Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

KILKA UWAG O RĘKODZIELE METALOWEM


Szeroki i jaknajszerszy ogół nie wie, iż określona nagłówkiem niniejszego dziedzina jako skończony w sobie istnieje całokształt. Znawcom zaś jest tylko wiadomo jak różnoraką jest technika wyrobów metalowych, jak ogromną jest różnica między wyrobem od a. do z. ręcznym, którego nieliczne zaledwie wytwory w kraju spotkać można, a tym do widoku którego na ogół jesteśmy u nas przyzwyczajeni współcześnie. 

Jak w wielu tak i w tym wypadku maszyna i konkurencyjnie mechaniczny szablon wyróbręczny z niezmierną wyparły szybkością. Nie trudno jest sobie bowiem przypomnieć, iż przed dwudziestu jeszcze laty, najwyżej, posiadał zawód kotlarski wielu w mieście naszem przedstawicieli; jakkolwiek zaś zakres jego wytwórczości obejmował skutkiem małego zapotrzebowania przedmioty powszedniego przeważnie użytku, najprostsze, (kotły, rondle, misy, dzbany, dzbanuszki, miednice) to i one nawet, mimo najistotniejszej swej częstokroć prostoty, wprost wykwintne w porównaniu z wyrobami współczesnymi posiadały cechy. 

Miedziany lub mosiężny w miejsce szyldu kociołek na nie jednej starodawnej budowli spostrzegało się murach. 

Dziś miejsce jego zastąpiły „zbytkownie" dla nieświadomego wyglądające wystawy warsztatów zwanych bronzowniczymi, lub wytwórni t. z. wyrobów platerowanych. 

Jakąż zaś jest istotna wartość przedmiotów wystawy te zapełniających? 

Szeroki ogół uważa je za wyroby zbytku, nabywa jako takie, jako takiemi też zdobi mieszkań swych sprzęty. Jeśli jednak z racji na jakość drogiego dziś na ogół metalu (bronz, miedź, srebro, złoto) kosztownymi bywają one istotnie, to z wykwintem i kulturalną jego, umysłową, wartością najmniejszej nie mają najczęściej wspólnoty. 

Bywają raczej zbytecznymi niż zbytkownymi nawet. 

A i to określenie za słabem mi się wydaje o tyle, iż w zasadzie za szkodliwy wpływ ich uważać należy. Zrozumiałem jest bowiem, iż przy braku innych, wzorowo wykwintnych, obniżać one muszą ogólny zmysł artystyczny dotyczącego zakresu zamiłowań i ... co za tem idzie – wytwórczości. 

Powszechnie znanem jest zjawisko, iż wprowadzenie maszynowych wyrobów w wielu zakresach podobny wywarło skutek; nie zmienia to jednak postaci rzeczy, iż zgubnym byłby on w swej bezwględności. 

W omawianej zaś dziedzinie szkodliwsze niż w innych wywiera skutki. Jeśli bowiem w szerokich warstwach inteligencji dość znakomicie docenianą jest różnica istniejąca między fotografją a portretem będącym dziełem sztuki, to już w rozróżnieniu wartości lanej w metalu rzeźby (bronz i t. p.) od galwanoplastycznej kopji mniej znacznie znajdzie się wyznawców; Nędzne niby-bronzy zdobią w postaci figurek, garniturów na biurka i t. p. wnętrza wykwintnych nawet częstokroć gabinetów. 

W zasadzie jest to oczywiście... tandeta. Nie jest bo zresztą zamiłowanie w pięknie zbyt wysoką cechą współczesnego nam społeczeństwa; wielość nad jakość 'bezrozumnie przekładaną bywa a zamieszaniu wielu zasadniczych pojęć ładu i piękna duchowego towarzyszy bardzo wybitne obniżenie znajomości istotnego wykwintu w rzeczach powszedniego użytku. 

Prędzej zaś dzieje się to w stosunku do omawianej dziedziny niż w każdym innym. 

