Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane
KSIĘGA PIERWSZA (1801—1815)
I. Zamknięcie starego stulecia.
II. Pierwszy Konsul
III. Ruch umysłowy na przełomie wieków.
IV. Podróże i badania geograficzne
V. Od koronacyi do pokoju w Pressburgu.
VI. Pogrom Prus
VII. Walki w Hiszpanii
VIII. Wojna z Austryą
IX. Księstwo Warszawskie
X. Zatargi z Papieżem
XI. Dwa lata pokoju
XII. Kodyfikacye prawodawcze
XIII. Styl Empire w architekturze i sztuce stosowanej.
XIV. Muzyka
XV. Dziennikarstwo
XVI. Rosya, Szwecya, Turcya do r. 1812
XVII. Rok 1812
XVIII. W rozbiciu
XIX. Ostatnie walki
XX. Świat niewieści
XXI. Malarstwo
XXII. Fizyka
XXIII. Wynalazki i ulepszenia techniczne
XXIV. Astronomia
XXV. Reakcya, restauracya
XXVI. Po za Europą
KSIĘGA DRUGA (1815—1830)
I. Kongres wiedeński
II. Święte przymierze
III. Romantyzm
IV. Europa pod panowaniem reakcyi
V. Wyzwolenie Grecyi
VI. Królestwo Polskie
VII. Chemia
VIII. Teatr
KSIĘGA TRZECIA (1830—1848)
I. Wojna polsko-rosyjska w 1831 r.
II. Literatury słowiańskie
III. Kraina wszechwiedzy
IV. Dzieje polityczne od roku 1830 do 1848
V. Wolne miasto Kraków
VI. Nauki przyrodnicze
VII. Przemysł żelazny i maszyny parowe
VIII. Rok 1848 i jego następstwa
VIII. Szkolnictwo
IX. Medycyna
X. Ziemie polskie
KSIĘGA CZWARTA (1848—1871)
I. Wojna krymska
II. Od kongresu paryskiego do pokoju w Villafranca
III. Podróże naukowe
IV. Czasy Wielopolskiego
V. Europa po wojnie włoskiej
VI. Po ustąpieniu Wielopolskiego
VII. Kierunki filozoficzne
VIII. Medycyna
IX. Od Szlezwiku do Sadowy
X. Wojna secesyjna i cesarstwo Meksykańskie
XI. Dzieje polityczne do r. 1870
XII. Fotografia
XIII. Wojna niemiecko-francuska
XIV. Astronomia
KSIĘGA PIĄTA (1871-1900)
XV. Europa w epoce bismarkowskiej
XVI. Podróże i badania geograficzne
XVII. Wynalazki i udoskonalenia techniczne
XVIII. Literatura
XIX. Dzieje polityczne do końca wieku
XX. Sztuka
XXI. Historyozofia
XXII. Wystawy
Mody

II. Od kongresu paryskiego do pokoju w Villafranca


Wyniki wojny krymskiej odpowiadały pod niejednym względem bardzo mało pierwotnym zamiarom Napoleona III. Ale cel swój najważniejszy osiągnął zupełnie nowy cesarz Francuzów. Odnowił blask imienia napoleońskiego, okrył nową sławą wojenną sztandary Francy i, zapewnił jej znowu pierwsze miejsce w rzędzie mocarstw europejskich, uczynił Paryż środowiskiem świata politycznego, i spełniwszy w ten sposób wszelkie nadzieje, w których lud francuzki powierzył mu rządy kraju, oparł tron swój na niezbyt trwałej wprawdzie ale silnej podstawie. Stanowisko jego w stosunkach międzynarodowych było od samego początku dość silne. Jak w kraju tak i zagranicą nie odezwał się żaden stanowczy protest przeciw odnowieniu cesarstwa napoleońskiego. Angielski minister spraw zagranicznych, lord Palmerston, uznał nowy stan rzeczy we Francyi, nie pytając nawet prezesa ministrów Russela, ani królowej Wiktoryi o zdanie. Otrzymał wprawdzie dymisyę z powodu tej samowoli, ale rząd angielski nie cofnął swego uznania. Austrya, znękana i znużona długą i ciężką walką z rewolucyą w Wiedniu, w Czechach, na Węgrzech i we Włoszech, pogodziła się łatwo z taktem dokonanym. Odnowienie cesarstwa francuzkiego – to był jeszcze stosunkowo najmniejszy z tych licznych kłopotów, które z powodu roku 1848 spadły na monarchię Habsburgów. Cesarz Mikołaj I odmówił Napoleonowi wprawdzie przyjętego tytułu „kuzynie i bracie ale zatwierdzenia swego nie odmówił. Król pruski był zbyt upokorzony klęską dyplomatyczną, na którą naraziło go współzawodnictwo z Austryą, i zbyt mało samodzielny, aby miał odważyć się na wystąpienie przeciw Bonapartemu. Rządy mniejszych państw tak jeszcze były przerażone wypadkami lat rewolucyjnych, że nie myślały o żadnych protestach.

Kawiarnia bulwarowa w Paryżu około połowy wieku XIX. Według rysunku Gućrarda (1856).
Kawiarnia bulwarowa w Paryżu około połowy wieku XIX. Według rysunku Gućrarda (1856).

Cesarzowa Eugenia z damami swego dworu. Według obrazu Fr. Ks. Winterhaltera.
Cesarzowa Eugenia z damami swego dworu. Według obrazu Fr. Ks. Winterhaltera.

Mimo to jednak wszyscy uważali Napoleona za awanturnika i uzurpatora, i z tej też przyczyny upadł plan cesarza, aby uzyskać rękę księżniczki z któregokolwiek ze starych domów panujących. Napoleon był zbyt dumny, aby się napraszać, zbyt rozsądny, aby przeceniać znaczenie polityczne małżeństw dynastycznych. Nie szukając więc długo, wprowadził na tron piękną Hiszpankę z dobrego rodu szlacheckiego, pannę Eugenię Montijo, i zyskał na tem o tyle, że cesarzowa, przynajmniej w pierwszych latach, nie mieszała się wcale do spraw politycznych, lecz zadawalniała się zupełnie odgrywaniem roli kierującej w dziedzinie mody i etykiety dworskiej. Kiedy Napoleon po wojnie krymskiej stał się najpotężniejszą w Europie osobistością, wielkość jego wystarczała do osłonięcia mezaliansu, i gdy, właśnie podczas obrad kongresu paryzkiego, cesarzowa obdarzyła go następcą tronu, pełnomocnicy dyplomatyczni mocarstw prześcigali się tak samo w pochlebstwach i objawach zachwytu, jak przed pięćdziesięciu laty przy kolebce syna Maryi Ludwiki z Habsburgów. 

W stosunkach wewnętrznych Francyi pierwsze lata panowania Napoleona III odznaczały się głębokim, niezamąconym niczem spokojom. Wrogie cesarzowi stronnictwa były zupełnie bezsilne. Deklamacyjne odezwy, ogłaszane przeciw „Napoleonowi małemu” poza granicami kraju przez emigrantów republikańskich, nie robiły żadnego wrażenia; powtarzające się zamachy chybiały stale celu, dodawały tylko Napoleonowi uroku w oczach szerokiego tłumu i dostarczały mu pożądanej sposobności do ograniczenia swobód konstytucyjnych, zwłaszcza wolności prasy i prawa stowarzyszania się.

Eugenia, cesarzowa Francuzów (ur. 1826 r.). Według obrazu Winterhaltera.
Eugenia, cesarzowa Francuzów (ur. 1826 r.). Według obrazu Winterhaltera.

