Wyszukiwanie zaawansowane Wyszukiwanie zaawansowane

PIERWSZY ZJAZD PLASTYKÓW POLSKICH W WARSZAWIE


PIERWSZY Zjazd Plastyków, który odbył się w Warszawie w dn. od 6- 11 marca b. r. zgromadził bardzo obfity materjał, dotyczący rozlicznych zagadnień ze sztuką plastyczną związanych. Materjał ten w postaci referatów i stukilkudziesięciu wniosków uzasadnionych w tych referatach i uchwalonych na plenarnych posiedzeniach Zjazdu, zostanie w najbliższym czasie przez osobną, do tego celu powołaną komisję redakcyjną uporządkowany i opublikowany. Oczekując jak najszybszego ukończenia tej pracy, uważamy za konieczne już obecnie przedłożyć ogólną charakterystykę Zjazdu, tembardziej, ze nieliczne notatki, jakie pojawiły się dotychczas w prasie, były zupełnie nieścisłe i bardzo ułamkowe. Zjazd powitany został w sali magistratu warszawskiego przez reprezentantów rządu, w przemówieniach pp. Heuricha (wiceministra kultury i sztuki), Jakimowicza (reprezentanta sekcji odbudowy kraju), Skórewicza (repr. minist. roln.). Imieniem miasta powitał zebranych prezydent Drzewiecki, poczem zjazd wyłonił prezydjum w osobach pp. Tetmajera, Lalewicza, Marcinkowskiego i Weissa, zatwierdził regulamin obrad i podzieliwszy się na sekcje, rozpoczął natychmiast pracę. 

Sekcje w liczbie 7-miu, a mianowicie: 1) sekcja dla sztuki monumentalnej, 2) sekcja wystawowa, 3) sekcja prawodawcza, 4) sekcja dla przemysłu artystycznego, 5) sekcja szkolnictwa artystycznego, 6) sekcja konserwatorska i rewindykacyjna, 7) sekcja muzealna przygotowywały wnioski, które z odpowiedniem umotywowaniem przedkładane były przez przewodniczących poszczególnych sekcyj, na plenarnych posiedzeniach Zjazdu. Z olbrzymiego materjału, który w czasie tych obrad został poruszony i w miarę możności przedyskutowany, przytoczymy jedynie najważniejsze, charakteryzujące tendencje, jakie się pośród ogółu plastyków po raz pierwszy na ziemiach polskich zgromadzonych ujawniły. Wśród spraw przedłożonych przez sekcję dla sztuki monumentalnej najważniejsze było zagadnienie odbudowy kraju, oraz zagadnienie soboru na placu saskim, a wreszcie sprawa pomników. 

Przedewszystkiem przyjęto ogólną zasadę, że wielkie budowle monumentalne, jako własność kulturalna ogółu, powinny podlegać kontroli czynników, reprezentujących świat artystyczny. Zgodnie z powyższą zasadą uchwalono, że obowiązkiem rządu jest wziąć przy odbudowie kraju inicjatywę w swoje ręce i nie ograniczając się do odtworzenia stanu przedwojennego, zmierzać do osiągnięcia postępu, zarówno przy odbudowie miasta jak i wsi polskiej. Wszelkie projekta w zakres powyższy wchodzące, winny być powierzone architektom artystom na zasadzie wolnego współzawodnictwa z ograniczeniem czynności projektowych w łonie rządowych organizacyj odbudowy. W sprawie soboru przyjęto zwięzłą, ale silnie umotywowaną rezolucję, domagającą się zniesienia tej budowy obcej naszemu duchowi i nieharmonizującej z architekturą placu, który swoją olbrzymią masą wypełnia i przytłacza. Nie przesądzając artystycznej wartości tej budowli, uchwalono dołożyć wszelkich starań, aby zachować wszystkie poszczególne części, które mogą mieć znaczenie, oraz sporządzić odpowiednie zdjęcia fotograficzne i plany tak, aby całość mogła być na wypadek takiego życzenia ze strony artystycznych czynników Rosji przeniesiona, a względnie po raz wtóry na własnym gruncie odtworzona. Bardzo charakterystyczną dla zdrowego poczucia artystycznego artystów była sprawa pomników. Posławiony został mianowicie wniosek zwrócenia się do rządu z propozycją, aby zorganizowane zostały stałe konkursy na projekty pomników. Konkursy takie umożliwiłyby rozwój polskiej rzeźby monumentalnej i dałyby pole do pracy artystom dłuta, którzy w obecnych warunkach skazani są na przymusową bezczynność lub pracę bez widoków realizacji. 

