Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Rozpoczęte przez nas badania dawnych opraw introligatorskich rękopisów i druków, znajdujących się w archiwach i bibljotekach polskich, wywołały odgłos w zajęciu się tą sprawą przez innych badaczy. W „Zapiskach muzealnych" Towarzystwa muzealnego w Poznaniu, z. II – III z r. 1918, ukazała się ostatnio pracą, Dra Dobrzyńskiej-Rybickiej p. t. „Dwie wielkopolskie bibljoteki klasztorne". Praca ta zajmuje się oprawami dawnemi księgozbioru dwóch klasztorów: Bernardynów w Kazimierzu biskupim i Reformatóww Woźnikach, ofiarowanych przez Mielżyńskich bibljotece Tow. Prz. Nauk w Poznaniu. Aczkolwiek jest przedwczesną jeszcze rzeczą rozdzielać zdobnictwo introligatorskie polskie na okresy chronologiczne, które w tej pracy są postawione – choćby nawet z tem otwartem zastrzeżeniem autorki, że „trzeba jednakże od jakichś hipotez rozpocząć, to jednak praca powyższa o oprawach dawnych tych 2-ch bibljotek jest pożyteczna zwłaszcza, że podaje dużo podobizn opraw i nie jedno słuszne i trwałe spostrzeżenie. Ujemnem w niej jest to, że autorka przyjmuje bez zastrzeżeń fantazje o istnieniu introligatorów i ich oprawach, jakie Dr. W. Wisłocki wytworzył w swojej pracy: Incunabula typographica Bibl. Univ. Jagiell. Kraków 1900. Stwarza np. na podstawie Wisłockiego, między innymi, taki dziwoląg: „Ruchliwy introligator krakowski, Mikołaj Procopiades Szadkowski, pracujący od r. 1504, stemplował księgi przez siebie oprawiane orłem dwugłowym z literą S lub N.“. Otóż, introligatora krak. Mikołaja syna Prokopa z Szadka (Szadkowskiego) nigdy nie było, był to bowiem astrolog Dr i profesor teologii i rektor Uniwersytetu Jagiell. Wisłocki zrobił go faktycznym introligatorem krak. dlatego, że na oprawach dzieł, które w swojej bibljotece posiadał, jest taki orzeł wyciśnięty, chociaż Mikołaj z Szadka miał godło swoje pieczętne inne. Tą drogą badania nad dawnemi oprawami polskiemi iść nie mogą, a na szkodliwość fantazyj Wisłockiego, niestety bardzo licznych, zawartych w tej sprawie w jego „Incunabula", zwracaliśmy niejednokrotnie; każdy zajmujący się badaniami opraw polskich, powinien tej książki unikać w oznaczaniu warsztatów, z których oprawy wychodzić miały. Oprawami druków i rękopisów zajmować się mógł tylko cech introligatorski, tj. fachowi introligatorzy, w swoich warsztatach, oni mieli przecież, jak każde inne rzemiosło, swoje wyłączne statuty, przywileje, przepisy. Nikt inny tego rzemiosła wykonywać nie miał prawa. Jeżeli to robił, to był „partaczem", „sturarzem", „przeszkodnikiem“, ścigany przez prawo i cech. Nawet mistrz cechowy, który otrzymał od króla osobny przywilej dla siebie, uwalniający go od przepisów cechowych, t. zw. serwitorjat królewski, był przez cech źle widziany, bojkotowany niemal. Dr. W. Wisłocki porobił jednak introligatorami wszystkich niemal profesorów Uniwer. krakowskiego, scholarów, bedellów i t. p. i nimi całą swą pracę 0 inkunabułach Bibljoteki Jagiellońskiej zachwaścił. Prawda, że badania dawnych opraw opierać się głównie muszą na określeniu cech i artystycznych znamion, wyprowadzonych ze samych zachowanych opraw. Trzeba więc bardzo wiele, oprócz innych znajomości, porównawczego materjału zestawić, ażeby móc oznaczyć charakterystyczne cechy i typy opraw polskich, oznaczyć ich warsztat i czas wykonania. Walną pomocą do takich zagadnień będą wiadomości archiwalne, które niezbicie wykażą – oparte na współczesnych zapiskach – że oprawa tej lub innej książki czy rękopisu wykonaną została w warsztacie tego czy innego introligatora. Tu znów w pierwszej linji możemy się spodziewać mniej lub więcej szczegółowych wiadomości źródłowych w takich instytucjach, które musiały wiele druków czy rękopisów dla siebie oprawiać, a zatem w następstwie wydatki ponosić i zapisywać je w swoich księgach rachunkowych. Instytucjami takiemi są dawne władze i urzędy publiczne. Ich rachunki z wydatków dochowały się wraz z ich archiwami, zatem tam znaleść się powinny i znajdują rzeczywiście wiadomości, kto owe akta tej instytucji oprawiał, jakiego warsztatu introligatorskiego są dziełem a zatem, jakie miał ten warsztat poszczególne znamiona opraw, które przy badaniu opraw innych zbiorów archiwalnych i bibljotecznych dałyby się wykazać lub ich podobieństwo czy oddziaływanie wyprowadzić.