Rządy Napoleona III miały charakter cezaryański, tak samo jak jego wielkiego stryja. Cesarz opierał się na wojsku i szerokim tłumie ludu, zwłaszcza paryzkiego, którego dolą interesował się szczerze w duchu demokratycznym. Robotnikom dostarczał pracy, kupiectwu i przemysłowi zarobku; przebudowywał w tym celu całe dzielnice miasta, urządził w r.1855 wielką wystawę, która ściągnęła do Paryża gości z całej Europy, słowem starał się utrzymać w najlepszem usposobieniu ten lud, który obrał za główną podstawę swego tronu. Ciało reprezentacyjne utraciło pod jego rządami dawne znaczenie, wybory odbywały się pod naciskiem władzy i wypadały zawsze tak, jak pragnął rząd. Zresztą ze stronnictwami cesarz umiał dawać sobie radę, tak samo jak za czasów swej prezydentury. Potrafił zachować sobie sympatye konserwatystów klerykalnych, a równocześnie zadawalniać liberalnych, słowem z niezrównanem mistrzowstwem godził z sobą wszystkie przeciwieństwa i wyzyskiwał każdą sposobność w celu utwierdzenia swej władzy. Ale nie dało się zapobiedz temu, że ta dyplomacya w sprawach polityki wewnętrznej oddziaływała bardzo silnie i ujemnie na jego politykę zagraniczną, i wtem była jedna z przyczyn jego ostatecznego upadku. 

Wybory do ciała prawodawczego w r. 1857 wypadły, wobec systemu stawiania kandydatur urzędowych i nacisku władz, zupełnie po woli cesarza, i Napoleon, przyjmując w dzień Nowego Roku 1858, ciało dyplomatyczne, obwieścił światu, słuchającemu słów jego jak wyroczni, że można spodziewać się spokojnego roku. Dwa tygodnie później, dnia 14 stycznia, straszliwy wybuch na Rue Lepelletier wykazał, na jak kruchych podstawach opierała się ta nadzieją. Republikanin włoski, Orsini, rzucił bombę pod powóz Napoleona udającego się z cesarzową do wielkiej Opery, aby usunąć człowieka, którego uważał za sprawcę niewoli włoskiej. Zamach chybił celu, ale 150 niewinnych padło jego ofiarą. Dnia 13 marca Orsini zginął pod toporem gilotyny, wyraziwszy żal z powodu swej straszliwej pomyłki i nadzieję, że dzięki Napoleonowi 22 miliony Włochów odzyskają swobodę narodową.

Bal w sali marszałkowskiej w Tuilleryach w r.1858. Według ryciny współczesnej.
Bal w sali marszałkowskiej w Tuilleryach w r.1858. Według ryciny współczesnej.

Nadzieja ta spełniła się zupełnie. Zamach Orsiniego utwierdził cesarza Francuzów w pragnieniu, aby dopomódz narodowi włoskiemu do zjednoczenia się i przeprowadzić na półwyspie Apenińskim zasadę narodowościową, i przyspieszył jego decyzyę. Trzeba było uczynić krok stanowczy jaknajprędzej, choćby tylko dla tego, aby ubezpieczyć się przed napaściami tak mylnie poinformowanych rewolucyonista włoskich, jakim był Orsini. W ciągu tego samego jeszcze roku cesarz porozumiał się z najenergiczniejszym i najwięcej ambitnym z książąt włoskich, Wiktorem Emanuelem, królem Sardynii, i ułożywszy z nim plan akcyi, w przyjęciu noworocznem r. 1859 rzucił Austryi słowo, które oznaczało wojnę. 

Zanim jednak przystąpimy do scharakteryzowania tych wypadków, musimy jeszcze rzucić spojrzenie na stosunki polityczne Europy w okresie poprzedzającym wojnę włoską. We Francyi zamach Orsiniego miał na razie tylko ten skutek, że Napoleon, powierzywszy ministeryum spraw wewnętrznych brutalnemu żołnierzowi, gen. Espinasse, przeprowadził przy jego pomocy w izbie tak zwane prawo bezpieczeństwa, które pozwalało mu usuwać z drogi wszystkich ludzi podejrzanych i niechętnych. Dla scharakteryzowania tego prawa wystarczy przytoczyć tylko jeden jego przepis: władzom państwowym przysługiwało prawo zamknięcia w więzieniu lub wydalenia wszystkich osób, które były skazane z powodu wypadków z czerwca roku 1848 i 1849 i grudnia r. 1851, jeżeli „poważne okoliczności” pozwalały przypuszczać, że mogły stać się na nowo niebezpiecznymi. Wystarczało, aby prefekt departamentu, generał komenderujący lub prokurator, nazwał kogoś „ niebezpiecznym u, aby wsadzić go do więzienia. Dla łatwiejszego przeprowadzenia nowych przepisów, podzielono cały kraj na 5 okręgów wojskowych, na których czele stali marszałkowie. Izba poselska uchwalił tę ustawę olbrzymią większością głosów (217 przeciw 24), a senat uznał ją za zgodną z zasadami z roku 1789-go. 

Moszea Dżuna w Delhi.
Moszea Dżuna w Delhi.

Kuiny starego Delhi.
Kuiny starego Delhi.

W Anglii po upadku lorda Palmerstona z powodu samowolnego uznania zmian, które nastąpiły we Francyi, gabinet liberalny Russela niedługo zdołał utrzymać się u steru. W lutym roku 1852 rządy objęło ministeryum konserwatywne pod przewodnictwom lorda Derby, w którem Benjamin Disraeli, zdolny polityk i powieściopisarz pochodzenia żydowskiego, objął kierownictwo izby gmin i urząd kanclerza skarbu. Ale rządy konserwatywne trwały krótko. Gabinet lorda Derby upadł pod naciskiem zjednoczonych whigów, umiarkowanej grupy Peela i radykalnego stronnictwa manchesterskiego. Do władzy przyszło ministeryum koalicyjne lorda Aberdeena i przetrwało przez dwa lata wojny krymskiej. Pod koniec wojny prezydyum gabinetu objął Palmerston i byłby prowadził ją jeszcze chętnie rok trzeci i aż do zupełnego pokonania Rosyi, ale Napoleon, który, nie mogąc doprowadzić do wielkiej akcyi nad Wisłą, nie widział celu dalszej walki nad morzem Czarnem, przyśpieszył, jak widzieliśmy wyżej, zawarcie pokoju. O polityce wewnętrznej lorda Palmerstona niewiele dałoby się powiedzieć; o reformach wewnętrznych, których domagali się głośno radykaliści, prezes ministrów słyszeć nie chciał. Natomiast zajął się z wielką energią polityką zagraniczną, przeprowadził wyprawę zbrojną w interesach handlowych przeciw Persyi, a w porozumieniu z Francyą zwycięzką wojnę z Chinami, z powodu obrazy sztandaru angielskiego. 

Generałowie Havelock i Outram witają sir Campbella po oswobodzeniu Luckowa. Według obrazu T. I. Barkera.
Generałowie Havelock i Outram witają sir Campbella po oswobodzeniu Luckowa. Według obrazu T. I. Barkera.

