Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

Sztuka Bizatyńska


Z przeniesieniem stolicy cesarstwa (około r. 328) do Bizancjum, za władzą cesarza Konstantyna, jednego z najgorliwszych orędowników budownictwa, nowa siedziba zaczęła się przepełniać dziełami architektury klasycznej. Chciał on tu nowy Rzym sobie stworzyć, wzniósł Kapitol, Forum, wiaty, bazyliki i pałace — ale z największą pieczołowitością dźwigał kościoły chrześcijańskie, równie na wzorach bazylik staro-chrześcijańskich oparte, nietylko w Konstantynopolu samym, ale i w okolicy. — Konstantyn chciał tutaj drugi Rzym założyć, dlatego nawet 7 pagórków urządził.— Po nim nie ustawała gorliwość. Powiadają, że od Konstantyna do Justyniana w samym Konstantynopolu powstało około 30 kościołów. — Od początku wszakże panowało tu szczególne upodobanie do założeń środkowych i do kopuł.

Wpływ budownictwa syryjskiego, dość w kopułach rozmiłowanego, pobudzić mógł wydoskonalenie sztuki.

Właściwie za cesarza Justyniana (527— 565) dopiero sztuka przybiera wyraz ściśle odrębny. Głównie architektura opiera się na kopule, która zazwyczaj na środku budynku panuje; dookoła niej w grupie występują mniejsze kopuły, półkopuły lub galerje, t. zw. empory, dla kobiet, na I. p. przeznaczone. Galerje owe, zastosowane najpierw przy kościele Ś -go Wawrzyńca w Medjolanie, a potem św. Witalisa w Rawennie, teraz stały się cechą z istotą religji powiązaną. Nie brak tu zresztą narthexu, gdzie pokutnicy oczekiwali odpuszczenia grzechów. W jednym tylko względzie bizantynizm nie odpowiedział warunkom logiki architektonicznej: mianowicie nie rozwiązał zagadki, leżącej w sprzeczności między dążeniem konstrukcji dla zaznaczenia kopuły środkowej, najważniejszej, a dążeniem przeznaczenia budynku dla skierowania całości ku ołtarzowi głównemu, jako ostatecznemu celowi kościoła. Zawsze środek kopuły był środkiem założenia, ołtarz schodził do podrzędnej roli — to słaba strona stylu bizantyńskiego. 

Dziełem przełomowem jest kościół Ś-go Witalisa w Rawennie. Budowla wspaniała, założona w ośmioboku umiarowym, powstała wedle pomysłu architekta Juljana Argentarjusza między r. 526 a 547. — Kopuła mierzy blizko 18 m. Dookoła kopuły biegnie nawa boczna, także ośmiobokiem zewnątrz zamknięta. 

Najważniejszym pomnikiem, stanowiącym przejście od architektury Ś-go Witalisa w Rawennie do Ś-tej Zofji w Konstantynopolu, jest kościół Ś-go Sergiusza i Bacchusa w Konstantynopolu. — Podobnie jak przy kościele Ś-go Witalisa i tutaj kopuła środkowa spoczywa na ośmiu filarach, lecz założenie całości mieści się tu w kwadracie, nie jak tam w ośmioboku. W jednym i drugim przypadku umieszczenie ołtarza wielkiego po za kopułą natrafiało na miejsce dość szczupłe i uboczne.

Aby tej niedogodności i tej niewłaściwej formie zapobiedz, usiłowano dośrodkowe założenie połączyć z formą bazyliki starochrześcijańskiej.

Przykładem najdoskonalszym takiego pojmowania rzeczy jest dopiero kościół Ś-tej Zofji w Konstantynopolu; dzieło nie tylko pomnikowo sławne, ale oryginalnością swoją przewyższające wiele dzieł równych co do wielkości i bogactwa. Jest to budowla prawdziwie epokowa.

Pierwotnie na miejscu, gdzie dziś »Hagia Sofia« stoi, wznosił się kościół, jeszcze przez Konstantyna zbudowany. Po zrujnowaniu go doszczętnem cesarz Justynjan w r. 532 zabrał się do dzieła z gorliwością, jaką niekiedy moc Boża przekazuje niektórym posłannikom piękności świata. — Osobne podatki wyznaczył władca dla zebrania funduszu. Do dzieła przystąpił z energją, jakby przypominającą potęgi świata starożytnego.