Do tego rodzaju badania typów opraw podaję wiadomości o oprawach introligatora krakowskiego z drugiej połowy XVI-go w. Kaspra Rajmana (starszego), który oprawiał księgi miejskie krakowskie, a wydatki za te oprawy zapisane są w rachunkach miejskich. Oprawione przez K. Rajmana akta miejskie, jak i wydatki na te oprawy, dochowały się w Archiwum aktów m. Krakowa.
Kasper Rajman (starszy)1), – którego nazwisko pisane jest w różny sposób: Casper Raiman, Rayman, Reyman – przyszedł do Krakowa już jako mistrz introligatorski (librorum compactor) w r. 1566 z Libentalu2, miejscowości na Śląsku w obwodzie lignickim i dnia 8 marca t. r. otrzymał prawo miejskie krakowskie, bez którego żaden rzemieślnik nie mógł w mieście wykonywać swej pracy. Ślązak z pochodzenia pozostawał w Krakowie w stosunkach ze Śląskiem i miastem swojem rodzinnem Libentalem. W r. 1566 dnia 22 maja daje przed aktami rektorskimi Uniwersytetu krak. wraz z Błażejem Hortulanem, krakowskim mistrzem introligatorskim, rękojmię za Krzysztofa z Nisy, kanonika wrocławskiego; do swojego warsztatu na naukę sztuki introligatorskiej przyjmuje głównie młodzieńców z Libentalu: wr. 1575 Hanusza Wernera, którego wyzwala („spuszcza") na towarzysza w r. 1579, w r. 1582 ujednał chłopca Krzysztofa z Libentalu i Henryka Waynera z Wrocławia, syna mistrzowskiego kunsztu introligatorskiego. Musiał być także w jakichś bliższych stosunkach z duchownymi, bo oprócz powyższej poręki za kanonika wrocławskiego, w r. 1569 ujednał sobie do warsztatu chłopca Alexego z Warzyna kapituły kanoników krakowskich, który to Alexy Warzyński był później wr. 1590 mistrzem i starszym cechu introligatorów krakowskich wraz z Kasprem Rajmanem. Kasper Rajman po przybyciu do Krakowa został niebawem starszym mistrzem cechu introligatorskiego krakowskiego i on to głównie przyczynił się do tego, że rajcy krakowscy zatwierdzili wr. 1567 dnia 10 stycznia statuta cechowi krakowskiemu, które są najstarszymi znanymi statutami introligatorów krak.; poprzednie zw. XIV czy XV, które niewątpliwie były, nie zachowały się. Jak rozpoczął Kasper Rajman swoją działalność w cechu sprawą artykułów cechowych, tak tą samą sprawą zakończył swój stosunek do cechu. W roku bowiem 1591 w niedzielę piątą po Wielkiej Nocy (19 maja) była „schadzka" starszych i młodszych mistrzów introligatorskich krak., na której uczyniono skargę na Kaspra Rajmana, że „nie stoi przy porządkach cechowych". K. Rajman odpowiedział im, że przy porządkach cechu stoi, które mamy od „Rady krakowskiej, których też on sam jest fundatorem", ale także nie odstąpi „listu króla Jego Miłości". I znowóż jeszcze wr. 1593 „w pierwszą niedzielę po nowem łecie" pytali „Caspra Rajmana, czy pozostaje przy porządkach od Rady danych"? Odpowiedział: „i że nie chce odstąpić niwczem przywileju króla JMci jemu danego, który przywilej jest przeciwko prawom naszym". Chodziło tu o to, że Kasper Rajman otrzymał od króla (około r. 1591) tzw. przywilej serwitorjatu, którym król wyjmował go z pod iurysdykcji i porządków cechowych, biorąc pod swoją opiekę i dozwalając dalej rzemiosło prawnie wykonywać. Krakowscy introligatorowie tego uznać nie chcieli i domagali się, aby Rajman „odstąpił listu króla JMci", a gdy tenże tego uczynić nie chciał, na tej samej „schadzce" w r. 1593 „wszyscy mistrzowie tak starsi jako i młodsi powiedzieli, że o jego towarzyszach i uczniach, które będzie chował przeciw prawom naszym, nie chcą nic wiedzieć, ani mu żadnych porządków cechowych dawać"6). Niema też odtąd w księdze cechowej krakowskiej żadnej wzmianki o Kasprze Rajmanie (starszym), który zdaje się umarł okołor. 1603 – a z pewnością przed grudniem 1606 roku, ponieważ w tym czasie syn jego Kasper Rajman (młodszy) wyzwala się na towarzysza introligatorskiego – po trzechletniej nauce (od 1603 r.) u Jana Mielczowskiego, mistrza krakowskiego a ojczyma swego.
