Ostatnio oglądane
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
Ulubione
Zaloguj się aby zobaczyć listę pozycji
WYSTAWY JAKO ŚRODEK REKLAMY
Wbrew dość powszechnemu mniemaniu, nie wszystkie wstrząsające wrażenia utrwalają się w pamięci; dowodem powyższego twierdzenia mogą służyć często spotykane w praktyce sądowej sprzeczne zeznania naocznych i wiarogodnych świadków jakiejś tragedji czy katastrofy. Rzec można, iż mózg ludzki tylko wówczas odbiera trwałe wrażenia, gdy jest do nich przygotowany oczekiwaniem, gdy naprzód w wyobraźni swej zarysuje kontury spodziewanych zdarzeń. Naprzykład, przebieg rzadko zdarzającego się całkowitego zaćmienia słońca, pierwszego egzaminu, pierwszej wycieczki do obcych krajów itd., pamiętamy ze wszystkiemi szczegółami, przeważnie bardzo długo.
Posługując się porównaniami, można powiedzieć, iż wmózgu przygotowany był zapas świeżych i czułych klisz, które dokładnie odbijały zmieniające się kolejno obrazy oraz stany duchowe i utrwalały je na szereg lat.
Słowem zwraca naszą uwagę wszystko, co jest niezwykłe, niecodzienne, lecz w pamięć wryć się mogą tylko te wrażenia, do których odczucia jesteśmy przygotowani.
Przechodząc z dotychczasowemi rozważaniami na teren psychologji stosowanej i opartej na jej prawach propagandy handlowej, możemy stwierdzić, zgodnie z obserwacją i doświadczeniami, że tranzakcje uskuteczniają się w umyśle nabywcy, jako skutek logicznych przesłanek, a zapłata za towar jest ostatecznym wnioskiem, zakończeniem procesu psychologicznego.
Jest to proces dość zawiłya więc środki oddziaływania w pożądanym kierunku muszą być siłą rzeczy nieco złożone. Pomimo istnienia olbrzymiej literatury, niezliczonej ilości obserwacji oraz skrupulatnie przeprowadzonych laboratoryjnych doświadczeń, nie udało się wypracowanie niezawodnego schematu, według którego dałoby się bez trudu uskuteczniać sprzedaż wszystkich towarów. Niestety, propagandę handlową każdego towaru musimy traktować indywidualnie w zależności od psychiki nabywców, pojemności rynku, ceny, jakości, zwyczajów, przesądów i wielu innych czynników, nie wyłączając nawet orjentacji politycznej.
Czytałem w jednym z dzieł Forda zdanie mniej więcej tej treści: „myślenie należy do najtrudniejszych prac i dlatego posiadamy tak mało myślicieli”. Nie jest to bynajmniej paradoks, lecz swego rodzaju aksjomat, który każdy może sprawdzić w swem najbliższem otoczeniu, o ile oczywiście nie ulegnie złudzeniu i myślących cudzemi kategorjami nie weźmie za myślicieli samodzielnych. O tym pewniku szef propagandy handlowej winien pamiętać i ułatwić kandydatom na nabywców cały proces psychologiczny począwszy od zwrócenia uwagi na towar, a kończąc na akcie kupna. Istnieje mnóstwo rodzajów reklamy mniej lub bardziej skutecznej, lecz do najskuteczniejszych należy zaliczyć ten rodzaj, gdzie oryginalny towar demonstruje się wielkiej liczbie widzów, którzy zjawili się umyślnie celem oglądania, zapoznania się z zaletami i ewentualnego nabycia. Połączenie wyszczególnionych zasadniczych warunków skuteczności reklamy zdarza się dość rzadko, tembardziej, że stworzenie ich jest technicznie niewykonalne nawet dla największego przedsiębiorstwa. Instytucjami spełniającemi to zadanie są wystawy, które dzięki intensywnej wstępnej propagandzie, przyciągają setki tysięcy i miljony zwiedzających. Co najważniejsze, zwiedzający wystawy nie są przygodnymi przechodniami obok okien sklepowych, na które czasem się spogląda zazwyczaj nie zwraca uwagi, lecz wszyscy przychodzą po to, aby się przypatrywać i przysłuchiwać, a ich mózgi, jak wzmiankowałem na wstępie, posiadają zapas świeżych, czułych klisz przygotowanych do przyjęcia nowych wrażeń. Teraz z kolei zjawiają się bardzo ważne pytania: jak zwrócić uwagę na towar? Jak zainteresować nim widzów? Jak wzbudzić do towaru zaufanie? I jak wywołać chęć posiadania?
