Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Autor: Włodzimierz Kulczycki
Pobudką do napisania niniejszego artykułu jest z jednej strony tradycyjne w Polsce lubowanie się w tkaninach mahometańskich, a z drugiej zaniedbanie naukowego traktowania u nas tej dziedziny przemysłu artystycznego. Ponieważ zbiór autora tworzy zwartą całość A przeto krytycznie opracowany, wystarczy do odtworzenia w krótkim zarysie całokształtu Wiedzy o kobiernictwie mahometańskiem. Z okazji niedawno we Lwowie odbytej wystawy p. t. “Wschód Mahometański” opracowany został przez autora obszerny katalog ze wstępem, który ze względu na ważność poruszonych w nim kwestyj, został w artykule niniejszym również uwzględniony. Wobec niemal zupełnego braku publikacyj polskich o tkaninach mahometańskich, artykuł ten da może inicjatywę do dalszych prac na ten temat, tem więcej, że właśnie kobierce perskie mają u nas wielu szczerze odczuwających entuzjastów. Propagowanie wiadomości i studia w tym kierunku miałyby wielkie znaczenie dla odradzającego się u nas przemysłu kilimkarskiego, który od wieków pozostawał pod znacznym wpływem Wschodu. Że w Polsce w ostatnich czasach zrobiono wiele pod względem tkactwa artystycznego, świadczą sukcesy odniesione na wystawach zagranicznych, na których świat kulturalny Europy i Ameryki zaznajomił się z pięknością nowoczesnych makat i kilimów polskich Warchałowski, Polska sztuka dekoracyjna, Warszawa-Kraków, 1928). Jest więc nadzieja, że przy dalszym rozwoju i udoskonaleniu u nas tego przemysłu, można liczyć na znaczny wywóz zagraniczny. Odnosi się to także do kobierców ręcznie wiązanych, które wychodzić zaczynają z pracowni polskich Nie ulega wątpliwości, że pogłębienie studjów nad tkaninami mahometańskimi przyczyniłoby się do bardziej artystycznego zestrojenia rodzimych pierwiastków.
Nazwa “kobierce mahometańskie” jest o tyle uzasadniona, iż łączy się ona ściśle z religją Mahometa, która we wspólny świat kulturalny złączyła państwa zdobywców arabskich, rozciągające się od Gibraltaru po Indje. Państwa te korzystały z rodzimych i sąsiednich kultur, jak helenistycznej, bizantyńskiej, również i z dawnej sztuki perskiej, mongolskiej, małoazjatyckiej, egipskiej. Zatem w tworzeniu tej sztuki brały udział wszystkie narody mieszkające od Marokka i Hiszpanji, aż po Indje i Chiny. Na tak dużym obszarze sztuka mahometańska nie mogła wszędzie jednolicie się rozwijać. Powstał więc szereg odłamów: sztuka saraceńska, maurytańska, perska i t. d. W tej to właśnie ostatniej kobiernictwo doszło do najwyższego stopnia rozwoju w wieku XVI.
Luksusowe kobierce i makaty, które w XVI i XVII stuleciu dostały się do Europy jako podarki od możnowładców wschodnich, lub jako łup wojenny, są opisane i pilnie strzeżone w muzeach, w kościołach, lub w zbiorach starych domów rodowych. Obecnie tkaniny z XVI i XVII wieku trudno już nabyć, a również tkaniny z XVIII i początku XIX wieku należą w handlu do rzadkości. Przed 50 laty bowiem kilka większych firm europejskich i amerykańskich zapoczątkowało handel i masowy wywóz zabytków tekstylnych ze Wschodu, a ponieważ sprzedawano je za bezcen, przeto rozgorączkowanie kupujących tak się wzmogło, iż kobierców antycznych, jakoteż nowszych, lecz jeszcze pięknych, w krótkim czasie na Wschodzie zabrakło, a nawet w moszeach i u możnych muzułmanów pozostało ich nie wiele.
W czasie tej inflacji do Europy i Ameryki dostały się one przeważnie w posiadanie nabywców mało kulturalnych, u których niebawem uległy zniszczeniu, a tylko małą część uratowali zbieracze, między którymi był znaczny procent artystów-plastyków. Zapotrzebowanie Europy i Ameryki sprawiło, że w drugiej połowie wieku XIX zaczęto wyrabiać kobierce coraz gorsze, bez dawnego artyzmu i przepychu, które psuły smak u kupujących. Z nowoczesnych kobierców, przywożonych obecnie z Konstantynopola lub z Tebrisu, nie mówiąc już o tych, które na sposób wschodni wyrabiają w Europie, trudno domyślić się, że ich prawzory z XVI wieku w znacznej mierze wpłynęły na rozwój kolorystyki malarstwa włoskiego w epoce Odrodzenia. Wojna światowa i związane z nią przewroty polityczne i ekonomiczne zadały ostateczny cios kobiernictwu i spowodowały, prawdopodobnie na zawsze, upadek tej najszlachetniejszej gałęzi wschodniego przemysłu artystycznego. Studja nad rozwojem tkanin mahometańskich rozpoczęły się dopiero u schyłku ostatniego stulecia, gdyż dawniejsi podróżnicy i badacze zwracali uwagę głównie na architekturę i na dzieje historyczne. Dlatego też w dziedzinie kobiernictwa wiele kwestyj jest jeszcze niewyjaśnionych lub wątpliwych; a jest to przecież sztuka, w której Wschód bodaj najpełniej się wypowiedział. Dla ocenienia wartości estetycznych tkanin mahometańskich należy poddać choćby krótkiej analizie zasady, które kierowały ich rozwojem, a więc: ornament, koloryt, materjał i ideę przewodnią. Co do tej ostatniej, to decydującym momentem był Koran, a nadto inne czynniki, jak wpływ przyrody, fantastyczne podania i kulturalny poziom podbitych narodów. Wpływ Koranu widoczny jest w pierwszym rzędzie na ornamentach kobierców przeznaczonych do celów rytualnych, a więc na modlitewnikach (Sedszadeh, Dżanemaz, Nemasi), które wierni rozścielają na ziemi w kierunku Mekki i odmawiają na nich modlitwy. Otóż na modlitewnikach zasadniczym ornamentem symbolicznym jest mihrab czyli wnęk (nyża), u góry zamknięty łukiem, zwykle uproszczonym do zwyczajnego daszka (Fig. 32, 35). Mamy tu zatem ornament wybitnie architektoniczny. Pole w mihrabie, zależnie od zakonu derwiszów lub Fakirów, jest barwy czerwonej, niebieskiej, zielonej lub białej,- zawiera ono albo symboliczne drzewo życia, albo wiszącą lampę wieczną. Drzewo życia bywa najrozmaiciej stylizowane, rzadziej naturalistyczne. Mihrab z drzewem życia, względnie z lampą, jako ściśle złączone z rytuałem, stanowią główny motyw dekoracyjny na kobiercach modlitewnych, zwłaszcza na tureckich. Używają jednak na Wschodzie również modlitewników bez mihrabu.
Mihrab i drzewo życia stanowią początek dla dalszych kompozycyj — ważny moment dla rozwoju ornamentu, który dotąd w literaturze nie był dostacznie zaakcentowany. Mianowicie dwa mihraby ułożone względem siebie naprzeciwległe i odwrotnie, przez zetknięcie podstawami zlewają się w jedno pole ograniczone u góry i u dołu łukami (fig. 36). A ponieważ przy tem także obydwa drzewa życia ziewają się w jedną całość, przeto w środku pola powstaje medaljon, znany zwłaszcza na dawniejszych kobiercach z Małej Azji i Persji. Obecnie medaljony takie stosują w najrozmaitszych warjantach na nowoczesnych t. zw. dywanach salonowych ze Smyrny, Tebrisu i t p. Dodać należy, że mihrab Persowie przyjęli od Hindusów, zaś drzewo życia jest to ornament staroassyryjski, który przetrwał w sztuce do dnia dzisiejszego. Z wzorów architektonicznych przyjęły się w tkaninach mahometańskich nadto arkady, któremi otoczone są podwórza meczetów, oraz stalaktyty, jako transpozycja znanego motywu mahometańskiego, używanego przy łukach i sklepieniach. Odwarzano również niekiedy meczety, mauzolea, a nawet, jak to autor na jednym kobiercu ze swego zbioru wykazał, nagrobki cmentarne.
W kobiercach perskich obok mihrabu, występuje niemal wyłącznie symboliczny ornament roślinny. Do tych należą: kwiat lotosu, owoc granatu, rozety i palmety, w niezliczonych odmianach, kwiaty i liście na łodyżkach Falistych lub załamanych, spirale roślinne, motyw trójlistny, pod którym kryje się kryptogram “Ali”, liście lancetowate i akantowe, krzewy i drzewa, ornament zwany “wzorem z Heratu”, wzór “Mina-Khani”, wzór “Szach-Abbas”, a nadewszystko specyficznie mahometańska arabeska, która w sztuce perskiej i maurytańskiej jest ostatnim wyrazem abstrakcyjnie pojętego piękna. Do tych motywów dołącza się chiński motyw obłokowy “Tszi” w rozmaitych odmianach, a najczęściej w postaci wstęg, jako symbol nieśmiertelności, dalej również chiński smok, feniks i inne mityczne zwierzęta. W tem krótkiem zestawieniu nie podobna pominąć jednego z najszlachetniejszych motywów ornamentalnych, mianowicie pisma arabskiego, które krojem swoim do tego celu nadaje się niezrównanie. Stosowano je w dwojakiej formie: dawne od 600 lat zarzucone pismo kufickie, często zgeometryzowane, więc nieczytelne, jakoteż pismo późniejsze, do dziś używane “Talik”. Napisy na kobiercach są to najczęściej utwory wieszczów perskich, albo cytaty i modlitwy z Koranu.
Naturalistyczne przedstawianie człowieka i zwierząt w dekoracji mahometańskiej było zakazane, czego ściśle przestrzegali Persowie z sekty Sunnitów. Natomiast Sziici, którzy w tym względzie byli wolnomyślniejsi, pozostawili po sobie w architekturze a także i na kobiercach postacie mityczne zapożyczone głównie z Chin, sceny ze świata zwierzęcego lub sceny polowań, wszystko naiwnie pojęte i artystycznie dostrojone do dekoracji roślinnej.
