Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

10. ARTUR GROTTGER


A. GROTTGER URODZ. 1837 ROKU •  ZMARŁ 1867 R. • POWITANIE. WŁASNOŚĆ MUZEUM NAROD. W KRAKOWIE

Ilekroć jestem w Muzeum Narodowem, czar, którym owiane są arcydzieła, pociąga mię ku nieśmiertelnym blaskiem jaśniejącemu dziełu genialnego poety-rysownika: - „Lituanii".

Wrażenie z lat dziecięcych i młodzieńczych, wrażenie na umysł bezkrytyczny wywarte, nie tylko nie słabnie, lecz wciąż potężnieje.

Arcydzieło wychodzi zwycięsko z badań, przedsiębranych z najrozmaitszych punktów widzenia. O niewielu dziełach coś podobnego da się powiedzieć.

Jedynie artysta, nad którego czołem palił się płomień geniuszu, mógł wydać z siebie ten po mistrzowsku - w chwili podniosłego natchnienia - skomponowany i wykonany poemat, jednocześnie wstrząsający szalonem napięciem siły dramatycznej i czarujący rzewnym, szlachetnym, wszelkiego sentymentalizmu pozbawionym, liryzmem.

Cykl ten powinien być po wszystkie czasy sercom naszym szczególnie drogim. Niema może w historyi sztuki, takiego, któryby mu przeciwstawić można. Treść i forma stanowią w nim tak nierozerwalną, tak skończenie piękną, harmonijną całość, że o doskonalszej marzyć nie podobna.

Cykl ten - to korona twórczości artysty. W nim wyraziła się najgenialniej szlachetna, zbolała dusza poety.

Cykl ten zda się krwią serdeczną rysowany, krwią jego i naszą. Należy mu się osobna, honorowa sala w Sukiennicach. Jest - wraz z Hołdem pruskim Matejki, arcydziełem na przeciwległym biegunie twórczości stojącem - ich najwspanialszą ozdobą.

Wobec tego arcydzieła bledną inne prace artysty. Znać na tych pracach, z początku - rzecz prosta - nieudolnych, najrozmaitsze wpływy; zarówno wpływy Kossaka, Schwinda, akademii wiedeńskiej (1855-1858) starych mistrzów weneckich, jak i wpływy epoki, zabarwionej pewnego rodzaju - niezbyt przyjemnym - romantyczno-patetycznym sentymentalizmem, który i na „Wojnie" swoje piętno położył.

W „Lituanii" Grottger jest już sobą i tylko sobą: prostym, szczerym, genialnym artystą; większy zatem o całe niebo, aniżeli w innych pracach, a nawet słynnej „Wojnie", (wykończonej w Paryżu, w roku 1867, umieszczonej na wystawie powszechnej w oddziale austryackim i przez cesarza Franciszka Józefa za 3.000 franków zakupionej).

Walczącego cale życie z niedostatkiem młodzieńca, prowodyra tej braci, której nazwiska zapisane są w polskiej martyrologii artystycznej - zbyt późno przychodzący zasiłek uratować nie mógł. Zgasł w trzydziestym roku życia, na chorobę piersiową, we Francyi.

Zmarł zdała od swoich, od narzeczonej, wielki poeta rysownik, może - kto wie? - wielki malarz, przez śmierć przedwczesną, z ogromną stratą dla sztuki polskiej zabrany, ten, którego nazwiska bez wzruszenia wymówić nie podobna.

Postawiliśmy mu pomnik z marmuru i bronzu; ale piękniejszy - nie zniszczalny - postawił sobie sam - w sercach naszych.

Feliks Jasieński.


keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new