Na te pytania postaram się odpowiedzieć w zarysie, zaznaczając, iż omówienie szczegółów jest niemożliwe w szczupłych ramach jednego artykułu. 1) Zwracanie uwagi na eksponowany towar odbywa się przeważnie za pośrednictwem jakiejś atrakcji działającej na zmysł wzroku lub słuchu. Wiele przedsiębiorstw popełnia w tym dziale reklamy, jeden z dwóch rażących błędów: albo rzuca się w oczy brak przyczynowego związku między atrakcją a towarem, albo, wbrew intencjom sprzedawcy, reklamowany towar zostaje usunięty na dalszy plan. Co może mieć n. p. wspólnego wypchany niedźwiedź z reklamowaniem brzytew, lub wiatrak z sardynkami? Nielogiczność razi; widz instynktownie wzrusza ramionami i skutek atrakcji jest raczej ujemny. Tymczasem niedźwiedź nadaje się do propagowania futer lub broni, okręt zaś zamiast wiatraka mógłby służyć atrakcją dla rybich konserw. Co się tyczy mimowolnego usuwania reklamowanych towarów na dalszy plan, klasycznym przykładem jest przygoda fabrykanta, który umieścił na plakacie bardzo ładną panienkę piszącą na maszynie. Otrzymał coprawda, moc zapytań, lecz o nazwisko i adres stenotypistki, a maszynami prawie nikt się nie zainteresował.
Najwłaściwszą atrakcją na wystawach zdaje się być dekoracja z reklamowanych towarów, ułożonych według logicznie i artystycznie przemyślanego planu z zachowaniem harmonji i estetycznego wyglądu stoiska.
Przeładowywania stoiska dekoracjami o motywach nic wspólnego z towarem nie mającemi, należy zasadniczo unikać, gdyż tego rodzaju ozdoba, choćby najbardziej artystycznie wykonana, rozprasza uwagę zamiast ją z ogniskowywać i koniec końcówwłaściwy cel zostaje chybiony. Natomiast bardzo pożytecznem jest zastosowanie ruchu, który zawsze przykuwa uwagę widza; zadanie to łatwo daje się rozwiązać za pośrednictwem automatów, przesuwających lub obracających towary, jak również za pomocą zmiennych efektów świetlnych.
2) Zainteresować widza towarem można różnemi sposobami, z których najważniejszemi są: a) demonstrowanie sposobu użycia i zastosowania, uzupełniane ustnemi wyjaśnieniami, b) rzucające się w oczy barwne plakaty, zaopatrzone w krótkie opisy najważniejszych zalet towarów, c) rozdawanie ilustrowanych katalogów i ulotek, możliwie wielobarwnych i drukowanych na dobrym papierze, gdyż tylko taki rodzaj ma szanse zainteresowania publiczności, wszelka zaś tandeta powiększa jedynie stosy makulatury i szkoda na nią wydawać pieniędzy. Tekst plakatu ograniczać musi do niewielu słów, aby widz jednem spojrzeniem mógł objąć całą treść, jeżeli pierwsze wrażenie jest dodatnie a rysunek wraz z myślą przewodnią utrwala się w pamięci, rolę plakatu możemy uważać za skończoną; natomiast zadanie katalogów, prospektów i ulotek jest znacznie trudniejsze.
Muszą one nietylko zwrócić uwagę na towar, lecz być ogniwami łączącemi uwagę z zaufaniem i chęcią posiadania. Więc zależnie od rodzaju propagowanego towaru, tekst powinien uwydatniać możność zaspokojenia przeróżnych potrzeb ludzkich i poruszać bądź struny uczucia, bądź rozumu, jako to: osobisty wygląd i urodę, zdrowie, bezpieczeństwo, wygodę, czystość, smak, miłość dzieci, gościnność, wydajność pracy, oszczędność pieniędzy, czasu, energji i materjału, naśladownictwo, ambicję, ciekawość, uczucia twórcze, sport, zabawę, humor itd.
