Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

Sztuka etruska i sztuka rzymska


ETRURJA. — Jeżeli pominąć ślady pierwotnych cywilizacji Italji, to Etruskowie byli pierwszym narodem który na ziemi tej wytworzył kulturę prawdziwie artystyczną. Pochodzenie ich jest nieznane. Podług Herodota przyszli oni z Lidji — istotnie obyczaje ich jak i budownictwo; zdradzają rysy przypominające Małą Azję. Już około X w. przed Chr. Etruskowie tworzą w środku Italji potężny związek, stamtąd sięgają na północ, aż po dolinę Po; na południe — do kolonji greckich. Rozdrobnieni między sobą, nacierani przez sąsiadów, wzrastających bezustannie w siły — Rzymian, Gallów i Samnitów — ulegają ich przewadze w ciągu VI i V w., — a wkońcu stają się łupem Rzymian. Cywilizacja etruska przetrwała upadek narodu, zachowując jeszcze długo swój odrębny charakter, instytucje, wierzenia i obrzędy. Wróżbici etruscy czyli augurowie słynęli w starożytności; posiadali oni sztukę odgadywania przyszłości z lotu ptaków lub z wnętrzności zwierząt ofiarnych. Wogóle duch narodu był ponury i okrutny; długi czas np. przetrwały tam ofiary ludzkie. Łączy się z tern zmysłowość surowa i brutalna. Stąd płynie charakter ich cywilizacji, znanej wogóle mało, bo mimo że rozróżniamy pojedyncze litery ich pisma, jednak treść napisów jest dotąd zagadką.

ZABYTKI SZTUKI ETRUSKIEJ. — Ruiny Toskanji świadczą, że Etruskowie byli narodem przemysłowym i potężnym. Miasta otaczali wielkiemi i silnemi murami; nizko położone, bagniste części kraju osuszali zapomocą podziemnych kanałów. Okolice, dziś zabójcze dla zdrowia, były wtedy urodzajne i zaludnione. Etruskowie podlegali pierwotnie wpływom fenickim; tu i owdzie zwłaszcza w Palestrynie, znaleziono przedmioty przywiezione przez kupców Sydonu i Tyru; artyści miejscowi kopjowali pilnie ich ornamentykę. Potem w miarę stosunków z Grekami, Etruskowie naśladują ich dzieła, ale bez smaku i naturalnego wdzięku tamtych.

Sarkofag etruski. (Muz. Brytańskie)
Sarkofag etruski. (Muz. Brytańskie)

Sztukę etruską cechuje użycie łuku i sklepienia, znanych już dawniej w Azji, wyjątkowo tylko stosowanych w architekturze greckiej. Etruskom przypisywano wynalazek czwartego porządku — toskańskiego, okazał się on jednak tylko zepsutym — doryckim. Świątynie etruskie, wznoszone prawie całkowicie z drzewa, doszczętnie zaginęły; znamy je tylko z opisów budowniczego rzym skiego — Vitruwjusza. Plan prawie kwadratowy, różnił je od świątyń greckich; a i portyki posiadały tylko na przodzie. Wnętrze dzielono na trzy przybytki. Z pozostałych zabytków, najliczniejsze są grobowce kute w skale lub kopane w ziemi; czasami wznosiły się nad mogiłą stożkowate wieże, lub sztuczne wzgórki — jak np. w Cucumelli. Wnętrza tych grobowców okryte są malowidłami. I tu, zarówno w stylu jak i w wyborze tematów, przeważają wpływy greckie, ale zdziczałe, zabarwione charakterem narodu lubującego się w scenach gwałtownych, w bitwach i rzeziach. Kiedyindziej zmarli raczą się na tamtym świecie sutą biesiadą. Najwięcej malowideł znaleziono w Corneto, mniej w Orwieto Cervetri, Chiusi i w Vulci. W grobowcach natrafiono na mnóstwo waz przeważnie greckiego pochodzenia; znaleziono także inne wazy wykonane na miejscu, zdradzają się nieudolnem naśladownictwem tamtych. Tego samego typu są zwierciadła, cysty i płaskorzeźby glinianych sarkofagów. Wypukłe figury na wieku mają często w typie zarówno jak odzieniu coś azjatyckiego. Etruskowie znani byli jako rzeźbiarze w bronzie, miasta ich były pełne posągów. Pewien jenerał rzymski po zdobyciu Bolseny, wywiózł do Rzymu 2000 posągów.

