Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
WYPADKI SPRZYJAJĄCE ROZWOJOWI GOTYKU. — Ogólne warunki polityczne sprzyjające sztuce od XI-go wieku oddziaływują jeszcze silniej w ciągu XII-go i XIII-go wieku. Bliższe poznanie zabytków oraz świetnej cywilizacji Wschodu, skutkiem wypraw krzyżowych, podnieca imaginację artystów. Wzmożenie się władzy królewskiej zabezpiecza porządek i dobrobyt wewnątrz kraju. Ale jedną z przyczyn najważniejszych była rola i stanowisko miast. Wszędzie budzi się życie miejskie, podwaliną i siłą którego są korporacje kupieckie i rękodzielnicze. W tych to miastach ruchliwych i potężnych powstaną olbrzymie katedry. Ale wówczas nie służyły one wyłącznie dla ceremonji kultu; w wielu miastach członkowie gmin zbierali się tam dla omawiania wspólnych spraw i interesów. To nam tłomaczy zapał z jakim ludność zabrała się do budowy katedr, nie szczędząc kosztów ani trudów, gdyż wchodziła tu w grę zarówno pobożność jak i miłość własna obywateli miejskich. W kronikach znajdujemy ciekawe opisy tego widoku, gdy tłumy ze śpiewami i modlitwą znosiły pracownikom zatrudnionym przy budowie katedry — materjały i pożywienie. Olbrzymie te budowle wznoszono początkowo z nieprawdopodobną szybkością, która jednak stopniowo słabła, tak że ukończenie niektórych przeciągało się bardzo długo, a jeszcze inne pozostały nieukończone. Zapał mieszczaństwa stygnął, zamiast katedr wznoszą oni teraz ratusze.
ARTYŚCI XIII W. ICH STANOWISKO I WIADOMOŚCI. — Z końcem XII w. zmienia się stanowisko społeczne artystów, teraz prawie zawsze są to laicy. Powiązani w stowarzyszenia (malarze, rzeźbiarze, minjaturzyści i t. p.) posiadają oni swoje własne przepisy i organizację. Jeżeli miano stawiać jaką wielką budowlę, to wszystkie cechy artystyczne brały w tern udział; kierującego całością robót zwano mistrzem dzieła. Imiona niektórych są nam znane. Francuscy budowniczowie średniowieczni nie zamykali swej pracy w jednem mieście, przeciwnie, podróżowali wiele i utrzymywali ze sobą stosunki. Albumy mistrza Villard de Honnecourt świadczą, jak dalece był on czynny i biegły w różnych gałęziach sztuki. Pierwsze miejsce zajmuje architektura, ale spotykamy również szkice rzeźb, studja z natury a nawet z antyków. Był on twórcą pewnej metody geometrycznej służącej do rysowania i grupowania figur, pracował też nad wynalezieniem perpetum mobile.