Izba, która nie uznawała tego powodu do wojny, została rozwiązana, a nowe wybory zapewniły gabinetowi ogromną większość. Wojna skończyła się zdobyciem Kantonu przez wojska angielsko-francuzkie (dnia 29 grudnia roku 1857) i pokojem w Tientsinie, w którym Chiny zgodziły się na zapłacenie kosztów wojennych, zobowiązały się nie prześladować chrześcian i otwarły kilka nowych portów dla handlu zachodniego. W tym samym czasie wybuchła w Indyach najniespodziewaniej i z przyczyn bardzo błahych rewolucya, która groziła Anglii utratą wielkiej i bogatej kolonii. Posiadłości kompanii wschodnio-indyjskiej obejmowały wówczas około 70,000 mil kwadratowych z 160 milionami ludności. W tej liczbie było niespełna 900,000 Europejczyków. Armia europejska składała się z 50,000 ludzi; obok niej istniała 300,000 armia indyjska (seapoys) pod dowództwem oficerów angielskich. Przyczyną rozruchów nie było bynajmniej niezadowolenie z obcych rządów lub nadużyć; rewolucyę wywołało bardzo niewinne rozporządzenie wojskowe, dotyczące używania nabojów otłuszczonych przy zaprowadzeniu nowych karabinów. 

Ulica w Kantonie.
Ulica w Kantonie.

Wiedeń. Hofburg.
Wiedeń. Hofburg.

Ponieważ Indusom bramińskim nie wolno się dotknąć tłuszczu wołowego, a mahometanom wieprzowego, rozporządzenie to obudziło w kilku miejscowościach fanatyzm religijny. W Mitracie żołnierze zbuntowali się; ruch przeniósł się do dawnej stolicy państwa mongolskiego, Delhi, i wkrótce ogarnął załogi wojskowe całej prowincyi bengalskiej. Europejczycy stawili olbrzymiej przewadze liczebnej opór energiczny, ale tysiące padły ofiarą zabobonu, znalazły straszną śmierć z rąk fanatycznego tłumu żołnierskiego. Ludność krajowa nie łączyła się z powstańcami, lecz przyglądała się w niemem przerażeniu walce i mordom. W krótkim czasie wykazała się bezsilność dezorganizowanych i pozbawionych celu działania choć bardzo licznych rokoszan, a ogromna przewaga ducha europejskiego i organizacyi. Pierwszem zwycięztwem Anglików było zdobycie Delhi, gdzie rezydował ostatni zgrzybiały Wielki Mogul z rodu Timura (w wrześniu r. 1857). W dwu innych prowincyach, Bombayu i Madrasie, udało się Anglikom utrzymać w wierności wojska krajowe. W Lucknowie, stolicy królestwa Audb, garstka Anglików broniła się w gmachu rządowym przez 28 dni bohatersko i z powodzeniem przed 50 kroć silniejszym nieprzyjacielem. 2000 oddział Henryka Havelocka, wysłany po ukończeniu wojny perskiej do Lucknowa, dla oswobodzenia oblężonych, przedarł się wprawdzie do miasta, ale został tam zamknięty. Dopiero dnia 17 listopada nowy dowódzca naczelny, sir Golin Campbell, rozpędził powstańców i oswobodził oblężonych. Powoli zaczęły też teraz nadchodzić posiłki z Europy, i wciągu roku powstanie stłumiono w całym kraju, a łagodne obchodzenie się ze zwyciężonymi i troskliwa opieka nad neutralnymi krajowcami ułatwiły bardzo przywrócenie spokoju. Praktycznem a ważnem dla Anglii następstwem rewolucyi było zniesienie kompanii wschodnio-indyjskiej i zaprowadzenie w cesarstwie indyjskiem urzędowej administracyi angielskiej (w r. 1858). Ustawę o Indyach przedstawił parlamentowi lord Palmerston, ale przeprowadziło je ministeryum konserwatywne, pod przewodnictwem lorda Derby. Palmerston upadł niespodziewanie skutkiem zamachu Orsiniego. Zamach ten był przygotowany w Londynie, i gdy na kontynencie europejskim zaczęto mówić głośno o „angielskiej jaskini zbójeckiej”, a także Napoleon zażądał środków obrony, Palmerston podał wniosek o obostrzenie prawa o przestępcach politycznych. Ale parlament oburzony zachowywaniem się kontynentu i tonem, którym przemawiały rządy zagraniczne, ustawę projektowaną odrzucił, i ten mąż stanu, który odznaczał się właśnie nadzwyczajną wrażliwością i energią, ilekroć chodziło o obronę imienia angielskiego i narodowych uczuć angielskich, upadł skutkiem obrażonego uczucia narodowego. 

Wiedeń. Franzesnsring.
Wiedeń. Franzesnsring.

Zamek królewski w Berlinie.
Zamek królewski w Berlinie.

W Austryi i Niemczech powróciły po roku 1852 czasy głębokiej reakcyi. W licznych mniejszych państewkach, w Saksonii, Wirtembergu, Meklemburgu, Luksemburgu, Hanowerze, Hesyi, zniesiono konstytucye; wywalczone w latach rewolucyi i przywrócono dawne reprezentacye ograniczone w swych prawach, a nawet reprezentacye stanowe. Wszędzie prawie zwalczano z wielką energią wszelkie objawy usposobień liberalnych, ze skutkiem wszakże niewielkim. Co było zabronione w jednem państewku, to było dozwolone w innem, i wobec tego niepodobna było zapobiegać skutecznie przynajmniej rozchodzeniu się druków i ulotnych pism liberalnych, a gdzie chociażby władca miniaturowego państwa, jak np. ks. Ernest koburski przyznawał się otwarcie do dążności postępowych i odmawiał związkowi niemieckiemu prawa do mieszania się w stosunki wewnętrzne swego kraju, tam reakcyoniści w rządzie związkowym dawali odrazu za wygraną. tem mniej bezwładny związek ośmielał się na wystąpienie przeciw państwom średnim, jak np. Bawarya, gdzie utrzymał się stan rzeczy, wytworzony w latach rewolucyjnych, i liberalny król nie pozwalał na wybryki w duchu reakcyjnym. 

Austrya, jak za czasów Metternicha, kroczyła na czele odnowionego ruchu reakcyjnego. Konstytucyę marcową zniesiono dnia 31 grudnia r. 1851 i przywrócono dawny stan rzeczy, samowładzę rządu. Uzasadniono powrót do absolutyzmu argumentem bardzo wąpliwej wartości, mianowicie twierdzeniem, że Austrya wobec swych niepomyślnych stosunków skarbowych nie może pozwolić sobie na zbytek ustroju reprezentacyjnego. Pozostawiono jednak najważniejszą reformę, przeprowadzoną przez sejmy wiedeński i komieryski, i zaprowadzono kilka nowych, bardzo skromnych, ale świadczących o potrzebie pewnej zmiany stosunków w duchu postępowym. Nie przywrócono już, po zniesieniu konstytucyi, robocizny i resztek systemu feodalnego, zaczęto starać się o naprawę szkolnictwa, zreorganizowano korpus oficerski w duchu demokratycznym. Nieodzownie potrzebna gruntowna reforma armii nie nastąpiła, mimo doświadczeń zrobionych w wojnie z Włochami i Węgrami i nauk wyniesionych z wojny krymskiej.

Ratusz w Berlinie.
Ratusz w Berlinie.

W związku niemieckim utrzymała się Austrya na stanowisku odzyskanem w umowie ołomunieckiej, ale nie odgrywała w nim już roli bezwzględnie kierującej, jak za czasów metternichowskich. Nie zdołano urzeczywistnić planu, aby włączyć do związku całą monarchię wraz z Galicyą, Węgrami i prowincyami włoskiemi, a ponowna próba osiągnięcia tego celu, przez przystąpienie do niemieckiego związku celnego, rozbiła się o opór Prus. Tylko traktat handlowy z Prusami udało się uzyskać w r. 1854 austryackiemu ministrowi handlu, Bruckowi. Jakkolwiek Fryderyk Wilhelm IV nie przyjął korony cesarskiej, ofiarowanej mu przez sejm frankfurcki w r. 1849, to jednak nie przestał marzyć o zapewnieniu Prusom stanowiska kierującego w Niemczech i dlatego opierał się stanowczo usiłowaniom Austryi, aby przez zupełne połączenie swych dzierżaw ze związkiem niemieckim utworzyć wielkie i oparte na silnych podstawach państwo środkowo-europejskie, w którem wpływy Prus musiałyby oczywiście zmaleć. 