Rola sztuki etruskiej jest wogóle mierną — ciekawym jest tylko fakt, że ulegając sam a Azji i Grecji — z kolei wywiera ona na Rzym wpływ bardzo głęboki. 

ŹRÓDŁA SZTUKI RZYMSKIEJ. — Pierwotne dzieje Rzymu są dotąd nieznane; kultura jego była przez długi czas surowa i bru­talna. Miasto powstało w okolicy dzikiej, na wzgórzach lesistych u stóp których rozciągały się bagna wywołane zalewami Tybru. Od początku mieszkańcy musieli walczyć z przyrodą, a potem z wrogimi sąsiadami. Nie było więc czasu na wypoczynek, na wykwintne rozrywki lub spekulacje umysłowe. W każdym czynie Rzymianin dąży do celu praktycznego i długo pozostaje wierny tradycjom walki i pracy, które mu dały potęgę. Mimo że wewnątrz miasta wrą walki partyjne i srożą się rewolucje — zaczyna on podbój Italji, a potem świata całego. Sprawy sztuki nic go nie obchodzą. Jeszcze za czasów Augusta, Wirgiliusz tak przemawia: „Inni będą delikatniej rzeźbić bronz i dadzą życie marmurom, ty Rzymianinie, pamiętaj, że zadaniem twoim jest rządzić ludami! ..” To też długi czas Rzymianin czerpie sztukę z Etrurji. Architekci etruscy wznoszą mu mury i świątynie, rzeźbiarze posągi bogów. Dopiero z chwilą podboju Grecji (II w. przed Chr.), następuje głębsza zmiana, w zetknięciu ze świetną i wyrafinowaną kulturą grecką, mięknie dawna surowość obyczajów. Czują to zwolennicy dawnej tradycji: „posągi greckie woła Kato to w rogowie którzy wkroczyli do miasta! “ Mimo te protesty — Rzym zaludnia się posągami greckiemi; jeden tylko Fulviusz Nobilior podczas tryumfu, wiezie ich około 500. Rzymianin ogląda je z przyjem nością; początkowo dlatego że są zdobyczą wojenną, która ma podobno dużą wartość; potem zaczyna w nich smakować. Smak ten nigdy nie będzie bardzo subtelny ani czysty — jednak sztuka wchodzi w modę. Nawet mężowie stanu stają się zbieraczami dzieł sztuki, protektorami artystów greckich. Z ich to szkół wyjdą wreszcie artyści miejscowi. Pod koniec rzeczypospolitej powstaje sztuka nowa, będąca połączeniem pierwiastków etruskich i greckich, mająca jednak wybitne cechy rzymskiego ducha. I i II wieki Imperji są okresem jej rozkwitu, trzeci — upadku. Sztuka rzymska trwała względnie krótko, była jednak niesłychanie żywotną i ruchliwą — dlatego pozostawiła mnóstwo zabytków pokrywających olbrzymi obszar państwa rzymskiego.

