Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Nie było narodu bez religji — nie było też narodu bez sztuki. Choćby w najskromniejszych granicach, musiała ona towarzyszyć objawom czci i podziwu, zarazem kształceniu obyczajów.
Religja — Sztuka — Nauka — jako Dobro — Piękno — Prawda — są to trzy drogi, któremi kroczy duch ludzki.
Sztuka jest to prawdziwa pośredniczka między religją a nauką. Czego poniekąd ani religja ani nauka nie mogą przedstawić, to sztuka bierze na siebie.
Uczucie i rozumienie — zespolone razem i skojarzone sposobem nadobnym — tworzą sztukę. Z uczucia wyłania się wiara, z rozumu prawda, dlatego Idea Wiary wespół z Ideą Prawdy — oto Sztuka. Człowiek drogą przeczucia bezwiednego wpierw wytworzył sztukę, zanim ukształtował w sobie pojęcie piękna.
Sztuka właściwie nie może mieć jednego określenia, bo każda jednostka inaczej ją pojmuje i każdy widz inaczej ją sobie tłumaczy. Stąd pochodzi, że ilu estetyków, tyle zdań; ilu artystów, tyle przekonań; ilu miłośników, tyle objaśnień.
Platon twierdził, że piękno jest świetnością prawdy. Sokrates mówił, iż przedmiot dobry musi być pięknym. Arystoteles rozróżniał osobno dobro a piękno i twierdził, że warunkiem piękna są wiadomości matematyczne, na podstawie których zasada piękna w najdoskonalszych kształtach tkwi w prawidłowości, równomierności i celowości. W innem miejscu nazywa on sztukę: naśladowaniem w ogóle, (jak niektórzy wyrażenia jego sobie tłumaczą), lub naśladowaniem przyrody, wreszcie pięknem naśladowaniem przyrody.
Filozofowie nowożytni najrozmaiciej sztukę i piękno charakteryzują. Kant twierdzi, »jakoby to pięknem być miało, co ogólnie bez pojmowania się podoba«. Taine orzeka, że dzieło sztuki jest pewnym systemem części »un systeme de parties«, a arcydziełem jest wtedy, kiedy w niem największa potęga otrzymuje najwyższy rozwój. Vischer przychodzi do wyniku iż »piękno jako spełniona jednia jest tylko duchem całego świata sztuki i jej całej historji«, bo słusznie udowadnia, jakoby »piękność była czemś niewidzialnem, co kształty w jedną całość łączy« Lemckego zdanie brzmi: »Piękno jest ideą w zjawisku« i dalej: »Piękno jest zlaniem się ideału z rzeczywistością«.
Wedle Carriera »piękność jest objawieniem ducha duchowi za pomocą zmysłów — jest pojednaniem ducha i natury«.
Schopenhauer przy rozważaniu roli cierpienia w sztuce doszedł do wniosku, że tragedja jest najdoskonalszem dziełem piękna. Schillerowi przeciwnie piękność wydała się jako »przedmiot rozrywki« (»Objekt des Spieltriebes«). Znane jest wyrażenie jego: »Człowiek winien pięknością tylko się BAWIĆ ... i on winien tylko PIĘKNOŚCIĄ się bawić..”
Wedle Libelta piękność jest ideałem w rzeczywistości. A dzieło, oznaczające harmonję między znakiem a znaczeniem, nazywa on pięknem. Kremera określenie brzmi: »Sztuka piękna jest zaślubieniem skończoności doczesnej z nieskończonością wiekuistą ducha«.
I tak największa różnorodność sądów. Począwszy od Kanta, który tylko we formie widział piękno, a skończywszy na teologach, którzy wołają: Bóg jest pięknem! — wszędzie widzimy nieskończoną rozmaitość pojęć. Jak Fichte podnosił idealizm przedmiotowy i na nim cele sztuki zasadzał, tak Hegel przeciwnie widział tylko przedmiotowy realizm. Poszedł Hegel w swoich wywodach tak przesadnie, że cenił wyżej piękność sztuki, jak piękność natury, zatem piękność dzieła Judzkiego stawiał wyżej ponad piękność ręki Boskiej!...
