Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

Źódła sztuki greckiej. Sztuka archaiczna


KRAJ I RASA. — Sama natura zdawała się przeznaczać Grecję do wielkiej roli dziejowej. Dzięki położeniu gieograficznemu jest ona ogniwem łączącem Wschód z Zachodem. Długa poszarpana linja brzegowa bogata jest w liczne zatoki oraz przystanie. Statek zaledwie straci z oczu ziemię — w oddali spostrzega wyspy, gdzie może się chronić w razie niebezpieczeństwa. Stąd Grecy są urodzonymi żeglarzami. Kochają morze, odczuwają jego piękno i poezję, zachwycają się zmiennością barw i widoków — umiejąc zarazem ciągnąć z niego zyski. Niestraszą ich burze i niebezpieczeństw a — ledwie uszli śmierci — wnet rozpinają żagle — do nowej wyprawy. Takimi maluje ich Odyssea — poem at morza i wypraw dalekich, typowy epos pierwotnej Grecji. Gdy miasta i prowincje przeludniają się — wtedy gromady wychodźców pełnych wiary w przyszłość opuszczają kraj rodzinny. Ze świętym ogniem zabranym z narodowego ołtarza, prowadzeni przez przywódców, których im wskażą bogowie, śmiało płyną w strony dalekie. Tam budują grody, tworzą państwa, szczepiąc obyczaje, urządzenia i sztukę swej ojczyzny. W ten sposób powstały kolonje greckie na całem wybrzeżu morza Śródziemnego.

Grecja jest krajem stworzonym dla rasy żywej i lubiącej piękno. Nie ma tu jednostajnych równin Assyrji, ani nużących upałów Egiptu; kraj przerzynają liczne góry i doliny; światło żywe, harmonijne wyraźnie rysujące wszystkie linje — wywołuje myśli jasne i radosne; klimat na ogół umiarkowany, nie usypia energji. Ulubionym bogiem Greków — jest słońce, rozsiewające wokół życie i jasność. Najsroższem cierpieniem dla Greka jest myśl że z chwilą śmierci musi rozstać się z jego światłem, Grecy odczuwali silnie piękno przyrody. Niektórzy pisarze zostawili opisy krajobrazu pełne niezrównanej świeżości i poezji, n.p. ustęp z Sofoklesowego Edypa w Kolonnie, w którym chór opiewa piękno Attyki. 

Ludność Grecji, pochodzenia aryjskiego, ulegała w ciągu dziejów kilkokrotnym napływom. W odległej i nieokreślonej bliżej epoce, ziemie te zajęli Pelazgowie. Później spłynęły plemiona Helleńskie podzielone na dwie wielkie gałęzie: jońską i dorycką. Wszystkie te plemiona jednak odznaczały się od niepamiętnych czasów poczuciem własnej godności, miłością swobody, inteligencją i zdolnością do rękodzieł. W kraju podzielonym z natury na małe prowincje, nie mogła wytworzyć się monarchja jednolita jak te co powstały w rozległych dolinach Nilu lub Eufratu. Tu każda okolica żyje inaczej, każde miasto ma swoich bogów, obyczaje i odrębny charakter. Powstaje mnóstwo samodzielnych, wciąż ze sobą rywalizujących państewek. Kultura każdego z nich jest tak różną, jak układ i wygląd okolic w których powstała. To samo zjawisko widzimy w sztuce. Każde większe miasto ma swoje szkoły i swoich artystów. 