Rzeczą bardzo ważną, czynnikiem niemal miarodajnym celowości reklamy jest wzbudzenie zaufania do towaru. Cel ten osiąga się drogą wykazania, że towar posiada rzeczywiście przypisywane mu zalety, oraz, że cena odpowiada jakości. Najwymowniejszym argumentem, który przekonywa szerokie warstwy społeczeństwa o zaletach towaru, jest demonstrowanie zapomocą wyraźnych i ogólnie zrozumiałych wykresów lub brył geometrycznych stopniowego wzrastania zbytu; również dobrze oddziałują dowody, że znane osoby i przedsiębiorstwa stale zamawiają dany towar.
Jeśli chodzi o towary, od których wymaga się dużej wytrzymałości (n. p. środki lokomocji, materjały budowlane, skóry, częściowo wyroby włókiennicze i t. d.), bezzwględne zaufanie wzbudza demonstracja wielkiego ich obciążenia, przyczem zaleca się stosowanie zwykłych odważników, zamiast kombinacji dźwigni, które mniej działają optycznie na nieobeznanych z prawami mechaniki. Ze względu na olbrzymią różnorodność towarów, trudno o uniwersalną receptę na wzbudzenie zaufania, jednakże z dużą dozą prawdopodobieństwa można twierdzić, że najbardziej celowem jest oddziaływanie na instynkt naśladowczy, wiadomo powszechnie, że nowy, nieznany dotychczas towar, trudno wprowadzić na rynek, natomiast po przełamaniu pierwszych lodów o dalszych nabywców- naśladowców jest stosunkowo łatwo.
4) Ostatni dział wzmiankowanego procesu psychologicznego to jest chęć posiadania, poprzedzająca bezpośrednio akt kupna, musimy traktować jako skutek ewentualnych celowych zabiegów; właściwie grunt powinien być tak przygotowany, żeby nabycie towaru było jedynie postawieniem kropki nad i. Niezmiernie ważną rolę w akcie końcowym odgrywają pertraktacje nabywcy ze sprzedawcą, który powinien umieć w ramach swych uprawnień stosować system kompromisowy. Często drobne, mało znaczące ustępstwa w terminach płatności lub kosztach dyskonta umożliwiają zakończenie tranzakcji. Dobrze zorganizowane przedsiębiorstwa delegują na wystawy swych najlepszych sprzedawców; aczkolwiek podpisywanie umów, względnie zamawianie towaru ma miejsce przeważnie poza obrębem wystawy, niemniej chodzi o wywołanie jak najsilniejszego napięcia chęci posiadania.
Reasumując treść artykułu, dochodzimy do następujących wniosków: a) towar sam się nie sprzeda, b) od wytwórcy do konsumenta jest bardzo daleka droga i nowoczesna organizacja sprzedaży opiera się na złożonych procesach psychologicznych, których znajomość jest potężną bronią wrękach fabrykanta i kupca, c) terenem, który łączy wszelkie zalety niezbędne dla celowego i wydajnego przeprowadzenia kampanji propagandy handlowej są wystawy w rodzaju Powszechnej Wystawy Krajowej w Poznaniu.
Inż. E. Milwicz.
RZĄDY WOBEC WYSTAW.
Nagrody i odznaczenia państwowe. Ważną siłą atrakcyjną wystaw są nagrody. Zwyczaj nagradzania wystawców i odznaczania osób. około wystawy zasłużonych, datuje się od połowy XVIII wieku i oddawna stanowił dla zainteresowanych zachętę do jak najintensywniejszych prac przygotowawczych, a po wystawie dla nagrodzonych względnie odznaczonych rekompensatę za łożone trudy.
