Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Obraz Matejki przedstawia scenę, która w rzeczywistości nigdy się nie rozegrała. Z wyjątkiem na egzekwiach za Annę Jagiellonkę, Skarga nie miewał kazań w katedrze krakowskiej, a „Kazania Sejmowe" — jak sam a ich nazwa wskazuje — wygłaszał bądź to w stolicy t. zn. w katedrze św. Jana, bądź też w głównym kościele tego miasta, do którego sejm został zwołany. Mimo to nie wahał się artysta przełożyć akcji swego genialnego obrazu do naczelnej świątyni całej Polski, opromienionej kilkowiekową tradycją i czcigodnej prochami spoczywających w niej monarchów.
Jesteśmy zatem w prezbiterium katedry wawelskiej, pomiędzy mauzoleum św. Stanisława z jego srebrną trumną, a wielkim ołtarzem pędzla nadwornego malarza Zygmunta III-go Wazy, Della Belli. Natchniony kaznodzieja przemawia nie z ambony, lecz ze stopni ołtarza. Słowa jego karcą w tej chwili grzechy słuchaczów: króla za jego bezwolę i opieszałość, zadumanego raczej nad swą rodową, szwedzką, a nie polską koroną, i małą we wszystkich miłość ojczyzny i wybujałe nadmiernie egoizmy i prywatę i zuchwalstwo rokoszan z Mikołajem Zebrzydowskim na czele. Lecz porywająca jego wymowa rozbrzmiewa jak głos wołającego na puszczy. Gromy kaznodziei padają na głowy zgromadzonych jak groch na ścianę; jedynie w duszę Zamoyskiego, którego postać postawił Matejko na tym samym co Skargę poziomie, wsączają się groźby i proroctwa kaznodziei jak wrząca lawa, od której oczy kanclerza płoną niesamowitym blaskiem, a starcze oblicze drży każdym swym nerwem. Tylko bowiem oni dwaj: Zamoyski i Skarga Pawęzki rozumieją, czują i nieledwo widzą, jak na to grono koronowanych głów i dostojników państwowych zapada już zmierzch upadku i zguby wielkiego mocarstwa, które właśnie obywatele doprowadzą po dwóch wiekach kłótni i nierządu do sromotnego upadku i niewoli, w którą powoli, lecz nieuchronnie Polska się stacza i dopiero za cenę wiekowej pokuty, ocknie się w naszych oczach do nowego życia.
PIOTR SKARGA, herbu Pawęża i stąd Pawęzkim nazwany, przyszedł na świat w Grójcu koło Warszawy w 1532 r. — Uzyskawszy w Akademii krakowskiej stopień bakałarza, a następnie stanowisko rektora szkółki parafialnej św. Jana w Warszawie, dostał się na guwernera w dom Tęczyńskich i miał możność z młodym Janem Tęczyńskim spędzić kilka lat w Wiedniu, gdzie pogłębił swą wiedzę. — Po powrocie do kraju przyjął w 1563 r. święcenia kapłańskie, a za mianowany kaznodzieją przy katedrze św. Jana, postąpił wkrótce na jej kanonika. — Skłonny do askezy i żądny większego wpływu na odszczepieńców, postanowił wstąpić do zgromadzenia OO. Jezuitów. W tym celu, wyzbywszy się wszelkiego mienia, puścił się konno do Włoch i Rzymu. Ukończywszy nowicjat został przez papieża Piusa V - go zamianowany penitencjariuszem przy Watykanie. — Poczynając od 1572 r. widzimy Skargę na stanowisku kaznodziei w Pułtusku, Jarosławiu, Warszawie, a w reszcie w Wilnie, gdzie potrafił sprzyjające protestantyzmowi rody magnackie skłonić do powrotu na łono Kościoła katolickiego. — Zelżony czynnie za to apostolstwo przez zapaleńca w nowinkarstwie, niejakiego Ślepowrońskiego, nie tylko zniósł publiczną zniewagę z prawdziwie