Następny czynnik dekoracji, barwy, mają również znaczenie symboliczne; kolor czerwony odpędza demony i t. d. Zestawienie barw na kobiercach odznacza się niezrównaną harmonją, którą artysta perski wydobywa metodami bardzo prostemi. Jeden z często używanych sposobów polega na tem, iż każdy kwiat, każdy liść, każdy drobny motyw zaznacza on odmienną, zwykle dopełniającą barwą i z motywów tych tworzy harmonijne jednostki. Na każdej następnej jednostce w poszczególnych motywach, artysta zmienia barwy: więc te, które na pierwszej były zielone, na następnych będą czerwone, niebieskie i t. d. Jednostki takie łączy w grupy o barwach dobranych znów wedle tej samej impresjonistycznej zasady, aż otrzyma całości jeszcze wyższego rzędu, zwane raportami. W rezultacie, przez dobranie takich różnorodnych akordów, ten sam ciągle powtarzający się deseń nietylko zatraca swą monotonność, lecz owszem, wywołuje wrażenie bogactwa barw daleko większego, niż ich w rzeczywistości na kobiercu użyto.
Na estetykę kobierców wpływa jeszcze inny, od twórczej woli niezależny moment, będący raczej następstwem właściwości barwików roślinnych, których tajemnicy wyrobu na Wschodzie zazdrośnie strzeżono. Przyjrzawszy się mianowicie jakiejkolwiek jednobarwnej plamie na kobiercach starodawnych, widzimy, że każda barwa, więc np. niebieska posiada prążki lub pasy poprzeczne odcieni jaśniejszych, niekiedy aż do zielonożółtych. Zróżnicowanie każdej takiej barwy wskutek działania czasu i światła sprawia, że na tle pierwotnie jednobarwnem występuje nowa kombinacja akordów barwnych, ożywiających koloryt kobierca. Co więcej, niekiedy zmieniają się one niejednolicie na całej powierzchni. Częstokroć nawet na tym samym kobiercu widocznem jest, że jedna czerwień przeszła w przepaścisty ton wiśniowy, a druga w kolor mordowy lub łososiowy; barwa niebieska przejść może w zieleń złocistą, zielona w złocisto-żółtą. I to właśnie wychodzi na korzyść, gdyż takie barwy pochodne i odcienie ich uszlachetniają ogólny koloryt, tworząc tak zw. patynę kobierca. Do tych efektów barwnych dołącza się trzeci, jeszcze subtelniejszego rodzaju, gdyż leżący w naturze chemicznej budowy barwików roślinnych, wyłącznie używanych przed wynalezieniem barwików anilinowych. Mianowicie barwiki roślinne posiadają w spektroskopie zwykle widmo absorbcyjne bogatsze, niż barwiki anilinowe. Zazwyczaj oprócz głównej smugi pochłonnej, spotykamy szeregi smug położonych w innych częściach widma, która to własność świadczy, że oprócz głównej barwy np. niebieskiej indyga, jest ukryta niejednokrotnie cała gania barw dopełniających, której zgodną harmonję mile wyczuwa oko.
Natomiast, używane do barwienia nowoczesnych dywanów, barwiki anilinowe jako przeważnie indywidua chemicznie jednolite, nie wykazują domieszek barwnych, i to powoduje, że dla oka są nieprzyjemne, ostre, a w zestawieniach kolorystycznych krzyczące. Jaskrawość ich usuwają zwykle za pomocą chloru, przez co koloryt kobierca popada w drugą ostateczność, w martwotę. Wadą barwików anilinowych jest jeszcze to, że niektóre w wilgoci rozpuszczają się i zalewają ornament, lub od światła szybko pełzną i przybierają wygląd brudny. Trzeba jednak przyznać, że barwiki anilinowe co do trwałości stale się ulepszają, i być może, że także inne ich właściwości ujemne zostaną z czasem choćby do pewnego stopnia złagodzone. Kolorystykę dawnych kobierców mahometańskich podnosi jeszcze jedna niepospolita zaleta, połysk i mienienie się barw, charakterystyczne dla wielu rodzajów, zwłaszcza z Turkiestanu i Persji. Na dobrze zachowanym dawnym kobiercu barwy świecą niby szmaragdy i rubiny, złoto i szafiry, w zgodzie obok siebie, porywają swoją głębią i siłą. Ze zmianą kierunku światła mienią się w niezliczonych odcieniach, lub jakby oblane światłem księżyca przykuwają i hipnotyzują. Właściwość tę tłumaczyć można w sposób następujący. Barwik roślinny nie wnika zbyt głęboko do włosa, więc po dłuższem używaniu kobierca ściera się na szczytach poszczególnych włosków, przez co na wierzchnej warstwie kobierca tworzy się jakby szklista powłoka. A ponieważ włoski pluszu nie tkwią prostopadle, lecz są w jedną stronę pochylone, przeto promienie światła odbijają się inaczej i silniej, aniżeli w głębszej warstwie zabarwionej. I to jest powodem, iż zależnie od zmiany kierunku wpadającego i odbitego światła, występuje cała feerja barwnych połysków i cieni.
Natomiast w kobiercach anilinowych nie zobaczymy tego zjawiska. Anilina bowiem przenika włos jak najzupełniej, wobec czego, mimo ścierania się szczytów, powierzchnia szklista wytworzyć się nie może, kobierzec więc zatrzymuje na zawsze obojętny ton, a koloryt pozostaje nadal jaskrawy. Dobór materjału posiada też znaczenie bardzo ważne. Wełna używana do wyrobu kobierców pochodzi z owiec, kóz i wielbłądów. Najodpowiedniejszą jest wełna owcza, której dobroć zależną jest jednak od rasy, od wieku, od stosunków klimatycznych, a także od tego, czy przerabianą jest w sposób dawny, czy maszynowy. Wełna preparowana w sposób dawny odznacza się miękkością, połyskiem i wytrzymałością,- maszynowa jest szorstka, twarda i krucha. Do wyrobów luksusowych używano dawniej wełny tylko z niektórych części ciała (podgardla), lub z noworodków. Obecnie doszło niestety do tego, iż kobierce nawet Wschód wyrabia z wełny australijskiej, wprawdzie tańszej, lecz grubej, bez połysku i nietrwałej. Jedwabiu używają dziś jeszcze tylko w kilku miejscowościach Małej Azji (Hereke) i Persji (Kaszan i Tebris). Na tych właśnie jedwabnych dywanach widzieć można często wzory karykaturalne, nawet portrety (!), co do ostateczności dyskredytuje obecną sztukę kobierniczą. Trzeba dodać, że jedwab z małymi wyjątkami jest najgorszej sorty, t. zw. wyczeszki jedwabiu, lub nawet impregnowana bawełna imitująca jedwab. Bawełna służy z reguły tylko do osnowy. Użyta jako plusz ma wygląd martwy, bez połysku, lecz łącznie z wełną i jedwabiem, na niektórych dawnych kobiercach, zwłaszcza turkiestańskich, dzisiaj rzadkich, tworzy niezwykle subtelną mozaikę. Nakoniec nici złote oraz srebrne, używane dawniej zwłaszcza na t. zw. kobiercach polskich, jeszcze teraz stosują wśród pluszu jedwabnego lub wełnianego, lecz przeważnie jako imitację broszowań z szybko czerniejącego metalu. Tkaniny mahometańskie ze względu na technikę podzielić można na ciężkie i lekkie. Do ciężkich zaliczamy kobierce pluszowe, ręcznie wiązane na osnowie, kilimy ręcznie broszowane na osnowie np. sumaki, dalej zwyczajne kilimy tkane na warsztatach np. karamani, a w końcu należy tu włączyć także aplikacje czyli mozaikę sukienną np. dawne namioty. Do tkanin lekkich zalicza się: aksamit, brokat, brokatellę, atłas, haft i materje drukowane.
Wyrób kobierców wiązanych (pluszowych) polega na tem, iż dookoła dwu nici osnowy zakłada się węzełek w postaci pętli, której obydwa końce zwisające tworzą kosmyki pluszu. Pętle wiąże się szeregiem, poczem utrwala za pomocą przerzutki przewijającej się na poprzek osnowy i w końcu ubija specjalnym grzebieniem. Gęstość osnowy, cienkość i gatunek nici użytych do węzełków stanowią o subtelności wzoru. Nowoczesne wyroby smyrneńskie są tak grube, iż na i centymetrze kwadratowym przypadają nieraz zaledwie 2 węzły, podczas gdy na wyrobach dobrych, a zwłaszcza na kobiercach dawnych liczba węzłów na tejże powierzchni wynosi przeciętnie 12—20, a dochodzi do 80, i więcej. We wczesnem średniowieczu technika wiązanych kobierców na bliskim Wschodzie nie była znaną, a wprowadzona została prawdopodobnie z Mongolji lub z Chin do Małej Azji w XIII wieku, a do Persji w wieku XIV. Natomiast wyroby kilimowe należą do bardzo dawnych; odnaleziono je bowiem już w grobach egipskich. Kształt i wielkość kobierców zależy od celu do jakiego mają służyć. Kobierce użytkowe plemion koczowniczych mają kształt zbliżony do kwadratu, natomiast kobierce stale osiadłych mieszkańców Persji były długie, lecz wąskie. Do najmniejszych należą torby, podobnie jak torby huculskie, przytraczane do siodeł. Kobierce wielkości mniej więcej 1.80 X 1.20 mtr. są używane jako modlitewniki, a to bez względu na to, czy mają wewnątrz przedstawiony mihrab lub nie.
Oznaczanie dawności (czasu powstania) należy do najtrudniejszych problemów badań nad kobiernictwem. Najstarsze znane kobierce wiązane o bardzo prymitywnym wzorze, robione przez Seldszuków, znajdują się w jednym z meczetów w Konii; przypisują im wiek XIII. Słynny kobierzec perski z Ardebil, obecnie w muzeum brytyjskiem, ma wyrobioną datę 1539. Na niektórych obrazach starych mistrzów renesansu i baroku przedstawione są kobierce wschodnie, według których możemy w przybliżeniu datować zachowane zabytki. Na podobnych podstawach i przez porównanie ornamentu, barwy, materjału, techniki i patyny, nauka stara się ustalić chronologję kobiernictwa, dochodząc oczywiście tylko do przybliżonych wyników.