Literatura wystawiennicza rozróżnia zasadniczo dwa rodzaje nagród: nagrody, przyznawane wystawcom przez zarządy wystawy, i nagrody oraz odznaczenia, nadawane przez państwo. Ostatnie dzielą się na dwie kategorje: medale i ordery. Podczas, gdy medalami państwowemi nagradza rząd głównie przedsiębiorstwa o wybitnem znaczeniu dla państwa, ordery nadaje osobom, zasłużonym około powstania dzieła wystawowego, względnie tym z wystawców, którzy na terenie, objętym przez wystawę, przyczynili się znacznie do rozwoju kultury lub gospodarstwa. Nie mogąc w ramach krótkiego artykułu przedstawić całego materjału, dotyczącego nagród i odznaczeń państwowych, ograniczymy się do przytoczenia kilku danych, odnoszących się do Wystawy paryskiej 1900 r. (Exposition Universelle Internationale), Wystawy w Dusseldorfie 1902 roku (Die Industrie und Gewerbeausstellung fiir Rheinland, Westfalen und benachbarte Bezirke verbunden mit einer Deutsch-Nationalen Kunstausstellung) i Wystawy w Poznaniu 1911 roku (Ostdeutsche Ausstellung für Industrie, Gewerbe und Landwirtschaft). Wystawa paryska 1900 roku, która jak się wyraził jej dzielny Komisarz Generalny Alfred Picard - miała być „filozofją i syntezą XIX stulecia" - osiągnęła ogromne rozmiary. Teren jej obejmował 108 ha powierzchni, wystawców znalazło się 83.047, rozchody jej dosięgły 119,225.707.13 franków, zwiedziło ją 50,860.801 osób, a subwencja, jaką otrzymała od państwa i od miasta Paryża wynosiła razem 40,000.000 franków. Wystawa ta, będąca oficjalnem przedsięwzięciem Republiki francuskiej, pod egidą Ministra Handlu, Przemysłu, Poczt i Telegrafów, rozporządzała tylko jednym rodzajem nagród, mianowicie nagrodami państwowemi. Typy ich ustalał już Regulamin Ogólny (Règlement Général), ogłoszony dekretem z dnia 4 sierpnia 1894 roku, w paragrafie 88. Nagrody dla wystawcówi ich współpracowników zostaną przyznane pod postacią dyplomów, podpisanych przez Ministra Handlu Przemysłu, Poczt i Telegrafów, oraz przez Komisarza Generalnego. Dzielić się one będą na następujące kategorje: diplômes de grand prix (dyplomy wielkiej nagrody), diplômes de médaillé d’or (dyplomy medalu złotego), diplômes de médaillé d’argent (dyplomy medalu srebrnego), diplômes de médaillé de bronze (dyplomy medalu bronzowego), diplômes de mention honorable (dyplomy zaszczytnej wzmianki).
Prócz tego rozdało państwo osobno 24.922 nagród tych samych typów współpracownikom wystawców: inżynierom, werkmistrzom i robotnikom. Z ilości tej 17.488 przypadało na Francję i jej kolonje, 7.434 na zagranicę.
Do wszystkich dyplomów, za wyjątkiem dyplomu „zaszczytnej wzmianki", dołączono medal nominalny z bronzu.
Osobny medal, t. zw. honorowy (médaille d’honneur), ustanowiono dla robotnikówi werkmistrzów, zatrudnionych przy budowlach Wystawy. Ilość tego rodzaju medali, uchwalona przez rząd, wynosiła 4.200. Napis na medalu brzmiał: Powszechna Wystawa Międzynarodowa 1900, na stronie odwrotnej - Republika francuska robotnikom współpracownikom Wystawy. Odznaczeni mieli prawo nosić medal na wstążce trójkolorowej. Do medalu został dołączony dyplom. Dyrektorom i wyższym urzędnikom Wystawy przyznano medal ten bez dyplomu. Członkom komitetów, komisyj i jury, urzędnikom i funkcjonarjuszom Wystawy, doręczono dyplomy pamiątkowe (diplômes commémoratifs). Podpisali je także Minister Handlu, Przemysłu, Poczt i Telegrafów oraz Komisarz Generalny. Specjalna ustawa z dn. 7 kwietnia 1900 upoważniała rząd do rozdania z okazji Wystawy 700 orderów: 1 wielkiego krzyża (grand croix), 5 krzyżów wielkich oficerskich (croix de grand officier), 20 krzyżów komandorskich (croix de commandeur), 134 krzyżów (croix d’officier), 540 rycerskich (croix de chevalier) Legji Honorowej.
Dnia 12 kwietnia, w przededniu inauguracji, rząd nadał pierwszą część orderów urzędnikom, artystom, konstruktorom itp. osobom, które najbardziej czynnie uczestniczyły w pracach lub organizacji Wystawy.