NAZWA I KONSTRUKCJA. — Wyżej zaznaczone okoliczności pobudzały inicjatywę artystów. To też w ciągu XIII-go stulecia zjawia się nowy styl zwany gotyckim lub ostrołukowym. Pierwszy z tych terminów jest niedokładny; autorzy tej nazwy Włosi XV-go wieku uważali zabytki średniowiecza za dzieła barbarzyńskie — „gotyckie"; w istocie zaś — Goci nie mają z gotykiem nic wspólnego. Słuszniej można by go nazwać stylem francuskim, (opus francigenum). Konstrukcja gotycka wypływa z romańskiej, jest dalszym ciągiem jej rozwoju, różni się jednak od niej pewnemi rysami które należy określić. W większości budynków nowego stylu, łuk ostry zastępuje półokrągły zarówno w sklepieniach (z wyjątkiem przekątnych żeber) jak oknach, ornamentach etc. Ten szczegół by tak uderzający, że początkowo widziano w łuku ostrym zasadniczą cechę gotyku. Tymczasem łuk ten stosowano już dawniej przy pomnikach wschodu, np. w zabytkach Persji starożytnej, albo w pomnikach arabskich. Przypuszczano więc poniekąd słusznie że ztamtąd przeniknął na Zachód. Należy jednak pamiętać że łuk ostry u Arabów jest tylko urozmaiceniem dekoracyjnem, zarówno jak łuk półokrągły oraz arabski, i niema związku ze sztuką konstrukcji. Po za tern i w epoce romańskiej stosowano często łuk ostry . Właściwym punktem wyjścia nowego stylu jest bardziej racjonalne i powszechne użycie sklepień krzyżowych, leżących na sieci żeber ostrołukowych. Jednak zarówno sklepienie krzyżowe jak żebra i łuk ostry nie stanowią całości nowej konstrukcji, gdyż formy te spotykamy już w pomnikach romańskich a nawet jeszcze dawniejszych; trzeba do tego dodać użycie łuków przypornych) — (przełęczy) które umieszczone na zewnątrz budynku, wsparte na szkarpach, odbierają ciśnienie głównego sklepienia. Dzięki tej kombinacji, oraz rozwojowi szkarp, architekci mogą dać nawie głównej większą wysokość i szerokość, zmniejszyć grubość podpór, wybić w murach szerokie otwory i same mury prawie usunąć. Z tą chwilą zmienia się wygląd budynku. Kościół romański jest zwykle ciężki i niski, gotycki wznosi się śmiało w niebiosa i napełnia światłem, które barwią witraże.
FRANCUSKIE POCHODZENIE GOTYKU. — Cały ten postęp dokonał się stopniowo; istnieją jeszcze budynki przejściowe, gdzie łączą się tradycje romańskie z nowemi pomysłami. Dopiero w połowie XII-go wieku, architektura gotycka we Francji jest już ukształtowaną. Długi czas Anglja, Francja i Niemcy spierały się o „wynalazek" gotyku. Dziś stwierdzono, że kolebką gotyku jest Francja; tam powstał on w połowie XII-go wieku w Ile de France i ziemiach okolicznych. W kościołach niższej doliny Oise’y, Morienval, Bellefontaine i świątyniach pikardyjskich zbudowanych około 1120 roku— widzimy jego wyrabianie się, a zupełne już sformowanie w kościele opackim St. Denis, który Sugerjus opat kazał odbudować w 1137 — 1144. W XIII-ym wieku dochodzi nowa sztuka do szczytu swego rozwoju; z czasów tych pochodzą najpiękniejsze katedry: Paryska zaczęta w 1163 roku, w Amiens W Reims (z wyjątkiem czoła które jest późniejsze), w Chartres i t. d. Począwszy od XIII-go wieku, architektura gotycka rozszerza się z Francji środkowej na inne prowincje, oraz kraje sąsiednie.
KATEDRA. — Najdoskonalszym wyrazem tej sztuki jest katedra. Dajemy tutaj zarys ogólny, który, zależnie od budynku, przedstawia wiele odmian. Gładkie, skromne czoło główne starożytnej bazyliki, już w romańszczyźnie bogate, teraz rozrasta się i wspaniale dekoruje. Na dole — trzy wejścia tworzą portale. Po bokach wznoszą się posągi, rzeźby zdobią łuki portalów, a przyczółek zapełnia wielka kompozycja. Wyżej— ogromne okna, oraz różyca m ająca nieraz 15 lub 18 metrów średnicy. Kamienne laskowanie rozbija otwór na mniejsze pola, które już wypełniają witraże; wpuszczające do nawy barwne i gorące światło. Galerje, przecinające czoło na różnych wysokościach, zaznaczają ten podział i ożywiają wygląd, pod łukami tworzącemi je znajdują się nieraz posągi. Wreszcie najwyżej piętrzą się dzwonnice podziurawione licznemi otworami, zakończone iglicą, która sięga zawrotnych wysokości. Dokoła katedry widzimy szeregi przełęczy i szkarp, zdobnych na szczytach wytwornemi pinaklami, a w ramionach przecznicy dwa portale.