Podczas kiedy Herbart stworzył kierunek realny, Trentowski nasz powiada, iż »Sztuka jest apoteozą natury ducha i człowieka. O to znaczenie jej idealizowania«. — Bakon zaś woła: »sztuka, to człowiek, przydany naturze!«
Widać z tego, że określenie sztuki zależne jest od stanowiska, jakie widz zajmie wobec uczucia i od charakteru rozumowania.
Platon, założywszy sobie, że świat, to jaskinia — a w niej widzimy nie rzeczy, lecz ich cienia — zawyrokował, iż sztuka jest cieniem cienia. Naodwrót dzisiejszy skrajny kierunek bierze za podstawę nagą prawdę i rzeczywistość ziemską, brudną i skalaną. — Jakże to daleko od tych porywów poetycznych, które ongi, wedle żartobliwego zdania J. Paul’a, eter w eterze eterem malowały.
Ile ludzi, tyle zdań o sztuce. Ilu artystów, tyle sposobów kształtowania, zatem tyle kierunków sztuki. — Sztuka zależną jest od każdego pojedyńczego człowieka, którego cechą jest dusza jego i ciało jego. — Jaka dusza człowieka, taki duch jego sztuki. Jak człowiek jest duszą i ciałem, tak sztuka piękna, ogółem, jest duchem i materją. Jak bliżej określić nie można człowieka, tak też dokładniej niepodobna sztuki zdefinjować.
Dusza i ciało razem stanowią życie. Duch i materja razem stanowią piękno. Ciało bez duszy jest zwierzęciem. Materja bez ducha jest żywiołem.
Sztukę można badać trojakim sposobem. Nauka, która ma na celu śledzenie jej pierwiastkowych początków, wykazanie postępu i rozwoju, wreszcie badanie poszczególnych znamion odnośnie do każdej epoki czasu i do każdego narodu — nazywa się historją sztuki.
Nauka, która zgłębia istotę sztuki i piękna bez względu na rozwój, bez względu na narodowość i okres czasu, zowie się estetyką, czyli umnictwem piękna. Usiłuje ona wytłumaczyć, bądź psychologicznie, bądź fizjologicznie podstawy, jakie tkwią we wszelkich warunkach objawu piękna. Estetyka grupuje sztuki nie wedle czasu i postępu, lecz na zasadzie powinowactwa, bądź treści, bądź formy. Estetyka, jako taka, jest »przejściem do filozofji« właściwej.
Nauka wreszcie, która łączy i kojarzy historję sztuki z estetyką, zowie się filozofją sztuki. We filozofji sztuki, badanie warunków estetycznych każdego narodu i każdego czasu, jest wprawdzie celem głównym, ale dotyka ono tu stale sztuki dzieł historycznych, a przez to obrazowo tłumaczy zależność piękna od stopnia cywilizacja — a także wykazuje przyczyny, działające korzystnie na rozwój pewnych stron sztuki i działające niekorzystnie na inne czynniki estetyczne.
Odczuwanie i tworzenie piękna pochodzi z nieświadomej duszy, bo jest czynnikiem idei, które powstają w nas drogą poznania przeczuciowego, za popędem głosu wewnętrznego. Wynika stąd, iż »twórcze wcielanie idei w dziełach sztuki odbywa się instynktowo, jest zrazu nieświadomem«.
Piękno najczęściej zatem budzi się tam, gdzie silne uczucie wciela idee w pracę ręki i myśli ludzkiej.
