Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
GERARD DOW .
(Na drzewie 1 stopę 1 ½ cala wysoki, 10 ½ cala szeroki).
Nie pierwszy to raz spotykamy dzieło Gerarda Dowa w tym zbiorze, i musielibyśmy się powtarzać, chcąc wyliczać zalety niniejszego obrazu. Wiemy już, że Dow celował nad innych mistrzowskiem wykonaniem, pod względem wiernego i najpieczołowitszego, najtroskliwszego naśladowania natury. Myśli nie należy szukać u tego mistrza i twórcy nowej szkoły w Holandyi. Całą zasługę malarza sprowadził on do niewolniczego naśladownictwa, do mistrzowskiego wprawdzie ale zawsze kopiowania tylko.
Proszę bowiem przypatrzyć się temu Dentyście. Co za myśl, wystawiać w oknie chłopaka skrzywionego z bólu po wyrwaniu zęba, i dentystę w tryumfującej postawie wyciągającego on ząb, tryumfu godło, niby dla podziwu publiczności. Nie tęgi zresztą musiał być ów dentysta, kiedy okno otwarte na przestrzał zostawił i na zawianie biednego chłopca narażał. Co znaczyć zresztą ma ów patent z pieczęcią i puzderko? Dow przedoskonale malował draperye, mianowicie wiszące, jak firanki, dla tego mamy scenę w oknie, bo nastręczyła sposobność do zawieszenia firanki, która rzeczywiście oddaną tu jest jak tylko być może najkunsztowniej i arcy przy tern prawdziwie; dla perspektywy zaś, otworzył okno w tylnym planie i ukazuje nam przez nie domy miejskie. Twarz starego Dentysty tak jest wiernie odmodelowana, wszystkie rysy wykończone tak pracowicie, że malarz pewno nad nią kilka miesięcy strawił. Ręce także odrobione są doskonale, że już nie mówimy o ubiorze i innych podrzędnych okolicznościach. Słowem, niniejszy obraz, daje nam prawdziwe wyobrażenie, czem był Dow: mistrzem wysokim w naśladowaniu natury i wykonaniu, ale w pomysłach bardzo poziomym artystą.