Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

C.


Cegły torfowe

Z początku XIX wieku wyrabiano cegły torfowe w Grzędzie koło Lwowa, rocznie 400.000 sztuk z torfu wydobywanego koło Lwowa; za tysiąc z nich brano 4 złr. 30 kr. Takich cegieł wyrabiał jeden człowiek dziennie 1600 sztuk. 

Cegielnie

W dawnych wiekach Egipcianie, Persowie, Grecy i Rzymianie najwięcej z cegieł murowali. Z cegły palonej Nemrod budował Babilon. Pierwotnie budowano z cegieł suszonych na słońcu, jak otem pozostałe ruiny w Azii świadczą; takich cegieł używano dopiero po dwóch latach wyschnięcia. Sławne mury Semiramidy budowane były z cegieł palonych; grubość muru była tak wielką, że sześć powozów obok siebie wygodnie jechać mogło. Kształt tych cegieł był kwadratowy; cegła miała 6 cali długości i szerokości a 3 cale grubości.

W Polsce cegielń nie wymieniamy, bo te niemal w każdem mieście a nawet i po wsiach zawsze były; nadmienimy tylko, że cegły zaczęto u nas używać w drugiej połowie XII wieku do budowy kościołów; jednak nie samej cegły, tylko razem z kamieniami, n. p. w Tumie, pod Łęczycą, są mury zewnątrz z granitu a wewnątrz z cegły. Cegły do najdawniejszych kościołów naszych sprowadzano do Polski albo z zachodniej Brandeburgii albo z Kijowa. (Łuszczkiewicz: Kościoły Duninowskie). Brandeburskie mają wymiary: 028, 0 0 9 i 0T 3; kijowskie zaś O,30 metrów w kwadrat i były bardzo cienkie. Mury klasztoru po Norbertanach we wsi Hebdowie w powiecie Miechowskim, murowane są w XIII wieku z cegieł tak doskonałych, jakich dziś nie znają. To też z budowlami czysto ceglanemi w Polsce spotykamy się dopiero w pierwszej połowie XIII wieku, dotąd bowiem budowano rz kamienia. Cegła ta jednak używana u nas pierwotnie jest mniejszych rozmiarów od takiej epoki kazimierzowskiej i nie tak silnie wypalona.

Kościoły w Mogile i w Sandomierzu mają ozdoby z cegieł układane w szachownicę. Kościół w Sieradzu jest częścią z cegieł a częścią z kamienia budowany; taksamo kościół w Pułtusku i t. d. W ogóle cegły używano z początku więcej do ozdoby, dopiero w XIII wieku stawiano już kościoły ze samej cegły, lecz bez tynku. Tak samo rzecz się miała i ze świeckiemi budowlami, mianowicie z zamkami, ratuszami i t. d .; budowano je równie jak i kościoły najprzód z drzewa, mianowicie modrzewiowego, potem z kamienia, nareszcie z cegły lub ciosu.

