Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
W zbiorach muzealnych polskich mamy niemało zabytków ceramiki. Do najliczniejszych w nich należą kafle. Jedne i drugie mało są opisane i zbadane co do pochodzenia, przedewszystkiem z jakiej pracowni garncarskiej pochodzą. Brak w tym kierunku wiadomości 0 dawnych cechach garncarzy i kaflarzy a brak ten tłomaczy się szczupłemi i niedostatecznemi wiadomościami archiwalnemi, których w księgach cechownych i statutach cechu w tej sprawie nie wiele znaleść można. Statuta cechowe dawnych garncarzy jak najmniej mówią o przedmiotach przez garncarzy wyrabianych, jedynie jeszcze trochę przepisują jakie przedmioty ma wykonać uczeń, ażeby zostać czeladnikiem i czeladnik, ażeby policzony był do mistrzów cechowych. Przepisane „sztuki czeladne" i „sztuki mistrzowskie" maią wykazać tylko biegłość techniczną i dobre wykonanie, o stronie zdobniczej przedmiotu niema w przepisach mowy. A jednak to, co posiadamy z dawnych wyrobów garncarskich i kaflarskich, zdumiewa nas pomysłem rysunku, giętkością linij w ornamentach, kompozycją, której motywami są zwierzęta, ptaki, rośliny, kwiaty, ludzkie postacie, maskarony, dziwotwory itp.
A w tem wszystkiem nadzwyczajna harmonja i kolorystyka barw. O tem żadne przepisy nie wspominają. Nie było potrzeby; ówczesny rzemieślnik nie umiał inaczej rzemiosła swego wykonywać. To, co po nim nam dzisiaj pozostało, musimy uważać za artystyczny przemysł, jaki w naszych czasach wytwarzać trzeba w szeregach pracowników rękodzielniczych dopiero przez szkoły zawodowe, powoływane do życia i utrzymywane przez państwo lub inne magistratury.
Że ślady artystycznego przemysłu wyrobów kaflarskich mamy jeszcze w Krakowie w połowie XIX w. dowodzą 3 kafle, tu opisane, złożone w Muzeum przemysłowem w r. 1885-ym, wyrobu mistrza kaflarskiego Teofila Michalskiego. Mają one znamiona roboty swojskiej, rodzimej, niewyuczonej w szkole zawodowej. Takiej też szkoły Teofil Michalski nie przechodził. Syn mistrza garncarskiego krakowskiego Józefa Michalskiego, który w r. 1821 był już majstrem a następnie przez długi szereg lat starszym cechu – pracował w warsztacie ojca swego.
Czeladnikiem był już w roku 1842 a mistrzem cechu garncarskiego krakowskiego został d. 13 października 1847-go r. przedłożywszy starszym cechu wykonane przez siebie 3 sztuki mistrzowskie: 1) dzbanek wysoki łokieć jeden, 2) garnek duży również jeden łokieć wysoki, 3) donicę wysoką 16 cali a szeroką (średnicy) łokieć jeden. Tak zapisano w aktach cechu garncarskiego krakowskiego (w Archiwum a. d. m. Krakowa). Jak wyglądały te sztuki mistrzowskie – niewiadomo, bo żadne akta cechu tego nie określają, jak przeważnie nie określały sztuk mistrzowskich przepisy cechów średniowiecznych, którymi nasze cechy kierowały się i urządzały aż w drugą połowę w. XIX iwgłównych zrębach i zwyczajach do dzisiaj się posługują. T. Michalski nie odbył nawet przepisanej statutem cechowym „wędrówki" zagranicznej, dla wydoskonalenia się w swoim rzemiośle; uwolniony od niej był przez Wydział Spraw wewnętrznych Rzeczypospolitej krakowskiej. Mimo to pracownia garncarska Teofila Michalskiego rozwijać się musiała i w drugiej połowie XIX w. przemieniła się głównie w pracownię kafli. W r. 1875 zawiadamia T. Michalski w „Przewodniku po Krakowie" o swojej fabryce kafli ozdobnych i zwykłych przy ul. Smoleńsk (handel przy ul. Sławkowskiej) a w roku 1878 w „Wykazie domów krak. Nowoleckiego" ogłasza się jako „fabrykant pieców kaflowych ozdobnych i zwykłych, ozdób architektonicznych i wyrobów glinianych; fabryka i handel ul. Sławkowska nr. 279", to jest dzisiejszy numer orjentacyjny: 11. Michalski umarł okołor. 1886 a wdowa po nim Michalina Michalska ogłasza w „Kalendarzu krak.“, „Józefa Czecha" na r. 1887, że przy ul. Mikołajskiej 1. 5. poleca swoją fabrykę najdawniejszą i pierwszorzędną pieców kaflowych i naczyń glinianych, podejmuje się wykonania pieców z własnej pracowni i sprowadzanych, przerabianie starych uskutecznia się w miejscu i na prowincji, wreszcie „słynne piece kaflowe malowane na sposób starożytny zr. 1765-go wykonuje się za poprzedniem zamówieniem".