Również i praca warsztatowa Kaspra Rajmana ustaje – jak zobaczymy około tego czasu, z końcem XVI wieku (1599).
Jak wspomnieliśmy Kasper Rajman oprawiał akta (księgi) miejskie krakowskie a wydatki na te oprawy zapisane są w dziale t. z. wydatków na ratusz (praetorii necessaria) budżetu każdorocznego. W księdze dochodów i rozchodów miejskich z r. 1587 *) zapisano na końcu II półrocza, że zapłacono za oprawę tejże księgi Kasprowi Rajmanowi gr. 132). W r. następnym (1588 d. 20 paźdz.) za oprawę ksiąg plenipotencyj i regestru dochodów i wydatków tegoż roku, d. 31 grudnia za oprawę księgi radzieckiej krak. z r. 1587 i 1588. Podobne wydatki na oprawę różnych ksiąg miejskich, przez Kaspra Rajmana oprawianych, znajdujemy zapisane w regestrach rachunkowych z lat następnych.
Niema potrzeby przytaczać ich tu wszystkich. Ostatnią pozycję znajdujemy w regestrze wydatków na rok 15994) pod dniem 10 kwietnia: „P. Kasprowi Raymanowi introligatorowi od wiązania czworga ksiąg regałowego papieru na Acta Consularia mrc. 1 gr. 12“. W następnych miesiącach niema już wzmianki o introligatorze Raymanie, a nawet 29 października 1599 roku zapisano wydatki na oprawę ksiąg miejskich dla innego introligatora krak. Stanisława Słoninki. K. Rajman przestał więc już w drugiej połowie r. 1599 oprawiać akta dla miasta.
Wydatki na oprawy ksiąg miejskich, wykonane przez Kaspra Rajmana, są o tyle szczegółowo w regestrach zapisane, że można według przytoczonych w zapiskach tytułów wskazać dzisiaj z całą dokładnością te księgi, przechowane w Archiwum m. Krakowa, co potwierdza jeszcze ich zewnętrzna szata, t. j. taka sama u wszystkich oprawa i stemple introligatorskie użyte do jej ozdobienia.
Typ opraw ksiąg miejskich, wykonanych przez Kaspra Rajmana, przedstawia ryc. 2.
Jest to oprawa tekturowa, obciągnięta skórą cielęcą, brunatno zafarbowaną, wysok. 33 cm., szer. 20V2 cm. Brzegi oprawy mają a) ramkę, wytłoczoną filetem o środkowem zagłębieniu szerszem i jednem po bokach węższem, na samym zewnętrznym skraju oprawy jest jeszcze jedno wgłębienie. W tej ramce zewnętrznej jest druga b) ramka (w kierunku dośrodkowym) o szerokości 2 cm., wypełniona odciskami wypukłymi, przedstawiającymi: Muzy. Każda z tych postaci, przedstawiona jest prawie po kolana, nad głową każdej ornament roślinny, na kształt baldachimu na dwie strony rozłożony, u dołu postaci tabliczka ze skróconym napisem. Wysokość tych postaci wraz z ornamentem i tabliczką wynosi: 4 cm., szerokość 2 cm. Postaci tych jest pięć, z tych cztery żeńskie a jedna męska. Idą w tym porządku: 1) z podpisem * TAR * = Tarpsychora grająca na harfie, 2) * POLI * = Polichymnja, grająca na basetli, 3) * CALI * = Kalljope trzyma wrękach rozłożony arkusz papieru (polinjowany, jakby z nutami) czy książkę, 4) postać młodzieńca, w stroju klasycznym, który gra (?) na flecie, napis pod nim skrócony: * ELT *, 5) postać znowu niewieścia, na wprost zwrócona z napisem: * EVT * a więc przedstawiająca Muzę: Euterpę. Po tej ostatniej przychodzi napowrót Terpsychora it. d., czyli że ramka wyciśnięta jest radełkiem, z 5-cioma wymienionemi postaciami wyrytemi na jego obwodzie.
