Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

Renesans w Polsce


1. Architektura. 

Odrodzenie zawitało w Polsce za rządów Zygmunta Starego. Jeszcze bawiąc na Węgrzech, zapoznał się królewicz z nową sztuką, a po wstąpieniu na tron sprowadzał stamtąd lub wprost z Włoch cały szereg artystów, głównie architektów. Ale i tak nie posiadamy z owych czasów monumentalnych budowli kościelnych, renesans ma charakter więcej fragmentaryczny, tak jak zresztą niemal w całej Europie środkowej. Najpiękniejsze zabytki architektury kościelnej znajdują się w Krakowie, a perłę stanowi pomiędzy niemi Kaplica Zygmuntowska na Wawelu. Twórcą jej był Bartłomiej Berrecci, sprowadzony r. 1517 do Polski z Florencyi. Pomagali mu w pracy inni artyści włoscy, Jan Cini z Sieny, Antoni Fiesole, uczeń Andrzeja Sansovino i Mikołaj Castiglione. Kaplica Zygmuntowska jest budową kwadratową, bez okien, poprzedzielaną pilastrami, między którymi mieszczą się pola różnego kształtu. Ośmioboczny bęben ponad czworoboczną podstawą z okrągłemi oknami dźwiga kopułę o miedzianej łusce, później pozłoconej. Powyżej kopuły wznosi się smukła latarnia, zakończona kulą, na której stojący aniołek dźwiga koronę. Wnętrze kaplicy jest bogato przyozdobione. Każda ściana dolna składa się z 3 części: środek zajmuje nyża z figurą, ponad nią medalion z popiersiem, dwie części boczne ujmują pilastry. Figury przedstawiają patronów kaplicy, medaliony 4 ewangelistów, króla Dawida i Salomona. Nyża na lewo od wejścia mieści ołtarz N. P. Maryi, na prawo znajduje się grobowiec królewski (sarkofagi Zygmunta I i Zygmunta II Augusta), zaś na wprost wejścia są marmurowe stalle (z grobowcem Anny Jagiellonki). Naroża zdobią herby polskie, Sforzów i t. zw. orzeł Zygmuntowski, przepasany literą S. Kopułę, ozdobioną kasetonami (po polsku skrzyńcami), pokrywają rzeźbione ornamenty o nader pięknych wzorach. Arcydzieło, którem jest kaplica Zygmuntowska, wzbudziło chęć naśladownictwa. Do współczesnych zabytków odrodzenia kościelnego należy w Krakowie oratoryum i malowniczy skarbiec, ozdobiony rustyką w kościele N. P. Maryi, kaplica Różyców (dzisiaj Potockich) w katedrze na Wawelu, przebudowana przez Polaka, Jana Michałowicza z Urzędowa i kaplica św. Jacka, do której wiodą jednopiętrowe schody marmurowe w kościele OO. Dominikanów. Do tego samego typu należą w Krakowie jeszcze dwie kaplice w kościele dominikańskim: kaplica Myszkowskich o bogatej kopule, ścianach ozdobionych zewnętrz rustyką i kaplica XX. Lubomirskich z pięknym portalem. Poza granicami Krakowa pochodzą z XVI w. w Poznańskiem: kwadratowa kaplica w Kościelcu z attyką zewnętrzną (jak w Sukiennicach), ośmioboczne kaplice z kopułą Opalińskich w Radlinie i Gostomskich w Środzie. Wszystkie stawiali Włosi. Kościołów z czasów wczesnego renesansu było niewiele i jeszcze nie wszystkie są dostatecznie zbadane. Za jeden z niewielu zabytków można, uważać katedrę w Płocku, początkowo romańską później w części gotycką, a w XVI wieku przemienioną wewnątrz w bazylikę renesansową z transeptem i płaską kopułą.