W r. 1385 dostarczał Tylko cegieł ze swojej cegielni pod Krakowem do budowy kościoła Bożego Ciała w Krakowie. W r. 1400 przybyła w Krakowie do dwóch istniejących już jeszcze trzecia cegielnia pod mistrzem Maciejem, zdaje się na Zwierzyńcu. W r. 1541 kosztowało w Krakowie 1000 cegieł 2 flor. Cegielnia stała w Poznaniu w r. 1406 w okolicy dzisiejszego gmachu sądu miejskiego i była własnością Goldmera Piotra, mieszczanina poznańskiego. W XVI, XVII i XVIII wieku w okolicy dzisiejszego teatru, druga za przedmieściem św. Rocha, inne w innych miejscach. Dochód z cegielni był w r. 1548 ówczesnych złotych 372 prócz cegły na własny użytek spotrzebowanej; w r. 1777 był dochód 4.000 złt. Przy jednej z cegielń był w r. 1746 jeden piec wapienny, który przynosił miastu czystego dochodu rocznie 2.215 złt. W r. 1565 wyznaczył magistrat w Poznaniu z powodu nawału budowania, taksę na materiał, mianowicie 1000 cegieł kosztowało 3 złt. a piec wapna 8 złt. ówczesnych. W r. 1595 była w Krakowie cegielnia miejska. Zygmunt III postanowił, iżby cegła miała pół łokcia na dłuż, ćwierć łokcia na szerz, a pół ćwierci łokcia na miąż (grubość). Takie więc wymiary jak i dzisiaj. Tysiąc cegieł kosztowało wówczas 2 złt. 10 gr., czyli 19 złt. 24 gr. na dzisiejszą monetę; wapna gaszonego skrzynię, w której ma być 26 krakowskich korcy, sprzedawano po 48 gr. czyli 12 złt. 24 gr. na dzisiejszą monetę, a niegaszonego skrzynia płaciła się 24 gr. czyli 6 złt. 12 gr. na dzisiejszą monetę. Przy gwardiackiej ulicy w Warszawie, kopiąc fundamenta do nowego domu, znaleziono w ziemi sklepienie znacznej rozległości, ułożone z cegiełek mających tylko cal długości, a pół cala szerokości; kształt ich taki jak kości z domino. Glina, z której te cegiełki robiono, tak jest twarda, że teraz ledwo roztłuczone być mogą, a znaleziono je przed r. 1830. Zamiast wapna używano jakiegoś kitu. Cegiełki te , jak pisze Kurier warszawski, z r. 1827 Nr 348, robiono w Młocinach u jenerała artylerii Bruhla, i z nich robiono modele znaczniejszych gmachów za czasów Stanisława Augusta przez uczniów. W Chmielowie w Opatowskiem, wyrabiają cegły ogniotrwałe. (Obacz także: Budownictwo i Dachówki).

Ceraty

W naszych czasach są w Warszawie dwie fabryki cerat: Ludwika Didier fabryka wyrabia rocznie 7000 cerata Józefa Kaftla rocznie 12.000 cerat. Dawniej u nas nie wyrabiano cerat.

Chleb

Pieczenie chleba wynalazł król egipski Osiris, żyjący kilka tysięcy lat przed Chrystusem, któremu także przypisują wynalazek pługa, rolniczych narzędzi, broni do walczenia z dzikimi ludźmi i wyrabianie wina i piwa. (Obacz: Das Wunderland der Pyramiden von Karl Oppel. Leipzig 1875). Sławny wielkością i smakiem chleb wyrabiają oddawna w Prądniku pod Krakowem. Wójt krakowski zwykle pierwszy chleb w Tyńcu upieczony z nowego ziarna nosił królowi polskiemu na Wawel. Jeszcze Stanisławowi Augustowi woził burmistrz krakowski co roku na św. Jan bochenek prądnickiego chleba, który w Warszawie odbierał. Na powitanie daru bożego wychodził monarcha zwykle aż do wrót. W r. 1764 za panowania Stanisława Augusta, piekarz warszawski Gottlieb Szył e r upraszał JK. Mość, aby raczył przyjąć ofiarowaną mu struclę, która była długą 7 łokci na pamiątkę, że wybór króla nastąpił 7 września, mąka do niej wzięta z 17 młynów dlatego, że król urodził się 17 stycznia, rozmaitych przypraw do niej było 32, stosownie do lat króla; niosło tę ogromną struclę 9 dzieci Szylera, gdyż wrzesień, w którym była elekcia króla, jest 9 miesiącem w roku. Król zato obdarzył hojnie i piekarza i dzieci i darował struclę tę Bernardynkom, gdzie się znajduje opis niniejszy. (Gołębiowski: Domy i dwory, str. 67).

Na dworze królewskim w r. 1590 byli według rachunków podskarbiego Jana Firleja piekarze: Koncz i Grabski, którzy pobierali rocznych zasług pierwszy 66 złt. drugi 40 złt. Adam Jarzemski, muzyk Władysława IV, opisując Warszawę za swoich czasów, pisze, że należałoby piekarzy warszawskich posłać do Gdańska, aby się tam piec nauczyli, widać że wówczas gdańskie pieczywo sławne być musiało, natomiast warszawskie nie odznaczało się szczególną dobrocią. Z początku tego wieku sławne były bułki siedleckie, wypiekane w Siedlcach na Podlasiu, które ogromny pokup miały; ale piekarz, który je robił, przeniósł się dla większego zysku do Warszawy i tu wyrabiał bułki doskonałej jakości i białości po 5 ówczesnych groszy, którym żadne inne pieczywo nie wyrównało. (Wójcicki: Warszawa), Rogalki pochodzą pierwotnie z Wiednia. Po zwalczeniu Turków przez Sobieskiego, nadano bulkom na tę pamiątkę formę księżyca czyli rogalka.