Wniosek ten tak ponętny dla ogółu rzeźbiarzy nie zyskał większości. Zwyciężyło nie egoistyczne poczucie, lecz przekonanie, że skromne środki jakimi obecnie rozporządza kraj, należy użyć przedewszystkiem na rzeczy konieczne i bezpośrednio z realnemi potrzebami związane. Sekcja wystawowa przyniosła kilka wniosków dotyczących urządzania wystaw za granicą iw kraju, przy możliwie najszerszem uwzględnieniu prowincji, a jako najważniejsze postulaty wysunęła konieczną potrzebę wystawienia odpowiednich gmachów wystawowych przynajmniej w Warszawie i Krakowie, któreby umożliwiły zestawienie całokształtu współczesnej lub minionej naszej twórczości. Dotychczas bo wiem plastyka polska rozkawałkowana wedle przynależności państwowych, nie mogła nigdy znaleść pełnego wyrazu. Sekcja prawodawcza przygotowała materjały, które wymagają fachowego i szczegółowego opracowania przy wykorzystaniu prawodawstwa zagranicznego niedostępnego w obecnej chwili. Na pierwszy plan wysuwa się tu potrzeba stworzenia ogólnego związku plastyków, któryby się opiekował ekonomicznemi potrzebami swoich członków, oraz potrzeba stałej reprezentacji artystycznej, któraby wyrażała opinję plastyków w sprawach ze sztuką związanych i mogła być ewentualnie głosem doradczym przy ministerjum kultury. Pozatem opracowała sekcja wskazówki dla prawodawstwa dotyczącego własności artystycznej, ceł ochronnych i t. p. 

Sekcja przemysłu artystycznego zgromadziła bardzo ciekawy materjał, poświęcony sprawie podniesienia sztuki ludowej, jako jedynego możliwego oparcia dla rodzimego przemysłu artystycznego. W dziedzinie rękodzieła zagadnienia te rozwija referat „Warsztatów Krakowskich", zmierzający do utworzenia warsztatów wytwórczych, któreby same kształciły swoich rzemieślników, a zachowując ścisły kontakt z produkcją ludową podnosiły ją i organizowały, przestrzegając prostych metod i rozwijając zdrowe poczucie jednostek nie zepsutych fałszywem nauczaniem i tandetą. Jako uzupełnienie tych dążeń można uważać referat Muzeum Techniczno Przemysłowego w Krakowie, który omawia w szczególności wpływ maszyny pomocniczej na przemysł artystyczny i wykazuje potrzebę stworzenia stacji doświadczalnej, któraby łącząc artystę, rękodzielnika i technika we wspólnej pracy szukała właściwego zakresu i właściwej formy dla każdej techniki wytwórczej. 

Jako zadanie na najbliższą chwilę uznała sekcja wykształcenie sił fachowych zatrudnionych w rękodziele artystycznem przez dłuższe kursy, oraz kształcenie uczniów rękodzielniczych w szkołach zawodowych na podstawie ustawy, obowiązującej przedsiębiorców. Pozatem przyniosła ta sekcja szereg wniosków dotyczących potrzeby utworzenia wyższych uczelni przemysłu artystycznego w większych centrach Polski. Bliższem omówieniem tej sprawy zajęła się następna sekcja. Sekcja dla szkolnictwa artystycznego ujęła w szeregu rezolucyj żądania dotyczące ćwiczeń plastycznych w szkołach początkowych i średnich. Rezolucje te umotywowane obszernie w kilku referatach, uwydatniają pierwszorzędne znaczenie ćwiczeń plastycznych nietylko z artystycznego punktu widzenia, ale przedewszystkiem ze względu na użyteczność i umiejętność rysowania, a równocześnie ze względu na pierwszorzędne znaczenie, jakie te ćwiczenia mają dla rozwoju władz psychicznych w epoce ich kształtowania. 

Domagając się powiększenia ilości godzin dla ćwiczeń plastycznych we wszystkich szkołach początkujących i średnich, oraz uznania tego przedmiotu za obowiązujący, proponuje sekcja podział ćwiczeń plastycznych na 2 części, a mianowicie: rysowanie (wzglednie lepienie) na podstawie natury i ćwiczenia zdobnicze, przyczem każdy z tych działów winien mieć program opracowany i metodycznie ustalony. Przechodząc do wyższych uczelni artystycznych, aprobuje sekcja projekt wydzielenia z obecnie istniejącej szkoły przemysłowej w Krakowie działu artystycznego i stworzenia na tej drodze akademji przemysłu artystycznego opartej o pracę warsztatową. Obok tego projektuje ona stworzenie analogicznej uczelni w Warszawie, a wreszcie stawia wniosek co do mającej powstać w Warszawie akademji sztuk pięknych uwzględnienia i przy tej uczelni metod rękodzielniczych. 