chrześcijańską pokorą, ale skazanego na śmierć za swój wybryk młodzieńca wstawieniem się swoim od kary na gardle uratował. — Objąwszy po Warszewickim rektorat kollegium wileńskiego, zetknął się osobiście ze Stefanem Batorym i uzyskał od niego nie tylko podniesienie kollegium wileńskiego do godności akademii, ale i fundusze na założenie kolegiów w Połocku i Rydze, przez co wywarł wielki wpływ na stan oświecenia w Litwie i Inflantach . — W 1584 r., bawiąc jakiś czas w Krakowie, zakłada Bank Miłosierdzia (Mons Pietatis), który tysiące biedaków ratował i dotąd ratuje od ostatecznej nędzy i upadku. Uprawiając również samarytańskie miłosierdzie, założył szpitale pod wezwaniem św. Łazarza w Krakowie, Warszawie i Wilnie. — Powołany przez Zygmunta III-go na kaznodzieję dworskiego uczestniczył w ciągu 24 lat w 18 sejmach, zaczynał je i kończył słowem Bożym, gromiąc prywatę, wichrzycielstwo i wyrzucając słuchaczom brak głębszej miłości ojczyzny. Do późnego wieku rzeźki i czynny pozostawił ogromną spuściznę literacką, jak o to: Żywoty Świętych Starego i Nowego Zakonu, Kazania na niedzielę i święta, Kazania o siedmiu sakramentach, Kazania przygodne, Kazania sejmowe i cały szereg dzieł teologiczno-historycznych. Wszystkie natchnione miłością Boga i bliźniego, wszystkie napisane nieskazitelnie piękną polszczyzną. Płomienne ich słowa, pełne polotu i natchnienia, zawierały prośby, groźby i proroctwa, których większość się spełniła. — U schyłku życia nie mogąc już pisać i mając umysł przepracowany, trudnił się jeszcze różny mi robotami ręcznymi i bez żadnych cierpień zasnął snem wiecznym 27 września 1612 roku. Zwłoki spoczęły w kościele św. Piotra w Krakowie.
ZYGMUNT III WAZA, syn Jana, księcia Finlandii, i Katarzyny Jagiellonki, siostry Zygmunta Augusta, urodził się w 1566 r. w Gripsholmie,. w którego murach uwięził oboje rodziców król szwedzki Eryk IV. — Mimo Jagiellońskiej krwi w żyłach, mimo zalet umysłu i charakteru, nie przypadł Zygmunt Polakom do serca i, póki żył, uważano go za obcego i cudzoziemca. Zaraz z początku popadł w zatarg ze Stanami, gdy przybywszy do Gdańska oświadczył, że póty na ląd nie wysiądzie i korony nie włoży, póki warunek pactów conventów (zwrot Polsce Estonii, t. zn. odebranie rodzonemu ojcu całej prowincji) nie zostanie cofnięty. Te dobrze o elekcie świadczące uczucia synowskie, były powodem pierwszych nieporozumień, a następnie sarkań, że król jest samowolny i dąży do „absolution dominium". Zwłaszcza kanclerz Zamoyski, przywykły za Batorego kierować sprawami państwa, poczuł się urażony, że małomówny król i dlatego przezwany przezeń „niemym diablątkiem, nie radzi się go w każdej sprawie i od rządów odsuwa. A kiedy król, opierając się na Zborowskich i Radziwiłłach, wstąpił w związki małżeńskie z dwiema kolejno Rakuszankami, Zamoyski nie zawahał się wytoczyć sprawy na Sejmie Inkwizycyjnym i ciężkie podniósł przeciw królowi zarzuty. Król, obdarzony silną wolą, poszedł za głosem serca, natomiast naród za pomrukiem malkontentów i wichrzycieli, co doprowadziło do rokoszu i wojny domowej, zakończonej zwycięstwem wojsk królewskich pod Guzowem (6. VII. 1607), dowodzonych przez Karola Chodkiewicza i Stanisława