiej formie rządów. Pomyślano jednak o wytworzeniu stosunków trwalszych i mniej zależnych od przypadku. Za staraniem Mac-Mahona, powierzono mu władzę na lat siedem i uchwalono w r. 1875 konstytucyę, która od poprawki podanej przez posła Wallona, została nazwana jego imieniem. Główną reformą było utworzenie izby wyższej – „senatu”, obok zgromadzenia narodowego. Senat składał się z 300 członków, z których 75 mianowało zgromadzenie, przezwane odtąd „izbą poselską”. Wybory, przeprowadzone  w r. 1876, wypadły niekorzystnie dla konserwatystów. Marszałkiem izby poselskiej został wybrany 414 głosami republikanin Juliusz Grevy. Mac-Mahon nie dawał jednak za wygraną. Powołał do steru ministeryum zachowawcze, z ks. Broglie na czele, i rozwiązał izbę, w której republikanie posiadali większość (1877). Gdy jednak nowe wybory zapewniły znowu większość republikanom (320 głosów przeciw 203), marszałek uznał bezcelowość walki i zgodził się na utworzenie gabinetu umiarkowanego pod przewodnictwem Dufaure’a. Nie chciał jednak przykładać ręki do osłabienia tego stronnictwa, które sam reprezentował, i kiedy Dufaure zażądał usunięcia generałów bonapartystowskich z armii, podał się do dymisyi 30 stycznia r. 1879. Władzę po nim objął na lat siedem Juliusz Grevy, i pod jego rządami rozpoczęła się natychmiast walka z żywiołami, podejrzanemi o sympatye dla monarchizmu. Uderzono przedewszystkiem na zakony i kongregacyc kościelne. Zakon jezuitów rozwiązano i zmuszono go do zamknięcia swoich zakładów we Francyi, kongregacye zaś musiały postarać się o zatwierdzenie przez rząd i przedstawić mu swoje statuty. Nie występowano jednak przeciw nim zbyt surowo. Z drugiej strony rząd republikański udzielił amnestyi wszystkim komunardom, zesłanym do Nowej Kaledonii, Gwinei i t. d. i pozwolił im wrócić do kraju (1880 r.). O bardzo wszechstronnej ale nie bardzo szczęśliwej polityce zagranicznej Grevego, czyli raczej zmieniających się nieustannie jego ministeryów, pomówimy później. Tutaj wspomnimy tylko jeszcze o reformie ustawy wyborczej przeprowadzonej według planu Gambetty w r. 1884 przez kongres. Zniesiono dożywotniość 15 senatorów i wybór ich przez izbę poselską, liczbę członków izby poselskiej podwyższono na 595; wreszcie postanowiono, że żaden członek dynastyi, które niegdyś panowały we Francyi, nie może być wybrany prezydentem republiki. 

Gladstone przedstawia w izbie gmin bill o Home rnle’u.
Gladstone przedstawia w izbie gmin bill o Home rnle’u.

W roku 1885 Grevy został wybrany ponownie prezydentem na lat siedem, ale musiał ustąpić już w grudniu r. 1887, skutkiem wykrycia skandalicznych nadużyć swego szwagra, Wilsona. Miejsce jego zajął Sadi Carnot. Leon Gambetta, uważany za najwybitniejszą osobistość 3-ciej republiki, nie doczekał się wyboru na najwyższy urząd. Umarł dnia 31 grudnia r. 1882. 

W długim szeregu lat, które upłynęły od wielkiej klęski wojennej i wywrócenia tronu Napoleona, nie wygasło ani gorące pragnienie odwetu, ani też obawa przed przywróceniem ustroju monarchicznego. Obawy te zwiększyły się, gdy po śmierci hr. Chamborda, w 1883 r., głową rodziny i pretendentem do tronu został uznany Filip Orleański, hr. Paryża, agłową bonapartystów po śmierci jedynego syna Napoleona III, ks. Ludwika, zabitego przez Zulusów w Afryce w r. 1879, syn b. króla westfalskiego, Hieronim Napoleon. Zwłaszcza zachowywanie się Orleana wydawało się republikanom bardzo podejrzane; postanowili więc zapobiedz zgóry przewrotowi stosunków, przez wydalenie wszystkich członków byłych dynastyi francuskich z kraju. Orleańskiego pretendenta do tronu i jego najstarszego syna wydalono rzeczywiście; innych członków obu rodzin pozbawiono tylko prawa piastowania jakichkolwiek urzędów. Ale przezorność ta nie usunęła niebezpieczeństwa. Groziło i grozi ono republice nie tyle ze strony pretendentów, ile ludzi ambitnych i śmiałych, którzy umieją zjednać sobie sympatye szerokich warstw ludu, zdobyć wpływy, i mają ochotę użyć ich, celem własnego wyniesienia lub wprowadzenia którego bądź z pretendentów na tron francuski. Okazało się to zwłaszcza pomiędzy r. 1886 a 1888, kiedy minister wojny gen. Boulanger wystąpił na widownię jako apostoł odwetu za klęski pod Metzem i Sedanem, i przez to stał się bożyszczem tłumu. Nie wiadomo dotąd jeszcze dokładnie, czy marzył on o koronie dlasiebie, czy też dla którego z członków starych dynastyi; to pewna tylko, że niewiele już wówczas brakowało do przeprowadzenia zamachu stanu, i nigdy, ani przedtem ani potem, trzecia republika nie znajdowała się w większem niebezpieczeństwie.

Lord Beacouefield-Disraeli (1805 † 1881).
Lord Beacouefield-Disraeli (1805 † 1881).

Na krok stanowczy jednak ambitny generał nie odważył się i nie mógł się odważyć, gdy ostatecznie wojna z Niemcami stała się nieprawdopodobną, a Constans wykrył jego plany i pokrzyżował jego zamiary. Nie mógł też jednak już pozostać we Francyi. Usunął się do Belgii i tam, w Ixelles, zakończył życie samobójstwem w r. 1891. 

Zepchnięta nagle ze stanowiska przodującego w Europie i pozbawiona, skutkiem niekorzystnego ugrupowania się mocarstw, możności powetowania klęski, Francya znalazła ujście dla swej przedsiębiorczości i energii w polityce kolonialnej, i w ciągu stosunkowo bardzo krótkiego czasu zdobyła olbrzymie, chociaż dotąd mało pożyteczne posiadłości zamorskie. Pierwsze kroki w tym kierunku poczynił już Napoleon III, zdobywając w r. 1862 Kochinchinę w Indyach zagangesowych, wielką prowincyę, należącą do państwa Anam. Rząd republikański umyślił skorzystać z tej zdobyczy, aby utworzyć na południowo-wschodnich kresach Azyi wielkie państwo kolonialne, na wzór angielskiego w Indyach, i zapewnił sobie, drogą układu z królem Anamu, stanowisko wpływowe w tym kraju: otrzymał prawo kierowania jego polityką zagraniczną i utrzymywania sił zbrojnych w stolicy. Ponieważ jednak Anam pozostawał w formalnej zależności od Chin, rząd chiński zaprotestował przeciw układowi (1875 r.) i po długich pertraktacyach rozpoczęła się w r. 1882 na półwyspie, bez wypowiedzenia wojny z żadnej ze stron, wojna. Po całorocznej krwawej walce, Francuzi, zdobywszy fort Huan, zmusili króla Anamu do uznania protektoratu francuskiego nad Tonkinem i Anamem. Wojna z Chinami toczyła się nadal i przeciągnęła się do r. 1885. Po początkowych zwycięstwach nad wybrzeżem chińskiem, Francuzi, dowodzeni przez gen. Negriera, znaleźli się w samym Tonkinie w r. 1885 w tak trudnem położeniu, że musieli opuścić najważniejsze pozycye. Dopiero wysłanie nowych posiłków zapewniło im znowu przewagę, i wojna zakończyła się dnia 18 czerwca r. 1885 pokojem w Tientsinie, w którym Francya zrzekła się wysp zdobytych, a zatrzymała Tonkin. Daleko łatwiej zdobyła republika obszerną prowincyę turecką Tunis w Afryce północnej. Opanowanie tego kraju, sąsiadującego z Algę rem, było od dawna marzeniem polityków francuskich, i rząd republikański skorzystał skwapliwie z pierwszej sposobności do osiągnięcia tego celu. Gdy plemię rozbójnicze tunetońskie Krumirów napadło na terytoryum algierskie, rząd francuski wysłał w r. 1881 silny oddział wojska do Tunisu i zmusił beya do uznania protektoratu republiki. Francuzi zajęli najważniejsze punkty kraju i obsadzili je swoimi urzędnikami; kierownictwo spraw zagranicznych złożono w ręce francuskiego prezesa ministrów, i w rzeczywistości Tunis zamienił się na prowincyę francuską. Bezsilne protesty Turcyi pozostały bez skutku. Dążenia do opanowania Egiptu spełzły na niczem. W tym wypadku uprzedziła Francuzów Anglia. Natomiast zdobyła Francya w tym okresie rozległe tery tory aw Afryce zachodniej i utwierdziła swoje stanowisko na Madagaskarze, po dwuletniej uciążliwej i dość kosztownej wojnie z królową kraju Hovas. Walka zakończyła się w grudniu r. 1885 układem, który oddawał wielką wyspę w częściową zależność od Francyi. Królestwo Hovas zatrzymało tylko samorząd wewnętrzny; wszelka korespondencya dotycząca spraw zagranicznych miała odbywać się za pośrednictwem pełnomocnika francuskiego w Atanarivo; zatokę Diego Saurez Francya otrzymała na własność. Był to oczywiście tylko stan tymczasowy, który skończył się pod koniec wieku XIX nową wojną i zajęciem całej wyspy przez Francuzów. 

Następstwem rozwoju kolonialnego Francyi było znaczne pogorszenie się jej stosunków z Anglią, nie tylko skutkiem ponownego wystąpienia republiki do współzawodnictwa na oceanie i w krajach zamorskich i wynikających ztąd starć, lecz także skutkiem przebiegłej polityki Niemców. Rząd niemiecki spoglądał bardzo przychylnie na politykę kolonialną zwyciężonej przeciwniczki, raz dlatego, że polityka ta zatrudniała Francyę w innych stronach świata i odwracała myśl od odwetu, z drugiej zaś, ponieważ, przyłączywszy do związku celnego Hamburg i Bremenę, musiał zająć się sprawami zamorskiemi i począł zdobywać kolonie, a zdawał sobie doskonale sprawę z tego, że będzie można i łatwiej je zdobyć i utrzymać, jeżeli kraje zamorskie będą podzielone pomiędzy większą liczbę mocarstw, niż gdyby Anglia była niezaprzeczoną panią oceanów. Zresztą zaś nie poczuwano się w Berlinie do obowiązku oszczędzania Anglii. Bismarck pałał do niej bezgraniczną nienawiścią.

Królowa Anglii, cesarzowa Indyi Wiktorya (1819—1837 † 1901).
Królowa Anglii, cesarzowa Indyi Wiktorya (1819—1837 † 1901).