Sprawa akademji sztuk pięknych wywołała zwłaszcza na plenarnem posiedzeniu Zjazdu bardzo ożywioną dyskusję. Brak czasu nie pozwolił uzgodnić rozbieżne, nie tyle pod względem ideowym, jak pod względem formalnym, zapatrywania uczestników na to zagadnienie niewątpliwie ważne i skomplikowane, a skutkiem tego zapadła rezolucja zredagowana ogólnikowo i żądająca stworzenia akademji w miarę możności we wszystkich centrach kulturalnych kraju. Pomimo, że sama rezolucja nie daje żadnych wskazówek co do organizacji i artystycznych założeń, na jakich tego rodzaju uczelnie oprzeć się winny, to jednak dyskusja ujawniła silne tendencje reformatorskie u pojedynczych jednostek jako też u całych grup artystycznych. Reformy te zmierzały w ogólnej linji z jednej strony do zwalczenia rutyny i urzędowego akademizmu, az drugiej do nawiązania łączności pomiędzy sztuką, a rzemiosłem. 

W sekcjach dotychczas omówionych brali udział przeważnie plastycy twórczo pracujący, natomiast w sekcjach pozostałych główna rola przypadła teoretykom sztuki t. j. historykom, muzeologom i konserwatorom, których udział w Zjeżdzie był liczny i bardzo owocny. Zjazd ten wykazał, że osobista współpraca tych dwóch grup ludzi poświęcających się w różny sposób tej samej sprawie sztuki, zainaugurowana przez Radę Sztuki w Krakowie, wydaje bardzo korzystne rezultaty i jest bezsprzecznie pożądaną, gdyż powoduje bezpośrednie zetknięcie i wymianę zdań, a przez to ułatwia obustronne zrozumienie tak ważne dla normalnego rozwoju sztuki.

Sekcja konserwatorska ochrony zabytków rozważała na podstawie referatu konserwatora Dr. Szydłowskiego najpilniejsze postulaty opieki nad zabytkami w chwili bieżącej. Wskazano przedewszystkiem na konieczność natychmiastowego zorganizowania w całej Polsce specjalnych Urzędów konserwatorskich, wyposażonych w dostateczną liczbę odpowiednio ukwalifikowanych i sprawom opieki nad zabytkami wyłącznie oddanych sił fachowych z pomiędzy historyków sztuki, architektów i artystów. Domagano się, by utworzona w ten sposób organizacja rządowa, oparta nadto o pomoc i współpracownictwo odpowiednio złożonych sekcyj doradczych, przeprowadziła jak najrychlej zbadanie stanu konserwacji ważniejszych zabytków w całym kraju, a następnie przeprowadziła w tym jeszcze roku najpilniejsze roboty ochronne przy wszelkich zabytkach, znajdujących się w złym stanie, by dalszemu niszczeniu i zagładzie cennych pamiątek narodowej przeszłości, narodowej sztuki i kultury jak najenergiczniej zapobiedz. 