Wewnątrz uderza nas nadewszystko oryginalność i wyniosłość nowych sklepień, tak mądrze pomyślanych w swej konstrukcji. Silne podpory nie mają ciężkiego wyglądu dzięki okrywającym je zwykle kolumienkom przetwarzającym się wyżej w żebra i łączącym łuki sklepień z ich podstawami. Mimo nieskończonej różnolitości szczegółów wszystko jest logiczne, symetryczne, powiązane w system. Na dole między filarami otwierają się łuki, po nad niemi zwrócona ku nawie głównej biegnie wązka galerja (triforium), która nieraz obiega dokoła przecznicę i prezbyterjum. Jeszcze wyżej okna, którym, dzięki nowemu systemowi konstrukcji, można nadawać olbrzymie wymiary.
Na końcu naw, prezbyterjum przeznaczone dla kleru. Początkowo oddzielała je od reszty kościoła niska balustrada, którą w kościołach klasztornych zastąpiono wysoką przegrodą jubea — co zamieniło chór otwarty na zamknięty. Począwszy od XII-go wieku użycie jubei przenika i do katedr. Nieraz hałaśliwe tłumy wiecowały w nawach, jubea zapewniała spokój i swobodę duchowieństwu. W chórze umieszczono drewniane, bogato rzeźbione stalle dla kanoników; ołtarz który w starożytnych bazylikach był zupełnie skromny, teraz staje się prawdziwym pomnikiem. Prezbyterjum dochodziło pierwotnie aż do murów absydy, później otoczono je sklepioną galerją, będącą przedłużeniem naw bocznych. Wspomnijmy o wirydarzu u stóp murów kościoła, który planem swym przypomina dawne atrjum.
W opisie takiego rozkładu, z konieczności bardzo ogólnikowym, wiele rzeczy nie jest nowych, ale spotyka się także w budowlach romańskich. Można słusznie powiedzieć że kościół gotycki jest zespołem wszystkich najoryginalniejszych pomysłów budowniczych średniowiecza.
ZAMEK. — Architektura gotycka nie jest wyłącznie religijną, zarówno zamek jak i kościół wypowiada świetnie ducha czasu. Niektóre właściwości zamku feodalnego wiążą go z obozami i fortecami epoki rzymskiej, w gruncie jednak średniowieczna architektura rycerska powstała w okresie najazdów normańskich. Najstarsze zamki feodalne budowano jeszcze bardzo pierwotnie: fosa, palisada, kilka budynków dla służby i drewniana baszta na sztucznem wzniesieniu. Z czasem kamień zastępuje drzewo, rozkład staje się bardziej pomysłowy, tak że koniec XII oraz wiek XIII oglądają już rozkwit architektury feodalnej. Po za szeroką fosą otoczoną palisadą wznoszą się grube mury bronne basztami, dzielącemi je na osłony (kurtyny). Szczyt muru wieńczyły blanki t. j. prostokątne wycięcia z za których strzelają łucznicy; kryta wysunięta galerja (hurdycja), pierwotnie drewniana potem kamienna z podłogą podziurawioną otworami (machikuły) służącemi do pilnowania muru i do rzucania wszelkiego rodzaju pocisków na głowy tych, co do niego podstąpią. Na oblankach muru krążą straże. Brama wejściowa, do której droga wiedzie przez most zwodzony, broniona jest przez dwie potężne baszty. Wnętrze zamku dzieli się na dwa podwórza. W pierwszem mieszczą się magazyny, stajnie, warsztaty i pomieszczenia dla służby i załogi; drugie oddzielone było od niego szańcem. Tam znajdowało się mieszkanie pana i jego ludzi, a przy jednym z boków, oparty o mur, lecz oddzielony fosą od innych budynków, wznosił się donżon. W tej olbrzymiej ponurej wieży, zależnie od epok i krajów, cylindrycznej, prosto lub wielokątnej, podzielonej na kilka pięter, władca zamku mógł wytrzymywać ostatnie ataki wroga. Z pośród najgroźniejszych zamków tegoczesnych wyróżniały się: zamek Gaillard w Normandji, wzniesiony pod osobistym kierunkiem Ryszarda Lwie Serce, oraz zamek Coucy (XIII-ty wiek). Mury donżonu w Coucy miały 7 metrów grubości, 55 metrów wysokości na 30 metrów średnicy. Ten system obrony nie był wyłącznym przywilejem panów feodalnych, spotykamy go również po miastach. Mury obronne Aigues-Mortes, Carcassonnes, Awinjonu są ciekawym przykładem architektury wojennej XIII-go stulecia. Zamek Pierrefonds (1390 — 1420) odrestaurowany przez Viollet-le-Duc’a jest wybitnym typem architektury rycerskiej z czasów wojny stuletniej. Nawet i klasztory jak np. słynne opactwo St. Michel wyglądają niekiedy jak istne twierdze.
