Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

HAFTY LUDOWE NA KASZUBACH


MIĘDZY ludem zachowało się z haftów kaszubskich bardzo mało okazów. Są to przeważnie czepki kobiece tzw. złotogłowia, część stroju narodowego. Tylko mężatki miały prawo ubierać się w czepek, a że był to pewien zaszczyt, uzasadnia bogate ich wykonanie. Zamożne gospodynie posiadały większą ilość strojnych czepków. Tłem haftów był przeważnie czarny, niebieski lub czerwony aksamit, rzadziej płótno lub sukno. Haft wykonany jest bardzo starannie, przeważnie złotemi a wyjątkowo srebrnemi nićmi, oraz jedwabiem zielonym, czerwonym, brązowym lub żółtym. Haft zwyczajny płaski, podłożony bibułą tworzył deseń wypukły. Motyw zdobniczy wyrażały przeważnie stylizowane tulipany i owoc granatu, które to ozdoby ogólnie są przyjęte przez sztukę ludową kaszubską a rzadziej natomiast inne kwiaty, jak bławatki it. p. Nie spotykamy w ozdobach nigdzie figur czysto geometrycznych. W zestawieniu tych motywów leży pewna swojska oryginalność. Czepki bywają ubrane koronkami klockowemi ze złotych lub czarnych nici, ale lud koronek takich na Kaszubach nie wyrabiał. 

Czepki jako strój narodowy należą do przeszłości. Jeżeli wogóle się jeszcze kilka zachowało, to może tylko u starych babek, które je starannie kryją, ażeby mieć po śmierci odpowiednie przykrycie na głowę, zabierając w ten sposób ostatni skarb tradycyjnego stroju do grobu. W pierwszej połowie XIX wieku były czepki jeszcze ogólnie znane. Da się stwierdzić, że w miasteczkach lub większych wioskach uzdolnione kobiety te czepki haftowały. Znać tu wpływ klasztoru Żukowskiego w powiecie kartuskim i Zarnowskiego w powiecie puckim. Pierwszy założony dla Norbertanek przez Mestwina I. miał duże wpływy na kulturę kaszubską. Klasztor Żukowski miał zawsze charakter polski i cieszył się od początku możną opieką książąt kaszubskich. W spisach zakonnic z XVII i XVIII wieku napotykamy znane nazwiska szlachty kaszubskiej. Siostry żukowskie utrzymywały przy klasztorze od początku szkołę żeńską, do której uczęszczały przeważnie córki szlachty kaszubskiej. Oprócz nauki ogólnokształcącej pielęgnowano roboty ręczne, czego dowodzą jeszcze do dziś zachowane szaty kapłańskie i ornaty nadzwyczaj bogato wykonane haftem złotym. Sporządzano także hafty do celów świeckich. Były to głównie ozdoby do stroju domowego i jak owe hafty na czepkach, złotem przetykane. Zabytki te o wysokim poziomie posiadają cechy sztuki ludowej. 

