Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

OKRES I DENAROWY


Okres ten zaczyna się w drugiej połowie X-go wieku, z chwilą przyjęcia chrztu przez Mieczysława I, trwa mniej więcej do końca XIII w. i nazywa się denarowym, od gatunku głównego w tym czasie pieniądza.

Nazwa denara pochodzi od łacińskiego wyrazu denarius, od deni = po dziesięć. Jako moneta, denarius rzymski, wprowadzony w latach 268—9 przed Chr. równał się pierwotnie 10 asom miedzianym, a później 16 asom. W wiekach średnich przeszedł denar do innych państw ówczesnej Europy, zmieniając nieznacznie swą nazwę i tak u Francuzów pozostał denier, u Włochów denaro, w Bizancjum dinar i t. p. Polska bijąc pieniądze za Mieczysława i Bolesława Chrobrego przyjęła też za jednostkę monetarną denar. 

Do poznania urządzeń monetarnych w tym okresie służą głównie wykopaliska monet, gdyż zapiski dokumentów i kronik ówczesnych nie są zbyt liczne i pochodzą dopiero z XIII w. Wykopaliska dają nam możność poznania stosunków handlowych Polski z zagranicą, wykazują istnienie wpływów obcych, wskazują na drogi handlowe i przedstawiają ekonomiczny stan państwa. 

Denary bite przez Mieczysława I i Bolesława Chrobrego były bardzo drobną monetą, gdyż pojedyncza sztuka ważyła początkowo 1,5 g., więc do większych transakcyj handlowych trzeba było używać jakiejś większej jednostki wartości, a mianowicie grzywny.

Nazwa ta pochodzi od wyrazu słowiańskiego grzywa (w staroindyjskim griva) i oznaczała pierwotnie pewną ilość skórek (futerek), nanizanych główkami na sznurek, co po części robiło wrażenie grzywy końskiej. Wartość grzywny czyli sznura jakichś niezawodnie cenniejszych, lecz też i najbardziej używanych skórek musiała odpowiadać pierwotnie wartości, dziś bliżej nieznanej nam ilości srebra. Pierwotnego ciężaru tej grzywny srebrnej nie znamy. Do mennictwa polskiego, weszła grzywna, jako ciężar podstawowy dopiero gdzieś około połowy XI w. Ciężar grzywny srebrnej z XII i XIII w. możemy określić już na podstawie istniejących dokumentów. W tym mianowicie czasie ważyła ona 1/2 funta karolińskiego t. j. 183,5 g. Grzywna taka (marca), używana była do końca XIII w. Miała ona najczęściej kształt sztabek, cegiełek lub bryłek, czasami odpowiednio znaczonych stempelkami (od tego nazwa niemiecka die Mark, marca). Grzywną nazywano też i samą, ściśle określoną wagę srebra, najczęściej łamanego, lub też daną ilość monet. Grzywny miały najrozmaitsze nazwy od krajów, dzielnic, miast i t. p. Ciężar grzywny w Polsce był początkowo wszędzie jednakowy, dopiero potem wskutek rozdrobnienia państwa przestał być jednolity. Grzywna polska dzieliła się na 4 wiardunki (z niem. Ferding), 24 skojce, lub 240 denarów. W odniesieniu do czystości srebra dzieliła się grzywna na 8 uncyj czyli 16 łutów. Srebro czyste jest srebro 16-łutowe (16/16); srebro 12-łutowe (12/16) posiada 4/16 innego metalu, najczęściej miedzi.