Nie mógł jej wybaczyć, że w wojnie popierała tajemnie Francyę, a zwłaszcza dostarczała jej materyałów wojennych, i nie mógł zapomnieć, że była ojczyzną szlachetnej, liberalnej małżonki następcy tronu ks. Fryderyka Wilhelma, z którą wojował przez cały czas swego panowania w Niemczech. W Anglii nie wiele troszczono się o niechęć wszechwładnego na kontynencie „żelaznego księcia”, i przyjmowano z lekceważeniem jego wybuchy złego humoru; w ogólności zaś patrzono zgóry na dorobkiewiczów, którzy, doszedłszy nagle do wpływów i znaczenia, lubowali się w odgrywaniu roli wielkich panów. Jak przez cały wiek XIX, tak i w tej epoce, Anglia, nie oglądając się na nikogo, kroczyła swemi własnemi drogami, dążąc konsekwentnie i wytrwale do dwóch swoich niezmiennych celów: nieustannego polepszania swych stosunków wewnętrznych, oraz utwierdzenia i rozszerzenia swego stanowiska w polityce wszechświatowej. Pod względem pierwszym zdziałano w tym okresie, o którym mowa, bardzo wiele, próbowano więcej, bez powodzenia. Duszą usiłowań, aby w stosunkach wewnętrznych naprawić, co jeszcze pozostawało do naprawienia, był przywódzca stronnictwa liberalnego, Gladstone. Usiłowania jego zwracały się w dwóch kierunkach. Z jednej strony chodziło o to, aby zdemokratyzować więcej parlament i zapewnić prawa wyborcze jak największej liczbie obywateli; z drugiej, aby nareszcie przywrócić ład i porządek w Irlandyi, naprawić skutki wiekowego ucisku, nadać ludności wyspy te prawa, które jej się słusznie należą, i pogodzić ją z faktem przynależności do Anglii. Reforma wyborcza została przeprowadzona nie bez walk, ale stosunkowo szybko. Wniosek podany przez Gladstona w r. 1866 przepadł wprawdzie w izbie gmin, ale ministeryum zachowawcze Derby’ego i Disraelliego, które teraz objęło rządy, przekonało się niebawem o konieczności rozszerzenia praw wyborczych i przedstawiło parlamentowi w roku 1867 nowy mniej liberalny projekt, który został uchwalony.

Rezydencja królów angielskich, zamek Windsor.
Rezydencja królów angielskich, zamek Windsor.

Joe Chamberlain (ur. r. 1836).
Joe Chamberlain (ur. r. 1836).

Reforma ta nie usuwała nierówności praw wyborczych i przestarzałych przywilejów i nie mogła zadowolić stronnictwa liberalnego. Wobec tego Gladstone podał w r. 1884 nowy projekt, który zaprowadzał jednolity system głosowania i sprawiedliwy podział okręgów wyborczych, pozbawiał maleńkie „grody“ prawa wybierania własnego posła i powiększył liczbę posłów na 670. Z liczby, tej przypadało 103 na Irlandyę, a 72 na Szkocyę. Obie izby zatwierdziły ten projekt w r. 1884 i 1885, i odtąd przedstawicielstwo narodu angielskiego ma charakter demokratyczny. 

Daleko więcej trudności sprawiało uregulowanie sprawy irandzkiej. Starania Gladstone’a, aby usunąć pojedyńcze, trądycyjne nadużycia, były uwieńczone pomyślnym skutkiem. w r. 1869 liberalny prezes ministrów, mimo oporu dził w obu izbach ustawę, która odbierała kościołowi anglikańskiemu w Irlandyi prawa kościoła państwowego i przeznaczała z 161 milionów ft. szterlingów dochodów z dóbr kościelnych, tylko 61 milionów na cele tego kościoła, a 10 na utrzymanie zakładów dobroczynnych w Irlandyi, bez różnicy wyznań. W roku następnym uczyniono dalszy krok na drodze do naprawy stosunków irlandzkich. Gladstone wymógł na izbach prawo, które zapewniało dzierżawcom ziemi w Irlandyi, t. j. ogromnej większości ludu tamtejszego, zwrot kosztów, spowodowanych budową domów na gruncie dzierżawionym, oraz zapomogi i pożyczki na zakupienie własnego gruntu i urządzenie gospodarstwa, wreszcie zaś ustanowiło osobne sądy dla rozstrzygania sporów między właścicielami i dzierżawcami. Były to znaczne ulgi, ale nie usuwały głównych przyczyn niezadowolenia w Irlandyi: urzędniczej i stronniczej administracyi angielskiej i okoliczności, że prawie cała własność ziemska znajdowała się w rękach lordów angielskich, a lud irlandzki mieszkał i pracował na swojej ziemi tylko jako niemiłosiernie wyzyskiwany dzierżawca.

Lord Salisbury (ur. r. 1830).
Lord Salisbury (ur. r. 1830).

Bombardowanie Aleksandry! przez Anglików (11 lipca 1882 r.).
Bombardowanie Aleksandry! przez Anglików (11 lipca 1882 r.).

Epizod z walk pod Chartumem (1885 r.).
Epizod z walk pod Chartumem (1885 r.).

Stosunków tych i Gladstone zmienić nie potrafił, chociaż nie zbywało mu ani na dobrej woli, ani na śmiałości i energii. Usiłowania jego rozbiły się z jednej strony o niemożliwość wywłaszczenia angielskich posiadaczy gruntów irlandzkich, z drugiej zaś o obawę, jaką budził projekt przyznania Irlandczykom samorządu wewnętrznego. Nie bez wpływu pozostały i zbrodnie, których dopuszczali się rozgoryczeni fanatycy irlandzcy, t. zw. „fenianie”, a zwłaszcza zamordowanie sekretarza i podsekretarza stanu dla Irlandyi, lorda Cavendischa i Bourkego, dnia 6 maja r. 1882 w Dublinie. Zbrodnie takie pozbawiły Irlandczyków sympatyi tej znacznej części narodu angielskiego, która pragnęła naprawy ich losu i walczyła w ich interesie, a zapewniały przewagę tym, którzy starali się wykazać konieczność utrzymania dotychczasowego stanu rzeczy na wyspie. 

Zbyt daleko posunięty radykalizm Irlandczyków, zarówno w polityce praktycznej jak i parlamentarnej, sprawił, że nie znalazła się nigdy większość po stronie tych, którzy wraz z Gladstonem utrzymywali, że nietylko ludzkość i sprawiedliwość, ale także interes państwowy Anglii wymaga zaspokojenia słusznych żądań irlandzkich. Żądania te streszczały się w haśle „Home-rule” (rządy ojczyste), sformułowanem pierwotnie przez posłów irlandskich i przyjętem następnie przez cały naród. Twórcy tego hasła – posłowie- domagali się dla Irlandyi zupełnego samorządu i własnego parlamentu bez zerwania związków politycznych z Anglią. Ludność wyspy stawiła sobie cele skromniejsze, ale więcej praktyczne. „Liga agrarna” utworzona w r. 1877, przez b. skazańca feniańskiego Davitta, żądała ograniczenia praw właścicieli wielkich posiadłości ziemskich w Irlandyi i obrony dzierżawców t. j. prawa zatrzymywania przez dzierżawę ziemi, dopóki płaci czynsz, prawa nasprzedawania dzierżawy i zakazu domagania się zbyt wysokiego czynszu. Członkowie Ligi byli obowiązani popierać się wzajemnie, stawiali energiczny i bardzo skuteczny opór właścicielom, którzy żądali wypłat czynszów zaległych i w swej samoobronie nie cofali się przed nadużyciami i gwałtem. Pieniędzy na agitacyę dostarczali wychodźcy irlandzcy w Ameryce północnej, a na czele całego ruchu stanął poseł do parlamentu, protestant Parnell. Wybory do izby gmin w r. 1880 zapewniły większość stronnictwu liberalnemu. U steru rządów stanął Gladstone i, jakkolwiek był przychylny dla Irlandczyków, uznał potrzebę wydania praw dla obrony zagrożonych posiadaczy gruntów w Irlandyi. W styczniu roku 1881 zaprowadzono na wyspie stan wyjątkowy, a gdy stronnictwo irlandzkie, liczące 63 członków, starało się uniemożliwić wszelkie prace parlamentu przy pomocy obstrukcyi – tak nazwano system przewlekania obrad przez podawanie niezliczonych wniosków o głosowanie imienne, poprawek do projektów ustaw, wygłaszanie nieskończonych mówi wywoływanie zamętu w izbie – izba gmin zmieniła swój regulamin obrad, aby zapobiedz nadużywaniu słowa (1881 r.). Równocześnie jednak wniesiono w izbie projekt nowego prawa agrarnego, które w części czyniło zadość słusznym wymaganiom dzierżawców irlandzkich. Irlandczycy nie zgodzili się na nie, lecz wystąpili na „zgromadzeniu narodowem“ w Dublinie z programem autonomicznem, oświadczając, że przyczyną wszystkich klęsk społecznych i politycznych jest system panowania obcego. Od tego czasu dopiero „Homerule“ jest hasłem całego narodu irlandzkiego, i posłów i szerokich warstw ludu. Gladstone odpowiedział na tę uchwałę aresztowaniem Pamela i kilku innych posłów, i rozwiązaniem „Ligi agrarnej”. Był jednak gotowy do ustępstw i zawarł z więźniami umowę, w której zobowiązał się do przeprowadzenia części żądań. Parnella i jego towarzyszów wypuszczono na wolność. Fenianie uznali zawartą przez niego umowę za zdradę i postanowili przez zbrodnie i zamachy zapobiedz porozumieniu się rządu z przywódzcami ludu irlaudskiego. Sekretarz i podsekretarz stanu dla Irlandyi zostali zamordowani w Dublinie, kilka gmachów wysadzono w powietrze, wykonano zamach dynamitowy nawet w izbie gmin (1885 r.). Rząd odpowiedział na to ustanowieniem sądów doraźnych w Irlandyi, które urzędowały przez trzy lata. w r. 1885 Gladstone ustąpił, poniósłszy porażkę w sprawie dość podrzędnej, i utworzyło się ministeryum zachowawcze pod przewodnictwem lorda Salisburego. Nie uzyskało ono jednak większości w wyborach, które odbyły się tego roku. Zdobyły w nich: stronnictwo liberalne 333, konserwatywne 251, a irlandskie 86 głosów. W takich warunkach rozstrzygali Irlandczycy. Gladstone porozumiał się

Paweł Kruger, prezydent rep. Transwaalskiej (ur. r. 1825).
Paweł Kruger, prezydent rep. Transwaalskiej (ur. r. 1825).

Gen. Piotr Joubert (1834 † 1900). Wódz naczelny w Transwaalu.
Gen. Piotr Joubert (1834 † 1900). Wódz naczelny w Transwaalu.

z nimi i objął po ustąpieniu Salisburyego ponownie rządy (1886), aby przeprowadzić z pewnemi zmianami program swoich irlandskich sprzymierzeńców. Ale ich terorystyczna polityka zniechęciła głęboko, a żądanie zaprowadzenia zupełnego samorządu w Irlandyi napełniło obawą o całość państwa część posłów liberalnych. Grupa arystokratów pod dowództwem Hartingtona i grupa radykalna prowadzona przez Józefa Chamberlaina, głośnego później ministra kolonii, odłączyły się od stronnictwa liberalnego; obie przyjęły nazwę „unionistów” t. j. zwolenników zachowania unii między Anglią i Irlandyą. Secesya ta nastąpiła, kiedy Gladstone wystąpił w parlamencie ze swoim sławnym projektem zaprowadzenia samorządu w Irlandyi (Home-rule). Skutkiem tego projekt ten został odrzucony 341 głosami przeciw 311 (7 czerwca 1886 r.). Gladstone nie dawał jeszcze za wygraną. Rozwiązał parlament i rozpisał nowe wybory w nadziei, że zapewnią mu większość, lecz zawiódł się-poniósł ogromną klęskę. Większość wyborców wystąpiła przeciw Irlandczykom. Wybrano tylko 191 posłów liberalnych, 317 konserwatywnych, 75 unionistów liberalnych i 86 Irlandczyków. Gladstone ustąpił, i władzę na kilka lat objął lord Salisbury, utworzywszy ze stronnictwa konserwatywnego i grup Hartingtona i Chamberlaina, większość nową, unionistowską. Przez długi czas nie było już mowy o ustępstwach dla Irlandczyków. Nowe ministeryum starało się przywrócić spokój na wyspie, przez stanowcze tłumienie ruchu rewolucyjnego i dążności narodowych irlandskich. 

