Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Po niezmiernych wysiłkach wczesnego i rozkwitłego renesansu nastąpiło zupełnie naturalne znużenie. Następcy wielkich artystów pragnęli przewyższyć ich, wprowadzając do architektury i rzeźby przesadę form, napuszystość ozdób i pierwiastek malarski. Ogólny niemal brak dobrobytu zmuszał sztukę do szukania schronienia na dworach. Najświetniej rozwinęła się ta sztuka we Francyi, która począwszy od drugiej połowy XVII stulecia nadawała ton na polu artystycznem. Natomiast zupełnie niespodziewanie wysunęło się na pierwszy plan malarstwo w krajach północnych. Główną jego cechą był w XVII w. naturalizm t. zn. zerwanie z wszelką tradycyą, a dążenie do prawdy, rzeczywistości. Ale i tu trwał rozkwit tylko przez jedno stulecie. Następny wiek XVIII posiadał wprawdzie utalentowanych naśladowców dawniejszych pomysłów, ale nie wydał wielkiego malarza, któryby pchnął malarstwo na nowe tory.
Nienaturalność modna z końcem XVI wieku, zaznaczyła się w architekturze coraz rosnącą teatralnością. Stąd też nowy styl zwany barokiem był tylko dalszem następstwem zasad renesansu. Nazwę „barok“ różnie tłumaczą. Ma ona pochodzić od portugalskiego słowa „barroco", oznaczającego perły, lub od włoskiego „parrucca“ (peruka). W każdym razie mieści w sobie pojęcie czegoś nieregularnego, dziwacznego, śmiesznego. Styl barokowy zowią też inaczej perukowym od wszechwładnie panującego wówczas zwyczaju noszenia peruk i jezuickim, gdyż w owych czasach rozwinął gorączkową działalność budowlaną zakon Jezuitów. Cechą charakterystyczną baroku we wszystkich fazach jego rozwoju pozostała przestronność i śmiałość zarysów budowy, złudzenia i sztuczki dla olśnienia widza, wygięcie głównych linij architektonicznych, przerwanie gzemsów, załamanie i skrzywienie fasad. We wnętrzu kościołów widzi się natłoczenie ozdób, skrętów, wieńców, nawet trzony dźwigające kolumny są śrubowo skręcone. Należy jeszcze dodać do tego bladą polichromię, rzeźby kapiące złotem i przeźroczyste, białe szyby w złoconych ramach. W XVIII w. ustąpił barok miejsca nowemu stylowi rokoko, który podbijał malowniczością i salonową wytwornością. Do wnętrza budowli wprowadził on zamiast klasycznych kasetonów nowy rodzaj dekoracyi: ramę w towarzystwie kwiatów, muszli, ślimaków, stalaktytów, grot it. p. Nazwa została utworzoną od słowa „rocaile“, oznaczającego wysadzanie kamyczkami i muszlami. Dążność do przywrócenia surowych, klasycznych form wywołała krótkotrwałe panowanie sztywnego i trzeźwego stylu warkoczowego, czyli t. zw. Zopfu, w czasie mody noszenia peruki z wiszącym warkoczem. Francuzi nazwali różne stopnie rozwoju powyższych stylów według imion swych 3 królów: Louis Quatorze, Louis Quinze, Louis Seize.