Taksę za chleb i bułki w Warszawie w XVI wieku podaje Gołębiowski w dziele swojem: Domy i dwory, str. 98.

Chustki francuzkie

Z początku XIX wieku wyrabiano w Warszawie chustki francuzkie; w r. 1829 bowiem jeden z najznakomitszych fabrykantów szalów i chustek francuzkich półwełnianych w Wiedniu Jan Blitmel przybył do Polski za staraniem rządu, i wsparty pożyczką, założył w Warszawie pierwszą fabrykę rzeczonych wyrobów o 24 warsztatach, która od początku listopada 1829 zaczęła być czynną. Zakład ten po śmierci Blumla w r. 1832 przeszedł na własność Boernera i Kuhnerta. Z tej fabryki wyroby rozchodziły się po całym kraju i cesarstwie rosyjskiem. Chustki indyjskie wyrabiano w XVIII wieku we fabryce Potockich w Niemirowie. 

Chustki jedwabne

XVIII wieku tkano chustki jedwabne w Sokołowie we fabryce ks. Ignacego Ogińskiego, do której sprowadził rzemieślników francuzkich: w r. 1793 oglądał tę fabrykę król Stanisław August. Także w Grodnie we fabryce Tyzenhauza wyrabiano wówczas chustki jedwabne, którem i Rusinki zwykły sobie głowę owiązywać. W Łodzi wyrabiano w pierwszej połowie XIX wieku we fabryce Brauna, założonej w r. 1842, chustki jedwabne, wełniane i bawełniane jakoteż szale półjedwabne

Chustki pospolite i wełniane

W Potoku blizko Warszawy, założył w drugiej połowie XVIII w ieku Fr. Bog. Leonhardy fabrykę chustek, kartunów, pasków i sukien damskich. Chustki wyrabiano także w Marymoncie z początku XIX wieku i w Łodzi. (Obacz także: Wyroby bawełniane i wełniane).

Cieśle

Nowogród liczył dawniej tyle cieśli, że drudzy Rusini Nowogrodzanów na wojnie Jarosława ze Świętopełkiem przez szyderstwo cieślami zwali. Według Czackiego płacono w Krakowie za dzień ciesielskiej roboty: 

W roku 1497 8 groszy
W roku 1520 12 ⅔ groszy
W roku 1561 18 ⅔  groszy
W roku 1590 16 ⅔ groszy
W roku 1650 26 ⅔ groszy
W roku 1764 8 groszy

James i Jan ze Spiry, cieśle krakowscy, restaurowali w r. 1545 nakrycie wieży mariackiej w Krakowie a nawet przerabiali wiązanie całe.

W r. 1652 był w Warszawie nadwornym cieślą Jana Kazimierza Michał Kremberger. (Wejnert: Starożytności Warszawy, tom IV). Cieśle Grądkowski i Winkler budowali w Poznaniu most na Warcie od r. 1732 do 1735, który zniszczony został podczas konfederacii barskiej. W r. 1783 został ratusz w Poznaniu naprawiony i nowa wieża na nim postawiona przez cieślę Jana Nergera i murarza Antoniego Hejna.