Jako gorliwy wyznawca zasad liberalnych, Gladstone usiłował pozostać im wierny także w polityce zagranicznej swego narodu. Skutkiem tego miała ona pod jego rządami charakter wybitnie pokojowy, była gotowa do ustępstw, gdy sprawiedliwość nakazywała przyznać słuszność przeciwnikom, lub osiągnięcie upatrzonego celu narażało kraj na zbyt ciężkie ofiary. Bardzo charakterystyczną pod tym względem była polityka liberalnego prezesa ministrów względem Boerów holenderskich w Afryce południowej. Rząd konserwatywny Disraeliego przeprowadził w parlamencie w r. 1877 prawo, pozwalające na wcielenie „republiki Transwalskieju, założonej przez Boerów około połowy wieku, wraz z krajami murzyńskiemi do kolonii angielskich. Skutkiem tej uchwały, Anglicy wkroczyli do Transwaalu i wywiesili w Pretoryi swój sztandar. Podczas walk z Zulusami (w których, jak już wspominaliśmy, poległ służący w wojsku angielskiem syn Napoleona III, Ludwik Napoleon, 1 czerwca 1879), a innemi plemionami murzyńskiemi, Boerowie wypędzili Anglików, ogłosili Transwaal w r. 1880 zupełnie niezależną republiką, i wybrali swym prezydentem Pawła Krugera. Dowódzca ich, gen. Joubert, pobił słabe wojska angielskie kilkakrotnie, przyczem, zwłaszcza pod Majubą, Boerowie dokazywali cudów waleczności. Tymczasem w Anglii, w r. 1880, ministeryum Disraeliego upadło, i u steru stanął Gladstone. Liberalny kierownik państwa nie myślał o przeprowadzeniu ustawy parlamentu, która była pogwałceniem praw boerskich, zgodził się na układy z republiką Transwaalską, i zawarł pokój, który zapewniał republice zupełny samorząd wewnętrzny pod panowaniem królowej Wiktoryi. Wszelkie kroki w polityce zagranicznej miały być zależne od zezwolenia pełnomocnika angielskiego w Pretoryi. Po kilkoletnich układach, Gladstone zgodził się jeszcze na znaczne złagodzenie tych warunków. Na mocy nowej umowy z r. 1884, Transwal przybrał nazwę „Republiki południowo afrykańskieju i został uwolniony od wszelkiej zależności od Anglii. Tylko układów z państwami obcymi Transwaal nie mógł zawierać bez zezwolenia rządu brytańskiego. 

Wszystkie zdobycze Anglii w okresie, o którym mowa, łączą się z nazwiskiem konserwatysty Disraeliego, mianowanego w roku 1876 lordem Beaconsfieldem przez królową Wiktoryę, której wyjednał w parlamencie nowy tytuł: „cesarzowej Indyi”. Był to polityk niezmiernie zręczny i śmiały, jedyny, który w owych czasach pod względem przebiegłości dyplomatycznej mógł równać się z żelaznym kanclerzem niemieckim.

Arabibasza (ur. około r. 1839).
Arabibasza (ur. około r. 1839).

Dowiódł tej zręczności zwłaszcza na kongresie berlińskim w r. 1878, gdzie pozbawił Rosyę największych owoców wojny z Turcyą, a zapewnił Anglii, jakkolwiek w wojnie tej nie brała żadnego udziału, posiadanie bogatego Cypru w zamian za fikcyjną opiekę nad prowincyami tureckiemi w Azyi. Większą jeszcze zdobyczą było przygotowane przez niego zajęcie Egiptu, któremu „kedywu Izmail-basza zapewnił w r. 1874 zupełną niezależność od sułtana tureckiego. Skutkiem nieszczęśliwej wojny z Abisynią, powstań w prowincyach południowych kraju, agłównie swej rozrzutności, kedyw naraził swój kraj na zupełne bankructwo, i Anglia skorzystała z tego, aby wzmocnić jego finanse przez odkupienie 177.000 akcyi kanału Suezkiego za 4 miliony ft. szterlingów. W taki sposób zarząd kanału dostał się prawie zupełnie w ręce angielskie, ale suma, która wpłynęła do kasy państwowej Egiptu, nie wystarczała na uregulowanie stosunków skarbowych. Za namową swych przyjaciół angielskich, Izmail-basza zgodził się na ustanowienie kontroli finansowej, do której oprócz Anglii dopuszczono także Francyę. Rządy cudzoziemców atoli sprzykrzyły mu się wkrótce, a rozgoryczyły ludność, zwłaszcza, że urzędnicy europejscy nie powstrzymywali się od bezprawi i nadużyć. Niezadowolone rządy angielski i francuski skłoniły ostatecznie w r. 1879 sułtana, po długich układach dyplomatycznych, do usunięcia kedywa, który, otrzymawszy roczną pensyę 50.000 ft. szterl. udał się do Włoch. Kedywem został mianowany syn jego Tewfik-basza. Tymczasem wśród ludu zwiększyło się oburzenie na rządzących krajem cudzoziemców. Na czele niezadowolonych stanął śmiały pułkownik Arabi, rzucił hasło niepodległości Egiptu, i objąwszy ministeryum wojny, zażądał usunięcia Europejczyków. Wysłanie okrętów wojennych przez Anglię i Francyę do Aleksandryi, przyspieszyło wybuch nienawiści do cudzoziemców. Dnia 11 czerwca r. 1882 zamordowano w Aleksandryi wielką liczbę Europejczyków i nie oszczędzono także konsula angielskiego.

Gen. Roberts (ur. r. 1832).
Gen. Roberts (ur. r. 1832).

Protesty admirała angielskiego Seymoura pozostały bez skutku. Wtedy, dnia 11-go lipca, Seymour przystąpił do bombardowania miasta, spalił jego połowę i zajął po ciężkiej walce. Arabi cofnął się w głąb kraju, ale nie zdołał stawić oporu wojskom angielskim, nadesłanym niebawem z Indyi pod dowództwem gen. Wolseleya. Pobity dnia 13 września pod Tellel-Kebir, schronił się do Kairu, został pojmany i skazany na śmierć. Wyrok zmieniono drogą łaski na wygnanie na wyspę Ceylon. Dopiero pod sam koniec wieku XIX pozwolono mu powrócić do Egiptu. Tam tymczasem, w następstwie walk około Aleksandry! i Kairu, wybuchła wojna domowa. W prowincyach południowych Sudanie, Kordofanie i Dar-Furze pojawił się fałszywy prorok, Mahdi, skupił naokoło siebie tłumy fanatycznych Arabów, zdobył stolicę Kordofanu El-Obeid, pobił wojska egipskie i wyruszył do Chartumu. Równocześnie wystąpił nad morzem Czerwonem do walki stronnik jego Osman-Digna. Dopiero co zdobyte przez Anglików stanowisko było zagrożone. Generał Graham wprawdzie pobił w roku 1884 Osmana-Digmę pod El Tebem i Tamaniebem i przywrócił spokój w tej części kraju, ale na południu spotkała Anglików ogromna klęska. Wysłany do Chartumu ze słabym oddziałem generał Gordon został tam osaczony, i po zdobyciu miasta zamordowany wraz z wszystkimi Anglikami przez Mahdystów (26 lutego r. 1885). 

Sultan Abdul-Hamid II (ur. r. 1842, na tronie od r. 1876),
Sultan Abdul-Hamid II (ur. r. 1842, na tronie od r. 1876),

Gen. Wolseley, który spieszył mu z pomocą, otrzymawszy taką wiadomość, cofnął się. Prowincye południowe pozostały w ręku sekciarzy. Śmierć Mahdiego (w czerwcu r. 1885) nie zmieniła stosunków. Anglia nie zdobyła się na stanowcze wystąpienie, poniekąd też nie miała do tego prawa. Po kilku dość szczęśliwych bitwach, Anglicy opuścili Sudan w r. 1886 i dopiero w kilkanaście lat później, gdy umocnili swe stanowisko w kraju Faraonów, pomścili śmierć Gordona i opanowali kraj cały. Stanowisko ich było bezpośrednio po zajęciu Egiptu wcale nie określone. Wystąpili oni właściwie tylko do walki z Arabami, aby pomścić rzeź w Aleksandryi i zapobiedz rzeziom dalszym. Nie chcieli jednak pozbawić się przewagi zdobytej w kraju i umieli skorzystać ze sposobności, aby zapewnić sobie władzę nad nim. Po kilkunastomiesięcznych układach z sułtanem i mocarstwami Europy, postanowiono nareszcie w r. 1885 zaciągnąć międzynarodową pożyczkę w sumie 180 milionów ft. szterl., poręczoną przez wszystkie państwa europejskie, dla uregulowania finansów egipskich. Kraj zatrzymali Anglicy mocą faktu, że sami tylko wystąpili czynnie dla przywrócenia w nim spokoju i obrony jego całości przed Mahdim. Administracya ta była i pozostała dotąd „tymczasowa”; ale stanowisko Anglii w Egipcie stało się z biegiem czasu tak silne, że niema już prawie wcale mowy o tern, aby zmusić ją do wycofania wojsk swoich. Egipt zamienił się na prowincyę angielską i rządy angielskie okazały się dla niego bardzo zbawienne. Tylko finanse kraju pozostają formalnie pod kontrolą mocarstw. Kilkanaście lat przed wybuchem wojny w Egipcie, Anglicy mieli sposobność do podobnego wystąpienia w Abisynii, gdzie król Teodor prześladował cudzoziemców i więził misjonarzy i agitatorów angielskich. Gdy wszelkie groźby pozostały bezskuteczne, ministeryum Derby’ego i Desraeli’ego wysłało do Abisynii w r. 1868-ym 12.000 ludzi pod dowództwem gen. Napiera.

Ks. Mikołaj czarnogórski (ur. r. 1841).
Ks. Mikołaj czarnogórski (ur. r. 1841).

Obrona wąwozu Szypka przez Rosyan (w sierpniu 1877 r.).
Obrona wąwozu Szypka przez Rosyan (w sierpniu 1877 r.).