OGÓLNY CHARAKTER ARCHITEKTURY. — Geniusz Rzymian wypowiada się najjaśniej w architekturze — sztuce najbardziej praktycznej i celowej. Od Etrusków zapożyczają oni łuk i sklepienie, ale w użyciu ich są bezporównania śmielsi. W gmachach publicznych stosują ciągle łuki, ponad rozległem i salami wznoszą olbrzymie kopuły np. w Panteonie, lub termach Karakalli. Kopuła Panteonu ma u podstawy 43 m. 42 c. średnicy, wysokości zaś 43 m. 12 c. — Od czasów Odrodzenia, aż do dnia dzisiejszego jest ona przedmiotem studjów i wzorem dla wszystkich pragnących wznosić podobne budowle. Współczesne odkrycia jednego z architektów francuskich stwierdziły, że budowla ta wzniesioną była za czasów Hadryana, nie zaś Augusta, jak dotąd ogólnie mniemano. Dla oporu ciśnieniom tych sklepień, budowniczy wznosi mury grube; i nie ograniczając się ciosem, używa cegły, drobnych kamyków i krzemieni — łącząc wszystko mocnym niezmiernie cementem. Rzymianin zna i używa porządki greckie. Mało dba jednak o czystość i prawa proporcji, narusza je, dodaje podstawy kolumnom doryckim, odrzuca żłobkowanie, zmienia ślimacznice, kombinuje porządek joński z korynckim i tworzy głowicę złożoną. Wmiarę postępu czasu wzbogaca je ornamentacją sutą, podobnie do parwenjusza pragnącego olśniewać przepychem. Porządki które Grecy stosowali z takiem umiarkowaniem i smakiem, Rzymianie w jednej budowli łączą jeden nad drugim np. w Kolizeum. Tamże i gdzieindziej traktowano porządki greckie jako dodatki dekoracyjne, stosując je do budowli wzniesionych na innych zasadach i, które by się bez nich zupełnie obyły.  Jednakże taka siła i potęga bije z tych ruin, że patrząc na nie zapominamy o analizowaniu szczegółów i krytykowaniu błędów. Imponują nam one mocą i wytrwałością z jaką opierają się atakom czasu i ludzi.

Głowica złożona (z Forum Trajana)
Głowica złożona (z Forum Trajana)

NAJWAŻNIEJSZE POMNIKI ARCHITEKTURY. — Mimo całą jej wspaniałość, nie świątynia jest najciekawszym zabytkiem architektury rzymskiej, ale inne typy pomników stworzone lub przerobione przez Rzymian: amfiteatry, bazyliki, wodociągi, termy, luki tryumfalne etc. Plan jest zawsze genialnie obmyślony i przystosowany do potrzeb, którym ma służyć budowla. Miasto rzymskie tworzy ściśle związaną całość, powtarzającą się prawie bez zmiany na całej przestrzeni olbrzymiej monarchji; wszędzie te same główne budowle odpowiadające tym samym pojęciom o życiu publicznem.

Kolizeum
Kolizeum

Dzisiaj jeszcze, po tylu burzach i przewrotach w samym Rzymie jakże liczne ruiny, zwłaszcza w okolicy Palatynu i Forum! Tam, dokoła miejsca tyle wieków będącego terenem walk politycznych, grupowały się świątynie bogów miasta, między niemi na szczycie Kapitolu — przybytek Jowisza kapitolijskiego. Wzgórza Palatynu okryły się później pałacam i cezarów. Łuki triumfalne Tytusa, Septyma Sewera, Konstantyna, — przypominały zwycięztwa władców. Kolizeum (amfiteatr) zbudowane staraniem Flawiuszów, skończone w 80 r. po Chr. przeznaczone było dla walk gladjatorów, tak popularnych w Rzymie. Rozkład teatrów podobny był do greckich; najpierwszym kamiennym był teatr Pompejusza (55 rok przed Chr.), mieszczący 40 tysięcy osób. Cyrki, przeznaczone do gonitw na rydwanach, podobne do greckich tadjonów, były od nich jednak większe i bogatsze; kilkakrotnie rozszerzany circus maximus w Rzymie, mieścił 385000 widzów. Ale kolisty amfiteatr jest już oryginalnym pomysłem budownictwa rzymskiego; w Kolizeum było więcej niż 100000 miejsc. W innych dzielnicach miasta są także liczne zabytki: Panteon, mauzoleum Hadryana (obecnie Zamek Świętego Anioła), termy Karakalli, których ruiny pokrywają ogromną przestrzeń. Na każdym kroku wyłania się starożytny Rzym, zarówno z pod dzielnic średniowiecznych, jak i współczesnych. W Kampanii, dziś prawie pustej — wszędzie ruiny: na tle nieba rysują się majestatycznie łuki wodociągów, wzdłuż via Appia na milowej przestrzeni szeregi grobowców i innych pomników, dalej w pobliżu Tivoli — ruiny wspaniałej willi Hadryana; cezar archeolog kazał ją budować na wzór najpiękniejszych gmachów napotykanych w swych podróżach. Gdzieindziej Ostja — port starożytnej Romy; zachował jeszcze fundamenty swych arsenałów i ślady ulic na których tłoczyli się kupcy z całego świata. 

