Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Potężne budowle na szczytach gór, uważane już przez Greków starożytnych, jako pamiątki bardzo dawnych wieków, nazywamy pospolicie mu ram i cyklopimi albo pelazgijskimi. Są to mury obwodowe zamków, warownie olbrzymie, jakby nie ludzką, lecz siłą olbrzymów zbudowane. Ogromne wielokątne kawały skał układano jedne na drugich i spajano je żwirem i ziemią. Tylko w niektórych miejscach są ślady ociosania. Wewnątrz tych murów znajdują się długie korytarze z otworami, jakby oknami lub strzelnicami na zewnątrz, lub galerye u góry w bardzo prosty sposób zasklepione za pomocą kamieni ponad sobą ku środkowi wystających aż do zetknięcia się obu ścian u szczytu. Typem zamków królewskich z tej zamierzchłej przeszłości pochodzących jest odkopany przez Schliemanna i Dorpfelda w r. 1885 gród w Tiryns w pobliżu dzisiejszego miasta Nauplii nad zatoką Argolicką. Tu według podania miał niegdyś panować Perseusz po zabiciu swego dziadka Akrisiosa, tu później miał się urodzić Herkules, syn Zeusa i Alkmeny, wnuczki Perseusa. Zamczysko Tiryns dominuje nad południową częścią równiny Argiwijskiej aż do przystani w Nauplii, która do niego musiała należeć; opodal na wschód widać po przeciwnej stronie zatoki miasto Argos u stóp góry Larissy, na której są także ruiny zamku cyklopskiego. Znacznie dalej na północ, zakryty pagórkami, jakby zaczajony na zdobycz rozbójnik, wznosi się zamek Mykeński, najwięksszy i najpotężniejszy ze wszystkich.
W Tyryns rozróżniamy właściwie trzy zamki na grzbiecie niewielkiego pagórka obok siebie wzniesione, a wszystkie razem otoczone jednym murem, dokoła obejmującym przestrzeń wielkiej, nieforemnej elipsy. Tylko górny i średni zamek pozostały w zupełności zewnątrz i wewnątrz odkopane. Od wschodniej strony prowadzi pod wysokim murem droga, zwolna się wznosząca t. zw. rampa aż do otworu, przez który dostajemy się w pierwsze podwórze, zewsząd murami otoczone. Była to pułapka na nieprzyjaciela, który, skoro się tu dostał, mógł być z łatwością w tern ciasnem miejscu przez żołnierzy, na murach stojących, zupełnie zniszczony. Tak wewnętrzne jak i zewnętrzne mury mają tu przeszło 10 m. szerokości, a przeszło 7 m. wysokości.
Ztąd prowadzi brama na pierwsze podwórze, długie, prostokątne, między zewnętrznym murem, a ścianą pałacu. Tu znajdują się owe galerye sklepione, które mogły służyć na pomieszczenie żołnierzy, służby lub jako stajnie. Właściwe wejście do wnętrza zamku stanowi brama, kolumnami niegdyś ozdobiona, która ztąd prowadzi na plac przed pałacem królewskim, otoczony kolumnadą i rozmaitemi mieszkaniami. Na prawo przytyka prostokątny budynek, dokoła słupami otoczony, z ołtarzem we środku, t. zw. »aula«. Dalej wielki przedsionek tak zwany pronaos, a za dobrze zachowanym progiem kamiennym sala przyjęć dla mężczyzn czyli megaron. Są tu niewątpliwe ślady ogniska i powleczenia ścian alabastrowemi płytami, zupełnie wiernie podług opisu Homera. Megaron i przedsionek, w którym 4 słupy wspierały powały, można uważać jako pierwowzór świątyni greckiej. Wąski korytarz, biegnący poza ścianami megaronu oddziela tę główną część domu od sal dla kobiet i licznych innych ubikacyj, zapewne mieszkań służby, kuchni, łazienek, skarbców, komor i t. d. Także w innych częściach muru zewnętrznego, znajdują się galerye i baszty, a od strony zachodniej jeszcze jedno ukryte i dobrze obwarowane wejście.
Zamek Mykeński, którego rozkopane wnętrze nie jest tak przejrzyste i zrozumiałe, jak grodu w Tiryns, ma jednak z powodu znalezionych tam przez Schliemanna zabytków tak wielkie znaczenie, iż całemu okresowi historyi i sztuki nadał swą nazwę. Szczególniejszy urok miały dla Greków wspomnienia historyczne i mitologiczne, przywiązane do tego miejsca. Założycielem zamku i miasta miał być także, jak w Tiryns Perseusz; on to z pomocą Cyklopów, sprowadzonych z azyatyckiej Licyi, wzniósł te potężne mury. Później rządził tu ród Pelopidów i z tego okresu pochodzą wspomnienia największego blasku sławy, jak i najstraszniejszych zbrodni. Agamemnon, władca tego zamku, występuje w podaniu nietylko jako pan. sąsiedniej okolicy, lecz także jako wódz naczelny wszystkich Greków na stałym lądzie i na wyspach.
