Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Pośród bogactw surowcowych w jakie Polska obfituje, nie małą pozycją zajmuje wiklina, której uprawa jest bardzo rozpowszechniona w dolinach naszych rzek. Plantacje wikliny obejmują obecnie około 50 tysięcy hektarów, dostarczających w przybliżeniu 20 tysięcy wagonów surowca przemysłowego. Dotychczasowa uprawa wikliny nie obejmuje jeszcze wielu nieużytków jakie w kraju naszym mamy, a gdzie wiklinę możnaby hodować. Wówczas wzrósłby obszar do pół miljona hektarów, a wartość wszystkiego przerobionego materjału (gdyby się to dało osiągnąć) wynosiłaby 315 miljonów złotych. Jeżeli zważymy, iż przemysł koszykarski daje dziś poważnej ilości ludzi zarobek, których liczba przy odpowiednio powiększonej produkcji wzrosłaby pokaźnie, to widzimy, że jest to jedna z gałęzi gospodarstwa krajowego, mogąca zajmować poważną rubrykę w naszym bilansie handlowym. Żeby się to jednak stało, trzeba pewnej inicjatywy i kapitału na odpowiednie urządzenia. Roli tej podjęło się „Towarzystwo Popierania Przemysłu Ludowego" i w miarę możności wywiązuje się z powziętego na siebie zadania. Rozmaity był i jest użytek surowca, o którym mowa. Oddawna już bowiem doceniono wartość tego materjału, który służył do wyrobu garbnika, czy węgla rysowniczego, lub wreszcie miał zastosowanie przy robotach regulacyjnych rzek naprawy dróg i t. p. Oprócz tego trudno sobie wyobrazić gospodarstwo wiejskie bez posługiwania się wyrobami z wikliny w rozmaitych formach, jakie jej do różnych celów nadawano. Przyszedł w końcu czas, gdzieś około lat siedemdziesiątych, że zaczęto wyrabiać meble koszykowe, oraz i galanterję. Dziś mebel wiklinowy nie jest żadną nadzwyczajnością, więc wszędzie go spotkać można. Meble te znajdują się teraz zarówno w ogrodach, altanach, pensjonatach, kawiarniach, a nawet pokojach, gdzie dotychczas wiodły prym sprzęty drewniane. Jednem słowem sprzęty koszykowe zdobyły sobie rzecby można prawo obywatelstwa i to nie tylko u nas w kraju ale także zagranicą. Nasze wyroby już przed wojną wywożono do Ameryki, Anglji, Francji, Holandji i Szwecji. Roman Woyczyński w broszurze p. t. „Przemysł koszykarski” pisze:
„Rudnickie sprzęty koszykarskie zdobiły apartamenta podczas uroczystości koronacyjnych w Indjach, kosze wykonane przez polskiego chłopa umocowane na wielbłądach i słoniach chroniły dygnitarzy orjentalnych od promieni słonecznych. Znaną była wersja krążąca po kraju, że jeden z magnatów przywiózł sobie z Egiptu garnitur mebli koszykowych do kraju, gdzie ku zdumieniu pokazano mu etykietę umieszczoną na fotelu, określającą rudnickie pochodzenie mebli“. Meble z wikliny czy innego podobnego materjału, jak wszystko chyba na świecie wytworzone ludzkiemi rękami mają i swoje ujemne strony. Do nich w pierwszym rzędzie trzeba zaliczyć trzeszczenie, czy skrzypienie, a następnie używanie takiego mebla jest jedynie możliwe wówczas, gdy się go czemś narzuci, w przeciwnym bowiem razie niszczy bardzo ubranie. Cechy dodatnie sprzętów koszykowych to lekkość, taniość i dość różnorodne bogactwo form, które w materjale drzewnym, prawie jest niemożliwe do przeprowadzenia. Od każdego sprzętu tak z drzewa jak i wikliny wymaga się aby był przystosowany do anatomicznej budowy człowieka, miał piękną formę i odpowiadał nowoczesnemu pojęciu higjeny. Zastrzeżenia te ograniczają poniekąd swobodę projektodawcy, niemniej jed nak w zakresie form koszykarskich mało czyniono prób i tem się tłomaczą dość monotonne i szablonowe kształty mebli koszykarskich.
Pierwszy poważniejszy eksperyment wprowadza w konstrukcję sprzętów z wikliny prof. W . Jastrzębowski, który obdarzony silnem poczuciem technicznem, rozwija formy dla koszykarstwa nowe, zgodne, z właściwością materjału i świadczące o możliwościach ożywienia tego działu przemysłu artystycznego. Modele te widzimy na zamieszczonych ilustracjach.
Marjan Padechowicz.