Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

Artusów Dwór


Obok Ratusza na Długim targu widzimy niezmiernie ciekawą budowlę. Okna ostrołukowe, ściany zdobi rustyka, szczyt w stylu odrodzenia: to Dwór Artusa. Bajeczny król Silunów we Walii miał panować w pierwszej połowie VI. w. po Chr. Bronił on na czele swych celtyckich plemion kraju przeciw najazdowi Anglosasów. O walecznych jego czynach powstało wiele podań, które opowiadano sobie i w innych krajach. Król Artus otaczał się drużyną doborowych witezi, z których dwunastu zasiadało z nim do okrągłego stołu, a dlatego do okrągłego, bo dla zaznaczenia równości nie było pierwszych miejsc. 

W średnich wiekach nazwa rycerza okrągłego stołu, oznaczała witezia dzielnego, uczonego i dobrze wychowanego, dworem zaś Artusa nazywano dom, w którym zbierało się towarzystwo na uczty i zabawy. Prócz Gdańska zachował się jeszcze dwór Artusa w Toruniu. Jeszcze w XIV. powstały one w Chełmnie Braniewie (Brunsberdze) i Rydze. Dwór Artusa w Gdańsku wspomniany już około r. 1358., zbudowało 1379. bractwo św. Jerzego, do którego należeli zamożni mieszczanie. Dawny dom spalił się r. 1476., a na jego miejsce zbudowano nowy, piętnaście metrów szeroki a dwadzieścia trzy długi. W r. 1552. dodano nowy szczyt z Ozdobnemi ślimacznicami. Szczyt ten widzimy na obrazie Antoniego Möllera w Ratuszu: »Grosz czynszowy«. W r. 1617. Abraham van dem Blocke zamiast szczytu ze ślimacznicami dał nowy w stylu włoskiego odrodzenia z piękna, balustrada., a mury ozdobił rustyką. Brat Abrahama Jakób przebudował dach. Na szczycie umieszczono wtedy posąg bogini Szczęścia, we wnękach zaś Szczytnicy posągi Sprawiedliwości i Siły. W połowie wysokości łuków okien, na wspornikach stoją starożytni bohaterowie Scipio, Temistokles, Kamillus i Juda Machabeusz. W górnej części drzwi widzimy po prawej stronie okrąg z głową Władysława IV., a po lewej Zygmunta III. Dawne ostrołukowe okna przy włoskiem ubraniu ścian i szczytu, tworzą ciekawą całość. W nowszych czasach dodano w oknach niby ostrołukowe drewniane przeźrocza, a w środkowem oknie brzydki zegar.

Artusów Dwór. Studnia Neptuna.
Artusów Dwór. Studnia Neptuna.

Przed Dworem Artusa szerokie przedproże, bez ogrodzenia z przodu. Z lewej strony pięknie w kamieniu rzeźbiona budka prowadzi do radzieckiej piwnicy piwnej. 

Przeciwna strona Dworu od ulicy Ław chlebowych, nie ozdobiona w stylu odrodzenia, znacznym uległa zmianom w dziewiętnastym wieku tak, że nie można mieć dokładnego pojęcia, jak dawniej wyglądała. Środkowe okno jest znacznie szersze od bocznych. Z lewej strony wieżyczka schodowa. Cały dom tworzy jedną tylko obszerną izbę, opartą na czterech potężnych granitowych słupach, które podpierają palmowe sklepienie. Z obu przeciwnych stron, sześć wielkich okien oświeca wnętrze bardzo silnie. 

Z początku służył Dwór Artusa za miejsce do towarzyskich zebrań, potem zwolna zamieniał się na miejsce do przeprowadzania spraw kupieckich. Prócz dawnego stowarzyszenia św. Jerzego, mieli miejsce na lewo od wielkich drzwi radni miejscy, dalej stowarzyszenie św. Krzysztofa, które zajmowało się sprawami głównie z Lubeką i stowarzyszenie Holandzkie. Dalej ku ścianie północnej zasiadało bractwo św. Rainolda, do którego należeli urodzeni nad Renem, albo mający sprawy z tą okolicą. Na prawo od wejścia była siedziba ławników, dalej żeglarzy i bractwa Malborskiego, mającego nazwę od obrazu, przedstawiającego oblężenie Malborga. Przy ścianie północnej bractwo Trzech króli o celu bliżej nie zbadanym. 