Cukrownie i Cukiernie

U Arabów i w Chinach wyrabiano już cukier w r. 850 po nar. Chr., ale byłto cukier a właściwie „miód z trzciny“ ; takiego cukru 1 talent za czasów Jagiełły kosztował 9 skojców. Pierwsza cukrownia trzcinowa cukru w Europie powstała w r. 1470 w Wenecii. Pierwsza rafineria cukru trzcinowego w Gdańsku powstała w r. 1618 z przywilejem na lat 10. Cukier trzcinowy, który dawniej wyrabiano, sprowadzano zza morza i był monopolem Anglii, Francii i Holandii, co trwało aż do r. 1806, t. j. do zaprowadzenia blokady kontynentalnej przez Napoleona. Odtąd poczyna się przemysł cukrownictwa z buraków, chociaż artykuł ten wynaleziono pół wieku przedtem, a dzisiaj już 1/3 Europy zaspokaja swoje potrzeby cukrem burakowym. Cukrownictwo z buraków, które przed wiekiem jeszcze liczyło się do marzeń kilku uczonych chemików, tak się wzmogło do dni naszych, że dziś dostarcza produktu w wartości do miliarda złr. Z początku XIX wieku była w Bydgoszczy rafineria cukru trzcinowego braci Szleterów mieszkających w Berlinie; ta zaspokajała w części i nasze potrzeby. 

W Krakowie byli już w XVI wieku cukiernicy, jak n. p. w r. 1515 Dorothea „czukyernyczka“, w r. 1521 Christopherus cukiernik i inni. W r. 1541 zapłaciło miasto Kraków za pół funta cukrów na ucztę w ratuszu w czasie bytności komisarzy sześciu miast 17 ½ groszy. W r. 1633 był w Krakowie cukiernikiem Pipan, który wyrabiał marcypany i cukry. Takie marcypany i cukry wyrabiali u nas dawniej także aptekarze. I tak wiemy z dawnych rachunków miasta Krakowa, że w r. 1622 zapłacono panu Kasprowi Kinowi, aptekarzowi za „marcipani i confecti“ na elekcie radziecką 46 flor. 20 gr. Józefowicz powiada, źe w XVII wieku Lwów słynął z wyrobów pachnących cukierków, któremi obdarowano w r. 1651 we Lwowie posłów kozackich Bohdana Chmielnickiego. Beauplan powiadał, że cukry nasze nie były takie dobre jak francuzkie. Na biesiadach możnych panów stały piramidy z cukru lub baszty z cyframi, herbami, niekiedy wyobrażały szpaler ogrodowy, galerie, ulicę miejską, parnas, olimp i t. p. Gdy przyjmowano kogo z wyższego duchowieństwa, wtedy przedstawiano infuły, krzyże, pastorały i inne pobożne wizerunki. Kiedy Zamojski przyjmował Jana III w Szczebrzeszynie, stoły ozdobione były piramidami z dukatów, które podobnie jak cukry można było rozbierać do woli. Po biesiadach albo je kruszono i spożywano, albo posyłano temu, kogo uczcić chciano. I tak n. p. na bankiecie weselnym Władysława IV z Ludwiką Marią stół królewski przyozdobiony był dwiema piramidami cukrowymi w różne kolory z figurami alegorycznemi i napisami, stosownie do uroczystości, którą obchodzono. Król nie chcąc, aby obydwie piramidy podług zwyczaju poszły na łup paziów, posłał jedne z nich pani Guebriant. Stała ona więcej jak miesiąc w jej pokoju, a każdy przechodząc, coś z niej ukruszył. (Pamiętniki Niemcewicza, tom IV).