Powiadają, że 5000 murarzy pracowało po prawej ręce, 5000 po lewej ręce budowli — nad nimi 100 budowniczych przewodniczyło. Cesarz kierował sam robotami, powierzywszy wykonanie pom ysłu Anthemiosowiz Trallesu, a zbudowanie dzieła Izydorosowi z Miletu. Po sześciu latach pracy przy poświęceniu kościoła Justynjan wzniósłszy ręce zawołał: »Prześcignąłem ciebie Salomonie!« Ale niestety! po latach dwudziestu cała jedna część budowy runęła!... Trzeba było dalszych jeszcze pięć lat do poprawy dzieła. W trzy wieki później wymagał odnowienia jeden z czterych łuków pod kopułą środkową. W piętnastym wieku musiano znowu część wschodnią podpierać ogromnemi przyporami. Mimo to dzieło śmiałością pomysłu i dzielnością wykonania uchodzi za objaw genjusza. Nie dziw, iż wymagało poprawek i uzupełnień i przeróbek. Bez przykładu bowiem postawione, bez żadnego wzoru poprzedniego, któryby służył za naukę i doświadczenie, jest przecie dowodem ogromnej pewności i zgłębienia umysłem całej tajemnicy konstrukcyjnej. — Najśmielsze kopuły świata całego nie wymagały tak wielkiej odwagi, jak ta kopuła  najpierwsza Ś-tej Zofji na 4 filarach wsparta, przy średnicy 31 m., wzniesiona na 51 m. ponad posadzkę! Kopuła spoczywa na kole, do którego sklepienie przechodzi z kwadratu za pomocą czterych trójkątów wklęsłych (sferycznych), zwanych żaglami lub żagielkami.

Kopuła sama ma przed sobą i za sobą półkopuły — przez co nawa główna wydłużyła się znacznie a tak założenie bizantyńskie połączono z wyrazem bazylik staro-chrześcijańskich. Za nawy boczne służą sklepienia krzyżowe, dźwigające nad sobą empory (gynaeceum dla kobiet). Obok ołtarza wielkiego mieszczą się dwie nyże, jako Prothesis i Diakonikon. 

Przed kościołem mieściło się atrium, niegdyś dookoła krużgankami otoczone, w pośrodku mające pierwotnie wspaniałą studnię.

Wewnętrzne wyposażenie kościoła przechodziło bogactwem nąjwspanialsze przepychy. — Mury wyłożone były złotem, srebrem, mozaikami najwykwintniejszemu kamieniami drogimi, kością słoniową, granitem i porfirem. Stały tu porfirowe słupy w liczbie 8 sztuk ze świątyni słońca z Baalbeku. Inne ośm z zielonego kamienia pochodziły ze świątyni Djany w Efezie. Wszystkich słupów sto przeszło! Odrzwia niektóre z brązu, inne z marmuru.

Rys. 70. Widok kościoła Ś - tej Zofji w Konstantynopolu, od strony apsydy za Wielkim Ołtarzem. Zbudowany w latach 532 — 537, a po upadku kopuły ponownie uzupełniony 558 — 563.
Rys. 70. Widok kościoła Ś - tej Zofji w Konstantynopolu, od strony apsydy za Wielkim Ołtarzem. Zbudowany w latach 532 — 537, a po upadku kopuły ponownie uzupełniony 558 — 563.

Posadzka mozaiką przepyszną z porfiru do dziś pokryta. Ściany jaśnieją po dziś dzień świetnością kolorów. Mozajki p nad gzemsem są na tle złotem. Tło złote, prawdziwe, mają także nałęcza i sklepienia. Kamyczki drobne są niezmiernie delikatne, mierzą bowiem zaledwie 4 milimetry. Cała owa uroczysta szata, jaśniejąca kolorami, błyszcząca połyskiem złota, smutny dziś wyraz przybrała... od XV wieku kościół w posiadaniu Turków!.. Ściany powleczono miejscami tynkiem białym!.. 

W Konstantynopolu ważnym jest również kościół M. Boskiej z kopułkami i z nartheksem — wszystko ozdobnie przeprowadzone w IX w. po Chr. (rys. 69).

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new