Od roku 1742. służy Artusów Dwór za giełdę zbożową.

Wnętrze Dworu Artusa. Wedle miedziorytu J. Schulza z połowy XIX. w.
Wnętrze Dworu Artusa. Wedle miedziorytu J. Schulza z połowy XIX. w.

Wnętrze Dworu Artusa ozdobione jest bardzo ciekawie i różnorodnie, a pochodzi to stąd, że rozmaite stowarzyszenia wedle swego upodobania ozdabiały swoje miejsca. Najstarsze ozdoby pochodzą z r. 1531. Jedne stowarzyszenia umieszczały obrazy z dziejów biblijnych i żywotów Świętych, inne ze starożytnej greckiej i rzymskiej mitologii.

Stowarzyszenia te na pamiątkę rozmaitych uroczystości otrzymywały w darze, albo też same sprawiały sobie rozmaite cenne pamiątki; stąd ta mnogość i ta rozmaitość pięknych i cennych rzeczy. Co najbardziej zastanawia wędrowca, to ogromna ilość rogów jelenich, które tu widzi umieszczone na ścianach. Na leśniczówkach, w przedpokojach dworów i dworków wiejskich nikogo to nie zadziwia, lecz skąd wzięły się one tutaj w nadmorskiem, kupieckiem mieście? Oto Gdańszczanie umieścili je tu, w miejscu swych uroczystych zebrań, gdzie i dostojnicy zagraniczni nieraz na zabawach gościli, na znak, że miasto posiadało prawo łowów. Łowy w dawnych czasach uważane były za rozrywkę rycerską, były przywilejem książąt i szlachty, a gdy kto inny prawo to naruszył, podlegał ciężkiej karze. Wyjątkowo tylko prawo to otrzymywali mieszczanie i wtedy uważali je za wielki dla siebie zaszczyt, cenili bardzo, a myśliwskie zdobycze umieszczali w miejscach swych zebrań. Stąd ta ilość jelenich rogów w Artusowym Dworze. Umieszczano je nawet na obrazach. Jeden z tych okazów ma trzydzieści dwa końce. W połowie XVII. w. dawano za te osobliwe rogi 500 ówczesnych złotych reńskich. 

Wzdłuż ścian umieszczono piękne drewniane ławy, których oparcia przytwierdzone do ścian ozdobione są bogatą rzeźbą. Przed ławami stoją stoły. Ze sklepienia zwieszają się podobizny dawnych gdańskich okrętów. Z dziwną dokładnością wykonano żagle, okienka, działa i kotwice. Zawieszono tu te okręciki na znak, że Gdańsk jest miastem morskiem kupieckiem. Dla miłośników tych rzeczy i dla dziejów żeglugi skarb to nieoceniony. Podobnie we Warszawie Fukierowie zawiesili w swym domu okręcik na znak, że prowadzili morskie kupiectwo.

