Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

42. TEODOR AXENTOWICZ


TEODOR AXENTOWICZ • UR. 1859 • STUDYUM PORTRETOWE

Temperament naw skróś malarski, żywy, lecz nie przesadny; przeszedł pewną ciekawą ewolucyę. Początkowo oddaje się „rodzajowi“ i portretowi. Zetknąwszy się ze sztuką francuską, a zwłaszcza z angielską ~ przebywał czas dłuższy w Londynie doprowadza portret do stopnia wysokiej wartości (portret Osławskiego, Sary Bernhardt, jej syna z żoną, arcyksięcia Karola Stefana i t. d.). W obrazie rodzajowym o motywie przeważnie ludowym daje równocześnie poznać swą wielką bystrość obserwacyjną, lecz przedewszystkiem, podobnie jak w obrazach historycznych, wielką łatwość kompozycyi. Łatwość ta jest właśnie cechą najbardziej charakterystyczną jego talentu. Czuć ją w „Pogrzebie huculskim“, w „Oberku“, w „Święcie Jordanu“, w „Pogrzebie w odza słowiańskiego“. Tem zaś cenniejsza, że łączy się z nią wielka sumienność artystyczna. Fizyognomia artysty jednak zmienia się potem. Zupełnie nieoczekiwany rys wychodzi na jaw: odsłania się Don Juan rozkochany w swoim typie kobiecym... Jest w główkach kobiecych Axentowicza, tak popularnych już dziś w kraju i zagranicą, pewien specyalny, jemu tylko właściwy wdzięk, sprawiający, że pociągają i podrażniają ciekawość. Jest w nich tchnienie erotyzmu, pożądania, temperamentu, osłoniętego zaledwie dziewiczą świeżością. Lekką ręką rzucił artysta swój typ kobiecy na papier. Stworzył go wątłym, nerwowym i stąd, z tego spojenia kontrastów eteryczności i drżącej zmysłowości, wywiązała się pewna „perversité“ tych oczu i kształtów; wyglądają one wszystkie, jakby je zmysły trawiły, smutnemi i rozmarzonemi czyniły ich oczy i sennie czasem kazały opadać ich powiekom — czasem znów błyszczeć gorącemu spojrzeniu. Stworzył w ten sposób Axentowicz w drugiej epoce swej twórczości pewien typ kobiecy własny, unikając zarówno ckliwej niewinności Greuze’a, jak rasowości Anglików lub dumy reprezentatywnej Lenbacha. Brak może niekiedy jego główkom głębiej sięgającego zindywidualizowania, są one jednak zawsze tak pociągające swym lekkim, subtelnym, nerwowym artyzmem! A odpowiednią przy tem i technika artysty przeszła ewolucyę. Jakby unikał teraz silniejszych akcentów, jakby ręka jego cofała się przed większym wysiłkiem, rzuca kłęby linij od niechcenia, jakby znużony; światła i cienie daje łagodne, podobnie łagodne harmonizuje barwy. To jest ostatni okres ewolucyi w sile wieku obecnie stojącego profesora Akademii krakowskiej, okres nierównie od pierwszego popularniejszy, równie świetny, a może bardziej jeszcze charakterystyczny. Nadto w dalszym ciągu pracuje Axentowicz na polu portretu i w tym kierunku smakiem swoim i wytwornością zajmuje w sztuce naszej współczesnej jedno z miejsc pierwszorzędnych.

Maryan Olszewski.

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new