Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

ZADANIA M. MUZEUM PRZEMYSŁOWEGO W KRAKOWIE.


Chcąc mówić o zadaniach Muzeum przemysłowego w okresie dzisiejszym, należy zdać sobie sprawę ze stanu gospodarczego naszego kraju, uzmysłowić sobie potrzeby każdej dziedziny życia narodu, zorjentować się w podstawowych danych Instytucji, a program działalności Muzeum narzuci się sam przez się. Inne bezsprzecznie nasuwały się zadania Muzeum przed 7-miu laty w uporządkowanych stosunkach gospodarczych, inne dziś narzuca nam życie zagadnienia. Z jednej strony samodzielność polityczna i zjednoczenie narodu pozwala snuć ideę pracy twórczej bez ograniczeń i konieczności podporządkowania się interesom innych, z drugiej strony zniszczenia wojenne wszelkich środków wytwórczości przemysłowej, brak materjałów surowych, narzędzi, maszyn, znaczne uszczuplenie sił fachowych, smutna konieczność posługiwania się surogatami w produkcji fabrycznej i rękodzielniczej, stąd wreszcie wynikający fakt powrotu do tandety – nasuwają taki ogrom zagadnień, iż należy się zgóry zdecydować na pewną ograniczoną czynność na tem polu.

Z całego więc zakresu tych czynności, jakie mimo woli nasuwają się każdemu obserwującemu życie i potrzeby państwa, wybrać należy te, dla których Instytucja najbardziej jest przystosowaną. Bogate zbiory różnych gałęzi przemysłu artystycznego, należycie upasażona bibljoteka w dzieła z zakresu techniki, technologji, przemysłu, rękodzieła, architektury i sztuki, urządzenie warsztatowe dla pewnych gałęzi wytwórczości, wreszcie dostateczne uposarzenie w środki szkolne, wysuwają dla Muzeum z pośród całego szeregu zadań doby dzisiejszej jedno – bodaj najważniejsze – zadanie pedagogiczne. Muzeum – to uczelnia przemysłowa nietylko dla przemysłowca, rzemieślnika, lecz dla społeczeństwa całego. 

Nie można tu mówić o programie ścisłym, opartym na wytkniętych i ustalonych punktach, jak to ma miejsce w szkołach zawodowych i ogólnokształcących. Jak życie jest zmienne i jego potrzeby, tak też zmienny być musi program pracy Muzeum. Dziś ten program wynika z konieczności uzupełnienia braków, spowodowanych długoletnią wojną. 

Brak sił fachowych, szczególnie kierowniczych, w różnych gałęziach przemysłu dawał się odczuwać już przed wojną.*Przyczynę tego zjawiska między innemi szukać należy w fakcie słabego uprzemysłowienia kraju. Bardziej zdolne i przedsiębiorcze jednostki, nie znajdując w kraju możności należytego wyszkolenia zawodowego, wędrowały za granicę, gdzie niejednokrotnie dochodziły do stanowisk poważnych kierowniczych. Dziś znaleść możemy w państwach europejskich i Ameryce w każdym dziale pracy przemysłowej bardzo tęgich fachowców Polaków. Myśmy natomiast sprowadzali kierowników Niemców i Czechów, którzy znajdowali u nas dobre dla siebie warunki i wyjątkowo dobre traktowanie; inaczej bowiem obchodzono się z pracownikiem Polakiem, inaczej uważano obcego. Warunki wojenne nietylko zmniejszyły i tak szczupły zastęp pracowników przemysłowych, lecz obniżyły też znacznie poziom wykształcenia zawodowego sił młodych. Brak szkół dopełniających w pierwszych latach wojny, nienależyte funkcjonowanie tych szkół w latach następnych wskutek zdezorganizowania życia społecznego wogóle spowodowały, iż nowe zastępy sił zawodowych nie otrzymały nawet tego skromnego wykształcenia ogólnego i zawodowego, jakie posiadał przed wojną przeciętny wyzwalający się uczeń rzemieślniczy po odbytej przynajmniej 3-letniej praktyce u majstra lub w fabryce. Stosunki te zostały pogorszone faktem dopuszczania uczni rzemieślniczych, powoływanych do wojska, do egzaminu czeladniczego po 2-letniej praktyce zawodowej bez ukończenia szkoły dopełniającej. Konieczność posługiwania się surogatami w wielu gałęziach przemysłu nie pozwoliła uczniowi zapoznać się z prawdziwym materjałem i właściwą techniką wykonania; posługiwanie się uczniem wreszcie przy robotach szablonowych uniemożliwiło systematyczne i wszechstronne zaznajomienie ucznia z jego zawodem. Dzisiejsza więc młodzież rzemieślnicza posiada w swoim wykształceniu ogromne braki, które należy urządzaniem programowych i racjonalnie prowadzonych kursów fachowych, tak praktycznych jak i teoretycznych, usuwać. Niektóre zawody szczególniej pokrewne z przemysłem budowlanym wskutek zupełnego zastoju ruchu budowlanego przez szereg lat zupełnie nie kształciły sił nowych; można powiedzieć, że zawody te stopniowo wymierają. Dobrobyt wsi obok ciężkich warunków życia w mieście zmniejszył napływ uczni do pracowni przemysłowych; wobec czego cały szereg zawodów przemysłowych odczuwa dziś znaczny brak uczni, co odbije się ujemnie na danych gałęziach przemysłu już w najbliższych latach. Usuwanie tych braków powinno być jednym z najważniejszych zadań Muzeum w chwili dzisiejszej. 