Stowarzyszenia zwyczajnie w swych częściach izby umieszczały swego świętego opiekuna. Bractwo znów Malborskie wzięło nazwę od obrazu zawieszonego nad miejscem do niego należącem. Ten obraz (str. 13.) jest jedną z najstarszych tutaj rzeczy; przedstawia oblężenie Malborga przez Kazimierza Jagiellończyka. Niemcy utrzymują wprawdzie, że to jest nieudane oblężenie za Władysława Jagiełły, lecz pamiętać należy, że obraz ten pochodzi z wieku XVI., gdy po zbrodni popełnionej na swych burmistrzach, Gdańsk nienawiścią płonął ku Krzyżakom, nie ścierpiałby więc obrazu, okazującego jeszcze wierność ku Zakonowi z czasów przed Grunwaldem. Do zdobycia Malborga za Kazimierza Jagiellończyka, głównie przyczyniło się wojsko gdańskie, stąd to napewno właśnie to oblężenie przedstawia ten starożytny obraz, zwłaszcza, że na jednej ze zdobytych wież widzimy chorągiew gdańską, już z koroną nad krzyżami, a koronę dodał Gdańskowi w herbie właśnie Jagiellończyk. Na zdobytej więc baszcie Malborga wywieszają Gdańszczanie swoją chorągiew. Obraz ten malowany z początku XVI. w. jest dziełem prawdopodobnie Marcina Schonincka, również jak drugi przedstawiający radę Judyty z wodzami Betulii nad oswobodzeniem miasta. Wawrzyniec Lewenstein także w początku XVI. w. przedstawił spotkanie Jefty z dzieckiem po zwycięstwie Amonitów i scenę z życia Lota. 

Bardzo starym obrazem jest »Okręt Kościoła«. Łódź św. Piotra, z której Pan Jezus nauczał, to obraz Kościoła św., który wiernych wiedzie do przystani zbawienia. Porównanie to od najdawniejszych czasów istnieje. Gdański »Okręt Kościoła« jest w kształcie »kogi«. Na okręcie widzimy Trójcę św. i świętych. Z okrętu rzucają duchowni powrozy na ratunek topiącym się. W górze nad okrętem aniołowie trzymają herb Polski, po lewej stronie herb Prus Królewskich, po prawej Gdańska. Na masztach zawieszone bandery: polska i gdańska.

Na pasie długim nad ławami w r. 1585. wymalował Łukasz Ewert uroczysty pochód wojska gdańskiego po zdobyciu Malborga r. 1460. 

»Okręt kościoła« z Dworu Artusa.
»Okręt kościoła« z Dworu Artusa.

Pierwszy wielki obraz na lewo od wejścia »Orfeusz«, jest dziełem Jana Fredemana de Fries z Leewarden z r. 1592. Jest to może najlepsze z dzieł tego malarza. Na sklepieniu, opartem na słupach, na tle pięknego ogrodu. Orfeusz grą na harfie czaruje zwierzęta. Obraz ten okazuje siłę uszlachetniającą muzyki, pod wpływem której niknie dzikość, nienawiść, zazdrość i różnica stanów. Dobra jest perspektywa słupowej komnaty. Fredeman biegły był w perspektywie, gdyż nawet starał się o godność profesora tej nauki na Uniwersytecie w Leydzie. Z obrazu Fredemana wygląda głowa jelenia rzeźbiona przez Szymona Hörla, z umocowanymi prawdziwymi rogami o trzydziestu końcach. Umieszczona na obrazie świeca była znakiem czeladników rzemieślniczych. 

Najlepszym artystycznie obrazem jest tu »Sąd ostateczny« Antoniego Möllera z r. 1602. Otacza go jedenaście tarcz z herbami ławników, którzy ten obraz zamówili i umieścili tu w miejscu swych zebrań i sądów. Wedle podania na tym obrazie przedstawił malarz córkę ówczesnego burmistrza, jako uosobienie pychy, którą miała się rzeczywiście odznaczać, na łodzi zaś, do piekła jadącej, umieścił kilku radnych. Gdy domagano się, by artysta ukrył oblicze panny, zgodził on się na to, i... otoczył jej głowę jakąś przezroczystą kulą, która wcale jej nie zakrywa. Gdy zaś namawiano go, by sam siebie między potępionymi umieścił, wymalował siebie w łodzi jadącej do piekła, lecz nad łodzią przedstawił własną żonę, w postaci anioła (nie każdąby można tak przedstawić), który łódź odciąga żeglarską osęką ku bezpiecznej przystani. Na obrazie umieszczona rzeźbiona głowa jelenia z prawdziwymi rogami. Kobieta, opierająca nogi na tym jeleniu, oznacza wyrzuty sumienia.

Antoni Möller: »Sąd ostateczny« w Dworze Artusa r. 1603.
Antoni Möller: »Sąd ostateczny« w Dworze Artusa r. 1603.