Wnętrze kaplicy Zygmuntowskiej z pomnikiem Anny Jagiellonki
Wnętrze kaplicy Zygmuntowskiej z pomnikiem Anny Jagiellonki

Fragment kopuły w kaplicy Zygmuntowskiej
Fragment kopuły w kaplicy Zygmuntowskiej

Dziedziniec zamkowy na Wawelu
Dziedziniec zamkowy na Wawelu

Ratusz w Tarnowie
Ratusz w Tarnowie

Do najpierwszych dzieł renesansu świeckiego zaliczyć należy niewątpliwie zamek królewski na Wawelu. Skutkiem pożaru w r. 1499 ucierpiał dawny budynek bardzo, to też na polecenie Zygmunta Starego rozpoczął budowę nowej rezydencyi roku 1510 Franciszek della Lore, sprowadzony z Florencyi. Gdy ten w kilka lat później umarł, dokończył robót Bartłomiej Berecci wraz z Mikołajem Castiglione. To, co dzisiaj z pałacu pozostało, daje dobre pojęcie o pierwotnym wyglądzie całości. System budowy poznajemy odrazu po ogromnym dziedzińcu o arkadach na dole i w dwu piętrach. Na drugiem piętrze dźwigały smukłe kolumny z koszyczkami nad kapitelami pułap przyozdobiony kasetonami, które wypełniały rozety. Z galeryi dawały widok do sal olbrzymie okna, obecnie zamurowane. Zarówno oddrzwia wejść, marmurowe schody, jakoteż urządzenia wewnętrzne były wspaniałe. Do najpiękniejszych i największych należała na drugiem piętrze t. zw. sala poselska, która przetrwała do końca XVIII stulecia. Drzwi do niej były wyłożone perłową masą i kością słoniową, strop zdobiły kasetony z pozłocistemi gałkami, głowy snycerskiej roboty i herby. Na ścianach wymalowano portrety rodzin królewskich. Za przykładem rezydencyi wawelskiej zaczęto stawiać w Polsce zamki, pałace, domy w stylu odrodzenia. Znaczna część zamków jednak (jak n. p. w Krasiczynie, Grodnie, Brzeżanach, Ołyce, Podhorcach, Dobromilu) albo leży w gruzach, lub uległa rozlicznym przeróbkom. Charakterystyczne ratusze renesansowe znajdują się między innymi w Szydłowcu, Poznaniu (budowla znaczna o pięknej attyce) i w Tarnowie. Ratusz tarnowski jest ceglany z wieżą i koronkową attyką w górze. Zbudowany na planie prostokąta, posiada tylko jedno piętro z oknami w oprawach kamiennych renesansowych. Dawną architekturę zachowały też domy prywatne w Kazimierzu nad Wisłą. Pałace renesansowe przeważnie zniszczały. Dochował się między innymi pałac w Woli Justowskiej pod Krakowem, wybudowany przez Justusa Decyusza, sekretarza króla Zygmunta Starego i wspaniała rezydencya z wielkim malowniczym dziedzińcem otoczonym gankami w dwóch kondygnacyach w Baranowie, w Galicyi. Najlepiej może da się zbadać ślady architektury odrodzenia na domach prywatnych w Krakowie. Architekci starali się przedewszystkiem o piękne dziedzińce i facyaty z dużemi oknami wyłożonemi ciosem z gzymsami renesansowymi. Zakończenie ściany frontowej stanowiła attyka, ozdobiona framugami z koronką z wolut, kul lub małych obelisków. Ta oryginalna właściwość koronowania budowli krakowskich rozszerzyła się wkrótce na całą Polskę, głównie zaś po wprowadzeniu jej do ozdobienia Sukiennic w roku 1555. Za Zygmunta Augusta spotykamy już w Krakowie nazwiska pierwszych architektów Polaków. Cieszył się poważaniem Tomasz Lwowczyk, budowniczy królewski, który kierował robotami około niepołomickiego zamku, Wojciech Piekarski, Ambroży Pempowski, ale górował talentem Gabryel Słoński, rodowity Krakowianin. Urodził się około r. 1520. Kształcił się u Antoniego da Fiesole, znakomitego budowniczego krakowskiego, później prawdopodobnie u wspomnianego już Mikołaja de Castiglione, który między innymi przebudował zamek w Pieskowej Skale dla Hieronima Szafrańca. Jako budowniczy miejski cieszył się powszechnem zaufaniem. Najznakomitsi panowie, jak wojewoda Tęczyński, biskup Padniewski (wykończył dlań pałac) i patrycyusze krakowscy powierzali mu roboty. Przez pewien czas był burmistrzem miasta. Umarł r. 1598. Z dzieł Słońskiego zostało niewiele, ale i stąd można nabrać wyobrażenia o indywidualności mistrza. Najpiękniejszą z zachowanych prac jest portal kamienicy dziekańskiej przy ulicy Kanoniczej, pomyślany jako łuk tryumfalny. Tu podobnie, jak w prowincyonalnych budowach (n. p. w Krośnie, Lisku), zdobył się artysta na oryginalne pomysły, czego nie można powiedzieć o pałacu biskupim, w którym musiał się stosować do wykonanych już części przez Giowanniego Padovano. Słoński zostawił dwóch uczniów: Jana Michałowicza z Urzędowa i Augustyna Litwinka.

