Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

59. KAROL TICHY


KAROL TICHY • URODZ. W R. 1871 • „POGRZEB“ • WŁASNOŚĆ P. T.HRYNCEWICZA

Na dość krótką stosunkowo karyerę artystyczną młodego malarza złożył się spokojny przebieg szeregu lat, spędzonych na wytrwałej pracy, której owoce oglądane od niedawna postawiły go w rzędzie najzdolniejszych malarzy polskich, ustaliły mu w opinii znawców i kolegów sławę pierwszorzędnego rysownika, artysty, pojmującego głęboko i poważnie swe obowiązki i przeświadczonego gruntownie o stanowisku, jakie mu wyznaczył jego duży talent. Ten też charakter uczciwości malarskiej przebija się ze wszystkich prawie prac artysty, począwszy od małych studyów, rysowanych węglem, poprzez obrazy, aż do pomysłów dekoracyjnych, w których wykazał znajomość i zrozumienie zasadniczych kształtów projektow anych przedmiotów, jak mebli i pięknie komponowanych kilimów, wyrabianych dla krakowskiego Towarzystwa Sztuki stosowanej. Nadanie kilimom charakteru czysto polskiego jest nowością, wprowadzoną przez Tichy’ego do naszej sztuki stosowanej, nowością dobytą z materyału motywów ludowych, które artysta umiał przetrawić, zrozumieć całą ich wartość i znaczenie i rozwinąć indywidualnie. Prace te cechuje wdzięk i świeżość wielka, harmonia w zestawieniu plam barwnych oraz istotnie wielkie poczucie smaku. Prócz tego zaznaczył się w pamięci tych, którzy zwiedzali zeszłoroczną wystawę „Sztuki“ w gmachu „Secesyi“ wiedeńskiej, dekoracyą i urządzeniem sal, przeznaczonych dla polskich obrazów. Projekty dekoracyi ścian, wystawione na konkursie dla kaplicy św. Zofii na Wawelu i pomysły do katedry płockiej dopełniają dotychczasowy dorobek artystyczny Tichy’ego na tem polu. Jego rysunki węglowe nacechowane są prawie zawsze dziwnym sentymentem, bijącym z głów, rysowanych z doskonałem poczuciem charakteru głowy i werwą urodzonego rysownika, oraz z zupełnem, szerokiem opanowaniem materyału. Rysunki te uwydatniają cały nacisk, jaki artysta kładzie na wyraz, ekspresyę głów, odtwarzanych jakby umyślnie w oświetleniu, w którem zacierają się szczegóły na korzyść całości, na niej zaś, jak na czułej tafli zwierciadła, odbija się niepodzielnie jakieś uczucie, natężenie stanu duchowego. W obrazie tutaj reprodukowanym, a przedstawiającym scenę podpatrzoną gdzieś z życia ochronki czy szpitaliku dziecięcego, wyraził Tichy w postawach i trafnej charakterystyce zakonnic bezradność i obojętność wobec cudzej śmierci. Wysoka zaś i ciemna postać karawaniarza, niosącego małą trumienkę, ma w swej posępności coś z samego symbolu śmierci, unoszącej w nieznaną przyszłość losy niedoszłej istoty ludzkiej.

Wilhelm Mitarski.

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new