Jak z ogólnego zestawienia wydatków wynika, na jury i nagrody wydano 925.907,80 franków; z tej sumy 12.750,00 franków na żetony dla członków jury, na dyplomy 327.457,46 franków, na modele i plakiety pamiątkowe 412.634,63 fr., na dyplomy różne 147.157,91 franków, na medale honorowe dla robotników 25.907.80 franków. Jury pokonać musiała - rzecz oczywista ogrom pracy. Wymownym tego świadectwem są jej raporty, które zostały wydrukowane w 1.500 egzemplarzy przez Drukarnię Narodową. Całość dała w druku 20.000 stronic, zawartych w 38 tomach.
W daleko skromniejszych granicach obracały się ze zrozumiałych względów ilości nagród na Wystawie w Dusseldorfie w roku 1902. Wystawa ta nie miała charakteru międzynarodowego, obejmowała tylko zachodnie prowincje Prus, ale pod względem organizacji stała na bardzo wysokim poziomie. Ponieważnie była przedsięwzięciem rządowem, ale dziełem towarzystwa zapisanego, wystawcy w pierwszej linji otrzymali nagrody od zarządu Wystawy, który rozdał na 23 grupy - 218 medali złotych, 442 medali srebrnych i 563 medali bronzowych, razem 1223 medali - na 2975 wystawców. Procentowo rzecz biorąc, otrzymało nagrody ogółem 40,9% wystawców; 7,4% wyróżniono medalem złotym, 14,5% medalem srebrnym, 19,1% medalem bronzowym. Z zestawienia wydatków dowiadujemy się, że medale i dyplomy kosztowały zarząd Wystawy 23.310,89 marek.
Państwo ustanowiło z okazji Wystawy trzy rodzaje medali: złote, srebrne i bronzowe. Prawo stawiania wniosków w sprawie przyznania wystawcy nagrody państwowej rząd przelał na jury Wystawy, tę samą, której głównem zadaniem było zaprojektowanie rozdziału nagród zarządu Wystawy. Podobną procedurę spotykamy na wszystkich prawie wystawach niemieckich. Zgodnie z wnioskami jury, po dłuższych starannych badaniach, rząd rozdał 30 medali złotych, 91 medali srebrnych i 178 medali bronzowych. Najwięcej przypadło na grupę 111 (przemysł metalowy), bo 22 medali złotych, 52 srebrnych i 85 bronzowych, najmniej na grupę XX (szkolnictwo i nauczanie), bo tylko 3 medale bronzowe. Nie zapomniano również o orderach, chociaż zwyczaje, praktykowane w Niemczech, różniły się od odnośnych zwyczajów francuskich. Odznaczono w pierwszym rzędzie obu naczelnych kierowników Wystawy; prezydentowi miasta Dusseldorfu podarował cesarz, który osobiście zwiedził Wystawę, złoty łańcuch urzędowy.
Jeszcze skromniej, aniżeli w Dusseldorfie, przedstawiała się ilościowo sprawa nagród na wschodnio-niemieckiej Wystawie w Poznaniu w roku 1911. Na 20 grup, na jakie dzieliła się Wystawa, zarząd jej rozdał ogółem 163 dyplomów za prace wybitne, 161 dyplomów za prace bardzo dobre i 162 dyplomów za prace godne uznania. Pierwsze - na życzenie zainteresowanych uznano za równoznaczne z medalem złotym, drugie - z medalem srebrnym, trzecie - z medalem bronzowym.