Metale bowiem, pominąwszy właściwą im a ogólnie znaną wyższą po nad inne materjały wartość, posiadając właściwą im – ponętną – barwę, oraz jak najznakomiciej osiągalny połysk, temi już samemi właściwościami wabią oko i bawią, mniej zaś obeznanym z artystyczną ich użytecznością w ogóle zapominać o niej każą. 

W zakresie t. z. biżuterji objaw ten najłatwiej jest spostrzegalnym; ciężkie, wagą złota i pospolicie oprawnych kamieni, pierścienie i tym podobne, częstokroć znaczną nad wykwintem i subtelnością wykonania zyskują przewagę. 

Najpospolitszy jednak a najbardziej nużący szablon zakradł się w dwa zakresy: w zakres lanych i wyciskanych (drykowanych) lub tłoczonych (sztancowanych) przedmiotówużyteczności kościelnej (kielichy, monstrancje i t. p.) oraz w zakres tymi samymi sposobami wykonywanych kosztowniejszych naczyń stołowych jak: serwisy, tace, wazy, klosze, zastawy toaletowe i inne. 

Te też działy właściwie są przedmiotem rozprawy niniejszej, w nich też najróżnorodniejsze powstają dziwolągi. 

Trudno zaprzeczyć, iż tak jak w każdym tak i w tym zakresie dobrą jest szeroka wytwarzanego produktu wartości skala. Wszelkie gusta, tak najwyższe jak i najniższe potrzeby i upodobania, w łonie samostarczalnego społeczeństwa zaspokajanemi być winne. Szkodliwem jest jednak gdy tylko te pośledniejsze do głosu przychodzą, jak i zadowolenie znajdują. Pierwszorzędną zaś w względzie tym u nas rolę odgrywa tanie i liche doskonałych częstokroć nawet wzorów naśladowanie. 

Nie jest to skutkiem niczego innego jak tylko braku twórczych w tych zakresach jednostek. 

Masowo wyciśnięty kielich ozdabia się przylutowanym lub przynitowanym ornamentem odlanym z formy odciśniętej ad hoc gdzieś i kiedyś z jakiegoś przedmiotu o podobnej lub niepodobnej użyteczności, umieszcza się go ni przypiął ni przyłatał; ohydna najczęściej główka aniołka, czy też figurka świętego, ma go urozmaicić, czy też uzupełnić. Motyw zdobniczy często cyzelowanym jest bezpośrednio w blasze (getrieben, toreutyka) ręcznie, z wielkim nakładem wprawy i mozołu, lecz o doborze jego stanowi również w powyżej wspomniany sposób jak najlepszą chęcią kierowany lecz nie dostatecznie odpowiednią wiedzą poparty, prosty mózg robotnika. Stąd też nie rzadko zdarza się iż style mieszają się w jednym i tym samym przedmiocie najdziwaczniej. Jeśli zaś na podstawie mechanicznej rutyny w mniejszej czy większej pozostają ze sobą zgodzie, to jednak sporadycznie jest rządkiem by pożądany wykwint właściwy harmonijnie pojedyncze łączył szczegóły.

WYROBY RĘCZNIE WYKUTE Z MIEDZI I ZDOBIONE SPOSOBEM BATIKOWYM PRZEZ PROF. ST. JAKUBOWSKIEGO.
WYROBY RĘCZNIE WYKUTE Z MIEDZI I ZDOBIONE SPOSOBEM BATIKOWYM PRZEZ PROF. ST. JAKUBOWSKIEGO.

Zdarza się niejednokrotnie iż wybitne nawet jednostki artystyczne zatrudnianemi są projektodawczo w wielkich przedsiębiorstwach bronzowniczych czy też platerowanych wyrobów. Te też przedsiębiorstwa są źródłami z których nasz przemysł już to gotowe czerpie lub też naśladuje motywy. Wypadki takie są mi jednak w kraju nie znane, w zasadzie zaś nie uchyliły by one braku, którego wskazanie jest zadaniem rozważania niniejszego. 