Żółkiewskiego. — Magnaci, zjednawszy sobie „solą, papką i czapką kłótliwy gmin szlachecki, poczęli na każdym kroku utrudniać i obrzydzać królowi rządy i w końcu doprowadzili do tego, że zamknąwszy się w sobie i swej żałobie po stracie drugiej żony Konstancji, począł się bawić jubilerstwem, zegarmistrzostwem, alchemią i t. p. — Utrata dziedzicznego tronu w Szwecji na rzecz Karola Sudermańśkiego wplątała Polskę w długoletnią, niefortunną dla niej Wojnę Północną, a brak decyzji w sprawie wyboru pierworodnego syna Władysława na cara Rosji oraz mianowanie na wysokie godności, zwłaszcza na biskupstwa, ludzi zdolnych, lecz niskiego pochodzenia, od króla zupełnie odstręczyło poddanych. Dopiero po jego zgonie, który nastąpił w Warszawie, dnia 30 kwietnia 1632 r., obejrzano się, że ten znienawidzony król był dobrym, wyrozumiałym na ludzkie wady i ułomności władcą, że dążył do utrzymania Polski na wyżynie wielkiego mocarstwa, a jeżeli za jego rządów nachyliła się ona widocznie ku upadkowi, to zawiniła temu krnąbrność i anarchia niesfornego i kłótliwego gminu szlacheckiego oraz samowola, ale nie króla, lecz „królewiąt”, którzy dla własnej korzyści lub zaspokojenia wygórowanych ambicyj wciągali Polskę w zbrojne zatargi z sąsiadami (Multany, Moskwa, Szwecja).
JAN ZAMOYSKI kanclerz i wielki hetman koronny (1541 —1605). Kształcąc się na uniwersytecie w Padwie, poświęcał całą swą pilność i poznaniu ustroju starożytnego, surowych jeszcze obyczajów przestrzegającego Rzymu i przejąwszy się nimi napisał rozprawę pod tytułem ,,De Senatu Romano” Oprócz gruntownego wykształcenia w dziedzinie prawa i administracji, przy niosły mu spędzone w Padwie lata przyjaźń siedmiogrodzkiego księcia Stefana Batorego, którego — wróciwszy do kraju — zeswatał z Anną Jagiellonką i wprowadził na tron polski. Nie tylko jednak ta przysługa zjednała mu przychylność i bezwzględne zaufanie króla, silniejszą nierównie więzią, łączącą ich obu, było: 1) wspólne dążenie do ostatecznego ujednostajnienia administracji w całym państwie, mimo Unii Lubelskiej, odmiennej jeszcze w poszczególnych ziemiach Korony i Litwy, 2) dźwignięcie w kraju stanu oświecenia z pomocą szkół, powierzonych zakonowi Jezuitów, 3) wzmocnienie władzy przez ścisłe przestrzeganie praw i konstytucji (skarcenie Gdańska i ścięcie Samuela Zborowskiego) i 4) zabezpieczenie Polski od naporu zaborczej Moskwy lub swawoli Tatarów, Wołoszy i Turcji. — Nie tu miejsce rozwodzić się, jakimi drogami król i jego kanclerz dążyli do osiągnięcia tych celów; tu natomiast godzi się zaznaczyć, jak genialnie zestawił Matejko trzy główne postacie obrazu: płomiennego kaznodzieję, który, jęty gniewem i bólem, przepowiada zgubę ojczyzny, — króla, który nie wiele z tego kazania rozumiejąc, myśli raczej o utrzymaniu w swym ręku ojczystej korony szwedzkiej, — i kanclerza, na równi ze Skargą wyższego nad otoczenie. On jeden z całego zgromadzenia czuje i wie, że słowa Skargi nie są czczą pogróżką, że nierządem żadne państwo stać nie może i że Polska stanęła już nad przepaścią, na dnie której czeka ją hańba i niewola. O miotających go w tej chwili uczuciach mówi jego orle spojrzenie i twarz, w której drży każdy nerw i muskuł.