Brzegi poziome tej ramki, czyli biegnące na szerokości oprawy, wypełnione są temiż figurami, mają jednak kierunek poziomy (bokiem leżące), choć w zasadzie powinny być tylko odciskane w linji pionowej, tj. wzdłuż wysokości oprawy. Ta rzekoma niewłaściwość nie była jednak rażącą, jeżeli pamiętać będziemy, że ówczesne oprawne druki i rękopisy nie były na półkach umieszczane grzbietami do widza, jak to dzisiaj jest w użyciu* lecz ułożone były poziomo całą swą powierzchnią jedna na drugiej. Stąd też napisy tytułowe są odbite na powierzchni oprawy, a nie na grzbiecie oprawy, i stąd też, zwłaszcza na oprawach średniowiecznych, mamy guzy metalowe lub okucia narożników, które chroniły od zniszczenia, starcia, ozdobioną wyciskami powierzchnię oprawy. ..
c) Trzecia ramka o takim samym, jak ramka przybrzeżna profilu, w głąb wyciśnięta tym samym filetem, w ogólnym kształcie także prostokątna, ma tylko od góry i od dołu, tymże filetem odcięty pasek wolny, na którym wyciśnięty jest napis. Ta ramka, zbliżona do pola środkowego jest oczywiście mniejszą w powierzchni, niż ramka przybrzeżna.
d) Czwartą ramkę, biegnącą od trzeciej ku wypełnia wypukły ornament, złożony z medaljoników głów, oddzielony liściastym stylizowanym ornamentem. Ten szlak wykonany jest radełkiem; głowy medaljoników, zamkniętych okrągłym, liściastym wieńcem (średn. 14 mm.) rysowane są w profilu; jeden medaljonik przedstawia głowę z brodą i wąsami (profil w lewo) rycerza, z szyszakiem na niej i częścią zbroji koło szyji, drugi medaljonik pod nim : głowa męska bez zarostu (profil w prawo) zdługiemi włosami, spadającemi na kark w kędziorze, na ramionach kołnierz szuby, trzeci medaljonik jest taki sam, jak pierwszy, czwarty wreszcie przedstawia (w profilu w prawo) głowę z brodą i wąsami, w czapce – raczej birecie, z pod którego w tyle głowy widać krótkie włosy, na ramionach kołnierz płaszcza. Te cztery medaljoniki powtarzają się w tym samym porządku, oddzielone są od siebie czy złączone, jak wspomnieliśmy, ornamentem roślinnym. Profile głów ułożone są naprzemian raz w lewo, raz w prawo Rysunek tego radełka zastosowany był do odcisków piononwych, w zdobnictwie oprawy, użyto go także w kierunku poziomym tj. w szerokości oprawy podobnie jak postąpiono z figurami w ramce drugiej.
Również introligator nie starał się ściśle o to, żeby medaljoniki, odciśnięte na jednem boku ramki miały w tej samej wysokości rozmieszczone medaljoniki na drugim boku równoległym ramki. Tylko boki ramki z przedstawieniami „Muz“ mają zachowaną symetrję horyzontalną t. j. postaucie figur umieszczone są w tej samej linji na bokach równoległych ramki. Są jednak inne oprawy, na których nie ma tej symetrji zachowanej.
e) Następna ramka, mniejsza, tym samym filetem wykonana, jest w formie ta sama, co ramka trzecia. Obejmuje ona „pole“ środkowe oprawy (prostokątne), którego środek wypełniony jest owalnym wieńcem, pionowo wzdłuż osi większej ułożonym. Wieniec (wys. 70 mm., szer. 53 mm.) jest z liści „laurowych", u góry i u dołu (na końcu osi większej) ma różyczkę, a na końcu osi mniejszej (poziomej) przewiązany jest na krzyż wstążeczką. Od wewnątrz wieńca biegnie w około pas z napisem, zaczynającym się od góry po prawej: FRVSTRA ** VIVIT ** QVI ** NEMINI ** PRODEST ** 1 * 5 * 7 * 9 *. Ten wieniec wraz z napisem, w którym podany jest rok 1579 wykonania jego, stanowi jeden stempel. Pole środkowe tego stempla wypełniane bywa przeważnie odciskiem jakiegoś herbu właściciela książki czy rękopisu (t. zw. superexlibris), lub pozostawione wolne. Taki stempel wieńca z napisem i r. 1579 bywa używany jeszcze na oprawach wykonanych w XVII wieku. Na oprawie naszej środkowe pole tego stempla wypełnione jest herbem m. Krakowa na tarczy późno renesansowej.