Generał, wśród ogromnych trudów, dotarł do twierdzy Magdali, w której zamknął się pobity Teodor i zdobył ją. Król odebrał sobie życie, aby uniknąć niewoli. Mimo świetnego zwycięstwa, Anglicy nie pomyśleli o utrzymaniu się w tym kraju, lecz powrócili na swe okręty, a Abisynia w ciągu niewielu lat zamieniła się na jedyne, stosunkowo potężne, samodzielne państwo w czarnej części świata. Z walk, które toczyła Anglia w tym okresie, wspomnić jeszcze należy o blisko dwuletniej wojnie z Afganistanem (1878-1880). Aby zwalczyć w tym kraju wpływy rosyjskie, rząd angielski wysiał w r. 1878 gen. Browna z silną armią do Kandaharu. Emir Szir-Ali, pobity kilkakrotnie, schronił się do Rosyi, a syn jego Jakób-Chan zawarł z Anglikami umowę, w której oddał im przejścia górskie i zgodził się na utworzenie ambasady w Kabulu. Zaledwie jednak główne wojska angielskie powróciły do Indyi, w Kabulu wybuchło powstanie. Posła angielskiego z całą świtą zamordowano, emir, obawiając się o swoje życie, uciekł do Indyi. Dla pomszczenia gwałtu, Anglicy wysłali do Kabulu gen. Robertsa, który po ciężkich walkach zajął miasto pod koniec r. 1879, został z niego wyparty, i po kilku miesiącach zdobył je ponownie. Nastąpiła nowa umowa, na mocy której emirem został przezorny i przebiegły Abdur-Rhaman, który umiał zapewnić Afganistanowi do swej śmierci (wr. 1901) prawie zupełną niezawisłość polityczną, występując jako stronnik to Rosyi to Anglii, stosownie do okoliczności. 

Wojna z bitnym szczepem Afganów była najuciążliwszą i najkosztowniejszą z wszystkich, które toczyła Anglia w tym okresie. Ale i ona miała tylko znaczenie lokalne, była pojedynczym epizodem w tym nieskończonym szeregu mniejszych i większych starć, z których składa się przeważnie historya kolonialnego państwa angielskiego, jedną z tych walk, w których wygrana zapewnia państwu nowe zdobycze terytoryalne i wielkie korzyści, przegrana nie naraża na szczególne straty, nie skłania nigdy narodu do wytężenia wszystkich sił, celem natychmiastowego powetowania klęski, lecz jedynie do odłożenia swych planów do pory stosowniejszej. Raz tylko jeden w tym czasie zanosiło się w Anglii na wojnę wielką, z jednem z mocarstw europejskich, a mianowicie z Rosją. 

Było to w r. 1878, kiedy armia rosyjska, zniszczywszy główne siły zbrojne sułtana, zbliżała się do stolicy państwa Ottomańskiego, i w Londynie powstała obawa przed zajęciem Konstantynopola, wyparciem Turków z Europy i zasadniczą zmianą stosunków na południowym wschodzie. Położenie Turcyi było skutkiem klęski wojennej w r. 1878 rzeczywiście bardzo groźne. Zdawało się, że nie było już dla niej ratunku, że wlokąca się od stu lat „sprawa wschodnia” zbliżała się do swego ostatecznego rozwiązania.

W. Ks. Mikołaj Mikołajewicz.
W. Ks. Mikołaj Mikołajewicz.

Walki na Bałkanach rozpoczęły się w r. 1875 powstaniem doprowadzonej do rozpaczy nadużyciami Turków ludności chrześciańskiej w Bośnii i Hercegowinie. Władze tureckie nie zdołały stłumić rozruchów, a przyrzeczeniom zaprowadzenia reform, których nie szczędził rząd sułtański pod naciskiem mocarstw europejskich, powstańcy nie wierzyli. W maju r. 1876 wybuchnęło powstanie także w Bułgaryi. Prawie równocześnie fanatyczny tłum muzułmański zamordował w Salonice konsulów niemieckiego i francuskiego. Oba obrażone mocarstwa wysłały do Turcyi swoje okręty i otrzymały zupełne zadośćuczynienie. Ale tymczasem w Bułgaryi krew lała się strumieniami, Turcy wyrzynali ludność chrześciańską tysiącami, uprowadzali do haremów kobiety, sprzedawali na rynkach dziewczęta. Między mocarstwami, które uznawały konieczność wystąpienia przeciw tym rzeziom, nie było zgody, i wszystkie memoryały, wypracowane przez dyplomatów pozostały-na papierze. Zwrot stanowczy nastąpił dnia 29 maja, kiedy za staraniem Szejka-ul-Islam (najwyższego dostojnika kościelnego) utrzymujący z Rosyą dobre stosunki sułtan Abdul Azis został pozbawiony tronu, zamknięty i niebawem zamordowany w więzieniu. Na tron powołano jego synowca, niedołężnego Murada V-go, a dnia 31 sierpnia jego brata, Abdul Hamida II. W czasie tych przewrotów w Konstantynopolu, Serbia i Czarnogórze, które do tej pory popierały powstanie tajemnie, wypowiedziały Turcyi wojnę (2 lipca), żądając połączenia Bośnii z Serbią a Hercegowiny z Czarnogórzem. Czarnogórcy wkroczyli do Hercogowiny i do Albanii i walczyli tam nie bez powodzenia. Serbowie natomiast, ponieśli kilka klęsk, i dowódzca Turków, Abdul Kerim zagrażał już Belgradowi. Wtedy Bosya wystąpiła na widownię. Zagrożony zerwaniem stosunków dyplomatycznych aw następstwie tego wojną, sułtan zgodził się na zawieszenie broni i zawarł z Serbią pokój, dnia 1 marca r. 1877. Zanim to jeszcze nastąpiło w Konstantynopolu zebrała się konferencya przedstawicieli mocarstw dla obmyślenia reform, które miały być zaprowadzone w chrześciańskich prowincyach Turcyi. Rosya tymczasem gotowała się do wojny. Zebrano silną armię w dzielnicach południowych; naczelnym dowódzcą wojsk został mianowany brat Cesarza Aleksandra II, W. Ks. Mikołaj Mikołajewicz. Przygotowując się do wystąpienia przeciw Turcyi, rząd rosyjski ubezpieczył się ze strony Niemiec i otrzymał od ks. Bismarcka zapewnienie, że nie przeszkodzi zaprowadzeniu drogą wojny tych reform, których sposobem pokojowym nie można było wymódz na Turcyi. Na konferencyi mocarstw w Konstantynopolu postanowiono po długich naradach stawić Turcyi ultimatum, które zawierało żądanie, aby sułtan mianował gubernatorów w prowincyach chrześciańskich tylko w porozumieniu z rządami zachodniemi i zgodził się na utworzenie komisyi międzynarodowej dla dozorowania spraw tureckich. Turcya spróbowała wydostać się przez wybieg z niebezpiecznego położenia. Za staraniem wielkiego wezyra Midhata-baszy, ogłoszono w państwie konstytucyę i zwołano parlament, a mocarstwom oświadczono, że wobec zaprowadzenia gwarancyi konstytucyjnych, nadzór mocarstw europejskich nad sprawami pojedyńczych prowincyi jest niepotrzebny. Parlament, który zebrał się na obrady dnia 19 marca r. 1877, odrzucił ultimatum mocarstw, uważając ustanowienie kontroli za krok równający się pozbawieniu Turcyi niepodległości. W odpowiedzi swej rząd turecki oświadczył mocarstwom, że jest gotów do rozmaitych ustępstw, z wyjątkiem żądań dotyczących mianowania gubernatorów i ustanowienia komisyi międzynarodowej. Za staraniem Rosyi, wypracowano nowy program reform, w którym obniżono cokolwiek żądania.

Osman-basza (1832 † 1900).
Osman-basza (1832 † 1900).

Kongres berliński w r. 1878. Według obrazu A. Wernera.
Kongres berliński w r. 1878. Według obrazu A. Wernera.

Gdy Turcya i ten projekt odrzuciła, rząd rosyjski zmobilizował całą armię, zawarł sojusz z Rumunią, która przy tej sposobności ogłosiła się państwem samodzielnem, i pod koniec kwietnia wojska rosyjskie wyruszyły w dwóch oddziałach przeciw Turcyi. Jeden, pod dowództwem W. Ks. Michała, wkroczył do Armenii, i po kilkomiesięcznej walce, prowadzonej z zmiennem powodzeniem, opanował większą część kraju. Dnia 15 października Rosyanie odnieśli wielkie zwycięstwo nad Aladżą, a 17 listopada zdobyli twierdzę Kars. Armia główna wyruszyła przez Rumunię do Bułgaryi, przekroczyła pod Galaczem i Braiłą Dunaj (22-go czerwca) i zajęła dnia 6-go lipca Tirnowę. Straż przednia posuwała się szybko naprzód i w krótkim czasie dotarła do Bałkanów. Dnia 13 lipca gen. Gurko zajął najważniejszy z wąwozów górskich, Szypkę. W Konstantynopolu na wiadomość o szybkiem zbliżaniu się armii rosyjskiej zapanował popłoch. Postanowiono skoncentrować wszystkie siły zbrojne na miejscu zagrożonem. Basza Widyniu, Osman, zajął na czele 28.000 ludzi stanowisko pod Plewną, na prawem skrzydle wojsk rosyjskich. Z drugiej strony, z południa, zbliżył się odwołany z Czarnogórza Sulejman-basza. Wobec takiego wzmocnienia sił nieprzyjacielskich, główną kwaterę rosyjską cofniętą z Tirnowy do Sistowy, cała gwardya otrzymała rozkaz wyruszenia na pole walki. Usiłowania Turków, aby przez śmiałą akcyę zaczepną odwrócić klęskę, były bezowocne. Sulejman-basza, na rozkaz z Konstantynopola, przypuszczał od dnia 21 do 28 sierpnia szturm po szturmie do Rosyan w wąwozie Szypka, i ostatecznie został odparty ze stratą 7000 ludzi, ale Osman-basza został w swoim warownym obozie Płewnie otoczony ze wszystkich stron przez wojska rosyjskie, które Rumuni wzmocnili całą swoją dobrze wyćwiczoną armią, liczącą 40.000 ludzi. Przez 143 dni Osman-basza trzymał się z- 40.000 ludzi w swoim obozie. Poddał się dopiero d. 10 grudnia 1877 r., gdy zawiodła ostatnia rozpaczliwa próba przebicia się przez łańcuch wojsk rosyjskich, i został przewieziony do Charkowa.

Jezioro Skadarskie, na pograniczu turecko-czarnogórskiem.
Jezioro Skadarskie, na pograniczu turecko-czarnogórskiem.