Początek epoce baroka dał według powszechnego zdania Michał Anioł we Włoszech przez przebudowę rzymskiego kościoła św. Piotra. Po nim powiększył Maderna wnętrze przedłużając nawę przodkową, ale zniszczył zarazem harmonię kompozycyi. Zbudowanie fasady czysto pałacowej przez Berniniego popsuło do reszty wrażenie. Wawrzyniec Bernini z Neapolu, utalentowany architekt i rzeźbiarz, wywoływał świetne efekty przez najwyższą samowolę w traktowaniu form. Z dzieł jego zasługują na uwagę kolumnady na placu św. Piotra, t. zw. schody królewskie w pałacu watykańskim, pałac Barberini i tabernakulum głównego ołtarza w kościele św. Piotra w Rzymie. W manierze powyższego posunął się do ostateczności Franciszek Borromini, łamiąc i wyginając fasady kościołów Sapienzy i św. Agnieszki w Rzymie. Do epoki baroku należy także słynny kościół wenecki S. Maria della Salute, dzieło Longheny, podobnie jak rzymski kościół Gesu o szerokiej i wysokiej nawie głównej, powtarzany później w krajach europejskich; włoscy artyści XVIII wieku trzymali się powyższych wzorów. Za Ludwika XIV przeniósł się punkt ciężkości barokowej architektury do Francyi. Głównym mistrzem pierwszej połowy XVII wieku był Franciszek Mansart, od którego nazywają załamane dachy „mansardami”. W pracach Claude Perraulta z Paryża, n. p. W głównej fasadzie Luwru przebija już zamiłowanie w zewnętrznej okazałości. Pałac w Wersalu o części środkowej ujętej w długie skrzydła, z bogatemi ozdobami wnętrza i wspaniały kościół Inwalidów z piękną wieżą w Paryżu jest dziełem Juliusza Hardouin Mansarta. W domach prywatnych kładziono większy nacisk na wygodne urządzenie wewnętrzne, niż na stronę zewnętrzną. Najwięcej charakterystyczne były pawilony i pałacyki letnie. W Niderlandach za arcydzieło baroku uchodzi dawny ratusz w Amsterdamie, spoczywający na palach, obecnie rezydencya królewska. Do Anglii wprowadził nowy styl Inigo Jones z Londynu w pałacu Whitehall. Po nim zbudował Wren kościół św. Pawła w Londynie, według wzorów rzymskich. Jest to największy kościół protestancki na ziemi. Przykładem hiszpańskiego baroku i rokoka niezmiernie przeładowanego są katedry w Murcyi i Walencyi. W Niemczech powstał cały szereg jezuickich kościołów na wzór rzymskiego Gesu. Następnie rozpowszechniła się moda kościołów barokowych po wielu klasztorach w Bawaryi, Tyrolu i w księstwach austryackich. Najwyżej rozwinął się nowy styl w 3 ogniskach: w Dreźnie, Berlinie i w Wiedniu. Drezno, stolica potężnego państwa i siedziba Augusta Mocnego, elektora saskiego i króla polskiego, zajęło wybitne miejsce pod względem architektonicznym. Rokoko saskie wprowadziło tę nowość, iż ozdoby wnętrza przeniosło na facyatę. Największym budowniczym saskim był Maciej Daniel Poppelmann, który wybudował w Dreźnie pawilon zwany „Zwinger" i pałac japoński. W Berlinie stworzył kilka pięknych budowli (n. p. zamek, stylowy cekhaus) równie genialny architekt jak rzeźbiarz Andrzej Schluter (1664-1714). Pochodził z Hamburga, był początkowo czynnym w Warszawie, następnie w Berlinie, a umarł w Petersburgu. Za panowania Leopolda I i Karola VI i pod wpływem księcia sabaudzkiego Eugeniusza rozwinęła się bogato architektura w Wiedniu. Jej głównym przedstawicielem jest Józef Bernard Fischer von Erlach, twórca pałacu księcia Eugeniusza (dzisiaj ministerstwo skarbu), kościoła św. Karola Boromeusza i Belwederu.
Współczesna rzeźba dążyła tak samo jak architektura do wywołania efektu. W miejsce szlachetnej prostoty spokoju, prawdziwego piękna dawnych utworów widzimy silenie się na malowniczość, gwałtowne, przesadne ruchy postaci. Mistrzem tej niezdrowej plastyki był Wawrzyniec Bernini. Za jego przykładem podążyła cała rzesza rzeźbiarzy, którzy wodotryski Włoch przyozdobili wspaniałemi statuami, kościoły grobowcami, zamki i ogrody książęce mitologicznymi posągami. We Francyi znalazł Bernini wielu naśladowców. Piotr Puget liczył się tu do najlepszych artystów, doskonałych w formie, ale bez znaczenia co do treści. W XVIII wieku panował na polu francuskiej rzeźby ożywiony ruch, dający wyraz szybkich i energicznych zmian smaku w dziełach monumentalnych i przemysłu artystycznego. Odznaczył się wówczas znakomity twórca portretów w rzeźbie Antoni Houdon i Augustyn Pajou, którego statua królowej Maryi Leszczyńskiej w Luwrze nosi cechy czysto klasyczne. W rzeźbie niemieckiej pracowało początkowo wielu artystów z Niderlandów. Podwaliny narodowej sztuki dał dopiero Andrzej Schluter w Berlinie. O bogatej fantazyi, dobrej technice, świadczą maski umierających wojowników w podwórzu berlińskiego cekhauzu i konny posąg wielkiego elektora na moście w Berlinie. Wiedeń posiadał przedstawiciela szlachetniejszych kierunków sztuki w osobie Rafaela Donnera, który wykonał w Wiedniu między innemi studnię na nowym rynku, studnię z Perzeuszem w dawnym ratuszu i pomnik Karola VI w Belwederze.
