Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

43. JÓZEF MEHOFFER


JÓZEF MEHOFFER • UR. ROKU 1860

Mehoffer należy do najlepszych uczniów Matejki, albowiem najlepszymi są ci, którzy od swoich nauczycieli nie przyjmują żadnej istotnej cechy. Najlepszym moim uczniem, rzekł Ruskin, będzie ten, który pójdzie własną drogą. Zdanie rzadko przez profesorów wygłaszane, zdanie, które wszędzie i zawsze złotemi głoskami ryć należy. Kto mówi sztuka, mówi twórczość. Ani naśladowanie mistrzów, ani naśladowanie natury sztuką nie jest. Najwyższe miejsca w sztuce zajmują najsilniej zarysowane indywidualności. Walka z indywidualizmem w sztuce — to po prostu walka ze sztuką, walka z istotą nieśmiertelności największych mistrzów. Gdyby Matejko, zamiast słuchać rozkazów swego talentu; naśladował był swych nauczycieli i malował wedle ich recept, wiedziało-by dzisiaj o nim zaledwie kilku historyków sztuki polskiej. Samodzielność — oto co tłum przeraża. Gdyby się Matejko był urodził o trzydzieści lat później, tłum zarzucał-by mu, że nie maluje jak... Siemiradzki. Wszak dzisiaj tłum żąda od żywych, by byli jako umarli, zapominając, że sztuka — to życie. Mechoffer kształcił się w czasach, kiedy o sztuce malarskiej głoszono u nas jak najfałszywsze pojęcia, z jednej strony przykładając zbytnią wagę do anegdoty w obrazie, z drugiej akcentując potrzebę fotograficznej ścisłości w odtwarzaniu natury. Przeszedłszy przez Paryż, zetknąwszy się tam z malarstwem europejskiem, nietyle może w pracowni Bonnata, gdzie pewien czas studyówał, ile w Luwrze i na wystawach — uświadomił sobie Mehoffer istotę twórczości artystycznej, a zwłaszcza rolę linii i barwy w obrazie. Rozwijał się wciąż jako tęgi rysownik i kolorysta, jest zaś dzisiaj jednym z rzadkich u nas, wybitnych talentów kompozycyjno-dekoracyjnych. Wielkie uświadomienie artystyczne jest zasadniczą cechą talentu Mehoffera. Dał mu wyraz nie tylko w kilku rozprawach, Z których „Uwagi o sztuce“ (1897) są najważniejszym teorytecznym manifestem artystów naszego pokolenia — ale i w jego twórczości malarskiej przebija się ono na każdym kroku. To nie intuicyjne wirtuozostwo, to owoc poczucia, dokąd artysta dąży. Jakiś pierwiastek rozwagi różni go od tego typu artystów, — tak u nas częstego lecących naprzód w rozwichrzeniu i egzaltacyi, póki tchu w piersiach nie zabraknie, a niestety najczęściej tchu zaczyna brakować niezadługo. I kiedy u nas artyści dojrzewają szybko, tworząc już czasem w dwudziestu latach dzieła indywidualne i niezwykłe, to za granicą młodość ich nie bywa tak wczesną i bujną, ale jest za to dużo dłuższą. Mehofferowi, idącemu naprzód równo i pewno, artystyczna starość nie zagrozi za wcześnie, będzie tworzył przez długie lata dzieła młode i świeże. Młody profesor krakowskiej akademii jest artystą o talencie wszechstronnym. Artystyczna jego wrażliwość jest równie silna wobec każdego motywu, napotkanego w naturze. Rozpoczął swój zawód jako portrecista — ale obok doskonałych portretów liczy w swoim dorobku krajobrazy i witraże, dekoracye ścian i studya rysunkowe. Odtworzony tutaj witraż jest jednym z tych, które zdobią katedrę w Fryburgu. Mehoffer otrzymał za nie pierwszą nagrodę na konkursie międzynarodowym. Przepyszne są malowidła dekoracyjne w Skarbcu na Wawelu, niestety — nie z winy artysty — niedokończone. Nie mniej pięknie zapowiadał się projekt ozdobienia katedry płockiej, osnuty na tematach swojskich, przetopionych w tyglu fantazyi wielkiego artysty. I znowu powiedzieć musimy: niestety... Jest jedno z dzieł Mehoffera, noszące tytuł „Młodość sztuki“. Jest to apoteoza pierwiastku twórczego, wiecznie zmiennego w sztuce. Młodość i sztuka to dopełnienie, starość to antyteza sztuki. Społeczeństwo, o prawdziwej i głębszej kulturze artystycznej, rozumie tę prawdę doskonale. Zaniechanie wykonania projektu Mehoffera dla katedry płockiej, dlatego tylko, że on niezwykły i oryginalny, dlatego tylko, że odbiegł od szablonu — świadczy, iż dla „Młodości w sztuce“ zrozumienia dostatecznego nie mamy.

Prof. dr Stanisław Estreicher.

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new