Za Mieczysława I były bite monety według- wzoru i stopy menniczej niemieckiej. Bito wtedy z funta karolińskiego (367,2 g.) czystego srebra 240 denarów po 1,53 g. Za czasów Bolesława Śmiałego waga denara spadła, gdyż grzywna ważyła już tylko 1/2 funta karolińskiego, a wybijano z niej również 240 denarów. Monety jego są więc o połową gorsze od monet z X w. Stan monety pogarszał się coraz bardziej, a za Mieszka III bito po 1400 sztuk denarów, względnie brakteatów z grzywny, zamiast poprzednich 240. Tym sposobem wzbogacano skarb, ale też i podważano wartość pieniądza. Nic więc dziwnego, że w r. 1207 papież Innocenty III skarżył się, że mu świętopietrze wypłacono monetą o zmniejszonej wartości, gdyż stało się to po przeprowadzonej redukcji monety, na końcu roku. Gorzej musiało być jeszcze z monetą czeską, skoro w r. 1250 papież Innocenty IV domaga się od duchowieństwa czeskiego wypłaty świętopietrza w monecie polskiej, a więc niezawodnie lepszej.

Mennice w czasach piastowskich znajdowały się w siedzibach panującego lub biskupa; były więc w Poznaniu, Gnieźnie, Krakowie, Wrocławiu, Lignicy i t. p. Nie jest wykluczone, że mennice początkowo były pod nadzorem duchowieństwa, ha co wskazuje też przeważnie religijny charakter tych monet. Możliwem jest również, że nawet pracownikami w mennicach byli, oprócz świeckich rzemieślników, także zakonnicy, którzy jak wiemy zajmowali się sztukami pięknemi i różnemi rzemiosłami.

Prawo bicia monety w tych czasach mieli w pierwszym rzędzie panujący, następnie biskupi, rzadziej miasta. Za Władysława Hermana posiadał takie prawo wojewoda Sieciech i monety jego, jako prywatne, stanowią wyjątek. Monetę bito ręcznie bardzo prostemi narzędziami. Rytownikami stempli byli obok Polaków przeważnie Niemcy, Czesi i Żydzi; ci ostatni osobliwie w czasach Mieszka III.

Mieczysław I (960—992), Bolesław Chrobry (992—1025).

Pierwszemi monetami polskiemi są denary Mieczysława I, z których znamy dotychczas dwie odmiany. Mają one z jednej strony odcinek koła z krzyżem i napis MISICO, z drugiej krzyż z 4-ma kulkami(1).

Cyfry w nawiasie oznaczają monety, reprodukowane na dołączonych 4 tablicach.

Bolesław Chrobry bił denary w większej ilości o różnorakim rysunku. Do ciekawszych należą denary, mające na stronie głównej orła (pawia), a na odwrotnej krzyż. Na obu stronach tego typu znajduje się imię Bolesława lub napis PRINCES POLONIE t. j. princeps Poloniae. Inne typy mają na jednej stronie głowę Bolesława i napis BOLIZLAVS (odwróconemi literami), zaś na drugiej stronie krzyż i napis CIVITAS GNEZDVN (2), albo też głowę i napis BOLIZLS — DVX na str. głównej, a krzyż i napis INCLITVS na odwrotnej. Niektóre z denarów Bolesława mają na jednej stronie głowę i napis BOLIZLAVS, zaś na drugiej kapliczkę i napis ATEAHLAT. Nie można też pominąć bardzo ciekawego denara z napisem cyrylicą BOJlECJIAB, będącego świadectwem zwycięskiej wyprawy Bolesława na Ruś przeciw Jarosławowi Mądremu. Denary bite po koronacji mają z obu stron krzyż i napis REX BOLIZLAVS. 

Mieszko II (1025—1034), Kazimierz Odnowiciel (1040—1058). 

Panowanie Mieszka zeszło na ciągłych walkach z braćmi Bezprymem i Ottonem, którzy, aby go pozbawić tronu nie wahali się połączyć z sąsiadami i napaść na Polską. Mieszko mimo walecznej obrony uległ przemocy i musiał uciekać. Po pewnym czasie wrócił znowu na tron, ale dla zapewnienia sobie pokoju zmuszony był ukorzyć się przed cesarzem niemieckim i oddać mu Łużyce. Po Mieszku wstąpił na tron syn jego Kazimierz, który musiał poskramiać bunty i aż do zgonu swego prowadził dzieło odrodzenia, według wzorów Bolesława Chrobrego. Wskutek tych wstrząsów bicie monety polskiej zostało prawdopodobnie przerwane. Nie posiadamy przynajmniej dotychczas monet, któreby można przypisać tym panującym.