Niewątpliwym jest wybitny wpływ mahometańskiej sztuki tekstylnej także na sztukę ościennych narodów, na sztukę jugosłowiańską, bułgarską, rumuńską, ukraińską i polską. Tkaniny łatwe do przewożenia i odporne na zniszczenie, były ważnym rozsadnikiem kultury. W XVI i XVII wieku liczba makat i kobierców w zamożnych domach polskich dochodziła nieraz do kilkuset, nie brakło ich w żadnym dworze szlacheckim. Odbiły się one nietylko na stroju narodowym, lecz wpłynęły na wyrobienie smaku dekoracyjnego, spowodowały nawet wyrób polskich dywanów gobelinowych i wiązanych, jakoteż pasów słuckich z jedwabiu, złota i srebra, które rywalizowały z perskimi. Na Ukrainie wyrabiano charakterystyczne ornamentem i kolorytem kilimy, które zyskały również sławę światową. Niektóre ośrodki tych wyrobów dotrwały u nas do dnia dzisiejszego, a między nimi na pierwszem miejscu buczacka wytwórnia makat. (Po oddaniu obecnej pracy do druku, ukazała się książka prof. St. Szumana p. t. “Dawne kilimy w Polsce i na Ukrainie, Poznań, 1929”, w której stosunek naszych kilimów do tkanin mahometańskich szczegółowo jest omówiony). Wedle rozmieszczenia geograficznego kobierce mahometańskie dzielą się na grupy, różne co do ornamentu, kolorytu i materjału. Każda z grup obejmuje liczne rodzaje i odmiany, noszące najczęściej nazwy miejscowości lub obszarów, w których są wyrabiane. Między grupami są często formy pośrednie lub mieszane.
1. Kobierce perskie, których ogólne cechy przedstawiono na wstępie, wybijają się swym ornamentem roślinnym lub arabeskowym, mimo pozornego zagmatwania zawsze rytmicznym i zrównoważonym. Barwy z finezją zharmonizowane, a motywy skomponowane z wykwintnym artyzmem, stawiają dawniejsze wyroby perskie na naczelnem miejscu sztuki kobierniczej. Bordiura (szlak), podobnie jak na kobiercach tureckich i kaukaskich, tak skomponowana, iż tworzy kontrastowe obramienie dla pola środkowego, mimo użycia tych samych barw. Należą tu kobierce: Ferahan, Khorassan, Serabend, Hamadan, Senne, Kirman, Sziras, Iran, Kaszan, Ispahan, Karadagh, Tebris, Muszkabad, Meszed, Saruk i wiele innych.
2. Kobierce tureckie lub małoazjatyckie są obecnie wyrabiane w wielkich ilościach na eksport, pod nazwą dywanów smyrneńskich i anatolskich, wedle gustu i często niefortunnych pomysłów narzucanych przez firmy handlowe europejskie. W dodatku wyrób jest gruby, a materjał lichy. Natomiast dawniejsze wyroby tureckie odznaczają się wysokim poziomem artystycznym. Przeważa w nich stylizowany silniej ornament roślinny, głównie tulipany, hyacynty i narcyzy, a pozatem wybitny wpływ perski i chiński. Mała Azja była ojczyzną modlitewników; wyrabiano ich tam więcej niż w innych krajach mahometańskich. Szczególnie piękne kobierce wyrabiano w Gyordes, Kula, Ladik, Pergamo, Konia, Kirszichir, Melas, Megri, Smyrna, zaś kilimy w Beiburt, Erzerum i Karaman. Słynne również były w XVI i XVII wieku aksamity ze Skutari, zwłaszcza na złotożółtem tle. Były one nietylko pierwowzorem dla pewnego rodzaju kobierców tureckich, lecz nadto wpłynęły na rozwój podobnych aksamitów włoskich.
3. Kobierce kaukaskie posiadają koloryt pstry, a ornament geometryczny lub ostro stylizowany roślinny. Ulubionemi są rzucane wśród deseni motywy zwierzęce, stylizowane kózki, ptaki i t. p. W niektórych okazach uwydatnia się silnie wpływ perski i mongolski. Należą tu: Szirwan, Kasak, Lesghi, Gentsze, Kuba, Seichur, Dagestan i inne. Także dawne wyroby armeńskie należą do cenionych. Z kilimów ręcznie szytych na osnowie. Sumaki, Verne i Sile są u nas w powszechnem użyciu.
4. Kobierce zachodnio-turkiestańskie czyli turkomańskie posiadają ornament geometryczny na tle przeważnie barwy ciemnoczerwonej o najrozmaitszych odcieniach; wełna ich odznacza się bardzo pięknym połyskiem. Bordiura jest najczęściej tak skonstruowana, iż od pola środkowego mało się wybija. Zalicza się tu Afgan, Tekke, Yomuł, Salore, Pendeh, Buchara, Chiwa, Beszir, Beludżystan i t. d. W deseniu przeważają wieloboki i motywy strzałkowate, ułożone w postaci gwiazdek, w innych równoległe lub krzyżujące się pasy, współśrodkowo ułożone romby, niekiedy stylizowane rośliny, wielbłądy i t. d. Zawsze jednak Turkomanie ściśle przestrzegali tradycji ornamentu. Kobierce dziś wyrabiane posiadają zupełnie ten sam ornament, jak wyroby z przed kilkuset lat, dlatego też zapewne antyczne kobierce turkomańskie nie są w tym stopniu poszukiwane, jak kobierce perskie, tureckie lub kaukaskie.
5. Kobierce wschodnio-turkiestańskie łącznie z chińskimi posiadają skalę barw daleko uboższą aniżeli kobierce wszystkich innych grup, lecz za to jest ona nadzwyczaj miękką i subtelną. Jako motywy ornamentalne występują: tarcze rozetowate, meandry, drzewo granatowe z owocami na ostro załamanych gałązkach i t. d., a na chińskich ornament wyłącznie chiński. U nas te kobierce, zwłaszcza dawniejsze, należą do rzadkości. Nowsze wyroby mają barwy spłowiałe.
6. Kobierce indyjskie u nas mało znane, są podobnie jak szale indyjskie (kaszmirskie) wzorowane na wyrobach perskich.
7. Kobierce północno-afrykańskie (Tunis, Algier, Marokko) również rzadko do nas dochodzą. Ornament wyrobów nowoczesnych tego typu jest silnie uproszczony, o pewnych lokalnych cechach, a koloryt bardzo żywy.
Cechy podane dla powyższych siedmiu grup odnoszą się do wyrobów dawniejszych, nowoczesne bowiem mają często wzory mieszane, zapożyczone z innych grup, tak, iż niekiedy trudno jest oznaczyć ich pochodzenie.
Wystawy z zakresu tkanin mahometańskich zaczęto urządzać dopiero w ostatnich latach poprzedniego stulecia, w Paryżu 1878 i 1893, w Londynie 1885 i 1906. Pierwszą większą wystawę kobierców mahometańskich otwarto we Wiedniu 1891 roku, staraniem ówczesnego Ministerstwa Handlu. Wystawiono wówczas 515 kobierców, między tymi 152 antycznych i starszych (do połowy wieku XIX), zaś 363 kobierców nowoczesnych. Drugą wystawę ogólnej sztuki mahometańskiej, w zakresie jeszcze większym, urządzono w Monachium 1910 r. Liczba wszystkich eksponatów wynosiła 3.500, z czego w dziale tkanin wywieszono 229 kobierców antycznych i 836 tkanin lekkich.
W Polsce pierwszą wystawę “Wschód w Polsce” urządziło w Warszawie 1926 r. Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości w kamienicy Baryczków. Z prywatnego posiadania w całej Polsce zebrano, oprócz ceramiki, 108 tkanin a w tem 13 ze zbioru autora. Wystawa ta wykazała, że największa ilość zabytków tej sztuki znajduje się w Małopolsce. Przykład Warszawy wpłynął na grono lwowskich miłośników i znawców sztuki, którzy w r. 1928 urządzili wystawę zabytków muzealnych i prywatnych, zebranych wyłącznie z miasta Lwowa. Prócz ceramiki, bronzów i t. d. zebrano 109 tkanin, w tem 36 z tamtejszych czterech muzeów, 15 od tamtejszych zbieraczy i 58 ze zbioru autora. Skonstatować należy, że obie wystawy odniosły pełny sukces moralny i naukowy.
I. TKANINY PERSKIE
Kobierzec typu ogrodowego z wieku XVII, fragment dług. 1.80 m. szer. 1.10 m., przedstawiający ogród w sposób stylizowany, do roku 1925 był własnością Muzeum Djecezjalnego w Wrocławiu, skąd drogą zamiany za inne zabytki sztuki dostał się do kraju. Kobierce obejmowane nazwą ogrodowych należą do rzadkości, przeto nawet ich fragmenty stanowią cenny materiał naukowy. Były one wzorowane na jednym z najwspanialszych okazów, o jakim wspominają historycy muzułmańscy wieków średnich. W r. 637 po Chr. Arabowie zdobywszy Ktesiphon, rezydencję Sassanidów, stali się panami “białego pałacu”, którego ruiny dotrwały do dnia dzisiejszego. Wśród niezmiernych skarbów w nim znalezionych, jako łup wojenny dostał się zdobywcom także kobierzec kolosalnych rozmiarów (przeszło 1000 mtr. kwadr.), techniki prawdopodobnie kilimowej, zrobiony dla króla Khosroesa I (531—579). Kobierzec ten zwano “wiosną Khosroesa” (po persku behar-i-kisra), gdyż przedstawiał ogród w szacie wiosennej; a ponieważ rozścielano go w pałacu jedynie w porze zimowej, kiedy urządzanie zabaw w ogrodach pałacowych było niemożliwe, przeto zwano go także “kobiercem zimowym”. Była to drogocenna tkanina z jedwabiu, przerabiana złotem i srebrem, naszywana szlachetnymi kamieniami. Przedstawione w niej były ogrody do zabaw, płynące rzeki, a wzdłuż obu brzegów ścieżki krzyżujące się z sobą oddzielały grupy drzew i gazony kwiatowe. Ponieważ kobierzec ten był bardzo duży i ciężki, przeto zdobywcy pocięli go i rozdzielili między siebie.