ŚLADY SZTUKI PIERWOTNEJ. — Na ziemiach starożytnej Grecji spotykamy gdzieniegdzie pozostałości bardzo odległej epoki — są to szczątki budowli oraz murów warownych. Wygląd ich, wogóle barbarzyński, czuć jednak pewien postęp w coraz bardziej regularnej obróbce użytych kamieni. Poszukiwania prowadzone od półwieku przez Schliemana i innych w Hissarlik (Troja), Mykenach, Tyryncie, Santorynie etc. — dały nam niejakie pojęcie o sztuce ówczesnej. Odnalezione budowle znamionują kulturę zarazem wyrafinowaną i brutalną. Mykeny ukryte w górach były schronieniem potężnych i groźnych władców, wodzów drużyn, których jarzmo srodze ciężyło krajowi. Były tak bogate, że Homer nazywa je: „miastem obfitującem w złoto”. W Mykenach natrafiono na groby królewskie, które Schliem ann zbyt pochopnie nazwał grobowcem Agamemnona i jego rodziny. Znaleziono w nich złote maski, kładzione na twarze umarłym, oraz pochowane razem z nimi klejnoty, zbroje i odzież. Zbroje, wazy, klejnoty etc. odkopane w pierwszym grodzie Hissarliku, pochodzą z epoki znacznie wyprzedzającej XV w. pr. Chr. Nie zdradzają one żadnych wpływów obcych — bądź assyryjskich — bądź fenickich. To samo w Santorynie. Cywilizacja Myken i Vaphio, jest dalszym ciągiem i rozwojem — Troi i Santorynu, jest jednak bogatszą i dalej posuniętą. Wpływy Wschodu widzimy w użyciu lwów, sfinksów, gryfów. Budowle i przedmioty znalezione w Mykenach pochodzą mniejwięcej z epoki 1500 i 1200 przed Chrystusem. 

Lwia brama w Mykenach
Lwia brama w Mykenach

Współczesne rozkopywania wykryły na Krecie ślady o wiele starszej kultury. W Cnossos znaleziono ruiny pałacu być może będące w związku z legendami o królu Minosie. Byłżeby to słynny Labirynt, świątynia siekiery, (labrys — po karyjsku — siekiera)? te sale wielkie gdzie sprawowano obrzędy, te pilastry zdobione podwójną siekierą (symbol bóstwa, pospolity w zabytkach Wschodu)? Mury pokryte były freskami. Rozróżniamy tam pochód dziewic i młodzieńców, niosących wazy; byki, lwy, tłumy ludu tak mężczyzn jak i kobiet w uroczystych i niezmiernie oryginalnych strojach. Znaleziona ostatniem i czasy waza kamienna z rzeźbami wyobrażającem i liczny orszak ludzi — oraz inne wykopaliska świadczą o istnieniu bardzo swobodnej i żywotnej sztuki. Zdaje się — że na wyspach Archipelagu, pomiędzy XXVI w., a XVI w. prz. Chr. — istniała świetna cywilizacja, której ogniskiem była Kreta. Mniej więcej to samo przeczuwał historyk starożytny Tucydydes, umieszczając w zaraniu dziejów greckich — wielkie państwo morskie, thalassokrację, kreteńską, mającą istnieć przed wojną Trojańską. 

GRECJA EPOPEI. — Punktem wyjścia dla wędrówek plemion greckich na kontynencie, była górzysta kraina Epiru. Kilka rodów, grupujących się dokoła przybytku Zeusa w Dodonie, przeszło do urodzajniejszej Tessalji. Ruch ten udzielił się pomału innym narodom Grecji. Doryjczycy, którzy przyszli z północy — wkroczyli do Peloponezu i zdobyli go. W obec ciągłego napływu w Grecji lądowej zabrakło wkrótce miejsca. Liczni wychodźcy zajęli wybrzeża Azyi Mniejszej zakładając kolonje, które szybko rosły w siłę i bogactwo. W tym okresie t. j. około X w. przed Chr., powstały poematy Homera, będące pierwszym pełnym obrazem cywilizacji greckiej. Sztuka odgrywa w niej już znaczną rolę. Domy wodzów lśnią od złota i srebra, w głębi przybytków posągi bóstw okrywają drogocenne haftowane szaty; na zbrojach i wazach liczne i złożone kompozycje figurowe. W XVIII-ej pieśni Iliady opiewa Homer takie właśnie epizody odtworzone na tarczy Achillesa. Chociaż poeta upiększa rzeczywistość i marzy o dziełach, których epoka jego stworzyć nie była wstanie, trudno jednak przypuszczać żeby te opisy były zupełnie fałszywe. Tem więcej że niektóre czary fenickie i sztylety mykeńskie dają pewne pojęcie o tem jak mogły być zdobione tarcze w epoce Homera. 