Idee muszą być najpierwszą podwaliną twórczości. Estetyka dlatego wypływa z kojarzenia trzech Idei zasadniczych, jakiemi są: Prawda, Dobro i Wiara. Gdy Prawda oznacza filozofję, Dobro etykę a Wiara religję, jest rzeczą jasną, iż Estetyka spaja w sobie Filozofję życia, Etykę narodu i Religję czasu. Technika czyli konstrukcja (nawet Technologja), w połączeniu z ornamentacją, czyli sztuką zdobniczą, tworzy przemysł artystyczny, polegający na sztuce stosowanej.
Przemysłowi artystycznemu cały świat otworem. Ogólną cywilizację, jak wszystkie materjały, bierze sobie do posługi i tworzy cuda, które zadziwiały oczy ludzkie, dziś jeszcze w zachwyt wprawiają i nie przestaną nigdy zajmować.
Główna różnica między sztuką ściśle piękną, tak zwaną wyzwoloną a sztuką stosowaną, polega na tem, że gdy w pierwszej potrzeba schodzi do sfery moralnej, uczuciowej, pozbawionej korzyści i pożytku materjalnego, to w drugiej przeważnie pożytek codzienny jest czynnikiem powstawania. Wynika z tego, że przemysł artystyczny bliższym jest życia codziennego, potocznego, natomiast sztuka piękna obrazując treść ducha narodowego, zatem czynnik nieśmiertelny, przechodzi drogą idei górnych z pokolenia na pokolenie.
Każdy naród i każda epoka przebija swój charakter w wyrazie zewnętrznym sztuki pięknej. Architektura łączy się najdobitniej z właściwościami kraju i narodu. W niej jak w zwierciedle odczytać można cechy wszelkich objawów życia. To też każdy kraj i każda epoka ma odrębne swoje kształty zewnętrzne, którymi architektura zdobi swoje pomniki. Po tych kształtach, bez wtajemniczania się w historję dzieła, każdy może odgadnąć czas powstania jego i przynależność jego.
Ten wyraz zewnętrzny, odrębny, dla siebie całość stanowiący, zowiemy w architekturze stylem.
W ślad za rozwojem i postępem stylów architektonicznych idzie i rzeźba i sztuka zdobnicza. Wyraz ten kształtowy, jakim świeci sama architektura, maleje w rzeźbie i w sztuce zdobniczej i tu mniej rozległe zajmuje pole. Zawsze jednak po tych samych znamionach poznamy styl architektoniczny jak i styl rzeźby i sztuki zdobniczej. W ostatnich dwóch rodzajach stroje narodowe (kostjumy) wielką grają rolę.
Estetyka przeto składa się z tych objawów, jakimi głównie płynie życie ludzkie.
Wszystkie te trzy objawy kojarzą się zaś wzajemnie w sposób następujący: I. Religja obrazuje: Prawdę — Dobro — Piękno. II. Filozofja obrazuje: Religję — Dobro — Piękno. III. Etyka obrazuje: Wiarę — Prawdę — Piękno.
Sztuka piękna ogólna, dzieli się nasamprzód na dwie grupy: a) sztuki kształtowe czyli wzrokowe, także postaciowemi czyli plastycznemi zwane — i b) sztuki duchowe czyli słuchowe, także idealnemi zwane.
Do sztuk wzrokowych należą: 1. Architektura. 2 . Rzeźba (płaskorzeźba i posążnictwo). 3. Malarstwo. Do sztuk słuchowych należą: 1. Muzyka. 2. Poezja. 3. Wymowa (Teatr).
Godnem uwagi jest jeszcze to, że sztuki wzrokowe odgrywają role swoje w przestrzeni (Geometrja), zaś sztuki słuchowe w czasie (Arytmetyka).
Historja sztuki najpowszechniej zawiera trzy główne działy, mianowicie: Architekturę, Rzeźbę i Malarstwo, atoli, ściśle rzecz biorąc, grupują się około niej i sztuki słuchowe, z tych wszakże dotychczas niektórzy autorowie tylko muzykę do historji sztuki wprowadzili. Poezja i wymowa należą wyłącznie do literatury czyli do piśmiennictwa.
