Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

O NOWY BELWEDER


W rocznicę dziesięciolecia wskrześmy tradycję fabryki fajansu Stanisława Augusta i załóżmy podwaliny państwowej manufaktury ceramicznej. 

Rzucone przez Marszałka hasło „wyścigu pracy“ wciela się powoli w życie. Realne wartości, a twórcze inicjatywy prywatnej, społeczeństwa i rządu mają za świadczyć w rocznicę dziesięciolecia odrodzonej Polski, że stać nas na rozumną i własną organizację tych dziedzin pracy, którym brakowało dotąd ładu i planowości. 

Chodzi nam o przyszłość naszego przemysłu ceramicznego i polskie szkolnictwo ceramiczne. Historja polskiej ceramiki posiada swoje świetne karty, o czem przekonaliśmy się podczas wystawy retrospektywnej, urządzonej w Warszawie w r. 1927. W okazach belwederskich fajansów mamy namacalne dowody, cozdziałać może państwowa manufaktura (niestety istniejąca tylko do r. 1793). W interesie więc przyszłości artystycznego przemysłu ceramicznego powinniśmy nawiązać zerwaną nić tradycji i ufundować choćby skromny dowód naszej przezorności kulturalno-gospodarczej. Niech powstanie nawet drobna rozmiarami państwowa fabryka wykwintnej ceramiki, nowy „Belweder", przy niej szkoła zawodowa, której brak polski przemysł ceramiczny tak bardzo odczuwa i tak wielkiemi sumami obcych fachowców opłaca. 

Wazon z królewskiej fabryki fajansów w Belwederze.
Wazon z królewskiej fabryki fajansów w Belwederze.

Organizacja państwowej fabryki da się doskonale uzgodnić z zadaniami szkoły zawodowej i może na wzór Sévres wypełniać obowiązki pedagogiczne. Ze stanowiska finansowego jest to znaczna oszczędność w budżecie państwa, jeśli się zważy, że samodzielna szkoła ceramiczna może w swych warsztatach wyprodukować tak mało, że dochody warsztatów szkolnych nie są w stanie pokryć wydatków Skarbu na potrzeby tego rodzaju. Natomiast szkoła zawodowa przy państwowej fabryce zaoszczędzi państwu pokaźne sumy, które muszą być użyte na urządzenie szkolnych warsztatów mechanicznych, za kupno maszyn do przeróbki surowych materjałów, na utrzymanie grona nauczycielskiego i instruktorów. Nie trzeba dodawać, że uczniowie, kształcący się przy manufakturze i utrzymujący ciągły kontakt z fabrycznemi warsztatami, to przyszli fachowcy naprawdę przygotowani do swego zawodu. I na odwrót, manufaktura, mając w materjale uczniowskim tanich i inteligentnych pracowników, może produkcję podnieść do wysokiego poziomu doskonałości. 

Tradycje europejskich państwowych fabryk porcelany, sięgające początków 18 w., wykazują, że instytucje te odgrywają ważną rolę w wyrabianiu poczucia smaku, są przodowniczkami na polu doskonałości techniczno-ceramicznych, a także prawdziwym bodźcem do wysiłków dla prywatnych przedsiębiorstw. 

Takie zadanie spełnić też winien nasz „Belweder“. Sprawa państwowej manufaktury ceramicznej, to nie tylko kwestja artystycznego przemysłu, ale i zagadnienie ogólno-narodowe i gospodarcze. Polska szkoła fabryczna uwolni nas od zalewu obcych majstrów ceramicznych, dostarczy z czasem potrzebnego fachowego materjału kierowniczego dla fabryk wyrobów ogniotrwałych i kamionkowych. Ze zaś tacy fachowcy i to Polacy są konieczni, choćby ze względu na fabryki produkujące przetwory chemiczne do celów rolniczych i przemysłu wojennego, tłómaczy się samo przez się. Wreszcie jeszcze jedno: Europejskie manufaktury ceramiczne służą nietylko przemysłowym i szkolnym celom, ale także reprezentacyjnym. Wszak w 1789 r. zawiózł Piotr Potocki, starosta szczerzecki, królewski podarek sułtanowi, cudną zastawę farfurową, wykonaną w Belwederze wedle wskazówek artystycznych Stanisława Augusta. Świeżo w pamięci mamy dar narodu francuskiego, wręczony marszałkowi Piłsudskiemu przez gen. Maurin, w postaci statuetki porcelanowej, wyrobu sewrskiej manufaktury, a wyobrażającej odwagę. Nawiązując do tego symbolu, zdobędźmy się na odwagę położenia podwalin w dziedzinie artystycznej ceramiki, przez założenie państwowej manufaktury i zorganizowanie szkolnictwa ceramicznego, związanego z manufakturą w nierozerwalną całość. Wdzięczne to zadanie może być godnie urzeczywistnione przy poparciu ze strony naszych ministerstw, a w szczególności Departamentu Kultury i Sztuki, którego nowy Dyrektor ma tak wielkie zrozumienie wykwintu sztuk zdobniczych i potrzeb zawodowego szkolnictwa. 

Tadeusz Szafran. 

Ceramika z wystawy sztuki ludowej w Kosowie.
Ceramika z wystawy sztuki ludowej w Kosowie.

Ceramika z wystawy sztuki ludowej w Kosowie.
Ceramika z wystawy sztuki ludowej w Kosowie.

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new