Oczywiście! Nie każdemu dostępnem jest spostrzeżenie różnicy między wiedeńskim, berlińskim czy też innym poprawnie naśladawczo wykonanym lecz twardo-pospolitym dywanem fabrycznym a ręcznym kobiercem, tkackim cudem Wschodu, Smyrny, Buchary czy Indji. Nie mniej jednak różnica ta istnieje, jest dla wykwintnego umysłu ogromną, drogo też płaconą. 

Trudniejszą cokolwiek, do spostrzeżenia z racji na wspomniane już właściwości materjału, tworzywa, jest ta która dzieli, odpowiadające powyższym sposobom wykonania, wyroby metalowe. I tu jednak różnice są nieporównane, i w tym wypadku bez wahania powiedzieć należy, iż najznakomitsza maszyna nigdy ręki ludzkiej zastąpić nie jest zdolną a genjusz wykwintu zakuty bezpośrednio twórczą ręką w szlachetny materjał nadaje mu wiekopomną wartość, urok i wdzięk, żadnym innym niedoścignione sposobem! 

Jakość tworzywa odgrywa w sprawach tych oczywiście pierwszorzędną rolę. 

A przecież! Jeśli kamień niebotyczne ogromem pracy i jej skutków gieniuszow i człowieka, potędze Ducha, od najbardziej zamierzchłych czasów stawia pomniki – to metal, posiadając wszelkie odpowiednie po temu właściwości, wciska się w najdrobniejsze szczegóły tak prostej a niezastąpionej pożyteczności (broń, rolnictwo itp.) jak i najwyższego wykwintu uczuć, umysłu – i ostatecznych jego, estetycznemi zwanych, potrzeb. Tym sposobem tak rozumowi jak i zamiłowaniu jego do piękna w najdrobniejszych nawet pozornie przejawiach wiedzo-trwałe daje świadectwo. 

Jest jednym z najnakomitszych dziejów ludzkości łącznikiem – przewodnikiem postępu i badań jej przeszłości. 

Boć metalowem było i narzędzie z pomocą którego run, klin czy hieroglif rozumu człowieczego wiekopomne rył dowody!

RYC. 1. TALERZ MOSIĘŻNY. PROJEKTOWAŁ KAROL STRYJEŃSKI.
RYC. 1. TALERZ MOSIĘŻNY. PROJEKTOWAŁ KAROL STRYJEŃSKI.

Nieoceniony w niepospolitej wytrwałości artystycznego rękodzieła Wschód i w omawianym zakresie najznakomitszych dotychczas dostarcza nam wzorów, – do chwili poprzedzającej współczesny nam kataklizm zasilał też nas wytworami swemi w znacznej mierze. 

Kilkoletni przedwojenny okres zaznaczył również i w Niemczech znaczny wzrost artystycznego rękodzieła metalowego na szerszą skalę. Pomimo znacznego nawet wdzięku, którym wyroby okresu tego poszczycić się mogą, posiadają one jednak zbyt wiele taniej pustoty, banalności, pozbawionymi są w największej ilości wypadków spokojnej powagi, tego rysu który wytwornym zwać zwykliśmy. 

Trudno zaś zaprzeczyć iż wytworność ta właśnie o najistotniejszej wartości każdego dzieła ręki ludzkiej, – rękodzieła, – stanowi. To też słowo najznakomiciej określa, uzmysławia, właściwości, których od przedmiotów wykwintu wymagamy. 

Jakież warunki określają możność osiągnięcia przez wytwórcę wspomnianej wytworności jego dzieła?

Jak w każdym zakresie tak i w dziedzinie rękodzieła metalowego osobiste w pierwszym rzędzie wyrokują tu wykonawcy właściwości: 1. Zdolności wrodzone i wytrwałość; 2. Zasadnicza wartość osiągniętego na tej podstawie wykształcenia ogólnego; 3. Zamiłowanie; 4. Wprawa, biegłość. 