Jak wyglądało miasto prowincjonalne w początkach cesarstwa, możemy sądzić z ruin Pompei. Zasypana popiołem Wezuwjusza w 79 roku naszej ery, była za dni swej świetności miejscem letniego pobytu bogatych Rzymian. Dziwne wrażenie robią odkopane ulice i niektóre doskonale zachowane gmachy. Napisy pozostałe gdzieniegdzie na murach głoszą o nastąpić mających przedstawieniach, lub zalecają kandydatów na wybory; nad sklepami widać jeszcze szyldy. Ogół pozostałych budowli nosi wybitne cechy wpływów greckich. Najciekawszym dla nas zabytkiem jest dom greko-rzymski, taki, jaki widzimy tu wszędzie u zamożnych obywateli. Rozkład zawsze jednakowy. Dokoła atrium, grupowały się pokoje przyjęć i pomieszczenia służby; dokoła następnego dziedzińca — perystylu — część domu prywatna; wszystko wprost na ziemi, gdzieniegdzie tylko jedno piąterko. Nie należy jednak uważać domu pompejańskiego za typ niezmienny w Rzymie. Oprócz domków prywatnych wznosiły się olbrzymie kamienice pięcio i sześcio piętrowe, wyższe nawet od współczesnych, podzielone na pojedyńcze wynajmowane mieszkania.

„Pont du Gard
„Pont du Gard" w NImes

GALJA I PROWINCJE AFRYKAŃSKIE. — Z pomiędzy wszystkich prowincji cesarstwa — w Galji pozostało najwięcej śladów rzymskiej epoki. Zdobyta przez Cezara po dziesięciu latach wojny — szybko przejmuje kulturę zwycięzców — kwitnie i bogaci się. Niektóre miasta gallo-rzymskie, zaliczano do najpiękniejszych w cesarstwie; takim był Ljon, stolica Galji, gdzie jednak z czasów tych pozostały nieliczne ruiny. Szczęśliwsze są miejscowości położone nad dolnym brzegiem Rodanu: Vienne, Orange, NImes, Arles etc. W Orange znajduje się teatr, najlepiej ze wszystkich zachowany — ocalał nawet mur proscenium; tamże łuk tryumfalny z I w. po Chr. W NImes świątynia z początków naszej ery — poświęcona Juljuszowi i Lucjanowi — Cezarom („Maison Caree“); dla doskonałych proporcji i wykwintnego stylu uważaną jest za jedną z najpiękniejszych pozostałych świątyń. Amfiteatr tamtejszy zachował się lepiej niż Kolizeum; a niedaleko w okolicy „Pont du Gard" wznosi dotychczas swe trzy piętra łuków; niegdyś dźwigały one kanał zaopatrujący miasto w wodę. Trevir, pod koniec cesarstwa stolica Galji, oraz ognisko obrony od barbarzyńców, zachował: bramę warowną, „Porta Nigra," ruiny cesarskiego pałacu i amfiteatr. W Paryżu, zwanym wtedy Lutecją, będącym w IV w. rezydencją Cezara Juljana są ruiny term, amfiteatru i murów obronnych.