W sprawie potrzebnych na te cele niezawodnie znacznych funduszów, wyrażono zapatrywanie, że do pokrycia kosztów robót konserwacyjnych przy zabytkach uszkodzonych przez wypadki wojenne, posłużyć winno odszkodowanie zapłacone przez te państwa, które prowadząc wojnę na terenie Polski zniszczeń tych dokonały i zwrócono się z apelem do Rządu, by podjął starania w tym kierunku. Wreszcie w związku z potrzebą ratowania szeregu uszkodzonych sprzętów ruchomych, obrazów, rzeźb, ołtarzy i t. p. podniesiono potrzebę zorganizowania w głównych centrach, jak w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Lwowie warsztatów względnie pracowni dla restaurowania wszelkich dzieł sztuki i przemysłu artystycznego pod kierunkiem i kontrolą organów fachowych, tak by każdy wiedział, gdzie się w takich wypadkach zwrócić i mógł spokojnie restaurację zabytku oddać w ręce owych pracowni. Po omówieniu tych kwestji ogólnych, jednem z najważniejszych zagadnień rozpatrywanych na sekcji była sprawa Wawelu. Wyrażono życzenie pod adresem Komitetu wawelskiego, by wobec zmiany warunków politycznych uległ rekonstrukcji przez powołanie do współudziału fachowych sił ze wszystkich dzielnic Polski, a zanim to nastąpi, by ograniczono prace na Wawelu wyłącznie do robót ściśle konserwatorskich. Odnosi się to zarówno do ukształtowania wzgórza, jak i do przeznaczenia poszczególnych budynków, na tem wzgórzu się znajdujących, n. p. budynku poszpitalnego, co do którego istniał dotąd zamiar zaadaptowania go na cele Muzeum Narodowego. Równocześnie podniesiono postulat, by Rząd przeznaczył na cele restauracji zamku wawelskiego potrzebne fundusze, a również by przystąpił do restauracji zamku warszawskiego i innych bardzo zaniedbanych rządowych gmachów warszawskich. Wreszcie, zastanawiając się nad bardzo pilną sprawą inwentaryzacji zabytków sztuki, doszła sekcja na podstawie referatu Jerzego Reinera do wniosku, że najpraktyczniej będzie połączyć tę inwentaryzację z działalnością nowo utworzonych urzędów konserwatorskich. Komisya muzealna stwierdziwszy, że Polska nie posiada publicznego muzeum historycznego, godnego swojej tysiącletniej kultury; uznała za konieczne, aby Państwo oddało jeden z gmachów swoich na cele Muzeum narodowego miasta Warszawy, mieszczącego się obecnie w nieodpowiednim domu czynszowym i aby przyczyniło się do ukończenia przebudowy gmachu poszpitalnego na Wawelu w celu pomieszczenia zmagazynowanych i ogółowi niedostępnych zbiorów Muzeum narodowego. 

Sekcja rewindykacyjna obradowała w połączeniu z muzealną. Wobec zakomunikowania sekcji przez prof. J. Mycielskiego uchwały Rady Ministrów, mocą której utworzone zostały na dawne zabory trzy Wydziały, dla rewindykacji zabytków sztuki i kultury, jakoteż bibljotek i archiwów zależne wprost od ministerstwa spraw zagranicznych, sekcja przyjęła to do wiadomości i nie zapuszczała się w szczegółowe rozpatrywanie spraw. Na wniosek Dr. Kleina uchwalono, by większe zbiory prywatne podległy natychmiastowej kontroli ze strony Rządu o ile zachodzi obawa wywiezienia zabytków poza granice Polski. Reasumując wrażenia z tych kilku dni gorączkowej pracy wyniesione należy stwierdzić, że materjał zgromadzony, o ile zostanie należycie wyzyskany ułatwi niewątpliwie wysiłki odpowiednich czynników powołanych przez społeczeństwo do pracy nad podniesieniem sztuki plastycznej we wszystkich jej przejawach. Pierwszy ten Zjazd zyskuje wybitnie na znaczeniu dzięki tej okoliczności, że wyłoniona z niego stała sekcja opracowuje zasady, na jakich ma być zbudowana trwała reprezentacja artystyczna, której obowiązkiem będzie rozszerzanie i uzupełnianie w miarę potrzeby przyjętych postulatów do czasu zwołania następnego Zjazdu. 

Artyści z tej pierwszej manifestacji społecznej wykazali zdrowe poczucie swoich obowiązków i praw i dowiedli, że odczuwają silnie łączność z narodem i rolę jaką im przy tworzeniu organizmu państwowego w udziale przypada. W epoce upadku byli oni wyrazicielami bólu i wiary i musieli twórczość swoją na duchowem, raczej abstrakcyjnem podłożu opierać. Obecnie, kiedy rozpoczyna się epoka budowania, uwydatnia się w sztuce tendencja do oparcia twórczości o realne fundamenty, aby sztuka nie była jakąś chimerą pomiędzy niebem, a ziemią zawieszoną, ale stała się prawdą żywą z tej ziemi potem i krwią przesiąkłej wykwitającą. Tendencja ta znajduje najwybitniejszy wyraz w całym szeregu rezolucji zmierzających do odrodzenia sztuki ludowej i do podniesienia rękodzieła, jako naturalnego źródła wszelkich form. 

W ogólnym tonie obrad uwypukliło się zrozumienie tej prawdy, że zadanie sztuki nie polega tylko na stawianiu ołtarzy, ale przedewszystkiem na uszlachetnianiu każdego objawu życia, choćby najbardziej codziennego. 

Redakcja

Rysował: W. Wyrwiński.
Rysował: W. Wyrwiński.

keyboard_arrow_up
Centrum pomocy open_in_new