ARCHITEKTURA ŚWIECKA. — Obok architektury religijnej i rycerskiej wyrosła architektura świecka. Chociaż miasta średniowieczne były ciasne i kręte, nie należy jednak przypuszczać, aby przodkowie nasi mieszkali w nędznych ruderach. Wielu rzemieślników i kupców miało wygodne domy, o wytwornym i malowniczym wyglądzie, a bogaci mieszczanie posiadali istne pałacyki. Takim był, istniejący do dziś dnia dom Jakóba Coeur w Bourges (wiek XV). Współczesne opisy innych domostw tego rodzaju, rozległych, bogato umeblowanych, dowodzą że nie należy uważać go za wyjątek. W wielu miejscowościach pragnęli mieszczanie posiadać wspólny dom obrad czyli ratusz. Główną jego częścią jest beffroi rodzaj donżonu miejskiego; tam znajdują się dzwony, wzywające obywateli miasta na zgromadzenia. Pozbawienie miasta jego beffroi i dzwonów, znamionowało jego upadek. Wielka sala rady, kurdygarda, archiwum, więzienie, dopełniały budynku; miewał on od przodu taras, a na ten wychodziła loża, stąd urzędnicy miejscy mogli przemawiać do tłumów zgromadzonych na placu. W południowej i środkowej Francji nie wiele jest pięknych ratuszów, są one częstsze na północy, tam gdzie miasta były bardziej potężne. Najokazalsze są w Brukselli i w Lowanjum (XV-ty wiek), w Brukselli beffroi dosięga 114 metrów wysokości, a wielka sala zebrań 60 metrów długości. W Belgji spotykamy najpiękniejsze przykłady hal krytych, będących ogniskiem handlu w wielkich miastach kupieckich, takiemi są hale w Brudzei w Ypres, z XIII i XIV wieku. Ówczesne budowle świeckie wykazują również ogrom ną zręczność i pomysłowość, zarówno w ogólnym rozkładzie ARCHITEKTURA ŚWIECKA. — Obok architektury religijnej i rycerskiej wyrosła architektura świecka. Chociaż miasta średniowieczne były ciasne i kręte, nie należy jednak przypuszczać, aby przodkowie nasi mieszkali w nędznych ruderach. Wielu rzemieślników i kupców miało wygodne domy, o wytwornym i malowniczym wyglądzie, a bogaci mieszczanie posiadali istne pałacyki. Takim był, istniejący do dziś dnia dom Jakóba Coeur w Bourges (wiek XV). Współczesne opisy innych domostw tego rodzaju, rozległych, bogato umeblowanych, dowodzą że nie należy uważać go za wyjątek. W wielu miejscowościach pragnęli mieszczanie posiadać wspólny dom obrad czyli ratusz. Główną jego częścią jest beffroi rodzaj donżonu miejskiego; tam znajdują się dzwony, wzywające obywateli miasta na zgromadzenia. Pozbawienie miasta jego beffroi i dzwonów, znamionowało jego upadek. Wielka sala rady, kurdygarda, archiwum, więzienie, dopełniały budynku; miewał on od przodu taras, a na ten wychodziła loża, stąd urzędnicy miejscy mogli przemawiać do tłumów zgromadzonych na placu. W południowej i środkowej Francji nie wiele jest pięknych ratuszów, są one częstsze na północy, tam gdzie miasta były bardziej potężne. Najokazalsze są w Brukselli i w Lowanjum (XV-ty wiek), w Brukselli beffroi dosięga 114 metrów wysokości, a wielka sala zebrań 60 metrów długości. W Belgji spotykamy najpiękniejsze przykłady hal krytych, będących ogniskiem handlu w wielkich miastach kupieckich, takiemi są hale w Brudzei w Ypres, z XIII i XIV wieku. Ówczesne budowle świeckie wykazują również ogrom ną zręczność i pomysłowość, zarówno w ogólnym rozkładzie jak i w urządzeniach hygienicznych. Pozostałe z tych czasów szpitale w Angers (XII wiek), w Tonnere (XIII wiek), w Beaume (XV wiek), posiadają wielkie, znakomicie przewietrzane sale, przewyższają pod wielu względami wszystkie późniejsze, a nieraz i współczesne szpitale francuskie.