SZTUKA GRECKA I WPŁYWY ZEWNĘTRZNE. — Poematy świadczą że sztuka ówczesna ulegała silnie wpływom wschodnim: najpiękniejszych tkanin dostarczały Tyr i Sydon. Od XV w. prz. Chr. Grecy są w stosunkach, z Egiptem a kolonje Jońskie oddalone zaledwie o kilka godzin drogi od krajów gdzie zdawna kwitła kultura wschodnia. Nic też dziwnego że pierwotna sztuka Grecka nosi wyraźne cechy obce. Stwierdziły to niezbicie współczesne badania figurek glinianych i waz starożytnych. Ten lub ów motyw zdobniczy z Teb albo Niniwy wędruje pomału aż do ognisk rdzennie greckich. Podobnież pewne szczegóły nadają figurom charakter egzotyczny. Nie należy jednak przeceniać tych wpływów. Sztuka grecka, czerpiąc od obcych materjał i wzory, robi przecież pewien wybór, a nadto od samego początku przerabia te motywy i uzupełnia własnemi pomysłami. Z upadkiem kultury egejskiej czyli mykeńskiej zaczyna się okres nieznany — trwający od wieku X mniej więcej do VII przed Chr. Częste wędrówki i najazdy zubożyły i zdziczyły Grecję. W VII wieku wyłania się sztuka twarda i niezgrabna, ale energiczna i z wyraźnem dążeniem do wyzwolenia od obcych wpływów. Teraz zaczyna się ten niesłychany rozkwit — mający trwać przez kilka stuleci. Co do architektury, to chociaż prototypów kolumn i głowic greckich musimy szukać w Azji lub Egipcie, nigdzie jednak niema tej zwartej harmonii jaką przedstawia porządek grecki, ani tak szczęśliwego rozkładu kolumn. W Egipcie naprz. używano kolumny tylko wewnątrz budynku, w Assyrji użycie ich było bardzo ograniczone. Dopiero Grecja grupuje kolumny dokoła gmachu, tworząc portyki dostępne dla gry światła. Budynek traci ciężki charakter jaki miał w Tebach lub Niniwie; przeniesienie podpór na zewnątrz ożywia go. Podobne zjawisko widzimy w sztuce plastycznej. Jeśli rzeźba grecka z VII a nawet VI wieku zdradza jeszcze wpływy egipskie, to nie jest jednak od nich bezwzględnie zależną. Oryginalność artystów greckich, z epok nawet bardzo odległych, wypowiada się w szczególnym wyborze oraz pojmowaniu odrębnem typów ludzkich.

Rysy powyższe genjuszu greckiego przeświecają już w poematach Homera. Mimo że dzieła sztuki ówczesnej są jeszcze nieudolne i barbarzyńskie — jednak wyobraźnia Greka przeczuwała, ów promienny ideał, który usiłują odtworzyć w całym blasku artyści epok późniejszych. Niewysłowiony urok piękności kobiecej, opisuje Homer słowami niezrównanej poezji. Gdy Helena ukazuje się na murach Troi, nawet poważni starcy me śmią przekląć tej która jest powodem nieszczęść ich ojczyzny. „Nie można się oburzać gdy dla kobiety tak pięknej — Trojanie i Grecy znoszą cierpliwie srogie nieszczęścia. Rysy jej oblicza i ruch przypominają boginie nieśmiertelne”.

