Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

WYSTAWA SZTUKI RELIGIJNEJ W KATOWICACH


(MAJ – CZERWIEC 1931)

VLASTIMIL HOFMAN POD BOŻĄ OPIEKĄ (ol.) (Z wystawy sztuki religijnej, Katowice).
VLASTIMIL HOFMAN POD BOŻĄ OPIEKĄ (ol.) (Z wystawy sztuki religijnej, Katowice).
ADAM CHMIELOWSKI (Brat Albert) (Z wystawy sztuki religijnej, Katowice) WIDZENIE (ol.).
ADAM CHMIELOWSKI (Brat Albert) (Z wystawy sztuki religijnej, Katowice) WIDZENIE (ol.).

POWODEM i celem wystawy tej było z jednej strony usiłowanie, by działem tym, leżącym u nas właściwie odłogiem, zainteresować szerszy ogół naszych artystów, a z drugiej strony, by w dzielnicy, gdzie na polu budownictwa kościelnego panuje i dłuższy czas jeszcze panować będzie duży ruch, pokazać śląskiemu społeczeństwu naszą sztukę religijną i w ten sposób zachęcić do ozdabiania kościołów dziełami polskich artystów. Duchowieństwo śląskie nie miało dotąd okazji i czasu zaznajomić się z tym działem naszej sztuki, który tak wielką odegrać może rolę w ruchu ogólno-kulturalnym i ekonomicznym. Wszakże niestety ciągle jeszcze kupuje się u nas za drogie pieniądze zagraniczne, obce i brzydkie malowidła i rzeźby, nie mające nic wspólnego z duchem naszej kultury i nie posiadające średniej choćby wartości artystycznej! Ileż takich brzydkich »Stacyj« szwajcarskich czy bawarskich rozpycha się po naszych kościołach i kompromituje nas wobec obcych, szukających śladów choćby naszej rodzimej sztuki religijnej, ileż pieniędzy wyrzuciło się zagranicę niepotrzebnie! Wszakże Kościół, prócz tego, że jest miejscem modlitwy, jest dla najszerszych warstw rodzajem muzeum, gdzie kształtuje się ich smak i poczucie piękna! Jest wielu u nas artystów, którzy mają wszelkie dane potemu, by stać się świetnymi malarzami czy rzeźbiarzami religijnymi, tylko brak im poparcia i impulsu do pracy, w postaci zamówień. A tymczasem miljony idą zagranicę i wzbogacają nam wytwórców, których »towar« jest pozbawiony wszelkiej wartości estetycznej i nie harmonizuje z architekturą danej budowli. Wszystko to przyczynia się z jednej strony do zniechęcenia czekających pracy naszych artystów, z drugiej do powiększenia chaosu, jaki panuje w dziedzinie pojmowania sztuki. 

Stan taki był nie do zniesienia. Na Śląsku zaczyna się znaczny ruch budowlany, powstają kościoły i kaplice, zacznie się też duże zapotrzebowanie na obrazy, rzeźby, mozaiki, witraże itp. Trzeba było na gwałt ustrzec społeczeństwo śląskie przed zachwaszczaniem wnętrz tych budowli lichymi fabrykatami zagranicznymi. Znalazła się garstka ludzi dobrej woli, którzy zdawali sobie sprawę z tego,- postanowiono za wszelką cenę pokazać Śląskowi, co u nas zrobiono na stanpolu sztuki kościelnej i jakie są możliwości, by sztukę tę rozszerzyć.

JÓZEF MEHOFFER DROGA NA GOLGOTĘ (Szkic olejny) (Z wystawy sztuki religijnej. Katowice).
JÓZEF MEHOFFER DROGA NA GOLGOTĘ (Szkic olejny) (Z wystawy sztuki religijnej. Katowice).

Tak powstała Wystawa Katowicka i pod tym kątem należy ją oceniać. Nie jako pozytywny wynik, ale jako propagandowy pokaz. Inspirowana więc była najszlachetniejszymi chęciami, co widać było na każdym kroku – szkoda jednak, że strona organizacyjna nie we wszystkiem dopisała. Za krótko przygotowywano tę wystawę, by zebrać z pewną myślą materjał, wysegregować go i stosownie ułożyć. Naturalnie na to trzeba było dość znacznych funduszów, czego – o ile przekonaliśmy się – komitet nie posiadał, nie mógł więc sprowadzać tych rzeczy z dalszych stron, nie mógł zaangażować specjalistów do współpracy. Dalej nie wszyscy chcieli ofiarować dzieła, będące w prywatnem posiadaniu, nie dało się uzyskać cennych rzeczy ze świątyń i kaplic. Na taką wystawę, zwłaszcza na Śląsku, rząd powinien był wyasygnować specjalną, dość dużą dotację i pomóc w wydostaniu eksponatów ! Było to tern bardziej wskazane, że z góry można było spodziewać się, iż na tę wystawę przybędą nie tylko Polacy, ale również Niemcy z Katowic i okolicy. Tak też było w istocie. Podczas naszego dwukrotnego pobytu widzieliśmy bardzo wiele wycieczek niemieckich i to nawet ze Śląska pozostającego jeszcze w rękach Niemców. 

