Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Barwienie sprzętów z drzewa, zapomocą tak zwanego bajcowania, ma dzisiaj w stolarstwie meblowem i architekturze drzewnej o wiele większe znaczenie i zastosowanie, niż to miało miejsce przed paru dziesiątkami lat. W ciągu niespełna 20-tu lat dokonał się ogromny przewrótw technice barwienia. Większe zakłady stolarskie i fabryki poczęły zatrudniać chemików, których zadaniem jest sporządzanie przejrzystych bajcówt. z. nie przykrywających słojów drzewa. Powstało prócz tego mnóstwo fabryk, które wyrabiają tego rodzaju preparaty w postaci proszku, bądź też w stanie płynnym, ogłaszają swe wynalazki i wysyłają próbki ze sposobem użycia. Natomiast wynalazki w dziedzinie bajcowania dokonane w fabrykach stolarskich pozostają okryte tajemnicą jako własność przedsiębiorstw, w których ich dokonano.
Początkowo znano tylko brunatne barwiki; szukano jednak mniej lub więcej szczęśliwie innych, by drzewom, które dostarczają nasze europejskie lasy nadać piękną barwę drzew podzwrotnikowych w rodzaju mahoniu, palisandru, hebanu i t. d.
Ponieważ światło i barwa przez odpowiednie użycie nadają sprzętom czy też całemu wnętrzu mieszkania przyjemny i żywy, albo na odwrót, poważny lub martwy wygląd, usilnie się starano owładnąć odcieniami barw w ten sposób, żeby przez odpowiednie zestawienie kolorystyczne wywołać zamierzony nastrój, bo światło i barwa tak samo na uczucie człowieka działają jak następujące po sobie tony muzyki.
Z każdym dniem zwiększające się wymagania dekoracyjne, nie tylko sprzyjały rozwojowi przemysłu chemicznego i technice barwienia czy zapuszczania drzewa, ale więcej jeszcze przyczyniły się do wzbogacenia dekoracyjnego farbami nieprzejrzystemi t. j. takiemi, które przykrywając zupełnie słoje drzewa, pozwalają jednak tem łatwiej zamierzony kolor osiągnąć. Temi farbami pokostowemi czy też terpentynowo-olejnemi zdołano nadać przedmiotom nawet z najgorszego materjału pewien wcale nawet dobry wygląd. Malowanie takie okazało się prawie że niezbędne, zwłaszcza w okresie „baroku" i „rokoka", w którym to czasie meble przeważnie malowano i złocono, przyczem zakrywano nieładne przeciwieństwa w łączeniu i klejeniu czołowego drzewa (sztorcu) z podłużnem, a to ze względu na charakter tego stylu, nieodpowiadający właściwościom anatonicznym i strukturze drzewa. Natomiast przy barwieniu przejrzystem, w meblach z tego okresu, łączenia o których wspominany, byłyby bardziej widoczne a tem samem niemiłe dla oka.
Działanie barwika polega na tem, że kolorowa substancja wgryza się w drzewo, podczas gdy Woda, spirytus czy terpentyna (zależnie od tego w czem jest rozpuszczony barwik) ulatniają się. Ponieważ drzewo nie jest jedną jakąś twardą masą, lecz składa się z miększych i twardszych części, przeto pierwsze z nich wchłaniają więcej farbującej substancji, drugie natomiast o wiele mniej, czyli że części twardsze pozostają jaśniejsze, miększe zaś ciemniejsze. Niema tu mowy o plamach na drzewie (co nieraz z powodu nieodpowiedniego bajcowania się zdarza, a o czem niżej będzie mowa) lecz przeciwnie, takie farbowanie odpowiada naturalnej jego strukturze, tak że właśnie przez napuszczenie tem więcej uwidaczniają się składowe części drzewa. Tego rodzaju barwienie dokonane zwykłym bajcem wodnym czy spirytusowym, albo też sposobem chemicznym przy pomocy gazu amoniakowego, nigdy naturalnych słoi drzewa nie zakryje. Toteż ta właściwość bajcu jako jego najprzedniejsza zaleta, w stolarstwie jest wysoce cenioną.