Grecy obdarzeni od natury poczuciem piękna i zamiłowaniem do sztuki — tworzą mitologję, która ją rozwija i uzupełnia. Dziwaczne połączenie kształtów ludzkich i zwierzęcych, tak częste w Egipcie i Assyrji, spotykamy w Grecji tylko w okresie najdawniejszym; później wyobrażają swych bogów w najdoskonalszej postaci ludzkiej. Tak pojęta religja jest natchnieniem i opiekunką sztuki. Rzeźbiarz, robiąc wizerunek Zeusa lub Ateny, szuka pierwiastków jego piękna w swem otoczeniu, wśród ludzi rasy szlachetnej i wykwintnej. Tworząc, łączy je harmonijnie. Architekt, wznosząc przybytek bogom, szuka w świątyni typu skończonego i udoskonala ją w ciągu wieków. Sztukę grecką cechuje bezustanny postęp i z pokolenia w pokolenie rozwija się ona i udoskonala, przechodząc liczne zmiany, poprzez które widzimy ciągle motyw zasadniczy. Posłuszna tym samym prawom natury które rządzą rozwojem istoty ludzkiej — sztuka grecka — rodzi się rośnie i wreszcie dosięga okresu pełnego rozkwitu siły i piękności. 

GŁÓWNE OGNISKA SZTUKI GRECKIEJ. — Okres poprzedzający V wiek przed Chr. nazwano archaicznym. Nazwa ta jest niezbyt ścisłą — gdyż obejm uje zabytki różnej wartości i różnych epok. Ogniska sztuki są niezmiernie liczne. W swoim czasie były niemi prawie wszystkie wielkie miasta w Peloponezie, Attyce, na wyspach Archipelagu w Azji, Sycylji i południowej Italji (Wielkiej Grecji). 

Na wybrzeżach Azji Mniejszej w dwunastu miastach konfederacji jońskiej: w Milecie, Efezie, Chios, Samos i in. — zakwita świetna cywilizacja. W VI stuleciu wznoszą w Efezie słynny przybytek — świątynię Artemidy. Na wyspie Chios już od końca VII w. całe pokolenia artystów obrabiają zręcznie marmur. Rzeźbiarzom z Samos przypisują nowy sposób odlewania bronzów (VII w.) dętych t. j. dokoła jądra, dzięki nim powstaje sławna szkoła sięgająca daleko wpływami. Kreta, wyspa dorycka, staje się po raz wtóry ogniskiem rzeźby greckiej. Tu miał pracować legendowy Dedalos, oraz inni mistrze kreteńscy tworzący w marmurze; niektórzy z nich udają się do Peloponezu, tam uczą i pracują (VI w.).

Ileż tutaj miast zasługujących na uwagę! Korynt, dzięki swemu położeniu jedno z głównych ognisk handlu greckiego, przyczynia się do ustalenia reguł architektonicznych. Tuż obok słynny ze swej rzeźby Sykjon, którego mistrze mieli wynaleźć malarstwo i rzeźbę. W Argos pracuje Agelajoas. Nieco dalej na zachód — Olimpja — przybytek Zeusa, — z powodu znamienitych igrzysk jedno z najważniejszych ognisk życia greckiego. Święty gród — z czasem stanie się olbrzymiem muzeum, gdzie zgromadzą się pomniki wszelkich sztuk.