Wiadomości te, zebrane ze źródeł arabskich i perskich przez Karabac'ka (Susandschird, 1881), wielu uważało za wypływ bujnej wyobraźni, cechującej ludzi Wschodu. Jednak okazało się, że mimo może pewnej przesady, podania tego nie należy lekceważyć, gdyż wkrótce potem ukazał się w zbiorze Dra Sigdora we Wiedniu nie wielki lecz wspaniały dywanik z XVI wieku, w którym występuje ornament, będący wyraźną spuścizną “Wiosny Khosroesa”, z tym dodatkiem, że w wodzie umieszczono także ryby a na drzewach ptaki. W r. 1891 opublikowany został przez Convaya drugi podobny kobierzec w Londynie ze zbioru Sidney Colvina, a następnie jeszcze kilka w Niemczech, Szwecji, opisane przez Martina Bodego i innych. W Polsce dotąd znaleziono trzy, jeden w Muzeum Narodowem w Krakowie (fragment), drugi w zbiorach hr. A. Potockiego w Łańcucie, co stwierdził znany we Lwowie znawca antyków p. T. Wierzejski, a trzecim jest fragment w zbiorze autora.
Szlak na tym fragmencie jest wąski, bardzo wytarty, jednak z widocznym jeszcze wzorem naprzemianległych linij trójwrębnych (Dreizinnenmuster) jest zatem identyczny ze szlakiem kobierca krakowskiego i kobierca Lamma w Szwecji (obydwa z wieku XVII). Natomiast pole środkowe jest zgodne z kobiercem Colvina, z tą jedynie różnicą, iż brak tu zwierząt, które zresztą nie na wszystkich kobiercach ogrodowych są przedstawione i o których w podaniu o “wiośnie Khosroesa” również wzmanki niema. Fragment o którym mowa, przedstawia prawie półtorej ćwiartki, z której nietrudno odtworzyć jego pierwotną wielkość (około 3.60 X 1.50 m.), i całość dekoracji, zwłaszcza jeśli się go porówna z kobiercem Colvina, na którym cztery prosto płynące rzeki zaznaczone linjami falistemi, schodzą się w środkowym medaljonie. Na naszym fragmencie zachowała się tylko jedna rzeka z falami zaznaczonemi iinjami bladoniebieskiemi i bronzowemi. Wzdłuż obydwu brzegów rzeki ciągną się ścieżki szafirowe z różowemi kwiatami, a od medaljonu wyrastają promienisto i ukośnie do wnętrza czworoboków cztery drzewa pięciogałęziste, pokryte liśćmi. Na fragmencie naszym pozostało tylko jedno drzewo i część drugiego, jakoteż kawałek medaljonu. Inne czworoboki posiadają gałązki z kwiatami. Z czworoboków zachowały się trzy całkowicie, a trzy częściowo. Barwy poszczególnych czworoboków i motywów są różnorodnie dobrane według znanej zasady impresjonistycznej, stosowanej przez Persów już przed kilku wiekami.
Archaiczny wzór na kobiercach ogrodowych jest dowodem, jak silnie zakorzenioną jest tradycja w sztuce mahometańskiej. Wzór z przed półtora tysiąca lat dotrwał w niej do XVI i XVII stulecia. (p. praca cytowana w spisie literatury p. 1. 17). Do ogólnie cenionych z powodu klasycznego ornamentu roślinnego należą dawne wyroby z Ferahanu, u których zależnie od wzoru (wzór z Heratu, arabeskowy, i narcyzowy “Gule-Hennai”) rozróżnia się kilka rodzai. W zbiorze znajdują się dwa pierwsze typy: z. Ferahan (Fig. 2) z wieku XVIII, wielkości i formatu modlitewnika, przedstawia w środkowem polu granatowem “wzór z Heratu”. W każdym raporcie od małego rombu utworzonego z gałązek odchodzą cztery palmety, ułożone na krzyż, łączące się z sąsiednimi raportami za pomocą rozet przeciętych liśćmi lancetowatymi. Nadto dołączają się tu inne motywy roślinne. Barwy na motywach poszczególnych raportów są odmiennie dobrane, co wpływa na urozmaicenie dekoracji — metoda, której w wyrobach nowoczesnych zupełnie zaniechano. Kobierzec ten odznacza się kolorytem spokojnym i szlachetnym, a w świetle odbitém występuje tu i owdzie charakterystyczny bardzo piękny kolor stalowoniebieski z połyskiem metalicznym. Ferahany są to właśnie te kobierce, które przed kilkudziesięciu laty w Europie były obok modlitewników tureckich najbardziej poszukiwane. Był to wówczas kobierzec perski “par excellence”. To też dawne Ferahany należały do tych, które najpierw znikły z targów europejskich.
Wzór z Heratu używany iest także na innych kobiercach perskich. Widzimy go np. na kilimie Kurdystańskim z Senne. Kilim ten (Fig. 3), z XVIII, wieku, formatu modlitewnika, obustronny, odznacza się bardzo drobną techniką ażurową. Środkowe pole wypełnia wzór z Heratu i medaljon, a bordiurę palmety; całość bardzo pięknie spatynowana. Nowoczesne kilimy Senne rażą swoją jaskrawością. Ten sam ornament wypełnia środkowe pole kobierca zwanego Kborassan (Fig. 4), z początku XIX wieku. Jest on miękki, z długim pluszem o silnym połysku. W polu środkowem barwy kremowej, wzór z Heratu jest szafirowany, szlak ciemniejszy, o barwach granatowej, zielonej, rezedowej i różowej. Nowoczesne wyroby z Khorassanu, zwane Meszed, nie dorównują dawniejszym pod żadnym względem.
Najbardziej zbliżonym do klasycznych pierwotypów perskich z wzorem arabeskowym — jest duży okaz drugiego typu kobierców z Ferahanu (wiek XVIII/XIX), niewłaściwie także Dżuszeghan zwany (Fig. 5). W czerwonem polu długie, powyginane liście ciemnoniebieskie i białe krzyżują się z sobą i łączą z różnobarwnemi rozetami. Powstają w ten sposób raporty arabeskowe wypełnione drobnemi kwiatami. Motywy a zwłaszcza rozety w rozmaitych raportach także i u tego kobierca mają barwy różnorodnie dobrane. Bordiurę wypełniają palmety i rozety na załamanych gałązkach, obok innych drobniejszych motywów. Podobne kobierce są reprodukowane w kilku publikacjach niemieckich. Kobierzec z arabeską bardziej uproszczoną, lecz nie mniej piękną, zwany Kirmanszah lub Mosul, (Fig. 6) z Kurdystanu, drobnej techniki, lecz twardy i sztywny, z XVIII wieku, należy do unikatów w swoim rodzaju. Na kremowobiałem tle kratka arabeskowa sześcioboczna wypełniona bukietami (drzewo życia) w stylizacji stosowanej także na innych kobiercach (np. w szlaku Ferahanu fig. 2).
W końcu trzecim kobiercem, u którego jednak arabeska uproszczona jest do zwykłej czworobocznej kratki, również z bukiecikami różnobarwnie dobieranymi, widzimy na chodniku “Iran” (Fig. 7) z nieznanego miejsca wytwórni. Pochodzi on prawdopodobnie z początku XIX wieku. Wełna odznacza się miękkością i niezwykle pięknym połyskiem. Podobną skalę przeobrażeń i uproszczeń innego ornamentu, mianowicie kaszmirskiego, widzimy na kilku innych kobiercach. Najbogaciej rozwinięty wzór kaszmirski występuje na kobiercu z końca XVIII wieku, zwanym Senne (Fig. 8). Są to wyroby bardzo cenione z powodu cienkości tkaniny, gęstości wiązań i krótkiej strzyży. Kobierzec nasz posiada najwyższą u tych kobierców osiągalną ilość wiązań mianowicie 60 w 1 cm2. Jest on pi żytem w porównaniu z innymi, należącymi do tego typu, duży, gdyż dochodzi do 2 mtr. długości. W polu środkowem barwy kremowej wzór kaszmirski występuje jako ornament bardzo subtelny, w postaci ukośnie wijących się gałązek, od których odchodzą smukłe palmety z zagiętymi wierzchołkami i drobniejsze motywy roślinne w kolorach zielonym i rdzawym, zlewających się bardzo pięknie razem. Tenże wzór na innym kobiercu Kaszkai zwanym także Sziraz (Fig. 9), z pierwszej połowy XIX wieku, jest uproszczony o tyle, że faliste łodyżki zanikają, a pozostają duże palmety i rozrzut cone drobne motywy. Plusz tego kobierca odznacza się doborową wełną, wysoką strzyżą i połyskiem.
Wreszcie najbardziej uproszczony wzór, występujący wyłącznie w postaci palmet bez łodyżek i bez drobnych motywów, widzimy na dwu kobiercach zwanych Serabend lub Hamadan z początku XIX wieku. Jeden z nich (Fig. 10) ozdobiony medaljonem w środku i narożnikami w kątach, posiada w polu niebieskiem palmety do pewnego stopnia zgeometryzowane, z doborem barw zmieniającym się szeregami. Drugi podobny Serabend (Fig. 11) jest bez medaljonu i bez narożników. Palmetkowy wzór w formie jeszcze więcej uproszczonej przeniósł się także na kobierce kaukaskie. Zupełnie odmienny ornament widzimy na chodniku Hamadan z XVIII wieku (Fig. 12). Kobierzec ten wiązany z wełny wielbłądziej, wyróżnia się od dzisiejszych Hamadanów niezwykle drobną techniką (20 wiązań w 1 cm2). Szlak z naturalnej jasnobronzowej wełny wielbłądziej, posiada na jednym końcu medaljonik z napisem kufickim, którego jeden wyraz zdołano odczytać “billahi” (z Bogiem), następnie przepiękny wzór naprzemianległych linij pięciowrębnych barwy zielonej i fjoletowej, jakoteż na białem tle faliste łodyżki z motywami kremowymi i różowymi (owoce granatu). Natomiast pole środkowe wypełniają cztery ornamenty utworzone z luków mihrabowych (których sposób powstania podano w części ogólnej), z dużymi medaljonami i meandrycznym rysunkiem barwy białej, uważanym za zdeformowane pismo kufickie.
Z dawnych modlitewników perskich należących dziś do niezwykłych rzadkości, gdyż wyrabiano ich w Persji bardzo mało, znajduje się w zbiorze trzy, w tem jedna makata z dekoracją o znaczeniu rytualnem. Modlitewnik jedwabny broszowany złotem i srebrem (Fig. 13, 14 i 15) wykonany został rzekomo w Ispahanie, w każdym jednak razie nie w Hereke, skąd pochodzą również luksusowe kobierce jedwabne jednak już z wadami wyrobów nowoczesnych. Jest to kobierzec bardzo drobnej techniki (do 58 wiązań w 1 cm kwadr.), z wieku XVIII/XIX.
