Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

WYSTAWA PRAC INTROLIGATORSKICH ROBERTA JAHODY.


Jeśli jakikolwiek warsztat wykazywał w swych robotach zalety przyczyniające się do rozwoju rzemiosła, to w pewnych okresach czasu zaznaczał to drogą wystaw. Dając najlepsze okazy pod ocenę i krytykę stwarzał podnietę do dalszych wysiłków, solidną reklamę i zachętę dla pracowników danego zawodu. Wystawy rzemieślnicze były zdrową podstawą konkurencji i doskonałym przeglądem krajowej wytwórczości. 

OPRAWA MSZAŁU PROJEKTU WOJCIECHA JASTRZĘBOWSKIEGO.
OPRAWA MSZAŁU PROJEKTU WOJCIECHA JASTRZĘBOWSKIEGO.

OPRAWA KSIĘGI PAMIĄTKOWEJ PROJEKTU STAN. FABIAŃSKIEGO.
OPRAWA KSIĘGI PAMIĄTKOWEJ PROJEKTU STAN. FABIAŃSKIEGO.

Obecny zamęt na polu ekonomiczno-przemysłowem obniżył znaczenie wystaw z tej prostej przyczyny, że łatwość zbytu wszelkiej lichoty oszołomiła wytwórców znajdujących się przeważnie w błogim stanie interesów nie wymagających ani reklamy, ani żadnych szlachetniejszych aspiracji Stan tego rodzaju grozi upadkiem rzemiosł, a zwłaszcza produkcji wyrobów wytworniejszych. Brak należytego materjału przy wszelkiego rodzaju wyrobach nie daje możności rozwinięcia zawodowego wykształcenia młodzieży, a tem samem powoduje na przyszłość ubytek sił ukwalifikowanych. Przewidujący rzemieślnik czy przemysłowiec stara się za wszelką cenę utrzymać dawny poziom swego warsztatu i mimo ciężkich warunków dla rozwoju rzemiosła nie obniża swej fachowej wiedzy zdobytej ciężką pracą i długoletnim doświadczeniem. 

OPRAWY KSIĄŻEK Z ZAKŁADU JAHODY.
OPRAWY KSIĄŻEK Z ZAKŁADU JAHODY.

WYSTAWY W TOWARZYSTWIE PRZYJACIÓŁ SZTUK PIĘKNYCH W KRAKOWIE.
WYSTAWY W TOWARZYSTWIE PRZYJACIÓŁ SZTUK PIĘKNYCH W KRAKOWIE.

Do niewielu wyjątków pod tym względem należy zaliczyć zakład introligatorski Jahody. Owoce swych kilkunastoletnich usiłowań wystawił Jahoda w salach Towarzystwa Sztuk Pięknych w Krakowie. Kiedy mniej więcej przed 20 laty rozpoczął się u nas z inicjatywy Towarzystwa Polskiej Sztuki Stosowanej ruch zmierzający do odnowienia rękodzieła, zakład Jahody był jednym z pierwszych, który starał się wyrwać dział introligatorski z ówczesnej beznadziejnej martwoty i zaprosił artystów do współpracy. 

Wystawione oprawy zaliczyć można pod względem technicznym do bezwarunkowo lepszych robót warsztatowych, pod względem zaś artystycznym znać dążenie do uwolnienia się od wpływów zdobnictwa zagranicznego i nadania oprawie charakteru swojskiego. Nie jest winą zakładu, jeśli rezultaty nie zawsze odpowiadają zamierzeniom. Nadużywanie lub fałszywe zastosowanie przez projektujących malarzy bogatych materjałów (intarsja, brozy, malowania), nie zawsze organicznie związanych z oprawą, nadają większości prac piętno zbyt obliczone na efekt zewnętrzny. Należałoby dążyć do przeniesienia wysiłku w kierunku szlachetnego doboru i skromniejszych a wytworniejszych zestawień kolorystycznych. Pod tym względem mszał wykonany według projektu Wojciecha Jastrzębowskiego służy jako doskonały przykład zrozumienia tych wartości. Jastrzębowski we wszystkich swych pomysłach zwraca uwagę na materjał, z którego dana praca ma być wykonaną i to mu daje możność doskonałego zespolenia strony zdobniczej z formą, przeznaczeniem i techniką wykonania. Staje on odrazu na stanowisku introligatora a nie malarza, w przeciwieństwie do tych artystów, którzy na oprawie rozwiązują pomysły zdobnicze, przeniesione ze ściennego malarstwa, jak to widać w projektach Uziembły, lub abstrakcyjne i zupełnie niezależne od rzemiosła introligatorskiego kombinacje Fabiańskiego.

OPRAWA MSZAŁU Z ZAKŁADU JAHODY. Z WYSTAWY W TOWARZYSTWIE PRZYJACIÓŁ SZTUK PIĘKNYCH W KRAKOWIE.
OPRAWA MSZAŁU Z ZAKŁADU JAHODY. Z WYSTAWY W TOWARZYSTWIE PRZYJACIÓŁ SZTUK PIĘKNYCH W KRAKOWIE.

Spotykamy też na wystawie przykłady z tych czasów, kiedy to przenoszono formy architektoniczne, stolarskie i malarskie do oprawy mszałów, ksiąg pamiątkowych, albumów. Oprawy te w dzisiejszem pojęciu sztuki stosowanej zdają się być naiwne może nawet śmieszne; jednak należy uwzględnić, że są one z okresu przejściowej martwoty w przemyśle artystycznym wogóle u nas i zagranicą. Stosowanie tej samej metody przez artystów w latach ubiegłych uważać należy za ostatnie nieudałe eksperymenty. Od dzisiejszego rzemiosła musimy wymagać prostoty w środkach a piękna w całości.

Materjał najskromniejszy rozumnie użyty daje efekt zawsze wdzięczny, czego mamy zresztą dowody w tych niektórych pracach na wystawie, które pochodzą bezpośrednio od introligatora. Przepych materjałui bogactwo w ozdobach może dać dla wymagań estetycznych najuboższy rezultat, jeśli projektujący daleko odbiega od znajomości zawodu introligatorskiego. 

Tych kilka uwag nasuwa przypomnienie, że introligatornie w Polsce zmuszone są używać po dzień dzisiejszy stempli wyrobu przeważnie niemieckiego, to też i charakter opraw nie może być wyrazem tych zdobień jaki by nadał nasz pracownik introligatorski przy pomocy stempli o motywach swojskich. Byłby więc czas najwyższy aby już raz rzucona myśl stworzenia własnych stempli została urzeczywistnioną. 

Wystawa prac z warsztatu Jahowy dowiodła, że mimo poważnych przeszkód można dziś tworzyć rzeczy piękne o ile się miłuje zawód i pracę. Zakład, który w dzisiejszych czasach urządza wystawę, chlubnie świadczy o zrozumieniu potrzeb rzemiosła, przyczynia się do podniesienia przemysłu i godnie podtrzymuje tradycje sztuki introligatorskiej. Warsztat, który zawsze był źródłem eksperymentów artystycznych, wraz z mistrzem sztuki introligatorskiej Jahodą znajdzie w historji przemysłu artystycznego swą właściwą kartę. 

K. W.

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new