KARNKOWSKI STANISŁAW, urodził się w 1525 r. w Karnkowie. Mianowany kanonikiem gnieźnieńskim, został w 1565 r. sekretarzem, a następnie referendarzem wielkim koronnym. Wysoko ceniony przez Zygmunta Augusta otrzymał młodo, bo w 42-gim roku życia biskupstwo kujawskie i na tym stanowisku rozwinął owocną działalność, stawiając wysokie wymagania członkom kapituły, fundując kościoły np. wspaniały kościół i kolegium Jezuitów w Kaliszu, zakładając szkoły i szpitale. Troskliwy o prymat wyznania katolickiego w kraju, wydał pierwszy polski katechizm dla ludu. — Przed i po zgonie Zygmunta Augusta popierał gorąco elekcję Henryka Walezego; ucieczka tegoż pozbawiła go popularności. Jako interrex opowiedział się wraz z Zamoyskim za Anną Jagiellonką i Batorym i koronował ich w Krakowie; podobnież w 1587 r. Zygmunta III Wazę. — Ambitny i popędliwy, zależnie od okoliczności zmienny w swych przekonaniach politycznych, dożył późnego wieku, siedemdziesięcioośmioletnim bowiem starcem zmarł w Łowiczu w 1603 r. — Spisał dzieje bezkrólewia po Walezym, które jednak nie ukazały się w druku. Ciekawe i dużo de publicis zawierające listy Karnkowskiego ukazały się częściowo w wydaniu lipskim Historii Długosza, częściowo przy kolońskim wydaniu Kroniki Kromera.
WOLSKI MIKOŁAJ, marszałek wielki koronny, urodził się na Rusi około 1550 roku. — Wielki miłośnik sztuk pięknych, w fundowanych przez siebie budowlach, naśladował wzory zagraniczne. Sprowadził z Italii pierw szych Kamedułów i osadził ich w klasztorze na Bielanach pod Krakowem, do wszystkich niemal ołtarzy sprawiwszy malowidła Della Belli. Zmarł w 1630 roku, pochowany na Bielanach.
POCIEJ ADAM HIPACY, urodzony w Różance na Rusi w 1541 r., zmarł we Włodzimierzu Wołyńskim w 1613 r. — Syn Lwa Pocieja, pisarza koronnego za Zygmunta Starego, wcześnie dostał się na dwór Zygmunta Augusta i dzięki temu mógł ukończyć Akademię krakowską. Bez utraty faworów tolerancyjnego dynasty, przyjął kalwinizm, a następnie wyznanie wschodnie schizmatyckie. Po owdowieniu poświęcił się stanowi duchownemu i wkrótce został biskupem włodzimierskobrzeskim obrządku ruskiego. Na tym stanowisku, wspólnie z łuckim biskupem, Terleckim i, metropolitą kijowskim, Rahożą, uzgodnił zasady wyznania wschodniego z katolickim i stał się duszą doszłej do skutku w 1595 r. Unii Brzeskiej (Kościół unicki i unici). Słynął z niepospolitej wymowy oraz nauki, a jako po Rahoży - metropolita kijowski zasiadał w senacie Rzeczypospolitej na jednym z miejsc naczelnych.
ANNA JAGIELLONKA I HALSZKA Z OSTROGA. W środkowej części obrazu widzimy siedzące w stallach dwie kobiety, z Matejkowskich postaci niewieścich najbardziej może udane. Nie bez powodu złączył je artysta w jedną zwartą grupę, dole ich bowiem były jednako smutne. — Starsza z nich, Anna Jagiellonka, ze złożonymi do modlitwy rękoma, i zasłaniająca twarz dłonią piękna Halszka (Elżbieta) z Ostroga, musiały wychylić niejeden kielich goryczy — Królewna Anna, córka Zygmunta Starego i Bony, urodzona 18 października 1522 r., nie zaznała osobistego szczęścia. O rękę jej ubiegali się: arcyksiążę austriacki Ferdynand, car Iwan Groźny i książę holsztyński Magnus, ale żadne z tych swatań nie doprowadziło do małżeństwa. Starą panną osiadła Anna w Krakowie przy Zygmuncie Auguście i nie jedno z jego powodu przeżyła strapienie. - Po jego zgonie, głównie za radą Jana Zamoyskiego, przeznaczono ją na żonę przyszłego króla, którym wybrano Stefana Batorego. Koronowana w raz z nim w przeddzień ślubu 1 maja 1576, była — ściśle biorąc — współregentką. — Owdowiawszy w 1586 r. zdołała, dzięki wielkiemu do niej przywiązaniu narodu, w prow adzić na tron polski siostrzeńca, Zygmunta III Wazę, syna królowej szwedzkiej Katarzyny. Piotr Skarga Pawęzki, wygłaszając kazanie na pogrzebie zmarłej w dniu 9 września 1596 r., zakończył je słowami: „Byłaś przykładem życia królewskiego i chrześcijańskiego, uweselałaś poddane twoje, byłaś ludu twego ozdobą".