Ponieważ klasztor leżał w sercu Kaszub i posiadał ogromne majątki, obejmujące wielką część dzisiejszego powiatu kartuskiego, miał niewątpliwie duże wpływy na rozwój kultury kaszubskiej. Klasztor stracił pod rządami pruskimi swoje znaczenie i został w roku 1834 rozwiązany. Tu urywa się łączność ze starą kaszubską kulturą, która bez wątpienia na wyższym stopniu stała od dzisejszej. Już w XVI wieku pisze historyk Tomasz Kanzow o kaszubach jako o bogatym i zamożnym kraju: „Es ist durchaus ein fressig, zerend und prechtig volck, und ubernimmt sich sehr mit kleidung und geschmuck, also das nun unter dem Adel bey den Mennern samnit und seydengewand und bey den Weibern gulden und silberstucke, perlen und grossegoldene keten eine gar gemeine tracht ist“. Zatem mężczyżni ubierali się w aksamitne i jedwabne szaty, a kobiety przyozdabiały swe stroje srebrem i złotem, perłami i złotymi łańcuchami. Na wsi między ludem zabytków mało się zachowało, gdyż przedwcześnie zatarły się ślady dawniejszej kultury. Czepki złotem haftowane nosiły stare babki jeszcze w pierwszej połowie XIX wieku, i wtedy można było opierać się na tradycji, lecz był to okres czasu, w którym się nie miało wyrozumienia dla podobnych spraw kulturalnych wogóle, a tem mniej na Kaszubach. Najpoważniejsze zbiory posiada prawdopodobnie Muzeum wiejskie w Wdzydzach. Gdy na początku tego stulecia zacząłem zbierać przedmioty etnograficzne, sprzęty domowe i t. p. dla urządzenia chaty staro-kaszubskiej, spotkałem tylko nikłe resztki. Pięćdziesiąt lat wcześniej byłoby można jeszcze dużo uratować, teraz już za późno. Przy zbieraniu materjałów ludoznawczych spotykałem się z ogromnemi trudnościami. Chociaż dla mnie i każdego bezstronnego badacza była to ściśle naukowa sprawa, zajęły się moją pracą czynniki polityczne i co najciekawsze z niemieckiej i polskiej strony. Ostatecznie rozumieć mogłem, że hakatyści niemieccy w swej małodusznej zapalczywości w tych niewinnych zbiorach dopatrywali się dużej akcji politycznej i uświadomienia politycznego ludu kaszubskiego. To stanowisko chociaż przesadne i bezpodstawne zawsze jeszcze wyrozumiałe, gdyż ostatecznie rozchodziło się o ratowanie zabytków kaszubskich. Zagadką było natomiast wprost wrogie stanowisko pewnych jednostek z polskiej strony. Mówiono tylko o „niemieckiem“ muzeum ludoznawstwa kaszubskiego, które to „niemiec“ założył. Takich rzeczy nie można było naturalnie popierać. Rzeczywiście nie leżało w tem nic więcej jak chęć uchronienia się od niewygodnej praktycznej pracy. Mnie osobiście były takie napady zawsze obojętne, trzeba się bowiem w pewnej mierze zawsze z naiwnością ludzką liczyć, lecz dla sprawy samej miało to poniekąd bardzo ujemne wyniki. Nadmienić chcę tylko jeden fakt, że wobec tej niechęci nie mogłem nabyć szeregu obrazów na szkle malowanych, (około 40 sztuk). Kilka tygodni później zastałem je do szczętu zniszczone tak, że nieoceniony ten skarb sztuki ludowej przepadł bez śladu. 

Moje prace ściśle ludoznawcze prowadziły do założenia muzeum. Chodziło mi o ratowanie chociaż tych drobnych resztek starej kultury ludowej. Nasunęła się jednakowoż niebawem myśl: jeżeli lud kaszubski posiadał dawniej tak wybitne zdolności artystyczne, to nie można było przypuszczać, że teraźniejsza generacja zupełnie te zdolności straciła. Zewnętrzne zerwanie z tradycją, nie jest jeszcze dowodem wewnętrznego utracenia zdolności przyrodzonych i poczucia artystycznego. Pierwsze to poczucie zjawiło się u żony mojej, która urodzona i wychowana we wsi kaszubskiej między ludem, przeczuła jego wrodzone zdolności. Fachowe studja sztuki malarskiej i przemysłu artystycznego ułatwiły jej zapoznanie się ze sztuką ludową i jej właściwościami. Okazało się, że te wrodzone zdolności zatrzymały się najdłużej tam, gdzie nowoczesna kultura nie zdołała dotrzeć i wszelką pierwotność zagładzić. Jest to okolica nad jeziorem Wdzydzkiem, które już ze swego położenia i ze względu trudnej komunikacji posiada nad swymi brzegami szereg cichych nieznanych wiosek. Na półwyspie leżąca mała wioska Wdzydze, licząca zaledwie 200 mieszkańców, przeważnie drobnych rolników i chałupników jest właściwie kolebką odrodzenia haftu kaszubskiego. 