Wiek XVII wprowadził i do malarstwa dbałość o zewnętrzny przepych, silne efekty obok doskonałości techniki. We Włoszech i Francyi wytworzyły się nowe kierunki prowadzące do maniery, Niemcy zniszczone wojnami religijnemi wydawały mało. Tylko w Hiszpanii i Niderlandach doszła dopiero teraz sztuka renesansu do zupełnego rozkwitu. Następne stulecie wprowadza zupełne wyczerpanie. O ile chodzi o kościelne malarstwo pielęgnowane przez Jezuitów, spotyka się oddźwięki szkoły bolońskiej i brabanckiej. We Francyi odbywa malarstwo przejście od stylu barokowego do rokoka. Zakres malarstwa rozszerza się w ciągu trwania całego okresu. Portret, krajobraz, obrazy rodzajowe, natura żywa i martwa rozwijają się w osobne gałęzie, a nawet w obrębie malarstwa historycznego odbywa się dalszy podział.
Włochy. Jeszcze u schyłku renesansu popadły szkoły włoskie w t. zw. manieryzm i idealizm czysto zewnętrzny. Dlatego dążyli późniejsi malarze do natury, oddając rzeczywistość z najwierniejszą dokładnością. Niektórzy z nich nie zaniechali też studyów nad wielkimi mistrzami przeszłości, by, jak jeden z nich pisał, „połączyć rysunek Rzymu ze światłocieniem Wenecyan a kolorytem Lombardczyków“. Tych ostatnich, wybierających to, co było najlepszego w przeszłości, nazwano eklektykami, zaś poprzednich naturalistami. Do eklektyków zaliczamy Ludwika Carracci z Bolonii, który się wzorował na Wenecyaninach i na obrazach Correggia. Ze swymi krewnymi Augustyanem i Hannibalem założył Ludwik w Bolonii akademię, mającą działać w duchu eklektycznym. Z malarskich prac Hannibala zasługują na uwagę freski w pałacu Farnese w Rzymie, przypominające kaplicę sykstyńską. Do szkoły bolońskiej należał także Domenichino, właściwie Dominik Zampieri. W jego freskach znać żywą obserwacyę natury, z obrazów wyróżnia się Ostatnia komunia św. Hieronima (Watykan), Piotr Męczennik, żywe przypomnienie takiego samego dzieła Tycyana i św. Cecylia (Luwr). Również Guido Reni był uczniem akademii w Bolonii. Pierwsze prace zdradzają skłonność do naturalizmu, a do najlepszych należą: Opłakiwanie ciała Chrystusa (w Bolonii), Wniebowzięcie N. P. Maryi (Monachium) i freski w pałacu Rospigliosi w Rzymie, wyobrażające Aurorę. Z głów kobiecych jest najwięcej znany obraz pod nazwą Beatrice Centi w Rzymie. Głową stanowczego naturalizmu jest Michał Anioł Amerighi, od miejsca rodzinnego nazwany Caravaggio. Zamiłowanie do sztuki uczyniło go z chłopca murarskiego artystą. W swych obrazach był tak jak w życiu dzikim i gwałtownym. Sceny religijne przedstawiał ze zbyt jaskrawą rzeczywistością, szczęśliwym był natomiast w malowidłach odtwarzających życie. Awanturniczy żywot prowadził Salwator Rosa z Neapolu, muzyk, poeta i malarz. Z upodobaniem malował napady zbójeckie, lub dziko romantyczne krajobrazy o ponurem oświetleniu, z drzewami wiszącemi nad przepaściami. W Wenecyi zakwitła w XVIII wieku na nowo sztuka malarska, a głównym jej przedstawicielem był Jan Tiepolo, obdarzony wielką fantazyą. Z genialną łatwością zapełniał kościoły i pałace pracami dekoracyjnemi i malował obrazy olejne. Do jego najlepszych dzieł należą freski w pałacu Labbia w Wenecyi ze scenami z życia Antoniusza i Kleopatry.