Zbrodnie Klitemnestry i Egisiosa, a następnie ukaranie śmiercią własnej matki przez Orestesa i tegoż obłąkanie, pozostawiły po sobie groźną pamięć i jakby przekleństwo, zawisłe na tych ruinach. U stóp zamku rozciągało się miasto, które jeszcze w historycznych czasach pewną odgrywało rolę; tak poległo 80 żołnierzy Mykeńskich w bitwie pod Termopilami, a 200 Mykeńczyków walczyło pod Plateami. Po zburzeniu miasta przez Argiwijczyków w r. 468. przed Chr. opustoszało zupełnie, a dziś w pobliżu małej wioski Charwati, rozpoczął tam rząd grecki znaczne wykopaliska. Na północno-zachodniej stronie zamku, między dwoma murami, prowadzi wznosząc się zwolna na 10 metrów szeroka droga do głównego wejścia, sławnej »lwiej bramy«. Potężne ciosy kamienne składają tę imponującą budowlę. Na dwóch, nieco pochylonych tramach bocznych, opiera się olbrzymi kamień, mający 5 metrów długości, 2 metry głębokości, a we środku przeszło meter grubości. Ponad nim zamyka trójkątny otwór w murze wielka płyta z szarego wapienia, z wypukłą rzeźbą, przedstawiającą dwa lwy, oparte przedniemi łapami na podstawie, z której się wznosi kolumna o oryginalnym kapitelu, nigdzie się zresztą u Greków nie powtarzającym. Jest to najstarsze dzieło rzeźbiarskie na greckiej ziemi, a z pewnością także w całej Europie. Silnie jeszcze przypomina ta rzeźba azyatycką a mianowicie frygijską sztukę, lwy miały niegdyś głowy do widza zwrócone. Wybór słupa w miejsce stożka, obeliska, albo — drzewa, jak to bardzo często się spotyka na wschodnich rzeźbach, dalej kształt słupa, dobre przystosowanie trójkątnej płyty do architektury, a przedewszystkiem tak żywe naśladowanie natury w ciałach zwierząt daje świadectwo bardzo korzystne o nieznanym twórcy tego dzieła.
Wszedłszy przez tę bramę do wnętrza, znajdziemy się zaraz na bardzo starożytnym cmentarzu, mającym kształt wielkiego koła, otoczonego podwójnym rzędem dosyć wysokich a cienkich płyt kamień nych. Jak pozostałe ślady dowodzą, były te płyty u góry przykryte także kamiennemi tablicami. Dlatego Schliemann sądził zrazu, że to siedzenia, a miejsce koliste wewnątrz, to rynek, czyli t. zw. agora, dla zebrań ludu przeznaczony. Lecz wysokość tych płyt nie pozwalała siedzieć na nich, chyba jakimś olbrzymom, a zresztą we wnętrzu tego koła znaleziono właśnie w ziemi komory grobowe, wielkie, prostokątne, kamieniami wykładane i płytą niegdyś z góry przymknięte. W tych grobowcach znajdowały się liczne szkielety i przedmioty, tworzące sławny skarbiec Mykeński Schliemanna, znajdujący się obecnie częścią w Berlinie, a częścią w Muzeum narodowem ateńskiem. Płyty kamienne, stanowiące pomniki grobowe, z szarego »porosu«, ozdobione są płaskorzeźbami, w linie ślimakowate, figury żołnierzy i koni, bardzo naiwnie oddane; widocznie z daleko starszych czasów, jak lwia brama. To, jak również i okoliczność, że środek owego koliska cmentarnego jest zarazem środkiem łuku, w którym zewnętrzne mury okrążają to miejsce, służą archeologom jako dowód, że te grobowce, kryjące w sobie niewątpliwie dawnych panów tego zamku, pochodzą z dawniejszych jeszcze czasów, niż mury cyklopie. Odpowiadałoby to w zupełności greckim podaniom o zajęciu Myken przez dom książęcy Pelopidów, pochodzących od frygijskiego króla Tantalosa po wymarciu dawnej dynastyi Heraklidów na Eurystyuszu, prawnuku Perseusza.
Zgodność wszystkich najstarszych podań greckich w wyprowadzaniu początków historyi greckiej ze wschodu, znajduje zupełne potwierdzenie w wykopaliskach mykeńskich, stanowiących niewątpliwy dowód tej zależności początkowej od wysoko ucywilizowanych ludów wschodu. Wśród znalezionych przedmiotów w Mykenach i gdzieindziej, znajdują się dzieła kultury egipskiej lub według egipskich wzorów naśladowane, a nawet egipska porcelana z imionami Amenofisa III i jego żony Ti.