W wewnętrznych stosunkach pruskich uwydatniły się po roku 1850 wprawdzie bardzo silnie usposobienia antyliberalne, ale nie nastąpił powrót do urządzeń przedrewolucyjnych. Fryderyk Wilhelm ograniczył konstytucyę, wydaną w r. 1850, przez dodanie przepisu, który znosił po części prawo zebrań i stowarzyszeń, ale nie przywrócił już dawnej reprezentacyi prowincyonalno-stanowej. Sejm (izba poselska) składa się z 352 członków, wybieranych według systemu plutokratycznego w trzech klasach przez wszystkich obywateli, którzy ukończyli lat 24 i znajdują się w posiadaniu pełni praw obywatelskich. Posiada on prawo dyskusyi, uchwalania budżetu, przyjmowania lub odrzucania wniosków rządowych i podawania własnych wniosków. Izba wyższa, zwana od r. 1855 „izbą panówu, składa się z członków mianowanych przez korporacye i stany, oraz z członków dziedzicznych, ale królowi wolno każdej chwili wysłać do tej izby tylu członków ilu mu się spodoba, może więc zapewnić sobie w niej zawsze większość. Wszystkie ustawy, które mają uzyskać moc obowiązującą, muszą być uchwalone przez sejm i izbę panówi zatwierdzone przez króla. Protest jednego z tych trzech czynników ustawodawczych wystarcza dla unieważnienia uchwał powziętych przez dwie inne. Ustrój ten istnieje w Prusach do dziś dnia i zapewnia zupełną przewagę stronnictwom konserwatywnym.

Dążąc konsekwentnie do zdobycia stanowiska kierującego w Niemczech, Prusy trzymały się w sprawach ogólno-europejskich polityki bardzo ostrożnej i dwulicowej. Czekały na korzystniejsze ułożenie się stosunków, aby wtedy zgarnąć owoce swej dyplomacyi. Widzieliśmy już, jaką rolę odegrał rząd pruski w czasie wojny krymskiej. Pozostał jej wierny, dopóki niebezpiecznie było wyjawiać otwarcie rzeczywiste zamiary, dopóki Austrya uchodziła za zbyt wielką potęgę, aby mogło zmierzyć się z nią w otwartej walce drugorzędne państwo pruskie. W epoce, o której mowa, rząd pruski, nie ufając swoim siłom, unikał wogóle wszelkich zatargów, które mogłyby wywołać burzę; wołał działać podstępnie. 

Ks. Wilhelm jako regent pruski (1797 † 1888). Według rysunku z roku 1859.
Ks. Wilhelm jako regent pruski (1797 † 1888). Według rysunku z roku 1859.

Posuwał się w swej ostrożności tak daleko, że nie odważył się nawet na założenie stanowczego protestu przeciw przyłączeniu pruskiego okręgu Neuenburg, który był jednocześnie kantonem szwajcarskim, w r. 1848 do związku szwajcarskiego. W dniach zamętu rewolucyjnego ani pomyśleć nie było można o takim proteście. Po przywróceniu spokoju w kraju jednak spróbowano odzyskać utraconą prowincyę (14 mil kwadratowych) za pomocą rewolucyi. W wrześniu roku 1856 kilkuset stronników Prus, podmówionych przez rząd berliński, uderzyło znienacka na zamek neuenburski i zajęło go. Republikanie jednak nie dali tak łatwo za wygraną, i nazajutrz rewolucyoniści zostali otoczeni i zamknięci w więzienia. Rząd pruski nie miał odwagi wystąpić otwarcie w obronie tych, których sam podburzył. Konferencya mocarstw, która zebrała się w maju r. 1857, przyznała Fryderykowi Wilhelmowi w zasadzie prawo do tego skrawka ziemi, ale zażądała równocześnie, aby zrzekł go się za sumę miliona franków. Wtedy król pruski, nie chcąc sprzedawać formalnie swojej pretensyi, zgodził się na połączenie Neuenburga ze związkiem szwajcarskim. Zapewne przyczyniła się do takiego zakończenia tej sprawy po części choroba umysłowa, która w tym właśnie roku rozwinęła się u Fryderyka Wilhelma IV i skończyła się zupełnem obłąkaniem. Rządy objął w r.1857 jako zastępca, następnie w r.1858 gdy choroba króla okazała się nieuleczalną, jako regent, brat jego, Wilhelm, późniejszy król pruski i cesarz niemiecki. Jako zastępca, Wilhelm nie wiele mieszał się do rządów swego brata; objąwszy jednak formalnie regencyę, zaprowadził od razu zmiany, które odpowiadały jego usposobieniom idążnościom. Odtąd polityka rządu pruskiego staje się energiczniejsza i śmielsza; armia, zaniedbywana cokolwiek przez Fryderyka Wilhelma, coraz więcej wysuwa się w życiu państwowem na pierwsze miejsce, powiększa się, otrzymuje ulepszoną organizacyę. Starannie i oględnie nowy król pruski przysposabia i przygotowuje środek, za którego pomocą miał uwieńczyć wiekową politykę Hohenzollernów wyniesieniem Prus do rzędu mocarstw europejskich. 

Mimowoli dopomógł Hohenzollernowi pruskiemu do urzeczywistnienia ambitnych marzeń o przodownictwie w narodzie niemieckim Napoleon III, zadając w wojnie włoskiej nowy a ciężki cios zachwianej już wówczas potędze austryackiej. Patrzał on od dziecka na maleństwo Prus, o smutnych doświadczeniach swego wielkiego stryja zapomniał; nie przewidywał, żez Magenty i Solferina wykwitnie Sadowa, a następstwem Sadowy będą Metz i Sedan. Wystąpił sam z programem ułożenia stosunków politycznych Europy na podstawie narodowościowej, a nie spostrzegł się, że sprawa narodowościowa istniała nietylko na Bałkanach, nad Wisłą i na półwyspie Apenińskim, lecz także w Niemczech, i że on sam ułatwiał jej rozwiązanie przez swoją nieoględną politykę względem Austryi, że rzucając nad Tesynem i Adygą całą swą potęgę przeciw Habsburgom, sam sobie kopał grób nad Renem. 

Hr. Caiuil Benso di Cavour (1810 † 1861).
Hr. Caiuil Benso di Cavour (1810 † 1861).

Błędem w jego polityce i przyczyną jego niepowodzeń było, że jak zbytnio lekceważył sobie Prusy, tak za wysokie miał mniemanie o potędze monarchii Habsburgów. 