Państwo ustanowiło nagrody tych samych typów, co dla Wystawy Düsseldorfskiej: medale złote, srebrne i bronzowe. Odznaczono medalami państwowemi ogółem 52 wystawców; 12 otrzymało medal złoty, 15 medal srebrny i 25 medal bronzowy. Proces badania odnośnych wniosków trwał tu bardzo długo; ogłoszenie firm, odznaczonych medalem państwowym, nastąpiło dopiero na początku stycznia 1913 roku. Akta, zawierające korespondencję z rządem pruskim, rzucają na całą sprawę dużo ciekawego światła. Do stawiania wniosków odnośnie do nagrody państwowej uprawniona była - tak samo, jak w Dusseldorfie - jury Wystawy. Miała ona za obowiązek przy stawianiu kandydatur uwzględniać przedewszystkiem obok rozmiarów, liczby zatrudnionych robotników i urządzeń społecznych przedsiębiorstwa - jego znaczenie dla państwa, prowincji i miasta. Kwestja nagród i odznaczeń państwowych stała się aktualną oczywiście również w związku z pierwszą w Polsce wyzwolonej Powszechną Wystawą Krajową. Ostatnie posiedzenie Rady Głównej P. W. K., które - jak już z prasy wiadomo - odbyło się w dniu 21 stycznia br. w Warszawie, uchwaliło jednogłośnie rezolucję w tej sprawie, wzywając Zarząd P. W. K., aby „wzorem wystaw zagranicznych i stosownie do ogólnego życzenia przedstawicieli wszystkich dziedzin życia gospodarczego i kulturalnego, reprezentowanych na Wystawie, wystąpił do Rządu z wnioskiem o wydanie specjalnego dekretu, normującego sprawę przyznania nagród i odznaczeń w związku z Wystawą".
W myśl tej rezolucji został opracowany i przedstawiony Rządowi obszerny wniosek. Zarząd Powszechnej Wystawy Krajowej, który w całej swej działalności korzysta z doświadczeń, poczynionych przy organizacji wystaw zagranicą, iw tym wypadku nie odstąpił od przyjętego zwyczaju. Biorąc pod uwagę, że wystawa, nadająca się najbardziej - pod względem rozmiarów ze względu na stosunkowo niewielką odległość czasu - na wzór dla Powszechnej Wystawy Krajowej w Poznaniu w roku 1929, jest Wystawa w Dusseldorfie z roku 1902, cyfry z jej sprawozdań wzięto za podstawę rozwiązania tego ważnego problemu.
Ponieważ kierownictwo Wystawy Düsseldorfskiej - jak już wyżej wspominaliśmy - rozdało 213 medali złotych, 442 medali srebrnych i 563 medali bronzowych, Zarząd Powszechnej Wystawy Krajowej na 32 grupy zaprojektował około 350 medali złotych, około 625 medali srebrnych, oraz około 750 medali bronzowych. Uwzględniając dalej, że stosunek medali zarządu Wystaw Düsseldorfskiej do medali państwowych wynosił: złote 7:1, srebrne 5:1, bronzowe 3:1. Zarząd Powszechnej Wystawy Krajowej wyraził opinję, że Rząd winien uchwalić dla wystawców P. W. K. 50 medali złotych, 125 srebrnych i 250 medali bronzowych. Poruszona została w wniosku również sprawa odznaczeń orderowych; ustalenie ich ilości jest rzeczą dyskrecjonalną Rządu, który oprzeć się może na normach ilościowych, jakich dostarcza nam obficie literatura wystawiennicza.
* * *
Każda wystawa, będąca w przygotowaniu, to setki problemów, domagających się rozwiązania, to setki prac, czekających na realizację. Zagadnienie nagród, a szczególnie nagród i odznaczeń państwowych, w tem olbrzymiem kole już dawno z obwodu przesunęło się w pobliżu środka. Trzeba je załatwiać tak, żeby wraz z innemi czynnikami jak najlepiej przysługiwało się sprawie.
Bolesław Rediger.
KONKURS NA PLAKAT.
Powszechna Wystawa Krajowa zwraca się na tej drodze do uczestników konkursu na plakat swój z prośbą o podanie adresów w celu zwrócenia im projektów.
ROZSTRZYGNIĘCIE KONKURSU NA PAWILON HUT SZKLANYCH .
W dniu 19 bm. odbył się w gmachu Dyrekcji P. W. K. sąd konkursowy dla prac na pawilon Związku Hut Szklanych. W skład jury wchodzili pp. wiceprezes Związku H. S. Kamieński, dyrektor Z. H. S. Baliński, dyrektor P. W. K. Mikołajczak, radca Ruciński, dyrektor Szkoły Zdobn. Państw. Maszkowski. Przewodniczył architekt Miiller. Nadesłano prac 5; nagrodę I, pod godłem,,Vitrum“ (1500 zł.) otrzymał p. Karol Sachse, arch. z Warszawy; nagrogę II, oznaczoną godłem „P. H. S .“ (1000 zł.) pp. Jan Goliński i Henryk Łagowski z Warszawy; nagrodę III, godło „Przedwiośnie" pp. Lewy i Lewisohn z Łodzi (500 zł.). Prace nagrodzone mają znaczną wartość artystyczną.