Halszka z Ostroga, córka Beaty i podskarbiego koronnego Andrzeja Kościeleckiego, igraszka w rękach ambitnej matki i stryja, trzykrotnie, a bez miłości wydawana za mąż, skończyła opłakany żywot w pomieszaniu zmysłów. Obszernie pisał o niej Aleksander I’rzeździecki, autor „Jagiellonek w Bibljotece Warszawskiej, tom IV z roku 1862.
GAETANO HENRYK, papieski legat a latere za Zygmunta III-go, zjechał do Polski w 1596 r z misją od Klemensa Vlll-go, utworzenia ligi państw chrześcijańskich i doprowadzenia do skutku krucjaty przeciw Turkom, naciskającym groźnie na dzierżawy domu rakuskiego. Zbiór listów towarzyszącego mu Jana Pawła Mucantego przechowywano w Wilanowie: część ich w polskim przekładzie zamieścił Niemcewicz w „Zbiorze pamiętników o dawnej Polsce".
ZEBRZYDOWSKI MIKOŁAJ (1553 1620). Pierwszymi jego krokami na drodze służby dla ojczyzny kierował Jan Zamoyski. U jego też boku uczestniczył młodzieńcem w mokiewskiej wyprawie Batorego.—Ożeniony z Herburtówną, cioteczną siostrą wielkiego kanclerza, otrzymał dzięki niemu w 1585 r. starostwo krakowskie, Na tym stanowisku zaskarbił sobie jeszcze większe względy Zamoyskiego, gdy po zgonie Batorego zapobiegł opanowaniu Wawelu przez Zborowskich, szukających na kanclerzu zemsty za ścięcie ich krewniaka, Samuela. — Podzielając z Zamoyskim nienawiść do rodu Habsburgów, stał się — po zawarciu przez Zygmunta III-go dwukrotnych związków małżeńskich z Rakuszankami — z wiernego i kornego poddanego, malkontentem i wraz z Januszem Radziwiłłem i „diabłem łańcuckim” Stanisławem Stadnickim, posunął się w swym zapamiętaniu aż do zbrojnego rokoszu i wojny domowej, zakończonej rozbiciem rokoszan pod Guzowem (6. VII. 1607) przez wierne królowi wojska, dowodzone przez Karola Chodkiewicza i Stanisława Żółkiewskiego. — Ten duch wichrzycielski szedł w niezrozumiały wprost sposób w parze z wielką pobożnością, która kazała Zebrzydowskiemu nie tylko dać znaczny fundusz na kapitał zakładowy Skargowskiego „Banku Miłosierdzia” w Krakowie, ale i ufundowanie w miejscowości Żarek (dziś Kalwaria Zebrzydowska) klasztoru Bernardynów i szeregu kaplic przy ścieżkach, wytyczonych na wzór drogi krzyżowej Chrystusa Pana w Jerozolimie. — Dla tych sprzeczności charakteru i takiego „modlenia się pod figurą z diabłem za skórą”, otrzymał od współczesnych przezwisko cnotliwego Katyliny, który zamącił ostatnie lata starożytnej republiki rzymskiej i przeciw któremu w płomiennych mowach występował Cyceron. — Wraz ze stojącymi w obrazie obok niego Radziwiłłem z lewej i Stadnickim z prawej, stał się prototypem tych możnowładców i „królewiąt”, co występując przeciw prawowitej władzy lub podejmując na własną rękę i dla własnej korzyści zbrojne wyprawy zdobywcze, wciągali Polskę w groźne zatargi z sąsiadami i byli przyczyną ustawicznego w niej zamętu.