Mihrab jest wzorowany według typu modlitewnika z b. dworu austriackiego we Wiedniu zaś szlak według typu modlitewnika z b. Kolekcji Yerkesa w Nowym Yorku, jakoteż podobnego u Bochlera w Monachium. Kobierzec odznacza się zwartą kompozycją i bogactwem motywów W mihrabie ciemnowisniowym przedstawione jest stylizowane drzewo życia o złocistym zasadniczym tonie, którego pień utworzony jest z szeregu palmet różnej wielkości, częściowo srebrem broszowanych. Od pnia odchodzą liście akantu, pączki i kwiaty lotosu (symbol siły rodzącej), rozety, liście lancetowate, kwiaty na długich łodyżkach, owoce granatu, a na szczycie drzewa poprzeczny medaljon z napisem “el-mihrab”, nadto po obu bokach drzewa srebrny motyw “Tszi” i cztery luźne palmety przecięte bordiurą. Mihrab zamknięty jest od góry łukiem broszowanym ze złota, z szafirowymi napisami. Pole ponad mihrabem, które na wspomnianych kobiercach wypełnia ornament roślinny, tutaj przedstawia szafirowe niebo z pasami stylizować nych chmur barwy mordowej i kremową aureolą, wszystko całkowicie pokryte napisami z koranu. Szlak złożony z trzech bordiur, w górnej połowie wypełniony jest również modlitwami, a nadto w czterech małych owalnych medaljonach ornamentacyjnem pismem kufickiem. Niektóre modlitwy są identyczne z modlitwami na kobiercach Yerkesa jakoteż Bochlera (Sura II wiersz 256, 2S5 1 286), i tym właśnie modlitwom Wierni przypisują moc nadprzyrodzoną Napisy w środkowej szerokiej bordiurze kremowej wiązane są jedwabiem niebieskim, wśród spirali roślinnej barwy pomarańczowej, zaś napisy w wąskiej zewnętrznej różowej i wewnętrznej złocistozielonej bordturze broszowane są złotem. Natomiast w dolnej połowie środkowa bordiurą wype mona jest niebieskimi pnączami i spiralą roślinną pomarańczową, które razem tworzą “wzór bez końca” czyli arabeskę; dwie inne wąskie bordiury wypełnione są drobnym ornamentem roślinnym.
Kobierzec posiada szereg finezji artystycznych, na kilka z nich warto specjalnie zwrócić uwagę. Bordiurą środkowa w górnej części kobierca wypełniona pismem i w dolnej części niebieską arabeską, stanowi całość artystyczną przez analogiczne zestawienie barw i linji. Bordiury na rogach są kompozycyjnie związane, cecha właściwa kobiercom luksusowym, gdyż normalnie bordiury w rogach ucinają się. Co do wnętrza mihrabu, to palmety na drzewie życia rozłożone są w ten sposób, iż zachowana jest symetrja nietylko względem pnia, lecz także symetrja względem rzutu ogólnego. Mianowicie największa palmeta stanowi medaljon środkowy kobierca, zaś cztery mniejsze ułożone są na krzyż w ten sposób, iż w rozłożeniu ich zachowana jest symetrja w wymiarze podłużnym i poprzecznym kobierca. Zaakcentować trzeba również oryginalną kompozycyjną cechę o wysokiej wartości estetycznej, która, o ile autorowi wiadomo, nie została na żadnym innym kobiercu skonstatowana i którą wobec tego należy uważać za indywidualny pomysł twórcy tego kobierca. Wszystkie motywy środka od góry do dołu stopniowo się jakby spłaszczają, co daje wrażenie ciążenia górnych partyj na dolne i w ten sposób bujna kompozycja wnętrza jest niejako statycznie związana: wrażenie to potęgują sprężyście wygięte liście akantu w dolnej części drzewa. W dekoracji kobierca zastosowano 15 barw mieniących się niezliczonymi odcieniami, których efekt potęgowany jest jeszcze przez dyskretnie rzucone motywy złote i srebrne o technice tego rodzaju, iż w pewnem oświetleniu zmieniają się na barwę prawie czarną.
Symbolicznie da się kobierzec zainterpretować w sposób następujący: Wiśniowe pole mihrabu (“el mihrab”, wejście do Kaaby, kiblah) wypełnia drzewo życia. Ponad mihrabem zamkniętym u góry złotym łukiem, przedstawione jest niedwuznacznie niebo z poprzecznemi warstwami chmur, zaś nad wszystkiem dominuje jasna stylizowana aureola symbolizująca otwarty raj, w którym tronuje Ałłach, wyrażony napisem “al-maliku” (Król królów). Najwyższy ten synonim Ałłaha, ozdobiony dwoma wstęgami “Tszi”, symbolizującemi nieśmiertelność, stanowi inicjał, po którym następują w aureoli i na niebie eulogje, a w bordiurach modlitwy na cześć Ałłaha" Modlitwa w bordiurze wewnętrznej , jest “modlitwą cudowną”, która jako amulet na pergaminie zaszyty w rękawie lub na piersi chroni od nagłej śmierci. Oryginalny tekst arabski jest wyraźnie widoczny na fig. 14.
Wszystkie modlitwy z wyjątkiem nieczytelnego pisma kufickiego, odczytane zostały w r. 1911 przez prof. Dra Mojżesza Schorra. Ponieważ dotąd jest bardzo mało modlitewników, których napisy zdołano odczytać, a u nas zdaje się niema ani jednego, przeto tłomaczenie to, będące ponadto ilustracją kultury i rytuału mahometańskiego, jest tu przytoczone w kolejnem następstwie zaczynając od aureoli w polu nad mihrabem. “Król. A on zna każdą rzecz, on jest pierwszy i ostatni, on jest zewnątrz i wewnątrz, On jest Ałłahem poza którym niema Boga, król, święty. On jest wierny, On jest opiekunem, On potężny, mocarz, On jest wzniosły, niech będzie chwała Bogu (który jest wzniosły) ponadto co mu dołączają, On jest Ałłahem, On jest stwórcą, stworzycielem, mistrzem, Jemu przynależą najpiękniejsze imiona. On jest jasnością prawdy, On jest pełen sławy, On jest żywy, On jest miłościwy, On jest potężny, On wzmacnia, On jest litościwy, przebaczający, dobrotliwy, udziela życie, obdarzony życiem, On jest mocny, On jest cierpliwy. On który użycza korzyści, ognie bożków”.
W bordiurze wewnętrznej: “A Bogu hołduje, kto na niebie i na ziemi, dobrowolnie czy mimowolnie, nawet i cień ich rankiem i wieczorem. Powiedz: “Któż jest Panem nieba i ziemi?” Powiedz: “Ałłah”. Powiedz: “A czyż wybierać chcecie poza nim opiekunów, którzy nie zdołają dla siebie samych pożytku lub szkody?” Powiedz: “Czyż równa się ślepy widzącemu? lub czyż równa się ciemność jasności? lub czyż dają Bogu towarzyszy, którzy stworzyli podług jego stworzenia (tak jak On stworzył), tak, że podobne jest stworzenie Jego dziełu? “S. XIII, Grzmot, 16, 17).
W bordiurze środkowej: “Ałłah! nie ma Boga oprócz Niego, On żyjący. On wieczny! Nie owładnie nim sen, ani drzemanie. Do Niego należy co na niebie i co na ziemi. Któż jest, ktoby się wstawił u Niego [bez Jego pozwolenia? On wie co jest przed niemi (między rękami) i co za niemi i nie pojmują czego] z Jego wiedzy, oprócz czego pragnie. Daleko sięga tron Jego na niebie i na ziemi i nie nuży Go opieka nad oboma”. (S. II, Krowa. 256).
W bordiurze zewnętrznej: “Wierzy posłaniec (prorok) w to, co mu objawione zostało od Pana, a wierni wszyscy wierzą w Boga i w Jego aniołów i w Jego pisma i w Jego apostołów. Nie czynimy różnicy pomiędzy jednym z Jego posłańców. A mówią słyszymy i jesteśmy posłuszni, o przebaczenia Twego! i do Ciebie jest powrót (ucieczka). Nie obciąża Bóg duszy ponad jej siły (możność). Jej należy się co zdobywa (zasługuje) i na niej (ciąży kara) na co zasługuje. O Panie nasz, nie karz nas, jeżeliśmy zapomnieli lub grzeszyli! O Panie nasz i nie obciążaj nas zobowiązaniem (ciężarem) jak obciążyłeś niem tych, którzy byli przed nami! O Panie nasz i nie nakładaj na nas tego, do czego nie posiadamy siły i przebacz nam”. (S. II. Krowa, 285, 286).
Wewnątrz mibrabu w medaljonie na szczycie drzewa umieszczony jest napis srebrny “el-mihrab”. Do niedawna pojawiały się w handlu kobierce luksusowe, a między nimi także modlitewniki jedwabne ze złotem i srebrem, pochodzące z pracowni sułtańskiej w Hereke na azjatyckiej stronie Bosforu. Były to jednak wyroby, które pod względem dekoracji i kolorystyki nie mogły równać się z kobiercami dawnymi, przytem napisy były nieudolnie wykonane i nieczytelne. Napisy takie mogą być w znacznej mierze wskazówką, czy kobierzec jest pochodzenia dawnego i czy był robiony dla użytku rytualnego, czy jako fabrykat eksportowy dla Europy. Za dawnością naszego modlitewnika przemawia oprócz czytelności pisma przedewszystkiem brak wyrobionej w rogu marki “Hereke”, dalej patyna, jak nie mniej uszkodzenia tkaniny i widoczne dowody, iż pierwotny ornament usiłowano w jednem miejscu zmienić według banalnych pojęć późniejszych, o czem obszerniej mowa w monografji cytowanej w spisie literatury p. 1. 27. W monografji tej podane są również inne szczegóły odnoszące się do modlitewników perskich tego typu.