Francya. Realizm znalazł we Francyi w XVII stuleciu nie wielu zwolenników, a głównym jego przedstawicielem był Jakób Callot, który działał jako rysownik i miedziorytnik, przedstawiając sceny z życia ludowego i wojskowego. Przeważnie władał klasycyzm, a artyści przebywali w Rzymie, lub wogóle we Włoszech. Taki Mikołaj Poussin mieszkał w Rzymie i ubierał swe obrazy w szlachetne szaty starożytności. W pejzażach brał za punkt wyjścia naturę, ale ją idealizował (stylizował), posługując się dla ożywienia krajobrazu sztafażami z biblii, lub z czasów starożytnych. W ten sposób stał się twórcą tak z. w. krajobrazu heroicznego, czyli idealnego. Szczyt w tem malarstwie idealistycznem osiągnął Claude Gelee, zwany Lorrain (Lotaryńczyk), który znaczną część życia spędził w Rzymie. Za Ludwika XIV przybrało historyczne malarstwo charakter bohaterski i teatralny. Prawie wszyscy artyści, zasypywani przez króla zamówieniami, które miały na oku apoteozę jego rządów, wyszli ze szkoły Szymona Voneta, ulubieńca Ludwika XIII. i kardynała Richelieu. Tworzą oni tak zwaną szkołę wersalską. Najlepiej wyobraża ten okres Karol Le Brun, który przy pomocy uczniów przyozdobił malowidłami ściennemi pałac wersalski. Jako wzory do gobelinów namalował też 5 dużych obrazów olejnych z życia Aleksandra W. Po śmierci Ludwika XIV. starano się o większą naturalność. Antoni Watteau malował pierwszy żołnierzy i chłopów, postacie z komedyi francuskiej (n. p. Pierrot w Luwrze), pasterki i pasterzy z eleganckiego świata. Malarstwo pastelowe było także w modzie. Pod wpływem Rousseau’a dążyła znowu sztuka do naprawienia istniejącego zepsucia i stała się umoralniającą. Za przykład może służyć Jan Greuze w swych obrazach: Przekleństwo ojca i Pociecha w starości. Malował nadto nader powabne główki dziewczęce.
Hiszpania. Jeszcze w XVI wieku było hiszpańskie malarstwo zależnem od Niderlandów i Włoch, na rodzimą sztukę zdobyto się w następnym. Wówczas potworzyły się szkoły w Walencyi, Sewilli i Madrycie nie wiele różniące się między sobą. Wszystkie utwory mają rysy pokrewne poezyi Kalderona: realizm i ponury mistycyzm, naturalistyczną prawdę i fantastyczność, nadto śmiałą kompozycyę, silny ton, mistrzowski światłocień. Najwięksi artyści pochodzili przeważnie z południa, ale działali w Madrycie. Jednym z najpierwszych był Franciszek Zurbaran. Ojczyznę miał w Estremadurze, kształcił się w Sewilli, następnie jako malarz dworu madryckiego stworzył wiele obrazów religijnych, Don Diego Velasquez de Silva był mistrzem szkoły selwilskiej. Postaci malował niemal uchwytne, przytem nadawał im nienasycony, popielaty koloryt. Wcześnie powołany na dwór Filipa IV. poświęcił się głównie portretom. Malował kilkakrotnie rodzinę królewską i swego protektora księcia Olivares (Madryt). Do jego początkowych prac zaliczają się sceny i typy z życia ludowego. Raz skreślił wydarzenie historyczne w Oddaniu kluczy miasta Bredy. Obraz ten otrzymał nazwę „las lanzas“ od sterczących włóczni hiszpańskich żołnierzy. Równorzędne miejsce zajmuje obok powyższego nieco młodszy Bartłomiej Esteban Murillo (1617-82). Kształcił się na Velasquezie i wielkich mistrzach rozkwitłego renesansu w Madrycie, wrócił następnie do Sewilli, gdzie założył akademię. Umarł skutkiem upadku z rusztowania. Co do pracowitości może służyć za wzór, gdyż stworzył kilkaset obrazów. Działalność malarską rozpoczął od przedstawiania typów wieśniaczych, uliczników, żebraków. Wiele tego rodzaju obrazów spotykamy w Monachium i Luwrze. Jednakowoż głównem polem jego działalności była sztuka religijna. Najlepsze utwory mają pokład naturalistyczny, jak to widzimy w licznych Madonnach w Dreźnie, Florencyi, Sewilli, w Świętej rodzinie i Narodzeniu Najśw. P. Maryi w Luwrze. Swej głębokiej religijności dał wyraz w obrazach nazwanych przez rodaków „conceptiones“, których treść łączy się z Niepokalanem Poczęciem. Najpiękniejsze obrazy tego rodzaju posiada Luwr, Sewilla, Madryt. Pokrewne im są t. zw. wizye i zachwyty n. p. Ukrzyżowany przyciskający do piersi św. Franciszka, św. Antoni z Padwy, który ze świętą miłością całuje Dzieciątko Jezus podtrzymywane przez aniołków.