FILM NA POWSZECHNEJ WYSTAWIE KRAJOWEJ.
Powszechna Wystawa Krajowa nakręca szereg tzw. jednoaktówek propagandowych w postaci wkładek nadprogramowych, każda o długości ca 300-350 m taśmy filmowej. Osoby, mające w tej dziedzinie dobre pomysły, zechcą je nadesłać do Wydziału Propagandy - Poznań, ul. Grunwaldzka 22. Projekty udałe P. W. K. będzie honorować po porozumieniu się z autorem. Po bliższe warunki upraszamy zwracać się pisemnie do Wydziału Propagandy.
„WESOŁE MIASTECZKO " NA P. W. K.
Powszechna Wystawa Krajowa rozumiejąc potrzebę zorganizowania szeregu rozgrywek estetycznych i zajmujących dla zwiedzających, przygotowuje t. zw. wesołe miasteczko na swych terenach, (r. 1929) i tą drogą wzywa przedsiębiorców, którzy dysponują stosownemi atrakcjami, by zgłaszali się ze swemi propozycjami i pomysłami do Dyrekcji P. W. K. Poznań, ul. Grunwaldzka nr. 22.
CONCORDIA RES PARVAE CRESCUNT.
Zgodą i jednością z drobnych rzeczy buduje się wielkie dzieła- oto głęboka prawda mieszcząca się w przytoczonym nagłówku w przysłowiu łacińskiem. Prawda ta stała się drogowskazem dla tych, którzy podjęli się stworzyć wielkie narodowe dzieło Powszechnej Wystawy Krajowej w r. 1929 i którzy dzisiaj przez usta wieszcza naszego Adama wołają do narodu:
„Zestrzelmy myśli w jedno ognisko
I w jedno ognisko duchy."
A zatem wspólnemi siłami całego narodu i wszystkich jego sił twórczych winna powstać Powszechna Wystawa Krajowa, jeżeli stać się ma istotnie tem wielkiem dziełem narodowem, które na długie lata zadecyduje o naszem mocarstwowem stanowisku. Odnosi się to w pierwszym rzędzie do finansowej strony tego przedsięwzięcia. Wiadomem jest, że wystawy światowe i krajowe pochłaniają olbrzymie wprost sumy, sięgające w setki miljonów złotych. Taka np. wystawa Imperjum Brytyjskiego w Wembley mimo olbrzymich funduszów, jakimi rozporządzała, zakończyła się jeszcze niedoborem 2 miljonów funtów szterlingów, czyli przeszło 80 miljonów złotych. Zapowiedziana na rok 1929 wystawa hiszpańska w Barcelonie ma kosztować 600 miljonów franków.
Aczkolwiek Polska nie kusi się o tak kosztowne imprezy, to przecież także Powszechna Wystawa Krajowa będzie w rezultacie swym ogólnym bardzo poważnym wysiłkiem finansowym, jeżeli się ją obciąży wszystkiem tem, co da jej miasto Poznań, Rząd, sfery przemysłowe, handlowe i rolnicze, wreszcie samorządy i jednostki. Kierownictwo Wystawy usiłuje ciężary te rozłożyć sprawiedliwie na wszystkie sfery społeczeństwa iw tym celu rozpisało subskrypcję narodową dla zebrania odpowiednich funduszów na pokrycie kosztów generalnych i administracyjnych. Ostatni preliminarz budżetowy Wystawy, przyjęty do wiadomości przez Rząd, przewiduje w dochodach i rozchodach 15 miljonów złotych. Mniej więcej połowę tej sumy pokryją własne dochody Wystawy, reszta zaś musi być zebrana w drodze subwencyj. Są już zanotowane poważne wyniki tej akcji po stronie sfer przemysłowych, które jako najbardziej zainteresowane materjalnie Wystawą, zareagowały dodatnio na odnośny apel kierownictwa Wystawy. Wiadomem już jest, że Górnośląski Związek Górniczo-Hutniczy uchwalił na Fundusz Podstawowy Wystawy 1 milj. zł., że Centralny Związek Polskiego Przemysłu, Górnictwa Handlu i Finansów drogą repartycji rozpisał zebranie 2 milj. zł. Podobnie i banki z Bankiem Polskim na czele, poważnie przyczyniły się już do zebrania funduszów wystawowych