Drugi modlitewnik Kirman (fig. 16.), drobnej techniki, 40 wiązań w 1 cnt. kw., z końca XVIII wieku, posiada ornament wybitnie naturalistyczny, roślinny i zwierzęcy (Tierteppich). W mihrabie na tle sepiowo-brunatnem wyrasta z dużego wazonu drzewo życia, z kwiatami ułożonemi w postaci wieńca, pod drzewem wyobrażone są zające, symbol płodności, a u góry pod fryzem na tle szerokich liści głowy pantery, symbol sławy, (na dawnych kobiercach stosownie do wierzeń religijno-symbolicznych, przedstawiano zające najczęściej z czyhającemi na nie panterami), na łuku zamykającym mihrab siedzi “ptak szczęścia”. Bordiury wypełnione są arabeskami. Kobierce przedstawiające postacie ze świata zwierzęcego należą do rzadkości, wyrabiali je bowiem tylko Persowie z sekty Sziitów. Bliższe szczegóły podane są w monografji cytowanej w spisie literatury p. I. 27.
Makata arkadowa jedwabna (fig. 17), którą podciągnąć można również pod kategorję modlitewników, jest to aksamit ciemno-szmaragdowy z brokatem jedwabnym i złotym (155X125) z wieku XVII. Ornament jej stanowią cztery łuki wsparte na kolumnach, z głowicami kielichowemi. Są to zatem arkady, któremi na Wschodzie otaczają podwórza meczetów. Ze szczytu każdego łuku zwisa lampa wieczna i gwiazda z półksiężycem, poniżej kwiaty i wazonik z bukietem (drzewo życia). Szczyty luków uwieńczone są sierpowatymi półksiężycami i gałązkami trójkwiatowemi. Z głowic kolumnowych wyrastają na falistych łodyżkach róże, fryz zamknięty jest u góry szeregiem kwiatów. Wytworna architektonika kolumn, niezrównane w linjach łuki z lampami i naturalistyczna, lecz prosta dekoracja roślinna o niezwykłym wdzięku, dosięgły tu szczytu artyzmu, jaki wytworzyła sztuka mahometańska. Makat z podobnym ornamentem jest znanych kilka w kraju i zagranicą, między temi dwie makaty (atlasowe) w Muzeum Przemysłu Artystycznego we Lwowie, jako spuścizna ze zbiorów po ś. p. W. Łozińskim. Inna zupełnie identyczna, co do ornamentu i rozmiarów znajduje się w zbiorach b. dworu drezdeńskiego, jako zdobycz przy odsieczy Wiednia 1685. (Kumsch, Muster orient. Gewebe u. Druckstoffe. Dresden, 1893, Taf. 10). Te trzy, a także inne podobne makaty, są atłasowe, i przeważnie barwy czerwonej, zaś nasza różni się od tamtych materjałem aksamitnym, efektownie mieniącym się i barwą ciemno-szmaragdową, którą na tkaninach mahometańskich wogóle rzadko się spotyka (p. monografia cytowana w spisie literatury p. 1. 27).
Aksamit czerwony z haftem arabeskowym złotym i srebnym z wieku XVI/XVII, mały fragment (fig 18), prawdopodobnie z czapraka perskiego, stanowił ostatnio kołnierz ornatu rosyjskiego. Jest on obszyty szychem srebrnym, z wzorem używanym na bordiurach dawnych kobierców. Otwór kołnierza wypełniony jest resztką brokatu pozostałego z ornatu. Wśród resztek materyj zbieranych przez autora zasługuje na uwagę skrawek srebrnego Brokatu (fig. 19), z wieku XVI/XVII, (rzucane bukiety), bardzo podobny do również srebrnego brokatu na dworze drezdeńskim, zdobytego pod Wiedniem 1683, (p. Kumsch: Muster orientalischer Gewebe u. Druckstoffe, Dresden, 1893, Taf. 10). Z tkanych szali perskich (fig. 20—21), jeden z wąskimi pasami i cztery z wzorem palmetkowym, pochodzą z wieku XVlll/XIX, a skrawek szafa jedwabnego (fig. 25), z wzorem kaszmirskim na tle czerwonem z wieku XVIII. Szale perskie należy odróżniać od indyjskich (tyflik), które mają ornament, bogaty z dużych palmet, gdy perskie posiadają z reguły ornament prosty, najczęściej rzucane palmety na jednolitem tle ciemnem, lub jasnem. W pierwszej połowie XIX wieku, z powodu panującej wówczas mody, zaczęto w Europie wyrabiać fabrycznie szale perskie a zwłaszcza indyjskie. Wiele z nieb, obok wschodnich, zachowało się do dziś w naszych domach, jednak nawet najlepsze wyroby europejskie nie dorównują wyrobom mahometańskim co do techniki, stylu, czystości barw, i połysku. Szali indyjskich znajduje się u nas znacznie więcej, niż perskich.
II. TKANINY TURECKIE (MAŁO-AZJATyCKIE).
Modlitewnik Kula (fig. 20) z XVII wieku jest obramowany szlakiem złożonym z trzech bordiur, z których środkowa rozczłonkowana na pięć wąskich pasków. Fryz jest bronzowy, mihrab szafirowy, zamknięty u góry daszkiem, od którego z boków zwieszają się dwa “stalaktyty”, a ze szczytu zwisa odwrócony wazonik z drzewem życia, w postaci tulipanów na długiej łodyżce. Pozatem u dołu i na obudwu stalaktytach hyacynty. Jest to jeden z najpiękniejszych modlitewników w, zbiorze. Dawne Kula należące obok Gyordesów i Ladików do najbardziej cenionych dywanów tureckich, odznaczają się przeważnie barwami jasnemi. Niestety, dawniejsze okazy są najczęściej bardzo zniszczone. To też modlitewnik, o którym mowa, dzięki starannej naprawie odtwarza bardzo wiernie dawne oryginały tego typu. Inny modlitewnik Kula, podobny do poprzedniego, o barwach jasnych z dwoma kolumnami w mihrabie luźnie zawieszonemi, jest wyrobem uproszczonym, znacznie późniejszym, prawdopodobnie z początku XIX wieku.
Modlitewnik jedwabny typu Gyordes (fig. 28) z wzorem tureckim, lecz robiony w Persji (Tebris), w pierwszej połowie XIX wieku, jest najdrobniej wiązanym kobiercem w całym zbiorze, przypada bowiem 85 wiązań w 1 cnt. kwadr., gdy na wystawie wiedeńskiej w r. 1891, najdrobniejszej techniki kobierzec z XIX wieku, miał ich 82. Mihrab ograniczony u góry daszkiem, posiada tło niebieskie i obwiedziony jest dookoła goździkami na krótkich trzonkach. Wewnątrz mihrabu po bokach wznoszą się od cokołu ku górze dwie smukłe kolumny ząbkowane na podstawkach, zaś ze szczytu mihrabu zwiesza się lampa. Obydwa kąty między nyżą i fryzem wypełnione są wzorem roślinnym w postaci gałązek dzielących się w ten sposób, iż tworzą rysunek meandryczny. W cokole i fryzie widać bardzo subtelnie stylizowane wazoniki, gałązki i kwiaty. Ogólny koloryt jest jasny, a przytem lśniący. Obecnie produkują na Wschodzie podobne dywany półjedwabne lub bawełniane, którymi zasypane są targi europejskie pod nazwą jedwabnych dywanów anatolskich.
Modlitewnik wełniany Gyordes-Kula (fig. 29) z XVII wieku łączący w sobie cechy tych obydwu typów, odznacza się bardzo pięknem spatynowaniem. Bordiura środkowa i tu rozczłonkowana jest na wąskie paski. W małym mihrabie barwy bladoniebieskiej, zamiast drzewa życia występują drobne motywy, jakby opadających liści. Modlitewnik zupełnie podobny znajdował się na wystawie wiedeńskiej 1891 w oddziale kobierców antycznych pod Nr. 401, (p. spis literatury p. 1. 19).
Modlitewnik Ladik z. XVII wieku (fig. 30), posiada mihrab barwy turkusowej z trzema daszkami, powstałymi przez dwa rozdzielające je stalaktyty. Drzewo życia stylizowane jest na kształt jakby świecznika, tak, iż gałęzie występują w postaci ramion załamanych pod kątem prostym. Cokół ciemnowiśniowy ozdobiony pięcioma zwisającymi tulipanami, zaś u góry we fryzie barwy łososiowej, przedstawione są dwa stylizowane potworne owady (tarantule?). W szlaku bordiura środkowa ozdobiona typowo stylizowanymi tulipanami, a zewnętrzny pasek bordiury wypełnia motyw trójlistny, interpretowany jako kryptogram “Ali”. Jest to kobierzec trzymany w archaicznym stylu, o szlachetnie spatynowanych barwach. Kolor łososiowy fryzu, ciemno-wiśniowy w cokole są niezwykle piękne, a turkusowy kolor w mihrabie przy niektórych ułożeniach kobierca sprawia wrażenie prześwietlającej szyby szkanej, lub toni wodnej. W dziele Martina (History of oriental carpets before 1800, 1908, fig. 340) przedstawiony jest Ladik, własność Kafaroff'a w Konstantynopolu, zupełnie podobny do naszego, z tą tylko różnicą, iż ma jeden daszek, a w mihrabie zamiast drzewa życia, dwie kolumny. Modlitewnik ten opatrzony jest datą 1110 ery mahometańskiej, czyli 1699 ery chrześcjańskiej. Nie ulega wątpliwości, że i nasz modlitewnik pochodzi mniejwięcej z tego samego czasu. Przed kilkudziesięciu laty należał on do zbioru ś. p. Tadeusza Barącza artysty rzeźbiarza we Lwowie, który około r. 1885 nabył go od ówczesnej firmy Abdul-Kerim.
Inny kobierzec, należący niegdyś również do ś. p. Barącza, modlitewnik Wiszne-kula (Fig. 31), o luźnej technice (tylko 5 wiązań w 1 cm²) i bardzo uproszczonym ornamencie posiada piękne, spatynowane barwy. Mihrab zamknięty jest łukiem prymitywnie wykonanym drzewo życia przedstawione prostą linją z ostro załamanemi gałązkami, a w szlaku tulipany podobnie jak na kobiercu poprzednim. Modlitewnik ten pochodzi prawdopodobnie z końca XVIII wieku. Do tego samego czasu odnieść należy modlitewnik Kirszibir (Fig. 32), z typowymi dla tych kobierców motywami w szlaku, z czterech sercowatych konwolut ustawionych na krzyż Mihrab oliwkowo-zielony, obramowany goździkami, zamknięty jest daszkiem schodkowanym, od którego zwisa rozeta, zastępująca tu niezawodnie lampę. U góry fryz wypełniony motywami daszkowatymi, a cokół rozetami. Z barw zasługuje na wzmiankę fioletowa i buraczkowa, użyta na kobiercu w znacznej ilości.