Pod »Sądem ostatecznym« na fryzie nad ławami przedstawione są sceny sądowe; część tego fryzu zniszczona przez bombę w czasie oblężenia r. 1807., jak to objaśnia tabliczka tu umieszczona. Pod obrazem »Sądu ostatecznego« zbierali się ławnicy i sądzili ważniejsze, zwłaszcza gardłowe, sprawy. Małe drzwiczki prowadzą do sąsiedniego domu ławników.

Wielki obraz walka Horacyuszów z Kuracyuszami, malowany przez głośnego Andrzeja Stecha, który pochodził ze Słupska na Pomorzu, a malowyał też obraz w Oliwie i Pelplinie. Umarł Stech w r. 1697. 

Obraz malowany w r. 1650. przedstawia, jak w czasie wojny za Gustawa Adolfa w r. 1627. admirał szwyedzki Stiernskield, w czasie bitwy morskiej z flotą polską, wyparty z okrętem z przystani Wisłoujścia, niechcąc poddać się, wysadza okręt w powietrze. 

Obok »Okrętu Kościoła« umieszczony portret Stanisława Leszczyńskiego. 

Jedyny nowy obraz wisi tu po prawej stronie wielkiego pieca. Na miejscu dawnego obrazu, tak już zniszczonego, że ocalić się go nie dało, umieszczono nowy »Dyana na polowaniu«, malowany przez gdańskich artystów: Scherresa, Strojowskiego i Sy’ego. Na tym obrazie umieszczono także jelenia z prawdziwymi rogami. 

Nad ławami ławników zawieszone były niegdyś trzy gobeliny, wykonane w Holandyi wedle rysunków Andrzeja Stecha, przedstawiające sceny sądowe. Gobeliny te z czasem uległy zniszczeniu; rysunek ich zachował nam rytownik Maciej Deisch, w drugiej połowie XVIII. w. 

Dwa tylko wielkie obrazy Orfeusz i Sąd Ostateczny sięgają dołem aż do fryzu ławek, pod innymi obrazami jest jeszcze wiele mniejszych obrazków.


Widok Długiego Mostu nad Motławą. Miedzioryt Deischa, wedle rysunku Lohrmanna r. 1770.
Widok Długiego Mostu nad Motławą. Miedzioryt Deischa, wedle rysunku Lohrmanna r. 1770.

Rzeźby tak posągowe, jak i zdobnicze, są we Dworze Artusa bardzo ciekawe. Najstarszym zabytkiem, sięgającym jeszcze gotyckich czasów, jest posąg św. Jerzego we walce ze smokiem. Z pierwszych zabytków odrodzenia mamy tu rzeźby Adryana Karfycza, któremu nawet Niemcy przyznają polską narodowość. Jego dziełem jest piękny posąg św. Reinolda z r. 1533., nad ławami tego bractwa, tu się znajdujące rzeźbione oprawy obrazów i pięknie rzeźbione główki na szczycie oparcia ławek. Św. Krzysztof w złotej zbroi, trzymający na ręku Chrystusa Pana, jest jego dziełem z r. 1546. Obok niego dwa jelenie o prawdziwych rogach. 

Na ścianach ustawiono na wspornikach wiele rzeźb, między niemi dosyć udatną barokową Matkę Boską.

Zdziwi niejednego, skąd tu wziął się drewniany posąg cesarza Karola V. Uczyniono to z pobudek religijnych; u dołu widzimy napis łaciński, który znaczy: »Bractwo św. Reinolda kazało cesarzowi Karolowi V. niezwyciężonemu, pobożnemu, zawsze podniosłemu, z powodu jego, w krótkim czasie odniesionego zwycięstwa, siły szczęścia w działalności śmiertelnych podziwiając, ten pomnik postawić 1533«. - Jest to więc pamiątka pokoju religijnego zawartego z luteranami w Norymberdze r. 1532. 

