Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Długie przebywanie zagranicą, gdzie głównie wrodzone zdolności rozwinęła i gdzie jej pierwsze mistrzowskie utwory ujrzały światło wystaw, sprawiło to, że imię Bilińskiej było bardziej znane na Zachodzie, niż u nas.
Kolebką jej talentu był Paryż, - Paryż też pierwszy pasował ją na wielką artystkę.
Ci tylko, którzy pracowali na niwie sztuki w stolicy Francyi, co, znając tamtejsze warunki, wiedzą, jakie trudności ma każdy cudzoziemiec w zdobyciu sobie jakiegokolwiek stanowiska, - mogą zdać sobie sprawę z przeszkód, jakie nasza artystka zdołała usunąć, z walk, jakie staczać musiała!. Wśród masy najrozmaitszych żywiołów artystycznych, wśród wybrednej i wyrafinowanej publiczności - zdobyć pierwszorzędne miejsce może tylko talent, i to talent wyjątkowy. To stanowisko wywalczyło sobie wstępnym bojem w stolicy sztuki współczesnej zaledwie kilku naszych artystów: Rodakowski, Matejko, Chełmoński… Bilińska zajęła je również, otrzymując wysokie uznanie sfer artystycznych i poklask tłumów.
Czy niezwykły swój w dalszym rozwoju talent w początkach swej karyery malarskiej zapowiadała, - nie wiem; sądzę nawet, opierając się na zatartem już obecnie wrażeniu, widzianych przed laty, jej początkowych studyów, iż nie rokowała nadzwyczajnych nadziei, któreby w początkowych pracach uczennicy kazały mistrza przeczuwać.
Przełomem w karyerze Bilińskiej był wyjazd do Paryża i praca w tamtejszych szkołach. Droga, którą sobie wybrała, ukazała się jej wyraźnie po przybyciu do Paryża; a jak musiała pracować, można sądzić z owoców, jakie wydał kilkoletni okres czasu, poświęcony studyom akademickim.
Wrodzone poczucie natury i łatwość w zdobyciu środków technicznych, przy zamiłowaniu do subtelnego studyowania modelu, spowodowały w Bilińskiej zupełne zarzucenie szerokiej kompozycyi, i oddanie się wyłącznie malarstwu portretowemu.
Geniusz sztuki francuskiej, przodując Europie artystycznej, posiada w dziedzinie malarstwa wyjątkowe zawsze talenta, które pod impulsem siły twórczej właściwej rasie, na coraz nowe tory pchają sztukę, nie zbaczając z drogi, wytkniętej przez tradycyę narodową, a dążącej ku świątyni postępu.
Zakres portretów jest nadzwyczaj silnie we Francyi reprezentowany; całe plejady artystów grupują się po za trzema wybitnemi nazwiskami: Bastien-Lepage’a, Carolus’a Duran i Bonnat’a, charakteryzujących swoją działalnością trzy odmienne kierunki. Przedwcześnie zmarły Bastien-Lepage kładł główny nacisk na stronę psychologiczną człowieka, - Carolus’owi Duran, malowany przez niego osobnik przedstawia się, jako zbiór plam kolorowych, - Bonnat jest przedewszystkiem mistrzem rysunku i modelacyi. Bilińska, poświęciwszy się specyalnie „portretowi”, potrafiła wobec rozmaitości prądów, pozostać sobą, wyrabiając się na podstawie samodzielnych i zdrowych studyów natury, w kierunku czysto indywidualnym.
Nagrodzona parokrotnie w dorocznych Salonach, i należąc tem samem do grona tak zwanych hors concours, artystka nasza zajęła we Francyi wyjątkowe stanowisko, zyskując poparcie sfer inteligentnych i zajmując miejsce ustępującej z areny, słynnej przed kilkunastu laty malarki, Nelly Jacquemart, którą jednak przewyższyć potrafiła o wiele.
Najlepsze dzieła Bilińskiej pozostaną na zawsze we Francyi ukryte w zamkniętych pałacach “quartier du faubourg St. Germain”, lub we wspaniałych salonach mieszkańców dzielnicy “des Champs-Elysees“.
Pełna dystynkcyi i elegancyi w samej robocie malarskiej, wysoce fachowo wykształcona, nasza artystka musiała przypaść do smaku wzrosłej w doskonałej tradycyi, a wykształconej na wspaniałych wzorach, publiczności francuskiej. Bilińska w malowaniu potrafiła połączyć siłę męską z wdziękiem, właściwym kobietom, stąd każdy jej utwór nosi cechę smaku, i ową skończoność artystyczną, tak niezbędną w dziełach prawdziwej sztuki.
Nic dziwnego, że artystka, która, dzięki wyrobieniu swej indywidualności, potrafiła stanąć w pierwszym rzędzie współczesnych portrecistów, której występy na wszechświatowych wystawach zawsze szczęśliwymi były, popularyzując szeroko jej imię, wobec naszego malarstwa zajmuje jedno z najwydatniejszych miejsc.
Społeczeństwo, które z łona swego wydało artystkę, zapoznało się z jej działalnością naprzód przez rozgłos, jaki wywołały jej występy w Paryżu. Przysłany w następstwie na tutejszą wystawę jej słynny „Portret własny“, zdobywając pierwszą nagrodę na konkursie malarskim, ugruntował jej sławę w kraju. Odtąd wiedziano, że sztuka nasza w osobie Bilińskiej posiada portrecistę pierwszej wody.
Po wejściu Henryka Rodakowskiego w stan spoczynku, malarstwo nasze nie posiadało artysty, któryby pozostawioną przez sędziwego artystę paletę portrecisty podjął i godnie ją piastował.
Bilińska zajęła to miejsce, a lubo bardzo różna temperamentem i właściwościami talentu od swego poprzednika, godnie prowadziła w dalszym ciągu podjętą przez Rodakowskiego pracę.