Przed zapuszczaniem drzewa jakimikolwiek barwikami rozpuszczonemi w wodzie, trzeba najpierw bezwarunkowo miejsca czołowe drzewa, które mają własności wchłaniania w siebie więcej płynu, (przez co stają się o całą skalę tonów barwy ciemniejsze), napuścić dobrze czystą wodą lub tym samym płynem, którym się ma bajcować, jednak płyn ten tak przysposobić, aby był znacznie słabszy. Czynność ta musi być dokonaną wszędzie gdziekolwiek czołowe drzewo jest widoczne jeżeli chce się mieć pewność, że barwik możliwie dokładnie równo się rozłoży, a dopiero wtedy przystąpić można do właściwego barwienia mebli lub robót budowlanych. Mowa tu przedewszystkiem opłytach u stołów, a także u biurek nieskładanych w ramy lecz poklejonych z desek, końcach poręczy u foteli i nóg, oparciach u tychże, a również w oparciach u krzeseł jeśli są tak zbudowane, że tylne nogi są wysunięte lub równe z poziomo biegnącym kawałkiem łączącym u góry dwie nogi a tworzą równocześnie oparcie.
Chcąc osiągnąć piękny i równy kolor na płaszczyźnie, należy tak mokro rozprowadzać baje, ażeby przed zapuszczeniem całej powierzchni miejsce, z którego tą czynność rozpoczęto nie zaschło, bo wtedy przy wyrównywaniu suchszym pędzlem, a jeszcze lepiej gąbką napojoną płynem (dobrze wyciśniętą) miejsca zaschłe powtórnie by zapuszczono i w tych miejscach byłby inny kolor, albo raczej plamy. Dobre barwiki do drzewa muszą posiadać następujące właściwości:
1. Nie mogą przykrywać pięknych słoi drzewa, lecz przeciwnie mieć zdolność uwydatniania ich i uwypuklania w naturalnem ułożeniu włókien.
2. Muszą łatwo się rozpuszczać i wsiąkać przynajmniej do głębokości 1-go mm. w drzewo.
3. Powinny być łatwe w użyciu i przy zastosowaniu koniecznych metod (o których już była wyżej mowa) muszą dawać gwarancje dobrego, równego i trwałego koloru.
Te właściwości posiadają tylko te bajce, które się całkowicie w wodzie, spirytusie lub oleju terpentynowym rozpuszczają. Barwikami niezupełnie rozpuszczającemi się w powyższych płynach nie da się osięgnąć równego koloru, bo nierozpuszczone części nie mogą wsiąknąć w drzewo lecz na niem się osadzają i tworzą brzydkie plamy, nie mówiąc już o tem, że nie pozwalają się pięknemu układowi słojów drzewa uwidocznić.
Jeżeli baje wodny dłużej stoi, a utworzył się osad nie łączący się z wodą, to trzeba go koniecznie ponownie tak jak przy pierwszem rozpuszczaniu zagotować.
Najwięcej trudności przy farbowaniu drzewa sprawiają wielkie płaszczyzny, które lepiej zapuszczać gąbką bo czyni się to prędzej niż pędzlem, a miejsca rozpoczęte wtedy nie zaschną tak szybko i barwik można wówczas równo rozprowadzić. W takich wypadkach dobrze jest jeżeli dwóch ludzi tę czynność wykonuje, to jest jeden zaciąga mokro bajcem, a drugi wyciśniętą gąbką wyrównuje.
