Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

Wstęp.


Henryk Siemiradzki 1843 - 1902
Henryk Siemiradzki 1843 - 1902

Henryk Siemiradzki
Henryk Siemiradzki

Pisząc pracę o działalności artystycznej Henryka Siemiradzkiego, starałem się być bezstronnym w ocenie jego talentu i charakterystyce cech jemu właściwych. Starałem się wniknąć w epokę jego rozwoju i wytłomaczyć przyczyny, dlaczego właśnie tę, a nie inną wybrał drogę.

Nie porównywałem go z żadnym bądź to naszym, bądź obcym malarzem wielkiego imienia, ponieważ wszelkie porównywania uważam za zagadki, których rozwiązanie nastąpić może dopiero z biegiem lat.

Nie pisałem o człowieku, ale o artyście Siemiradzkim, nie rozkładałem więc jego duszy i serca na stole prosektoryum anatomicznego, nie usiłowałem też wnikać w system jego nerwów, mających mniejszy lub większy wpływ na twórczość.

Pracę swoją rozpocząłem jeszcze za życia artysty, uważałem więc za niewłaściwe dotykać jego stosunków rodzinny cli, badać w pływ y duchowe i odsłaniać to, co dzisiaj nazywają nagą duszą owego tajemniczego X, będącego problematem zarówno u zwykłego, przeciętnego filistra, jak i u największego artysty.

Stworzyłem więc sobie tło z całej epoki artystycznej, w której pracował Siemiradzki, poruszyłem istniejące prądy i rozwój sztuki całego tego okresu tak za granicą, jak — przedewszystkiem — i u nas, i na tern tle pokazałem cały szereg twórczych dzieł artysty polskiego.

Działalność Siemiradzkiego usiłowałem zrozumieć i ocenić z jak największą bezstronnością, na jaką stara się zdobyć człowiek, szanujący tradycyę i historyę sztuki, a ceniący wszystkie jej kierunki, byle były one szczere, uczciwe i nie przesiąknięte szarlataneryą chwili albo charakteru.

Korzystałem również i ze sprawozdań krytyków, wypowiadających swoje zdanie w czasie tworzenia pierwszych dzieł Siemiradzkiego, aby tem samem dać poznać zapatrywania ówczesne i różnicę ich pojęć od naszych. Zanadto bowiem jesteśmy przesiąknięci i owiani atmosferą »nowej sztuki«, abyśmy, nawet przy najlepszych chęciach, mogli ocenić objektywnie prace naszych poprzedników, którzy z tym samym nakładem energii, co my, zdobywali ogień Prometeuszowy.

Każde następne pokolenie jest egzotyczne i egoistyczne. Tylko ono cierpi, walczy i ono postępuje. Tak myślimy o nas — ale następcy nasi toż samo powiedzą o sobie.

Scharakteryzowałem pewien okres sztuki i podałem ocenę działalności artystycznej tworzącego w nim artysty. Czy podołałem temu zadaniu, nie moją rzeczą jest sądzić. Miałem szczere i uczciwe zamiary. 

Jeżeli tu i owdzie może za gorąco wystąpiłem z własnem zdaniem i określeniem własnego wrażenia i uczucia, jeżeli chwilowo wpadałem w ton gorętszy i polemizowałem z innemi zapatrywaniami — uczyniłem to tylko w przekonaniu, że mam prawo i obowiązek bronienia indywidualności powierzonego memu sądowi życia artystycznego jednostki, która olbrzymim talentem i pracą wzniosła się wysoko nad ogólny poziom.

Tern łatwiejsze było dla mnie to zadanie, że ta olbrzymia jednostka, ten Henryk Siemiradzki, był wielkim malarzem i — Polakiem.

Czy ankieta artystyczna, urządzona przez dziennik »Wiek« w Warszawie, była na miejscu w parę zaledwie tygodni po śmierci Siemiradzkiego, i czy przyczyniła się do wyjaśnienia publiczności znaczenia jego w sztuce polskiej i wszechświatowej — tego nie wiem. Dowiedziałem się z niej jednak prawdy, że artyści z prawdziwym talentem i serdeczną pracą byli wręcz przeciwnego zdania od artystów mniej utalentowanych, mniej pracujących, ale pragnących pomimo wszystko — błyszczeć…

»Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto cię stracił«

*****

Siedem lat upływa od czasu napisania tej książki o Henryku Siemiradzkim. Znalazła ona bardzo życzliwe u publiczności naszej przyjęcie, a wydawcy przystąpili do jej drugiego wydania. Jest to rzeczywiście pewnego rodzaju wyjątkiem, a zarazem dowodem rozwoju zamiłowania do piękna i sztuki.

Przejrzałem tekst i uzupełniłem go uwagami, jakie nasunęły mi się w ciągu tych lat siedmiu, a wydawcy sprawili książce swojej przepiękne ramy, które nie ustępują w niczem najlepszym wydawnictwom europejskim. 

Puszczamy w świat drugie wydanie książki o Henryku Siemiradzkim, malarzu słońca i piękna, z tern przeświadczeniem, że znajdzie ono również serdeczne przyjęcie w najszerszych kołach łaskawych Czytelników. 

Wiedeń, w listopadzie 1910. Autor

AUTOTYPIA OLEJNEGO SZKICU
AUTOTYPIA OLEJNEGO SZKICU

AUTOTYPIA OLEJNEGO STUDYUM
AUTOTYPIA OLEJNEGO STUDYUM

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new