Resztę pola ostatniej ramki poza wieńcem wypełniają symetrycznie ułożone odciski pojedynczych ornamentów (kwiatonów). Te ornamenta, wieniec i tarcza z herbem są odciśnięte na podkładzie złota, również złocony jest napis: REGESTRVM PERCEP-I TORVM | ANNI 1587. Druga strona (tylna) oprawy jest tak samo ozdobiona jak strona przednia, napis na niej jest tylko odmienny, stosownie do treści, mianowicie obejmuje wydatki: Regestrvm distribvtorvm a. 1587. (W rachunkach miejskich krak. wydatki zapisywano od tyłua dochody od przodu księgi).
Grzbiet oprawy nie ma zdobień, tylko 5 wiązadeł (bind) sznurkowych (wypukłych), więc znaczną ilość jak na małą wysokość rękopisu (33 cm.) i niewielką ilość stron (164).
Oprócz wspomnianego powyżej wieńca można go nazwać: superexlibrisowym – używa Kasper Rajman w swoich oprawach innego z napisem: .'.ALCIORA .-. TE .-. NE SCRVTATVS FVERIS .-. SED QVAE PRAECEPIT .-. TIBI .-. DOMINVS .\ COGITA.\ ECCLESIASTI: 3.
Wieniec ten jest również kształtu owalnego (średn. 70 mm. X 52 mm.); na oprawach, w których używa wieńca superexlibrisowego z napisem ALCIOR A . . . ramki figuralne znajdują się bliżej środka powierzchni oprawy, ramki zaś z medaljonikami przy brzegu oprawy. Nie można tego uważać jednak za jakiś typ, ponieważ introligator ówczesny uważał stemple zdobnicze, jakie miał w swojej pracowni, za materjał, którym ozdabiał powierzchnię oprawy, według różnego zestawienia, zachowując (w XVI wieku) tylko ogólny typ: podziału powierzchni oprawy na dośrodkowe – coraz mniej- RYC 2’ sze, prostokątne ramki: szlakowe. Dowolne zestawienie stempli zdobniczych, (czy to pojedynczyc , czy to radełkowych), widzimy na oprawach K. Rajmana np. urękopisów większego ormatu t. zw. regałowego (wys. 56 cm. szer. 23 'em.), na których przy zachowaniu typu ramowego środkowa część oprawy, w której jest superexlibris z wieńcem, ma od góry i dołu jeszcze prostokątne pola, wypełnione kilkoma szeregami pionowymi ornamentu z medaljonikami, oprócz tego są oczywiście ramki wzdłuż całej wysokości i szerokości oprawy, utworzone z odbicia ornamentu z medaljonikami i postaciami Muz, jak na oprawie rękopisu o formacie zwykłego foljo.
Inne oprawy aktów miejskich krakowskich, które wyszły z warsztatu Kaspra Rajmana, w drugiej połowie XVI wieku, mają oprawy „miękkie" (bez tektur) w pergamin grubszy. Na tych oprawach nie ma już ozdób ani typu ramek, tylko w górnej i w dolnej części powierzchni przedniej lub tylnej okładki złocony napis, wyciśnięty w linji poziomej, a w środku wytłoczony superexlibris w wieńcu, jednym lub drugim.
Wygląd tych ostatnich opraw jest nadzwyczaj prosty i piękny, mimo, że księgi miejskie z tą oprawą są t. zw. „bruljonami", „manuałami", a więc księgami podręcznemi, z których przepisywano rachunki do właściwych „regestra perceptorum et distributorum", oprawianych jak ryc. 2.
Podając typ opraw, które wyszły z warsztatu Kaspra Rajmana, w latach 1556-1599, trzeba dodać, że motywa zdobnicze, użyte przez niego do opraw, widzimy także na oprawach, wykonanych w pierwszej połowie XVI wieku – przez innego intoligatora. O tych oprawach podamy wiadomości później.
ADAM CHMIEL.