Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Z trzech barw głównych, t. j. czerwonej, żółtej i niebieskiej można otrzymać wszystkie inne, a przedewszystkiem pomarańczową, zieloną i fioletową. Bogactwo odcieni barw, które można uzyskać przez mieszanie, jest niezmierne, na dowód czego posłuży papieska fabryka mozaiki w Rzymie, posiadająca około 28.000 różnych tonów barwnych.
Podam tutaj niektóre odcienie, mieszane z barw głównych i pobocznych:
Żółta + czerwona = pomarańczowa
Żółta + pomarańczowa = złocisto-pomarańczowa
Żółta + fioletowa = szaro-brunatna
Żółta + niebieska = zielona
Żółta + zielona = jasna żółto-zielona
Czerwona + niebieska = fiołkowa
Czerwona + fioletowa = brunatno-fioletowa
Czerwona + zielona = brunatna
Czerwona + pomarańczowa = ciemno-pomarańczowa
Niebieska + pomarańczowa = ciemno-zielona
Niebieska + zielona = niebieskawo-zielona (malachitowa)
Niebieska + fioletowe = ciemno-fiołkowe
Pomarańczowa + fioletowa = ciemno-brunatna
Pomarańczowa + zielona = brunatno-szara
Fioletowa + zielona = fioletowo-szaro-brunatna
Żółta z czarną daje oliwkowo-zieloną
Stosownie bo przewagi tej lub owej barwy powstają odcienie, skłaniające się mniej lub więcej bo jednej lub drugiej, składającej się na ton nowy.
Czarna brudzi farby i zatraca ich siłę, cieni więc ciemnych a barwnych nie miesza się nigdy z czarnej (ani z brunatnej). Tony, ciemno-niebieskie otrzymamy z ultramaryny a szczególnie z błękitu paryskiego, znacznie zaś ciemniej i silniej jak czarna działa ciemno-fioletowa t. j. mieszanina błękitu paryskiego z karminem.
O kładzeniu jednej farby na drugą pisze Ruskin: »Przeciągnąwszy silne podmalowanie cynobrem - po zupełnem jego wyschnięciu - dobrze płynnym karminem, osiąga się czerwony kolor nierównie więcej »świecący«, aniżeli mieszając obie te farby razem. Taksamo osiąga się piękniejszą barwę szarą przez położenie cienkiej warstwy kryjącej farby niebieskawej lub białej na ciemnem podmalowaniu, niżby to można było osiągnąć przez mieszanie«.
Biała dodana bo innych farb czyni je mdłemi; kolorów więc, które mają być silne, niemożna rozjaśniać białą, lecz innymi jasnymi a barwnymi tonami.
Chcąc złamać kolor bez zatracenia jego siły i właściwej barwy, dodaje się bo niego ten sam kolor ale w innym tonie, n. p. czerwoną jaśniejszą łamie się zapomocą czerwonej ciemniejszej; w podobny sposób postępuje się przy mieszaniu barwnych cieni. Zielone można stonować odrobiną czerwonego, a czerwone odrobiną zielonego i t. d.
Dodając farby jasnej bo ciemnej tego samego rodzaju, tworzy się barwne stopniowanie w świetle.
Szare cienie i światła powstają przez dodanie czarnej ewentualnie białej.
Silną zieloną zyskuje się ze sieny naturalnej i ciemnego niebieskiego, albo też ze sieny palonej i z zielonego cynobru; cynober zielony jest tonem mieszanym z żółtej chromowej i błękitu paryskiego, zaś brąz Van Dycka z karminu z czarną i t. d.
Naturalnie, że chcąc otrzymać jasną farbę wynikową, bierze się bo mieszania składniki jaśniejsze, - chcąc mieć ciemną, ciemniejsze.