2. Rzeźba. 

Polska rzeźba w czasie renesansu objawiła się głównie w pomnikach, nagrobkach bronzowych, które można napotkać w Gnieźnie, Poznaniu i Krakowie. Najwyższą wartość artystyczną posiadają pomniki krakowskie. W epokę odrodzenia wprowadza nas grobowiec króla Jana Olbrachta na Wawelu, fundowany przez jego matkę Elżbietę. Jestto sarkofag z postacią królewską wykutą w czerwonym marmurze, która spoczywa w ozdobnej nyży. Bogate prace rzeźbiarskie w kaplicy Zygmuntowskiej są dziełem Włocha Giovanni Ciny ze Sieny. Mają one charakter groteskowy, podobnie jak ornamentacye w kaplicy św. Jacka w kościele OO. Dominikanów. Wspomniany wyżej budowniczy Padovano był także utalentowanym rzeźbiarzem. On to wykonał medale Zygmunta i Bony, pomnik biskupa Piotra Gamrata, Piotra Boratyńskiego w piaskowym kamieniu, wreszcie pomnik do nyży grobowcowej Zygmunta Starego, wyobrażający król spoczywającego na tumbie. Później podniesiono tumbę z królem Zygmuntem i dodano pomnik Zygmunta Augusta dłuta rzeźbiarza Santi Gucci, który w kaplicy Zygmuntowskiej wyrzeźbił również posąg Anny Jagiellonki. W katedrze wawelskiej znajduje się jeszcze kilka innych pomników, zbliżonych do siebie charakterem architektonicznym. W sąsiedztwie kaplicy Zygmuntowskiej mieści się grobowiec Jana Konarskiego, biskupa krakowskiego, z piaskowca i czerwonego marmuru, dalej spotykamy pomnik biskupa Samuela Maciejowskiego, najpiękniejsze dzieło odrodzenia. Wyróżnia się posąg wojewody krakowskiego Piotra Kmity, który stoi w nyży przy drzwiach wchodowych do katedry. W kościele katedralnym na Wawelu są jeszcze dwa pomniki wykonane przez architekta i rzeźbiarza Jana Michałowicza z Urzędowa, zwanego przez współczesnych “Polskim Praksytelesem”: grobowiec Filipa Padniewskiego z alabastrową figurą biskupa w kaplicy Potockich i grobowiec Andrzeja Zebrzydowskiego w kaplicy tejże nazwy. Poza Krakowem wykonał tensam artysta grobowiec biskupa Izbińskiego w katedrze poznańskiej. Do celniejszych dzieł renesansu niemieckiego należy obok wyliczonych pomników okazały grobowiec Wawrzyńca Spytka Jordana, kasztelana sandeckiego i krakowskiego, pana na Zakliczynie i Melsztynie, w kościele św. Katarzyny w Krakowie. Za przykładem królów i panów stawiało i mieszczaństwo krakowskie grobowce. Spotykamy więc po kościołach pomniki skromniejsze w rozmiarach, ale szlachetne stylem, jak n. p. Cellarich i Montelupich w kościele N. P. Maryi, Jana Gemmy, lekarza Zygmunta III, w kościele OO. Franciszkanów, lub Andrzeja Stadnickiego w kościele OO. Dominikanów. Nie brakło w ówczesnym Krakowie odlewaczy rzeźb branżowych, wykształconych w warsztatach norymberskich, to też widzimy często w tej epoce pomniki z bronzu. Należy tu n. p. piękny pomnik branżowy Zofii z Betmanów Bonarowej i jej męża burgrabiego krakowskiego, Seweryna, w kaplicy Bonarowskiej kościoła Najśw. Panny Maryi. Natomiast z pracowni Piotra Vischera w Norymberdze wyszła dolna płyta grobowca kardynała Fryderyka Jagiellończyka w katedrze na Wawelu, fundowana przez Zygmunta I. Kardynał klęczy przed Madonną z Dzieciątkiem. Za nim stoi św. Stanisław z Piotrowinem. Zewnętrzny przepych zamku królewskiego na Wawelu każe przypuszczać, że i wnętrze musiało być przyozdobione wspaniałemi rzeźbami. Niestety, dochowało się tylko z izby poselskiej 9 głów snycerskiej roboty, które znajdują się w domu Matejki i w prywatnem posiadaniu. Są one prawie naturalnej wielkości o żywej polichromii, a wykonał je prawdopodobnie niemiecki artysta. Poza Krakowem zwracają uwagę przedewszystkiem przepyszne pomniki grobowe rodu Tarnowskich i Ostrogskich, znajdujące się w Tarnowie. Pomnik Tarnowskich wykonał Giovani Padovano, Ostrogskich wrocławski rzeźbiarz Jan Pfister, zarazem twórca bogatych grobowców Sieniawskich w Brzeżanach. W Gnieźnie zasługuje na wyszczególnienie grobowiec Jana Łaskiego, w Poznaniu rodziny Górków, we Lwowie posągi w kościele Dominikanów i późniejsze grobowce kaplicy Zamoyskich w katedrze. Mniej piękne nagrobki posiada katedra w Warszawie i w Wilnie.

