Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

PRZEMYSŁ DRZEWNY NA KASZUBACH WYROBY SIATKOWE


WIOSKI na Kaszubach, jak to wypływa z charakteru pomorskiego pojezierza, zamieszkuje ludność, która, obok pracy na roli, zajmuje się rybołówstwem. Pokaźna ilość jezior, których w pow. kościerzyńskim znajduje się 196, kartuskim 190, człuchowskim przeszło 200 wpłynęła na wykształcenie się specjalnych zajęć ludności, a głównie wyrobu sieci potrzebnych do połowu ryb. Po przejściu większych jezior w ręce państwowe, technika wiązania sieci popadła naogół w zapomnienie; zachowała się jedynie w chatach starych rybaków, nie mówiąco wioskach leżących nad Bałtykiem, przeważnie na Helu, gdzie rybołowstwo stanowi dla Kaszubów główną podstawę bytu. 

Ogromna powódź, która w styczniu 1914 r. zalała cały półwysep, zniszczyła rybakom wielką ilość sieci i przyrządów rybackich. Położenie mieszkańców Helu stało się ciężkie. Połów ryb zmniejszył się (zresztą w porze zimowej od listopada do marca z powodów klimatycznych ustaje połów prawie zupełnie). Tysiąc z górą rybaków znalazło się na skraju nędzy. Chwile bezrobocia i głodu nadarzyły dogodną sposobność zaszczepienia domowego przemysłu siatkowego wśród rybaków. Wtedy to udało mi się zebrać na ten cel kapitał w wysokości 1200 Mk niemieckich, niestety, nie z polskich rąk. W maju posłałem do Ceynowy (dziś Chałupy) instruktorkę robót siatkowych „filet". Technika wyrobów trafiła na grunt podatny, ponieważ opierała się na starych, znanych rybaczkom sposobach wiązania nici i sznurów. W stosunkowo krótkim czasie, bo po czterech tygodniach zaledwie, nauczyło się około 40 kobiet i dziewcząt wyrobu nietylko zwyczajnych siatek, ale i zapełniania ich haftem „Filet-guipure“. Ponieważ nad morzem 300-400 kobiet i dziewcząt znajduje się w miesiącach zimowych zupełnie bez pracy i zarobku, znalazły się łatwo ochotne ręce do pracy w tym dziale domowego przemysłu. Spora ilość bezrobotnych przestała z obawą myśleć o groźnej zimie, gdyż wyroby siatkowe kaszubskich dziewcząt wszędzie dogodny zbyt znajdowały. Siatkowe robótki, używane dawniej tylko przez zamożniejsze osoby oraz mniszki w klasztorach, używane bywają do firanek, obrusów, serwetek, szat kościelnych i t. d. 

W czasie wojny z powodów zrozumiałych nie mogłem niestety zajmować się tym przemysłem domowym. Tymczasem, o ile mi wiadomo, w niemieckich wsiach za naszą granicą praca ta rozwija się nadal. Po wojnie nikt nie zajął się tą sprawą, ważną nietylko ze stanowiska ekonomicznego, ale i narodowego. Ożywienie siatkowego przemysłu domowego na półwyspie Helu nie może natrafić na większe trudności; rąk fachowych szukać nie potrzeba, a zbyt znajdzie się na miejscu, gdyż napływ letników nad polskie morze niezawodnie coraz bardziej zwiększać się będzie. A jednak? Odłogiem leży pole, na którem zakwitnąć winna nasza inicjatywa i ekonomiczna przedsiębiorczość. Izydor Gulgowski.

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new