Niektóre miasta powstałe i ukończone całkowicie w wiekach średnich zbudowane są regularnie i symetrycznie.
RZEŹBA. — Wiek XIII-ty jest epoką największego rozkwitu rzeźby; wypowiedziała się ona najświetniej w katedrach: Paryża, Bourges, Amiens, Chartres i Reims. Cudzoziemskie konwencjonalne tradycje ustępują ostatecznie obserwacji natury, sztuka gotycka bogata we własne pomysły i środki techniczne rozwija się w pełni siły i wdzięku. W dawniejszych kościołach spotykamy już bogato rzeźbione fasady, pokryte wielkiemi kompozycjami— istną epopeję chrześcijańską. W XIII wieku dzieła te wzbogacają się nowemi pierwiastkami; dekoracje fasad i portali stają się jakąś encyklopedją obrazową: cnoty, występki, nauki, sztuki, prace ludzkie, wszystko się tam znajduje i wiąże z ideą religijną.
#239{Rheims. Portal katedry. Św. Sykstus. (XIII w .)}
Wszystkie te posągi i płaskorzeźby uderzają siłą dramatycznego wyrazu oraz wiernością typu i ruchu. Nie tylko że pozy są żywe i swobodne, ale i rysy duchowe są świetnie uchwycone. Dziewice, święte, wybrańcy mają łagodny i mistyczny wyraz twarzy; apostołowie, święci, lub postacie historyczne — odpowiedni myślicielom i ludziom czynu. Cokolwiek by mówiono, jednak i ciałom nie brak realizmu; pod draperjam i czujemy ciała tętniące życiem, a jeżeli artysta zrobi wyjątkowo nagą figurę, to i ona dowodzi ścisłych obserwacji.
Te same cechy odnajdujemy w rzeźbie ornamentacyjnej. Tutaj także motywy roślinne traktowane są zupełnie inaczej. Dawne romańskie i byzantyjskie konwencjonalne wzory roślinne zarzucono, artysta zwraca się do otaczających go pól i lasów; za model służą mu liście dębu, buku, ostrokrzewu, ostu, kapusty włoskiej i t . p. — ornam entem tym pokrywa głowice, oraz inne wskazane części muru. Rzeźba XIII-go wieku, jest we wszystkich swych przejawach naturalistyczną w najlepszem znaczeniu tego wyrazu. W okresie tym zarówno jak i w wieku XII-ym istnieje kilka szkół ożywionych tym samym duchem.