Muzeum im. dr. Adrjana Baranieckiego w Krakowie.
Muzeum im. dr. Adrjana Baranieckiego w Krakowie.

Obok zawodowego kształcenia już ukwalifikowanych rzemieślników należydążyć do zetknięcia się z młodzieżą szkół ogólnokształcących, aby wpajać w nią zamiłowanie do pracy wytwórczej i skierowywać do zawodów praktycznych, hamującdążność do „karjery“ urzedniczej. Odczyty, wykłady, umożliwienie zwiedzania zbiorów, udostępnienie w korzystaniu z biblioteki Muzeum, wreszcie zajęcie się warsztatami przeznaczonemi dla młodzieży szkół średnich, powinno być środkiem do tego celu. Należy z radością już dziś podkreślić korzystny zwrot w tym kierunku; porzucanie szkół średnich nawet przez uczni wyższych klas, aby szukać szczęścia w pracy zawodowej przemysłowej, nie jest już dziś wypadkiem rzadkim. 

Poza tą pracą, która posiada wyłącznie charakter pracy pedagogicnej, Muzeum nie może być obojętne na inne przejawy i potrzeby naszego życia przemysłowego i ogólno kulturalnego. Muzeum ma być czynnikiem pedagogicznym, podnoszącym kulturę naszego rzemieślnika, powodując wytwórczość i uszlachetniającją. Dwa zadania, a zarazem jedno. 

Już założyciel tej Instytucji Dr. Baraniecki te dwie myśli piastował – stwarzać przemysł^ kraju i podnosić poczucie estetyczne naszego rzemieślnika. Było to zresztą w początkach drugiej połowy ubiegłego stulecia, kiedy zachód w szczególności Anglja przeżywała okres niebywałego dotychczas rozwoju wielkiego przemysłu, kiedy przemysł drobny, nie dostosowany jeszcze do zmienionych form życia, walczył nierówną bronią z przemysłem fabrycznym. Społeczeństwo z trwogą ujrzało upadek sztuki rzemieślniczej, a nie mogąc widzieć istoty rzeczy z tak krótkiej perspektywy czasu, starało się stwarzać przemysł artystyczny, jako odrębny od reszty świata przemysłowego; niech powstaje przemysł fabryczny, bo jest wyrazem chwili, jest koniecznością dziejową, ale obok niego ma powstać dział zupełnie odrębny walczący poniekąd z pierwszym, – przemysł artystyczny, negujący to co pierwszy daje. Tak było na zachodzie w połowie ubiegłego wieku, taka też walka powstała i u nas przed kilkunastu laty. Dziś tam nastąpiło wzajemne zrozumienie się, i te dwie gałęzie wytwórczości stoją obok siebie, uzupełniając się i tworząc jednolitą całość, odpowiadającą dzisiejszemu ustosunkowaniu sił ekonomicznych społeczeństwa. Wojna niepozwoliła nam przejść normalną ewolucję tych zjawisk życiowych; zaledwie krystalizować się poczęły wyniki tego starcia, jak wojna wniosław nasze życie ekonomiczne narazie zastój, a następnie rzuciła nas w wir życia rozbujałego na falach walk kapitałui pracy. Nie skończywszy pracy w jednym kierunku, społeczeństwo nasze staje w obliczu nowych zagadnień. Nie zaczynajmy jednak od początku, cofnijmy się myślą do czasów podobnych życia ekonomicznego zachodu, przyjrzyjmy się zagranicy, dostosujmy się do potrzeb dzisiejszych kraju, a skrócimy doświadczenia własne. Z tych dwóch zadań, o których przed chwilą wspomniałem, wyrośnie jedno – dążność do uprzemysłowienia kraju na podstawach racjonalnie pojętej wytwórczości. Niema gałęzi przemysłu, gdzieby poczucie estetyczne nie znalazło dla siebie miejsca; nie możemy ślepo wracać do sposobów produkcji dawnej, lecz iść naprzód, przyjmować to, co nam genjusz ludzkości daje, i szukać rozwiązań najlepszych, najbardziej celowych i najbardziej odpowiadających dzisiejszym naszym potrzebom. 

A środki? Prócz kursów wszelkiego rodzaju, tak zawodowych jak i ogólnokształcących, odczytów, wykładów, wystaw, o czem już wspomniano poprzednio, środkami, zdążającymi do powyższych celów, ma być rozwinięty należycie dział wydawniczy, porada techniczna i artystyczna, jak najszersze udogodnienia w korzystaniu z warsztatów, bibljoteki i zbiorów Muzeum.

Osiągnąć jednak rezultat będzie można tylko przy ścisłem współdziałaniu ze sferami potrzebującemi tej pomocy oraz z instytucjami i poszczególnemi jednostkami, dla których dzisiejsza działalność Muzeum nie będzie obojętną. 

EUGENIUSZ TOR.

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new