Sparta jest sercem potęgi doryckiej w Peloponezie. Założona przez wojowników, rządzona prawami, które miały zrobić dzielnych żołnierzy ze wszystkich obywateli — nie jest dobrym terenem dla rozwoju sztuki. Żyjący nieco później historyk Tycydydes tak pisał o Sparcie: „Jeśli kiedyś Lacedemonja opustoszeje i pozostaną tylko świątynie i miejsca gdzie wznosiły się gmachy, potomność nie będzie chciała uwierzyć w tak sławioną potęgę spartańskiego narodu... Istotnie nie jest to właściwie miasto ale zlepek osad, nie dbających o wspaniałość swych świątyń ani innych pomników." Rzeczywistość stwierdza te słowa — dziś ruiny nawet prawie znikły, a jednak jeżeli wierzyć innym pisarzom, to Sparta liczyła więcej niż pięćdziesiąt cztery świątynie. Czyli że architektura, zarówno jak i rzeźba, nie były w pogardzie. Świadczą o tern piękne archaiczne Stelle znalezione w okolicy. Wśród artystów szkoły Spartańskiej słynął Gitjadas, budowniczy, rzeźbiarz i poeta, żyjący w VI-ym wieku. Malarstwo było w Sparcie źle widziane — Lykurg zabronił farbować odzież — „ponieważ barwy dogadzają zmysłom."

W Grecji lądowej — największem ogniskiem sztuki staną się Ateny — główne miasto jońskie. Samo położenie wyznacza im taką rolę. Attyka, otwarta od strony morza zwraca ku Archipelagowi, a ztamtąd ku Azji — porty Pireus, Munycbie i Falery, do strony lądu jest zamknięta i broniona górami Hymet, Pentelikon i Parnas. Pośrodku doliny wznosi się święta skała Akropolu, tu Atena wiodła spór z Posejdonem o opiekę nad powstającem miastem. Duch grecki wypowiedział się tutaj z największą siłą, subtelnością i wdziękiem. Okres świetności Aten rozpoczyna się w VI-em stuleciu, dzięki urządzeniom demokratycznym wprowadzonym przez Solona. Pizystrates, rządzący przez pewien czas Atenami, opanowany ideją sławy i piękności miasta, popiera literaturę i sztuki piękne. Za jego staraniem zebrano i uporządkowano poematy Homera, z jego zlecenia sławni architekci rozpoczęli budowę wielkiej świątyni Zeusa Olimpijskiego. Uwolniwszy się od tyranji następców Pizystratesa, Ateny kierują bohaterską walką jaką Grecja prowadzi z Persami i zdobywają hegemonję nad światem helleńskim. Będzie ona powodem ciągłych walk ze Spartą. Rządzący Atenami, kochają literaturę i sztukę, i popierają je. Kymon sprawujący władzę w Atenach prawie bez przerwy od 471 r. do 449 r., proteguje Eschylesa, którego tragedje perskie święcą narodowe tryumfy; sprowadza do Aten malarza Polygnotosa z Tassos, który uwiecznia stare podania greckie o wojnach trojańskich. Jeśli wierzyć Plinjuszowi starszemu, Polygnotos jest pierwszym artystą wyobrażającym kobiety, ich odzież, świetne haftowane szaty i różnorodne uczesania. Wbrew tradycjom poprzedników — zamiast sztywnych, nieruchomych twarzy — daje swym postaciom otwarte usta i stara się ożywić je uśmiechem. Jednocześnie rozwija się pierwsza rzeźbiarska szkoła ateńska. Jeden z późniejszych artystów, Kalamis, żyje za czasów Fidjasza, ale jest bardziej zależnym od dawnych tradycji. Prócz rzeźbiarzy tej szkoły, przy Akropolu pracowali także obcy artyści pochodzący z Chios, Samos, Paros i Eginy. 

W końcu VI-go i na początku V-go stulecia istnieje w Eginie, położonej blizko wybrzeży attyckich, jedna z najruchliwszych szkół rzeźbiarskich. Najbardziej znany artysta Onatas słynie ze zręczności w obrabianiu spiżu i w komponowaniu grup walczący.