Prócz tego historja sztuki dzielić się musi na trzy grupy, z których pierwsza ma obejmować archeologję, druga technikę czyli zespół wątkowy — konstrukcję, a trzecia ornamentykę czyli sztukę zdobniczą.
Archeologja w ścisłem znaczeniu, ogarnia pod swoje skrzydła całą historję sztuki, jednak tylko w okresach czasu starożytnego i średniowiecznego.
Malarstwo, nie jako środek zdobniczy, lecz jako samoistna sztuka piękna przechodzi różne koleje. Włoskie szkoły miały swoje cechy — niemal każdy artysta auzoński stwarzał nowy świat kształtów i kolorów . Już Cimabue w XII wieku słynie z tego. Jego hasłem piękność. Niebawem następuje Giotto, potęga i sława. Jego hasłem prawda. Tak tutaj posądzićby można Cimabue’goo idealizm, a Giotta o naturalizm, realizm. Odtąd malarstwo ciągle się waha, raz góruje w niebiosach, drugi raz opada w padół ziemskości. Michał Anioł i Rafael na przeciwnych stali biegunach — tam ten czcił prawdę, grozę ten piękno, ideał.
W żadnej sztuce skrajne te dwa kierunki nie wywołują takich różnic co do charakteru, co do istoty i granic, jak w malarstwie. W pogoni za efektami z jednej strony, a celami z drugiej, popada ono bądź w ślepe naśladownictwo przyrody, bądź przeciwnie w objawienie idei, myśli i uczuć najlotniejszych. Raz podkłada formę idei, drugi raz ideą upięknić chce formę samą.
Wszystkie kierunki malarstwa mieszczą się w granicach pomiędzy skrajnym realizmem a skrajnym idealizmem. Wyraz ten, jakim artysta posługuje się stale w odtwarzaniu swoich pomysłów w malarstwie, nazywa się także stylem. Artyści, trzymający się mniej więcej jednego stylu malarskiego, tworzą szkołę. Artyści drugorzędni, należący do jednej szkoły, przejmując się zasadami stylu mistrza swojego, nabywają sposobów pojmowania sztuki widzeniem przez oczy innego artysty, stąd powstaje maniera. Jeżeli ta maniera zaskrzepnie we formy powszechnie i stale uznane, jeżeli zejdzie do wzorów powtarzania jednostronnego lub jednostajnego, wtedy styl i maniera stają się sztuką akademicką, konwencjonalną.
Sztuka piękna obrazuje zewnętrznie za pomocą zmysłów całe wewnętrzne życie narodu, takie jakie istniało lub istnieje, ze wszystkiemi cechami jego, ze wszystkimi warunkami zależnymi od klimatu, przyrody i darów w rodzonych.
Z tego względu historja sztuki daje najlepsze wyobrażenie o stanie oświaty pewnego narodu. Występuje w niej plastycznie i dobitnie każda cnota i zaleta, jak każda wada i ułomność.
Historja zaś sztuki rozważana jako studjum, z powodu tego, że jest odbiciem zachowanych rysów narodowych, staje się głęboką nauką dla pokoleń następnych.
Jak bez znajomości dokładnej historji sztuki, nie można należycie ani ocenić ani zrozumieć historji powszechnej, tak bez znajomości historji powszechnej, nie można dobrze pojąć historji sztuki. Historja sztuki jest wszakże nie tylko uzupełnieniem historji powszechnej, ale jej podwaliną nawet, bo największe zdobycze naukowe i dziejowe czerpały źródła swoje właśnie z pomników sztuki. Nie dzieje wojen i zaborów stanowią naukę kultury — bo to walki ułomności natury fizycznej wszystkich narodów — ale dzieje wszystkich sztuk pięknych razem, to świadectwo prawdziwego oświecenia!
Nauka historji sztuki jest zatem czynnikiem oświaty najważniejszym, prawie jedynym, pozbawionym najbardziej materjalności, w którą ugrząść mogą narody na wynalazkach tylko użytkownych oparte.