3. Malarstwo.

Ruchem renesansowym w architekturze i rzeźbie kierowali u nas głównie Włosi, zaś na polu malarstwa ujęli ster artyści niemieccy. Włoscy malarze przybyli do Polski późno; w pierwszej połowie XVI wieku był przeważnym, lecz nie wyłącznym wpływ Norymbergi. Obok niej oddziaływało też silnie malarstwo flamandzkie. Na dowód tego wystarczy wspomnieć o cudownym obrazie M. Boskiej na Piasku w Krakowie, malowanym na ścianie, o obrazach św. Jana Chrzciciela i Ewangelisty z Terlikówki w muzeum dyecezyalnem w Tarnowie, na których widać strzechę polską i las piaszczystej okolicy małopolskiej. Obrazy tarnowskie wyróżnają się nadto doskonałą charakterystyką, pięknemi głowami, nastrojem dramatycznym i pogłębieniem kolorytu. Ich naśladownictwem są skrzydła tryptyku z Domosławic, pochodzących z kaplicy zamkowej na Melsztynie. Ale ze znacznie przemożniejszą siłą powiał prąd świeżych idei już z końcem XV wieku z Niemiec. Podczas pierwszej podróży odwiedził, jak się zdaje, Albrecht Durer Kraków, a równocześnie przybył i osiadł stale w tem mieście Joachim Libnan z Drezna. Jemu przypisują najznakomitszy pomnik malarstwa krakowskiego z pierwszej połowy XVI wieku obraz św. Jana Jałmużnika w klasztorze OO. Augustyanów. Jest on malowany olejno na drzewie gruntowanem kredą, a wyobraża w kilku częściach (poliptyk) sceny z życia świętego. Bardzo żywy koloryt dostraja się do złotego tła z deseniem renesansowym. Z pracowni Libnana pochodzą jeszcze obrazy ze scenami męczeństwa św. Stanisława, obecnie znajdujące się w zbiorach prywatnych, o tyle ciekawe, że występują w nich typy swojskie, we współczesnych ubiorach polskich. Wogóle należał Libnan do wybitnych artystów i był malarzem królewskim. Po nim został malarzem nadwornym Hans Durer, brat Albrechta. Urodził się loku 1490, a zmarł około 1540 w Krakowie, gdzie stale mieszkał. Pierwszem jego dziełem, wykonanem w Polsce dość niedbale jest obraz św. Hieronima (w Muzeum narodowem). Przypisują mu także dobry portret biskupa Piotra Tomickiego w krużgankach klasztoru O. Franciszkanów i projekt wykonany farbami na płótnie do obrazu srebrnego w kaplicy Jagiellońskiej. Tytułu malarza królewskiego używał równocześnie też Michał Lencz, rodem z Frankonii, który osiadł w Krakowie i umarł przed r. 1540. W kościele N. P. Maryi znajduje się w kaplicy Montelupich jego obraz „Nawrócenie św. Pawła“. Rok 1514, w którym przybył z Norymbergi do Krakowa na wezwanie Bonerów sławny malarz Jan Suess z Kulmbachu, jest dla polskiego malarstwa epokowym. Co do kolorytu i żywości barw był najwybitniejszym artystą z całej plejady otaczającej Albrechta Durera. W Krakowie stworzył ośm obrazów, przedstawiających męczeństwo św. Katarzyny aleksandryjskiej (w kościele N. P. M.) i pięć obrazów z tryptyków św. Jana Ewangelisty (jeden w kościele N. P. Maryi, reszta u św. Floryana). Inne jego obrazy posiada klasztor Paulinów, Muzeum XX. Czartoryskich i zbiory prywatne. Do malarstwa polskiego wprowadził Jan Suess dwie nowości: w skazał na studyowanie natury, jako niezbędny warunek tworzenia i zastąpił złote tło krajobrazem. W ogóle zawdzięczali krakowscy mistrzowie bardzo wiele wpływom norymberskim. Rysunek ich stał się poprawniejszy, karnacya delikatniejszą, słowiański typ Madon pełen wdzięku, a malowniczy krajobraz rodzimym.