Wynalazcą cukru burakowego jest Andrzej Zygmunt Marggraf, chemik, urodzony w Berlinie w r. 1709 a zmarły w r. 1782. Pomysł jego przypada na r. 1747. Pierwsza fabryka cukru burakowego zbudowaną została w Prusiech już po śmierci Marggrafa przez ucznia tegoż Acharda, chemika, w r. 1786, we wiosce jego Cuńern we Wrocławskiem. W r. 1805 kosztował cetnar metr. cukru kolonialnego 174 marek, a z blokadą kontynentalną wzrosła cena aż do 1200 marek. W Czechach zaczęto już w r. 1802 wyrabiać pierwsze próby tego przemysłu. W Galicii już w r. 1809 robiono liczne doświadczenia zwłaszcza w latach 1810 i 1811 z cukrem klonowym. Początek dobry dał rząd w dobrach kameralnych. Dziedzic Łowczy Jan Małczyński i dziedzic Zaborza Kazimierz Bykowski produkowali po kilka funtów cukru. W cyrkule stryjskim robiono dośw iadczenia w Skolem i w Hołobutowie, lir. Ludwik Kalinowski w7 Kamionce wielkiej, Mysłowski w Koropcu, D'Oscliott w Krechowicach i Opryszowcach, robili liczne próby. Robiono też doświadczenia z cukrem z kukurudzianych łodyg w Krechowicach. Fabryka cukru z buraków w Polsce najdawniejsza była w Częstocinach w gubernii radomskiej, założona w r. 1826 przez Henryka lir. Łubieńskiego; druga była w7 dobrach Guzów, założona w r. 1829 równie przez tegoż Łubieńskiego; trzecia była fabryka barona Galichet w Izdebnie, założona w r. 1829; czwarta była fabryka Hermana Epsteina i Sp. w Hermanowie w gubernii warszawskiej, założona w r. 1837 z najpierwszą w’ kraju rafinerią. Fabryka pierwsza w Częstocinach była zarazem szkołą dla kraju i krzewicielką tego rodzaju przemysłu. W r. 1844 było już w Królestwie Boiskiem 26 cukrowni. W Galicii powstały pierwsze próby cukrownictwa między r. 1830 a 1840, mianowicie w Olszanicy w Złoczowskięm była już większa fabryka, założona w r. 1829 przez lir. Fresnela, jenerała głównodowodzącego w Galicji, gdyż Olszanica należała do jego żony późniejszej lir. Ożarowskiej. Założenie jej kosztowało 3000 czerwonych złotych i była obliczona na przerób 10.000 korcy buraków. Aparaty sprowadzono z Francii, a kocioł z Berna. Upadła między r. 1846 a 1849, chociaż dwie mniejsze cukrownie buraczane powstały już m iędzy r. 1823 a 1826. Ojcem cukrownictwa galicyjskiego był Teodor Mrozowieki, który jeszcze około r. 1823 trudnił się plantacią buraków i fabrykacią cukru we wsi swojej Pużnikach w obwodzie Stanisławowskim , a około r. 1826 przeniósł fabrykę do dóbr ojca swego Stanisława Mrozowickiego do Sokołówki w Brzeżańskiem . W r. 1839 było w Galicii już 9 cukrowni, a w całej Austrii 56, a do r. 1849 było w Galicii 18 cukrowni. Dotąd sprowadzały Brody cukier z Hamburga a Lwów z Wrocławia. Fabryka cukru była także pod miastem Olszanką W ładysław a lir. Branickiego, założona w r. 1846, w W ielkim Bobryku gubernii charkowskiej Adolfa Roterm unda, w Szepetówce gubernii wołyńskiej hr. Marii Potockiej założona w r. 1843; w Krzemieńczukach, w dobrach hr. Potockiej, urządzona w r. 1849; w Kłębówce, także hr. Potockiej; w Elżbietowie, gubernii lubelskiej, założona w r. 1846; w