Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Tysiąca lat potrzeba było, ażeby religja chrześcijańska w sztuce przyszła do właściwego jej wyrazu. I styl bazylikowy j styl bizantyński nie osiągnęły jeszcze celu ostatecznego, bo nie odpowiedziały zadaniu w sposób zupełnie zadowalniający. Stanowią one razem drogę pochodu, którędy kroczyły liczne starania usilne, dobijające się objawienia na zewnątrz ducha wewnętrznego, jednak nie przyszło do jasności rozwiązania artystycznego w ogóle na całem Południu głównie z tej przyczyny, iż sztuka tutaj zanadto była przejęta ciągle zasadami klasycyzmu, ażeby nowemu życiu nadać nowe formy. — Widzieliśmy, jak wszędzie zawsze trzymano się wzorów rzymskich i greckich.
Dopiero krajom Północy przypadło w udziale uzyskanie sztuki najodpowiedniejszej dla religji chrześcijańskiej.
Nic stało się to wszakże bez prawidłowego związku z całą dziejową zdobyczą sztuki. Owszem, z jednej strony Francja południowa zasiana budowlami rzymskiemi, przed oczy mistrzów północnych okazywała wzory kultury starożytnej, z drugiej strony w Niemczech Akwizgran, jako siedziba Karola Wielkiego, odtworzył dzieła, tchnące wiernie resztkami bizantynizmu, jak kaplica królewska Akwizgrańska.
Najpewniej wszakże drogą Francji przedostał się kierunek nowy z południa na północ Europy. — Tutaj najwcześniej i najjawniej połączyły się dwa objawy dotychczasowe: staro-rzymski i bizantyński, z czego wyłoniła się sztuka romańska.
Niesłusznie przedstawiają rzecz autorowie niemieccy, wszczepiając przekonanie egoistycznie wykarmione, jakoby Niemcy najpierwsi byli twórcami nowej sztuki na północy. Jak wszystkie narody północne, tak i oni podlegali zawsze najsilniej wpływowi zachodu. Z Francji odziedziczyli więc sztukę romańską — z Francji przyszedł do nich styl ostrołuczny także, jako sztuka całkowicie wykształcona i gotowa do naśladownictwa dalszego.