WITRAŻE I MINJATURY. — Malarstwo gra rolę podrzędną w sztuce gotyckiej, nie dlatego żeby nie doceniano efektów kolorystycznych, gdyż ściany pokrywano barwną dekoracją naśladującą najczęściej tkaniny; a filary, głowice etc. okrywa polichromja. Ściany o rozległej powierzchni znajdują się tylko w zamkach, w kościołach zaś, poprzebijane otworami okien i łuków, nie dają dość dużych płaszczyzn, wymagających większych kompozycji; to też głównem polem malarstwa są — okna. Wiele katedr zachowało jeszcze wspaniałe witraże, w kompozycji takowych widzimy ten sam genjusz co i w rzeźbie: harmonja tonów i wielkie poczucie dekoracyjne; przymioty te gasną w dziełach późniejszych, (od XIV-go wieku). Wspaniały efekt wywierają witraże paryskiej St. Chapelle, gdzie ścian prawie niema, a olbrzymie barwne okna zastępują mury. Iluminowane rękopisy są zawsze w wielkiej cenie, minjaturzyści i kaligrafowie paryscy słyną za granicą. Za przykładem rzeźbiarzy, rzucają stare wzory, czerpiąc natchnienie w naturze; wiele figur są niezawodnie portretami. Rysunek ich jest zarazem dokładny i giętki, styl wykwintny i subtelny. Ornamenty, inicjały, etc. — znamionują smak wytworny. Bardzo piękne dzieła tego rodzaju pochodzą z czasów Ludwika Ś-go, między innemi jego psałterz. (Paryż. Bibljoteka narodowa).
RÓŻNE OKRESY SZTUKI GOTYCKIEJ. — Najświetniejszy okres sztuki gotyckiej przypada na wiek XIII, jest ona wtedy harmonijnem połączeniem siły i wdzięku, prostoty i doskonałości technicznej. Staraliśmy się już zwrócić na ten okres szczególną uwagę. Wszystkie te zalety słabną już w następnem stuleciu. Nie należy jednak sądzić żeby sztukę przestano cenić, przeciwnie, żyjący z niezmiernym przepychem książęta, baroni, mieszczanie, popierają artystów i poszukują ich prac. Tylko artyści XIV-go i XV-go wieku nie mają już tej prostoty smaku artystów XIII-go wieku; upędzanie się za nowemi pomysłami prowadzi ich do niebezpiecznych inowacji. W architekturze np. chcąc zdumiewać lekkością i bogactwem konstrukcji, zaniedbują często proporcje i właściwy związek ornamentyki z konstrukcją. Późny gotyk stworzył wiele dzieł pierwszorzędnej wartości, zatracił jednak zdrową świeżość, prostotę oraz naturalny wdzięk młodości przez zamiłowanie do efektów sztucznych. W okresie tym wzniesiono mniej wielkie kościołów, a więcej kaplic; architektura feodalna staje się bardziej wygodna, zamki nie tak ponure, liczba pałaców i ładnych domów zwiększa się, słowem rola pierwszorzędna przechodzi do sztuki świeckiej. W rzeźbie i malarstwie zachodzą zmiany, które wyjaśnimy mówiąc o źródłach Odrodzenia francuskiego.
GOTYK PO ZA GRANICAMI FRANCJI. — Gotyk z Francji rozszerzył się na wszystkie kraje okoliczne. Szczególnie upodobały go sobie narody Północy i długo były mu wierne. W Niemczech widzimy nowy styl w XIII w. w kościołach — Marji Panny w Trewirze (1227 — 1244) i Ś-tej Elżbiety w Marburgu (1235 — 1283), najświetniejszy jest gotyk w katedrze Kolońskiej, zaczętej w 1248 roku. Prezbyterjum tego kościoła wzorowane jest na katedrze w Amiens. Z okolic nadreńskich rozszerza się gotyk po całych Niemczech, a nawet Skandynawji. W Anglji wznosi się w XIII wieku kościół Westminster w Londynie, katedry Salisbury, Lincoln i t. p. Widoczne tu są jednak pewne różnice z architekturą kontynentu. Kościoły angielskie mają tylko trzy nawy, a zamiast absydy wielokątnej widzimy kwadratową lub żadną. W XIV wieku tak samo w Anglji jak i we Francji, styl się komplikuje i powstaje to co Anglicy nazywają stylem dekoracyjnym (katedry w Exeter, York). Wreszcie w końcu XV wieku styl Tudor dochodzi do takiego przeładowania ornamentyką jakiego nigdy nie było w stylu płomienistym. Kaplica Henryka VII-go w W estm insterze jest ciekawym przykładem tego okresu.