ZABYTKI SZTUKI ARCHAICZNEJ. — O sztuce epoki archaicznej możemy sądzić nie tylko na podstawie tekstów pisarzy starożytnych, ale i z licznych zabytków rozsianych po wszystkich ziemiach greckiego świata. Z pokolenia w pokolenie, możemy śledzić rozwój architektury, począwszy od epoki drewnianej aż do czasów najczystszych marmurów. W VIII-em i VII-em stuleciu kolumny i belkowanie Hereonu w Olimpji, — są jeszcze drewniane. Porządki ustalają się. Najstarszy i najczęściej używany porządek dorycki jest prosty, surowy i energiczny. Kolumna wyrasta wprost ze stylobatu; trzon — złożony z bębenków węższy u szczytu niż u podstawy, w połowie wysokości jest nieco wzdęty (entasis). Trzon zdobią żłobki o ostrych krawędziach. Ponad nim— głowica złożona z zaokrąglonej poduszki (echinus) i prostokątnej płytki — nagłówka (abakus). Części wyższe tworzą belkowanie; najwpierw — jednolite nasłupie; (architrawa) potem fryz, na którym biegną naprzemian wypukłe tryglify i płaskie metopy często pokryte rzeźbą; całość osłonięta gzemsem. Na obu licach ponad wszystkiem wznosi się trójkątny przyczółek (fronton).

Porządek dorycki
Porządek dorycki

Porządek joński wywodzi się także ze starego typu konstrukcji drewnianej. Kolumna smuklejsza niż w doryckim, spoczywa na podstawie ozdobionej wypukłemi poduszkami (tores) przedzielonemi szyjką (skotia). Żłobki są liczniejsze i oddzielone listewkami. Głowicę — równie lżejszą zdobi jajownik i perełki; to wszystko nakryte zwojami, których czołowe krawędzie tworzą ślimącznice (volutae). Belkowanie jest lżejsze i bogaciej zdobione. W porządku doryckim widzieli Grecy harmonijną i zrównoważoną siłę męzką — w jońskim — czarujący i delikatny wdzięk kobiecy. Porządek koryncki powstaje później — Grecy używają go mało, najwięcej stosowany jest w architekturze rzymskiej. 

Porządek joński
Porządek joński

Świątynia w Pestum
Świątynia w Pestum

W okresie, o którym mowa, dominuje porządek dorycki. Szczytowe ściany prostokątnej świątyni osłaniają portyki jeżeli portyk obiega dookoła budynku — zowiemy świątynię — perypter. Przed świątynią wznosi się duży ołtarz, na którym palono ofiary. Właściwy budynek tworzyły: pronaos czyli przedsionek, naos — przybytek, oraz prawie zawsze opistodomos — sala położona z tyłu — skarbiec. W najpiękniejszych świątyniach podwójny rząd kolumn podtrzymujących górne piętro, dzielił przybytek na trzy nawy. W głębi środkowej wznosił się posąg boga lub bogini. Z zewnątrz wrażenie ogólne podnosiły silne barwy użyte z wielkim smakiem; akcentowały one silniej linje budynku. Grecy stosowali polichromję bardzo szeroko, zarówno w rzeźbie jak i architekturze. W porównaniu z naszemi kościołami, świątynia grecka wydaje się małą; w istocie jest ona tylko mieszkaniem bóstwa, niedostępnem dla modlących się tłumów. Najstarsze świątynie o ile je znamy ze szczątków (np. Koryncką) były ciężkie i nizkie. Na Sycylji w Selinus i Syrakuzach, w południowej Italji w Pestum i w Metaponcie, w świątyni Afaja w Eginie, w Ateńskiej przypisywanej Tezeuszowi — widzimy że proporcje się ustalają i kolumna wydłuża — nie tracąc jednak nic z energicznego wyglądu. Słusznie powiedziano że: „świątynia grecka to żywa istota,” najistotniejszą, nawskroś ją przenikającą cechą była harmonja, zwana przez Greków eurytmią.