Sannikach gubernii warszawskiej, założona w r. 1849 pod firmą Natansona; w Poturzynie, gubernii lubelskiej, Tytusa Wojciechowskiego, założona w r. 1840; w Rudzie, w gubernii warszawskiej, Ludwika Gajera, urządzona w r. 1851; w Ostrowach Rembielińskiego, powstała w r. 1848 ; w Oryszewie braci Rau, założona w r. 1850; w Pełczyskach, w Rytwianach w Sandomirskiem, w Zbarażu w dawnym zamku Zbarazkich, założona w r. 1830 przez hr. Franciszka Potockiego; w Łyszkowicach, gubernii warszawskiej i t. d. W r. 1837 powstała urządzona przez Adama Kasperowskiego cukrownia w Żurawnikach Cikowskiego w powiecie Lwowskim, ustała w r. 1840; w Tłumaczu założył hr. Henryk Dzieduszycki w r. 1838 w spółce z przedsiębiorcą Schutzenbachem i kapitalistą wiedeńskim Wertheimsteinem wielką cukrownię na akcie z kapitałem 4,200.000 złr., ustała w r. 1876; o tłumackiej fabryce czytaj obszerniej w Przyjacielu ludu, Nr. 2 z r. 1849. Później powstały także cukrownie: w Łańcucie Potockich, założona około r. 1838, ustała w r. 1872; w Wierzowicach pod Łańcutem lir. Alfreda Potockiego około r. 1840, ustała w r. 1849; w Oparowie założona w r. 1839, przeniesiona w r. 1840 do Biłki; lir. Seweryna Uruskiego założona przez majora Cichockiego, ustala około r. 1849; w Tykocinie, Drozdowie, Łukowie, Strzelcach, Sierakowie, Bieniewicach, Izdebnie, Wiszniewie, Skrzeszewie, Horostytach, Radzyniu, Unichowie powiecie nowogrodzkim, Glinojecku koło Raciąża założona w r. 1858, w Nowej wsi pod Wronkami lir. Dzieduszyckiego, lecz po zgorzeniu jej około r. 1845 już jej więcej nie odbudowano, w Chrzęstowie, Tatrzymiechach, Mirczach, Białym Kamieniu w Złoczowskiem Malisza adwokata powstała w r. 1834 a 1845 była jeszcze czynną; w Pieniakach około r. 1834 przewieziona tutaj po upadku fabryki zbarazkiej przez lir. Miączyńskiego, ustała około r. 1837; w Grzymałowie Nikorowicza obw. tarnopolskim, powstała około r. 1838, ustała 1845; w Rzepniowie obw. złoczowskim Hermanów powstała r. 1838 upadła r. 1842; w Niżniowie obw. stanisławowskim ks. Karola Jabłonowskiego założona około r. 1838 upadła około r. 1849; w Koszyłowcach obw. czortkowskim br. Romaszkana ustała w r. 1841; w Czarnuszowicach w dobrach arcybiskupa lwowskiego założona w r. 1844 i w tym roku upadła; w Pisarzowicach obw. wadowickim Jana Górniaka założona w r. 1853 ustała w r. 1875; w Ujściu biskupiem (Germakówce) w powiecie borszczowskim założył w r. 1869 br. Gustaw Blticher cukrownię, która ustała w r. 1881. Wielkiego dla kraju znaczenia była cukrownia w Krzywczycach pode Lwowem p. Depeaux założona około r. 1833, która była przez 10 lat szkołą cukrownictwa, gdzie się kształcili krajowcy na przyszłych kierowników fabryk w całej Polsce, — wieś ta należała wówczas do Antyma Nikorowieza; fabryka ta upadła około r. 1845. (Obszerniej o tych cukrowniach obacz bardzo ważne dzieło Dra Tadeusza Rutowskiego: Przemysł cukrowniczy w Galicii w roczniku statystyki przemysłu i handlu krajowego. Zeszyt II. Lwów 1875, z którego to dzieła między innemi wiele czerpaliśmy), i t. d.