Przy doskonałem zachowaniu okoliczności powyższych jasno przedstawia się sprawa wykonania najwykwintniejszych nawet przedmiotów, pojedynczymi też są środki które do tegoż prowadzą. Różnorako zakończonych kilka kowadeł, często z drzewa twardego wystruganych, pniak o kilku mniejszych i większych zagłębieniach, – kilka młotkówróżnorodnej postaci, dłut zwanych puncynami. Prócz tego: imadło śrubowe i kuliste (treibkugel), – odpowiednio ciągliwie przyrządzona smoła, kuźnia węglowa i naczynie z kwasem. Oto wszystkie przybory zasadnicze. 

Wynalazczość czasów ostatnich udoskonaliła niektóre z przyrządów pomocniczych. W zasadzie jednak odnosi się to jedynie do przyrządu niecącego płomień; zastosowanie gazu świetlnego do celów technicznych pozwoliło zastąpić dotychczasowy miech automatyczną dmuchawką ułatwiającą równomierniejsze osiąganie wymaganych temperatur. Zabieg ten pożytecznym jest przy wyżarzaniu zbyt twardo skutej blachy do pożądanej ciągliwości z powrotem, jak również przy wykończaniu ich, barwieniu (patyna) lub odbarwianiu, czyszczeniu (wykwaszanie, beicowanie). 

Zasada pracy pozostaje jednak od niepamiętnych czasów ta sama. Polega ona na przepędzaniu cząstek gładkiej blachy w ten sposób by przy możliwie jaknajdoskonalszem zachowaniu równomiernej grubości i spoistości (unikanie pęknięć) nadać jej zamierzoną postać. Przepędzanie to osiąga się za pomocą uderzeń odpowiednim młotkiem w blachę opartą o kowadło do zamierzonego kształtu stosownie dobrane. 

Decydującem tak w szybkości jak i w doskonałości wykonania jest domiarkowana do jakości i grubości blachy siła uderzenia, oraz, co najważniejsze, jego kierunek. Prostopadłym tak w stosunku do kowadła jak i kutej powierzchnia może być on tylko w wypadku gdy gotowa już w postaci swej zasadniczej powierzchnia ma być w poprawności swej ujednostajnioną, lub gdy kowadło jest negatywem wykuwanego kształtu (wklęsłe). W innych wypadkach uderzenie jednoczyć się musi z krótkiem pociągnięciem młotka po powierzchni blachy, ma być stosownie do potrzeby mniej lub więcej ukośnem, ślizgającem się jakoby. W przeciwnym razie cząstki blachy skuwanemi są w spoistości swej zbytecznie, przyczem powierzchnia więcej samowolne i przypadkowe niźli celowe przybiera postacie. 

Z konieczności zbyt twardo już skutej blasze właściwa jej a pożądana ciągliwość wspomnianym powyżej sposobem nieustannie w toku pracy przywracaną być musi. 

O ile do tej chwili omawiany przebieg pracy wymagał użycia, w celu przeprowadzenia uderzeń, ręki jednej, druga zaś jako imadło blachy służyć mogła, o tyle po nadaniu przedmiotowi, powyżej wskazanym sposobem, zasadniczej postaci wymaga wrobienie w nią ornamentu, czyli też innej ozdoby, uderzeń wykonanych młotkiem nie bezpośrednio w blachę lecz z pomocą dłutka. Z tej też przyczyny przedmiot opracowywany umocowanym być musi na stosownie do potrzeby obracalnej podstawie (imadło kuliste, kitkugel, ciężka półkula umieszczona luźno w krążku, najlepiej skórzanym). Tak do umocowania jak i do wypełniania przedmiotu używa się odpowiednio przygotowanej smoły. Ręka lewa prowadzi dłuto (puncynę) po powierzchni, prawa młotkiem w dłuto uderza. 