Upadek Ulewny otworzył wojskom rosyjskim drogę w głąb Turcyi. W tym dniu, kiedy Serbia wypowiedziała na nowo wojnę sułtanowi (14 grudnia), Rosyanie rozpoczęli swój pochód na południe, przebyli Bałkany wśród zamieci śnieżnej, wkroczyli dnia 21 stycznia r. 1878 do Adryanopola i zbliżali się do Konstantynopola. Taki wynik wojny wywołał w Anglii wielkie obawy. Na żądanie lorda Beaconsfielda, parlament uchwalił kredyt wojenny i dnia 13 lutego flota angielska ukazała się w cieśninie Dardanelskiej. Układy zapobiegły wybuchowi wojny. Anglia jednak nie przestała zbroić się w dalszym ciągu. Tymczasem sułtan zwrócił się do mocarstw neutralnych z prośbą o pośrednictwo, a wobec odmowy wszystkich, z wyjątkiem Anglii, wprost do cesarza Aleksandra z prośbą o pokój. Układy nie trwały długo. Dnia 3-go marca r. 1878 pełnomocnicy obu stron podpisali w St. Stelano. warunki pokoju. Rumunia, Serbia i Czarnogórze uzyskały zupełną niepodległość i znaczne zdobycze terytoryalne. Z ziem zamieszkanych przez Bułgarów utworzono nowe królestwo, zależne formalnie od Turcyi. Rosya otrzymała wynagrodzenie kosztów wojennych w sumie 1.400 milionów rubli, z których 1.100 milionów Turcya zapłaciła ustępstwami terytoryalnemi, oddając Rosyi w Europie Dobrudzę, a w Azyi Ardahan, Batum, Bajazyd i swe posiadłości aż do gór Salanlng. Dobrudzę Rosya odstąpiła Rumunii, otrzymując za to część Besarabii. Umowa ta uległa znacznej zmianie na kongresie mocarstw, zwołanym do Berlina za staraniem Anglii i Austryi, które w równej mierze obawiały się wzrostu wpływów rosyjskich na półwyspie Bałkańskim. Kongres rozpoczął się dnia 13 czerwca r. 1878, a dnia 13 lipca został podpisany nowy traktat pokoju, który określał stosunki na Bałkanach i azyatyckiem pograniczu tureckiem w sposób następujący: Turcya odstępowała Rosyi w Azyi tylko Kars, Ardahan i Batum, a Persyi Khotur, natomiast zatrzymywała Bajazyd i dolinę Alaszkert. Bulgaryę podzielono na dwie części: księstwo bułgarskie ze stolicą w Sofii, niezależne od sułtana, i wschodnią Rumelię z Filipopolem, która pozostawała prowincyą turecką ale miała otrzymać organizacyę samodzielną oraz milicyę miejscową i podlegać gubernatorowi mianowanemu przez Turcyę w porozumieniu z rządami państw europejskich. Traktat gwarantował wolną żeglugę na Dunaju aż do jego ujścia i pozwalał na przejazd okrętów wojennych na tej rzece, zabraniał stawiania nad nią nowych twierdz, a obowiązywał do zniesienia starych. We wszystkich częściach państwa tureckiego miała panować odtąd wolność religii. 

Bułgarzy zdobywają, miasto serbskie Pirot (27 listopada 1885 r.).
Bułgarzy zdobywają, miasto serbskie Pirot (27 listopada 1885 r.).

Rumunia, Serbia i Czanogórze otrzymały zupełną samodzielność. Czarnogórzu przyznano 80 mil kwadratowych z Niksiszem, Podgoricą i portem Antiwari; Serbii 210 mil kwadratowych z Niszem, Rumunii Dobrudżę aż do linii Silistria-Mangalia, w zamian za Besarabię, którą obowiązała się odstąpić Rosyi. Bośnię i Hercogowinę oddano w zarząd Austryi. Grecya miała ułożyć się na własną rękę z rządem tureckim, przyczem zastrzeżono, że w razie nieporozumień państwa podejmą się pośrednictwa. Po długich układach, ostatecznie W. Porta zgodziła się na odstąpienie Tesalii na południe od rzeki Salambria i części Epiru na południe od rzeki Arta. 

Uchwały kongresu berlińskiego nie zupełnie zostały przeprowadzone. Czarnogórze dopiero po wojnie z Turcyą otrzymało część przyznanego kraju. Rumunia, której władzca ks. Karol, przybrał w r. 1881 tytuł króla, zadowoliła się określeniem swych granic na kongresie. Nie tak Serbia, która w r. 1882 zamieniła się również na królestwo, i Bulgarya. Mianowany ks. Bulgaryi samodzielnej, ks. Aleksander Battenberg, objął rządy w r. 1879 i zaprzysiągł konstytucyę, uchwaloną według wskazówek generaln. gubernatora rosyjskiego Dondukowa, który do jego przybycia rządził krajem. Niebawem nastąpiły nieporozumienia. Książę domagał się rozszerzenia swych praw i większej swobody działania i ostatecznie, zjednawszy sobie większość zebrania narodowego, odważył się na zamach stanu. Generałowie rosyjscy, prezes ministrów Sobolew i minister wojny Kaulbars opuścili Bulgaryę w r. 1883, a następnie książę przywrócił konstytucyę pierwotną, uchwaloną w’ Tirnowie. Dwa lata później, we wrześniu r. 1885, w Rumelii wschodniej, gdzie od r. 1879 panował nowy gubernator Aleksander Vogorides, wybuchła rewolucya. Lud wypędził gubernatora i oddał kraj pod protekcyę ks. Aleksandra. Książę przyjął wezwanie, odbył jako „Aleksander I z woli Boga wszechmogącego i woli ludu, książę Bulgaryi północnej i południowej”, wjazd uroczysty do Filipopolu i objął rządy nad zjednoczonym krajem. Zanim jeszcze pełnomocnicy mocarstw w Konstantynopolu zdobyli się na jakikolwiek krok z powodu tego wykroczenia przeciw uchwałom kongresu berlińskiego, Serbia wypowiedziała państwu, które uważano za zawiązek cesarstwa „wielko-bułgarskiego”, wojnę. W czterech oddziałach Serbowie, dowodzeni przez króla Milana przekroczyli granicę i zbliżali się do Sofii. Ale książę Aleksander powstrzymał ich w trzydniowej walce pod Śliwnicą (17-20 listopada r. 1885), pobił na głowę króla Milana i wyparł z kraju. Ścigając Serbów, Bułgarzy wkroczyli niebawem na ich terytoryum i zdobyli miasto Pirot. W zwycięskim pochodzie powstrzymała ich Austrya, groźbą zbrojnego wystąpienia. W Bulgaryi toczył się nadal spór pomiędzy stronnictwem przychylnem dla Rosyi i stronnikami księcia, i doprowadził w roku 1886 do zamachu stanu. Król Karol rumuński (ur. r. 1839). Książę został nocą otoczony w swem mieszkaniu, zmuszony do abdykacyi i wywieziony z kraju. Powrócił wprawdzie już po kilku dniach do swej stolicy, ale złożył koronę. Następcą jego wybrano ks. Ferdynanda koburskiego, spokrewnionego przez matkę z Orleanami. Nowy władzca przybył dnia 14-go sierpnia roku 1887 do Tirnowy i, nie uznany na razie przez nikogo, oprócz Bułgarów, objął rządy. Sprawa wschodniej Rumelii, przyłączonej do Bulgaryi, została uregulowana jeszcze pod rządami jego poprzednika. Książę został uznany gubernatorem tej prowincyi i otrzymał w kwietniu roku 1886 od sułtana urzędową nominacyę. 

Król Karol rumuński (ur. r. 1839).
Król Karol rumuński (ur. r. 1839).

Także zajęcie Bośni i Hercogowiny przez Austryę na mocy uchwały kongresu berlińskiego nie odbyło się bez przeszkód. Wojsko, wysłane w lipcu r. 1878 do tego kraju, spotkało się z bardzo energicznym oporem ludności i było zmuszone do zdobycia Serajewa szturmem. W roku następnym Austryacy zajęli także sandżak nowibazarski na mocy umowy z rządem tureckim. Turcya zastrzegła sobie władzę nad temi prowincyami i tylko administracyę ich oddała Austryi. Nie przyłączono ich do żadnej z połów monarchii, lecz oddano pod zarząd osobnego gubernatora, który jest zależny od wspólnego ministeryum i delegacy!. Pierwszym gubernatorem, od r. 1879-1881, był dowódzca armii okupacyjnej, marszałek ks. Wilhelm Wirtemberski. 

Bośnia i Hercegowina były dla Austryi wynagrodzeniem za utratę stanowiska przodującego w Niemczech, ceną, za którą wyrzekła się odwetu za Sadowę. Naprawienie stosunków z monarchią austryacką stało się dla Niemiec po wojnie francuskiej celem wielce poźądanem, najpewniejszą rękojmią utrzymania zdobyczy wojennych, niemal warunkiem bytu, a osiągnięcie tego celu bez żadnych strat i ustępstw było arcydziełem bismarkowskiej sztuki dyplomatycznej. Starał się on osłodzić Austryi klęskę z r. 1866 twierdzeniem, że jej zadanie historyczne i przyszłość nie leżą w Europie środkowej, w ziemiach niemieckich, lecz na wschodzie słowiańskim, a zwłaszcza na Bałkanach, i skorzystał z obaw lorda Beaconsfielda przed wzrostem wpływów rosyjskich na półwyspie, aby zapewnić Austryi tam nowe posiadłości terytoryalne, tytułem zachowania równowagi, i przez to zmusić ją do puszczenia w niepamięć klęski poniesionej. Taki podział ziem tureckich na Bałkanach musiał bowiem pogłębić na nowo wyrównane już znacznie od czasu wojny krymskiej przeciwieństwa między Austryą i Rosyą, a stąd wynikała dla Austryi konieczność postarania się o sprzymierzeńca, na którym mogłaby się oprzeć w razie zatargów zbrojnych. Sprzymierzeńcem tym w danych warunkach mogły być austryacko Niemcy, w których starcie z Rosyą uważano wówczas również za nieuniknione. W taki sposób powstał w roku 1879 ów związek polityczny, który, uzupełniony niebawem przez sojusz z Włochmi, stał się pod nazwą „trójprzymierza” na długie lata najważniejszym czynnikiem w ogromnym rozwoju cesarstwa Hohenzollernów. Ze względu na doniosłość polityczną tej umowy, podajemy tu jej treść w tej formie, w jakiej została ogłoszona w r. 1883 w Berlinie i Wiedniu. 

Art. I. Gdyby przeciw wszelkiemu spodziewaniu i szczeremu życzeniu obu kontrahentów, Rosyą zaatakowała jedno z obu państw, mają kontrahenci obowiązek pomagać sobie nawzajem z całą państw swoich siłą wojenną, a zatem tylko wspólnie i jednomyślnie zawrzeć pokój.

Jerzy, król grecki (ur. 1845).
Jerzy, król grecki (ur. 1845).

hr. Juliusz Andrassy (1823 t 1890).
hr. Juliusz Andrassy (1823 t 1890).

Art. II. Gdyby którego z kontrahentów zaczepiło jakie inne mocarstwo, obowią zuje się drugi kontrahent, nietylko nie dopomagać zaczepiającemu przeciw swemu sprzymierzeńcowi, ale zachowywać conajmniej życzliwą neutralność względem współkontrahenta. 

Gdyby jednak w takim wypadku Rosya, czy to przez czynne współdziałanie, czy przez zagrażające zaczepionemu zarządzenia militarne dopomagała mocarstwu zaczepiającemu, to postanowiony w art. I obowiązek wzajemnego z całą swoją siłą dopomagania, wchodzi natychmiast w życie, i obaj kontrahenci będą też wtedy wspólnie prowadzić wojnę aż do wspólnego zawarcia pokoju. 

Art. III. Traktat niniejszy ma wedle swego charakteru pokojowego, tudzież dla zapobieżenia wszelkim fałszywym tłumaczeniom, być zachowany w tajemnicy i trzeciemu mocarstwu podany do wiadomości tylko za porozumieniem się obu stron i wedle specyalnej umowy. 

Uzasadnienie i szczegóły dotyczące ogłoszenia umowy, pomijamy. Została ona ułożona we wrześniu r. 1879 w Gasteinie przez Bismarcka i następcę Beusta, kanclerza Austryi hr. Andrassy, a podpisana w październiku tegoż roku we Wiedniu, i obowiązuje oba rządy na czas nieograniczony. Jako szczegół bardzo charakterystyczny dla polityki bismarkowskiej, podnieść należy, że „kanclerz żelazny”, sprzymierzywszy się w taki sposób formalnie z Austryą przeciw Rosyi, w kilka lat później zwrócił się do Rosyi z propozycyą zawarcia tajnego sojuszu przeciw Austryi. Rząd rosyjski propozycyę tę odrzucił, a ogłoszenie jej przez samego Bismarcka po jego upadku, było pierwszą przyczyną zachwiania się wiary w szczerość i stałość potrójnego sojuszu.

