Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

54. STANISŁAW WYSPIAŃSKI


STANISŁAW WYSPIAŃSKI  UR. 1869 • STUDYUM PORTRETOWE • WŁASNOŚĆ A. ODERFELDA W WARSZAWIE

W zacisznym kościele św. Krzyża w Krakowie, Wyspiański, dokonawszy (w 1898) odnowienia malowideł, staje w cieniu i patrzy. „Pod wieczór, o zmroku, gdy już cień jesienny szybko ogarniał wnętrze gmachu, na rozpięte baldachy cudnego sklepienia nawy biły łuny z żarów koksowego pieca, rozświetlając koronkę malowanych splotów włoskiej mody“. Słowa jego własne; można je wziąć za obraz, chociaż to tylko urywek. O to odrazu nowe znaczenie otrzymuje słowo natura. Żary koksowego pieca mogą być czasem naturą; Wyspiański powiada, że w tym wypadku są. Możeby się inny zawahał i puścił na te malowania łunę zachodzącego słońca, którego wówczas nie było. Oto więc rys naczelny: rzeczywistość, wszystko to, co na tem miejscu i teraz z przedmiotem się wiąże i służy do uwypuklenia. — Jak malować postacie historyczne tak, żeby to istoty były żyjące zawsze i teraz? Kazimierza Wielkiego? Wyspiański namalował go w tym stanie, w którym znajduje się obecnie (odnaleziony): szkielet w płaszczu królewskim i koronie, Bolesława Śmiałego? Król ten żył teraz w dramacie Wyspiańskiego na scenie krakowskiej i stamtąd go malarz przeniósł na obraz, portret autentyczny. W średnich wiekach rzeźbiarze i kamieniarze, twórcy Pasyi i Ogrojców, rzeźbili sceny, które widzieli na przedstawieniach misteryów. (Jeno, że szablonowe kreślili jeszcze linie). Oddzieleni stuleciami, na dalekich krańcach, owi mistrze nieraz bezimienni, i artysta XX w., Wyspiański, jednako postępują. Tam ci że nie rozumieli inaczej, ten, że idzie za prawami artyzmu, świadomie. Chcąc zrozumieć dzieła Wyspiańskiego, trzeba pojąć Noc, którą nie rządzą prawa światła Apolinowe. Noc tutejszą, krakowską i dzisiejszą. Wszystkie niemal dramaty Wyspiańskiego, to dzieje jednej nocy, które się nie stały, lecz się zawsze na tem miejscu dzieją, na którem się tej nocy odbyły. Wyspiański znalazł artystyczną materyę duszy polskiej: Noc krakowską. Trzeba, żeby noc zapadła nad Krakowem, wówczas żyje i mówi Wyspiański. Pogrążył się w polach nad Wisłą, w czeluściach skał, w katedrze, w ruderach, odważa, gotuje i wyrywa na dzień nieprzeparcie z tej muzyki nocnej. Gdy noc zejdzie z pól, jawi się obraz rzeczywisty, jak na końcu aktu i dramatu, codziennym malowany promieniem. Każdy obraz Wyspiańskiego jest końcem dramatu. Noc i dzień, to dramat, do którego osób dostarcza ta ziemia. Wyspiański stworzył dramat przyrody krakowskiej i krajobraz dramatyczny. Rankiem Wyspiański, wydarłszy się nocy i ziemi, staje z Apolinem przed płótnem lub kartonem i maluje. Na kartonach jawią się pęki kwiatów i liści, żółte, czerwone, zielone, linie wyraźne, najdokładniej skopiowane, płaszczyzny barwne, jakby słońcem malowane: przejrzyste, jasne, lekkie, powiewne. Zajrzeć im w oczy, w jakiś rys, noc z nich wieje tajemnicza, dramat; wydarły się ziemi i nocy. Wyspiański po takiej nocy każdej utwierdza w sobie myśl: cokolwiek jest na tej ziemi, musi mieć duszę. Dlatego jego ludzie: królowie, madonny, święci, dziewki, poeci, dzieci, panienki, to twory rzeczywiste, jak je każdy widzi człowiek, związane z swoją epoką, oświetlone tem szczególnem światłem, tej właśnie chwili, w której są malowane, a żywe zawsze, bo związane z gruntem, przez który wszystkie epoki, chwile, przechodzą i nocą wszystkie razem żyją. Są to ludzie, którzy istotę swoją pojęli. — Ten portret panienki, z dawniejszych, już się tą szerokością, tem spojeniem z gruntem znaczy, tą myślą artysty. — Czyim był uczniem Wyspiański? Od Matejki wziął te dwie wskazówki: praca i dokładność. Wskazówka zamieniła się w myśl. Dokładność zamieniła się na obecność. Obecność na każdym gruncie jest inna, a żyć może jeno na gruncie, z którego wyrasta. Dokładność o każdej porze jest inna, największa właśnie teraz, żywa. Matejko malował rzeczy i ludzi, których niema; żyli chwilą, która minęła, jakby chwilą pozowania. I nigdy już nie będą. Wyspiański maluje ludzi, których tutaj i dziś widzi. Żyją zawsze, mają duszę, grunt, z którego wyrastają, mają jego myśl. Matejko myśl własną poświęcał dokładności: na jednym krańcu szablon tu grozi, na drugim archeologia. Wyspiański jest niezmiernie dokładny np. w rysunkach do Iliady: zbroja, strój, zdarzenie opisane, jednem słowem epoka. Twarz (więc dusza) jest tutejsza i dzisiejsza. Myśl w ten sposób jawi się, świadomie, polska. 

St. Lack.

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new