Na ten czas przypadają denary t. zw. krzyżówki, odznaczające się wysokiemi brzegami i mające emblemata takie, jak krzyż, pastorał, pierścień i t. p. Jest to moneta niewątpliwie polska, znajdująca się w bardzo dużych ilościach w wykopaliskach, na ziemiach polskich. Bywa ona przez uczonych niemieckich nazywana niewłaściwie denarami wendyjskiemi(3).

Bolesław Śmiały (1057—1080), Władysław Herman (1080—1102). 

W czasach względnie spokojnych, za Bolesława Śmiałego wznowiono czynności mennicze i bito małe denary, podobne trochę do krzyżówek. Mają one na jednej stronie głowę i napis BLEZLVAS, ná drugiej jeźdźca, albo popiersie króla w koronie na str. głównej, a kościół na odwrotnej (4). W podobnym charakterze są i monety Władysława Hermana, które mają na jednej stronie głowę i napis VLADISLAVS, a na drugiej kościół i napis CRACOV (5). Istnieją jeszcze z tego panowania denary ze znakiem i imieniem wojewody Sieciecha (6).

Bolesław III Krzywousty (1102—1139).

Pewne cechy podobieństwa z monetami, poprzednio wymienionemi mają denary płaskie, czyli cienkie, zaprowadzone za Bolesława III. Najbardziej ciekawym typem wśród nich jest denar z napisem DENARIVS DVCIS BOLEZLAI (7). Na nim bowiem pojawia się po raz pierwszy nazwa monety. Na innych denarach spotykamy również po raz pierwszy imię św. Wojciecha, pierwszego patrona Polski. 

Władysław II (1139—1146).

Władysław bije w dużej ilości denary z napisem VOLDZLAVS i wizerunkiem siedzącego księcia na tronie, obok którego stoi dworzanin z jabłkiem królewskiem; na stronie odwrotnej wyobrażony jest książę w walce z lwem. Zczasem napisy na denarach Władysława stają się rzadsze, rysunki na nich przedstawiają wojowników, orła samego, lub też siedzącego na zającu, różne budynki, a także wizerunek duchownego (8).

Bolesław Kędzierzawy (1146—1173).

Z czasów panowania Bolesława mamy znowu denary napisowe o wielu odmianach, z siedzącym królem i napisem BOLESLAVS na str. gł. a głową świętego w kwadracie i napisem S ADALBERTVS na odwrotnej (9). Niektóre monety Bolesława mają na str. odwr. tylko trzywierszowy napis, zawierający jego imię; na innych widzimy wizerunek Bolesława i jego braci.

Mieczysław III (1177—1202).

Za Mieczysława III mennictwo polskie weszło na nowe tory, lecz niestety nie w znaczeniu dodatniem. Moneta tak pod względem wagi jak i jakości srebra pogarszała się stale, a pojawienie się w tym czasie w Niemczech nowego gatunku pieniądza, bitego jednostronnie, z cienkiej blaszki srebrnej t. zw. brakteatów było dla Mieczysława najlepszą okazją, zgodną z jego polityką finansową, do bezzwłocznego zaprowadzenia ich w Polsce. Brakteaty Mieczysława ciekawe są szczególnie z tego względu, że duże ich ilości mają napisy hebrajskiemi literami, co dowodzi, że Żydzi wówczas odgrywali wcale wybitną rolę, a pewnem jest, że mennictwo szczególnie pod względem technicznym mieli w swem ręku. Brakteaty te mają napisy tej treści: „mszka król polski", „mszka" lub „bracha" (błogosławiony), „mszka melek salem", „mszka dukus" i t. p. (10). Brakteaty z napisami łacińskiemi mają wizerunek księcia, siedzącego na tronie i napis MESICO-ADAL(bertus). Z początkowych lat panowania Mieszka istnieją dwustronne denary.

Kazimierz Sprawiedliwy (1177—1194).