Swego czasu, lat dwadzieścia kilka temu, była w Krakowie urządzona wystawa sztuki religijnej. Jakkolwiek i ona nie była dokładnym obrazem naszej twórczości na tern polu, dawała jednak niejako w przekroju pogląd na ten dział polskiej plastyki. Już wtedy okazało się, jak stosunkowo trudno zorganizować dobrze taką właśnie wystawę. Od tego też czasu mówi się u nas ciągle o stworzeniu wielkiej i dokładnie zorganizowanej wystawy sztuki religijnej. 

JÓZEF UNERZYSKl CHRYSTUS (ol.) (Z wystawy sztuki religijnej. Katowice).
JÓZEF UNERZYSKl CHRYSTUS (ol.) (Z wystawy sztuki religijnej. Katowice).

Spełnieniem tego zadania miała być wystawa katowicka. Ilościowo przedstawiała się też wcale imponująco: prawie siedemset eksponatów zdołano zgromadzić i rozmieścić jak najlepiej. Podziwiać należy energję aranżerów, a przedewszystkiem (oddajmy, komu należy, zasługę w tej wielkiej pracy), p. Langmana, który potrafił aż tyle rzeczy zgromadzić. Materjał był jednak niejednolity, nie wszystko powinno się było wystawić, nie wszystko wiązało się z ideą wystawy, braków mnóstwo i to często dużych. Nie mniej jednak zebrano bardzo wiele ciekawego materjału, przypomniano artystów zapomnianych lub też mało znanych, doprowadzono niecodzienne zamierzenia do skutku, zrobiono ruch na Śląsku, otworzono niejednemu oczy na naszą twórczość a to jest już dużo i zasługuje na wyróżnienie. i z jeszcze jednym brakiem musiano walczyć: oto nie było stosownego lokalu wystawowego. Nie mówimy już o ideálnem tworzeniu specjalnych wnętrz, po prostu trzeba było mieścić się w hallu i kilku ubikacjach gmachu wojewódzkiego. Zrobiono co tylko można było w tych warunkach i postarano się przysłużyć jak najlepiej propagandzie polskiej sztuki religijnej. Właśnie dlatego, że wystawa taka ma ogromne znaczenie, dziś po jej zamknięciu warto raz jeszcze zaznaczyć, że takie ekspozycje nie robi się w tak krótkim czasie. Należało ją zapowiedzieć co najmniej na rok naprzód/ zachęcić ogół naszych artystów do zajęcia się tą sprawą, należało pobudzić twórczość polską drogą najrozmaitszych konkursów czy zamówień, zorganizować dział reprodukcji obrazów religijnych, dział dewocjonalji itp., słowem powinno się było przy takiej okazji postarać się o zapoczątkowanie w szerszym zakresie polskiego przemysłu sztuki religijnej. Jest to rzecz wielkiej wagi ze względów ekonomicznych, bo przemysł taki może zawsze liczyć na ogromne rozpowszechnienie, zwłaszcza w Polsce, a więc w kraju wybitnie religijnym. Duchowieństwo się nasze niewątpliwie usiłowania takie poparłoby jak najchętniej. Niestety wystawa katowicka, zorganizowana za pospiesznie, nie mogła bliżej zająć się temi zagadnieniami. Okazja była wyjątkowa i dlatego z żalem wspomina się, że jej niewyzyskano.

FRANCISZEK KRUDOWSKI PIÉTÂ (ol.) (Z wystawy Sztuki religijnej, Katowice).
FRANCISZEK KRUDOWSKI PIÉTÂ (ol.) (Z wystawy Sztuki religijnej, Katowice).

A jednak pomimo tych braków i przeoczeń, na wystawie tej pokazano wiele bardzo poważnych dzieł i zdołano zainteresować szeroki ogół. Wniosła ona w społeczeństwo śląskie w każdym razie świadomość, że stać nas na wielki wysiłek, że posiadamy znakomitych artystów kościelnych i, że dużo na tern polu jeszcze jesteśmy w stanie stworzyć, nauczyła wreszcie inicjatorów, jak w przyszłości należy organizować podobne wystawy, co może mieć bardzo dodatnie skutki. Obecnie należy całą siłą dążyć do tego, czego nie zdołano zorganizować przed wystawą: do ujęcia w swe ręce wytwórczości artykułów z kultem religijnym związanych. 

I jeśli wystawa katowicka będzie miała ten skutek, zasługa jej organizatorów będzie istotnie ogromna.

ARTUR SCHROEDER

ZYGMUNT LANGMAN, ŚWIĘTY AUGUSTYN (gips) ŚWIĘTA TERESA (kamień) (Z wystawy Sztuki religijnej, Katowice).
ZYGMUNT LANGMAN, ŚWIĘTY AUGUSTYN (gips) ŚWIĘTA TERESA (kamień) (Z wystawy Sztuki religijnej, Katowice).

BOGUSŁAW LANGMAN, ŚWIĘTA TERESA (gips) (Z wystawy Sztuki religijnej, Katowice).
BOGUSŁAW LANGMAN, ŚWIĘTA TERESA (gips) (Z wystawy Sztuki religijnej, Katowice).

TEODOR AXENTOWICZ (Z wystawy Tow. Art. Pol. „Sztuka“, Kraków 1031)
W KOŚCIELE (pastel).
TEODOR AXENTOWICZ (Z wystawy Tow. Art. Pol. „Sztuka“, Kraków 1031) W KOŚCIELE (pastel).

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new