Posąg Augusta (Watykan)
Posąg Augusta (Watykan)

Północna Afryka, obecnie należąca do Francji — była niegdyś jedną z najbardziej ludnych i urodzajnych prowincji rzymskich. Gęsto rozsiane miasta z licznemi i wspaniałemi gmachami publicznemi, połączone znakomitemi drogami, wznosiły się wśród bogatych okolic (Timgad, Dougga, El-Dżem etc.).

Sztuka tego okresu, zarówno w północnej Afryce jak i w Galji, nie wyróżnia się oryginalnością. Wszędzie też same budowle, też same motywy, tylko wykonane bardziej ciężko i niezgrabnie. Co innego we wschodnich prowincjach w Syrji i Arabji; tutaj architektura greko-rzymska ulega wpływom azjatyckim i nabiera niekiedy zupełnie odrębnego charakteru. W gmachach Palmiry wzniesionych w Ill-im stuleciu przez sławną królowę Zenobję, w Baalbek, w P etra — szukano olbrzymich proporcji, mnożono szczegóły i łamano regularne linje architektury klasycznej.

Tryumf Tytusa. Rzym łuk Tytusa
Tryumf Tytusa. Rzym łuk Tytusa

RZEŹBA. — Jak już wiadomo — rzeźba grecka wkroczyła do Rzymu i zdobyła go. Artyści miejscowi kształcili się na niej: jednak większość ich dzieł jest średniej wartości. Najczęściej są to mniej lub więcej udatne kopje słynnych posągów greckich i całe ich znaczenie polega na tern, że dają nam pewne pojęcie o zaginionych oryginałach. Rzeźbiarze rzymscy nie skończyli jednak na naśladownictwie. Wykształceni na wzorach obcych, i w tej dziedzinie osiągają z czasem pewną oryginalność. Nie troszcząc się wiele o ideały, starają się oddać rzeczywistość wiernie i silnie, są to ogólne cechy posągów i popiersi historycznych zapełniających muzea; wiele z nich to prawdziwe arcydzieła; nawet słabsze prace wykazują ogromną dbałość o ścisłe odtworzenie cech indywidualnych głowy. Słynne są posągi Augusta, Marka Aureljusza i Agrypiny kapitolińskiej. Upodobania i instynkty skłaniają rzymian do odtwarzania współczesnych wypadków historycznych, którymi rzeźba grecka zajmowała się mało. Mniemano że zadaniem rzeźbiarzy było uwieczniać zwycięztwa dzięki którym wzrastała i trwała potęga Rzymu. Płaskorzeźby łuku Tytusa, najpiękniejszego ze wszystkich, wyobrażają zwycięzką wojnę z Żydami. Rzeźby pokrywające nieprzerwanym szeregiem trzon kolumny Trajana — oblężenia, bitwy, typy, kostjumy i uzbrojenia oddane są z taką ścisłością, że zabytek tem stanowi nieoceniony dokument do poznania wojennych obyczajów Rzymian. Należy wspomnieć o mnóstwie rzeźbionych sarkofagów, mimo że większość ich ma wartość tylko archeologiczną. Mało jest narodów, które by tyle kuły w marmurze z tak małym stosunkowo wynikiem; wobec olbrzymiego zapotrzebowania pracowano pospiesznie, dbając więcej o ilość, niż o jakość pozostawionych dzieł.

Popiersie bronzowe (Muz. Neapolu)
Popiersie bronzowe (Muz. Neapolu)

