Synm ł odszyJagie ł ł yiZof ii księ ż n ic zkiho ls za ń sk ie j, urodzonyr. 1427, wtrzynastymroku ż yc ia,
u papieżowi Mikołajowi V, następcy Eugeniusza, odniósł na samym wstępie zwycięstwo nad Oleśnickim, który w sporze między papieżem a soborem zachował był neutralność, z wyraźną sympatyą ku Bazylei. Przyciągnął ku sobie nowych ludzi, długo odsuwanych od steru, którym zdawna już dolegała przewaga Oleśnickiego i związanych z nim małopolskich panów; szybko około króla stanął zastęp stronników dworu, Wielkopolan przeważnie. Kazimierz zjednał sobie w szeregach duchowieństwa ambitnych stronników, którzy mu się wysługiwali przeciw Oleśnickiemu. Zrażony opozycyą, postanowił ująć w swe ręce obsadzanie wpływowych stolic biskupich. Po śmierci Zbigniew ow ego następcy, Tomasza Strzempińskiego, w r. 1461 stanął ostro do walki z kapitułą krakowską, z epigonami szkoły Oleśnickiego. Spór o biskupstwo krakowskie zakończył szesnastoletnią walkę z możnowładztwem, przejętem tradycyami Zbigniewa, z oligarchią, która rządziła Polską przed przybyciem Jagiellończyka. Była chwila w ciągu tego sporu, kiedy już groził wybuch zbrojnego powstania w Małopolsce. Król zwyciężył, przeciwnicy ugięli się w r. 1463, kapituły straciły prawo elekcyi biskupów, a zarazem to koło możnowładcze, które od wieku stałou steru państwa, złamane i pokonane, po tej przegranej me zdołało się już podnieść z upadku.
W Koronie i na Litwie pow aga Jagiellończyka rosła, król nie znosił uporu, społeczność obu państw przywykała giąć się przed jego wolą. Ale nie było w mocy Jagiellończyka usunąć rozbrat między obu państwami, dostroić je do spólnych zadań. I Korona przez to cierpiała, i Litwa; w doniosłej chwili, gdy rozstrzygały się najżywotniejsze sprawy obu narodów, unia stała się martwą. Znać to w przebiegu wojny pruskiej, znać w zdarzeniach, które zachwiały stanowiskiem Litwy na Rusi. W r. 1454 stany pruskie powstały przeciw Krzyżakom, poddały się Koronie polskiej. Tak nie tylko Pomoże z ujściem Wisły powracało do Polski, ale wszystko, co Zakon zdobył niegdyś na Prusakach, co przez dwa wieki zagospodarował tak skrzętnie, całe wybrzeże bałtyckie między Wisłą a Niemnem garnęło się pod rządy Jagiellończyka. Zawrzała trzynastoletnia wojna z Zakonem, wojna, którą Polska prowadziła własnemi siłami, nie mając Litwy żadnej pomocy. Co spólnemi siłami mogła zdziałać jedna wyprawa, to sama Polska sprawiła ledwo w części, po długiej, wyniszczającej, źle prowadzonej wojnie. Zakon Niemiecki utrzymał się na wschodniej połaci swego państwa, pokój toruński r. 1466 wcielił do Polski Pomorze nadwiślańskie, Malborg, Elbląg i Warmię; reszta ziem pruskich pozostała Krzyżakom. Mistrz uznał się lennikiem korony polskiej i złożył hołd Jagiellończykowi.
Na Wschodzie tymczasem grozi! Litwie wzrost potęgi W . Książąt Moskiewskich. Od wieku przeszło już trwało spólzawodnictwo Litwy i Moskwy w ziemiach ruskich. Za czasów Kazimierza przyszła chwila stanowcza, w której rozstrzygały się losy Rusi północnej, Nowogrodu i Pskowa, dwóch wielkich, handlem i rozległością dzierzaw możnych rzeczypospolitych. Wielki książę Iwan Wasylewicz zagarnął Psków już wr. 1464; niebawem, po daremnej obronie, poddał mu się Nowogród w r. 1471, napróżno wyczekując pomocy od Kazimierza; sama Litwa, bez spóludziału Polski, nie mogła go zasłonić, nie zdołała obronić stanowiska swego na Wschodzie.