Bil również brakteaty, które mają jego wizerunek en face i imię CAZlM(irus). Przypisują mu też niektóre brakteaty śląskie z napisami CRVX, AQV1LA i t. p. 

Do największego upadku za Piastów, doszła moneta polska właśnie za panowania Mieczysława III. Monarcha ten będąc chciwym wyłapywał denary z okresu poprzednich panowań, a nawet własnego bicia, o większej wartości, a niezadawalając się pobieraniem osobnego podatku, zwanego obrazem czyli pomiotem, kazał przebijać dobre denary na brakteaty, resztę zaś srebra zabierał na skarb. Czynił to także pod pozorem zapobiegania fałszowaniu monety. Postępował w ten sposób kilka razy do roku, przez co narażał na wielkie straty materjalne wszystkich ówczesnych posiadaczy gotówki. Kroniki notują często różne skargi, żale i utyskiwania na złą monetę. Chciwego Mieszka wypędzono, ale brakteaty trwały jeszcze przez cały wiek XIII.

Wskutek ciągłego przebijania monety i zmiany stempla namnożyła się duża ilość różnogatunkowych pieniędzy. Prócz tego było w obiegu wiele monet obcych, różnej wartości i wagi. Łatwo więc zrozumieć jak ciężko było zorjentować się, przy stanie ówczesnej oświaty, w tem bogactwie pieniędzy różnego stempla. Moneta więc polska a także i obca, będąca w Polsce w obiegu poczęła wskutek tego tracić swoje właściwe przeznaczenie, gdyż przy wypłatach większych sum pieniężnych na jarmarkach, zamiast uciążliwego liczenia drobnemi denarami, a gorzej jeszcze brakteatami (których wartości często nawet nie znano), płacono sztabkami srebra lub sypano monetę na wagę, używając za jednostkę wagową marki czyli grzywny, zawierającej 1/2 funta srebra.

Duża ilość książąt, współcześnie żyjących i do tego jeszcze o tych samych imionach jest przyczyną, że wiele monet XIII w. temi samemi imionami oznaczonych, niezawsze da się dokładnie określić, do jakiego panowania należy. Usiłowania różnych numizmatyków nie dały dotychczas w tym względzie żadnych przekonywujących dowodów. Prócz tych monet istnieje jeszcze cały szereg brakteatów beznapisowych, których zdefinjowanie należy do rzeczy jeszcze trudniejszych i może być określone zaledwie ogólnie.

Brakteaty guziczkowe stanowią osobną i dużą grupą wśród brakteatów polskich. Są one bite z grubszej nieco blachy o silnie wypukłym reljefie i o dość szerokich dokoła brzegach. Najwiącej dostarczyło ich wykopalisko we Wieluniu nad Notecią i w Brzegach nad Nidą. Mają one obok wyobrażenia ksiącia, biskupa, obok krzyża, świątyni, baszty lub korony, wiele figur bądźto herbowych polskich, bądźto do nich zbliżonych. Bliższe ich określenie dotychczas jest jeszcze niemożliwe (11—12).

Śląsk, który w początkach swej historji należał do Polski miał w tym czasie drobną monetą, rzadkie dzisiaj fenigi. Pierwszy książą dolnego Śląska Bolesław (1163—1201) bił bardzo obficie monetą, szczególnie znane, 16 m/m, lekkie brakteaty, początkowo bardzo piękne z wizerunkiem patrona Wrocławia i napisami CARITAS, IVSTITIA i t. p., następnie coraz bardziej nieudolnego rysunku, które często były naśladownictwem monet Magdeburga i Harzu. Mieszko raciborski (z Górnego Śląska) bił także fenigi, z których jeden typ bardzo ciekawy zawiera wyraz polski MILOST. Jest to najdawniejszy pomnik języka polskiego a równocześnie pierwsza i jedyna moneta piastowska z polskim wyrazem (13). Za Henryka (1201—1239) znikają one, a pojawiają sią monety wiąksze (26 m/m), bite na wzór czeskich i obok nich małe brakteaty, typu wielkopolskiego jak również większe, typu brandenburskiego.

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new