We Włoszech świetne zwycięstwa Radetzkyego pozornie tylko przywróciły dawny stan rzeczy i przodownictwo Austryi. Ruchu narodowego, który pogłębiła ta wojna, zwycięstwa nie stłumiły, zwiększyły tylko rozgoryczenie i pragnienie wolności; panująca w królestwie Sardynii i Piemoncie dynastya sabaudzka, która przewodziła w tej walce, nietylko nie odstąpiła od swoich ambitnych zamiarów zjednoczenia całego narodu naokoło swego tronu, lecz umocniła się w nich, zachęcona objawami sympatyi na całym półwyspie, unoszona pragnieniem odwetu za klęskę pod Nowarą. Znalazł się też energiczny, śmiały i przebiegły mąż stanu, który potrafił utrzymać króla Wiktora Emanuela na drodze, wskazanej przez jego ojca, i wyzyskać ogólne położenie europejskie na korzyść swego kraju. Był nim hr. Camil Benso di Cavour (1810 † 1861), rewolucyonista, którego król Karol Albert uważał za najniebezpieczniejszego człowieka na całym półwyspie, a który pod rządami jego syna stał się najpewniejszą podporą tronu i właściwym twórcą jedności włoskiej. Człowiek ten, pozornie bez żadnych zalet, odrażającej brzydoty, brutalny i niezręczny w obejściu, pozbawiony daru wymowy, nie posiadający ani wykształcenia literackiego, ani zrozumienia sztuki i poezyi, ani głębszej nauki, wstąpił w r.1848 do sejmu i tam, dzięki trafności swoich spostrzeżeń, nadzwyczajnej energii, bystrości politycznej i zapałowi patriotycznemu, w krótkim czasie podbił sobie wszystkich serca, stał się najpopularniejszym człowiekiem w kraju, uznanym przywódzcą wszystkich patryotów. W roku 1850 już był ministrem, w dwa lata później objął prezydyum gabinetu, i odtąd, z krótką przerwą, kierował aż do swojej śmierci polityką wewnętrzną i zagraniczną Piemontu, a następnie Włoch zjednoczonych. Od chwili objęcia rządów przez niego, naprężone od czasu wojny stosunki pomiędzy Piemontem i Austryą zaczęły zaostrzać się coraz więcej. Cavour dążył świadomie do nowej rozprawy orężnej, posiadał ową śmiałość, która jest bardzo często rękojmią powodzenia, i umiał postarać się o to, aby Piemont nie był osamotniony w przewidywanej walce. Kiedy Francya i Anglia sprzymierzyły się przeciw Rosyi w wojnie krymskiej, a oblężenie Sewastopola postępowało bardzo wolno z powodu braku wojsk, Cavour zdecydował się na śmiały krok przystąpienia do koalicyi. W tym właśnie czasie 20.000 ludzi, których mogło wysłać do Krymu małe państewko, znaczyło bardzo wiele, i Cavour zobowiązał sobie Francyę i Anglię, w niepłonnej nadziei, że i one nie odmówią mu swego poparcia w chwili stanowczej. Dzięki temu wmieszaniu się do wojny, Cavour przedewszystkiem wziął udział w kongresie paryskim, a chociaż musiał powrócić z pustemi rękami z Paryża, tyle jednak zyskał, że mógł tam występować już nie tylko jako pełnomocnik Piemontu, lecz ku wielkiemu niezadowoleniu Austryi, jako reprezentant narodu włoskiego. 

Turyn.
Turyn.

Odtąd starcie stało się już tylko kwestyą czasu; w stolicy Piemontu Turynie, nie tajono się już wcale z usposobieniami wrogiemi dla Austryi, a w innych częściach półwyspu ruch narodowy ożywił się i nabrał nowej siły.

Wiktor Emanuel II król włoski (1820 † 1878).
Wiktor Emanuel II król włoski (1820 † 1878).

W roku 1857 utworzyło się jawne „stowarzyszenie narodowe”, które dość otwarcie przygotowywało grunt do zmiany stosunków. Niezadowolenie, które na zachodzie wywołała niezdecydowana postawa Austryi podczas wojny krymskiej, w Rosyi zaś jej łączenie się platoniczne z koalicyą, wyszło na korzyść Piemontu. W Paryżui Londynie spoglądano od dawna przychylnie na ruch narodowy włoski; teraz także rząd rosyjski nawiązał przyjazne stosunki z dworem turyńskim. 

Po zamachu Orsiniego jednak nie przypuszczano w Austryi, aby potentat nadsekwański miał popierać czynnie dążności, których objawem był ten czyn zbrodniczy. Ale Napoleon znał lepiej ludzi i stosunki, niż dyplomaci wiedeńscy wychowani w szkole Metternicha.

Papież Pius IX (1792 † 1878).
Papież Pius IX (1792 † 1878).

Zrozumiał pobudki zamachu, wierzył, że najpewniej ubezpieczy się przed podobnemi niespodziankami, jeżeli dopomoże patryotom włoskim do osiągnięcia celu marzeń narodowych, i zdecydował się na wystąpienie tem łatwiej, że wyzwolenie Włoch zgadzało się zupełnie z jego zasadą narodowościową. 

Nizza.
Nizza.

Cavour dał nowy dowód swojej przebiegłości, przeprowadzając w parlamencie ustawę przeciw podżeganiu do zamachów na osoby ukoronowane i oświadczając równocześnie za pośrednictwem swoich posłów zagranicą, że najpewniej można zapobiedz zamachom przez usunięcie przyczyn, które popychają niezrównoważonych patryotów do tego rodzaju zbrodni. Tego samego zdania był Napoleon, i w takich warunkach porozumiano się szybko. W lipcu r. 1858 Porozumienie Napoleon spotkał się w Plombieres z Cavourem i ułożył z nim plan akcyi. Przyrzekł Piemontowi pomoc w wojnie z Austryą, pod warunkiem, że wojna ta nie będzie miała charakteru rewolucyjnego lecz będzie pozornie następstwem zawikłań dyplomatycznych. Piemont odwdzięczy się Francyi przed odstąpienie Sabaudyi i Nizzy, kuzyn cesarza otrzyma rękę córki Wiktora Emanuela. Celem wojny miało być wypędzenie Austryakówz Lombardyi i Wenecyi, połączenie tych prowincyi oraz legacyi papieskich z Piemontem, a reszty państwa Kościelnego z Toskanią. Rzym miał pozostać przy Papieżu. Neapol chciano oddać księciu Muratowi. Te trzy królestwa: Piemont, Toskana i Neapol miały utworzyć związek pod przewodnictwem Papieża Piusa IX. O neutralności Anglii, Rosyi i Prus nie wątpił ani Napoleon ani Cavour. Po zawarciu tej umowy, rząd piemoncki postarał się o dyplomatyczny powód do zerwania stosunkówz Austryą. Już w Plombieres zgodzono się na to, że ludność miasteczek Massa i Carrara uchwali za wskazówkami Cavoura protest przeciw rządom żaleźnego od Austryi ks. Modeny i zażąda wcielenia obu miast do królestwa Sardynii. Wiktor Emanuel nie odpowie na petycyę, ale wyśle do ks. Modeny groźną notę dyplomatyczną, w której będzie domagał się usunięcia nadużyć, a w razie odmowy, zajmie wymienione miasta. Austrya naturalnie musi wystąpić w obronie Modeny, a reszta się znajdzie. Wszystko więc było dokładnie obmyślane i ułożone, i w dzień nowego roku 1859, Napoleon III, przyjmując ciało dyplomatyczne, dał do zrozumienia, że stoi po stronic Piemontu i jest niezadowolony z polityki rządu wiedeńskiego: „Ubolewam bardzo, oświadczył posłowi austryackiemu, że stosunki nasze z pańskim rządem nie są już tak dobre jak dawniej u. Znaczenie tych słów podkreślił tylko jeszcze Napoleon, dodając, że to nieporozumienie nie zmienia wcale jego uczuć osobistych dla cesarza Austryi. Wrażenie tej uwagi było piorunujące; wiedziano co znaczyła: wojnę Francyi z Austryą o wolność Włoch. 