Pogodziwszy się formalnie z Austryą, i ubezpieczywszy się na wszystkie strony, Niemcy mogły, jako członek potężnego związku państw środkowoeuropejskich, występować z wielką śmiałością i energią w polityce zagranicznej, pracować z powodzeniem nad-zwiększeniem swych wpływów w stosunkach wszechświatowych i przystąpić do robienia nowych zdobyczy – na razie już nie w Europie, lecz w krajach zamorskich. Wystąpiły na widownię zbyt późno, ażeby zdołały dorównać starszym państwom w polityce kolonialnej; mogły zająć tylko jeszcze to, czego nie rozdzieliły między siebie inne narody, a nie były to ziemie, nadające się bardzo do tworzenia niemieckich osad zamorskich ani też do wyzysku ekonomicznego i handlowego. Wspominaliśmy już, że polityka kolonialna Niemiec była bezpośredniem następstwem przyłączenia Hamburga i Bremeny do związku celnego. Mianowicie zaś kupiec bremeński Luderitz oddał obszerną kolonię swoją, Angra Pequena w Afryce południowej (1884), a niemieckie towarzystwo kolonialne obszerne swe posiadłości na wybrzeżu wschodniem Afryki, pomiędzy wybrzeżem Zanzibaru a jeziorem Tanganyika (1885) pod opiekę rządu cesarskiego. Posiadłości na wybrzeżu zachodniem zwiększyły się niebawem skutkiem układów z dowódzcami szczepów krajowych. W ten sposób zdobyły Niemcy kraj Togo, Kamerun, kraj Bimbia i okolicę, a na południu ziemie Damara i Namaqua, t. j. cały kraj pomiędzy rzeką Oranje a przylądkiem Frio, oprócz zatoki Wielorybiej, zajętej oddawna przez Anglię. Na próbę opanowania bogatego kraju Kongo, który był posiadłością towarzystwa międzynarodowego, nie zdołał zdecydować się Bismarck, przewidując protesty innych państw kolonialnych. Kraj ten na kongresie berlińskim w r. 1884, w którym wzięło udział 13 państw europejskich i Stany Zjednoczone, został uznany za państwo niepodległe. Protektor jego, król Leopold II, przyjął tytuł króla państwa Kongo. Także na Oceanie Spokojnym Niemcy zdobyli kilka kolonii, a mianowicie część Nowej Gwinei (kraj cesarza Wilhelma) i wysp przyległych (archipelag Bismarcka). Na zajęcie wysp Karolińskich nie pozwoliła Hiszpania; zatarg który stąd powstał, rozstrzygnął Ojciec Św. Leon XIII, na niekorzyść Niemiec. Kząd niemiecki powetował tą stratę, zatykając swój sztandar na wyspach sąsiadujących z Karolinami, Katag i Ralich. Korzyści żadnych ze swoich posiadłości zamorskich Niemcy dotąd nie mają, zarówno z powodu swej nieumiejętności kolonizowania, jak i niekorzystnych warunków klimatycznych; ale kolonie te dały im zachętę i możność do wystąpienia na widownię wszechświatową i zdobycia wpływów w stosunkach europejskich. 

Lwów. Widok ogólny.
Lwów. Widok ogólny.

Austrya nie mogła skorzystać z sojuszów, które – przynajmniej według jej mniemania – są dla niej obroną przed wszelkiemi zatargami w Europie. Jej położenie polityczne jest właściwie korzystniejsze od niemieckiego, zwłaszcza odkąd ubezpieczyła się przed Włochami przez zawarcie z nimi przymierza. Ale rządowi i ludowi, który uważał się za panujący w monarchii-niemieckiemu, brak tej przedsiębierczości, której nabrali skutkiem zwycięskich wojen i wszechstronnego powodzenia poddani Hohenzollernów, a ludy słowiańskie w owej epoce, o której mowa, nie posiadały wielkiego wpływu na politykę rządu i do dziś dnia go nie posiadają. Nadto zaś mają cele daleko bliższe i ważniejsze dla siebie, niż popychanie państwa do rozwoju w stosunkach zewnętrznych. Ustrój, zaprowadzony w r. 1867 i przekształcony w r. 1873, nie zadowolił ludów. W obu połowach państwa otrzymały przewagę mniejszości, w Przedlitawii Niemcy, których było 8.899.200 na ogólną sumę 22.130.700 mieszkańców, w Zalitawii Węgrzy (5.871.500 na 15.695.200 mieszkańców). Każda z tych mniejszości panujących usiłowała wyzyskać przewagę, którą nadawała im konstytucya, i wchłonąć w siebie inne narodowości lub przynajmniej nie pozwolić im na zdobycie jakichkolwi wpływów. Węgrzy pracowali w tym kierunku z wielkiem powodzeniem i w przeciągu niezbyt długiego czasu zamienili swój kraj na państwo dość jednolite, nie cofając się przed żadnemi nadużyciami i gwałtami. Zaprowadzili wszędzie, w sądach i urzędach, język swój, z wyłączeniem wszystkich innych, ograniczyli przez niesprawiedliwe prawo wyborcze i tendencyjne jego wykonywanie prawa obywatelskie ludów niemadziarskich, wchłonęli wielką liczbę Niemców wszystkich a bardzo licznych żydów, oraz część Słowaków i Rumunów i doprowadzili do tego, że opozycya narodowościowa odgrywa bardzo tylko maleńką rolę w państwie. Jak szybko postępowała ta praca, można osądzić stąd, że np. w r. 1869 znajdowało się na Węgrzech 5.819 szkół ludowych z wykładem węgierskim, a 1.232 z wykładem niemieckim, a w r. 1884 zaś węgierskich było już 7.983 a niemieckich tylko 678. Madziaryzacya ta nie sięga jednak do połączonej z Węgrami Chorwacyi, która pozostaje w takim mniej więcej stosunku z Węgrami, jak Węgry z Austryą, t. j. tworzy samodzielny organizm państwowy i przyczynia się tylko do pokrycia wspólnych kosztów. Mianowicie zaś królestwo Chorwacyi ze wszystkich swoich dochodów oddaje 55% na pokrycie wydatków zalitawskich i ogólnopaństwowych; znajduje się więc pod tym względem w położeniu daleko gorszem niż Węgry. 

Cesarz austryacki Franciszek-Józef (ur. r. 1830).
Cesarz austryacki Franciszek-Józef (ur. r. 1830).

Port w Tryescie.
Port w Tryescie.

Do tego samego celu co mniejszość węgierska w Zalitawii, dąży mniejszość w Przedlitawii, ale zupełnie bez powodzenia. Tam ustrój państwowy jest inny; każdy z licznych krajów koronnych jest całością dla siebie, posiada autonomię i jest tylko pośrednio zależny od rządu centralnego. Z tych krajów koronnych, trzy posiadają większość nie niemiecką, a mianowicie Galicya, w której Niemców jest tylko kilkadziesiąt tysięcy, Czechy do ⅔ czeskie, i Morawy. W innych istnieją albo większości niemieckie, albo też ludność innoplemienna, mimo swej przewagi liczebnej, z powodu swej zależności ekonomicznej, niekorzystnych ustaw wyborczych, braku oświaty i świadomości narodowej, wreszcie niezaradności i sporów wzajemnych, nie występuje z taką energią, na jaką mogłaby się zdobyć. Wszędzie jednak, gdzie nie mieszka jednolita ludność niemiecka, dążności Niemców do utrzymania władzy w swym ręku spotykają się z energicznym i nie bezskutecznym oporem. Dążności do uzyskania zupełnego samorządu, do zdobycia takiego stanowiska, jakie zajęły Węgry, które uwydatniły się silnie w Galicyi i ziemiach czeskich w początkach epoki konstytucyjnej, spełzły, jak widzieliśmy na niczem. Zapobiegł ich urzeczywistnieniu hr. Beust, a nowe prawo wyborcze, uchwalone w r. 1873, utrudniło niezadowolonym ludom dalszą walkę. W Galicyi, która posiada dość szeroki samorząd i niewyzyskaną dotąd możność dalszego rozwoju, prąd federalistyczny utracił swą dawną siłę. “Wyodrębnienie”, które niegdyś było hasłem powszechnem, stawało się coraz mniej pożądane, pod wpływem przekonania, że kraj, wyzyskany i zniszczony w okresie rządów centralistycznych, powinien w postaci dopłat i zapomóg państwowych powetować straty, i dlatego nie może występować ze związku przedHtawskiego. Inaczej jest w Czechach. Tam i ambicye polityczne i wiara we własne siły są bez porównania większe, i prawa narodu czeskiego znacznie okrojone przez Niemców, którzy, mimo swej mniejszości liczebnej, uważają się nadal za panów kraju. W takich warunkach

Król włoski Humbert I (1844 † 1930).
Król włoski Humbert I (1844 † 1930).

rozszerzenie autonomii, nadanie krajowi zupełnego samorządu w stosunkach wewnętrznych i wyzwolenie z pod władzy centralnego, niemieckiego rządu, jest najpewniejszym sposobem zepchnięcia mniejszości niemieckiej do roli podwładnych, i zdobycia wszystkich praw, które przysługują narodowi. Do tego celu dążyli Czesi wytrwale różnemi drogami i jakkolwiek nie osiągnęli go, to jednak zyskali znaczne korzyści. Pod rządami hr. Taaffego wywalczyli rozporządzenie językowe (1880 r.), które zaprowadziło w sądach i urzędach ten język, którym posługiwały się strony, a więc ograniczało bardzo używanie języka niemieckiego. Ministrowie centralistyczni wobec tego ustąpili z gabinetu, a wtedy Taaffe powołał do ministeryum skarbu Polaka Dunajewskiego, a do ministeryum sprawiedliwości Czecha Prażaka. Także w radzie państwa Polacy i Czesi objęli najwyższe urzędy, Franciszek Smolka marszałka, Czech feodałny ks. Lobkowitz-wicemarszałka izby. Wobec takich stosunków w izbie i rządzie, a bardzo niemądrej polityki Niemców liberalnych, Czesi zdobyli niebawem nowe ustępstwa, między innymi, własny uniwersytet w Pradze, i mogli rozwinąć bardzo energiczną działalność polityczną w swym kraju. Niemcy odpowiedzieli na te ustępstwa urządzaniem scen hałaśliwych w parlamencie, napaściami na Czechów, głośnemi skargami i odwoływaniem się do pomocy rodaków zagranicznych. Wołania nie były nadaremne. W Prusach zajęto się bardzo energicznie zagrożoną niemczyzną w Austryi, posypały się składki, iwr. 1880 utworzyło się pod nazwą „związku szkolnego” z siedzibą w Berlinie, wielkie stowarzyszenie, które zajęło się zakładaniem szkół niemieckich, wspieraniem niemczyzny i tajną agitacyą polityczną we wszystkich krajach koronnych monarchii Habsburgów, na Szląsku, w Czechach, na Morawie, w Galicyi, Bukowinie, Styryi, Krainie i ziemiach węgierskich. Stowarzyszenie to przyczyniło się w bardzo wysokim stopniu do zaszczepienia sympatyi do Prus Hohenzolernowskich i protestanckich w Austryi i wytworzenia tego początki prądu prusofilskiego czy „wszechniemieckiego“, który pod koniec wieku miał rozwinąć się w sposób budzący poważne obawy w monarchii Habsburgów. 