Metopa świątyni w Selinus. (Perseusz zabija Meduzę)
Metopa świątyni w Selinus. (Perseusz zabija Meduzę)

Rzeźba rozwijała się podobnie. W najdawniejszej epoce, Grek chcąc wyobrazić bóstwo stawiał jakikolwiek kamień wprost na ziemi. W czasach późniejszych próbował zaznaczyć na nim części ciała, nie oddzielając ich jednak od siebie. Drewniane figury takie zwano — xoana. Pewien pisarz starożytny mówi o nich że: „mają zamknięte oczy i przyklejone ręce, zwisające wzdłuż ciała." Niektórym wizerunkom bóstw tego typu dodawano prawdziwe uczesania z włosów i szaty z tkanin — wiele z nich były przedmiotem czci jeszcze w czasach znacznie późniejszych; np. posąg Ateny przechowywany w Erechtjonie. Dopiero legendowy Dedalos miał zerwać tę tradycję i uwolnić z martwoty figurę ludzką. — „Mówiono że posągi jego chodziły i widziały jak istoty żyjące... On pierwszy otworzył im oczy, rozwiązał nogi i ramiona." Począwszy od tej chwili, artyści badają naturę, sztuka rozwija się szybko i po upływie paru pokoleń wydaje już dzieła doskonałe. 

Herkules z przyczółka świątyni Eginy. Monachium - Glyptoteka)
Herkules z przyczółka świątyni Eginy. Monachium - Glyptoteka)

Parę przykładów scharakteryzuje główną linję tego rozwoju. W metopach z Selinus z końca VII-go i początku VI-go wieku widzimy jeszcze brak proporcji, mimo że artysta stara się oddać ruch i kształt. Rzeźby z przyczółków Eginy (Glyptoteka w Monachium), datujące mniej więcej z 470 roku przed Chr. jest to już sztuka zupełnie skończona. Artysta grupuje swobodnie postacie ludzkie w złożonych kompozycjach; Grecy i Trojanie mają wierne i pełne życia kształty; tylko głowy są jeszcze bez wyrazu i w sz y stk ie do siebie podobne. Prace podjęte ostatnimi czasy w Delos, w Delfach i na Akropolu Ateńskim, rzuciły nowe światło na ten ciekawy okres rzeźby greckiej. Delos była świętą wyspą Apollina; poszukiwania prowadzone tam przez Homolle’a począwszy od 1877 roku, wydobyły ruiny świętego miasta. Z ruin wydobyto figury kobiece, których typy świadczą o szybkich postępach rzeźby greckiej. Najstarsza z nich, z VII stulecia, pochodzi wprost od typu xoana. W następnych kształty są coraz dokładniejsze i draperje lżejsze; ruch nadał im życie i wdzięk. 

Mury starego Akropolu Aten wzniesionego przez Pizystratydów (w 480 roku) i zburzonego przez Persów — odkopano dopiero w 1886 r. Prócz wielu innych wydobyto z gruzów szczątki przyczółków świątyń i cudowne posągi kobiet. Figury te zachowały całą świetność barw. któremi artysta je ożywił. Boginie czy zwykłe śmiertelniczki, różnego wieku i typu, dziś zdobią muzeum Akropolu tworząc jakby niezrównanej piękności chór kobiecy. 

Posąg kobiety. (Ateny. Muz. Akropolu)
Posąg kobiety. (Ateny. Muz. Akropolu)

Poszukiwania szkoły ateńskiej robione w Delfach pod przewodnictwem Homolle’a, były jeszcze owocniejsze. Delfy podobnie jak i Delos poświęcone kultowi Apollina, były nie tylko wielkiem ogniskiem religijnem ale w pewnej mierze i — politycznem. Ze wszystkich ziem greckich zwracano się do wyroczni, która rozstrzygała nieraz o losach państw. — Dziś jak i niegdyś święta droga wiedzie do świątyni Apollina; z obu jej stron wznosiły się różnorodne pomniki, najczęściej Skarbce w których miasta greckie składały przeznaczone bogu ofiary. W tych to ruinach znaleziono śliczne rzeźby z VI i początków V w., płaskorzeźby ze Skarbca Knidos, Aten, Sykjonu, oraz wielki bronzowy posąg Woźnicy, będący częścią pomnika ofiarowanego w 477 roku. Pomiędzy płaskorzeźbami pochodzącemi ze Skarbca z Knidos, jedna wyobraża siedzącą grupę bogów i bogiń, znajdujemy w niej pewne rysy przypominające jedno z pokrewnych dzieł Fidjasza. Wejście do małej budowli zdobiły wytworne karjatydy, starsze siostry pięknych karjatyd Erechtjonu.