Niderlandy. Bogaciej niż we Włoszech i Hiszpanii rozwinęło się w ciągu XVII i XVIII stulecia malarstwo niderlandzkie. Kwitnęły tu 2 szkoły: brabancka i holenderska. Obydwie posiadały narodowy, czysto naturalistyczny rys, mistrzowską technikę i wielostronność, liczyły niezmiernie wielu uzdolnionych artystów. Skutkiem zależności politycznej od Hiszpanii trzymała się szkoła brabancka (flandryjska) więcej przekazanych tradycyi a wpływał na nią odrodzony katolicyzm. Głową i założycielem szkoły był Piotr Paweł Rubens. Urodził się r. 1577 w Niemczech, w Siegen, dokąd przeniósł się jego ojciec, umarł r. 1640 w Antwerpii. Przez kilka lat bawił na studyach i w służbie dyplomatycznej we Włoszech, następnie osiadł w Antwerpii. Należy on do najświetniejszych postaci jako człowiek i artysta. W kompozycyi, w malowaniu ruchu, życia, ciała ludzkiego był niedoścignionym. Od Włochów przejął doskonałą technikę, ale nie poddał się kierunkowi idealistycznemu. Liczymy 1000 obrazów Rubensa wykonanych przy pomocy uczniów. W obrazach ołtarzowych przedstawiał sceny pełne dramatycznego życia. Takiem jest Zdjęcie z Krzyża, Niewierny Tomasz, Pokłon królów w Antwerpii, Wniebowzięcie Matki Boskiej, św. Idelfons, Cuda św. Franciszka Ksawerego i św. Ignacy Lojola w Wiedniu, olbrzymi Sąd Ostateczny w Monachium. W obrazach mitologicznych przebija zmysłowość n. p. w Walce Amazonek (Monachium), w Perzeuszu i Andromedzie (Petersburg), w Porwaniu Prozerpiny (Berlin), następnie w satyrach i nimfach. Mistrzowstwo uwydatnia się w historycznych malowidłach Rubensa. Aby dać pojęcie jego wielostronności musimy jeszcze wymienić obrazy rodzajowe (Taniec chłopski, w Luwrze), obrazy wyobrażające świat zwierzęcy (Polowanie na lwy, w Monachium), krajobrazy i różnorodne portrety. Własne życie rodzinne (miał dwie żony: Izabellę Brandt i Helenę Fourment) przedstawiał w obrazach familijnych i portretach synów (Wiedeń). Między uczniami Rubensa zajmuje pierwsze miejsce Antoni van Dyck (wymawiaj: Dajk). Dłuższy pobyt we Włoszech, gdzie przykuwał go szczególnie Tycyan, pozwolił mu rozwinąć w całej pełni talent. W przeciwieństwie do Rubensa malował z upodobaniem świat wewnętrznych uczuć, nastroje religijne. Ten rys dostrzegamy w Trzech pokutnikach (Magdalena, Dawid i Syn marnotrawny) w Berlinie, w Chrystusie na Krzyżu. W r. 1632 przesiedlił się do Londynu, został nadwornym malarzem Karola I. i poświęcił się głównie portretowaniu. Ale portrety z tej epoki nie posiadały owej naturalności, jaką cechowały się wcześniejsze wizerunki. Do najlepszych należą konne portrety cesarza Karola V (Florencya) i Króla Karola I. (Londyn), następnie portret Karola I. w Luwrze i jego dzieci w Windsorze, Turynie i Dreźnie. Jakób Jordaens (wymawiaj: Jordaans) przypomina nieraz Rubensa, który go zaszczycał swą przyjaźnią i radą. Pewną odrębność, piękny koloryt okazał w obrazach przedstawiających uroczystości familijne. Dwóch artystów poświęcało się malowaniu świata zwierzęcego: Franciszek Snyders (wymawiaj: Snajders) doskonały w rysunku całych scen myśliwskich (Polowanie na dziki, w Luwrze, Niedźwiedź osaczony psami, w Berlinie) i Jan Fyt (wymawiaj: Fajt), który był niezrównanym w przyozdabianiu sal jadalnych obrazami dziczyzny i drobiu. Codzienne życie ze wszystkimi przejawami musiało naturalnie zwrócić także na siebie uwagę malarstwa więc znaleźli się artyści, którzy swą działalność poświęcili przedstawieniom scen i charakterystycznych typów ludowych. Głównymi przedstawicielami tego malarstwa rodzajowego są: Adryan Brouwer (wymawiaj: Brauer) i Dawid Teniers (wymawiaj: Teniirs) młodszy. Pierwszy z nich, zmarły przedwcześnie skutkiem niepowściągliwego życia, malował najniższe sfery ludowe, gdy piją, grają, lub biją się w karczmie. Drugi wykształcony w szkole Rubensa, wyobraża całe grupy w podobnych sytuacyach, masy ludu na kiermaszu lub podczas tańca, wreszcie małpy, naśladujące zwyczaje i obyczaje ludzi.