Modlitewnik kilimowy z Erzerum (Fig. 33) techniki ażurowej z wieku XVIII/XIX, posiada tło mihrabu u dołu granatowe, tonowane przez zieleń aż do koloru żółtego u góry Mihrab zamknięty jest prymitywnym ostrołukiem z nasadką na szczycie, a w kątach po obu bokach mihrabu umieszczono małe koneweczki, używane do zmywania nóg przy wejściu do meczetu. Drzewo życia posiada zwieszające się gałązki, jakby u wierzby płaczącej, z których, sypią się złotawe listki. Modlitewniki kilimowe są wyrabiane głównie przez górali koło Erzerum a niniejszy okaz może posłużyć za przykład, iż nawet bardzo prymitywne wyroby muzułmańskie, zwłaszcza dawniejsze, nie są pozbawione indywidualności w kompozycji i harmonji barw.
Modlitewnik nagrobkowy, Mesariasze-Konia z wieku XVII, (Fig. 34) posiada bardzo oryginalny, dotąd nigdzie nie opisany ornament. Wewnątrz mihrabu na niebieskiem tle występują trzy nagrobki muzułmańskie w postaci ostro ściętych słupów, środkowy barwy zielonej, dwa boczne czerwonej, a powyżej trzy duże białe rozety. Rozetę środkową obejmują dwa smoki geometrycznie stylizowane, a każdą z rozet bocznych otacza feniks, również prymitywnie pojęty. Pozatem rozsiane są drobne motywy tureckie, jak kotwiczki, gwiazdki i dwie gałązki trójkwiatowe zwisające na dół, które przedstawiają prawdopodobnie drzewa cmentarne ocieniające grobowce zmarłych. Kobierzec ten jest bez wątpienia odmianą t. zw. kobierców cmentarnych (Friedhofteppich) wyrabianych dawniej w Kula, na których zamiast nagrobków przedstawione są mauzolea, a zamiast gałązek trójkwiatowych, cyprysy. Dr Kühnel dyrektor Muzeum ces. Fryderyka w Berlini, specjalista w dziedzinie kobiernictwa mahometańskiego, na podstawie przesłanej mu przez autora fotografji, zgodził się w zupełności na powyższą interpretację.
Modlitewnik z mozaiki sukiennej (Fig. 35) aplikowany z wieku XVII jest unikatem swego rodzaju z powodu techniki, stosowanej dawniej głównie tylko przy wyrobie namiotów tureckich, a polegającej na tem, iż tło złożone jest z różnobarwnych, wycinanych i razem zszytych kawałków sukna, na których szczegółowy deseń tworzono z motywów różnobarwnych, aplikowanych i obwiedzionych kolorowym sznurkiem, wskutek czego obraz taki sprawia wrażenie mozaiki. W szlaku widzimy tu spiralę roślinną z nasadzonemi różami i motywy w postaci sierpa księżyca. W mihrabie barwy piaskowej palmeta z drzewem życia i dwa hyacynty, a u góry stylowy łuk saraceński. Kąty ponad łukiem wypełnione są kwiatami na długich falistych łodyżkach, a ciemnoniebieski fryz dwoma medaljonami poprzecznymi i różami (wpływ perski?) U góry i u dołu naszyte są frendzle jedwabne, barwy czerwonej, które na tego rodzaju wyrobach były często stosowane (Bliższe szczegóły p. monografja cytowana w spisie literatury p. 1. 27). Modlitewnik ten należał dawniej do art. mal. M. Reyznera we Lwowie.
Kobierzec Gyordes, zwany także Kis-Gyordes, Gyordes Dziewiczy (Fig. 36). Wiek XVIII z ornamentem wybitnie gjordesowym w kolorycie jasnoczerwonym. Pole środkowe przedstawia mihraby dwu modlitewników naprzemianlegle i odwrotnie do siebie ułożonych, które przez zetknięcie się podstawami zlewają się w jedno pole, przyczem także obydwa drzewa życia łączą się w jeden środkowy medaljon. W szlaku występują charakterystyczne motywy grzebykowatych liści, a w górnym i dolnym fryzie klasycznie stylizowany chiński motyw obłokowy “Tszi” spotykany jedynie na kobiercach dawnych. Inny kobierzec Pergamo (Fig. 37), również z XVIII wieku, posiada trzy mihraby u góry i trzy u dołu, odwrotnie do siebie ułożone, które łącząc się tworzą duży środkowy medaljon. Pozatem pole środkowe i szlak wypełnione różnobarwnemi rozetami. Mimo techniki bardzo luźnej i bardzo uproszczonego ornamentu, kobierzec wygląda jakby inkrustacja, a barwy zielona, czerwona, fioletowa i inne są tak wspaniale, efektowne i harmonijnie dobrane, iż wybija się on do rzędu najpiękniejszych kobierców tureckich. Do r. 1900 kobierzec ten należał do ś. p. Z. Łaszowskiego, jednego z pierwszych zbieraczy przed pięćdziesięciu laty we Lwowie.
Między wyrobami kilimowymi w Turcji, najwięcej przez znawców cenione są kilimy Beiburt z wieku XVIII lub X1X, odznaczające się znaczną wielkością (przeciętnie 400X280). W zbiorze jest ich trzy (fig. 38, 39, 40). Są to wyroby ażurowe, które użyte jako zasłony do okien, przecedzają przez gęste oczka siatki tysiące różnobarwnych światełek do wnętrza komnaty, ocienionej tajemniczym mrokiem. W nowszych czasach wyrabiane są dla przysłaniania okien wąskie kilimy ażurowe, zwane Karamani.
Do tkanin, które w epoce renesansu wysoce wpłynęły na rozwój artystycznego tkactwa włoskiego, należą aksamity ze Skutari, na ogół małych rozmiarów, lecz o najrozmaitszych wzorach i barwach. Najwięcej cenione są czerwone z tłem złocistem. Okaz należący do zbioru autora (fig. 41), z wieku XVII, posiada na złocisto-żółtem tle jasnoczerwony wzór kwiatowy z goździków ułożonych w postaci elipsy, wewnątrz której znajduje się drugi mniejszy wzór kwiatowy, również eliptyczny. Złocisto-żółte tło było pierwotnie zielone, posiada ono bowiem dziś jeszcze odcień zielonawy, zaś czerwień odcień fioletowy, i tem też tłomaczy się zharmonizowanie dwu zasadniczo niezgodnych barw: żółtej i czerwonej. Jest to także jedna z tajemnic powstawania patyny.
Podobnie spatynowane barwy występują na innej makacie aksamitnej późniejszej, pochodzącej prawdopodobnie z pierwszych lat XlX wieku (fig. 42). Tło jej stanowią trzy jedwabne aksamity, złoto-żółty, fioletowy i bladoniebieski, zszyte współśrodkowo jako rodzaj mozaiki aksamitnej w ten sposób, iż tworzą one trzy bordiury wypełnione złotym baftem kwiatowym i napisami tureckiemi, natomiast pole środkowe wypełnia herb turecki z emblematami wojennymi.
Parawany, które wedle udzielonych mi informacyj przez prof. Smogorzewskiego, mają na Wschodzie w pewnej mierze znaczenie rytualne, są w zbiorze reprezentowane przez jeden okaz z XIX wieku (fig. 43). Obramienie trzech skrzydeł przypominających mihraby, obite jest czerwonem suknem, zaś wkładki wypełnione brokatellą jedwabną z medaljonami, napisami, drzewem życia stylizowanem na sposób brokatów z XVI wieku, a jedna wkładka ciemno-zielona z kwiatami tulipanu.
III. TKANINY KAUKASKIE
Antyczne kobierce kaukaskie znikły najwcześniej z handlu, prawdopodobnie dlatego, iż odpływ ich z Kaukazu, już od wieków był ułatwiony drogą lądową przez Rosję. To też z trudem tylko udało się zebrać do zbioru cztery kobierce z XVII i XVIII wieku i jeden sumak z początku wieku XIX.
Szirwan, fragment dłuższego chodnika z wieku XVII, bardzo drobnej techniki (fig. 44), posiada szeroki szlak z ornamentem, który na Kaukazie dotrwał do dziś i jest w powszechnem użyciu na wyrobach nowoczesnych. Natomiast w polu środkowem na niebieskiem tle drzewo życia, w archaiczny, niezmiernie oryginalny i skończenie piękny sposób stylizowane, tworzy ornament dotąd nigdzie nie zauważony. Harmonijny umiar bordiury, spatynowane barwy i subtelna technika, stawiają kobierzec ten w rzędzie zabytków wielkiej wartości muzealnej.
Inny Szirwan (fig. 45) chodnik z wieku XVIII/XIX posiada w środkowej bordiurze o złocistym tonie, pismo kufickie stylizowane w postaci powtarzających się klamr i małych medaljoników utworzonych z konwolut, — a w niebieskiem polu środkowem sześć różnobarwnych, stylizowanych, dużych owadów (tarantul, skorpionów?), użytych tu jako medaljony kobierca, nadto tu i ówdzie drobne ptaszki schematyczne.
Kasak kobierzec z XVIII wieku (fig. 46), posiada na miedziano-czerwonem tle duże medaljony oznaczone dawniej jako orły dwugłowe. Są to jednak niezawodnie również pająki, tarantule, lub inny gatunek ze świata owadów. Ornament ten jest na nowoczesnych kobiercach kaukaskich często używany i znany także z reprodukcyj w książkach.
Gentszeh z XVIII wieku (fig. 47) posiada wzór wybitnie zgeometryzowany, o dużych płaszczyznach, pstry, o barwach głębokich, z użyciem pięknej barwy fioletowej, której na kobiercach tego typu w XIX wieku już zupełnie nie używają. Zupełnie podobny okaz, również z XVIII wieku przedstawiony jest w dziele Grote-Hasenbalga (spis liter, p. 1. 21).