Winna temu była także i polityka Jagiellończyka, obca rzeczywistym interesom Polski i Litwy, kierowana jedynie względami dynastycznemi. Kazimierz ożenił się w roku 1454 z Elżbietą, córką Albrechta Austryjackiego siostrą Władysława Pogrobowca. Od. r. 1457, odkąd starsza linia Habsburska wygasła w męzkich potomkach na Władysławie, Kazimierz uważał swoich synów za jej prawych dziedziców. Wojna z Zakonem wstrzymywała go od zbrojnego dochodzenia praw swoich synów do obu koron, które starsza linia Habsburska posiadła była za Albrechta i Władysława; w Czechach osiadł na tronie Jerzy z Podjebradu, w Węgrzech utrzymał się Maciej Korwin przeciw Fryderykowi, przedstawicielowi młodszej lininii Habsburgów. Ale praw tych nie wyrzekał się Jagiellończyk. Po ukończeniu wojny pruskiej zwrócił wszystkie siły ku temu, żeby domowi swemu torować drogi do Czech i Węgier. Nie chciał wprawdzie wiązać się z papieżem iz partyą katolicką w Czechach przeciw Jerzemu; wolał królowi węgierskiemu ustąpić niewdzięcznej roli wypraw krzyżowych, które miały tron Jerzego obalić. W szedł raczej z Jerzym w porozumienie, który uznał następcą swoim W ładysław a, najstarszego syna Jagiellończyka. Po śmierci Jerzego, w r. 147!, W ładysław wstąpił na tron czeski, biorąc w spuściznę po poprzedniku uciążliwą walkę z Maciejem. Król polski z samych Węgier usiłował wyprzeć Macieja, stawiając drugiego syna na czele rokoszu, który w r. 1471 powstał przeciw Korwinowi. Napróżno, .Maciej szybko zgniótł rokosz. Ośm lat jednak toczyła się wojna, zaprzątając zupełnie Jagiellończyka aż do pokoju ołomunieckiego zr. 1479; W ładysław utrzymał się na tronie czeskim ustępując Maciejowi Moraw i Śląska. Kazimierz nie przestał na tern, nie wyrzekał się planów dynastycznych, które miały oddać pół Europy pod berło domu Jagiellońskiego. Czechy, Węgry, Polska i Litwa miały utworzyć rzeszę państw, węzłem dynastycznym związanych; każdemu z synów Jagiellończyka jeden tron miał się dostać w udziele. Do tej myśli tak się przywiązał, że w jej obronie r. 1491 wystąpił w szranki przeciw własnemu synowi, gdy po śmierci Korwina, Węgry powołały na tron W ładysław a Jagiellończyka. Ucierając się z Habsburgami, Władysław musiał się bronić przeciw własnemu bratu, bo Kazimierz w zamysłach swych nieugięty, przeznaczał Olbrachtowi koronę św Szczepana. Na niczem spełzł ten zamysł, Węgry i Czechy połączyły się pod berłem Władysława Jagiellończyka.
Tyle blasku padło na dom Jagielloński. Nie tak wprawdzie, jak Kazimierz sobie układał, ale przecież czterema państwami władali Jagiellonowie. Polska i Litwa nie wiele stąd miały pożytku. Antagonizm z Maciejem Korwinem przez lat dwadzieścia był osią całej polityki Kazimierza, gdy interes Polski w ym agał raczej społdzialania z Węgrami przeciwko Turkom, szarpiącym od południa granice Węgier. Napróżno hospodar mołdawski Stefan szukał w Polsce oparcia wobec groźnego wzrostu potęgi tureckiej, próżno garnęła się pod jej protektorat Kaffa, metropolia kolonii genueńskich nad morzem Czarnem, zagrożona przez Turków. Kaffa upadła, Tatarzy perekopscy przeszli pod zwierzchnictwo Sułtana, Turcy zajęli Kilią i Białogród, dwa wielkie porty wołoskie. Był to cios zabójczy dla całego handlu polskiego, który podciął główną jego arteryą. Ze stanowiska wielkiego kupca, pośredniczącego w handlu ze Wschodem, mieszczaństwo polskie poczęło znowu spadać na poziom male-ro kramarza. Stracone były odtąd dla Polski wybrzeża morza Czarnego, ku którym Kazimierz Wielki wytknął jej drogę.
W epoce, gdy na całym Zachodzie budowały się absolutne monarchie, Polska miała w Jagiellończyku króla odążnościach autokratycznych. Umiał on łamać opór, postawić na swojem. Wytrwały w rzeczach, które się opłacały doraźnem powodzeniem, nie był zdolny do pracy ciągłej, cichej, kładącej podwaliny pod budowę przyszłości. Gdy wszędzie na Zachodzie skarb i wojsko były szczególnym przedmiotem pieczołowitości monarchów, budowniczych nowożytnego państwa, Kazimierzowi dosyć było, przycisnąć raz lub drugi śruby podatkowe na opłacenie zaciężnych; w dal nie patrzył, żył z dnia na dzień, sprawy skarbu i wojska zostawił w rozprzężeniu. Przeciwko oligarchii znalazł był sprzymierzeńców w szlachcie, której przewaga możnych rodów dolegała od dawna. Szlachcie schlebiał, folgował jej zachciankom, w licznych jej rzeszach rozbudził ambicyą polityczną. W początku wojny pruskiej, w ustawodawstwie nieszawskiem położył kamień węgielny tej wszec władzy, którą szlachta zdobyła sobie w niedługim czasie.
Więcej szczęścia, niźli zasługi, blasku więcej, niż siły rzeczywistej cechuje Kazimierza Jagiellończyka, jego osobę i czasy. Panował długo, niemal pól wieku; umarł 7. Lipca 1492, pochowany na Wawelu w ruskiej kaplicy.