MALARSTWO.— W Rzymie pozostało znacznie więcej zabytków malarstwa niż w Grecji. W termach Tytusa, w niektórych grobowcach Rzymu, w Herkulanum i Pompei — spotykamy liczne malowidła. Wszystkie domy zamożniejszych mieszczan były wewnątrz malowane. Najczęściej są to prace wykonane pospiesznie przez rzemieślników, gdyż ówczesne malowidła ścienne zastępowały, dzisiejsze obicia. Wyobrażano na nich często fantazyjne gmachy podtrzymywane przez lekkie kolumny, i ożywione figurkami. Gdzieindziej sceny mitologiczne, zwykle — kopje słynnych kompozycji greckich, kiedyindziej obrazki z życia codziennego, albo przygody amorków, grających w ślepą babkę, lub zajmujących się rzemiosłemi np. szewetwem, stolarstwem , kupiectwem i t. p. Wogóle w malarstwie ściennem nie brano tematów z historji Rzymu —  czerpano zaś chętnie z dorobku Greków — dbając tylko o rozweselenie wzroku, miłemi obrazami. Sztuka dekoracyjna Rzymu jest blizko spokrewniona ze sztuką aleksandryjską, o której mówiliśmy poprzednio.

Satyr i bachantka. Malowidło ścienne pompejańskie. (Muzeum Neapolu)
Satyr i bachantka. Malowidło ścienne pompejańskie. (Muzeum Neapolu)

W malarstwie ściennem stosowano często sposób enkaustyki, t. j. mieszano farbę z roztopionym woskiem i dla lepszego połączenia jej z murem ogrzewano go. Obok mnóstwa prac bezimiennych, znamy wiele imion ale bez dzieł. Pisarze starożytni wspominają przeważnie o Grekach, Rzymianie, wyjątkowo tylko oddawali się temu zajęciu. Historja wspomina o Fabjuszu, historyku drugiej wojny punickiej, patrycjuszu rzymskim z czasów Republiki, który nie pogardzał malarstwem, za co otrzymał przydomek Pictor (malarz). Czasami odtwarzano epizody z wojen współczesnych; niekiedy widziano zwycięzkich dowódców zatrzymujących się na Forum dla objaśnienia zgromadzonym tłumom treści obrazów, na których wyobrażone były ich bohaterskie czyny. 

Do ozdoby gmachów i domów mieszkalnych stosowano także mozajkę znaną już dawniej w Grecji, używając obok marmuru i różnobarwnych kamieni, szkło kolorowe. Mozajką zdobiono zwykle posadzki, a czasami także i mury. Zachowało się mnóstwo mozaik: niektóre bardzo skromne, wyłącznie ornamentacyjne inne są to wielkie kompozycje figurowe. Taką jest mozajka przechowywana w muzeum Neapolu wyobrażająca bitwę pod Arbellą. Należy wspomnieć o różnych przedmiotach bronzowych, kameach, klejnotach etc. — wszędzie ten sam charakter co w rzeźbie i malarstwie, oraz te same wpływy greckie. 

TRWAŁOŚĆ TRADYCJI STAROŻYTNYCH. — Historja sztuki starożytnej nie kończy się z upadkiem Zachodniego Cesarstwa. Oddziaływanie jej oraz tradycje, podobnie jak instytucje społeczne Rzymu trwają w dalszym ciągu poprzez wieki, choć w połączeniu z pierwiastkami nowemi. Na Wschodzie — sztuka byzantyjska nie jednokrotnie czerpie natchnienie w helleńskiej; Zachód — podziwia wielkość i potęgę architektury rzymskiej. Długi czas naśladowano ją mniej lub więcej zręcznie; świątynia chrześcijańska pochodzi w znacznym stopniu od bazyliki rzymskiej, a sam a sztuka romańska jest dzieckiem sztuki rzymskiej. Nawet w gotyku, który zdawało by się, zerwał zupełnie z dawnemi tradycjami, można by nieraz wykazać echa antyczne. Wiek XV i XVI jest epoką niesłychanego zapału dla starożytności. Badanie i naśladownictwo przeszłości staje się dla wielu ciasnym dogmatem. Przedmiotem zachwytów była długi czas tylko sztuka rzymska, dopiero wiek XIX odnalazł zabytki wielkiej sztuki greckiej. Wiekopomne odkrycia dokonane na Wschodzie przyczyniły się także do jej uświetnienia.

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new