W czasach, o których piszemy, nie zdawano sobie w Austryi jeszcze sprawy z niebezpieczeństwa, które groziło państwu z tej strony, a spoglądano z tem większą otuchą w przyszłość, że skutkiem sojuszu z Włochami, na półwyspie Apenińskiem przycichła „irredenta”, stronnictwo radykalne i fanatyczne, które ogłosiło zasadę, że należy przyłączyć do królestwa każdy kraj zamieszkany chociażby tylko częściowo przez Włochów, a więc, obok kantonu szwajcarskiego Tessino, francuskiej Nicei i Korsyki oraz angielskiej Malty, także znaczną część państwa austryackiego, a mianowicie Tyrol południowy, Tryest, Istryę a nawet całą Dalmacyę. Rząd państwa włoskiego, które jest dzieckiem rewolucyi, spoglądał przez długi czas zarówno przychylnie na te dążności jak i pobłażliwie na propagandę społeczno demokratyczną, antymonarchiczną. Dopiero po nieudanym zamachu kucharza Passanante na wstępującego po śmierci ojca Wiktora Emanuela na tron króla Humberta I (1879), rząd zdobył się na energiczne wystąpienie przeciw socyalistom. Ruchliwym rzecznikom nowych zaborów i nadal pozostawiono zupełną swobodę. Stosunki te zmieniły się dopiero w r. 1883, po przystąpieniu Włoch do przymierza niemiecko-austryackiego. Autorem tego nowego sojuszu był najwybitniejszy z ówczesnych liberalnych włoskich mężów stanu, Franciszek Crispi. Przyczyną jego zawarcia był nietyle interes państwowy Włoch, ile Niemiec, których władzca, Bismarck, chciał zapewnić sobie pomoc nowego królestwa w razie wojny z Francyą, oraz niezadowolenie z zajęcia upragnionego przez Włochów Tunisu przez republikę francuską. Za namową Bismarcka król, Wiktor Emanuel udał się w październiku r. 1881 w towarzystwie królowej Małgorzaty oraz ministrów Depretisa i Manziniego do Wiednia, gdzie doznał bardzo serdecznego przyjęcia. Wprawdzie cesarz Franciszek Józef nie oddał królowi włoskiemu wizyty w Rzymie, nie chcąc w ten sposób zaznaczać swego zezwolenia na zabór Wiecznego Miasta, ale osiągnięto porozumienie w sprawach polityki zagranicznej, i Włosi przyrzekli słumić ruch irrededenstyczny. W dwa lata później, w r. 1883, nastąpiło formalne zawarcie przymierza na lat 10. Treść jego nie jest dotąd znana. Przypuszczają, ze zawarto osobne traktaty z Austryą i Niemcami, i w ten sposób wszystkie trzy państwa są nawzajem sprzymierzone ze sobą. Charakter sojuszu ma być wyłącznie obronny. Został on odnowiony dwukrotnie i istnieje do tej pory. Ufne w pomoc dwóch potężnych mocarstw środkowoeuropejskich i starą przyjaźń Anglii, rząd włoski zapragnął powetować utratę Tunisu i zajął w r. 1885 nad morzem Czerwonem w Afryce znaczny obszar kraju, należący do państwa Abisyńskiego. Ta kolonia zamorska, ze stolicą Massaua, nie przyniosła Włochom korzyści. Był to nabytek bardzo niebezpieczny, który w kilka lat później naraził ufne bardzo w swe siły ale słabe pod względem militarnym państwo na straszliwą klęskę wojenną. 

Na zewnątrz młode państwo włoskie nabierało szybko znaczenia politycznego, a przez swój związek z Austryą i Niemcami wstąpiło w szereg mocarstw europejskich. Wewnętrzne stosunki natomiast były opłakane. Walka ze Stolicą Apostolską, która nie zrzekła się swoich praw do Rzymu i ponawiała swe protesty przy każdej sposobności, odciągnęła od udziału w życiu państwowem znaczną część narodu, zarówno szlachty jak i ludu przywiązanego szczerze do Kościoła. Wobec systematycznego usuwania się żywiołów umiarkowanych i konserwatywnych, brakowało i brakuje dotąd w państwie czynnika, któryby powstrzymywał i hamował gorączkowość stronnictw liberalnych i demokratycznych, ożywionych najlepszemi chęciami, ale niedostatecznie jeszcze zrównoważonych, przejmujących się zbytnio tradycyami i doktrynami rewolucyi. Następstwem tego jest zupełny brak ciągłości w polityce wewnętrznej, nieustanne przerzucanie się od próby do próby, aby uregulować należycie stosunki krajowe i naprawić je zgodnie z interesem państwa i narodu.

Bern, siedziba rządu związkowego Szwajcaryi.
Bern, siedziba rządu związkowego Szwajcaryi.

Don Carlos („Karol VII“) (ur. r. 1848).
Don Carlos („Karol VII“) (ur. r. 1848).

Osiągnięcie tego celu jest bodaj niemożliwe, dopóki nie będzie istnieć we Włoszech jakakolwiek zwarta większość, stronnictwo jednolite, któreby przez czas dłuższy zdołało zatrzymać władzę w swoim ręku, a wobec rozbicia się demokratów na liczne zwalczające się grupy, stronnictwo takie mogłoby powstać tylko po prawicy, przez połączenie się żywiołów klerykalnych z umiarkowanymi stronnikami monarchii. Brak ciągłości w polityce wewnętrznej jest też w znacznej części przyczyną, że Włochy walczą napróżno o wydobycie się z nędzy ekonomicznej i społecznej, o osiągnięcie wyższego stopnia dobrobytu i rozwoju. Szkolnictwo znajduje się w stanie opłakanym, rolnictwo upada, górnictwo jest zastoju, przemysł i handel rozwijają się wolno i tylko w dzielnicach północnych, setki tysięcy ludzi opuszczają rocznie kraj, obfity w bogactwa przyrodzone, dla braku zajęcia i chleba. Tak było już w okresie, o którym piszemy obecnie. Smutne od dawna stosunki ekonomiczne pogorszyły się jeszcze znacznie, skutkiem przystąpienia Włoch do sojuszu niemiecko-austryackiego. Wynikała stąd potrzeba-a prawdopodobnie, co dotąd nie jest wyjaśnione-i obowiązek powiększenia sił zbrojnych kraju, a tem samem wydatków nieprodukcyjnych; z drugiej zaś strony Francya zamknęła swe granice dla wyrobów i produktów włoskich, a stosunki handlowe z państwami sprzymierzonemi nie rozwinęły się tak dobrze, aby mogły powetować tę stratę. Stosunki te zostały znacznie ułatwione przez ulepszenie komunikacyi przez Alpy, budowę kolei, a zwłaszcza przebicie góry S-go Gotharda. Przedsięwzięcie to, jak na owe czasy ogromne, pochłonęło 233 miliony franków, z których Włochy zapłaciły 55 milionów, Niemcy 30, a Szwajcarya 28 milionów. Uroczyste otwarcie tej drogi nastąpiło dnia 11 maja r. 1882. 

Przeprowadzenie tej drogi skłoniło lud szwajcarski nietylko do wzmocnienia fortyfikacyi kraju, a zwłaszcza zbudowania silnych fortów na górze S-go Gotharda, ale i wzmocnienia całej obrony krajowej. Nastąpiło to w r. 1886 przez wydanie prawa o organizacyi pospolitego ruszenia, którego siły mają wynosić 200.000 ludzi. Skutkiem tej reformy, siły zbrojne Szwajcaryi składają się z wojska stałego, landwery i landszturmu (pospolitego ruszenia). System jest milicyjny. Służba w piechocie trwa 45, w konnicy 65, w artyleryi 56 dni. Piechota i strzelcy odbywają co dwa lata batalionami ćwiczenia dwutygodniowe. Cała armia, oprócz pospolitego ruszenia, składa się z 8 dywizyi. Nieustannie pracowali Szwajcarowie nad udoskonaleniem swojej konstytucyi, której zasady główne wyłuszczyliśmy w tomie 11-im. Jednym  z głównych celów tych dążeń było silniejsze zwarcie z sobą pojedynczych kantonów i ujednostajenie stosunków we wszystkich częściach kraju, bez zbyt dotkliwego ograniczenia samorządu. Najgłębiej sięgającą z tych reform była przeprowadzona w r. 1874. Ustanawiała ona w całym Związku prawo cywilne, i oddawała sprawy kolei żelaznych, wychowania publicznego, wolności wyznań, ubezpieczeń i wychodztwa w ręce rządu związkowego w Bernie.

Oporto, stolica Portugalii.
Oporto, stolica Portugalii.

Loureneo Marquez i zatoka Delagoa.
Loureneo Marquez i zatoka Delagoa.

Z przepisów ustawodawczych tej konstytucyi najważniejszy jest ten, który powiada, że rząd związkowy jest obowiązany na wniosek 30.000 obywateli poddać  jakiebądź prawo pod głosowanie ludowe (referendum). Spory ze Stolicą Apostolską o mianowanie biskupów doprowadziły do rozłamu wśród katolików szwajcarskich, powstania kościoła starokatolickiego („chrześciańsko katolickiego“) i utworzenia biskupstwa starokatolickiego w Bernie w r. 1876. Zatwierdziły go rządy kantonów Bern, Aargau, Genewy, Solothnru i Neuenburga. Pod rządami Papieża Leona XIII, powoli naprawiły się stosunki między Stolicą Apostolską a Szwajcaryą; starokatolicyzm jednak pozostał i liczy dotąd w Szwajcaryi licznych zwolenników. 