Że pracownia garncarska Michalskich była „najdawniejszą", to prawda, ponieważ istniała już w r. 1821-ym. Ostatnie ogłoszenie podaje ciekawy szczegół, że w pracowni tej wyrabiano „słynne piece kaflowe malowane na sposób starożytny z r. 1765". Jak wyglądał ten piec kaflowy malowany z r. 1765-go, nie wiemy. To pewna jednak, że T. Michalski wyrabiał piece z malowanych kafli, które wzorował (czy skopiował) z pieca mającego niewątpliwie na którymś z kafli datę 1765-go. Może w którym z domów krakowskich lub pobliskich dworach znajduje się piec z kafli malowanych, wykonany w pracowni Michalskiego na wzór pieca z r. 1765-go. Odwzorowanie pieca z drugiej połowy XVIII-go wieku przez Michalskiego świadczy o jego przejęciu się i zamiłowaniu do wyrobów dawnego przemysłu rękodzielniczego, który swojem artystycznem ujęciem i wykonaniem pobudził nadto krakowskiego garncarza, że w pracowni swojej wytwarzał także „własne, ozdobne kafle".
Trzy takie kafle złożył, jak wspomniano, w Muzeum przemysłowem krakowskiem. Pierwszy ryc. 1. (wys. 222, szer. 214 mm.) ma tło białe. Po brzegu kafla biegnie 15 mm. szeroka obwódka z dwóch listków owalnych barwy niebieskiej z ciemnemi szypułkami. W tej obwódce wypełnia powierzchnię kafla kwiat stylizowany, wychodzący ze dzbana o dwóch uchach esowato wygiętych. Malowany ornament na powierzchni kafla jest również niebieski, kontury kwiatów, liści i dzbana oznaczone barwą ciemną. Kafel ten swoim kolorem przypomina kafle czy majolikowe wyroby z epoki saskiej. Motyw ornamentu, wyrastającego ze dzbana, jest pod wpływem zdobnictwa ludowego.
Jeszcze więcej charakteru tego zdobnictwa ma kafel drugi tak pod względem ornamentu jak i barwy (fig. 1). Wysoki 232 mm. a szeroki 218 mm. ma również obwódkę po brzegach: w kształcie pasków 20 mm. szerokich, złożonych z liści podłużnych: dwa barwy zielonej i dwa bronzowej. Ze dzbana barwy niebieskiej, o dwóch esowatych uchach, wychodzą ku górze stylizowane liście zielone, z kwiatami na boki rozchodzącymi się i ku górze. Kwiaty stanowią: dzwonki, niebieskie i żółte, to znów tulipan niebieski i różyca niebieska o żółtym środku. Wogóle użyto w tym kaflu czterech barw: zielonej, żółtej, niebieskiej i bronzowej. Tą ostatnią znaczony jest kontur liści i kwiatów. Ornament na obu kaflach biegnie na linji wysokości kafla ze dzbanów umieszczonych w środku szerokości kafla.
Trzeci wreszcie kafel, fig. 2. (tej samej wielkości) ma po brzegach na wzór ramek opaskę zieloną barwą nakrapianą, narożniki kwadratowe opaski są żółte. Na powierzchni kafla biało-żółtej wznosi się od połowy szerokości kafla wychodzący ku górze ornament roślinny zielony o dwóch jajowatych pączach żółtych od dołu a dwóch niebieskich ku górze wystrzelających. W połowie wysokości są dwa ptaki stojące na cienkich nóżkach, profilem do siebie zwrócone. Ptaki są barwy niebieskiej, skrzydła' bronzowe, jeden ma wysoki wachlarzowaty czub, drugi mniejszy, kolczasty. Przypominają te ptaki stylizowanych „dudków". Kontury ornamentu kafla są znaczone barwą ciemną, brzegi pasków przybrzeżnych od powierzchni wewnętrznej kafla wyciągnięte są „od linji" także barwą ciemną. Ornament tego kafla jest wzorowany również na motywach zdobniczych ludowych, nie jest jednak tak piękny, jak na kaflu poprzednim.
ADAM CHMIEL