Powyżej treściwie jeno zestawiony całokształt wykonania kutych przedmiotów rozłożyć można na cztery zasadnicze łączące się zresztą bezpośrednio, zazębiające się zgoła jakoby, wnikające w siebie wzajemnie okresy: 

1. Nadanie przedmiotowi zasadniczej, z racji na cel jego użyteczności mniej lub więcej ozdobnej, postaci, przyczem nadmierna zawiłość nigdy za wykwint właściwy uważaną być nie powinna

2. Urozmaicenie jej z pomocą podziału osiągniętej powierzchni wypukłościami lub wklęsłościami w postaci linji, guzu czy wałka. 

3. Wypełnienie tym sposobem osiągniętych pól poszczególnych ornamentem stylizowanym, czyli też naturalistycznym, którego rozległy zakres obejmować może wszelkie motywy płasko a nawet wypukłorzeżbie dostępne, od prostego zestawienia linji zacząwszy a na figuralnej kompozycji skończywszy. 

4. Nadanie tak wykończonemu przedmiotowi żądanej barwy, co na dwojakiej, mechanicznej lub chemicznej, drodze przeprowadzonem być może; w ten też okres wliczonem być musi nadanie poszczególnym miejscom połyskliwej lub chropowatej powierzchni (polerowanie i matowanie) co w ostatecznem wykończeniu ze znacznym dodatnim wynikiem stosowanem być może.

WYROBY KUTE W MIEDZI. PROJ. KAZIMIERZ MŁODZIANOWSKI.
WYROBY KUTE W MIEDZI. PROJ. KAZIMIERZ MŁODZIANOWSKI.

KADZIELNICA KUTA RĘCZNIE. PROJ. KAZIMIERZ WITKIEWICZ.
KADZIELNICA KUTA RĘCZNIE. PROJ. KAZIMIERZ WITKIEWICZ.

Odnośnie do okresu trzeciego zauważyć należy, iż figuralny czyli też z martwej natury zaczerpnięty, motyw zdobniczy wykonanym być może zarysem (konturem) osiągalnym z pomocą Cięcia (grawirowanie) lub wtłoczenia (tresowanie), przy którym to sposobie uwzględnić można inkrustację konturową metalem różnym od zasadniczego (drut złoty, srebrny miedziany i t. p.). 

Odrębnym konturowemu jest motyw zdobniczy w postaci płasko a nawet wypukłorzeźby, który to sposób znany jest pod nazwą toreutyki (getrieben). 

O ile ten ostatni właściwym jest wytworom kultury europejskiej, o tyle pierwszy stosowanym jest przeważnie do zdobienia kutych wyrobów metalowych przez narody azjatyckie, w szczególności mahometańskie, przyczem stanowcza granica przeprowadzaną być nie może; – w tym bowiem wypadku, jak w całokształcie kultur w ogóle, sposoby wypowiadania się uczuć i myśli przenikają się i uzupełniają wzajemnie wielokrotnie.

RYC. 2. LAMPA KUTA Z MIEDZI. PROJEKTOWAŁ KAZIMIERZ WITKIEWICZ.
RYC. 2. LAMPA KUTA Z MIEDZI. PROJEKTOWAŁ KAZIMIERZ WITKIEWICZ.

Poszczególne okresy rozwoju tych czy owych narodów wytwarzają w dziejowym rozwoju omawianego rękodzieła porządki odpowiadające porządkom innych gałęzi sztuk plastycznych (style). 

Boć nie ustępującą innym sztuką jest kucie ozdobnych przedmiotów metalowych, jak sztuką jest rzeźba, malarstwo czy architektura. 

Może nią też i nie być, oczywiście. Tak samo jednak, jak wiemy, może nią nie być i malarstwo i rzeźba i architektura; może się ograniczyć do prostego rzemiosła tak jak i wszystkie inne dziedziny działania ludzkiego, aż na najwyższych, naukowych, skończywszy. 

Zbyt powszedniem zresztą jest to zjawiskiem by dowodów wymagało – dziś zaś dzieje się to niestety częściej niż kiedykolwiek. 

Sądzę jednak, iż ujęcie w niniejszem miejscu i wypadku sprawy z jak najwytworniejszego, artystycznem zwanego stanowiska, wskazanem jest bezprzecznie.

Stefan Münnich

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new