W roku 1873 liczba republik europejskich powiększyła się o jednę, w Hiszpanii. Po rozbiciu się układów o objęcie tronu hiszpańskiego przez ks. Hohenzollerna, kierujący sprawami kraju gen. Prim ofiarował koronę ponownie drugiemu synowi króla włoskiego, księciu Amadeuszowi z Aosty, i książę tym razem przyjął propozycyę. Zanim jednak przybył do Hiszpanii (w styczniu roku 1871), generał Prim, który sam jeden wówczas mógł mu ułatwić  rządy, został zamordowany (27 grudnia 1870 r.). Walki i niesnaski wewnętrzne, niechęć republikanów, powstania karlistowskie, wreszcie zamach nieudany, zniechęciły szybko młodego króla. Dnia 11 lutego r. 1873 złożył koronę i powrócił do Włoch, a nazajutrz w Hiszpanii ogłoszono republikę. Na czele rządu tymczasowego stanął Figuerez; kierownictwo spraw zagranicznych objął Castellar. Zgromadzenie konstytucyjne, zwołane na dzień 1-go czerwca do Madrytu, oświadczyło się za utworzeniem republiki federacyjnej (jak w Stanach Zjednoczonych). Prezydentem wybrano Pi y Margalla ale zastąpiono go niebawem Salmeronem, we wrześniu zaś władzę objął na nowo Castellar. Oprócz zgody na ogólną zasadę republiki federacyjnej, nie było ani w kortezach ani w kraju porozumienia. Każde stronnictwo ciągnęło w swoją stronę i starało się urzeczywistnić gwałtem swoje zamiary. W różnych stronach kraju wybuchły powstania; równocześnie zaś pretendent do tronu, Don Carlos, popierany zwłaszcza przez ludność prowincyi baskijskich, posuwał się zwycięsko naprzód. Rządy zmieniały się nieustannie; po Castellarze objął w początkach r. 1874 władzę przyjaciel Prima, generał Pavia, po nim marszałek Serrano, a tymczasem wojsko utraciło do reszty sympatye dla republiki. Dnia 29 grudnia generał Martinez Campos obwołał w Murviedro królem syna wygnanej Izabelli, Alfonsa XII; inni generałowie stanęli po jego stronie. Republikanie nie stawili energiczndgo oporu. Młody król przywrócił przy pomocy konserwatysty Canowasa del Castillo w dość krótkim czasie względny spokój w kraju i stłumił powstanie karlistów w r. 1876. Prowincyę Basków, która popierała Don Carlosa, pozbawiono praw odrębnych i włączono do królestwa. Także na wyspie Kubie, która była dla Hiszpanii głównem źródłem dochodów, przywrócono nareszcie po długiej wojnie spokój zupełny (1878). W roku 1876 wydano nową konstytucyę liberalną, z zachowaniem Kościołowi katolickiemu praw kościoła państwowego. Ale duch kastowości, bezmierne ambicye, niespokój stronnictw, nieustanne spory między wyznaniami, nie pozwoliły na gruntowną naprawę stosunków, i kiedy w r. 1885 król Alfons w młodym jeszcze wieku umarł na suchoty, kraj znajdował się w położeniu nie wiele lepszem, niż za panowania jego matki. Rządy objęła, jako regentka, wdowa, Marya-Krystyna, księżniczka austryacka z domu, w imieniu syna Alfonsa, urodzonego po śmierci ojca, i powołała do gabinetu liberalnego Sagastę. Protest Don Carlosa przebrzmią! tym razem bez echa. 

Spokojniej rozwijały się stosunki w Portugalii pod rządami króla Ludwika I. Zmieniały się tam stale w sprawowaniu władzy dwa potężne stronnictwa, konserwatywne i liberalne, w kraju panował ład i porządek, walki toczyły się głównie o sposób usunięcia chronicznego niedoboru. Celu tego niez dolano osiągnąć.

Cesarz Aleksander III (1845—1881 † 1894).
Cesarz Aleksander III (1845—1881 † 1894).

W polityce zagranicznej ani Hiszpania ani Portugalia nie odgrywały roli wybitniejszej; Portugalia jednak zdobyła olbrzymie, chociaż mało użyteczne, przestrzenie w Afryce środkowej, skutkiem układów z państwem Kongo i królem Dahomeyu, który przyjął protektorat portugalski. Mniej korzystny, a nawet w przyszłości może bardzo niebezpieczny, był traktat, zawarty w r. 1881 z Anglią, na mocy którego Anglia otrzymała prawo przewożenia swych towarów bez opłaty cła do kolonii wewnętrzne afrykańskich przez terytoryum położone nad zatoką Delagoa, a zwłaszcza port Lourenęo Marquez, i przeprowadzenia od tego portu do Transwaalu własnej linii kolejowej. Kolej ta stała się później przedmiotem sporu, który dużo kosztował Portugalię, a Delagoę uważają Anglicy niemal już za swoją „sferę interesów”. 

Gdy z wyjątkiem Austryi wszystkie państwa europejskie, nawet młode Włochy i słaba Portugalia, usiłowały zdobyć posiadłości w krajach zamorskich, czy to jako nowe rynki zbytu, czy dla wyzyskania ich bogactw przyrodzonych, czy wreszcie dla umieszczenia swoich poddanych, uchodzących z kraju, Rosya i w tym okresie dążyła z wielkiem powodzeniem do rozszerzenia swych granic w Azyi, zwłaszcza środkowej i wschodniej. Wspominaliśmy już o uzyskaniu Karsu, Ardahanu i Batumu, w następstwie wojny z Turcyą. Poprzednio jeszcze, w r. 1871, Rosya zajęła kraj Kuldżaw Turkestanie, a w r. 1873 przeprowadziła walkę z chanem Chi wy, który okazywał wielką niechęć tamtejszym poddanym rosyjskim. Po zdobyciu jego stolicy przez gen. Kaufmanna, zawarto umowę, mocą której chan odstąpił Rosyi część swego kraju po prawym brzegu rzeki Amur i zgodził się na zakładanie rosyjskich faktoryi kupieckich. Tenże generał Kaufmann pobił w r. 1875 chana Chokondy i zajął część jego kraju; resztę chanatu przyłączył do do państwa rosyjskiego w r. 1886 generał Skobelew. Uciążliwsze były walki z bitnym szczepem Turkomanóww południowej części Azyi środkowej. Skończyły się one w r. 1880 przez zdobycie najsilniejszych twierdz kraju, Gapteke i Dengretepe przez gen. Skobelewa, aw kilka lat później uznaniem przez Turkomanów władzy rosyjskiej. Najważniejsze miasto tego kraju, Merw, zostało niebawem połączone koleją żelazną z posiadłościami kaukaskiemi Rosyi. Kolej zakaukaska do Merwu została ukończona w r. 1886. Zajęcie leżącego między Merwem a granicą Afganistanu miasta Sorachs doprowadziło do starć z Afganistanem i zatargów z Anglią, obawiającą się zdobycia przez Rosyę przejść do Indyi. Po dość długich układach, które zostały przerwane zaczepnem wystąpieniem wojsk afgańskich i odparciem ich przez gen. Komarowa, Rosya otrzymała miasto Pendżab, a granicę południową posiadłości rosyjskich określono dokładnie. Na najnajdalszych wschodnich krańcach Azyi Rosya uzyskała drogą układu z Japonią wielką wyspę Sachalin, odstępując Japonii nawzajem wyspy Kurylskie. Bardzo ważną zdobyczą była dla Rosyi rewizya postanowień traktatu paryskiego zr. 1856, które ograniczały prawa jej na morzu Czarnem i określały liczbę i wielkość statków wojennych, które tam mogła utrzymywać. Mimo oporu Anglii i Austryi, ograniczenia te zostały zniesione w r. 1871 na „konferencyi czarnomorskieju w Londynie. Wewnątrz państwa toczyła się nadal praca, którą scharakteryzowaliśmy już, pisząco początkach panowania cesarza Aleksandra II. Na szczególną uwagę zasługują: zniesienie poddaństwa, ulepszenie środków komunikacyjnych i utworzenie rozległej sieci kolejowej, wreszcie reorganizacya armii, dokonana w r. 1874, przez zaprowadzenie prawa o obowiązkowej służbie wojennej. Uskutecznieniu dalszych reform, do których cesarz powołał hr. Lorisa-Melikowa, zapobiegła tragiczna śmierć cesarza w r. 1881. Po licznych zamachach na najwyższych dostojników, które wykonywali anarchiści i nihiliści, celem wywołania przewrotu w stosunkach wewnętrznych państwa, dnia 13 marca r. 1881 cesarz Aleksander został zamordowany na ulicy w Petersburgu wybuchem bomby. Syn jego i następca na tronie, cesarz Aleksander III, udzielił dymisyi hr. Loris-Melikowowi, a powołał na jego miejsce Ignatjewa. Pod jego rządami ruch nihilistyczny został stłumiony.. Cesarz uzupełnił reformę stosunków włościańskich, uwalniając w r. 1882 chłopów od wszelkich zobowiązań względem właścicieli i nadając w roku 1883 wszystkim grunty, na których pracowali. Właściciele ziemscy otrzymali ze skarbu państwa 80% od sumy, na którą oszacowano oddane chłopom grunta.

Krajobraz islandzki.
Krajobraz islandzki.

Henryk Morton Stanley. Według obrazu H. Angeli.
Henryk Morton Stanley. Według obrazu H. Angeli.

O reszcie państw europejskich mało pozostaje do powiedzenia. Dania, okrojona przez zajęcie Szlezwiku i Holsztynu, wobec nowego ułożenia się stosunków politycznych Europy zeszła do poziomu państewka trzeciorzędnego, ale nie ustawała w pracy wewnętrznej, wzrastała w dobrobyt, rozwijała się pomyślnie pod każdym względem. Nieustanne spory między stronnictwami nie przeszkadzały w tej pracy i nie miały głębszego znaczenia. Przedmiotem ich było ograniczenie władzy rządu, który nie jest parlamentarny, t. j. zależny od woli większości parlamentu. Na wzmiankę zasługuje nadanie własnej konstytucyi i szerokiego samorządu wielkiej wyspie Islandyi, która od r. 1300 jest częścią państwa duńskiego. IV r. 1874 obchodzono uroczyście tysiącletnią rocznicę powstania państwa islandzkiego. Król Krystyan IX udał się osobiście w otoczeniu najwyższych urzędników na wyspę, aby wziąć udział w uroczystościach. Przy tej sposobności nowa konstytucya została wprowadzona w życie. Wyspa otrzymała własną administracyę i własne prawodawstwo. 

Szwecya i Norwegia, połączone unią osobistą, pozostają od r. 1872 pod rządami króla Oskara II, brata swego poprzednika, Karola XV. Nowy monarcha rozluźnił tradycyjne stosunki z Francyą, ojczyzną Bernadottego, a zbliżył się do Niemiec. Związek ten zacieśnił się jeszcze, odkąd następca tronu, Gustaw Adolf, pojął za żonę wnuczkę cesarza Wilhelma I, księżniczkę badeńską Wiktoryę. Dbały o bezpieczeństwo kraju, Król Oskar zwrócił główną uwagę na wzmocnienie łbrtyfikacyi, armii i floty. Życzeniom tym tylko w części stało się zadość, głównie skutkiem oporu Norwegii, która ze względów konstytucyjnych pozostawała w opozycyi przeciw królowi. Po długich sporach, które doprowadziły aż do wytoczenia procesu gabinetów (1883 r.) i skazania ministrów na utratę urzędów i kary pieniężne przez sąd sejmowy, król zrzekł się w Norwegii reszty swoich prerogatyw monarszych (1884), i zajmuje w tym kraju stanowisko, różniące się niewiele od prezydentury w republice. 

W Belgii epoka ta była wypełniona nieustannemi sporami między stronnictwami liberalnemi a katolickiem, które doprowadziływr. 1886 do krwawych rozruchów w miastach fabrycznych. Państwo Kongo, którego monarchą jest od r. 1885 król Leopold II, nie pozostaje z Belgią w żadnym związku organicznem, lecz jest zależne wyłącznie od króla. Posiada ono osobny rząd w Brukselii. Gubernatorem tego kraju mianował król Leopold sławnego podróżnika afrykańskiego, Stanleya. W Holandyi rozwój stosunków wewnętrznych był daleko spokojniejszy. Walki o reformę szkolnictwa i zaprowadzenie powszechnej służby wojskowej nie miały nigdy charakteru gwałtownego. Usiłowania króla Wilhelma III, aby wzmocnić siły zbrojne kraju przez zaprowadzenie obowiązkowej służby powszechnej, spełzły na niczem, jakkolwiek wojna z sułtanem państwa Aczan w północnej części wyspy Sumatry, która stanowi najcenniejszą posiadłość kolonialną Holandyi, wykazała potrzebę udoskonalenia armii. Wojna ta, rozpoczęta w r. 1878, pochłonęła olbrzymie sumy, a pozostała dotąd nierozstrzygnięta.

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new