Sumak ręcznie broszowany z początku XIX wieku (fig. 48), odznacza się tem, że bordiura zewnętrzna zawiera motyw zwany “biegnące psy”, a bordiura wewnętrzna jest barwy zielonej, którą stosowano tylko na sumakach dawniejszych. Nowoczesne sumaki są w handlu pospolite, grubej techniki i barwione wyłącznie barwikami anilinowymi, wskutek czego szybko pełzną, co przez laików uważane jest za dowód starości.
W skład zbioru wchodzą również dwa egzemplarze (para) kilimów zwanych Dżidżim. 7. połowy XIX wieku, (fig. 49). Są to najprostsze wyroby ludowe na Kaukazie i w Turcji, zszywane z kilku wąskich pasów grubo haftowanych.
IV. TKANINY Z TURKIESTANU ZACHODNIEGO
Kobierzec Afghan, także Bochara zwany, (fig. 50) z wieku XVIII, posiada w szlaku romby haczyste, ułożone współśrodkowo, a w polu wewnętrznem brunatno-czerwonem, duże ośmio-boczne medaljony rozjaśnione silnym kolorem kremowym. Barwy są głębokie z silnym połyskiem, wzory duże, co łącznie z bardzo szlachetnym materjałem nadaje mu niezrównany przepych. Nowoczesne Afgany wyrabiane w wielkich ilościach, są u nas bardzo pospolite, najczęściej jednak o barwach krzyczących, albo zmalowanych i wypełzłych.
Kobierzec Tekke, również niewłaściwie Bochara zwany (fig. 51) z wieku XVIII, odznacza się bardzo drobną techniką. Wyrabiają te kobierce Turkomanie z plemienia Tekke. Na czerwono-brunatnem tle widzimy również ośmioboczne medaljony, lecz mniejsze. I u tego kobierca włos jest nader delikatny, przytem zwarty a barwny, jakoteż kontury wzoru w ten sposób dobrane, iż przy poruszeniach migocą jakby mieniąca się skóra pantery. Połysk jest tak silny, iż w ciemności przy stosownem ułożeniu względem okna, powierzchnia dywana jakby fosforyzuje. Do tej samej kategorji należą także dwa małe kobierce Tekke (Pendeh), z wieku XVIII, formatu torby namiotowej. Jeden z nich krwistoczerwony (fig. 52), niezwykle drobnej techniki, (50 węzłów w 1 cnt. kw.), robiony jest z jedwabiu, wełny i bawełny, wskutek czego ma wygląd subtelnej mozaiki, spotęgowany jeszcze tem, że deseń jest wystrzyżony w pluszu w trzech wysokościach. Drugi Pendeh (fig. 53) znacznie grubszej techniki, posiada jednak niezwykle piękną barwę miedziano-czerwoną z silnym połyskiem. Podobny do nich jest Yomuł (fig. 54) barwy rdzawofioletowej, charakterystycznej dla wyrobów dawnych tego typu. Na jednym brzegu ma on wyrobione schematyczne postacie wielbłądów, które podobnie jak i inne zwierzęta, na kobiercach turkomańskich często są przedstawiane.
Do najciemniej zabarwionych kobierców mahometańskich należą Beludżystany, a ponieważ przytem skala barw jest mała, przeto ilustracje fotograficzne wypadają niewyraźnie. W zbiorze są one reprezentowane przez dwie pary pokryć na torby (fig. 55 i 56), z tych jedna z wieku XVIII, druga z XIX. Tło ogólne ciemno-bronzowe, względnie ciemno-granatowe, wymaga dużo światła słonecznego, i dopiero wówczas występują barwy w całej okazałości. Ponury koloryt potęgowany jest jeszcze przez to, że tu i owdzie rzucono punkty lub linje białe. Ornament na jednym jest roślinny, na drugim kwadraty, a wewnątrz nich rysunek esowaty. Na Wschodzie służą one do tego samego celu, co u nas torby huculskie przytraczane do siodeł.
Kilimy turkomańskie znane pod nazwą „Palas“ (fig. 57) są bardzo ściśle tkane, najczęściej barwy czerwonej, na całej powierzchni gęsto haftowane wełną, częściowo także i bawełną, z wzorem geometrycznym, (głównie kotwiczki). Okaz znajdujący się w zbiorze, pochodzi z pierwszej połowy XIX wieku. Drugi Palas (fig. 58) bez haftu z wieku XVIII, należy dziś do unikatów. Ornament składa się z małych strzałkowatych motywów ułożonych w ten sposób, iż tworzą one trzy duże romby, a wewnątrz nich współśrodkowo romby różnobarwne, coraz mniejsze. Całość sprawia wrażenie kalejdoskopu niezmiernie zharmonizowanego i subtelnego. Ten właśnie wzór i inne od niego pochodne, wykonane grubą techniką, widzimy na kocach huculskich zwanych leżnikami. Jest to jeden z wielu wzorów świadczących o pokrewieństwie sztuki azjatyckiej ze słowiańską. Inny równie prosty wzór widoczny na jedwabnej makacie , a występujący tu w postaci różnobarwnych pasów z motywami również strzałkowatymi, stosowany jest z rozmaitemi modyfikacjami na naszych kilimach nowoczesnych.
V. KOBIERCE Z TURKIESTANU WSCHODNIEGO
Do bardzo interesujących kobierców z powodu wybitnego wpływu Chin, należy Kaszgar z wieku XVIII, zwany niewłaściwie Samarkand, (fig. 60). W szlaku występują na czworobocznych tarczach duże rozety o wybitnym charakterze chińskim. W środkowem polu na pięknem tle turkusowem wyrasta z małego wazonika drzewo życia, a od pnia jego poprzerywanego owocami morwy(?), odchodzą prostolinijne gałązki ostro załamane z trójdzielnymi listkami i zakończone owocami. Cała kompozycja obmyślana z naturalną prostotą i wdziękiem. Skala barw jest niewielka, lecz miękka i dyskretna, rysunek naiwny, lecz klasyczny, trzymający się starych tradycyj, mistrzowski co do podziału i wypełnienia przestrzeni. Na kobiercu tym można się uczyć, jak ornament, mimo prostoty, powinien działać na widza.
Ważniejsze dzieła i monografje z zakresu kobiernictwa mahometańskiego:
1. Birdwood et. c.: Teppicherzeugung im Orient. Wien 1895.
2. Bode u. Kubnel: Vorderasiatische Knüpfteppiche aus älterer Zeit. Leipzig 1922.
3. Bogolubow: Teppiche Zentralasiens. Leipzig 1908 i tekst rosyjski.
4. Handelsmuseum: Orientalische Teppiche herausgegeben vom k. k. Handeismuseum. Wien, London, Paris 1892, jakoteż Anschlus mit 25 Tafeln. Leipzig 1909.
5. Heiden: Handwörterbuch der Tekstilkunde. Stuttgart 1904.
6. Heiden: Die Tekstilkunst des Altertums bis zur Neuzeit. Berlin 1909
7. Hopf: Die altpersischen Teppiche. Eine Studie über ihre Schönheitswerte. München 1913.
8. Karabacek: Die persische Nadelmalerei Susandschird Leipzig 1881.
9. Kimbetly Mumford: The Verkes Collection of oriental carpets MCMX. Mit deutschen Text. 1. Leipzig 1911.
10. Kimbetly Mumford: Oriental Rugs. New York 1905.
11. Lessing: Altorientalische Teppichmuster. Berlin 1887.
12. Martin: A history of oriental carpets before 1800. London 1908.
13. Neugebauer u. Orendi: Handbuch der orientalischen Teppichkunde. Leipzig 1909.
14. Röpers: Morgenländische Teppiche. Berlin, 1922.
15. Rosa Belle Hold: Rugs oriental and occidental. Chicago 1901.
16. Riegl: Altorientalische Teppiche. Leipzig 1891.
17. Riegl: Ein orientalischer Teppich v. J. 1202, und die ältesten orientalischen Teppiche. Berlin 1895.
18. Sarre u. Martin: Die Ausstellung von Meisterwerken muhamedanischer Kunst in München 1910. München 1912, 3 tomy.
19. Scala: Katalog der Ausstellung orientalischer Teppiche im k. k. Handeismuseum 1891. Wien 1891.
20. Werner Grote-Hasenbalg: Der Orientteppich, seine Geschichte und seine Kultur, 3 Bde. Berlin 1922.
21. Sarre u. Trenkwald: Altorientalische Teppiche Hrsg. v. Oesterr, Museum f. Kunst u. Industrie. Bd. i. Wien, Leipzig, 1926.
22. Woerman: Geschichte der Kunst aller Zeiten und Völker. Zweiter Bd. Leipzig 1922. St 365 — 462 (dzieło o ogólnej sztuce).
Publikacje autorów polskich:
23. Swieykowski E.: Zarys artystycznego rozwoju tkactwa i haftarstwa objaśnionego zabytkami Muzeum Narodowego w Krakowie. Kraków 1906.
24. Krygowski T.: Polenteppiche drukowane w Orientalisches Archiv Bd. II. Leipzig 1911—12.
25. Szuman S.: Kilim słowiański, kobierzec azjatycki, gobelin francuski: Rzeczy piękne. Kraków, 1925, T. V. Z. 5, 6—8.
26. Kulczycki W.: Kobierce wschodnie XVII wieku w muzeum stauropigijnem we Lwowie. Nakładem Akademji Umiejętności w Krakowie, drukowane w sprawozdaniach komisji historji sztuki. T. VIII. 1910.
27. Kulczycki W.: Beiträge zur Kenntnis der orientalischen Gebetteppiche hauptsächlich auf Grund eigener Tepich sammlung, die arabischen Koraninschriften gelesen und übersetzt von Dr Schorr. Lemberg 1914.
28. Kulczycki W.: “Wschód w Polsce”. Pamiętnik XXII wystawy Tow. Opieki nad Zabytkami Przeszłości urządzonej w Warszawie 1926 w kamienicy Baryczków, zebrany przez autora w trzech rękopisach, z tych jeden ofiarowano do Bibljoteki Tow. Opieki nad Zabytkami Przeszłości w Warszawie, drugi do Bibljoteki Muzeum Przemysłu Artystycznego we Lwowie.
29. Kulczycki W.: “Wschód Mahometański”. Katalog wystawy kobierców i innych wyrobów przemysłu artystycznego ze zbiorów lwowskich, urządzonej staraniem Tow. Przyjaciół Sztuk Pięknych i Muzeum przemysłu artystycznego. Lwów, 1928.