Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

SZTUKA FABRYCZNA


Poza paradoksalnością tytułu kryje się charakterystyczne i ciekawe dla nowszych czasów zjawisko, dlatego warto i należy mu się bacznie przyjrzeć. Zazwyczaj najmniej znamy to, co spotykamy codziennie i nieustannie na każdym kroku. Wobec takich przedmiotów i zjawisk zatracamy poniekąd zdolność obserwacyjną, tracimy je niejako z pola naszego widzenia i zainteresowania. Przykładów ilość niezliczoną wskazaćby można na stwierdzenie tego faktu, właściwość ta bowiem dotyka wszystkich w równej mierze i młodych i starszych i mniej lub więcej wykształconych. Nie jest ona zatem niczyim przywilejem, niczyją specyficzną właściwością. Jest zatem prawdą niezbitą, że wszystko, co nieustannie widzimy, z czem nieustannie i na każdym kroku miewamy do czynienia, traci dla nas wszelkie zainteresowanie, obojętnieje do tego stopnia, że przestaje zupełnie oddziaływać na naszą wrażliwość. Przyjmujemy ich istnienie jako fakt zupełnie obojętny, rozumiejący się sam przez się, bez zastanowienia się nad ich wartością taką lub owaką. Takiem lekceważeniem i obojętnością z codziennego nawyku darzymy cały szereg przedmiotów codziennej potrzeby i użytku. Są to, co prawda przedmioty drobne należące do artykułów masowych i fabrycznych, ale niezależnie od tego mogą i winny one posiadać piętno swego czasu i pewną miarę artystyczną. Ponieważ wytwarza się je przeważnie fabrycznie, w dużych ilościach, przeto bliską trafności i prawdy będzie nazwanie ich sztuką fabryczną w odróżnieniu od sztuki, która nie może i nie powinna nigdy posiadać najmniejszej cechy fabrycznej. Prawie całe nasze mieszkania wypełnione są przedmiotami będącemi wytworem sztuki fabrycznej meble, dywany, portjery, drobne przedmioty zdobnicze, srebro, porcelana, a nawet często i obrazy należą do produktów wytwarzanych masowo, według pewnych schematów, a nie potrzeb i upodobań indywidualnych. Z tej przyczyny wszystkie tego rodzaju wyroby fabryczne posiadają bardzo skąpe właściwości artystyczne, a niekiedy i zazwyczaj odznaczają się wybitną i łatwo stwierdzalną brzydotą, jeśli nie ohydą. Wobec tego należałoby raz rozsądzić sprawę, czy mogą one być piękne wogóle i na czem to ich ewentualne piękno polega i jakie ująć dające się cechy posiadać może.

Odpowiedź na pierwszą kwestję bardzo prosta, każdy bowiem przedmiot produkcji masowej lub fabryczn. może być piękny. To, że go wytwarza przeważnie precyzyjna maszyna i w wielkiej ilości egzemplarzy, nie niszczy jeszcze jego możliwości estetycznych. Druga kwestją wymaga dość obszernego omówienia, łączy bowiem w sobie cały szereg różnorodnych i skomplikowanych zagadnień estetycznych których naturalnie niepodobna w całej rozciągłości omawiać. Można zwrócić uwagę na niektóre najważniejsze. Ponieważ całe nasze najbliższe otoczenie i wszystkie przedmioty codzien. użytku są wytworami fabrycznemi, przeto dobór ich decydująco odsłania naszą kulturę estetyczną. Tymsamym wydatkiem pieniężnym można mieszkanie uczynić ohydnem i pięknem. Piękno bowiem nie jest bezpośrednio zależne od ilości zużytego pieniądza.

Jeżeliby chodziło o najogólniejsze prawo estetycznego doboru, to wyrazićby je można w 2 słowach: prostota i celowość. Każdy przedmiot posiadający te dwa przymioty, winien mieć nienaganną konstrukcję, a tem samem coś z piękna. I mogłoby się zdawać, że każdy wytwórca będzie się starał te dwie właściwości nadawać swoim wytworom, a tem samem tworzyć przedmioty estetycznie wartościowe, a formalnie nienaganne. Tymczasem jest wprost przeciwnie! Za piękne jest skłonny każdy uważać tylko te przedmioty, które uginają się pod nadmiarem najniepotrzebniejszych ozdób. Najtrudniej znaleźć szlachetną prostotę i konstruktywną celowość. Ogromna większość wytworów fabrycznych ugina się pod nadmiarem zupełnie zbędnych ozdób, stłoczonych natrętnie na każdym najdrobniejszym przedmiocie z jakąś niesamowitą pasją ponad wszelką miarę i potrzebę.