Osobny oddział w Muzeum narodowem ateńskiem zawiera dziś uporządkowane zbiory znalezionych przedmiotów w 6. grobowcach Mykeńskich, a oprócz tego w grobowcach koło Spata, Menidi, Nauplii, Wafio i innych. Są to przedmioty, służące do ozdoby, broń srebrna, złote i gliniane naczynia. W szklannych szafkach i gablotach ułożone są te przedmioty, a niektóre groby, tak jak je na miejscu znaleziono, nawet z ziemią tu ustawiono. Najbogatszy jest grób czwarty, w którym znajdowało się 5 szkieletów. Cztery twarze były przykryte cienkiemi, złotemi maskami, dosyć nieudolnie wykończonemi. Obok szkieletów i u nóg tychże mnóstwo rozmaitych przedmiotów: Agrafy, czyli spinki bronzowe do szat, mające w archeologii wszystkich ludów tak wielkie znaczenie, że według ich kształtu i ozdobności można oznaczyć w przybliżeniu epokę, z jakiej pochodzą; wielką srebrną głowę wołu, złotą maskę lwa, srebrny puhar o jednem uchu, dwuuszaty puhar z gołębiami, dyademy, złote pierścienie, róże, spinki, perły bursztynowe, miecze bronzowe, sztylety ze złota z płaskorzeźbą, przedstawiająca misternie wykonaną scenę polowania na lwy, noże, oszczepy, i t. d. Z innych wykopalisk słynne są szczególniej dwa złote pUhary z Wafio obok Sparty z powodu rzeźb, niezwykle udałych. Na jednym z nich przedstawione są bardzo udatnie cztery spokojnie pasące się woły i pasterz, na drugim jakby dla kontrastu polowanie na dzikie woły zapomocą sieci rozwieszonych, przytem walka z myśliwymi i usiłowanie wydobycia się z matni, oddane jest śmiało i zręcznie, na podstawie doskonałej obserwacyi natury. Część wreszcie znaczną wykopalisk stanowią liczne w grobach znalezione garnki gliniane wielkie i małe przeważnie szarej, jednostajnej barwy lub ozdobione liniami równoległymi lub w zygzaki ; są to tak zwane geometryczne wazy z najstarszych czasów.
Oprócz grobowców w ziemi kopanych, odkryto W najnowszych czasach, szczególniej w Attyce i na Peloponezie także inne murowane na kształt wielkich ułów lub kopuł. Typem charakterystycznym takich grobowców jest skarbiec Atreusa także grobem Agamę ni nona nazwany w pobliżu Mykeńskich ruin.
Przez drzwi o pochyłych ścianach wchodzi się do wnętrza kolistego o średnicy 14 ½ m. Ściany wnętrza zwężają się ku górze stożkowato na kształt ula, a zbudowane są z ogromnych ciosów porosu w ten sposób, że każda wyższa warstwa pierścienia wystercza nieco ponad niższą ku środkowi. Wielka płyta zamyka szczelnie otwór szczytowy. I tu, podobnie jak w lwiej bramie, górny tram kamienny nad wejściem jest niesłychanych rozmiarów. Ma on 8 m. długości, a 5 szerokości. Ponad nim znajduje się trójkątny otwór. Na ścianach kopulastego wnętrza widać wszędzie małe otwory, które służyły do przymocowania ozdób metalowych, może róż lub płyt bronzowych, płaskorzeźbami pokrytych. Było to bowiem, podobnie jak w egipskich grobowcach miejsce, gdzie się zbierała rodzina zmarłego dla oddania czci pośmiertnej, właściwy grobowiec z sarkofagiem zmarłego, znajdował się w przytykającej na prawo od głównego wejścia ciemnej komorze. Grób Agamemnona, jak i inne, w najnowszych czasach odkryte grobowce kopułowe, wmurowane są w stoku pagórka i po zasypaniu wejścia na zewnątrz zupełnie były niewidoczne.
Takie są najstarsze dotychczas znane pamiątki sztuki w Grecyi. Świadczą one o wpływach obcych, wschodnich ludów na Greków zarówno w architekturze, jak i w rzeźbie; indywidualizm grecki jeszcze się nie obudził. Ze jednak już w okresie Mykeńskim rozpoczęła się twórczość artystyczna Greków, że objawiała się w mniej lub więcej udałem naśladownictwie wzorów obcych, świadczą o tern także liczne kamey, gemmy, tak na stałym lądzie greckim, jak i na wyspach, a szczególniej na Krecie w wielkiej ilości znalezione; widzimy na nich obrazy podań wschodnich, ale już także czysto helleńskie mity; wykonanie i rysunek wykazuje bliskie pokrewieństwo z wykopaliskami Mykeńskiemi.
Wykopaliska Schliemanna w Małoazyatyckim Hissarliku i odkopane tam mury właściwej Troi w VI. warstwie ruin podziemnych przez prof. Dorpfelda, jako też znalezione tam przedmioty, należą także niewątpliwie do okresu Mykeńskiego, co podaniu o wojnie trojańskiej, zawartemu w epopei Homera, daje poniekąd silniejszą niż dotychczas historyczną podstawę.