Ozdobne fryzy, wykładane różnobarwnem drzewem, pochodzą z r. 1588. Fryz pod oknem na lewo od wejścia, rzeźbiony wedle dawnych holandzkich wzorów jest darem znanego zbieracza i miłośnika gdańskich zabytków, niedawno zmarłego Giełdzińskiego. Fryz ten pochodzi z r. 1892.

Obok ściany północnej, niedaleko wyjścia znajduje się wspaniały stół cynowy z pięknemi rzeźbami drzewnemi. Tu w czasie zabaw podawano piwo z radzieckiej piwnicy.

Nad wejściem chór dla »gędźby umiennej«, zbudowany w r. 1593. przez Jana Kramera, w stylu Handyjskiego rozkwitłego odrodzenia.

Przy ścianie północnej posąg Augusta III. dzieło Meissnera z r. 1755. Powodem postawienia tego pomnika była następująca okoliczność. Tak zwany trzeci stan miejski, t. j. przedstawiciele cechów rzemieślniczych, popierany przez niektórych kupców, domagał się większego wpływu na zarząd miasta. Udano się z prośbą do króla, a ten załatwił sprawę przychylnie dla cechów. Pozwolił też na założenie kupieckiego stowarzyszenia i kupieckiego sądu. Z wdzięczności za to trzeci stan postawił ten pomnik. Posąg jest z białego marmuru. Król, ówczesnym zwyczajem przedstawiony jest w stroju rzymskiego cesarza. Pod posągiem łaciński napis, który znaczy: »Augustowi III. królów polskiemu, saskiemu księciu, św. Rzymskiego państwa elektorowi, władcy najlepszemu, ojcu ojczyzny, po dzielnej obronie praw i rozszerzeniu kupiectwa na ziemi i morzu, posąg ten, jako pomnik swej czci, dostojności jego, najwierniejsi i najbardziej przywiązani obywatele, kupcy Gdańska 1755. własnym nakładem postarali się wznieść«. Drewniany pierwowzór tego pomnika jest w Hamburgu w zbiorach przemysłowych. 

Gdańska sień obok Dworu Artusa.
Gdańska sień obok Dworu Artusa.

Niezmiernie ciekawym zabytkiem w Dworze Artusa jest piec 12. metrów wysoki, wykonany przez Jerzego Stelznera w r. 1546. Pokryty jest kaflami barwy ciemno-zielonej. Długość i szerokość każdej wynosi 16. cm. Piec podzielony jest na kilka pięter, stopniowo zwęża się ku górze. Na piecu zawieszono »sowie zwierciadło« dawny znak czeladników rzemieślniczych. 

Nową rzeczą jest tu wielki mosiężny pająk na kilkadziesiąt świec, który miasto sprawiło w r. 1873. jako pamiątkę srebrnego wesela ówczesnego następcy tronu Fryderyka Wilhelma. U szczytu pająka figurki przedstawiające księcia i jego żonę. 

Ławnicy zbierali się niegdyś na sądy w domu na lewo od dworu Artusa, od r. zaś 1713. w domu na prawo i stąd przebili wejście do Dworu Artusa, gdyż tu od dawna sądzili ważniejsze sprawy. W domu tym urządził Giełdziński sień na wzór dawnych sieni w domach gdańskich, przyozdobił ją dawnymi obrazami i sprzętami. Zgromadził też tu dawne znaki cechowe, laski i buławy, czasze używane w czasie uroczystości it. d. Wspaniałą ozdobą są tu typowe gdańskie kręcone schody.

Przed Dworem Artusa stoi studnia Neptuna. Sam posąg ulany w r. 1620. przez Adryana de Vries z Niderlandów. Zbiornik z piaskowca kuty jest dziełem Abrahama van dem Block. Po śmierci mistrza wykończył dzieło jego uczeń Wilhelm Richter z Bielefeld. Zbiornik ozdobiony rzeźbami morskich zwierząt. Studnię ustawiono w r. 1633., w następnym roku dodano jeszcze kratę kutą w żelazie, otaczającą studnię. Dolny zbiornik w stylu rokoko, pochodzi z XVIII. w.

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new