Wystarczy przejść po przeciętnem mieszkaniu, aby zobaczyć jak niesamowicie wygląda tego rodzaju zaciekłość zdobnicza. Stylowe meble pysznią się lichemi fabrycznemi rzeźbami, w których gromadzi się znakomicie pył, a wszystkie wolniejsza miejsca zajmują ozdoby toczone, rozmaite listewki naklejane lub rznięte ornamenty i inne niespodziane zygzaki. Na kredensie dla miłego wdzięku dodaje się fantastycznie wyrzynane zwierciadełka, niekiedy kostki majolikowe i zamaszyste okucia z blachy rozmaicie barwionej. Stołki, konsole, ramy do obrazów wyginają się w linje niesamowite przydając sobie wdzięku swoistego wszelaką ozdobą. Kwiaty mniej lub więcej stylizowane, głowy ludzkie i zwierzęce i najrozmaitsze motywy abstrakcyjne, arabeski wszystko to stanowi wdzięczne motywy dla tego rodzaju zdobniczej twórczości. Nie mniejsze pole do popisu zostawiają przedmioty drobniejsze jak flakony, zastawy stołowe, srebro i porcelana, oraz inne rozliczne przedmioty codziennego użytku i potrzeby. Szkła dla ozdoby ujmuje się chętnie w dziwaczne ozdoby metalowe, zazwyczaj odlewane i tak powstaje całość pełna niepokoju i ohydnej tandety. Godnem dopełnieniem tego pokazu nowoczesnych upodobań bywają drzwi z rzeźbionemi odpowiednio odrzwiami, piece renesansowemi kaflami i drzwiczkami pokrytemi w całości lanym ornamentem (rokokowym).

Wszystkie wyszczególnione właściwości charakteryzują ,,sztukę“ fabryczną, ale w jej przejawach ujemnych. Z kolei do rozstrzygnięcia nasuwa się pytanie, na czem polegają jej cechy dodatnie. Podstawową właściwością dodatnią wszelakiej sztuki będzie zawsze jak największa prostota i zgodność form z materjałem i celem, do jakiego dany przedmiot ma być zastosowany. A zatem piękny będzie flakon lub wazon, o ile zdobnicze dodatki nie popsują jego zasadniczej linji, ani też ornament nie zniszczy miękkiej wypukłości jego płaszczyzn. Ewentualne zdobnictwo musi się w zupełności podporządkować właściwościom konstrukcyjnym, których pod żadnym pozorem nie wolno nigdy bezkarnie w sztuce pogwałcać. Zasadę powyższą można zawsze i wszędzie stosować, zarówno do przedmiotów dwu i trójwymiarowych, a więc zarówno płaskich jak i przestrzennych.

Z drugiej strony należy pamiętać o tem, że w sztuce panują rozmaite upodobania i skłonności, zależnie od czasu i miejsca. Raz biorą górę prądy skłaniające się do jak największej prostoty, innym razem powszechne uznanie zyskuje bogate zdobnictwo. Każdy jednak styl historyczny starał się jednak najdokładniej sharmonizować zawsze konstrukcję ze zdobnictwem, ujawniając więcej na zewnątrz, raz wartości konstruktywne, innym razem poniekąd zdobnicze, skutkiem czego pewne style nabierały cech bardziej prostych, a inne bardziej bogatych. W tej mierze zaznaczała się zawsze bardzo charakterystyczna ewolucja. Początkowa surowość i prostota nabierała cech coraz to wytworniejszych, bardziej zdobniczych, na to, by w dalszym ciągu swego naturalnego rozwoju stać się nadmiernie przeładowaną ornamentem i wszelką zdobnością, czyli dojść do tak pełnej dojrzałości, po której musi nastąpić konieczny przekwit, a z nim powrót do początkowej surowości i od początku rozpocząć nową wędrówkę i nowe zmaganie się pierwiastków konstruktywnych i zdobniczych. Dlatego zazwyczaj po epokach wielkiego bogactwa zdobniczego zwykły następować epoki prostoty, hołdujące raczej czystej konstrukcji, niż zdobnictwu. Mam wrażenie, że dzisiejsza sztuka weszła właśnie w tę fazę następczą po nadmiernie rozwiniętym kulcie zdobnictwa, akcentując jako zasadniczą dążność jak najczystszą konstrukcję, niepokalaną zbędnemi ornamentami i ozdobami. Dlatego każdy dzisiejszy przedmiot usiłuje z całą otwartością zaznaczyć czem jest, z czego go zrobiono i do jakiego celu przeznaczono. Ta rzeczowość znajduje najpełniejszy wyraz w architekturze, a następnie dzięki pojęciu wszelakiej formy przestrzennej, jako utworu architektonicznego, zawładnęła i przedmiotami drobniejszemi, oczyszczając je w sposób radykalny niekiedy ze wszystkich naleciałości zdobniczych. Niechaj każdy przedmiot określa swą wartość estetyczną czystą formą, niefałszowaną niczem, przemawiającą najlepiej samym kształtem rzeczowym i celowym.