Holenderska szkoła malarska przybrała zupełnie inny kierunek niż flandryjska, była jeszcze bardziej wielostronną i bogatszą w oryginalne talenty. Po uzyskaniu niezawisłości politycznej sprowadziła mała Holandya malarstwo na tory wyłącznie narodowe i - protestanckie. Siłą rzeczy zaniedbywano zatem malarstwo religijne, a uprawiano obrazy rodzajowe, zwierzęce, martwą naturę, krajobrazy i portrety. Na szczególniejszą uwagę zasługują całe grupy portretowe, zwane „doelami”. Doel (wymawiaj: duul) oznacza cel, strzelnicę it. p. Pod doelami należy zatem rozumieć grupy oficerów z oddziałów strzeleckich, stanowiący rdzeń obrony krajowej, zaś w następstwie obrazy z portretami naczelników (regentów) innych zajęć (gildyi). Ogniskami sztuki były miasta Leida, Harlem i Amsterdam, a największym malarzem Holandyi Rembrandt Harmenszoon (t. zn. syn Hermana) van Rijn (wymawiaj: Raju), syn zamożnego młynarza z Lejdy. Przez znaczną część życia (ur. 1607 zm. 1669) przebywał w Amsterdamie, żyjąc w szczęśliwem małżeństwie z Saskią Ulenburg. Kilkakrotnie też uwiecznił jej rysy w studyach głów i na obrazach. Po jej śmierci popadł w kłopoty finansowe, stał się ponurym, odludkiem i umarł w zupełnej nędzy. Rembrandt należy do największych może malarzy północy. Dochowało się po nim niemal 500 malowideł, bardzo wielka ilość szkiców i rysunków. W jego działalności artystycznej można odróżnić 3 okresy. Początkowo rysował ostro kontury i nakładał farby odpowiadające rzeczywistości, później przenosił przez stosowanie światłocienia postaci z rzeczywistości w świat fantazyi. W ostatnim okresie zmniejszyła się jeszcze ilość barw poszczególnych i działał prawie wyłącznie przeciwieństwami cienia i światła rzuconego na poszczególne miejsca, przez co tem silniej odbija od otaczających ciemności. Do najwcześniejszych arcydzieł Rembrandta należy Wykład anatomii. Drugi obraz tego rodzaju t. zw. Straż nocna (Amsterdam) wyobraża wymarsz strzelców w oświetleniu niemal nocnem, skutkiem czego obraz otrzymał powyższą, fałszywą nazwę. Z mistrzowstwem malował lub rysował też portrety, jak wskazują choćby portrety własne artysty. Malując wizerunki starał się Rembrandt zawsze o uwydatnienie duchowej strony, dlatego osób nie upiększał, owszem oddawał każdą charakterystyczną zmarszczkę. Do obrazów biblijnych i mitologicznych nie brał typów ze starożytności, ale ze swych czasów i swego otoczenia, przez co zyskiwały na realizmie. Do pierwszej kategoryi należą Robotnicy w winnicy (Petersburg), liczne rysunki do Nowego Testamentu n. p. Powrót Syna marnotrawnego, Chrystus uzdrawiający chorych, Wskrzeszenie Łazarza. Z zamiłowaniem wyobrażał Rembrandt sceny ze Starego Zakonu, o czem świadczą chlubnie: Ofiara Abrahama (Petersburg), Mojżesz kruszący tablice z przykazaniami (Berlin), historya Tobiasza. Działalność artysty zamykają wyborne rysunki krajobrazów i sceny z życia ludowego. Z liczby mistrzów holenderskich wyróżniał się dobitnie Franciszek Hals, który działał wyłącznie w Harlemie. Oddziałał on na Rembrandta, ale sam przejął później od niego kolorystykę. Ratusz Harlemu posiada ośm jego doelów, n. p. Strzelcy przy uczcie, na naradach, podczas wymarszu it. p. Malował także portrety, nadto