Zamiłowanie Zygmunta I w sztukach obudziło ogólny interes do odrodzenia, wpłynęło na rozwój i znaczenie portretu. Liczne wizerunki króla i królowej, portrety rodziny Jagiellonów, spotykamy po dziś dzień na Wawelu, w muzeach, zbiorach, różne przedmioty sztuki i przemysłu artystycznego obrazy cechowe, miniatury, odtwarzają postacie t. zw. typu zygmuntowskiego. Krużganki klasztoru OO. Franciszkanów mieszczą całą galeryę portretów biskupów krakowskich naturalnej wielkości. Znawstwo sztuki i gust posiadały również rody magnackie i wspierały artystów nader żywo, że wyliczymy tylko panów na Melsztynie, Tomickich, Kmitów, przedewszystkiem zaś Szydłowieckich, dla współczesnej sztuki polskiej niezmiernie zasłużonych. Rządy Stefana Batorego zaznaczyły się też dodatnio i w malarstwie. Królewskim malarzem był Marcin Koebner, rodem z Wrocławia, po którym posiadamy cenne portrety. W klasztorze Misyonarzy w Krakowie jest n. p. wizerunek na płótnie, przedstawiający króla Stefana w różowym żupanie, szkarłatnej delii i kołpaku z kitą. 

W samych początkach XVI stulecia pojawiły się w drukowanych książkach pierwsze drzeworyty wzorowane na miniaturach. Twórcą ich był w przeważnej części Hans Czymerman (zwany Carpentarius), rodem z Igławy na Morawach. Jako wielostronny artysta (malarz i snycerz) pracował najpierw we Wrocławiu, następnie aż do śmierci (zm. 1532) w Krakowie. Największą sławę mają jego miniatury w kodeksie Baltazara Behema, o satyrycznem zacięciu na wzór rycin Schongauera. Dają one wierny obraz ówczesnego życia mieszczańskiego, ilustrując każdy cech. Malował nadto Czymerman obrazy olejne, w których powtarzał motywy Durera i Wohlgemuta. Ciekawym jest obraz wotywny Świętej Trójcy, wykonany przezeń dla kościoła w Dębnie pod Tarnowem, gdyż w twarzy Boga Ojca widać naśladowanie rysów Albrechta Durera. 