Takie proste i oczywiste prawdy zdobywa się jednak nie tak łatwo jakby się zdawać mogło. Myśl i twórczość ludzka musi dla ich zdobycia pokonywać olbrzymie niekiedy trudności, musi błąkać się po bezdrożach wszelakich, zanim odnajdzie właściwą, do celu wiodącą drogę. Tak było i w tym wypadku.

Poprzez, do najwyższego nakazu prawdziwej twórczości, doprowadzone naśladownictwo form dawnych stylów, przez kult linij abstrakcyjnych, przez niewiarą w estetyczne możliwości czasów dzisiejszych doszedł wreszcie człowiek do wspaniałego odrodzenia myśli artystycznej i twórczej, cechującej ostatni lat dziesiątek. Architektura, jako siła normująca wszelkie inne dziedziny twórczości plastycznej człowieka, wydobyła ze siebie wspaniałe nowe wartości, niezależne zupełnie od błogosławieństwa przeszłości, a temsamem stworzyła doskonałe podłoże do nowej sztuki, będącej wyrazem dzisiejszego człowieka, umiejącego i mogącego wypowiadać się własnym sposobem, tak jak to czynili ludzie tych czczonych później fanatycznie epok stylowych. Nie można sobie bowiem wyobrazić przez zbyt długi czas trwającego upadku myśli artystycznej; po upadku musi przyjść odrodzenie i tak się też stało w ostatnich dziesiątkach lat ubiegłego wieku, kiedy zaczęto stosować do budownictwa wszelakiego najpierw żelazo, a potem beton. Wówczas okazała się cała bezsensowość niewolniczego powtarzania form dawnych, a coraz powszechniej zdobywało sobie uznanie i zrozumienie przekonanie, że styl jest niczem innem, jak tylko ujawnionym w plastyce rytmem i harmonią każdego czasu.

Najogólniej pojęta forma plastyczna w sztuce musi być wyrazem zespolonych w syntezę nastrojów, upodobań, możliwości technicznych i potrzeb życiowych.

Tak pojęte normy architektoniczne przenikają coraz powszechniej wszystkie dziedziny twórczości artystycznej i wytwórczości przemysłowo fabrycznej. Ile w tym ruchu tkwi zbawczych i wysoko wartościowych pierwiastków i możliwości artystycznych, pozna każdy, kto bez uprzedzeń spojrzy na najdrobniejsze choćby przedmioty codziennej potrzeby obecnie i te z przed lat dwudziestu lub piętnastu. Dzisiaj we wszystkiem obowiązuje szlachetna prostota umiejąca dyskretnie wpleść nie rzucającą się w oczy ozdobę lub ornament w wybitnie konstruktywną formę. Tę cechę posiada dzisiejszy mebel, porcelana, szkło, srebro, tkanina i wszystko, czem musi się posługiwać na każdym kroku. Powstała zatem uszlachetniona wytwórczość, którą bez paradoksalnej przesady można nazwać słusznie sztuką fabryczną, a umożliwiająca dzisiejszemu, niezamożnemu nawet, człowiekowi dostęp do piękna, które dawniej bywało przywilejem wybranych.

Twórczy i wynalazczy umysł coraz mniej błąka się po bezdrożach wobec tajemnicy sztuki, trzeba bowiem zdobyć tylko właściwy punkt widzenia. Zupełnie podobnie nawet szklanna tafla stać się może nieprzejrzystą, jeśli spojrzymy w nią z ukosa. A cóż dopiero w dziedzinie zjawisk tak złożonych, jak artystyczne!

Stanisław Machniewicz.

Ilustracja
Ilustracja

Fragment z Hali Ciężkiego Przemysłu
Fragment z Hali Ciężkiego Przemysłu

Stoisko firmy „Węgierska Górka“ odlewni rur i żelaza.
Stoisko firmy „Węgierska Górka“ odlewni rur i żelaza.

Stoisko firmy Giesche
Stoisko firmy Giesche

Dział wychowania fizycznego
Dział wychowania fizycznego

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new