Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

Odrodzenie w Polsce


Ruch Odrodzenia nie tylko nie pominął naszego kraju, ale wydał tu stosunkowo bardzo wcześnie dzieła zupełnie dojrzałe. Odrodzenie przypada na epokę Jagiellonów. Jeszcze Kalimach na dworze Kazimierza szczepi młodym królewiczom ideje humanistyczne. Wierny jego uczeń Zygmunt (Stary) bawiąc na Węgrzech, w młodych latach zetknął się z nową sztuką. Po objęciu tronu z zapałem wprowadza ją do kraju, otwierając długą epokę wpływów włoskich. 

Pierwsze gniazdo uwił sobie Renesans na Wawelu. Zamek dawny gotycki uległ pożarowi 1499 r.; należało go odbudować — a raczej przebudować. Dokonano tego w ciągu pierwszej ćwierci XVI w. Cały prawie dzisiejszy Wawel, z wyjątkiem nieznacznych zresztą późniejszych zmian, do owych czasów się odnosi.

Dzieło Zygmunta Starego wieńczy kaplica katedry zwana Zygmuntowską — „perła Odrodzenia" na północy. Jej kopuła, pilastry, muszle, gzemsy, zarówno jak posągi i grobowce, są płodem Odrodzenia równie czystym, jak chłodnym i sztywnym. Należy jednak pamiętać, że cały Renesans polski był dziełem włochów; przy Wawelu pracowali „Italus", Franciszek della Lore, Berrecci, Mikołaj z Castiglione, Jan Cini, Antonio z Fiesole i wielu innych budowniczych, rzeźbiarzy, nawet prostych robotników.

Szczegół z kaplicy Zygmuntowskiej  w Katedrze na Wawele
Szczegół z kaplicy Zygmuntowskiej  w Katedrze na Wawele

Za przykładem zgóry idą magnaci, mieszczanie a w reszcie duchowieństwo. W pałacach pańskich a nawet niekiedy i w domach zamożnych mieszczan odnajdziemy dziedzińce obszerne, otoczone galerjami, balkony, bramy, okna i t. d. w duchu Odrodzenia wykonane. Najdłużej trzyma się gotyk w budownictwie kościelnem, ale i tu dogorywa. Sklepie tracą resztę loiki. Najczęściej są to sklepienia beczkowe z lunetami, albo — krzyżowe; na nich umieszczone żebra, już całkiem zbyteczne, żadnej roli konstrukcyjnej nie mające. Służą one do ozdoby, ale rozmieszczone zbyt gęsto, tworzące zwykle brzydką, bo nieloiczną figurę — raczej szpecą niż ozdabiają budowlę. Jednocześnie i w zdobieniu, tuż obok dawnych gotyckich, spotykamy motywy Odrodzenia. Dopiero w końcu wieku XVI, w miarę jak wzmaga się reakcja katolicka i kraj zalewają jezuici, widzimy stanowczy zwrot w budownictwie kościelnem. Zwłaszcza szerokie znalazł zastosowanie t. zw. „styl jezuicki", którego prototypem jest kościół del Gesu w Rzymie, tak dobrze naśladowany w kościele Ś-go Piotra w Krakowie, zaczętym jeszcze w końcu XVI-go wieku.

Grobowiec Montelupich w kościele Marjackim w Krakowie
Grobowiec Montelupich w kościele Marjackim w Krakowie
 

Renesans urzędowy, stołeczny, form odrębnych u nas nie wydał. Oczywiście trudno było usunąć wysokie dachy, bo klimat północny nie pozwalał na to; ukrywano je więc po za attyką, zresztą wobec częstego użycia cegły wypadło do niej przystosowywać formy szczegółów. Nie są to jednak inowacje twórcze, z ducha polskiego płynące.

Dopiero w budownictwie miast prowincjonalnych i dworów szlacheckich czystość form włoskich zaciera się, dawne tradycje trwają i kojarzą się czasem w sposób bardzo swobodny i malowniczy z pomysłami włoskiego i niemieckiego Odrodzenia. Takimi właśnie są domy patrycjuszów bogatego wówczas miasta Kaźmierza nad Wisłą, — po dziś dzień nieźle zachowane.

W kościołach Krakowa, na prowincji — a także w Warszawie w kościele Ś-go Jana, zachowały się liczne grobowce. Większa ich część odnosi się do XVII w. jednak pewna ilość sięga XVI. Układ bardzo typowy: w niszy pod łukiem bogatym, leży rycerz w zbroi żelaznej, albo biskup w szatach pontyfikalnych. Wszystko ujęte w bogatą ramę architektoniczną. 

Jeżeli w architekturze i rzeźbie rozstrzygają u nas stanowczo wpływy włoskie, to w malarstwie trwają dawne tradycje niemieckie. Nietylko miniatury i ryciny w mszałach i księgach świeckich wykonywane były najczęściej przez Niemców (niekiedy znakomitych — jak Hans Baldung Grien), ale  w malarstwie cechowem trwa wpływ niemiecki. Wielką popularnością cieszył się malarz norymberski Jan Suess z Kulmbachu, który kilka lat (1514 — 1517?) spędził w Krakowie i tu liczne swe dzieła pozostawił. Z natury rzeczy musiały one wywrzeć silny wpływ na prace współczesnych mu i późniejszych artystów miejscowych. 

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new