4. Przemysł artystyczny.

Liczne stosunki łączące Polskę z Włochami sprawiły, iż w epoce odrodzenia napłynęły do naszego kraju różne artykuły sztuki i przemysłu w nowym stylu. Równocześnie starał się cały zastęp artystów włoskich o rozpowszechnienie ozdób renesansowych w sztuce stosowanej. Nie poszło to jednak łatwo, złotnicy łączyli n. p. przez dłuższy czas dawne reguły gotyku z nowemi formami. Prawdziwem arcydziełem sztuki złotniczej w duchu renesansu włoskiego jest emaliowany relikwiarz z cząstką św. Zygmunta w skarbcu katedralnym w Krakowie. Podobne stanowisko, jak Cellini we Włoszech, zajmuje w polskim przemyśle artystycznym Gian Jacopo Caraglio. Był on doskonałym rysownikiem i rytownikiem, złotnikiem, medalierem i rzeźbił pięknie drogie kamienie. Do Krakowa przybył w roku 1539 i został w nim do śmierci (zm.1565). Z dzieł mu przypisywanych zasługuje na uwagę medal króla Zygmunta I, kamea z popiersiem Bony, bogato oprawiona w złoto, przedewszystkiem zaś przepiękny miecz Zygmunta Augusta w skarbcu katedry krakowskiej. Srebrna oprawa pochwy wyobraża wśród wypukłych ozdób renesansowych Herkulesa dławiącego hydrę. Prawdziwą skarbnicą mieszczącą wzory czystego stylu odrodzenia jest kaplica Jagiellońska na Wawelu. Prześliczny orzeł srebrny włoskiej roboty zdobi zapiecki stall królewskich, a podobny do niego osiadł zewnątrz na pozłocistej kopule. Na ołtarzu stoi srebrny tryptyk pochodzenia norymberskiego, który wyobraża w wypukłej płaskorzeźbie żywot P. Jezusa według rycin Albrechta Durera, a na mensie bywają stawiane przepyszne świeczniki ze srebra, pełne renesansowych ornamentacyi. Dawny tympanon srebrny zrabowali Szwedzi. Wśród renesansowych sprzętów kościelnych odznacza się niezwykłą pięknością jeszcze pacyfikał kowieński (Muzeum XX. Czartoryskich) z doskonale modelowanemi postaciami Madonny i św. Jana. Bogactwo strojów pociągnęło za sobą także rozwój złotnictwa i klejnotnictwa świeckiego, a w Krakowie powstały szlifiernie, wydające takie artykuły artystyczne, jak szafir w sygnecie burmistrza z wyrżniętym herbem miasta. Z pomiędzy biegłych złotników polskich owych czasów wyróżnił się Grzegorz Przybyło. Skarbiec Zygmunta Augusta z mistrzowskiemi pracami Caraglii, Wincentego Palumby, Piotra Garniera budził podziw współczesnych, a wiele jego okazów stanowi obecnie ozdobę t. zw. Grunes Gewolbe w Dreźnie i innych zagranicznych zbiorów. Z daru Zygmunta Augusta pochodzi również piękny róg z kości słoniowej górników wielickich oprawiony w złocone srebro (obecnie w zbiorach Rotschilda w Wiedniu) i kur srebrny Bractwa strzeleckiego w Krakowie. Po różnych zbiorach zasługują jeszcze na uwagę metalowe pasy rycerskie, szczególnie t. zw. typu przeworskiego, przyozdobione liliami i rozetami na ogniwach, które naszywano na rzemień. Srebrne zastawy stołowe z epoki renesansu miały piękne łyżki wyglądu polskiego z szerokim czerpakiem, jakoteż z odlanemi na końcu rączki figurkami. W drugiej połowie XVI wieku napłynęło do Polski wielu złotników z Francyi. Najważniejszym był z nich Piotr Remy, który wyuczył krakowskich złotników emalii limuzyńskiej. Jako rytownik i wydawca wzorów artystycznego przemysłu zaznaczył wreszcie swą działalność Erazm Kamyn, złotnik poznański.

Stalle w katedrze wawelskiej
Stalle w katedrze wawelskiej

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new