Później cukrownie tak szybko się w kraju rozszerzyły, że w r. 1855 istniało w samem Królestwie Polskiem już 50 fabryk. W Sędziszowie założono cukrownię w r. 1869 przez 8 spólników, na czele których stał hr. Potocki z Krzeszowic. W Kujawach powstała pierwsza cukrownia dopiero w r. 1875 w Janikowie.

Cukiernia pierwsza w Warszawie powstała w r. 1775; niejakiego Robbi Szwajcara, druga zaś Minie go przy ulicy Freta, potem przybywały nowe Salvettiego i Castelmurego. Przy końcu XVIII wieku dostarczali w Warszawie cukrów Lentzi Perosier, którzy sobie zdobyli prawie monopol na cały kraj, a Kosiński był cukiernikiem teatralnym ; w r. 1833 Lourse i Sp. W Poznaniu słynął w r. 1734 cukiernik Wierzbic z, a w r. 1725 miał tam cukiernię kupiec Efraim Klinberg. W r. 1827 było we Lwowie 8 cukierników.

Zkąd u nas dawniej cukry sprowadzano, jakie gatunki i po jakiej cenie, okaże nam następujący rachunek, który w aktach krakowskich się przechowuje, a który miasto Kraków zapłaciło za dary ofiarowane w r. 1592 przez m iasto królowej Annie Batorowej i królewnie szwedzkiej: za 12 pudełek cukrów weneckich rozmaitych 3 grzywny 3G g r .; za 3 funty cukru na gwoździkach i cynamonie 2 grzywny 9 den.; za 1 ½  funta skórek pomarańczowych w cukrze 37 gr. 9 den .; za funt cytryn i 1 1/2 funta imbiru 1 grzywnę 14 gr. 9 den .; za 1 ⅓  funta muszkatek i tyleż pigw w cukrze 1 grzywnę 27 gr.; za 2 ½  funta biszkoktu w lodowatym cukrze 1 grzywnę -2 den.; za 10 pudełek rozmaitych cukrów suchych norymberskich po 11 gr., razem 2 grzyw ny 14 gr .; za 5 faseczek cukrów przypraw nych z sokiem po 45 g r .; za 18 norymberskich pierniczków 30 g r .; za gruszki i ja b łk a rozm aite do tych cukrów 1 grzywnę 24 gr .; za pudełko na schowanie cukrów na dar królewnie szwedzkiej kupione 1 gr. — Cukry te wzięte były od aptekarza Pipana w Krakowie.

Cybuchy

Sławne cybuchy wyrabiano w Strusowie w Tarnopolskiem jeszcze w XVII wieku. Górale nazywają cybuch piparek

Cykorie

Cykorię wyrabiano z początku XIX wieku w Krakowie, w Warszawie i w Bydgoszczy, zkąd tę fabrykę przeniesiono w r. 1815 do Włocławka; należała ona do Ferdynanda Bohma i Sp. Niemcewicz nazywa cykorię z tej fabryki „wanilią polską“ i widział w ostatniem miejscu w r. 1817 naładowaną berlinkę (statek) tą cykorią przygotowaną do wywozu. Baron Hinneberg ma fabrykę cykorii we wsi Czarna Struga.

Cynkowe huty

Na początku XIX wieku były cynkowe huty w Dąbrowej, pierwsza huta stanęła tam w r. 1863, druga w r. 1819, trzecia w r. 1820, a czwarta w r. 1823. Cztery te fabryki dostarczały rocznie do 18.000 cetnarów cynku, W r. 1846 pracowało tu 200 robotników. W r. 1826 założoną została huta cynkowa także niedaleko Bendzina i druga w r. 1827; w każdej było po 20 pieców, około 400 mufli, w których wytapiano 40.000 cetnarów cynku. Cynk wytopiony w dąbrowskich hutach szedł drogą wodną do Londynu, tam w walcowni Steinkellera przerabiano go na blachę i rozchodził się ztamtąd po całym świecie. W Janowie koło Mysłowic zaczęto w r. 1819 wyrabiać cynk. W Niemcach założyli w r. 1822 huty cynkowe Konstanty Wolicki i Piotr Steinkeller. Cynkownie założono jeszcze w Dandówce Kempnera i Bobrku Schayera w r. 1822 o 120 muflach, w dobrach Zagórze lir. Mieroszowskiego w gubernii radomskiej w r. 1822, w Sielcach w r. 1822 księcia Anhalt- Koethen- Pless o 100 muflach, która w r. 1828 przestała być czynną, wydała około 12.000 cetnarów cynku; w Grodżcu powiecie olkuskim Ciechanowskiego urządzona w r. 1837, w Milowicach w r. 1822 o 120 muflach i 12 piecach, w Pogoni i w Sosnowicach bar. Kramsty. (Obacz także: Kopalnie cynku).

Cynkografia

Pierwsza w Polsce cynkografia powstała w r. 1833 w Warszawie Seweryna Oleszczyńskiego, brata Antoniego rytownika i Władysława rzeźbiarza; pierwsze zaś ważniejsze dzieło cynkograficzne jest Album Piwarskiego z 14 tablic się składające. Użycie zaś cynku w litografii w sposobie cynkorycia i rysunku ogłosił pierwszy Hermann Eberhard w Darmstadzie w r. 1823.