wesołe obrazki rodzajowe, charakterystyczne postacie z ludu. Malarstwu rodzajowemu poświęciła się znaczna liczba utalentowanych artystów. Częstokroć pracowali oni wspólnie z pejzażystami, przystrajając krajobrazy w t. zw. „sztafaże”. Wogóle dadzą się tu wyszczególnić 4 główne grupy: 1). Życie sfer mieszczańskich uzmysławiają obrazy Gerarda Ter Borcha (wymawiaj: Burch), wsławionego wybornem malowaniem białych szat atłasowych (w galeryi drezdeńskiej doskonały obraz Dama myjąca ręce). Czysty rysunek, ciepły koloryt i świetne oświetlenie cechują sceny z życia familijnego Gerarda Dou (wymawiaj: Dau). W tym samym kierunku pracował elegancki Franciszek van Mieris z Lejdy (obrazy: Suknia atłasowa, w Dreźnie, Handlarka jedwabiu, w Wiedniu), Gabryel Metsu (wymawiaj: Mecu), Piotr de Hooch, twórca słonecznych wnętrz mieszkań, Jan van der Meer o soczystym kolorycie i delikatnych przejściach światła w cień. (Dziewczyna czytająca, w Dreźnie). 2). Humorystyczny i satyryczny rodzaj przedstawia Jan Steen, który z upodobaniem dawał upust swemu dowcipowi w malowaniu komicznych par małżeńskich, lekarzy i aptekarzy. 3). Życie wieśniacze kreślił Adryan van Ostade z Harlemu, uczeń Halsa, przypominający barwą i światłocieniem Rembrandta (obrazy: Palacz z Antwerpii, Nauczyciel w Luwrze). 4). Żołnierzy i myśliwych malował Filip Wouwerman z Harlemu, nazwany „malarzem konią“, gdyż dla podniesienia efektu światła umieszczał na obrazach konie. W różnych scenach myśliwskich (n. p. Wyruszenie na polowanie, w Dreźnie i Polowanie na jelenie, w Monachium) uwydatniał doskonale tło krajobrazowe. Krajobraz może się także poszczycić długim szeregiem sławnych nazwisk. Jan van Goyen umiał wiernie oddawać jednostajne na pozór równiny holenderskie, gdzie ziemia, wody i chmury zdają się zlewać w jedną całość, zaś Aaart van der Neer z Amsterdamu malował widoki w srebrzystem oświetleniu księżyca, lub w blasku nocnego pożaru. Albert Cuyp (wymawiaj: Kojp) napajał krajobrazy słońcem, ożywiał ludźmi i zwierzętami. Wszystkich powyższych zaćmił jednakowoż najlepszy pejzażysta holenderski Jakób Ruysdael (wymawiaj: Rojzdal) z Harlemu (1628-82), Świetna technika, wierność w oddaniu i polot poetyczny czyni jego widoki prawdziwemi perłami. Z górą 20 lat przebywał w Amsterdamie, umarł w nędzy w mieście rodzinnem. Do najpiękniejszych jego krajobrazów należą: Las (w Luwrze), Polowanie (Drezno), Wodospad (w Londynie) o świetnem oświetleniu. W podobnym kierunku pracował uczeń Ruysdaela Meindert Hobdema z Amsterdamu, zapoznany przez współczesnych. W obrazach, znajdujących się przeważnie w Anglii, łączył piękną kolorystykę z doskonaleni oświetleniem. Morze znalazło malarza w Wilhelmie van de Velde, który mieszkał i umarł w Anglii. Nikt nie znał lepiej od niego wszelkich kaprysów morza i struktury okrętów. Z niedościgłem mistrzowstwem malował zwierzęta Paweł Pottner. Znał wybornie budowę i właściwości bydła domowego i odtwarzał je wiernie, z prostotą, na tle soczystych łąk holenderskich. W ciągu krótkiego żywota wymalował bardzo wiele obrazów z niezwykłą starannością. Osobny rodzaj holenderskiego malarstwa stanowiła wreszcie martwa natura; malowano nieżywy i żywy drób i zwierzynę, owoce i kwiaty.