Przy każdej robocie stolarskiej gdzie drzewu pozostawia się jego naturalny kolor, lub się go zabarwia nie przykrywając słoi musi być dobrany odpowiednio materjał, nie spękany, w przeciwnym bowiem razie należy go przerznąć i dokładnie skleić aby nie znać było połączeń, co pod bajcem przy rozbiegających się słojach może być jeszcze więcej widoczne. Również dokładne oczyszczenie i wygładzenie jest konieczne, do osiągnięcia dobrze zakolorowanej płaszczyzny. Używanie przytem skrobaczki (cykliny) zwłaszcza przy miękkim drzewie musi być do minimum ograniczone, nie mówiąc już o tem, że ostrość jej musi być pierwszej jakości, bo inaczej miękkie słoje drzewa pozbiera, a twardsze zostaną i po zabarwieniu będą na powierzchni jak struny wystawać. Zmoczenie *) ciepłą wodą po oczyszczeniu jest nieodzowne, poczem należy szklakiem wyszlifować w ten sam sposób jak pod politurę t. j. w kierunku biegnących włókien drzewa, bo większe szlifowanie po bajcowaniu może być łatwo powodem nierównego zabarwienia. Gładkie drzewo, którego szorstkość po zapuszczeniu wodą usunięto, nie stanie się po zabarwieniu tak szorstkiem, ażeby go trzeba było aż tyle szlifować, by równą {jego barwę zeszpecić. Wystarczy bowiem wówczas silne wytarcie włosiami w kłębek zwiniętemi i to dowolnie we wszystkich kierunkach, lub odpowiednią szczotką, czy nawet zupełnie miałkim przetartym szklakiem a wówczas płaszczyzna będzie gładka.
Zaznaczyć tu także należy, że chemiczne składniki użytego barwika mają ogromnie doniosły wpływ na piękność, trwałość i równość zapuszczanych powierzchni. Znane i używane najczęściej bajce wodne można podzielić na dwie grupy. Do pierwszej z nich należą bajce zasadowe (basische Farbstoffe), które z kwasami połączone tworzą sole, są mało trwałe w stosunku do oddziaływującego na nie światła, oraz bywają przez włókna drzewa raptownie wciągane, tak że osiągnięcie równego koloru jest prawie niemożliwe, a w każdym razie bardzo trudne. Bajce zasadowe, jako nie bardzo nadające się do celów stolarskich mniej są stosowane, ustępując miejsca drugiej grupie to znaczy farbikom kwasowym (saure Farbstoffe), które jak się przekonano lepiej nadają się do barwienia drzewa.
Drzewa zawierające dużo żywicy jak np. sosna, świerk itp. często nie dadzą się równo barwić. Dlatego też jeżeli zauważy się, iż przy takiem drzewie przesyconym żywicą, pierwszy najłatwiejszy używany sposób miałby nie przynieść pożądanego rezultatu, trzeba użyć innego. Znany chemik W. Zimmermann pracujący od szeregu lat nad ulepszaniem i wynajdywaniem coraz to nowych sposobów barwienia drzew poleca, by celem usunięcia żywicy posługiwać się roztworem sody proszkowanej (kalzinierte-Soda) w stosunku 50 gramów sody na jeden litr gorącej wody. Tym roztworem należy za pomocą gąbki lub miękkiej szczotki natrzeć silnie powierzchnię, a potem w celu ostatecznego usunięcia tak żywicy jak i użytego płynu, wymyć gorącą wodą. Po kilkunastu godzinach schnięcia (od 12-tu do 24-ch), powierzchnię wyszlifować i przystąpić do bajcowania. Są jeszcze inne sposoby usunięcia żywicy z drzewa ale te już są więcej skomplikowane i z tego właśnie powodu nie łatwo dostępne. –
W końcu należy zaznaczyć, że w komórkach drzew twardych i porowatych jakiemi są jesion i dąb, itp. gromadzi się powietrze i stąd niejeden już stolarz z przerażeniem ujrzał na zabarwionej płaszczyźnie większą część porów nie zafarbowanych mimo że je mokro zapuszczał bajcem. Dzieje się to właśnie wskutek znajdującego się powietrza w porach tych drzew, które w znacznej mierze usuwa się za pomocą moczenia drzewa wodą przed bajcowaniem. Lepiej i równiej dają się barwić powierzchnie napuszczane wodą od tych co nie były moczone.
M. PADECHOWlCZ.