Czapki

W r. 1536 rajcy miasta Krakowa nagradzając zasługi Jana Kirsztejna, podpisarza miasta, pozwolili, „iż małżonka jego Barbara może własną ręką robić z różnych materyj czapki i wszelkie nakrycia głowy, jakoto: birety, mnczki, obojczyki, kitliczki i t. d., prócz tego wszelkiego rodzaju suknie, jakimkolwiek te zwą się imieniem, żadnej nie wyjmując, które ona swym przemysłem wynajdować i własnemi rękami robić może“. W Warszawie było w r. 1642 dwanaście czapników. W Poznaniu było do XVII wieku przedmieście „Czapniki“, które dawniej zamieszkałe było przez samych czapników i ztąd to nazwisko 5 w XVIII wieku nazwisko to już tam zaginęło. (Łukaszewicz: Opis miasta Poznania). W XVII wieku byli także czapnicy w Warcie, Szydłowie w Sandomierskiem i wielu innych miejscach. W Zwoleniu w województwie Sandomierskiem był z początku XVII wieku cech czapników. Konfederalki weszły w życie za Stanisława Augusta. Z początku XIX wieku wyrabiał w Warszawie niejaki Purytz czapki na większą skalę, a produkcia jego wynosiła do 23.000 rubli rocznie; odznaczały się one dobrym gustem i dokładnem wykończeniem.

Czcionki drukarskie

(Obacz: Gisernia czcionek drukarskich).

Czekany

Czekany czyli toporki zwane także nadziaki, służyły w dawniejszych czasach jako oręż, wtedy bywały ciężkie stalowe, później służyły czekany do wygody jako laska obronna. Saraceni miewali zakrzywione czekany, które służyły konno walczącym do zachwycenia i ściągnięcia przeciwnika ze siodła na ziemię, gdzie go koncerzem dobijano. D. Dowgiałło w Siesikach, w powiecie Witkomierskim posiada czekan żelazny po Samuelu Zborowskim z cyfrą S. Z. W Polsce Czekany wyrabiano różnemi czasy i po różnych miejscach. Po jenerale Wincentym Krasińskim, ojcu Zygmunta, przechował się czekan czyli siekierka stalowa, nabijana złotem, należąca niegdyś do króla Jana Kazimierza, wyrób XVII wieku; czekan ten ozdobiony cyfrą królewską J. C. R. (Joannes Casimirus rex) służył zapewne królowi jako laska. W skarbcu częstochowskim przechowuje się kilka pięknie wyrobionych dawnych czekanów polskich. Z wyroku sejmowego w sprawie królobójstwa przeciw Michałowi Piekarskiemu w r. 1620, ogłoszonego w całości w dziele Franciszka Siarczyńskiego: Obraz wieku panowania Zygmunta III, dowiadujemy się , że ów Piekarski w chwili dokonanego przez niego zamachu na życie Zygmunta III przy wejściu do kościoła św. Jana w Warszawie uzbrojony był żelaznym Czekanem , wyrokiem marszałka w. kor. zaś ustanowiono, żeby mu kat na miejscu kary ów czekan żelazny, którym na króla się targnął, do ręki prawej włożył i z nim razem rękę bezbożną i świętokradzką nad płomieniem ognia siarczanego palił, dopiero gdy w pół dobrze przepalona będzie, mieczem odciął, poczem żeby ciało jego czterema końmi roztargane, a potem na stosie spalone zostało. W skutek tego wypadku w r. 1620 zakazano w Polsce nosić ludziom publicznie Czekany.

Śliczne toporki drewniane lub wykładane mosiężną blachą i nabijane gwoździkami wyrabiają oddawna huculi w Kołomyj skiem i górale w Sandeckiem i w Kościeliskach w Tatrach; ostatniemi czasy wyrabia je Krzeptowski. Górale nazywają ich ciupagi lub watażki.

Czekolada

Z początku XIX wieku wyrabiał w Warszawie czekoladę Wasiański, a we Lwowie Towarniccy, Brunn i Lierkamer. Towarnicki wyrabiał 300 funtów dziennie, a Brunn z Lierhammerem 200 cetnarów rocznie..

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new