Najstarszem i zabytkami gotyku w Hiszpanji i Portugalji są katedra w Burgos (rozpoczęta 1221 r.) i w Toledo (rozpoczęta 1227 r.). Od czasu zbudowania klasztoru w Batalha (koniec XIV w.) król portugalski Jan I-szy zawezwał architektów cudzoziemskich, mianowicie francuza mistrza Huguet. W Hiszpanji miesza się często gotyk z pierwiastkami arabskiemi. We Włoszech nie odrzucano bynajmniej gotyku i niesłusznem jest zdanie, że spotyka go się tylko wyjątkowo. Jednak Italja wierna starym tradycjom i odrębnym od północy upodobaniom, nie przyjmuje go w całości. Zwykle bierze z niego tylko pierwiastki dekoracyjne, odrzucając najważniejsze zasady konstrukcji jak: wyniosłe sklepienie i łuki przyporne; zewsząd z pod gotyku przeziera romańszczyzna. Pomnikami włoskiego gotyku są; kościół Ś-go Franciszka w Assyżu (1236 — 1259), katedra w Siennie, w Orvieto zaczęta w 1290 roku i katedra w Medjolanie rozpoczęta w 1386 r. W rozdziale następnym powrócimy jeszcze do średniowiecznej architektury włoskiej. Dzięki Krzyżowcom rozpowszechnił się gotyk także i na Wschodzie — w Syrji, na Cyprze i wyspie Rodos.
GOTYK W POLSCE. — Gotyk przenika do nas w XIII i następnych wiekach. Upowszechniały go zakony Cystersów i Franciszkanów, a bardziej może szerzył go żywioł świecki — mieszczaństwo. Nie był to jednak żywioł polski. Po klęskach najazdów tatarskich, znęceni przywilejami książąt, koloniści z zachodu gromadnie napływają do wyludnionego kraju, zalewając miasta, niosąc ze sobą sztukę i wogóle kulturę niemiecką. Podobnież od północy szerzą gotyk Krzyżacy, którzy na zajętych ziemiach wznieśli wspaniałe pomniki.
W gotyku polskim spotykamy od czasu do czasu wątek kamienny, naogół jednak są to budowle ceglane. Natura wątku, którym również posługiwały się całe północne Niemcy wpłynęła na pokrewieństwo formy. Cały ten odłam — nazywamy gotykiem ceglanym, albo wiślano-baltyckim.
Ująć wspólne cechy tego budownictwa trudno. W stosunku jednak do zachodu przedstawia ono formy pokrewne, które przerabia i upraszcza. Naprzykład gotyk u nas nie zna przełęczy. Przypora albo trzyma się filaru na całej jego długości i przenika do wnętrza kościoła, albo też, jeżeli ten jest halowy (trzy nawy jednej wysokości), to w podobny sposób podpiera mur zewnętrzny.
Nawet w skromnych kościółkach parafjalnych — Wielko i Małopolski spotykamy jeszcze drewniane figury świętych obrobione zwykle tylko z przodu, bardzo wdzięczne i typowe dla maniery późnego gotyku.
Tu i owdzie zachowało się trochę malowideł ściennych np. w kaplicy opactwa cystersów w Lędzie. Noszą one charakter gotyku zachodniego, figury płaskie obwiedzione konturem, pociąg nięte farbą. Pochodzą zapewne z XIV wieku Istniały jednak i malowidła z charakterem byzantyjskim wykonane przez artystów ruskich. Przykład w kaplicy Św. Krzyża na Wawelu.
W kościołach krakowskich zwłaszcza Marjackim zachowało się także trochę pięknych witrażów średniowiecznych, z charakterem późnoniemieckim.