i niewątpliwie w dalszym ciągu sprawę tę traktować będą przychylnie. Najważniejsza rola wszakże w zebraniu Funduszu Podstawowego przypadnie samorządom miejskim i powiatowym. Do nich to w całej pełni ma się zastosować na wstępie przytoczone przysłowie. Rząd Rzeczypospolitej, w pełnem zrozumieniu doniosłości akcji samorządów na rzecz zebrania funduszów dla P. W. K. wydał Panom Wojewodom odpowiednie polecenia, którzy ze swej strony w drodze okólników polecili samorządom powiatowym i miejskim, sprawę tę przychylnie traktować i konkretnie w swych budżetach przewidzieć subwencje na cele P. W. K. w wysokości 1 ½ % każdorocznego budżetu. Akcja ta przeprowadzona systematycznie, dać może bardzo poważne wyniki. Dla odnośnych samorządów wydatek kilkaset czy nawet kilka tysięcy zł. rocznie nie stanowi zbytnio dającego się odczuć obciążenia, dla Wystawy jednakże zbiorowy wysiłek da bezwątpienia poważny rezultat, umożliwiający postawić Wystawę na wysokim i naszej godności narodowej odpowiadającym poziomie. Również wydatną stać się tutaj musi pomoc samorządów miejskich. Na ostatniem zebraniu delegatów Związku Miast Polskich, jakie odbyło się w Poznaniu w dniach 21-23/X 1927 r., zapadła rezolucja, wzywająca miasta do czynnego poparcia Powszechnej Wystawy Krajowej. Istotnie też już szereg miast w myśl tej rezolucji uchwalił mniejsze lub większe sumy na Fundusz Podstawowy Wystawy. Część jednakże tak samorządów miejskich, jak powiatowych jeszcze się ociąga z uzyskaniem odnośnych uchwał. Zdawaćby się mogło, że sprawa Powszechnej Wystawy Krajowej jest im obojętną, że ich nic nie obchodzi. Tak być nie może! Wystawa w r. 1929 jest wystawą ogólno-polską i stąd w równej mierze interesować musi wszystkie miasta. Powie może kto, że Poznań będzie miał największe z Wystawy korzyści. Jeżeli istotnie tak będzie, to z drugiej strony nie należy zapominać o wielkich ofiarach, jakie Poznań ponosi na cele Wystawy, Poznań daje bezpłatnie grunta i gmachy targowe, zakupił za dwa miljony dalszych terenów wystawowych, zaadaptował je kompletnie znacznym kosztem, uruchomił znaczne kredyty na inwestycje, złączone z Wystawą, zaciągnął na te cele pożyczkę zagraniczną w wysokości 20 milj. zł., dał 1 milj. zł. gotówką na Fundusz Podstawowy i na 2 milj. gwarancję, nie mówiąc o innych mniejszych ofiarach i ulgach. Poznań zdaje sobie sprawę z tego, że wykonanie zaszczytnego mandatu i stworzenia Powszechnej Wystawy Krajowej, jaki otrzymał od społeczeństwa, musi być dla niego połączone z wielkiemi ofiarami, ale za to ma też prawo wymagać, by społeczeństwo nie przyglądało się biernie jego wprost gigantycznym wysiłkom iw miarę możności dokładało sił do stworzenia wielkiego dzieła nie poznańskiego, lecz ogólno-narodowego. Nie lokalne, ani regjonalne ambicje są tu sprężynami działania, lecz aspiracje ogólno-polskie i ogólnonarodowe, których celem jest zapewnienie Polsce stanowiska mocarstwowego, jakie jej się przynależy z racji jej walorów kulturalnych i gospodarczych. Te aspiracje powinny znaleźć wyraz w najaktywniejszej pomocy finansowej całego kraju na rzecz Powszechnej Wystawy Krajowej. Sprawa ta dzisiaj już tak daleko posunęła się naprzód i tak poważne w niej są zaangażowane nazwiska, że nie wolno nam stanąć w połowie drogi i skompromitować się. Pokolenie, któreby miałotę smutną odwagę, okryłoby się niesławą na wieczne czasy.