Do mieszania farb nadaje się giętki nóż (lub szpachelka) więcej jak pendzel, bo nóż nie rozrobi tak zupełnie i można rozróżnić jeszcze pojedyncze składniki tonów, n. p. w zielonej mieszanej z żółtej i niebieskiej powinno się rozróżnić te dwie farby; powstaje przez to wibrowanie i łączenie barw dopiero w oku, a farba nie zanadto rozmięszana nie staje się »tępą«. W braku giętkiego noża nie powinno się mieszać pendzlem n. p. włosowym, którym się maluje, bo psuje go to szybko i skutecznie, lecz umyślnym pendzlem szczecinowym.
Farb tempera nie należy zanadto rozrzedzać, gdyż tracą na sile koloru; pod pendzlem czuje się dobrze jak rzadką czy gęstą farba być powinna.
Już Egipcyanie trzymali się pewnego stałego porządku w kładzeniu farb na paletę. Dowodzą tego znalezione ich palety, z dobrze jeszcze zachowanemi farbami (Muzeum Berlińskie). Stały ten porządek jest potrzebny, gdyż dowolność w tym względzie utrudnia szybkie znalezienie potrzebnego tonu, a jeżeli pokrewne tony nie leżą obok siebie, to farby łatwiej brudzą się wzajemnie. Zwykle zaczyna się od kładzenia jaśniejszych każdej barwy, a kończy się na ciemnych. Porządek więc na palecie z 12 farbami byłby, (gdyby się kładło od ręki lewej) ku prawej, następujący: biel kremska, żółta chromowa, ugier jasny, siena naturalna, kobalt, ultramaryna, błękit paryski, cynober czerwony, siena palona, karmin, sepia i czerń.
Farby tempera zmieniają ton po wyschnięciu - jak już wyżej wspomniałem, - a to tem więcej i prędzej, im więcej podkład jest wsiąkającym i to jest właśnie wielką trudnością tempery. Artystyczne więc wykończenie nią samą wymaga wielkiej pewności siebie w mieszaniu barw iw szacowaniu stopnia jaśnienia ich po wyschnięciu. Malarze mniej doświadczeni tak sobie radzą, że pendzlem miękkim, zamaczanym w wodzie, zwilżają część obrazu, na której mają malować; w ten sposób przywołując farby do tonu zbliżonego bo tego, jaki miały przed wyschnięciem, łatwiej mogą porównać farbę mokrą, której pragną użyć, z farbami już na obrazie umieszczonemu Pomoc to znaczna, bo łatwiej porównać mokrą farbę z mokrą, niż suchą z mokrą.
Jaśnienie tempery nie daje się odczuwać w wymogach stawianych uczniom szkół średnich lub wydziałowych; wszak zbyt trudnych zadań im się nie stawia, a poddawszy łatwy sposób wyrażania się farbą i stosownie pouczywszy, prędko przyzwyczaja się ich bo tej konieczności. U najmłodszych nawet uczniów szkół średnich, nie zauważyłem z tej przyczyny większego zakłopotania.
Farby tempera rozrzedza się zwykle wodą, zaś bo prac większych rozmiarów można zalecić spoiwo temperowe zamiast wody, wskutek czego ton po wyschnięciu mniej się zmienia i farby silniej trzymają.
By zapobiedz jaśnieniu, a zatrzymać cenną matowość właściwej tempery, wyrabiają niektórzy fabrykanci t. zw. temperę olejną; o ile jednak różni się ona zresztą od zwykłej olejnej trudno powiedzieć, bo wdzięku i świeżości właściwej tempery w każdym razie nie ma.
Farb tempera nie należy kupować »na zapas«, bo po 7-10. miesiącach w tubach wysychają i są nie do użycia; z tego też powodu farby szkolne wyrabia się zwykle w małych tubach. Farby wyłożone na paletę podczas roboty wysychają po kilku godzinach, ale niezupełnie tak, że zwilżywszy je kilkoma kroplami wody, dalej ich można używać. Chcąc przechować wyłożone farby przez dłuższy czas, należy paletę przykryć grubą pilśnią, dobrze napojoną wodą; pilśń taka (używana także w rymarstwie za podściółkę) utrzymuje wilgoć farbom potrzebną przez przeciąg paru dni, stosownie do temperatury.