Kilka dni później, dnia 10 stycznia, Wiktor Emanuel w swej mowie od tronu oświadczył, że nie może obojętnie słuchać krzyków rozpaczy, które dochodzą go z wszystkich stron półwyspu. Dnia 31 tegoż miesiąca odbył się ślub księżniczki KlotyIdy Sabaudzkiej z księciem Hieronimem Napoleonem, a dnia 17 lutego parlament turyński uchwalił kredyt 50 milionowy na wojnę. Tymczasem jednak Anglia, Rosya i Prusy, w obawie, aby wojna nie zamieniła się w ogólno-europejską, wdały się w sprawę i ofiarowały stronom powaśnionym swoje pośrednictwo. Zamierzano zwołać kongres dla załagodzenia zatargu, i gdy Austrya zaproponowała obustronne rozbrojenie, Napoleon, nie chcąc uchodzić za burzyciela pokoju, zdecydował się na ustępstwo i doniósł telegraficznie rządowi piemonckiemu, że zgodził się na tę propozycyę. Zdawało się, że niebezpieczeństwo wojny minęło. Austrya jednak pozwoliła przez swą nieoględną politykę Cavourowi na przeprowadzenie ułożonych planów. Pełnomocnik austryacki, baron Kellersberg stawił ultimatum: zażądał natychmiastowego rozbrojenia i krótkiej a stanowczej odpowiedzi w ciągu 3 dni. Po trzech dniach Cavour odpowiedział, że nic ma mu nic do powiedzenia. Wojna stała się nieuniknioną. 

 

Walka o Magentę, dnia 4 czerwca 1859 r. Według obrazu Yvona w Galeryi Wersalskiej.
Walka o Magentę, dnia 4 czerwca 1859 r. Według obrazu Yvona w Galeryi Wersalskiej.

Dnia 23 kwietnia parlament turyński powierzył królowi władzę dyktatorską na czas wojny, a dwa dni później pierwsze oddziały francuskie przekroczyły granicę Piemontu. Dnia 29 kwietnia ukazały się w Turynie i Wiedniu manifesty wojenne. Proklamacya rządu austryackiego przypominała jeszcze żywo czasy metternichowskie i świętego przymierza: „Nieprzyjaciel sprzymierzył się ze stronnictwem przewrotu; jest on popierany przez monarchę francuskiego, który miesza się pod błahemi pozorami do spraw półwyspu. Austrya jest znowu powołana do wystąpienia z mieczem w ręku nietylko w obronie swego dobrego prawa, lecz także prawa wszystkich ludów, wszystkich państw i najświętszych dóbr ludzkości przed naukami przewrotu”. W poważniejszy sposób uzasadnił Wiktor Emanuel swoje wystąpienie przeciw Austryi: „Austrya napada na Piemont, ponieważ na kongresach europejskich reprezentowałem sprawę wspólnej ojczyzny. Rozdziera traktaty, których nigdy nie dotrzymywała. Tem samem naród odzyskał swe prawa przyrodzone, i mogę z czystem sumieniem dopełnić ślubu, złożonego na grobie ojca. Dobywając miecza w obronie swego tronu i wolności moich ludów, walczę równocześnie za prawo całego narodu! Nie mam innej ambicyi, tylko tę, aby być pierwszym żołnierzem niepodległości włoskiej”. Napoleon wreszcie oświadczał szczerze i otwarcie: „Francya dobywa miecza nie po to, aby zdobywać i ujarzmiać, lecz po to, aby uwalniać, aby Włochy oddać Włochom. Z winy Austryi doszło do tego, że albo Austrya musi panować aż do Alp, albo Włochy muszą stać się wolne aż do Adryatyku. Dla Francyi celem wojny jest uzyskanie nad granicami narodu, który będzie nam zawdzięczał swą niepodległość”. 

W początkach wojny siły przeciwników były mniej więcej równe, ale Austryacy mogli szybciej ściągnąć swe siły zbrojne i wyzyskać swą chwilową przewagę, zanim nadszedł Napoleon zgłówną armią francuską. Ale naczelny' dowódca austryacki, hr. Franciszek Gyulay, przeszedłszy dnia 29-go kwietnia rzekę Ticino, nic wiedział, co z sobą począć; zdawał się czekać, aż Fracuzi połączą się z Włochami. Dnia 12 maja cesarz Francuzów przybył do Genuy i wydał tam rozkaz dzienny w stylu pierwszego Napoleona: „Nowa armia włoska okaże się godną swojej starszej siostry”. Na północy, daleko od głównej kwatery wojsk sprzymierzonych, Józef Garibaldi organizował swoje oddziały ochotnicze i ściągnął ku sobie znaczną część armii austryackiej.

Napoleon III w bitwie pod Solferino, dnia 24 czerwca 1859 r. Według obrazu Meissoniera w Muzeum Luksemburskim w Paryżu.
Napoleon III w bitwie pod Solferino, dnia 24 czerwca 1859 r. Według obrazu Meissoniera w Muzeum Luksemburskim w Paryżu.

Dnia 20 maja nastąpiła pod Montebello, w górach pomiędzy Alessandrą a Piacenzą pierwsza potyczka. Generał austryacki Stadion spotkał się podczas wielkiego rekonesansu z oddziałem gen. Forcya i cofnął się wieczorem, nie zwyciężony, ale wywołując wrażenie zwycięztwa włoskiego. Po drugiej potyczce, dnia 31 maja, pod Palestro, gdzie król Wiktor Emanuel dowiódł, że umie być żołnierzem ale nie jest wodzem, dnia 4 czerwca pod Magentą, na lewym brzegu rzeki Ticino, spotkały się główne armie nieprzyjacielskie. Hr. Gyulay stał tam w warownej pozycyi na czele 115,000 ludzi. Francuzi i Włosi, daleko słabsi liczebnie, przechodzili wolno przez rzekę, i dowódca austryacki, dzięki swej wielkiej przewadze, mógł był odnieść świetne zwycięztwo. Zadawalniał się jednak prawie zupełnie odpieraniem ataków francuskich i zaledwie 2 trzecie swej armii wyprowadził na pole walki. Wieczorem Mac Mahon, uderzając na Austryakówzpółnocy, przechylił szalę zwycięztwa na stronę swego cesarza. Nazajutrz Gyulay począł się cofać i opuścił wszystkie pozycye aż do rzeki Miucio, a tem samem zmusił także generała Urbana, któz powodzeniem walczył z Garibaldim, do odwrotu. Rewenna, Parnia, Modena, Ancona, Bolonia, Ferrara, cała Lombardya stanęła otworem dla wojsk francusko-piemonckich. Dnia 8 czerwca Napoleon i Wiktor Emanuel wkroczyli tryumfalnie do oswobodzonego Medyolanu. 