Było to w roku 1907. Tu powstały pierwsze kolorowe hafty kaszubskie wprowadzone przez żonę moją Teodorę Gulgowską oparte na motywach ludowych, wykonane przez dziewczęta wiejskie. Po pokonaniu pierwszych trudności technicznych okazało się, że dziewczęta posiadają dużo zdolności praktycznych i dużo zmysłu estetycznego. Zauważyć było można, że pierwotne zdolności okazały się tam najsilniejsze, gdzie umysł nie był przez naukę szkolną nader rozwinięty. To już pewno każdy badacz ludoznawstwa zauważył, że ludzie o słabem wykształceniu szkolnem, nie umiejąc poniekąd pisać i czytać, posiadają nadzwyczaj bujną fantazję i dobrą pamięć isą właściwie owymi nieocenionymi spadkobiercami bajek, legend i piosnek ludowych. Teraźniejsza generacja przy doskonałem wykształceniu szkolnem traci zupełnie te zdolności.Wzbudzenie twórczości ludowej mogło tylko nastąpić w dziedzinie sztuki stosowanej. Dziewczęta z wielkim zapałem zabrały się do pracy, okazały przytem bardzo dużo zmysłu praktycznego, wiele ciekawych pomysłów artystycznych, oraz prawdziwe zamiłowanie do haftów kolorowych. Barwy ich były dosyć jaskrawe, mimo tego zestawione nadzwyczaj dekoracyjnie a to już jest zaletą oraz poczuciem wrodzonem iwłaściwością wiejskiego artysty. W każdym człowieku istnieje z przyrodzenia pewne poczucie piękna, które jest wprawdzie tak delikatne, że niestosowne wpływy zewnętrzne z łatwością je wypaczają. Zauważyć można po miastach w pierwszorzędnych sklepach wprost barbarzyńskie wytwory tak zwanego przemysłu artystycznego, zwłaszcza co do zestawienia kolorów, że zastanawiamy sie, jak to możliwem jest aby przy dzisiejszym systemie naukowym, przy wystawach, każdemu dostępnych muzeach i t. p. mogła się rozwijać i utrzymać tego rodzaju tandeta. 

Już pierwsze wyroby wykonane przez dziewczęta odznaczały się doskonałym materjałem i starannem wykonaniem. To są niezbędne właściwości, które wyroby ludowe zachować muszą, ażeby uniknąć konkurencji z wyrobami fabrycznymi. Ceny za te artykuły będą zawsze wyższe od cen za towary magazynowe. Lecz to nie wchodzi w rachubę, gdyż każdy rozsądny nabywca zapłaci chętnie kilka groszy więcej, jeżeli ma zapewnienie, że dostanie za swój pieniądz przedmiot piękny i o stałej wartości. Właściwym urokiem haftów kaszubskich są ich kolory, nadzwyczaj żywe, zwracające odrazu na siebie uwagę. Pole czerwonego maku w słońcu się kąpiące nie może weselej się przedstawiać. Harmon ja kolorów składa się z barwy czerwonej, zielonej, niebieskiej, żółtej i czarnej. W stosunkowo krótkim czasie doszły wyroby kaszubskie do takiej doskonałości, że w roku 1909 mogliśmy wziąść udział na wszechświatowej wystawie przemysłu artystycznego w Berlinie, urządzonej przez Lyceum Club. Tu miały Kaszuby osobny oddział i reprezentowały część przemysłu polskiego. W tym samym roku braliśmy także udział na wystawie „Pracy Kobiet" urządzonej przez Komitet Stowarzyszenia Narodowego Kobiet Polskich w Kaliszu, gdzie zyskały wyroby ogólne uznanie i dyplom na złoty medal. Zawiązane na tych wystawach stosunki przyniosły znaczne korzyści. O zbyt artykułów nie było nigdy trudności. Przed wojną w roku 1914 wyszkolonych było około 50 dziewcząt z Wdzydz i okolicy, które miały zimową porą zajęcie i poważny zarobek. Owe prace domowe miały duże wpływy moralne. Dawniej bezczynność w czasie zimowym była wprost demoralizującą. Praca opierająca się na własnej twórczości podnosi wartość życia, bo życie we wsi staje się przyjemniejsze i przynosi więcej odmiany. Podczas wojny światowej nastąpił pewien zastój i dopiero z początkiem roku 1923 rozpoczęły się dalsze prace na dawniejszych podstawach. 

Izydor Gulgowski

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new