Zabytki rzeźby tej epoki przypisywane różnym szkołom, były powodem żywych sporów między uczonymi. Szkoły istniały niewątpliwie, ale ich charakter oraz stosunki wzajemne są nam dziś jeszcze niedostatecznie znane.

Głowa atlenty. (Ateny)
Głowa atlenty. (Ateny)

Rzeźbiarze epoki archaicznej używali różnych materjałów: drzewa, wapienia, bronzu i marmuru. Drzewo początkuje rozwój, — marmur, który od połowy VI stulecia wchodzi w ogólne użycie, zamyka go. Jest to materjał szlachetny, subtelny i świetny; wskutek dość znacznej twardości wymaga użycia bardziej udoskonalonych narzędzi niż te, jakiemi posiłkowano się pierwotnie; wynikiem tego jest wykonanie bardziej dokładne i zwarte. Najpiękniejszych marmurów dostarczały kamieniołomy wyspy Paros, oraz gór Hymetu i Pantelikonu. Zdarzało się często że jedni i ci sami artyści pracowali raz w marmurze, kiedyindziej w bronzie, przyczem udoskonalają sposób odlewania figur „dętych". Wszelkie rzeźby z drzewa, z wapienia czy marmuru, okrywano żywemi świetnemi barwami: czerwoną, błękitną, żółtą, czarną, złotą. Z czasem, zespół barw staje się bardziej harmonijny i delikatny. W posągach marmurowych przeważał naturalny kolor materjału, barwienie stosowano tylko gdzieniegdzie, co potęgowało jeszcze jego białość, nadając całości wyraz życia i swobody.

Szybkiemu rozwojowi rzeźby sprzyjało greckie pojmowanie piękna. Doskonałość fizyczna, harmonijna budowa ciała o ruchach swobodnych i wytwornych, była ideałem Greków do którego zmierzało całe wychowanie. Najpierwsi obywatele kraju, nie będąc zawodowymi atletami, biorą udział w igrzyskach narodowych, obchodzonych w pobliżu słynnych przybytków. Zwycięzcom wznoszono posągi. Artysta odtwarzał więc najpiękniejsze modele, ćwiczenia fizyczne młodzieży w gimnazjach dostarczały mu równie pouczających spostrzeżeń. 

Najmniej znamy malarstwo greckie, gdyż czas zniszczył jego zabytki. Wszelkie wiadomości o niem czerpiemy z dzieł pisarzy starożytnych. Brak ten zastępują do pewnego stopnia gliniane wazy, znalezione w wielkiej ilości. Od najdawniejszych czasów malowano na nich ornament i figury ludzkie. Początkowo zdobione niedołężnie, doskonalą się szybko, nabierając urozmaiconych i oryginalnych kształtów, pieszczących oko wytwornością linji. Artyści pokrywają je kompozycjami figuralnemi, wyobrażającemi sceny mitologiczne, wypadki legendowo historyczne, lub sceny z życia codziennego. Na niektórych kładli swe podpisy. Podczas wielkich świąt obchodzonych w Atenach na cześć bogini narodowej, rozdawano zwycięzcom amfory panateńskie. Najstarsze wazy są czarno-figurowe na tle czerwonem, późniejsze czerwono-figurowe na tle czarnem. Szeroko rozgałęziony handel, unosił je w dalekie strony, zwłaszcza liczne znaleziono w Etrurji. 

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new