W nowej proklamacyi cesarz Francuzów umiał zagrzać Włochów do dalszej walki: „Bądźcie dziś tylko żołnierzami, aby jutro stać się wolnymi obywatelami wielkiego kraju!w Zachęta była potrzebna. Wojna rozpoczęła się dopiero; jeszcze nie były rozstrzygnięte losy Lombardyi. Austryacy wzmocnili swą armię. 200.000 ludzi zebrano w sławnym czworoboku fortecznym pomiędzy Mincio i Adygą, Peschiero-Mantua-Verona-Legnano. Gyulay złożył naczelne dowództwo; zastąpił go osobiście cesarz Franciszek Józef przy pomocy najzdolniejszego generała ze szkoły Radetzky’ego, barona Hessa. Stawało się też prawdopodobne, że związek niemiecki wmiesza się do wojny, a w każdym razie musiałoby to nastąpić, skoroby wojska francusko-włoskie wkroczyły na bliskie już terytoryum związku. Rosya i Anglia starały się zapobiedz niebezpiecznej dla Napoleona interwrencyi; król pruski natomiast, który ze względu na swoje marzenia o zdobyciu przodownictwa w narodzie niemieckim, musiał przynajmniej pozornie wystąpić w obronie zagrożonego honoru niemieckiego, nakazał zmobilizować 6 korpusów armii pruskiej i podał do rządu związkowego wniosek o wysłanie 1 korpusu armii związkowej pod dowództwem generała bawarskiego nad Ren. Cesarz Franciszek Józef jednak nie chciał i nie mógł czekać na krok stanowczy na północy; nie pozwalał na to opłakany stan finansów austryackich. Zdecydował się więc na energiczną akcyę, która w razie pomyślnego wyniku mogła przywrócić mu odrazu Lombardyę. Przerzucił swą armię na prawy brzeg rzeki Mincio, gdzie tymczasem zebrało się 180.000 Francuzów i Włochów, i tam pomiędzy Chiese i Mincio nastąpiła dnia 24 czerwca wielka bitwa, którą od wsi, zajętej ostatecznie po ciężkiej i długiej walce przez Francuzów, nazwano bitwą pod Solferino. Szyki armii austryackiej zostały w centrum przełamane, ale klęska nie była rozstrzygająca. Na północy blisko 3 mile rozległego pola bitwy, Benedek wypierał zwycięsko Piemontczyków ku jeziorowi Garda; na lewem skrzydle austryackiem, gen. Wimpffen stawiał Napoleonowi bardzo skuteczny opór. Mimo to cesarz Franciszek Józef dał rozkaz do odwrotu, który dzięki straszliwej burzy uskuteczniono bez strat. Była to bitwa bardzo krwawa. Po stronie austryackiej straty w zabitych, ranionych i jeńcach obliczono na 22.000 ludzi, sprzymierzeni utracili około 17.000.

Florencya.
Florencya.

Palermo.
Palermo.

Skutkiem niekoniecznie uzasadnionego odwrotu wojsk austryackich, wojna zbliżała się do granic związku niemieckiego, a tem samem zwiększało się dla Napoleona niebezpieczeństwo zatargu z tym związkiem i Prusami. Skorzystał więc chętnie z pośrednictwa dyplomacyi państw neutralnych, i nie pytając się o zdanie Wiktora Emanuela, zwrócił się wprost do ces. Franciszka Józefa z propozycyą pokoju. Dnia 8 lipca zawarto zawieszenie broni, a dnia 12 podpisano w Villafranca pokój i zgodzono się na następujące warunki: „Obaj cesarzowie będą dopomagali do utworzenia związku włoskiego pod przewodnictwem Papieża. Cesarz austryacki odstępuje cesarzowi Francuzów swroje prawa do Lombardyi z wyjątkiem fortec Mantua i Peschiera, a cesarz Francuzów odda to terytoryum królowi Sardynii. Wenecya będzie należeć do związku włoskiego, ale pozostanie pod panowaniem cesarza austryackiego. Wielki książę Toskany i książę Modeny powracają do swoich państw. Obaj cesarzowie zażądają od Papieża, aby zaprowadził w swoich dzierżawach nieodzowne reformy. Obie strony wojujące udzielą zupełnej amnestyi osobom skompromitowanym przy sposobności ostatnich wypadków/1 Dnia 10 listopada tegoż roku (1859) nastąpiło w Zurychu formalne zawarcie pokoju na podstawie wymienionych wyżej warunków.

Takie wyniki wojny zadowalały bardzo mało Włochów. Na półwyspie nie zważano, że Napoleon był zmuszony do zawarcia pokoju, jeżeli nie chciał narazić się na niebezpieczną walkę na dwa fronty, ani też na to, że wszystko, co uzyskano przez wojnę, uzyskano tylko dzięki jego pomocy. Widziano tylko rozwiewające się marzenia o zjednoczeniu narodu włoskiego, Wenecyę w rękach austryackich, na półwyspie, jak dotąd tak i nadal, państewka liczne a niezdolne do samodzielnego życia i rozwoju. Jedynym wynikiem wojny zdawało się być powiększenie terytoryum piemonckiego, i wojna w oczach najgorętszych zwolenników jedności zmalała; nie uważano jej już za narodową, lecz prowadzoną wyłącznie w interesie dynastycznym króla Piemontu. Niezadowolony z zawarcia pokoju, obarczony ciężkiem podejrzeniem, że nie o wolność swego narodu rozpoczynał walkę, Cavour podał się do dymisyi, a miejsce jego zajął Rattazzi. Wiktor Emanuel chciał złożyć koronę, i Cavourowi z trudem tylko udało się skłonić go do jej zatrzymania. 

W ciągu jednego roku okazało się, że pesymistyczne zapatrywania na wyniki wojny z Austryą były wcale nieuzasadnione. Dla dynastyi, które panowały w małych i średnich księstewkach włoskich, Austrya była jedynym punktem oparcia; klęska potężnej protektorki musiała doprowadzić do ich upadku. Nie trzeba było do radykalnego przekształcenia stosunków żadnych gwałtów ani rewolucyi. Nie wywrócono tronów w Parmie, Modenie i Florencyi. Wywróciły się one same. Cała polityka polegała na tern, aby książęta Parmy, Moderny i Toskany, którym pokój w Villafranca przywrócił trony i władzę, nie mieli już po co wracać do swoich stolic. Na zebraniach, zwołanych przez zwolenników zjednoczenia narodowego, postanowiono jednomyślnie, bez gwałtów i deklamacyi, połączyć się z Piemontem. Wymienione trzy państewka utworzyły „ligę środkową włoską“, na której czele stanął pełnomocnik Piemontu, Boncampagni, rezydujący we Florencyi. Do ligi tej przystąpiła także prowincya Państwa Kościelnego, Romagna, na mocy uchwały powziętej na zebraniu w Bolonii, dnia 7 września r. 1859. Rząd papieski zaprotestował przeciw zamachowi stanu i zwrócił się do rządów katolickich z prośbą o pomoc i obronę, ale napróżno. Austrya miała ręce związane, Hiszpania i Portugalia nie miały sił do energicznego wystąpienia, a cesarz Francuzów, jakkolwiek ze względu na potężne stronnictwo klerykalne we własnym kraju, był przeciwny zaborowi Państwa Kościelnego, nie chciał przeszkodzić urzeczywistnieniu się na półwyspie Apenińskim tej zasady narodowościowej, której sam był gorącym zwolennikiem. Pod koniec roku kraje, należące do ligi, otrzymały nazwę „królewskich prowincyi Emilii“, w styczniu r. 1860 Cavour objął ponownie ster rządów, a dnia 12 marca odbyło się za zezwoleniem Napoleona powszechne głosowanie (plebiscyt), którego wynikiem było ostateczne i formalne połączenie byłych księstw środkowo-włoskich i części Państwa Kościelnego z królestwem Piemontu. Dnia 24 marca Wiktor Emanuel podpisał umowę, mocą której Francya, stosownie do umowy zawartej w Plombieres, otrzymała od Piemontu Sabaudyę i Nizzę, obejmujące około 240 mil kwadratowych z 800.000 mieszkańców. W kwietniu ludność tego terytoryum zgodziła się w głosowaniu powszechnem na przejście pod władzę francuską, a dnia 29 maja parlament w Turynie zatwierdził ten plebiscyt 229 głosami przeciw 56. 

Nie była to zbyt wielka ofiara. Sabaudya, gniazdo rodzinne dynastyi, stała się prowincyą francuską, ale połowa półwyspu, całe Włochy północne i środkowe za tę cenę połączyły się pod berłem Sabaudczyka. Parlament, otwarty w kwietniu przez Wiktora Emanuela, reprezentował 11 milionów Włochów, „dzięki Opatrzrości i królowi Francuzów”. Ale to jeszcze nic byl kres powodzenia.

