Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

Franciszek Kostrzewski


Kostrzewski jest przedewszystkiem humorystą. Sztuka dla niego jest tylko środkiem, zapomocą którego poglądy swe wypowiada, stojąc zawsze na gruncie obyczajowym, społecznym, lecz nigdy malarskim. W naturze go otaczającej widzi tylko typy mieszczące w sobie wady, śmieszności, przywary i cechy charakterystyczne, nie pojedynczych ludzi, lecz pewnych grup społecznych. Jednostka dla Kostrzewskiego nie istnieje, podporządkowuje on ją zaraz pod pewną znaną sobie rubrykę, odbiera jej właściwą indywidualność, nadając piętno zbiorowego typu.

Ten sposób zapatrywania się na sztukę, zasadniczo niezgadzający się z zadaniem malarstwa, odpowiada najzupełniej celowi, ku któremu dąży Kostrzewski jako ilustrator-humorysta.

Kostrzewski rozdziela społeczeństwo na pewne organiczne warstwy, bardzo różne od siebie, bardzo charakterystyczne, których przedstawicieli w pracy jego publiczność rozpoznać może na pierwszy rzut oka. Materyałem, jaki służył naszemu artyście była dziwna bystrość w notowaniu w pamięci cech specyalnych takich rozmaitych warstw i przetrawianie w umyśle pojedynczych, charakterystycznych szczegółów w jednolitą całość. 

Z tysiąca widzianych przez niego w ciągu długiej karyery artystycznej ludzi, z tysiąca momentów, w których ludzie ci mu się przedstawiali, Kostrzewski urobił kilka, może kilkanaście typów, lecz w tych typach od wielu już lat niezmiennie się powtarzających, zamknął on cały swój artystyczny materyał. 

Jest to poniekąd symbolizowanie rysownicze; potrzebne mu jest ono, gdyż odrazu na pierwszy rzut oka przygotowuje stosownie widza. W pracy bowiem Kostrzewskiego, jeżeli nie większą, to z pewnością równą gra rolę z samym rysunkiem podpis pod nim, a w braku jego jaskrawo uwydatniająca się treść literacka kompozycyi. 

Treść owa literacka, niegdy nie wzmocniona treścią malarską, jest główną podstawą utworów Kostrzewskiego. Czy wypowiada ją w formie olejno wymalowanych obrazków, czy pod postacią akwarelli lub piórkowych i ołówkowych rysunków, zawsze wybija się ona na pierwszy plan i przytłacza sobą stronę artystyczną, która jest traktowana pobieżnie i o tyle tylko, aby w dosadnych, często przesadzonych rysach, jaśniej satyryczną myśl wypowiedzieć mogła.

Rysownictwo humorystyczne, osnute na tle humorystycznego zapatrywania się na życie społeczne, z konieczności chłoszcząc przywary ludzkie biczem śmiechu i dowcipu, musi mieć dużo wspólności z karykaturą. Kostrzewski jednak karykaturzystą nie jest, uchroniło go od tego, jeżeli nie studyowanie natury, którą z pierwszej ręki mało się posługiwał - to wyrobiony dar pamięci.

Typy przez niego stworzone podobne są do widzianych w życiu tak, jak dalekie echo do głosu, który je zrodził. 

Wierny roli satyryka, w której od tak dawna przoduje całej rzeszy swoich następców, Kostrzewski potrzebował stworzyć sobie pewną ilość postaci, aby mogły występować w jego repertuarze.

Mamy więc szlachcica, młodego jarmarkowicza, dorobkiewicza, ekonoma, mamy pisarza, pachciarza, - mamy całą galeryę wieśniaków, od dzieciaka w czapce podwiązanej pod brodą i długiej łatanej koszulinie, aż do pana wójta lub karbowego. Przenosząc scenę do miasta, tworzy nasz humorysta piaskarza, stróża, drwala, emeryta, Fikalskiego oraz cały zastęp modnych pań i utracyuszów. 

Wszystkie te postacie są typami, odgadnąć je można, choć często paru sztrychami są zaznaczone. 

Jak zaś dalece Kostrzewski zżył się z nimi, dowodzi to, że wiele typów z galeryi jego należy już do przeszłości i istnieje już tylko na jego rysunkach. 

Dziwiło mię zawsze dlaczego Francuzi nad wszystkich swoich humorystycznych ilustratorów przenoszą Daumier’a. Dla mnie wydawały się prace jego gorsze nawet od innych, u których znajdowałem więcej werwy i życia, a nawet humoru. Otóż pokazuje się, że dla Francuzów Daumier jest największym dlatego, że mieścił w sobie największy zapas owego „esprit francais” ducha, zrozumiałego dla ogółu. Ogół rozpoznawał się najlepiej w jego utworach, czuł, że mu on najbardziej jest pokrewnym. Ja, jako nie Francuz, nie mogłem go odczuć. 

Stanowisko takiego Daumier’a u nas zajął już od początku swego zawodu - Kostrzewski. Kojarzy on w sobie tyle cech rodzimych, tyle oryginalnych i charakterystycznych rysów miejscowych, że jest jasną, zrozumiałą księgą dla każdego. Ogół nasz czyta w tej księdze z upodobaniem, spotykając na każdej karcie znane sobie postacie, własne pojęcia i odpowiedni swym gustom sens moralny.

Płody jego ołówka mieszczą się we wszystkich rocznikach pism naszych obrazkowych, zacząwszy od „Szpargałów wiosennych" a skończywszy na ostatnich numerach Kolców i Kurjera świątecznego. Zapełniał on je wszystkie przez czterdzieści prawie lat swej działalności artystycznej. A ile przez ten czas wyszło obrazków, również jak rysunki i szkice pełnych humoru i dowcipu! 

Sława naszego humorysty szerokie w kraju zatoczyła koło, - jest on może najpopularniejszym z naszych artystów.

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new