Niemcy. U samego schyłku XVI wieku popadło niemieckie malarstwo w niewolnicze naśladowanie Włochów. Nieliczni tylko malarze usiłowali zespolić zalety szkoły holenderskiej i włoskiej. W XVIII stuleciu zaczęło malarstwo podnosić się powoli z upadku, ale liczba artystów była nikłą. Wielkiej sławy zażywał między innymi Antoni Graff, działający w Dreźnie, któremu Niemcy zawdzięczają portrety Gellerta, Wielanda, Lessinga. Prawdziwym artystą z Bożej łaski i najgenialniejszem ilustratorem owych czasów był bezsprzecznie Daniel Mikołaj Chodowiecki. Urodził się w październiku r. 1726 w Gdańsku, gdzie ojciec jego handlował zbożem. Od matki Niemki otrzymał wychowanie niemieckie, kształcił się w Niemczech, pracował dla Niemców, jednakowoż przyznawał się zawsze do polskiego pochodzenia. Przeznaczony wcześnie do handlu, uczył się sam rysunku na rycinach Jakóba Callota, Watteau, Bouchera i innych. Osiadłszy w r. 1743 w Berlinie, porzucił w kilka lat potem kupiectwo, malował miniatury, na emalii, wreszcie przerzucił się do rytownictwa, zyskując odrazu ogromną wziętość. Nie było prawie w Niemczech dzieła, któregoby nie zdobiły jego ryciny. Najlepiej udawały mu się ryciny w małym kształcie, gorzej sceny historyczne i tragiczne w większych rozmiarach. Z wielką bystrością i humorem odtwarzał też życie mieszczaństwa, pośród którego się obracał. Z Berlina odbywał dwukrotnie podróż do Gdańska. Wrażenia doznane skreślił w t. zw. „Podróży do Gdańska“, składającej się z 108 rysunków, wykonanych tuszem i piórkiem. Niepojęta pracowitość pozwoliła mu stworzyć ogółem 3 tysiące rycin i kilka obrazów olejnych. Chodowiecki umarł jako dyrektor akademii w Berlinie z końcem lutego r. 1801. Wszystkie jego prace cechowała żywa fantazya, lekkość, samodzielność, znajomość natury i charakterów, sumienne wykonanie.
Anglia, mogąca się pochlubić takim poetą jak Szekspir, zatrudniała od czasów reformacyi tylko obcych malarzy (jak Holbein, van Dyck), gdyż purytanie nie dozwalali na wyobrażanie scen z biblii i mitologii. Tylko portreciści byli poszukiwani przez sfery zamożne. Odrębność angielską zaakcentował przedewszystkiem Wiliam Hogarth. Podobnie jak Chodowiecki malował charaktery, był prozaikiem trzeźwym, czasem satyrycznym, gdy chodziło o smaganie panujących występków. W całym szeregu obrazków skreślił n. p. Życie rozpustnika (8 obrazów), Modne małżeństwo (6 obrazów), Skutki pilności i próżniactwa. Był także doskonałym portrecistą. Panujący realizm pozwalał w ogóle na rozwój malarstwa portretowego. Taki Jozue Reynolds, biorący zresztą wzory z włoskiego renesansu, podpatrywał stronę duchową portretowanych. Te same zalety miały portrety Tomasza Gainsborough, który był zarazem oryginalnym pejzażystą. Znanym jest jego „Niebieski chłopiec” (w Londynie), t. zn. chłopiec w stroju pazia z niebieskiego jedwabiu.
Na polu sztuki stosowanej działał wpływ francuskiego smaku w całej Europie niezaprzeczenie. Nie brakło tu bowiem doskonałych artystów, którzy dostarczali rysunków do dekoracyi ściennych, do artystycznych mebli, lub do wyrobów złotniczych. Jako stolarz artystyczny wyrobił sobie dobre imię A. Boule. On to wprowadził w modę roboty wykładane grawirowanym metalem jak srebrem, mosiądzem, nadto kością słoniową i perłową masą. Fabryki dywanów, pozostające pod zarządem państwa, kwitnęły coraz lepiej. Wyroby jednej z nich, wybudowanej na posiadłości braci Gobelin, nazywano odtąd gobelinami, a nazwa ta przeniosła się później na wszystkie artystyczne tkaniny. Z pomiędzy niemieckich złotników odznaczył się pięknymi wyrobami Melchior Dinglinger, a Monachium posiadało kilku wybitniejszych artystów rzeźbiących w kości słoniowej. Na osobną wzmiankę zasługuje wynalezienie porcelany przez Bottgera (1709). W XVI stuleciu sprowadzili po raz pierwszy do Europy Portugalczycy chińską porcelanę, w następnych stuleciach odbywał się przywóz za pośrednictwem Holendrów i Anglików. Wpływ form wschodnich na europejskie był krótkotrwały, zależny od mody. Wynalazek Bottgera powołał do życia liczne fabryki, między innemi w Miśni (Meissen), Wiedniu, Wenecyi, Berlinie, a w Polsce w Korcu. Królewska fabryka w Sevres powstała dopiero w roku 1756. Dzięki swej podatności była porcelana głównym rozsadnikiem form rokokowych. Do Miśni dotarły one w roku 1740, zaś do tego roku panowały kształty baroka. W Holandyi wpłynęła znowu fabryka fajansu w Delft na rozwój malarstwa kwiatowego.