Messyna.
Messyna.

Neapol.
Neapol.

Zanim upłynął rok 1860, król piemoncki stał się panem prawie całego półwyspu; z dawnych Włoch pozostały tylko resztki Państwa Kościelnego i austryacka Wenecya. 

W Neapolu umarł w maju r. 1859 surowy i energiczny Ferdynand II, a następca jego, młodociany Franciszek II, mimo przestróg angielskich, mimo objawów rewolucyjnych w Palermie, Messynie i samym Neapolu, nie zdobył się na zmianę systemu w duchu konstytucyjnym. Wobec potężnego ruchu narodowego i powszechnego niezadowolenia z istniejącego ustroju, trzeba było tylko stanowczej inicyatywy i śmiałego kierownika ludu, aby wywrócić tron młodego króla. Uczynił to Józef Garibaldi. Wiosną r. 1860 przedsiębiorczy wojownik zebrał bez zezwolenia ale zapewne nie bez wiedzy rządu piemonckiego 1000 ochotników i, wsadziwszy ich w Genui na okręty, popłynął z nimi na południe. W maju wylądował w Marsali na zachodniem wybrzeżu Sycylii, i korzystając z rewolucyjnego usposobienia ludu, w ciągu kilku dni opanował całą wyspę. Dnia 27 maja wkroczył do Palermo i objął dyktaturę w imieniu „króla włoskiego”. Wojska neapolltańskie, zaskoczone niespodziewanie i przerażone napaścią, nie były zdolne do skutecznego oporu. Tylko Messyna broniła się przez czas dłuższy. Na wieść o wypadkach sycylijskich, w Neapolu zdecydowano się na ustępstwa. Król Franciszek powołał do steru ministeryum liberalne, przywrócił konstytucyę z roku 1848 i zwrócił się do Wiktora Emanuela z żądaniem, aby powstrzymał Garibaldiego. Ale na reformy było już zapóźno, a Garibaldi nie ustąpił. „Pozwól mi W. Kr. Mość tym razem odmówić posłuszeństwa” – odpowiedział królowi. Dnia 28 lipca padła Messyna, a dnia 19 sierpnia ochotnicy Garibaldiego, w liczbie 5.000, wylądowali na półwyspie. Wojska królewskie, niekarne i źle prowadzone, rozproszyły się prawie bez walki, i już w początkach września król Franciszek opuścił na zawsze swoją stolicę. Nazajutrz, dnia 7 września, wkroczył do niej Garibaldi, nie jako zwycięzca, lecz prawie bez wojska, jak prosty podróżnik. Nie potrzeba mu było obrony; lud stał po jego stronie. 

W Europie tymczasem zwycięztwa Garibaldiego, i zamiar jego, aby opanować także Państwo Kościelne wraz z Rzymem, wywołały burzę niezadowolenia. Tylko Anglia zachowywała się obojętnie; natomiast wszystkie inne mocarstwa, nie wyłączając Francyi, wystąpiły stanowczo przeciw przewrotowi stosunków na półwyspie. Zanim jednak uczyniono jakikolwiek krok stanowczy, rząd piemoncki zdecydował się na zbrojną interwencyę. Dnia 11 września wojska Wiktora Emanuela wkroczyły pod dowództwem generałów Fanti i Cialdini do Państwa Kościelnego. Rzymu i najbliższej jego okolicy pilnowali Francuzi; ale ludność reszty Państwa Kościelnego skorzystała z obecności wojsk piemonckich, aby oświadczyć się za przyłączeniem do Piemontu. Wojska papieskie, dowodzone przez generała francuskiego, Lamoriciere, poniosły klęskę pod Castelfidardo na południu od Ancony. Interwencya skończyła się na tern, że Wiktor Emanuel wyręczył w akcyi zaborczej Garibaldiego, który tymczasem poddawał się coraz więcej wpływom skrajnych rewolucyonistów, Mazziniego i Ledru-Rollina, i myślał już o utworzeniu nie zjednoczonego królestwa, lecz republiki włoskiej. Aby przeszkodzić wykonaniu tego pomysłu, Wiktor Emanuel przekroczył granicę neapolitańską, porozumiał się z Garibaldim, został uznany przez niego królem włoskim i na w spółkę z nim dokończył podboju. Na stałym lądzie broniły się tylko jeszcze dwie fortece, Kapua i Gaeta, w której znajdował się król Franciszek wraz z swą małżonką, a na Sycylii cytadela Messyny.

Józef Garibaldi (1807 † 1882).
Józef Garibaldi (1807 † 1882).

W listopadzie padła Capua, w styczniu r. 1861 Gaeta poddała się po rozpaczliwej obronie, w lutym i załoga cytadeli messyńskiej złożyła broń, a tymczasem w Neapolu, na Sycylii i wPaństwie Kościelnem odbyły się plebiscyty, których wynikiem było połączenie wszystkich tych krajów z państwem Wiktora Emanuela. Dnia 14 marca r. 1861 Wiktor Emanuel przyjął tytuł króla włoskiego. Dwadzieścia dwa miliony Włochów zjednoczyły się pod jego berłem. 

Oprócz Wenecyi, podległej Habsburgom, sam tylko Rzym nie został włączony do zjednoczonego królestwa. Nie pozwalały na to mocarstwa, a zwłaszcza Francya, której cesarz musiał liczyć się z usposobieniem ludu katolickiego i wpływowego duchowieństwa. I sam rząd włoski początkowo nie śmiał marzyć o gwałtownem zajęciu tego ostatniego punktu na półwyspie, który nie podlegał jego władzy, jak można wnosić ze słów umierającego Cavoura (w lipcu r. 1861): „Wolny kościół w wolnem państwie!” Spodziewano się raczej, że Papież dobrowolnie zgodzi się na przyłączenie Rzymu do Włoch zjednoczonych, wzamian za odpowiednie gwarancye. Rozumie się, że nadzieja ta zawiodła. Żaden z następców Cavoura jednak, ani Ricasoli, ani Rattazzi, ani Farini nie odważył się wyciągnąć ręki po „patrimonium Petri”. Czekano na dalszy rozwój stosunków. Tylko Garibaldiemu, który po utworzeniu zjednoczonego królestwa powrócił na wyspę Caprera, „sprawa rzymska” nie dawała spokoju, i wlecie r. 1862 zebrał się na Sycylii w pobliżu Palermo za jego staraniem i pod jego wodzą silny oddział ochotników, aby powtórzyć manewr z roku 1860, zająć niespodziewanie Wieczne Miasto i przyłączyć je na mocy plebiscytu do królestwa, stworzyć na drodze rewolucyjnej fakt dokonany, na którego uznanie, jak przypuszczano, Wiktor Emanuel chętnie się zgodzi. Ale tym razem Garibaldi omylił się w swoich rachubach. Gwałtowne przyłączenie Rzymu do królestwa włoskiego naraziłoby króla na wojnę z Francyą, do której Włochy nie były przygotowane. Wiktor Emanuel więc postarał się zawczasu o pokrzyżowanie planów zaborczych starego rewolucyonisty. Wysłano przeciw ochotnikom przybywającym z Sycylii silny oddział wojska, i pod Aspromonte Garibaldi poniósł klęskę, został raniony i uwięziony w fortecy, z której jednak król uwolnił go niebawem drogą łaski. Odtąd do roku 1871 nie było już mowy o sprawie rzymskiej. Dopiero klęska Napoleona w wojnie z Prusami otwarła dla Wiktora Emanuela bramy wiecznego miasta.

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new